Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 188/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 sierpnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Lublinie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Ewa Lauber-Drzazga

Sędzia:

Sędzia:

SA Ewa Popek (spr.)

SA Jolanta Terlecka

Protokolant

sekr. sądowy Agnieszka Pawlikowska

po rozpoznaniu w dniu 14 sierpnia 2013 r. w Lublinie na rozprawie

sprawy z powództwa E. M.

przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Okręgowego w Siedlcach z dnia
26 października 2012 r. sygn. akt I C 654/11

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powódki E. M. na rzecz pozwanego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w S. kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 188/13

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 13 czerwca 2011 roku E. M. wniosła
o zasądzenie od Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej
w S. na jej rzecz kwoty 89.600 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za nienależyte wykonanie zobowiązania. Ponadto wniosła o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów procesu.

W piśmie z dnia 16 kwietnia 2012 roku powódka rozszerzyła powództwo, wnosząc o zasądzenie na jej rzecz kwoty 236.712 zł z ustawowymi odsetkami: od kwoty 89.600 zł od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty, od kwoty 147.112 zł od dnia doręczenia pisma zmieniającego żądanie.

Pozwany Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w S. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 26 października 2012 roku Sąd Okręgowy w Siedlcach oddalił powództwo (pkt I), zasądził od E. M. na rzecz Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej kwotę 7.217 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt II), nakazał pobrać od E. M. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 7.355,60 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

W uzasadnieniu wyroku Sąd Okręgowy wskazał na następujące ustalenia
i motywy rozstrzygnięcia.

W dniu 31 lipca 2009 roku E. M. - lekarz medycyny
ze specjalizacją II stopnia w zakresie ginekologii i położnictwa zawarła
z pozwanym SP ZOZ w S. umowę cywilnoprawną o udzielenie zamówienia na świadczenia zdrowotne, na czas określony od dnia 1 sierpnia 2009 roku do dnia 30 czerwca 2012 roku. W ramach umowy powódka została zobowiązana do udzielania za wynagrodzeniem świadczeń zdrowotnych
z zakresu ginekologii i położnictwa dla pacjentek oddziału ginekologiczno- położniczego oraz poradni ginekologiczno-położniczej SP ZOZ w S.. Integralną częścią umowy był regulamin udzielania świadczeń zdrowotnych przez lekarzy na podstawie umów cywilnoprawnych w oddziale oraz regulamin udzielenia świadczeń zdrowotnych przez lekarzy na podstawie umów cywilnoprawnych w poradni. Sposobem rozliczania świadczeń w oddziale była cena za jednostkę rozliczeniową, którą jest godzina udzielania świadczeń
w oddziale. Umowa gwarantowała nie mniej niż 200 jednostek rozliczeniowych w jednym okresie sprawozdawczym. Wynagrodzenie za jedną jednostkę rozliczeniową ustalono w wysokości 56 zł brutto.

W dniu 4 września 2010 roku do oddziału ginekologiczno-położniczego zgłosiła się pacjentka B. O., wskazując na zmniejszoną aktywność ruchową płodu od dnia poprzedniego. W tym dniu lekarzami pełniącymi dyżur były J. W. i E. M.. Powódka posiadała specjalizację II stopnia z zakresu położnictwa i ginekologii. J. W. miała dłuższy staż pracy, ale specjalizację I stopnia z zakresu ginekologii i położnictwa. B. O. została przyjęta na oddział w dniu 4 września 2010 roku o godz. 14.00 bez poprzedzającego badania lekarskiego. J. W. telefonicznie zleciła wykonanie badania KTG. Po przyjęciu do oddziału B. O. została zbadana przez J. W. o godz. 15.30. J. W. nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości w zapisie badania KTG i nie zleciła innych badań diagnostycznych ustalających przyczynę ograniczonej aktywności płodu. Kolejne badanie KTG zostało wykonane u pacjentki o godz. 20.40. Również wynik tego badania J. W. oceniła jako dobry. W trakcie pobytu na oddziale w dniu 4 września 2010 roku nie wykonano u pacjentki innych badań sprawdzających dobrostan płodu, w szczególności badania USG, pomimo że pacjentka nadal nie odczuwała ruchów płodu. J. W. konsultowała z powódką stan zdrowia pacjentki, wykonane u niej badania KTG. Również u powódki wyniki tych badań nie wzbudziły niepokoju. E. M. nie badała pacjentki, nie miała z nią żadnego kontaktu, nawet jej nie widziała podczas pełnienia w tym dniu dyżuru. W dniu 5 września 2010 roku po zmianie lekarza dyżurującego (E. M. na A. K.) podczas obchodu o godz. 10.00 stwierdzono brak tętna płodu. Około godz. 11.00 po wykonaniu badania USG stwierdzono wewnątrzmaciczną śmierć płodu. O godzinie 19.45 pacjentka urodziła martwy płód płci męskiej. Jako przyczynę zgonu wskazano wewnątrzmaciczną śmierć płodu - niedotlenienie wewnątrzmaciczne. Nie stwierdzono wad rozwojowych narządów wewnętrznych dziecka. Ustalono, iż zatrzymanie akcji serca płodu nastąpiło
w okresie od około 12 godzin do 1,5 - 2 doby przed porodem.

W dniu 4 września 2010 roku na oddziale przebywało 26 pacjentek,
w tym przyjęto sześć. Wykonano zabieg jednego cesarskiego cięcia i trzy drobne zabiegi. Zabieg cesarskiego cięcia wykonywany był przez powódkę, asystowała J. W.. Operacja trwała od godz. 15.45 do 17.45. Pozostałe zabiegi to było łyżeczkowanie macicy. Dwa zabiegi były wykonane
w dniu 4 września 2010 roku przed południem, a jeden w nocy pomiędzy godziną 12.00 a 1.00. Zabiegi te wykonywała J. W..

Na skutek zaistniałego zdarzenia w oddziale została powołana komisja
w celu dokonania analizy przyczyn zgonu noworodka martwourodzonego
w dniu 5 września 2010 roku. Komisja uzyskała wyjaśnienia od lekarzy dyżurujących, położnych dyżurujących oraz ordynatora oddziału. Zdaniem ordynatora oddziału już pierwszy zapis KTG wykonany u pacjentki oceniający dobrostan płodu był wątpliwy. Natomiast drugi zapis wykonany później był nieprawidłowy. Zdaniem ordynatora oddziału w związku z brakiem ruchów płodu koniecznym było wykonanie badania USG. We wnioskach kontroli stwierdzono nieprawidłowości w diagnostyce medycznej pacjentki: brak badania lekarskiego poprzedzającego przyjęcie pacjentki do oddziału, niewykonanie diagnostyki USG pomimo utrzymującej się ograniczonej aktywności ruchowej płodu u pacjentki, także podczas pobytu na oddziale, niewłaściwe odczytanie wyników zapisu badania KTG.

