Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 929/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 marca 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Sławomir Krajewski

Sędziowie:

SSO Wiesława Buczek - Markowska (spr.)

SSO Karina Marczak

Protokolant:

sekr. sądowy Małgorzata Idzikowska-Chrząszczewska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 4 marca 2015 roku w S.

sprawy z powództwa P. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 12 czerwca 2014 roku, sygn. akt I C 1983/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda P. S. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 600 zł (sześćset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 929/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 12 czerwca 2014 r. Sąd Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie I Wydział Cywilny, oddalił powództwo (I), zasądził od powoda P. S. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 1.200 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (II) oraz nakazał zwrócić na rzecz powoda P. S. od Skarbu Państwa Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie kwotę 5,72 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki (III).

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach
i rozważaniach:

W dniu 2 czerwca 2009 r. kierujący pojazdem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) nie zachował należytej ostrożności i podczas wykonywania manewru cofania uderzył tyłem swojego pojazdu (lawety) w lewy bok motocyklu powoda P. S. marki Y. o numerze rejestracyjnym (...), w wyniku czego motocykl Y. został przewrócony na prawy bok.

Właściciel pojazdu marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) dysponował w dniu zdarzenia ubezpieczeniem w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych wykupionym u pozwanego. Pojazdem tym w dniu zdarzenia kierował Ł. S..

Powód zgłosił szkodę pozwanemu w dniu 2 czerwca 2009 r., a ten po przeprowadzeniu oględzin pojazdu oszacował wartość koniecznych prac naprawczych w pojeździe na kwotę 14.452,25 zł brutto. Szacując wartość niezbędnych prac naprawczych pozwany przyjął stawki za prace mechaniczne, blacharskie i lakiernicze na poziomie 75 zł za 1 roboczogodzinę.

Decyzją z dnia 26 czerwca 2009 r. pozwany wypłacił w dniu 29.06.2009 r. powodowi odszkodowanie za szkodę pojeździe w kwocie 14.452,25 zł.

Powód nie zgadzając się z wyliczeniem pozwanego uzyskał w dniu 19.01.2012 r. kalkulację naprawy niezależnego rzeczoznawcy S. Ł., z której wynikało, że w celu przywrócenia pojazdu do stanu sprzed zdarzenia koniecznym jest dokonanie napraw o wartości 22.241,70 zł. W sporządzonym kosztorysie rzeczoznawca przyjął do naprawy części zamienne oryginalne pochodzące od producenta pojazdu oraz stawki za prace mechaniczne, blacharskie oraz lakiernicze na poziomie 95 zł za 1 roboczogodzinę. Powód zapłacił za sporządzoną kalkulację naprawy kwotę 200,00 zł.

Od decyzji pozwanego z dnia 26.06.2009 r. wywiedziono w dniu 30 stycznia 2012 r. odwołanie, w którym wezwano pozwanego do zapłaty kwoty 7.989,45 zł tytułem pełnej rekompensaty kosztów naprawy pojazdu oraz tytułem rekompensaty poniesionych kosztów sporządzenia kalkulacji naprawy w oparciu o przedstawioną pozwanemu fakturę dokumentującą poniesienie tego kosztu.

Pismem z dnia 18 kwietnia 2012 r. pozwany podtrzymał dotychczasowe stanowisko.

Pismem z dnia 20 kwietnia 2012 r. powód ponownie odwołał się od decyzji pozwanego.

Wezwaniem do zapłaty z dnia 8 listopada 2012 r. ponownie wezwano pozwanego do zapłaty w terminie 7 dni liczonych od daty doręczenia wezwania kwoty 7.989,45 zł tytułem pełnej rekompensaty szkody w pojeździe. Pozwany nie wypłacił powodowi dalszego świadczenia odszkodowawczego.

