Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 128/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 stycznia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Beata Grzybek

Protokolant:

sekr. sąd. Dagmara Napieraj

po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2016 r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa B. M. (1)

przeciwko (...) Towarzystwu (...) z/s w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego (...) Towarzystwa (...)
z/s w W. na rzecz powoda B. M. (1) kwotę 90.000 zł (dziewięćdziesiąt tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od 1 lutego 2015 roku do dnia zapłaty,

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 10.942,36 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sygn. akt I C 128/15

UZASADNIENIE

Powód B. M. (1) wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego ubezpieczyciela kwoty 90.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 lutego 2015 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje żądanie powód podniósł, że wraz z małżonką B. M. (2) na zasadach wspólności majątkowej małżeńskiej są użytkownikami wieczystymi działki zabudowanej domkiem letniskowym położonym w S. oraz właścicielami tego domu letniskowego. W dniu 24 października 2014 r. doszło do pożaru tego domu, na skutek którego uległ kompletnego zniszczeniu (nie nadawał się do naprawy).

Jak wskazał powód, pozwany ubezpieczyciel, z którym zawarł umowę ubezpieczenia przedmiotowego domku letniskowego, odmówił wypłaty odszkodowania podnosząc, że pożar nastąpił w wyniku rzekomego rażącego niedbalstwa powoda. Zdaniem powoda, nie dopuścił się on rażącego niedbalstwa, albowiem dopełnił obowiązku okresowych kontroli stanu technicznego przewodów kominowych. Odnosząc się do kwestii wysokości strat wywołanych pożarem, powód podkreślił, że jego zdaniem szkoda jest wyższa niż przewidziana w umowie z pozwanym suma ubezpieczenia (90.000zł), do której to wysokości pozwany ponosi odpowiedzialność. (k. 3-12)

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) Towarzystwo (...) z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie na jego rzecz od powoda kosztów postępowania według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko pozwany wskazał, że kwestionuje roszczenie powoda zarówno co do wysokości, jak i co do zasady. Strona pozwana przyznała, że w dniu 24 października 2014 r. doszło do pożaru domku letniskowego należącego do powoda, w wyniku którego całkowicie spalił się parter i poddasze (obiekt do rozbiórki) oraz że był on ubezpieczony od zdarzeń losowych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. Wedle twierdzeń pozwanego, strona powodowa nie przestawiła żadnego wyliczenia, na którym opiera oszacowanie szkód w domu letniskowym na kwotę przekraczającą sumę ubezpieczenia.

Ponadto, zdaniem pozwanego, powód dopuścił się rażącego niedbalstwa, skutkującego zwolnieniem ubezpieczenia od odpowiedzialności odszkodowawczej. Jak wskazał pozwany, wątpliwości budzi zachowanie powoda, który po rozpaleniu ognia w kominku w domu letniskowym przez co najmniej dwie godziny nie zauważył żadnych niepokojących sygnałów, mimo że jak wskazał w pozwie, zaglądał do wnętrza domu celem sprawdzenia, czy proces spalania w kominku przebiega prawidłowo. Skoro, jak twierdzi powód, zadymienie oraz rozprzestrzeniający się ogień był na tyle duży, że uniemożliwiał dłuższe pozostawanie wewnątrz domku, to zdaniem pozwanego trudno jest dać wiarę powodowi, że na zewnątrz budynku nie wydostawał się chociażby dym. Tak zaawansowana faza pożaru, zdaniem pozwanego, daje podstawy do przypuszczenia, iż jego oznaki musiały być widoczne z zewnątrz dużo wcześniej, a tym samym powód powinien wcześniej wezwać straż pożarną. Niezależnie od powyższego pozwany zaznaczył, że na podstawie posiadanej dokumentacji nie można jednoznacznie stwierdzić, iż budynek spełniał wszystkie normy z zakresu ochrony przeciwpożarowej. (k. 56-63)

Sąd ustalił, co następuje:

Powód B. M. (1) wraz z żoną B. M. (2) są użytkownikami wieczystymi działki, położonej w miejscowości S., zabudowanej domkiem letniskowym o powierzchni 62,20 m 2 stanowiącym odrębny od gruntu przedmiot własności.