Pismem z dnia 27 września 2010 roku dyrektor pozwanego SP ZOZ
w S. działając na podstawie (...) regulaminu udzielania świadczeń zdrowotnych przez lekarzy na podstawie umów cywilnoprawnych w oddziale ginekologiczno-położniczym szpitala rozwiązał z powódką umowę ze skutkiem natychmiastowym z powodu niewykonania obowiązków określonych (...) w/w regulaminu,
a w szczególności zaniechania badań diagnostycznych związanych z ciążą B. O., która została przyjęta w dniu 4 września 2010 roku do oddziału ginekologiczno-położniczego i nie podjęcia właściwych czynności związanych z porodem.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo nie zasługiwało
na uwzględnienie. Na podstawie umowy łączącej strony powódka zobowiązana była do udzielania świadczeń zdrowotnych z zakresu opieki lekarskiej
w położnictwie i ginekologii w oddziale ginekologiczno- położniczym szpitala SP ZOZ w S.. Szczegółowy zakres świadczeń, zakres obowiązków powódki, zasady organizacji udzielanych świadczeń określone zostały szczegółowo w regulaminie stanowiącym integralną część umowy. Regulamin udzielania świadczeń zdrowotnych przez lekarzy zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych w oddziale ginekologiczno-położniczym SP ZOZ
w S. w (...) wskazywał, iż do podstawowych obowiązków przyjmującego zamówienie (lekarza) należy zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentkom w trakcie udzielania świadczeń w oddziale. W (...) regulamin precyzował szczegółowy zakres obowiązków przyjmującego zamówienie, posiadającego specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie położnictwa i ginekologii. Wskazano tam m.in. na obowiązki: badania pacjentek, przeprowadzania z nimi wywiadu, bieżącą ocenę stanu pacjentek, postępów w leczeniu i wyników badań, stałą weryfikację wstępnej diagnozy
i leczenia w okresie udzielania świadczeń. Jak wynika z zeznań świadków J. W. i A. C. (1) oraz wyjaśnień powódki
w tym zakresie, na oddziale nie było podziału na pacjentki pozostające pod opieką poszczególnych lekarzy, jak również nie było podziału sal z chorymi pomiędzy poszczególnych dyżurujących lekarzy. Wobec tego Sąd Okręgowy stwierdził, że obaj lekarze dyżurujący ponosili pełną odpowiedzialność
za wszystkie pacjentki znajdujące się na oddziale w dniu ich dyżuru. Powyższe wynika jednoznacznie z regulaminu. Potwierdził to także przesłuchany
w charakterze świadka ówczesny ordynator oddziału A. C. (1)
(k. 145v-146v) zeznając, iż za to co się dzieje na dyżurze odpowiedzialni byli lekarze pełniący dyżur, a w tym przypadku obie lekarki. Świadek J. W. (k. 211v-212v) zeznała też, że lekarze na oddziale pracowali na zasadach partnerskich. Świadek wskazała także, iż powódka była pierwszym dyżurantem i osobą konsultacyjną z uwagi na wyższy stopień specjalizacji, tzn. że drugi lekarz - świadek był zobowiązany zapytać i konsultować np. wykonanie zabiegu. Świadek A. C. (1) potwierdził, iż grafik dyżurów był tak układany, aby na oddziale zawsze pełnił dyżur przynajmniej jeden lekarz
ze specjalizacją II stopnia. Wyjątkowo zdarzało się, aby tak nie było, a wówczas ordynator pełnił bezpośredni nadzór nad dyżurującymi lekarzami. Potwierdza to dołączony do akt grafik dyżurów w sierpniu i wrześniu 2010 roku, gdzie tylko kilkakrotnie w całym miesiącu (cztery - pięć razy) zdarzyły się dyżury dwóch lekarzy ze specjalizacją I stopnia, (k. 95). Takie planowanie dyżurów było uzasadnione dobrem pacjentów, którzy byli nadzorowani zawsze przynajmniej przez jednego z lekarzy z wyższym stopniem specjalizacji. Powyższe ustalenia wskazują jednoznacznie, iż w pracy oddziału nie było żadnych wyłączeń lekarzy z obowiązku nadzorowania stanu zdrowia wszystkich pacjentek przebywających podczas ich dyżuru na oddziale. Przy czym obowiązki lekarza ze specjalizacją
II stopnia były większe, jak wynika z regulaminu, co wiązało się też z wyższym wynagrodzeniem za świadczone usługi, niż obowiązki i wynagrodzenie lekarza ze specjalizacją I stopnia. W tym miejscu Sąd Okręgowy wskazał, że uznał zeznania świadków A. C. (1) i J. W. za wiarygodne w całości. Nie były one ponadto w tym zakresie kwestionowane przez powódkę.