P. S. zbył należący do niego motocykl marki Y..

Wartość prac naprawczych koniecznych dla przywrócenia uszkodzonego pojazdu powoda do stanu sprzed kolizji z dnia 2 czerwca 2009 r. wynosi 22.219,53 zł brutto. Naprawa motocykla powoda w zakresie związanym ze szkodą z dnia 2 czerwca 2009 r. nie została przeprowadzona, a więc stan motocykla nie został pod względem użytkowym i estetycznym przywrócony do stanu sprzed szkody. Naprawy pojazdu należy dokonać przy wykorzystaniu części nowych, pochodzących od producenta pojazdu. Do naprawy nie można zastosować części zamiennych nowych nieoryginalnych czy alternatywnych, w tym części zamiennych alternatywnych oznaczonych według (...) znakami (...)oraz (...), gdyż części takie nie są dostępne w obrocie rynkowym (nie są produkowane). Naprawa pojazdu przy wykorzystaniu części zamiennych nowych oryginalnych nie spowoduje wzbogacenia powoda a jedynie pozwoli przywrócić stan motocykla do tego sprzed kolizji z dnia 2 czerwca 2009 r. W efekcie zdarzenia z dnia 2 czerwca 2009 r. doszło do obniżenia wartości rynkowej pojazdu powoda i ubytek ten wynosił 1.600,00 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji stwierdził, iż oparte na przepisie art. 822 k.c. powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy podniósł, iż w niniejszej sprawie bezsporne pozostawało, że pozwany – (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. zawarł z posiadaczem pojazdu marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) umowę ubezpieczenia w zakresie odpowiedzialności cywilnej. Dodał, iż strony nie wiodły w sprawie sporu i co do tego, że wskazana umowa obowiązywała w dacie powstania szkody w pojeździe powoda, tj. w dniu 2 czerwca 2009 r. Poza tym pozwany nie kwestionował okoliczności w jakich doszło do uszkodzenia pojazdu powoda, jak i tego, że było ono następstwem naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez kierującego pojazdem V., który to pojazd został użyczony przez ubezpieczonego innej osobie w celu krótkotrwałego użycia, co kreowało odpowiedzialność gwarancyjną ubezpieczyciela wobec powoda za majątkowe skutki zdarzenia z dnia 2 czerwca 2009 r. w oparciu o łączącą go ze sprawcą zdarzenia umowę ubezpieczenia OC.

Sąd I instancji wskazał, iż spór w niniejszej sprawie dotyczył przede wszystkim przedawnienia roszczenia, na które powoływał się pozwany oraz wysokości szkody powstałej w wyniku przedmiotowego zdarzenia i wiązał się z odmiennymi ustaleniami stron co do wysokości koniecznych kosztów naprawy pojazdu należącego do powoda.

Odnosząc się do zarzutu przedawnienia zgłoszonego przez stronę pozwaną Sąd zaznaczył, iż wprawdzie roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem lat trzech, jednakże bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia.

Sąd Rejonowy podkreślił, że podniesiony zarzut przedawnienia roszczenia nie można uznać za nadużycie prawa w rozumieniu art. 5 k.c. w sytuacji, gdy zainteresowany został pouczony w stosownym czasie o możliwości dochodzenia roszczenia na drodze sądowej. W decyzji z dnia 26.06.2009 r. ujęte jest pouczenie o możliwości dochodzenia roszczenia na drodze sądowej.

Sąd I instancji podniósł, iż zgłoszenie przez powoda zakładowi ubezpieczeń roszczenia przerwało jego bieg i bieg przedawnienia rozpoczął się na nowo od 29.06.2009 r., w której to dacie zakład ubezpieczeń poinformował powoda o treści swojej decyzji. Sąd nie podzielił stanowiska powoda, że pismo z dnia 30.01.2012 r. po raz kolejny przerywało bieg przedawnienia, wskazując, iż ustawodawca w art. 819 § 4 k.c. wyraźnie określił od kiedy na nowo rozpoczyna się bieg przedawnienia roszczenia, licząc go od dnia otrzymania przez zgłaszającego roszczenie na piśmie oświadczenia zakładu ubezpieczeń o przyznaniu lub odmowie świadczenia. Jak zaś wynika z oświadczenia powoda, złożonego w pozwie jak i z dokumentów dołączonych do akt, w dniu 29.06.2009 r. na konta bankowe powoda wpłynęła kwota odszkodowania. Sąd Rejonowy nadmienił, iż wprawdzie, w aktach zarówno sprawy jak i szkodowych brak jest dowodu doręczenia powodowi decyzji z dnia 26.06.2014 r., jednak zasady doświadczenia życiowego wskazują, że powód musiał otrzymał wskazaną decyzji najpóźniej do końca lipca 2009 r. Założyć bowiem należy, iż gdyby powód faktycznie nie otrzymał decyzji to podjąłby działania zmierzające do uzyskania stanowiska pozwanego w zakresie likwidacji szkody.