( dowód : umowa sprzedaży z dnia 2 grudnia 1995 r. – k. 16-22; wydruk z księgi wieczystej – k. 24-28)

Powód zawarł z pozwanym ubezpieczycielem umowę ubezpieczenia wyżej opisanego domku letniskowego od ognia i innych zdarzeń losowych na okres od 23 lutego 2014 r. do dnia 22 lutego 2015 r. Suma ubezpieczenia została określona na kwotę 90.000 zł.

( dowód : polisa ubezpieczenia domków letniskowych z dnia 20 lutego 2014 r. – k. 31-32; aneks do polisy – k. 33; polisy ubezpieczenia zawarte w poprzednich latach – k. 34-35; OWU – k. 85-96)

W dniu 29 sierpnia 2014 r. została wykonania okresowa kontrola przewodów kominowych w przedmiotowym domku letniskowym. Kontrolujący mistrz kominiarski stwierdził, że stan techniczny przewodów jest dobry i nadaje się do prawidłowej eksploatacji, zaś podłączenia do przewodów są wykonane prawidłowo.

( dowód : protokół kontroli z dnia 29 sierpnia 2014 r. – k. 30)

W dniu 24 października 2014 r. około godz. 15:00 powód przybył do domku letniskowego, a następnie rozpalił ogień w kominku w celu ogrzania pomieszczeń. W międzyczasie powód zaczął kosić trawę na terenie posesji, przy czym wchodził do środka domu w celu podłożenia do paleniska (w odstępach czasowych około 40-minutowych). Znajdując się wewnątrz domku powód nie wyczuwał żadnego niepokojącego zapachu spalenizny, nie widział też innych objawów pożaru.

Około godz. 17:00 powód kosił trawę będąc ustawiony plecami do domku (nie wiedział go). Po odwróceniu się zauważył, że spod desek dachu wydobywa się dym (ognia na dachu nie było). Po wejściu do środka domu powód zobaczył ogień w okolicach sufitu w pobliżu kominka. Powód natychmiast zawiadomił straż pożarną, która przyjechała po około 10 minutach, jednak w tym czasie płomienie były już widoczne na zewnątrz budynku.

( dowód : potwierdzenie przekazania terenu objętego działaniem ratowniczym – k. 29; zeznania B. M. (1) w charakterze strony powodowej – k. 79 v.-80)

K. w domku letniskowym należącym do powoda, od którego to najprawdopodobniej zaprószył się ogień, posiadał wkład kominkowy zamykany (palenisko zamknięte szybą). Ogień spowodował większe zniszczenia na piętrze budynku niż na parterze, co najprawdopodobniej świadczy o tym, że ogień powstał w przestrzeni międzykondygnacyjnej lub na pierwszej kondygnacji i tam się rozwijał najdłużej. Najbardziej prawdopodobną przyczyną powstania ognia była nieszczelność przewodu kominowego w bezpośrednim sąsiedztwie stalowej rury przyłączeniowej. Obecnie nie można jednoznacznie określić okoliczności powstania nieszczelności, jednak z pewnością powstała ona bez wiedzy powoda i nie była wynikiem nienależytego utrzymania stanu technicznego komina przez powoda.

Jeśli szczeliny kominowe powstają na odcinkach widocznych, to można je zauważyć bez trudu, albowiem charakteryzują się okopceniem wylotu szczeliny). Jednak istnieją takie odcinki przewodów kominowych, które są osłonięte elementami konstrukcji, a przez to są niewidoczne bez demontażu tych konstrukcji, a w rezultacie mogą być niezauważone przez osoby dokonujące przeglądu kominiarskiego. W przypadku domku letniskowego powoda nieszczelności zostały stwierdzone nad stalową rurą wprowadzającą spaliny z komory spalania kominka do komina, w związku z czym mogły się znajdować w miejscu niewidocznych podczas przeglądu kominiarskiego z dnia 28 sierpnia 2014 r.