Sąd Okręgowy oceniając zasadność rozwiązania umowy przez pozwanego z powódką rozważył zatem, czy wypełniła ona podczas pełnienia dyżuru lekarskiego w dniu 4/5 września 2010 roku swoje obowiązki ustalone regulaminem, jako lekarz ze specjalizacją II stopnia. Zgodnie (...) regulaminu umowa może być rozwiązana ze skutkiem natychmiastowym wówczas, gdy w wyniku kontroli wykonywania umowy i innych działań kontrolnych uregulowanych w odrębnych przepisach, stwierdzono
u przyjmującego zamówienie niewypełnienie warunków umowy lub wadliwe jej wykonanie. W przedmiotowej sprawie po urodzeniu przez B. O. martwego noworodka została powołana komisja w celu dokonania analizy przyczyn jego zgonu. Komisja przeprowadziła postępowanie wyjaśniające badając dostępną dokumentację medyczną oraz wyjaśnienia lekarzy dyżurujących, położnych dyżurujących oraz ordynatora oddziału. Zdaniem ordynatora oddziału już pierwszy zapis KTG wykonany u pacjentki oceniający dobrostan płodu był wątpliwy. Natomiast drugi zapis wykonany później był nieprawidłowy. Zdaniem ordynatora oddziału w związku z brakiem ruchów płodu koniecznym było wykonanie badania USG u pacjentki.
We wnioskach kontroli stwierdzono nieprawidłowości w diagnostyce medycznej pacjentki: brak badania lekarskiego poprzedzającego przyjęcie pacjentki do oddziału, niewykonanie diagnostyki USG pomimo utrzymującej się ograniczonej aktywności ruchowej płodu u pacjentki, także podczas pobytu na oddziale, niewłaściwe odczytanie wyników zapisu badania KTG. Żadna
z dyżurujących lekarek nie kwestionowała ustaleń i wniosków komisji. Powódka podnosiła, iż nie podejmowała żadnych działań lekarskich w stosunku do B. O. w czasie dyżuru w dniu 4/5 września 2010 roku,
a zatem nie może ponosić odpowiedzialności za błędne decyzje podjęte przez innego lekarza dyżurującego. Z zeznań B. O. (k. 145) wynika, że nie widziała powódki podczas swego pobytu na oddziale w dniu 4/5 września 2010 roku. Wszelkie badania i nadzór nad świadkiem jako pacjentką sprawowała lekarz J. W.. Powódka wyjaśniła, że nie miała żadnego kontaktu z pacjentką B. O. w dniu dyżuru. Poza tym powódka wskazała, iż dzieli pacjentki na takie, którymi w dniu dyżuru się zajmuje i takie, którymi się nie zajmuje. Podczas tego dyżuru pacjentka B. O. była pacjentką, którą powódka się nie zajmowała. Trudno jednak ustalić dlaczego powódka akurat tą pacjentką postanowiła się nie zajmować
w dniu dyżuru. Wiedzę o stanie zdrowia pacjentki powódka, jak wskazała, powzięła dopiero następnego dnia po przeczytaniu jej dokumentacji medycznej. Powódka uzasadniła swoje zachowanie tym, iż wiedziała, że pacjentka znajduje się pod opieką lekarza J. W., a powódka nie prowadziła nadzoru nad pracą drugiego lekarza. Nie miała takich uprawnień, aby nadzorować pracę drugiego dyżuranta. Powódka wskazała też, że nikt jej nie prosił, aby interesowała się pacjentką B. O.. Podniosła, iż tego dnia była bardzo zajęta innym ciężkim przypadkiem. Jak wynika z ustaleń komisji powołanej po urodzeniu martwego dziecka przez pacjentkę B. O. w dniu 4 września 2010 roku na oddziale przebywało 26 pacjentek, w tym przyjęto sześć. Wykonano zabieg jednego cesarskiego cięcia i trzy drobne zabiegi. Zabieg cesarskiego cięcia wykonywany był przez powódkę, asystowała J. W.. Operacja trwała od godz. 15.45 do 17.45. Pozostałe zabiegi obejmowały łyżeczkowanie macicy. Dwa zabiegi były wykonane w dniu 4 września 2010 roku przed południem, a jeden w nocy pomiędzy godziną 12.00 a 1.00. Zabiegi te wykonywała J. W.. Pacjentka B. O. do oddziału została przyjęta w godzinach pomiędzy 14.00 a 15.00. Fakt, że powódka w dniu dyżuru zajmowała się inną pacjentką potwierdzają zeznania tej pacjentki. Z zeznań świadka M. F. (k. 144v-145) wynika, iż powódka opiekowała się nią podczas całego jej pobytu na oddziale ginekologiczno-położniczym. M. F. znała powódkę wcześniej, bo to ona prowadziła jej ciążę. To powódka była lekarzem operującym przy cesarskim cięciu wykonywanym w dniu 4 września 2010 roku u świadka. Praktycznie cały dzień powódka była przy tej pacjentce, także w nocy po zabiegu cały czas przychodziła i sprawdzała jak się ona czuje. Zeznania świadka M. F. uznać należy za w pełni wiarygodne. Żadna ze stron nie podważała ich wiarygodności. Mając zatem na uwadze powyższe Sąd Okręgowy uznał, że rzeczywiście w pewnym okresie czasu powódka była intensywnie zajęta innymi czynnościami medycznymi podczas pełnionego dyżuru. Jednak czynności te nie trwały na tyle długo, aby podczas całego dyżuru powódka nie miała czasu, żeby zainteresować się inną pacjentką przyjętą na oddział. W pracy lekarzy dyżurujących na oddziale nie było żadnych wyłączeń w zakresie opieki nad pacjentami przebywającymi na oddziale. Brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, aby powódka była zwolniona ze swoich obowiązków wynikających z regulaminu w stosunku do pacjentki B. O.. W szczególności nie można uznać, aby zwolnienie z obowiązków lekarskich wobec pacjentki następowało automatycznie z tego powodu, że inny lekarz przyjął pacjentkę na oddział. Sama powódka wyjaśniła, iż przyjęcie pacjentek na oddział odbywało się przez przypadkowego lekarza, który w danym momencie dysponował czasem. W oddziale nie było żadnego podziału pracy pomiędzy lekarzami związanego ze sposobem przyjęcia pacjentek do oddziału. Tym samym nie było żadnych powodów uzasadniających całkowity brak zainteresowania pacjentką przez powódkę jako lekarza z wyższą specjalizacją niż drugi dyżurant. Bierność powódki wobec pacjentki B. O. jest niczym nie uzasadniona. W tym miejscu wskazać należy, iż po zmianie dyżurującej powódki na innego lekarza, podczas obchodu z udziałem tego lekarza okazało się, że nie można wysłuchać tętna płodu i to właśnie ten lekarz podjął określone działania medyczne wobec B. O., mimo iż pacjentka była nadzorowana przez pełniącą nadal dyżur J. W.. Jednoznacznie wynika to z niekwestionowanego przez strony oświadczenia lekarza A. K., dołączonego do akt sprawy. Powyższe wskazuje na to, że jedynie od dobrej woli lekarza dyżurującego zależało zainteresowanie się stanem zdrowia pacjentek przebywających na oddziale podczas dyżuru tego lekarza. W ocenie Sądu takiej dobrej woli zabrakło u powódki. Nie można zgodzić się z twierdzeniami powódki, że jej ewentualne działania w stosunku do B. O. spowodowałyby nadzorowanie pracy drugiego lekarza, do czego powódka nie miała uprawnień wynikających ze zgody ordynatora na taki nadzór. Powódka miała określone obowiązki wynikające z regulaminu, a dotyczące bezpośredniego podejmowania przez nią określonych działań medycznych wobec wszystkich pacjentów przebywających na oddziale niezależnie od działań drugiego lekarza. Brak jest bowiem zapisów w umowie lub regulaminie dotyczących zwolnienia lekarza dyżurującego z określonych obowiązków medycznych wówczas, gdy działania takie podejmuje drugi lekarz. Brak jest logicznych podstaw do dublowania zleceń medycznych i w tym zakresie argument powódki jest uzasadniony. Brak jest jednak podstaw uzasadniających brak zainteresowania lekarza dyżurującego wynikami tych zleceń czy badań, nawet jeżeli zlecającym był drugi lekarz. B. O. została przyjęta na oddział z uwagi na wystąpienie określonych objawów, które mogły zagrażać życiu dziecka. Jak wynika z zeznań świadka J. W. objawy sygnalizowane przez pacjentkę zostały w zasadzie przez lekarza dyżurującego zlekceważone. Podobnie zachowała się położna J. Ś. (k. 146v), która zeznała, iż to ona wysłuchiwała tętna płodu u B. O. podczas jej przyjęcia do oddziału. Po wysłuchaniu trwającym 5 minut świadek stwierdziła, że wszystko jest w porządku. Również świadek J. W. stwierdziła, iż wykonane badania są w porządku. Zeznania tych świadków stoją w sprzeczności z oceną wyników badania KTG dokonaną przez ordynatora oddziału oraz wynikami badania sekcyjnego dziecka. Mimo, że podczas pobytu w oddziale pacjentka sygnalizowała, iż nadal nie odczuwa ruchów płodu, żadna z lekarek nie podjęła działań diagnostycznych w celu ustalenia przyczyn takiego zachowania płodu. Drugie badanie KTG, ocenione przez ordynatora oddziału jako niewątpliwie nieprawidłowe, przez J. W. zostało uznane za prawidłowe i nie podjęła ona żadnych działań medycznych zmierzających do ratowania zdrowia i życia dziecka. Powódka natomiast zachowała całkowitą bierność i również nie zainteresowała się stanem zdrowia nowoprzyjętej pacjentki. W tym miejscu wskazać należy, iż J. W. zeznała, że pokazywała powódce wyniki badania KTG pacjentki, jednak powódka nie stwierdziła w nich nic niepokojącego. Powódka w toku tego procesu zaprzeczała, aby widziała te badania. Trudno zatem obecnie jednoznacznie ustalić, czy faktycznie je widziała. Nie zmienia to jednak oceny pracy powódki. Gdyby bowiem powódka widziała badania pacjentki, to mając na uwadze ich ocenę przez ordynatora oddziału powinna rozpoznać występujące nieprawidłowości, a skoro ich nie rozpoznała to świadczy źle o jej wiedzy medycznej i kompetencjach. Jeżeli natomiast nie widziała tych badań, to świadczy to o jej całkowitym braku zainteresowania pacjentką przebywającą na oddziale podczas jej dyżuru.