Sąd I instancji zauważył, iż jak wynika z akt szkody, po czerwcu 2009 r. pozwany nie składał żadnych pism kierowanych do pozwanego aż do czasu wniesienia pisma z 30.01.2012 r. Z tego względu Sąd przyjął, iż powód otrzymał decyzję pozwanego z dnia 26.06.2009 r. do końca lipca 2009 r. Zdaniem Sądu Rejonowego do końca lipca 2009 r. powód był też w stanie zorientować się, iż na jego konta wpłynęła kwota 14.452,25 zł, tym bardziej, iż nie jest to kwota niska, z zauważaniem której powód mógłby mieć problem.

Sąd I instancji stwierdził zatem, iż trzyletni termin przedawnienia z art. 819 § 1 k.c. upłynął najpóźniej z końcem lipca 2012 r., zaś pozew został złożony dopiero w dniu 30.11.2012 r. Wskazał, iż powód sam zaniechał aktywności, narażając się na przedawnienia roszczenia, bowiem posiadając prywatna opinię rzeczoznawcy jeszcze w styczniu 2012 r. mógł wytoczyć powództwo do końca czerwca 2012 r., a zatem nie czyniąc tego, musi ponieść negatywne konsekwencje swoich zaniechań.

Wobec powyższego Sąd Rejonowy uznał podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia za uzasadniony i w konsekwencji oddalił powództwo.

O kosztach postępowania Sąd orzekł w oparciu o przepisy art. 98 § 1 i 2 k.p.c. oraz art. 13 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych a także § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2003 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Z powyższym wyrokiem nie zgodził się powód, który w wywiedzionej apelacji zaskarżył wyrok w całości i wniósł o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania pozostawiając Sądowi I instancji rozstrzygnięcie o kosztach postępowania oraz zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów sądowych według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych przed Sądem II instancji.

Skarżący zarzucił wyrokowi naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 819 § 4 k.c., poprzez jego błędną wykładnię i tym samym błędne ustalenie terminu początkowego biegu przedawnienia skutkujące wskazaniem mylnej daty przedawnienia roszczenia powoda, a konsekwencji nierozpoznanie istoty sprawy poprzez zaniechanie przez Sąd I instancji zbadania materialnej podstawy żądania pozwu.

W uzasadnieniu apelujący podniósł, iż dokonał zgłoszenia szkody w dniu 02 czerwca 2009 r. Wskazał, iż pisma pozwanej z dnia 26 czerwca 2009 r. oraz z 18 kwietnia 2012 r. skierowane do pełnomocnika powoda, zawierają wszystkie elementy wymagane zapisem art. 16 ust. 3 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, a więc zarówno pismo z dnia 26 czerwca 2009 r. jak i pismo z 18 kwietnia 2012 r. należy uznać za tzw. decyzje szkodowe zawierające oświadczenie pozwanego o odmowie przyznania świadczenia, gdyż zawierają one informacje o podstawach faktycznych i prawnych odmowy wypłaty odszkodowania.

Skarżący uznał zatem, iż skoro bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie przyznania świadczenia, bieg przedawnienia rozpoczął się na nowo od dnia doręczenia tego oświadczenia powodowi. Apelujący zwrócił uwagę, iż pozwany nie przeprowadził żadnego dowodu na okoliczność wykazania i ustalenia daty doręczenia decyzji z dnia 26 czerwca 2009 r. powodowi. Skarżący nadmienił, iż z prezentaty na decyzji z dnia 29 czerwca 2009 r. wynika, że w dniu 29 czerwca 2009 r. decyzja została przekazana do zespołu rachunkowości w celu dokonania realizacji płatności i w tej dacie nadal nie była nadana. Podkreślił, iż Sąd pominął przy tym, że to na pozwanym ciążył ciężar dowodu w zakresie wykazania daty doręczenia decyzji szkodowej poszkodowanemu. Zdaniem apelującego z faktu wykonania przelewu na rzecz poszkodowanego nie można wysnuć logicznego wniosku, że doręczenie decyzji było prawidłowe i wskazać na domyślny termin jej doręczenia, zwłaszcza w sytuacji gdy pełnomocnik powoda wywiódł odwołanie dopiero w dacie 30 stycznia 2012 r. Skarżący zaznaczył, iż w takiej sytuacji prawidłowość doręczenia decyzji powinna budzić jeszcze większe wątpliwości z uwagi na brak niezwłocznej reakcji adresata.