Na właścicieli domków letniskowych stanowiących zabudowę rekreacji indywidualnej nie są nałożone szczególne obowiązki z zakresu warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. W tego typu domkach nie są wymagane żadne instalacje gaśnicze ani gaśnice podręczne czy zastosowanie środków ognioochronnych na elementy drewniane. Wobec powyższego powód obowiązany był jedynie zlecić raz w roku okresowy przegląd kominiarski, co uczynił. W rezultacie domek letniskowy powoda spełniał wszelkie normy z zakresu ochrony przeciwpożarowej.

Nie jest możliwe dokładne określenie czasu wydostania się ognia na zewnątrz budynku (poprzez przepalenie dachu), niemniej jednak proces taki nie trwa dłużej niż 30-40 minut.

( dowód : opinia biegłego sądowego - ekspertyza pożarnicza – k. 133-146; potwierdzenie przekazania terenu objętego działaniem ratowniczym – k. 29; orzeczenie z dnia 30 października 2014 r. – k. 36-38; prywatna opinia techniczna – k. 65-73; zeznania B. M. (1) w charakterze strony powodowej – k. 79 v.-80)

Na skutek pożaru domek uległ całkowitemu spaleniu. Pozostałości po pożarze nie nadają się do ponownego wbudowania. Wartość szkody po stronie powoda i jego małżonki powstałej w wyniku pożaru domku letniskowego, polegającej na obliczeniu kosztu przywrócenia spalonego domku do stanu sprzed szkody, z uwzględnieniem stopnia technicznego zużycia (30 %), wynosi 171.702,76 zł brutto (139.595,74 zł netto).

( dowód : opinia biegłego z zakresu budownictwa – k. 182-224; dokumentacja fotograficzna – k. 44; projekt techniczny – k. 108-128; zeznania świadka B. M. (2) – k. 79 v.; zeznania B. M. (1) w charakterze strony powodowej – k. 79 v.-80)

W dniu 27 października 2014 r. powód zgłosił telefonicznie pozwanemu fakt zaistnienia szkody. Następnego dnia przedstawiciel pozwanego przyjął od powoda pisemne zgłoszenie szkody, a następnie sporządził protokół szkody.

Decyzją z dnia 7 stycznia 2015 r. pozwany odmówił wypłaty odszkodowania na rzecz powoda podnosząc m. in., że okoliczności zaistnienia pożaru wskazują, że poszkodowany celowo dopuścił się zaniedbań w celu uzyskania odszkodowania od ubezpieczyciela.

Pismem z dnia 14 stycznia 2015 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty na jego rzecz odszkodowania w kwocie 90.000 zł w terminie 14 dni od dnia otrzymania pisma, jednak bezskutecznie.

( dowód : przedsądowe wezwanie do zapłaty – k. 43; decyzja pozwanego z dnia – k. 39-42, dokumenty znajdującego się w aktach szkody: telefoniczne zgłoszenie szkody – raport – k. 12; protokół szkody – k. 35-29; zgłoszenie szkody – k. 36)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

W pierwszej kolejności podkreślenia wymaga, że przedmiotem sprawy było rozpoznanie roszczenia powoda o zapłatę odszkodowania z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych. Bezsporne przy tym zostawały okoliczności związane z treścią i zakresem zawartej umowy ubezpieczenia, faktem wystąpienia pożaru budynku i tym samym zaistnienia szkody w majątku powoda, co jednoznacznie wynikało z treści zgromadzonej i niekwestionowanej w sprawie dokumentacji.

Istota istniejącego sporu sprowadziła się w pierwszej kolejności do ustalenia istnienia odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego za powstałą szkodę na mieniu powoda. Strona pozwana negowała bowiem zasadę swojej odpowiedzialności za skutki opisywanego zdarzenia losowego, a mianowicie przytaczała okoliczności mogące świadczyć o uwolnieniu się od obowiązku naprawienia szkody z uwagi na rażące niedbalstwo poszkodwanego (art. 827 § 1 k.c.). Ponadto pozwany kwestionował wysokość szkody, jaką strona powodowa poniosła w związku ze zdarzeniem losowym w postaci pożaru ubezpieczonego domu jednorodzinnego.

Ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie Sąd poczynił w oparciu o niekwestionowaną dokumentację oraz o zeznania świadka i powoda, którym dał wiarę jako spójne i znajdujące odzwierciedlenie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Ponadto Sąd dopuścił dowód z opinii dwóch biegłych, a mianowicie biegłego sądowego z zakresu pożarnictwa oraz biegłego sądowego z zakresu budownictwa. W ocenie Sądu sporządzone opinie zasługują na uwzględnienie w całości, albowiem cechują się rzetelnością i jasnością. Biegli w sposób jasny i klarowny ustosunkowali się do pytań zawartych w tezach dowodowych, czego odzwierciedleniem jest fakt, że żadna ze stron nie złożyła zastrzeżeń do sporządzonych opinii.

Mając na względzie stanowisko strony pozwanej, koniecznym stało się dopuszczenie dowodu z opinii biegłego pożarnictwa celem ustalenia – najogólniej rzecz ujmując – przyczyny zaistnienia pożaru z dnia 24 października 2014 r., w tym okoliczności zmierzających do ustalenia czy powód dopuścił się rażącego niedbalstwa (jak twierdził pozwany).

W ocenie biegłego sądowego, brak jest jakichkolwiek podstaw do postawienia tezy, że do zaprószenia ognia doszło na skutek podpalenia lub nieostrożnego obchodzenia się z ogniem w wyniku prac niebezpiecznych w punktu widzenia zasad ochrony przeciwpożarowej. Jednocześnie biegły zauważył, że nie można wykluczyć, że zamontowana w domku instalacja elektryczna mogła być potencjalną przyczyną powstania ognia. Jednak zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w szczególności opinia prywatna sporządzona na zlecenie pozwanego, nie zawiera jakiejkolwiek informacji na ten temat, w tym danych o znalezieniu śladów fragmentów spalonej instalacji. Co więcej, brak jest informacji, czy w okolicach powstania ognia, tj. w pobliżu komina, na poziomie podłogi pierwszego piętra lub w najbliższej okolicy zamontowania, znajdowała się taka instalacja.

Jednocześnie biegły zauważył, że skoro na wybudowanie domku letniskowego uzyskano zezwolenie na budowę i sporządzono jego projekt techniczny, to musiał być także przeprowadzony odbiór techniczny domku, podczas którego sprawdzana była także instalacja elektryczna. Ponadto obiekty budowlane w postaci domków letniskowych nie znajdują się w katalogu obiektów, które muszą być poddawane okresowej kontroli stanu technicznego instalacji elektrycznej.

W rezultacie najbardziej prawdopodobną przyczyną powstania pożaru domku letniskowego powoda była nieszczelność przewodu kominowego, co zresztą potwierdził ekspert, któremu pozwany zlecił wykonanie opinii prywatnej (k. 65-73). Jak podkreślił biegły, nieszczelność przewodu kominowego, tj. szczelina powstała w spoinie pomiędzy cegłami komina, która to umożliwia wydostanie się przez nią gazów spalinowych o wysokiej temperaturze, nie może powstać w sposób nagły. Szczeliny takie powstają z reguły w wyniku długotrwałego oddziaływania na spoinę wysokiej temperatury, na skutek czego następuje kruszenie się spoiwa i utrata właściwości spójnych.

W opinii swej biegły podkreślił, że w przypadku powstania szczelin kominowych na odcinkach widocznych, osoba dokonująca okresowej kontroli kominiarskiej (mistrz kominiarski) zauważy je bez trudu, albowiem charakteryzują się okopceniem wylotu szczeliny. Jednak istnieją takie odcinki przewodów kominowych, które są osłonięte elementami konstrukcji, a przez to są niewidoczne (bez demontażu tych konstrukcji), w rezultacie czego mogą być niezauważone przez osoby dokonujące przeglądu kominiarskiego. Powołując się na dokumentację fotograficzną oraz opis zniszczeń dokonany w opinii prywatnej, biegły stwierdził, że w przedmiotowym domku letniskowym nieszczelności powstały nad stalową rurą wprowadzającą spaliny z komory spalania kominka do komina. Biorąc pod uwagę, że wspomniane miejsce jest niewidoczne podczas oględzin, wysoce prawdopodobnym jest, że w czasie przeglądu kominiarskiego z dnia 28 sierpnia 2014 r. mistrz kominiarski nie miał możliwości jego zauważenia.