Z zapisów (...) regulaminu wynika, iż lekarz odpowiada za samodzielne decyzje dotyczące diagnostyki i leczenia pacjentek. W tej sprawie powódka nie podejmowała żadnych decyzji w stosunku do pacjentki B. O., mimo obowiązków w tym zakresie nałożonych na nią w (...)regulaminu. Za całkowicie nieuzasadnione, w ocenie Sądu, uznać należy twierdzenia powódki, iż brak działań medycznych w stosunku do pacjentki skutkuje zwolnieniem powódki z odpowiedzialności za jej stan zdrowia. Podstawowym obowiązkiem powódki wynikającym z regulaminu było bowiem zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentek w trakcie udzielania świadczeń. Powódka nie wykazała, aby w jakikolwiek sposób została zwolniona z tego obowiązku.

Mając na uwadze powyższe ustalenia i rozważania Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione rozwiązanie umowy z powódką przez pozwanego w trybie wskazanym w piśmie rozwiązującym umowę. Konsekwencją wadliwych działań J. W. i braku jakichkolwiek działań powódki jako lekarza dyżurującego były nie powikłania chorobowe, ale śmierć dziecka, a więc następstwa najcięższe z możliwych. Sąd nie oceniał w tej sprawie, czy do śmierci dziecka doszło na skutek nieumyślnych działań lekarzy i pozostałego personelu medycznego. Jednak nie mógł pominąć tego, że jak wynika z badania sekcyjnego dziecko nie miało żadnych wad rozwojowych, do jego śmierci doszło na skutek niedotlenienia wewnątrzmacicznego, a w tym czasie pacjentka przebywała na oddziale szpitalnym pod opieką dwóch lekarzy ze specjalizacją w zakresie ginekologii i położnictwa. Miała zatem pełne prawo oczekiwać od nich, że podejmą wszystkie możliwe działania zapewniające bezpieczeństwo zdrowotne jej i jej dziecka. Również pozwany jako strona zawartej umowy miał prawo oczekiwać, że dyżurujący lekarze podejmą w stosunku do pacjentki działania, do których byli zobowiązani umową i etyką lekarską.

Podsumowując, Sąd Okręgowy stwierdził, że ustalony stan faktyczny uzasadnia przyjętą przez pozwanego przyczynę rozwiązania umowy. Nie można tym samym uznać, że pozwany nie wywiązał się z przyjętego na siebie zobowiązania, co uzasadniałoby wypłatę powódce żądanego odszkodowania. Ponieważ Sąd uznał, iż brak jest podstaw do uwzględnienia żądania powódki co do zasady, nie dokonywał ustaleń i rozważań w zakresie zasadności wyliczenia wysokości dochodzonego odszkodowania.

Z tych wszystkich przyczyn Sąd Okręgowy oddalił powództwo, orzekając o kosztach procesu na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, zaskarżając
go w całości oraz zarzucając:

1. naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 321 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na wyrokowaniu przez Sąd Okręgowy ponad żądanie, tj. o kwotę 1.512 zł, podczas gdy na rozprawie w dniu
26 października 2012 roku pełnomocnik powódki ograniczył powództwo
o kwotę 1.512 zł i wniósł w pozostałym zakresie jak w piśmie z dnia
16 kwietnia 2012 roku, tj. o zasądzenie kwoty 235.200 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 89.600 zł od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty i od kwoty 145.600 zł od dnia doręczenia zmodyfikowanego powództwa, czyli pisma z dnia 16 kwietnia 2012 roku, do dnia zapłaty;

2. naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 471 k.c. poprzez jego błędną wykładnię oraz błąd w ustaleniach faktycznych, polegające na przyjęciu,
iż w niniejszej sprawie nie zachodzą przesłanki odpowiedzialności deliktowej pozwanego i przyjęcie, że pozwany należycie wykonał zobowiązanie rozwiązując bezpodstawnie umowę z powódką ze skutkiem natychmiastowym, podczas gdy z okoliczności faktycznych i prawnych w świetle (...) umowy z dnia (...)roku w zw. z (...) regulaminu udzielania świadczeń zdrowotnych przez lekarzy zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych w oddziale ginekologiczno-położniczym pozwanego wynika, iż nie było podstaw do rozwiązania umowy z powódką ze skutkiem natychmiastowym;

3. naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 471 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na bezzasadnym ustaleniu odpowiedzialności powódki za działania diagnostyczne i terapeutyczne wykonane przez drugiego lekarza dyżurującego tj. J. W., sprawującą bezpośrednią opiekę lekarską nad pacjentką B. O. podczas całego jej pobytu na oddziale ginekologiczno-położniczym oraz przyjęcie, że nie zachodzą przesłanki odpowiedzialności deliktowej pozwanego z tytułu bezpodstawnego rozwiązania umowy z powódką ze skutkiem natychmiastowym oraz przypisania odpowiedzialności powódce za winę organizacyjną pozwanego oraz brak zasad
i procedur podziału obowiązków na dyżurze;

4. naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przekroczeniu swobodnej oceny dowodów i przyjęcie przez Sąd orzekający, iż badania KTG pacjentki B. O. nie wzbudzały niepokoju u powódki, podczas gdy w uzasadnieniu Sąd w sposób sprzeczny z własnymi ustaleniami wskazał, że trudno ustalić jednoznacznie, czy powódka w ogóle widziała przedmiotowe badania;

5. naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przekroczeniu swobodnej oceny dowodów, co miało wpływ na wynik postępowania i przyjęcie
w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy, że „w pracy oddziału ginekologiczno-położniczego pozwanego nie było żadnych wyłączeń lekarzy
z obowiązku nadzorowania stanu zdrowia wszystkich pacjentek przebywających na oddziale. Przy czym obowiązki lekarza ze specjalizacją II stopnia były większe, jak wynika z regulaminu, co wiązało się też z wyższym wynagrodzeniem za świadczone usługi, niż obowiązki i wynagrodzenie lekarza ze specjalizacją I stopnia”, podczas gdy regulamin w (...)określał,
że powódka nadzorowała prace, zabiegi diagnostyczne i terapeutyczne wykonywane przez lekarzy nie posiadających specjalizacji II stopnia lub tytułu specjalisty w przedmiotowym zakresie za zgodą ordynatora oddziału lub jego zastępcy.