Apelujący podniósł, iż przepis art. 819 § 4 k.c. wskazuje wprost, że bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia Skoro zatem pozwany nie wykazał, że ostateczna decyzja szkodowa została powodowi doręczona przed upływem terminu przedawnienia, zwłaszcza przy odmiennym stanowisku strony powodowej nie można dowolnie przyjmować, że do przedawnienia doszło. Dodał, iż zakreślona przez Sąd data doręczenia decyzji pełnomocnikowi powoda stanowi wyłącznie domniemanie, gdyż żaden termin doręczenia decyzji z dnia 26 czerwca 2009 r. nie został wykazany jakimkolwiek dowodem, a powoływanie się w tej kwestii na zasady doświadczenia życiowego stanowi nadużycie. Przepis stanowi bowiem wprost o dniu otrzymania oświadczenia na piśmie. Z tych względów skarżący uznał, iż w braku takiego dowodu, mając na uwadze fakt, że Sąd nie poczynił w tej mierze ustaleń popartych dowodami, brak jest podstaw do uznania, że roszczenie powoda uległo przedawnieniu.

Odnośnie zarzutu nierozpoznania istoty sprawy apelujący wskazał na konieczność poczynienia w toku postępowania przed Sądem I instancji ustaleń istotnych dla rozstrzygnięcia faktów, których Sąd ten nie ustalał, co przy prawidłowym procedowaniu powinno mieć miejsce. Dodał, iż co do zasadności roszczeń powoda konieczne jest przeprowadzenie postępowania dowodowego, poczynienie ustaleń oraz rozważenie ich w kontekście przepisów prawa materialnego w celu ustalenia wysokości szkody poniesionej przez powoda. Skarżący stwierdził, iż powyższe powoduje, że nie nastąpiło rozpoznanie istoty sprawy.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji prawidłowo oddalił powództwo, chociaż z innych przyczyn, niż wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

W szczególności należy podnieść, iż - jak słusznie podnosił apelujący - w przedmiotowej sprawie nie ma miejsca przedawnienie roszczenia.

Dochodząc do tej konkluzji Sąd II instancji miał na uwadze, iż zgodnie z przepisem art. 819 § 1 k.c. roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem lat trzech. Z kolei § 4 tego artykułu stanowi, iż bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia.

Na uwagę zasługuje okoliczność, iż zarówno aktach niniejszej sprawy jak i w aktach szkody – na co także wskazuje strona apelująca - brak jest dowodu doręczenia powodowi decyzji z dnia 26 czerwca 2009 r., na podstawie której pozwany wypłacił powodowi odszkodowanie w kwocie 14.452,25 zł. Nie jest zatem możliwe stwierdzenie z całą pewnością, czy i kiedy doręczenie to nastąpiło, a co za tym idzie brak jest możliwości ustalenia, kiedy bieg przedawnienia ponownie rozpoczął swój bieg, przerwany zgłoszeniem przez apelującego zawiadomienia o powstaniu szkody.

Sąd Odwoławczy nie podziela przy tym wyrażonego przez Sąd I instancji poglądu, iż bieg terminu przedawnienia rozpoczął swój bieg od hipotetycznie ustalonej daty, kiedy powód miał możliwość dowiedzenia się o treści decyzji rozstrzygającej zgłoszone przez niego żądanie likwidacji poniesionej przez niego szkody. W pierwszej kolejności należy zauważyć, iż Sąd Rejonowy sam przyznał, że nie zostało wskazane, ani wykazane kiedy decyzja z 26 czerwca 2009 r. została powodowi doręczona, a zatem brak jest możliwości określenia precyzyjnej daty w tym zakresie. Należy przy tym pamiętać, iż to na ubezpieczycielu, jako profesjonalnym podmiocie, ciąży obowiązek właściwego doręczania decyzji stronie uprawnionej do odszkodowania oraz przedstawienia dowodu doręczenia tej decyzji, tak aby termin jej podjęcia nie budził wątpliwości.