Biorąc pod uwagę fakt, że powód co roku zlecał wykonanie przeglądu kominiarskiego, co w 2014 r. uczynił kilka miesięcy przed pożarem, a jednocześnie nie był obciążony żadnymi dodatkowymi obowiązkami z zakresu warunków technicznych budynków czy bezpieczeństwa przeciwpożarowego (np. konieczność posiadania gaśnic podręcznych), nie sposób uznać, iż w jakikolwiek sposób zaniedbał swoich obowiązków. Skoro bowiem domek letniskowy powoda spełniał wszelkie normy z zakresu ochrony przeciwpożarowej, to powyższe okoliczności nie mogą stać się podstawą zwolnienia pozwanego z odpowiedzialności odszkodowawczej względem poszkodowanego.

Brak jest także jakichkolwiek podstaw do podzielenia stanowiska strony pozwanej, jakoby w dniu 24 października 2014 r. powód dopuścił się rażącego niedbalstwa w ten sposób, że poprzez swoją bierną postawę pozwolił na rozprzestrzenienie się ognia na teren całego budynku. Zdaniem bowiem pozwanego oznaki zaprószenia się ognia musiały być widoczne już wcześniej, co oznacza, że gdyby powód dochował należytej staranności, to nie doszłoby to tak zaawansowanej fazy pożaru, skutkującej zniszczeniem całego budynku.

Z treści opinii powołanego w sprawie biegłego jednoznacznie wynika, że brak jest przesłanek do postawienia takiej tezy. Nie jest bowiem możliwe dokładne określenie czasu wydostania się ognia na zewnątrz budynku (poprzez przepalenie dachu). Niemniej jednak biegły ocenił, że w przypadku domku letniskowego powoda taki proces nie trwał dłużej niż 30-40 minut. W tym stanie rzeczy nie sposób wykluczyć, że do rozprzestrzenia się ognia zdążyło dojść w czasie, kiedy powód opuścił dom celem dalszego koszenia trawy, a zanim ponownie do niego wrócił celem podłożenia do ognia (powód zaglądał do budynku co około 40 minut). Pamiętać przy tym należy, że w tym czasie powód kosił trawę na posesji stojąc tyłem (plecami) do domku letniskowego, w związku z czym nie mógł zauważyć ewentualnie wydobywającego się dymu z budynku.

Kończąc rozważania w omawianym zakresie podkreślenia wymaga, że w toku postępowania nie ujawniono żadnych dowodów, które mogłyby świadczyć o celowym zaprószenia ognia przez powoda, co jak się wydaje insynuowała strona pozwana. W rezultacie Sąd uznał, że pozwany nie zwolnił się z odpowiedzialności odszkodowawczej w stosunku do powoda, nie zaoferował bowiem Sądowi żadnych wiarygodnych dowodów potwierdzających, iż w związku z powstaniem spornej szkody powód dopuścił się rażącej niedbałości.

Przechodząc do kwestii sposobu ustalenia wysokości szkody, jaką powód doznał na skutek pożaru budynku, w pierwszej kolejności wskazać należy, że zgodnie z treścią § 24 ust. 2 i 6 OWU łączącego strony, rozmiar szkody w domku letniskowym stanowiącym przedmiot ubezpieczenia ustala się na podstawie cen z dnia ustalenia odszkodowania, przy czym wysokość szkody ustala się według kosztów odbudowy lub naprawy w miejscu ubezpieczenia, uwzględniając rodzaj mienia, a także jego wymiary, konstrukcję i zastosowane materiały (na podstawie obowiązujących cen, w tym w oparciu o Katalogi Nakładów Rzeczowych), z tym że potrąca się stopień zużycia technicznego (wartość rzeczywista). Poza tym wysokość szkody ustala się według średnich cen obowiązujących na terenie miejsca szkody.