6. naruszenie przepisu prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przekroczeniu swobodnej oceny dowodów, co miało wpływ na wynik postępowania w zakresie, w jakim Sąd pominął zeznania świadka A. C. (1) w części dotyczącej zasad ustalania dyżurów, w tym odnośnie braku ustaleń co do osoby lekarza mającego sprawować nadzór na dyżurze, gdy regulamin będący integralną częścią umowy ustalał przypadki sprawowania nadzoru, czyli(...);

7. naruszenie przepisu prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przekroczeniu swobodnej oceny dowodów, co miało wpływ na wynik postępowania i ustalenie, że obowiązki lekarza ze specjalizacją II stopnia są większe niż lekarza ze specjalizacją
I stopnia, podczas gdy regulamin przewidywał identyczny zakres obowiązków lekarzy ze specjalizacją I i II stopnia lub tytułu specjalisty w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych oraz pominięcie zeznań A. C. (1)
w części z której wynika, iż umowa nie określała wzajemnych relacji podległości lekarzy pełniących dyżur pod względem posiadanego stopnia specjalizacji oraz wynikających z tego obowiązków dotyczących udzielania świadczeń zdrowotnych, a także pominięcie zeznań powódki zbieżnych z zeznaniami świadka A. C. (1);

8. naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów i przyjęcie, iż obie lekarki dyżurujące (tj. powódka oraz J. W.) ponosiły pełną odpowiedzialność
za wszystkie pacjentki znajdujące się na oddziale w dniu ich dyżuru, podczas gdy z regulaminu udzielania świadczeń zdrowotnych przez lekarzy zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych w oddziale ginekologiczno-położniczym Szpitala Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w S., stanowiącego integralną część umowy
o udzielenie zamówienia na świadczenia zdrowotne z dnia 31 lipca 2009 roku, na podstawie której powódka udzielała świadczeń zdrowotnych w szpitalu pozwanego, a w szczególności z(...)wynika, iż powódka miała obowiązek zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne pacjentkom w trakcie udzielania świadczeń w oddziale, czyli pacjentkom, którym świadczenia zdrowotne na oddziale są udzielane bezpośrednio przez przyjmującego zamówienie;

9. naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów z uwagi na całkowite pominięcie zeznań powódki w zakresie, w jakim wskazuje ona, iż aby mogła ponosić odpowiedzialność za wszystkie pacjentki znajdujące się na oddziale w dniu jej dyżuru, w tym za pacjentkę B. O., musiałaby za zgodą ordynatora oddziału lub jego zastępcy, nadzorować pracę, zabiegi diagnostyczne i terapeutyczne wykonywane przez lekarza nie posiadającego tytułu specjalisty - w niniejszym stanie faktycznym - lekarza J. W. ginekologa-położnika, uprawnionego do wykonywania samodzielnych czynności i działań medycznych bez nadzoru innego lekarza, która sprawowała bezpośrednią opiekę lekarską nad pacjentką B. O.;

10. naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów, co doprowadziło do błędu
w ustaleniach faktycznych polegającym na przyjęciu, iż powódka postanowiła nie zajmować się pacjentką B. O., podczas gdy ze stanu faktycznego sprawy wynika, iż powódka nie podejmowała decyzji, iż nie będzie zajmować się pacjentką B. O., wobec której czynności medyczne wykonywała J. W., która nie zgłaszała powódce potrzeby konsultacji pacjentki;

11. naruszenie przepisu prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów i przyjęcie, iż powódka wykazała całkowity brak zainteresowania pacjentką B. O., podczas gdy ze stanu faktycznego wynika, iż powódka nie miała możliwości wykazać zainteresowania pacjentką B. O. z uwagi na brak poinformowania ordynatora - J. W. o przypadku pacjentki B. O. oraz w sytuacji gdy J. W. nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości w zapisie badania KTG i nie zleciła innych badań diagnostycznych i kolejne badanie KTG oceniła jako dobre nie konsultując
z powódką stanu pacjentki;

12. naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów i przyjęcie, iż konsekwencją braku jakichkolwiek działań powódki jako lekarza dyżurującego była śmierć dziecka, podczas gdy materiał dowodowy i okoliczności faktyczne sprawy nie udowadniają takiego kategorycznego stwierdzenia Sądu, co jednoznacznie wskazuje na dowolną ocenę materiału dowodowego przez Sąd, a nie swobodną ocenę dowodów w świetle art. 233 k.p.c.

Wskazując na powyższe zarzuty powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kwoty 235.200 zł
z ustawowymi odsetkami od kwoty 89.600 zł od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty i od kwoty 145.600 zł od dnia doręczenia pisma z dnia 16 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty, zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

W piśmie z dnia 7 czerwca 2013 roku pozwany wniósł o dopuszczenie dowodów z dokumentów urzędowych i prywatnych dołączonych do tego pisma tj. pisma pozwanego z dnia 18 marca 2013 roku, pisma Prokuratora Rejonowego w S. z dnia 19 marca 2013 roku, opinii Zakładu Medycyny Sądowej (...) wydanej w toku postępowania karnego, zawiadomienia o umorzeniu śledztwa z dnia 18 marca 2013 roku, pisma pozwanego z dnia 23 maja 2013 roku w sprawie (...), opinii lekarskiej w sprawie (...) (...) z dnia 22 marca 2013 roku, pisma Prokuratora Okręgowego w S. z dnia 20 marca 2013 roku, postanowienia o podjęciu na nowo umorzonego śledztwa w sprawie
1 Ds. (...)z dnia 21 marca 2013 roku. Pozwany uzasadnił potrzebę powołania tych dowodów brakiem możliwości ich wcześniejszego uzyskania.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje: apelacja powódki nie jest zasadna.

Na wstępie podnieść należy, że Sąd Apelacyjny dopuścił dowody
z dokumentów dołączonych do pisma pozwanego z dnia 7 czerwca 2013 roku, ponieważ potrzeba powołania tych dowodów powstała po wniesieniu apelacji, gdyż są to nowe dowody – dokumenty prywatne i urzędowe sporządzone po wydaniu zaskarżonego wyroku, a okoliczności faktyczne podlegające udowodnieniu mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

Na podstawie dopuszczonych dowodów z dokumentów, uznanych
za wiarygodne w całości, Sąd Apelacyjny dodatkowo ustalił, że aktualnie toczy się śledztwo 1 Ds. (...) w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka urodzonego przez B. O.. Postanowieniem z dnia
21 marca 2013 roku śledztwo zostało podjęte na nowo. W trakcie tego śledztwa przeprowadzono dowód z opinii Zakładu Medycyny Sądowej (...), we wnioskach której podano, że postępowanie diagnostyczne wobec B. O. nie było właściwe i było niezgodne z zasadami wiedzy lekarskiej, jednak ze względu na brak obiektywnej możliwości określenia czasu zgonu dziecka nie da się w stanie ocenić istnienia bezpośredniego związku przyczynowego pomiędzy nieprawidłowym postępowaniem a śmiercią dziecka.

Odnosząc się do zarzutów apelacji w pierwszej kolejności należy poddać ocenie zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W ocenie Sądu Apelacyjnego wszystkie zarzuty sformułowane w punktach od 4 do 12 apelacji nie są zasadne.