Poza tym – w ocenie Sądu II Instancji - Sąd Rejonowy dokonał hipotetycznego określenia możliwego terminu otrzymania przez apelującego tego pisma, jednak wyliczony w taki sposób możliwy moment podjęcia przez uprawnionego decyzji w przedmiocie przyznania mu odszkodowania nie zasługuje na uwzględnienie. Nie można bowiem na podstawie wyłącznie hipotetycznie określonego terminu doręczenia pisma zawierającego przedmiotowe oświadczenie ubezpieczyciela, obliczać następnie początek upływu biegu terminu przedawnienia. Przyjąć zatem należało, iż w stanie faktycznym zaistniałym w niniejszej sprawie, ubezpieczyciel w przedmiocie prawidłowego doręczenia decyzji uprawnionemu nie zachował należytej staranności i ta okoliczność powinna jego obciążać.

Jednocześnie należy zwrócić uwagę na pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Katowicach w uzasadnieniu wyroku z dnia 25 lipca 2013 r. (V ACa 251/13, LEX nr 1391911), iż w piśmiennictwie ubezpieczeniowym, za zbyt rygorystyczny uznaje się pogląd, wyrażany i podzielony przez Sąd Rejonowy, zgodnie z którym w przypadkach gdy dany zakład ubezpieczeń przewiduje „dwuinstancyjną” procedurę rozpatrywania roszczeń, polegającą na tym, że po otrzymaniu oświadczenia jednostki zakładu ubezpieczeń w kwestii świadczenia, ubezpieczony ma prawo zwrócić się do jednostki nadrzędnej o ponowne rozpatrzenie sprawy, przedawnienie rozpoczyna swój bieg na nowo w wyniku otrzymania pierwszego oświadczenia zakładu ubezpieczeń, a „odwołanie” i ponowne rozpatrzenie sprawy w jego wyniku nie ma już wpływu na bieg przedawnienia.

Sąd II instancji w pełni podziela pogląd, iż powyższa interpretacja przepisu art. 819 § 4 k.c., jest zbyt rygorystyczna i może prowadzić do pokrzywdzenia ubezpieczonych, dla których wprowadzenie wewnętrznego trybu rozpatrywania roszczeń przez zakłady ubezpieczeń nie powinno powodować negatywnych skutków. Całkowicie zgodzić się też należy ze stanowiskiem wyrażonym w przywołanym wyżej wyroku, iż jeżeli ubezpieczyciel w ogólnych warunkach ubezpieczenia przewiduje możliwość wniesienia „odwołania” od swojego pierwotnego oświadczenia w kwestii świadczenia, „odwołanie” takie ponownie przerywa bieg przedawnienia, zaś bieg ten rozpocznie się na nowo w chwili złożenia przez zakład ubezpieczeń odpowiedzi na „odwołanie”.

Nie ulega wątpliwości, iż taka sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie. Zauważyć należy, iż jak wynika z akt sprawy, skarżący w dniu 30 stycznia 2012 r. wywiódł odwołanie od powyższej decyzji, które zostało przez pozwanego rozpatrzone pismem z dnia 18 kwietnia 2012 r., w którym podtrzymał on dotychczasowe stanowisko. Tym samym bezspornie bieg terminu przedawnienia rozpoczął swój bieg z dniem 19 kwietnia 2012 r., co prowadzi do wniosku, iż wniesienie pozwu w dniu 30 listopada 2012 r. nie nastąpiło po upływie trzyletniego terminu przedawnienia.

Niezależnie jednak od uwzględnienia stanowiska strony skarżącej, że w niniejszej sprawie nie doszło do przedawnienia roszczenia, należy podnieść, iż powództwo i tak podlegało oddaleniu z uwagi na niewykazanie przez powoda wysokości dochodzonego odszkodowania.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy zwraca uwagę, że zarzut nie rozpoznania istoty sprawy przez Sąd I instancji okazał się chybiony. Wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd w sposób prawidłowy zebrał materiał dowodowy i na jego podstawie jest możliwe dokonanie ustaleń w przedmiocie wysokości szkody a co za tym idzie - zasadności powództwa. Nadmienić przy tym należy, iż Sąd Odwoławczy jest jednocześnie sądem merytorycznym, co oznacza, że jest uprawniony do dokonania ponownej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, która może być odmienna niż ta, której dokonał Sąd Rejonowy.

