Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 229/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 grudnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka

SSO del. Jan Przybyś

Protokolant:

St. sekr. sąd. Elżbieta Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 1 grudnia 2015 r. w Szczecinie

sprawy G. F. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 24 listopada 2014 r. sygn. akt VI U 1799/11

1.  oddala apelację,

2.  odstępuje od obciążenia ubezpieczonego kosztami zastępstwa procesowego za drugą instancję.

SSO del. Jan Przybyś SSA Jolanta Hawryszko SSA Barbara Białecka

Sygn. akt III AUa 229/15

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S., po rozpoznaniu wniosku z 23.02.2011, decyzją z 9.08.2011 odmówił ubezpieczonemu G. F. (1) prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy, ponieważ komisja lekarska ZUS stwierdziła, że nie jest nie/dolny do pracy.

W odwołaniu od decyzji G. F. (1) domagał się zmiany decyzji i przyznania mu renty z tytułu niezdolności do pracy.

W odpowiedzi, organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania.

Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 24.11.2014 r. oddalił odwołanie.

Sąd okręgowy ustalił, że G. F. (1) ur. (...), wykształcenie wyższe (studia na (...) (...), dyplom magistra geografii) pracował jako pracownik techniczny na Uniwersytecie (...) w okresie 22.04.1987/23.03.1988. Wykonywał mapo zbiór i zbiory geologiczne. W latach 1990-2009 prowadził działalność gospodarczą, początkowo hurtownię zabawek (zatrudniał pracowników), następnie zajmował się kartografią komputerową (działalność jednoosobowa). Samodzielnie wykonywał mapy ścienne do szkół. Pracował wyłącznie na komputerze wykorzystując programy komputerowe. W latach 2005-2008 pracował na stanowisku dyrektora oddziału w (...) spółce z o.o. ubezpieczony otrzymywał rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy od 22.12.2008 do 31.01.2011. W dacie 4.04.2011 lekarz orzecznik ZUS uznał, że ubezpieczony nie jest niezdolny do pracy: rozpoznał skoliozę piersiowo-lędźwiową leczoną operacyjnie, zespół bólowy kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego bez objawów korzeniowych oraz pooperacyjną niedoczynność tarczycy w trakcie leczenia substytucyjnego. Komisja lekarska ZUS 3.08.2011 podtrzymała opinię lekarza orzecznika. Na dzień wydania zaskarżonej decyzji u ubezpieczonego rozpoznano: skoliozę kręgosłupa piersiowo-lędźwiowego, dyskopatię kręgosłupa szyjnego, ale bez upośledzenia sprawności i bez następstw neurologicznych, skrzywienie prawostronne kręgosłupa Th-I. II/III° leczone operacyjnie w dzieciństwie, stan po leczeniu artroskopowym z powodu uszkodzenia łękotki przyśrodkowej stawu kolanowego prawego w 2011, pooperacyjna niedoczynność tarczycy (wyrównana farmakologicznie) u osoby po usunięciu płata prawego i cieśni z powodu wola guzowatego z 1997 roku, nadciśnienie tętnicze. Występujące u ubezpieczonego schorzenia i stopień ich nasilenia nie powodowały, na dzień wydania zaskarżonej decyzji długotrwałej niezdolności do pracy. Ubezpieczony w dzieciństwie przebył operację kręgosłupa lędźwiowego w związku z rozpoznaniem skoliozy kręgosłupa lędźwiowo-piersiowego prawostronnej (1974 r.). Natomiast to problemy z kręgosłupem szyjnym były podstawą przyznania ubezpieczonemu prawa do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy w okresie od 22.12.2008. Aktualnie nie występują objawy zespołu bólowego. Ponadto poprawa stanu zdrowia przejawia się w lepszej sprawności ruchowej. Przeprowadzone badania ortopedyczne nie ujawniło progresji zmian w obrębie skoliotycznie wygiętego kręgosłupa piersiowo-lędźwiowego. Ewentualne zaostrzenia dolegliwości mogą być leczone w ramach krótkotrwałej niezdolności do pracy. Schorzenia internistyczne nigdy nie stanowiły o długotrwałej niezdolności do pracy. Ciśnienie tętnicze może być dobrze kontrolowane lekami, przebiega bez powikłań narządowych, niedoczynność tarczycy wyrównana hormonalnie.