Przede wszystkim należy zauważyć, iż przepis art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy oceny dowodów i stanowi, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W orzecznictwie wskazano, iż jego naruszenie może polegać na błędnym uznaniu, że przeprowadzony w sprawie dowód ma moc dowodową
i jest wiarygodny albo że nie ma mocy dowodowej lub nie jest wiarygodny. Jednocześnie przyjęto, że prawidłowe postawienie tego zarzutu wymaga wskazania przez skarżącego konkretnych zasad lub przepisów, które naruszył sąd przy ocenie poszczególnych, określonych dowodów (wyrok SN z dnia
28 kwietnia 2004 roku, V CK 398/03, LEX nr 174215; wyrok SN z dnia
13 października 2004 roku, III CK 245/04, LEX nr 174185). Prawidłowe zarzucenie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wskazania konkretnego dowodu przeprowadzonego w sprawie, którego zarzut ten dotyczy i podania,
w czym skarżący upatruje wadliwą jego ocenę. Apelacja tak wymaganych zarzutów nie przedstawia i nie wykazuje, aby ocena dowodów była dotknięta powyższymi uchybieniami. Powódka w apelacji stawiając zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wskazywała, które dowody - jej zdaniem - zostały ocenione wadliwie i z jakich przyczyn taka ocena jest niewłaściwa w świetle zasad określonych w tym przepisie. Jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne w całości dowody z dokumentów oraz zeznania świadków A. C. (1), J. W., M. F.. Jak wynika z apelacji powódka nie kwestionowała takiej oceny wymienionych dowodów. Analiza apelacji wskazuje na to, że w ramach omawianego zarzutu powódka kwestionowała część ustaleń faktycznych oraz ocenę prawną ustalonych okoliczności faktycznych. Zarzuty dotyczące błędnych ustaleń faktycznych nie mogą świadczyć o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. Druga ze wskazanych kwestii dotyczy stosowania prawa materialnego w procesie subsumpcji i zostanie omówiona przy ocenie zarzutu naruszenia przepisu art. 471 k.c.

W tym miejscu podnieść należy, że Sąd Okręgowy ustalił prawidłowy stan faktyczny, który został przedstawiony na stronach od 3 do 5 uzasadnienia (k. 342-344). Sąd Apelacyjny podziela w całości ustalenia Sądu Okręgowego
z k. 342-344 i przyjmuje je za własne. Szczegółowa analiza apelacji wskazuje na to, że powódka nie kwestionowała faktów przedstawionych w części uzasadnienia odnoszącej się do ustaleń faktycznych z k. 342-344.

Z uwagi na to, że istotne dla rozstrzygnięcia sprawy są postanowienia regulaminu udzielania świadczeń zdrowotnych przez lekarzy na podstawie umów cywilnoprawnych w Oddziale G. (...) Szpitala Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w S., wprowadzonego zarządzeniem dyrektora SP ZOZ w S. nr (...) z dnia 27 stycznia 2009 roku (zwanego dalej regulaminem), stanowiącego z uwagi na zapis (...) umowy łączącej strony jej integralną część, Sąd Apelacyjny uzupełnił ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy o niżej wskazane okoliczności.

Powódka w (...) umowy z dnia (...)roku potwierdziła, że zapoznała się z treścią obu regulaminów wymienionych w ust. (...) (w tym wymienionym wyżej regulaminem udzielania świadczeń zdrowotnych przez lekarzy na podstawie umów cywilnoprawnych w Oddziale G. (...)Szpitala) i zobowiązała się do ich przestrzegania (...) umowy k. 11). Strony w (...) umowy postanowiły, że sposoby rozwiązania umowy określają regulaminy, o których mowa w(...) i wywołują skutki dla całej umowy (...) umowy k. 14).

Zgodnie z (...)regulaminu do podstawowych obowiązków powódki należało: 1) staranne wykonywanie wszystkich zadań zapewniających samodzielną opiekę lekarską w oparciu o obowiązującą wiedzę i zasady etyki zawodowej, w tym również przeprowadzenie niezbędnych badań diagnostycznych; 2) zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentkom
w trakcie udzielania świadczeń w oddziale; 3) udzielanie świadczeń zdrowotnych w innych komórkach organizacyjnych szpitala; 4) wykonywanie innych czynności wynikających z regulaminu (k. 18).

(...) regulaminu stanowi, że w przypadku wystąpienia wątpliwości diagnostycznych lub terapeutycznych przyjmujący zamówienie (powódka) ma prawo: 1) zasięgnąć opinii ordynatora oddziału (lub jego zastępcy) oraz wezwać go na konsultację; 2) wezwać na konsultację lekarza dyżurnego z innego oddziału (k. 18).

W (...) regulaminu wymieniony został szczegółowy zakres obowiązków przyjmującego zamówienie, posiadającego specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie położnictwa i ginekologii (a zatem powódki, gdyż takie warunki spełniała), który obejmował: codzienne uczestnictwo w raportach lekarskich, przeprowadzanie wywiadów z pacjentkami, badanie pacjentek, stawianie diagnozy wstępnej, zlecanie wykonywania badań, zabiegów diagnostycznych i leczniczych współpracującym lekarzom
i położnym za zgodą ordynatora oddziału lub jego zastępcy, wykonywanie operacji, zabiegów diagnostycznych i terapeutycznych za zgodą ordynatora oddziału lub jego zastępcy, nadzorowanie pracy, zabiegów diagnostycznych
i terapeutycznych wykonywanych przez lekarzy nie posiadających specjalizacji II stopnia lub tytułu specjalisty w przedmiotowym zakresie za zgodą ordynatora oddziału lub jego zastępcy, bieżącą ocenę stanu pacjentek, postępów w leczeniu i wyników badań, stałą weryfikację wstępnej diagnozy i leczenia w okresie udzielania świadczeń (k. 18-19).

Zgodnie z(...) regulaminu przyjmujący zamówienie, posiadający specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie położnictwa
i ginekologii (powódka) odpowiada za samodzielne decyzje dotyczące diagnostyki i leczenia pacjentek, wykonywane samodzielnie zabiegi diagnostyczne i terapeutyczne oraz wykonywane pod jego nadzorem (k. 19).

Szczególny zakres obowiązków lekarza nie posiadającego specjalizacji
II stopnia lub tytułu specjalisty w dziedzinie położnictwa i ginekologii obejmował zgodnie z (...) regulaminu codzienne uczestnictwo w raportach lekarskich, przeprowadzanie wywiadów lekarskich z pacjentkami, stawianie diagnozy wstępnej, zlecanie badań, zabiegów diagnostycznych i leczniczych położnym za zgodą ordynatora oddziału lub jego zastępcy, wykonywanie zabiegów diagnostycznych i terapeutycznych zgodnie z procedurą oddziału
za zgodą ordynatora oddziału lub jego zastępcy, samodzielne wykonywanie procedur zabiegowych w zakresie ustalonym przez ordynatora oddziału, bieżącą ocenę stanu pacjenta, postępów w leczeniu i wyników badań w okresie udzielania świadczeń, stałą weryfikację wstępnej diagnozy i leczenia podczas udzielania świadczeń w oddziale (k. 20).

W myśl (...) regulaminu umowa może być rozwiązana ze skutkiem natychmiastowym gdy w wyniku kontroli wykonania umowy i innych działań kontrolnych stwierdzono u przyjmującego zamówienia niewypełnienie warunków umowy lub wadliwe jej wykonanie (k. 31).