Dokonując oceny żądania pozwu zauważyć należy, iż w toku postępowania ustalone zostało, że należący do powoda motocykl został przez niego zbyty w toku postępowania likwidacyjnego. Na uwagę zasługuje także okoliczność, iż po odszukaniu kolejnych osób, które nabywały przedmiotowy pojazd, zostały przeprowadzone przez biegłego oględziny, na podstawie których biegły ustalił, iż w stosunku do tego motocykla nie były przeprowadzane jakiekolwiek naprawy związane z wypadkiem, którego dotyczy sprawa. W związku z powyższym fakt, że apelujący nie dokonał naprawy swojego pojazdu i zbył go w toku postępowania likwidacyjnego powoduje, iż wysokość szkody nie może być liczona według kosztów naprawy, gdyż niewątpliwie skarżący nie będąc już właścicielem motocykla, żadnych napraw nie jest już w stanie dokonać. Przyjęcie stanowiska odmiennego powodowałoby bowiem możliwość bezpodstawnego wzbogacenia się przez powoda kosztem strony pozwanej, co nie może budzić aprobaty instancji odwoławczej.

Z tych względów – w ocenie Sądu II instancji - wysokość odszkodowania należnego powodowi powinno się określić w ten sposób, iż od ustalonej przez biegłego sądowego wartości motocykla sprzed zaistnienia szkody, należy odjąć już uzyskane od ubezpieczyciela odszkodowanie oraz kwotę uzyskaną ze sprzedaży pojazdu.

Sąd II instancji podkreśla, iż o ile znana jest wartość pojazdu sprzed wypadku (określona w opinii biegłego na kwotę 54 500 zł, k. 149 akt sprawy), jak również wysokość dotychczas uzyskanego odszkodowania (kwota 14 452,25 zł), to nie jest natomiast znana kwota, jaką apelujący uzyskał w wyniku sprzedaży. Nie ulega przy tym wątpliwości, iż ciężar wykazania – zgodnie z art. 6 kc i art. 232 zd. 1 kpc - powyższej okoliczności obciążał stronę powodową, albowiem jest ona niezbędna dla określenia wysokości szkody, a co za tym idzie należnego powodowi odszkodowania. Jak wynika z akt sprawy skarżący zaniechał przedstawienia odpisu umowy sprzedaży, mimo, że się na nią powoływał. Poza tym, mimo złożenia wniosku o jego przesłuchanie w charakterze strony, który to dowód mógł służyć do wykazania wskazanej wyżej okoliczności, powód nie stawił się na wyznaczone w tym celu posiedzenie Sądu, a tym samym zrezygnował z możliwości wykazania swoich twierdzeń dotyczących zasadności powództwa. Wobec powyższego nie jest możliwe ustalenie, czy kwota dochodzona pozwem jest uzasadniona, a co za tym idzie powództwo jako niewykazane podlegało oddaleniu.

Mimo zatem uwzględnienia podnoszonego przez apelującego zarzutu braku zaistnienia w niniejszej sprawie przedawnienia roszczenia powoda, Sąd Odwoławczy doszedł do przekonania, iż powództwo ze względu na nie wykazanie wysokości dochodzonego roszczenia, zostało w efekcie prawidłowo oddalone przez Sąd I instancji, a co za tym idzie - brak było podstaw do uwzględnienia apelacji.

Mając powyższe rozważania na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w punkcie 1 wyroku.

Ponieważ powód przegrał sprawę w całości, zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c., obowiązany jest zwrócić stronie przeciwnej koszty procesu za drugą instancję. Pozwany był reprezentowany przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, wobec czego powód powinien zwrócić pozwanej koszty zastępstwa procesowego, które zgodnie z przepisem § 6 pkt 4 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r. Nr 490 j.t.), wynoszą 600 zł.

W związku z powyższym Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 2 wyroku.