Sąd okręgowy rozważył sprawę na podstawie art. 57 i 58 w zw. z art. 107 ustawy z 17.12.1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. Dz.U. z 2013 r. poz. 1440 j.t. ze zm. - dalej jako ustawa emerytalna). Sąd okręgowy uznał, że ubezpieczony ma zarówno kwalifikacje formalne (wykształcenie), jak i faktyczne (zajmowane dotychczas stanowiska) do wykonywania zawodu kartografa oraz do wykonywania prac umysłowych (mgr geografii, dyrektor Oddziału spółki z o.o., pracownik techniczny na Uniwersytecie). Okoliczność stanu zdrowia sąd ustalił na wiarygodnych podstawie opinii biegłych sądowych z zakresu medycyny, którzy postawili wyraźne rozpoznania odnośnie schorzeń ubezpieczonego i ich wpływu na zdolność do pracy. Biegli dokonali ocen na podstawie przeprowadzonych badań lekarskich oraz po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną wnioskodawcy. Przy czym kluczowe znaczenie miały opinie dwóch niezależnych biegłych specjalistów z zakresu ortopedii i traumatologii - dr n. med. A. K. i lek. med. M. G., opinie dwóch niezależnych biegłych z zakresu neurochirurgii - dr hab. n. mcd. W. J. i dr nauk med. T J. K. oraz opinia biegłej z zakresu medycyny pracy dr n. med. R. D.. Sąd decydujące znaczenie przypisał właśnie tym opiniom, pomimo że ubezpieczony był także badany przez biegłą z zakresu medycyny pracy, K. S., która w bardzo krótkiej i pozbawionej pełnego wywiadu co do wykształcenia i kwalifikacji zawodowych wnioskodawcy opinii wprawdzie uznała ubezpieczonego za osobę częściowo niezdolną do pracy w charakterze kartografa (nie odnosząc się w ogóle do innych jego kwalifikacji), jednak wskazała równocześnie, że decydującą powinna być opinia biegłego ortopedy i neurologa. W tej sytuacji wyłącznie opinie biegłych sądowych A. K., W. J., M. G., U. K. oraz R. D. jako pełne i wyczerpujące stanowiły podstawę ustaleń. Z treści opinii wynikało, że biegli wnikliwie zapoznali się z dokumentacją medyczną, przeanalizowali szczegółowo jej treść. Sąd podkreślił, że dr A. K., W. J. oraz R. D. są doświadczonymi lekarzami specjalistami w swojej dziedzinie, zarówno jeśli chodzi o ich staż pracy w zawodzie, jak i czas pełnienia funkcji biegłego sądowego. Sąd nie miał jakichkolwiek zastrzeżeń do rzetelności i uczciwości biegłych, w szczególności nie istniały żadne realne przesłanki, by twierdzić że biegli ci, jak również biegli z W., mogą sprzyjać którejkolwiek ze stron. W tej sytuacji sąd okręgowy pominął opinię biegłej K. S.. Ostatecznie sąd okręgowy uznał, że w analizowanym postępowaniu brak było podstaw do stwierdzenia niezdolności ubezpieczonego do pracy. Jednocześnie sąd okręgowy wyjaśnił, że o nabyciu prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy nie mogą przesądzać subiektywne odczucia. Również fakt stwierdzenia choroby nie był równoznaczny z nabyciem prawa do renty. Istnienie schorzeń powodujących konieczność pozostawania w stałym leczeniu nie stanowi bowiem samodzielnej przyczyny uznania częściowej niezdolności do pracy (wyrok SN z 12072005 r., II UK 288/04, OSNPUSiSP 2006. nr 5-6. poz. 99); o niezdolności do pracy nie decyduje bowiem sam fakt występowania schorzeń, lecz ocena, czy i w jakim zakresie wpływają one na utratę zdolności do pracy zgodnej z posiadanymi kwalifikacjami (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 1 grudnia 2000 r., sygn. akt II UKN 113/00; publ. OSNAP 2002/14/343). Skoro biegli lekarze specjaliści w zakresie wskazywanych przez G. F. (1) schorzeń, jednoznacznie wskazali, że może wykonywać dotychczasową pracę to udowodniony klinicznie obraz choroby ubezpieczonego nie dawały na datę decyzji podstaw do stwierdzenia niezdolności do pracy. W ocenie sądu okręgowego ubezpieczony nie spełnił jeden z przesłanek prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy.

Sąd apelacyjny rozważył sprawę i uznał, że apelacja była niezasadna.

Sąd okręgowy dokonał w sprawie prawidłowego ustalenia istotnych faktów i prawidłowo zastosował prawo materialne, co sąd apelacyjny w całości aprobuje. Przy tym, fakty ustalił w oparciu o wynik obszernego postępowania dowodowego dokonując prawidłowej i wszechstronnej oceny dowodów. Ocena dowodów nie była dowolna, ponieważ została poparta ich analizą i umotywowana w zakresie dowodów nieuwzględnionych.