Sąd Apelacyjny ustalił nadto, że w oddziale położniczo-ginekologicznym pozwanego szpitala podczas dyżuru lekarze dyżurujący współpracują ze sobą, nie ma przydziału pacjentek do konkretnego lekarza (zeznania świadka A. C. (1) k. 145v, J. W. k. 212). Przy ustalaniu planu dyżurów nie było zaznaczane, który z lekarzy sprawuje nadzór, ponieważ obowiązki lekarzy z I i II stopniem specjalizacji określone są w regulaminie (zeznania świadków A. C. (1) k. 145v). J. W. wiedziała, że z uwagi na to, że posiada I stopień specjalizacji była „drugim lekarzem dyżurującym” i w razie wątpliwości była zobowiązana konsultować zabiegi z lekarzem dyżurującym posiadającym II stopień specjalizacji (zeznania świadka J. W. k. 211v-212). Dlatego plan dyżurów był ustalany tak, aby na dyżurze był przynajmniej jeden lekarz ze specjalizacją II stopnia (zeznania świadka A. C. (1) k. 145v, plan dyżurów na sierpień i wrzesień 2010 roku k. 179).

Zarzut podniesiony w punkcie 4 apelacji nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że J. W. konsultowała z powódką stan zdrowia B. O., wykonane badania KTG
i również u powódki wyniki tych badań nie wzbudziły niepokoju (strona
3 uzasadnienia zaskarżonego wyroku k. 342). Powyższe ustalenia oparte są na zeznaniach świadka J. W., które zostały uznane przez Sąd Okręgowy za wiarygodne w całości. Powódka w apelacji nie odnosiła się
w żaden sposób do takiej oceny wskazanego dowodu i nie przedstawiała żadnych argumentów, które świadczyłyby o tym, że taka ocena zeznań J. W. jest nieprawidłowa w świetle zasad określonych w art. 233
§ 1 k.p.c.
Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw, aby ocenę tą podważyć, a w konsekwencji podzielił ustalenia Sądu Okręgowego oparte na zeznaniach wymienionego świadka.

W dalszej części uzasadnienia odnoszącej się do oceny prawnej Sąd Okręgowy niekonsekwentnie i sprzecznie ze swoimi ustaleniami stwierdził,
że: „ J. W. zeznała, że pokazywała powódce wyniki badania KTG pacjentki, jednak powódka nie stwierdziła w nich nic niepokojącego. Powódka
w toku tego procesu zaprzeczała, aby widziała te badania. Trudno zatem obecnie jednoznacznie ustalić, czy faktycznie powódka widziała przedmiotowe badania
” (strona 10 uzasadnienia zaskarżonego wyroku k. 349). Pomimo tych niekonsekwencji Sąd Okręgowy wyciągnął trafne wnioski (które Sąd Apelacyjny podziela w całości), że: „ Nie zmienia to jednak oceny pracy powódki. Gdyby bowiem widziała te badania, to mając na uwadze ocenę tych badań przez ordynatora oddziału powinna rozpoznać występujące nieprawidłowości, skoro ich nie rozpoznała, to świadczy źle o jej wiedzy medycznej i kompetencjach. Jeżeli natomiast nie widziała tych badań, to świadczy to o jej całkowitym braku zainteresowania pacjentką przebywającą na oddziale podczas jej dyżuru”(strona 10 uzasadnienia zaskarżonego wyroku
k. 349).

Zarzuty podniesione w punkcie 5, 7, 8 i 9 apelacji są nieuzasadnione.

Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że lekarze dyżurujący mieli obowiązek dbania o stan zdrowia wszystkich pacjentek przebywających na oddziale,
a obowiązki lekarza ze specjalizacją II stopnia były „ większe”, niż lekarza ze specjalizacją I stopnia. Takie wnioski potwierdzają zapisy(...) regulaminu określające obowiązki lekarza posiadającego specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz lekarza nie spełniającego tego warunku, a także zeznania świadka A. C. (2) (ówczesnego ordynatora oddziału). Porównanie zakresu obowiązków lekarzy wymienionych w (...)wskazuje na to, że lekarz posiadający specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty z dziedziny położnictwa i ginekologii był uprawniony w większym zakresie, jeżeli chodzi o proces diagnostyczny i leczniczy w porównaniu do lekarza nie spełniającego takiego tego warunku. Lekarz posiadający specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty z dziedziny położnictwa i ginekologii posiadał bowiem uprawnienia do zlecania wykonywania badań, zabiegów diagnostycznych i leczniczych współpracującym lekarzom i położnym za zgodą ordynatora oddziału lub jego zastępcy, wykonywania operacji, zabiegów diagnostycznych i terapeutycznych za zgodą ordynatora oddziału lub jego zastępcy, nadzorowania pracy, zabiegów diagnostycznych i terapeutycznych wykonywanych przez lekarzy nie posiadających specjalizacji II stopnia lub tytułu specjalisty w przedmiotowym zakresie za zgodą ordynatora oddziału lub jego zastępcy. Poza tą różnicą w zakresie uprawnień wszyscy lekarze mieli w zakresie obowiązków staranne wykonywanie wszystkich zadań zapewniających samodzielną opiekę lekarską w oparciu o obowiązującą wiedzę i zasady etyki zawodowej, w tym również przeprowadzanie niezbędnych badań diagnostycznych oraz zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentkom
w trakcie udzielania świadczeń. Z zeznań świadka A. C. (1) wynika, że lekarze dyżurujący mieli obowiązek nadzorowania stanu zdrowia wszystkich pacjentek, zaś organizacja pracy należała do lekarzy zgodnie
z regulaminem (k.145v). Zapisów (...) regulaminu odnośnie uzyskania przez lekarza posiadającego specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty
z dziedziny położnictwa i ginekologii zgody ordynatora lub jego zastępcy do nadzorowania pracy, zabiegów diagnostycznych i terapeutycznych wykonywanych przez lekarzy nie posiadających specjalizacji II stopnia lub tytułu specjalisty z dziedziny położnictwa i ginekologii nie można interpretować w ten sposób, że w każdym przypadku lekarz posiadający specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty z dziedziny położnictwa i ginekologii musiał uzyskiwać taką zgodę ordynatora oddziału lub jego zastępcy. Zwrócić należy uwagę za identyczny zapis, który wymaga uzyskania zgody ordynatora lub jego zastępcy na wykonywanie operacji, zabiegów diagnostycznych i terapeutycznych. Z zeznań powódki oraz świadka A. C. (2) wynika, że powódka nie musiała uzyskiwać zgody w dniu 4 września 2010 roku na wykonanie operacji polegającej na cięciu cesarskim. Jak wynika z ustaleń faktycznych Sądu Apelacyjnego Janina W. wiedziała, że z uwagi na to, że posiada I stopień specjalizacji była „drugim lekarzem dyżurującym” i w razie wątpliwości była zobowiązana konsultować zabiegi z lekarzem dyżurującym posiadającym II stopień specjalizacji (zeznania świadka J. W. k. 211v-212).