Kierując się wyżej opisanymi wyznacznikami, biegły sądowy z zakresu budownictwa J. B. dokonał ustalenia wysokości szkody powstałej w wyniku pożaru domku letniskowego poprzez ustalenie kosztów przywrócenia spalonego domku do stanu sprzed szkody, z uwzględnieniem stopnia zużycia budynku. Zgodnie z treścią przedmiotowej opinii biegłego, wartość prac budowlanych potrzebnych do odtworzenia budynku, którego stopień zużycia wynosił 30 %, odpowiada kwocie brutto 171.702,76 zł (139.595,74 zł netto).

Bezspornym przy tym pozostawało, że odpowiedzialność odszkodowawcza pozwanego ograniczona została do sumy ubezpieczenia w kwocie 90.000 zł. Zgodnie bowiem z § 8 ust. 4 OWU ustalona w umowie ubezpieczenia suma ubezpieczenia stanowi górną granicę odpowiedzialności ubezpieczeniowej pozwanego. Mając świadomość kwotowego ograniczenia odpowiedzialności odszkodowawczej ubezpieczonego, w niniejszej sprawie powód żądał od pozwanego zapłaty jedynie kwoty 90.000 zł.

W tej sytuacji spełnione zostały wszelkie przesłanki do uznania odpowiedzialności pozwanego ubezpieczenia za szkody wyrządzone przez pożar domku letniskowego w granicy kwoty 90.000 zł.

W niniejszej sprawie powód żądał zasądzenia na jego rzecz odsetek ustawowych od dnia 1 lutego 2015 r. do dnia zapłaty. Jak wskazał powód, początek biegu odsetek ustawowych liczy po upływie wyznaczonego przez niego w wezwaniu z dnia 15 stycznia 2015 r. 14-dniowego terminu do zapłaty odszkodowania.

Orzekając o roszczeniu odsetkowym od kwoty zasądzonego zadośćuczynienia Sąd miał na względzie treść art. 817 § 1 k.c. oraz § 30 ust. 2 OWU, w myśl którego ubezpieczyciel obowiązany jest wypłacić świadczenie w terminie 30 dni licząc od dnia otrzymania zawiadomienia o szkodzie. Powód zgłosił szkodę pozwanemu ubezpieczycielowi w dniu 27 października 2014 r. (telefonicznie), przy czym już dnia 28 października 2014 r. przedstawiciel pozwanego przyjął pisemne zgłoszenie szkody i sporządził protokół szkody. Powyższe oznacza, że pozwany powinien dokonać na rzecz poszkodowanego wypłaty odszkodowania najpóźniej do dnia 27 listopada 2014 r. (licząc od dnia pisemnego zgłoszenia szkody), a tym samym roszczenie odsetkowe strony powodowej jest w pełni uzasadnione.

W tym stanie rzeczy, na podstawie art. 805 § 1 k.c., art. 824 § 1 k.c., art. 481 § 1 i 2 k.c., art. 817 § 1 k.c. oraz postanowień umowy łączącej strony, Sąd zasądził od pozwanego ubezpieczyciela na rzecz powoda kwotę 90.000 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 lutego 2015 r. do dnia zapłaty (punkt I wyroku).

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., pozwany bowiem jako strona przegrywająca sprawę obowiązany jest zwrócić powodowi na jego żądanie koszt niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony.

W sprawie powód poniósł koszty procesu w łącznej wysokości 10.942,36 zł, do których należy zaliczyć opłatę od pozwu (4.500 zł), wynagrodzenie pełnomocnika (3.600 zł), opłatę skarbową od pełnomocnictwa (17 zł) oraz poniesione przez niego wydatki na biegłych (2.825,36 zł).

Mając powyższe na względzie, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokacie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielanej z urzędu (t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 461), Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 10.942,36 zł (punkt II wyroku).