Należy zauważyć, że ocena całkowitej bądź częściowej niezdolności do pracy, w zakresie dotyczącym naruszenia sprawności organizmu i wynikających stąd ograniczeń możliwości wykonywania pracy zawsze wymaga wiadomości specjalnych, które są przekazywane sądowi w formie opinii biegłych sądowych specjalistów z zakresu medycyny. W takiej sytuacji, sąd nie może orzekać wbrew opinii biegłych sądowych. W zgodzie z powyższym, sąd okręgowy korzystając z opinii biegłych lekarzy specjalistów z zakresu ortopedii, neurochirurgii, diabetologii i medycyny pracy, a zatem osób reprezentujących specjalności medyczne adekwatne do rodzaju schorzeń ubezpieczonego, wywiódł wnioski uzasadnione miarodajnymi opiniami biegłych. Sąd nie posiada wiedzy specjalistycznej, zatem specyfika oceny dowodu z opinii biegłego wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Odwołanie się przez sąd pierwszej instancji do tych kryteriów oceny stanowiło więc wystarczające i należyte uzasadnienie przyczyn uznania opinii biegłych za przekonujące. Należy podkreślić, że biegli sądowi sporządzając opinię w sprawie, przeprowadzili kompleksowe badania stanu zdrowia G. F. (1) oraz szczegółową analizę związku rozpoznanych schorzeń z możliwością podjęcia zatrudnienia, w kontekście posiadanych przez ubezpieczonego kwalifikacji zawodowych. Z treści opinii wynika, że biegli przeprowadzili z ubezpieczonym wywiad, zapoznali się z dokumentacją medyczną oraz zbadali ubezpieczonego. W sprawie zostało wydanych około 6 opinii przez biegłych sądowych z zakresu ortopedii, neurochirurgii, diabetologii i medycyny pracy. Wszyscy biegli, poza biegłą S. stwierdzili, że ubezpieczony G. F. (1) był zdolny do pracy. W tej sytuacji procesowej sąd okręgowy wyjaśnił ubezpieczonemu, dlaczego odosobnionej opinii nie uwzględnił jako miarodajnego dowodu, i tę ocenę sąd apelacyjny podziela. Natomiast opinia ubezpieczonego, że pozostałe opinie biegłych były powierzchowne, ponieważ zostały wydane po przeprowadzeniu zbyt krótkich i niedokładnych badań, jest indywidualnym spostrzeżeniem laika nie wpływającym jednak na ocenę sądu apelacyjnego co do miarodajności dowodów, zważywszy na wyjaśnienie sądu okręgowego w zakresie kompetencji i doświadczenia biegłych. Nie istniały zatem podstawy do uznania trafności zarzutu co do sprzeczność istotnych ustaleń z wnioskami płynącymi z opinii biegłych przez pominięcie opinii biegłej z zakresu medycyny pracy K. S..

W ocenie sądu apelacyjnego, sąd okręgowy rozważając sprawę zasadnie jako kluczowe dla ustaleń przyjął opinie biegłych z zakresu ortopedii K. oraz G. oraz biegłych z zakresu neurochirurgii J. i K.. Biegli przekonująco wyjaśnili, że nie stwierdzono przedmiotowych obiektywnych patologii neurologicznej i spondyliatrycznej mogącej stanowić o niezdolności ubezpieczonego do pracy. Jakkolwiek skrzywienie ze sztywnieniem kręgosłupa ma charakter utrwalony, niemniej było dobrze kompensowane ruchomością kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego. Biegły G. podkreślił, że poprawa w stanie zdrowia ubezpieczonego przejawiała się ustąpieniem zespołu bólowego oraz lepszą sprawnością ruchową. Jednocześnie biegli stwierdzili, że schorzenia internistyczne i stopień ich nasilenia nie powodowały niezdolności do pracy. Z opinią biegłych z zakresu ortopedii, neurochirurgii i diabetologii zgodziła się biegła z zakresu medycyny pracy, R. D., która wskazując na wykształcenie ubezpieczonego i dotychczas wykonywaną pracę uznała, że mógł podjąć zatrudnienie zgodne z kwalifikacjami. Przy tym wyjaśniła, że schorzenia kręgosłupa wymagają systematycznego leczenia ambulatoryjnego oraz rehabilitacji, ale nie ograniczały zdolności ubezpieczonego do pracy zarobkowej, biorąc pod uwagę wiek. ogólny stan zdrowia, poziom wykształcenia, jak i możliwości wykonywania dotychczasowej lub innej pracy zgodnej z poziomem kwalifikacji zawodowych. W zakresie tego dowodu sąd apelacyjny nie uwzględnił argumentu skarżącego, że biegła sporządzając opinię była niesamodzielna i odwoływała się do wniosków specjalistów ortopedy i neurochirurga. Wymaga wyjaśnienia, że zadaniem lekarza specjalisty medycyny pracy jest ocena stanu zdrowia w kontekście kwalifikacji zawodowych, zwłaszcza - jak w przypadku ubezpieczonego - specjalistycznych. Oczywistym jest, że lekarz tej specjalności nie posiada specjalistycznej wiedzy w innych dziedzinach medycyny, zatem w przypadkach ze swojego punku widzenia wątpliwych może, i powinien odwoływać się do ocen innych specjalistów, co biegła prawidłowo uczyniła w rozpoznawanej sprawie. Wskazane postępowanie biegłej nie dyskwalifikowało zatem opinii jako niemiarodajnej dla ustalenia przesłanki niezdolności do pracy. Wymaga też wyjaśnienia, że biegli sporządzając wnioski opinii kierują się obiektywnymi przesłankami medycznymi, a więc nie musieli wypowiadać się co subiektywnych odczuć strony, która czuje niemożność pracy w pozycji siedzącej, czy też w innym zakresie. Stąd sugestie skarżącego, który odwoływał się do odczuć subiektywnych nie został uwzględnione.

Odnosząc się do zarzutów, sąd apelacyjny akcentuje, że zadaniem biegłych lekarzy była ocena stanu zdrowia pod kątem zachowania zdolności do pracy na dzień wydania decyzji, a nie obrazowanie zmian w stosunku do stanu zdrowia. Sąd apelacyjny nie podzielił więc zastrzeżeń ubezpieczonego co do konieczności przeprowadzenia w toku postępowania dodatkowego dowodu z badania ubezpieczonego rezonansem. To ubezpieczony na potrzeby postępowania powinien zaoferować sądowi wszystkie konieczne dowody, w szczególności przedstawić wyniki specjalistycznych badań aktualnych na okres obejmujący datę spornej decyzji, zaś sąd, przeprowadzając dowód z opinii biegłych sądowych lekarzy specjalistów pozostawia biegłym dokumentację medyczną do oceny. Natomiast badania przeprowadzone w toku postępowania sądowego nie będą stanowiły dowodu na okoliczność stanu zdrowia istniejącego w dacie spornej decyzji, lecz zawsze będą dowodem stanu zdrowia z daty badania. Również badania ubezpieczonego rezonansem magnetycznym dotyczyły okresu od grudnia 2011, zatem już po wydaniu spornej decyzji, więc nie mogły być dowodem na okoliczność niezdolności do pracy stwierdzanej na datę spornej decyzji. Wymaga podkreślenia, że pogorszenie stanu zdrowia po wydaniu decyzji dotyczącej prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy nie jest przesłanką prawną. Z takich samych przyczyn sąd apelacyjny nie uwzględnił wniosku ubezpieczonego o dopuszczenie dowodu z kolejnej opinii biegłych sądowych lekarzy, którzy nie oceniają pogorszenia stanu zdrowia, lecz prawidłowość orzeczenia komisji lekarskiej ZUS w zakresie niezdolności do pracy w okresie rozpoznawania wniosku o rentę, a takiej oceny już dokonano.

Podsumowując, należy zauważyć, że ubezpieczony nie spełnił podstawowej przesłanki niezbędnej dla przyznania świadczenia, mianowicie w dacie wydania spornej decyzji nie był niezdolny do pracy. Okoliczność wieloletniego pobierania renty z tytułu niezdolności do pracy nie przesądzała, że prawo do tego świadczenia nie ustanie w przyszłości. Specyfika ryzyka niezdolności do pracy przejawia się bowiem w niestałości tego stanu. Skierowanie na badanie lekarskie służy ustaleniu niezdolności do pracy jako przesłanki warunkującej prawo do renty. W razie ustalenia w tym trybie braku niezdolności, ustaje prawo do świadczenia. Wobec prawidłowości ustalenia braku tej przesłanki, sąd apelacyjny uznał, że prawo materialne art. 57 ustawy o emeryturach i rentach z FUS zostało zastosowane prawidłowo.

W konsekwencji przedstawionej oceny prawnej sąd apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. apelację ubezpieczonego oddalił.