Nie można interpretować zapisu (...)regulaminu w sposób podany w apelacji (punkt 8), że powódka, jako przyjmująca zlecenie, miała obowiązek zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne tylko tym pacjentkom, którym udzielała bezpośrednio świadczeń zdrowotnych. Z ustaleń faktycznych wynika, że w oddziale ginekologiczno-położniczym pozwanego nie było przydziału pacjentek do konkretnego lekarza prowadzącego, nie było w szczególności przydziału do lekarza, który przyjmował pacjentkę na oddział. Świadek A. C. (2) zeznał, że pacjentki były przyjmowane przez lekarza, który w danym czasie był „wolny”, nie było reguły, że lekarz przyjmujący pacjentkę zajmował się nią do końca. Takie same okoliczności podała w swoich zeznaniach świadek J. W.. Nie można zatem podzielić twierdzeń apelującej, że skoro lekarzem przyjmującym B. O. była J. W., to ona tylko miała obowiązek sprawować nad tą pacjentką opiekę. Takie twierdzenia nie znajdują oparcia w treści regulaminu (...)) oraz zeznaniach świadków A. C. (2) i J. W.. Sąd Okręgowy wyciągnął trafne wnioski, że obaj lekarze sprawujący dyżur ponosili odpowiedzialność za wszystkie pacjentki znajdujące się na oddziale, zaś powódka, z uwagi na posiadany II stopień specjalizacji, była zobowiązana do nadzorowania pracy J. W., posiadającej specjalizację I stopnia.

Zarzut podniesiony w punkcie 6 apelacji jest oczywiście chybiony.

Nie ma racji apelująca, że Sąd Okręgowy pominął zeznania świadka A. C. (1). Sąd pierwszej instancji uznając ten dowód za wiarygodny w całości, miał na uwadze i poddał ocenie wynikające z zeznań tego świadka okoliczności dotyczące zasad ustalania dyżurów oraz zasad współpracy lekarzy podczas dyżuru (vide strona 5 i 6 uzasadnienia zaskarżonego wyroku k. 344, 345).

Zarzuty podniesione w punkcie 10 i 11 apelacji nie zasługują na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił stan faktyczny dotyczący przebiegu dyżuru 4/5 września 2010 roku oraz czynności podejmowanych przez powódkę
i J. W.. Sąd Okręgowy następnie szczegółowo przeanalizował ustalenia faktyczne w tym zakresie (strony 7-10 uzasadnienia zaskarżonego wyroku k. 347-349) i doszedł do słusznych wniosków, że w pewnym okresie czasu powódka była intensywnie zajęta innymi czynnościami medycznymi podczas pełnionego dyżuru. Jednak czynności te nie trwały na tyle długo, aby podczas całego dyżuru powódka nie miała czasu, żeby zainteresować się inną pacjentką przyjętą na oddział. Czas operacji (cięcia cesarskiego) i następnie czas opieki na pacjentką po tej operacji nie wyłączał w żadnym zakresie możliwości objęcia opieką lekarską pozostałych pacjentek, w tym B. O..

Zarzut sformułowany w punkcie 12 apelacji jest chybiony.

Sąd Okręgowy wskazał, że konsekwencją wadliwych działań J. W. i braku jakichkolwiek działań powódki jako lekarza dyżurującego były nie powikłania chorobowe, ale śmierć dziecka. Wniosek taki był uprawniony, zważywszy na wyniki pracy komisji powołanej przez pozwanego w celu dokonania analizy przyczyn zgonu noworodka oraz wyniki badania sekcyjnego. Komisja we wnioskach stwierdziła nieprawidłowości w diagnostyce medycznej B. O.: brak badania lekarskiego poprzedzającego przyjęcie pacjentki do oddziału, niewykonanie diagnostyki USG, pomimo utrzymującej się ograniczonej aktywności ruchowej płodu, a także podczas pobytu na oddziale niewłaściwe odczytanie wyników zapisu badania KTG. W wynikach badania sekcyjnego wskazano jako przyczynę zgonu wewnątrzmaciczną śmierć płodu - niedotlenienie wewnątrzmaciczne, jednocześnie nie stwierdzono wad rozwojowych narządów wewnętrznych dziecka, ustalono także, iż zatrzymanie akcji serca płodu nastąpiło w okresie od około 12 godzin do 1,5 - 2 doby przed porodem.

Zarzuty naruszenia art. 471 k.c. nie zasługują na uwzględnienie.

Przede wszystkim należy zwrócić należy uwagę na niewłaściwe sformułowanie zarzutu naruszenia przepisu prawa materialnego.

Naruszenie prawa materialnego może nastąpić przez: błędne rozumienie treści lub znaczenia normy prawnej (błędną wykładnię) oraz błędne subsumowanie faktów ustalonych w postępowaniu pod abstrakcyjny stan faktyczny określony w przepisie (niewłaściwe zastosowanie). Pierwszy sposób naruszenia prawa materialnego polega na mylnym zrozumieniu treści zastosowanego przepisu. Naruszenie prawa materialnego przez niewłaściwe jego zastosowanie to kwestia prawidłowego odniesienia normy prawa materialnego do ustalonego stanu faktycznego (wyrok SN z dnia 2 kwietnia 2003 roku, I CKN 160/01, LEX nr 78813, wyrok SN z dnia 18 września 2002 roku, III CKN 1375/00, LEX nr 57222, wyrok SN z dnia 19 stycznia 1998 roku, I CKN 44/97, OSNC 1998, z. 9 poz. 136, uzasadnienie wyroku SN z dnia
31 stycznia 2003 roku, IV CKN 1715/00, LEX nr 78282 ).

Naruszenie przepisu prawa materialnego nie może zatem polegać na błędnych ustaleniach faktycznych – jak to zarzuca apelacja w punkcie 2. Podnieść także należy, że aby można było zarzucać sądowi błędną wykładnię przepisu, stan faktyczny sprawy nie może budzić wątpliwości.

Zarzut błędnej wykładni przepisu prawa materialnego wymaga przedstawienia wywodu prawnego na temat naruszonego przepisu,
ze stanowiskiem jak należy ten przepis wykładać i dlaczego interpretacja dokonana przez sąd orzekający merytorycznie jest błędna (wyroki SN z dnia
30 marca 2000 roku, II UKN 445/99, LEX nr 1218446, z dnia 22 listopada 2002 roku, IV CKN 1505/00, LEX nr 77055).

Apelująca stawiając zarzut błędnej wykładni art. 471 k.c. nie wskazała na czym miałaby ona polegać, ani nie wyjaśniła, jak jej zdaniem przepis ten powinien być rozumiany.

Analiza zarzutu naruszenia art. 471 k.c. podniesionego w punktach 2 i 3 apelacji wskazuje na to, że apelującej chodziło o niewłaściwe zastosowanie tego przepisu. Apelująca zarzucała bowiem, że Sąd pierwszej instancji błędnie „ przyjął, że w niniejszej sprawie nie zachodzą przesłanki odpowiedzialności deliktowej pozwanego, a pozwany należycie wykonał zobowiązanie rozwiązując bezpodstawnie umowę z powódką ze skutkiem natychmiastowym” oraz że, „ bezzasadnie ustalił odpowiedzialność powódki za działania diagnostyczne i terapeutyczne wykonane przez drugiego lekarza dyżurującego”.

Biorąc pod uwagę ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy, uzupełnione następnie przez Sąd Apelacyjny, nie można podzielić zarzutów apelacji naruszenia art. 471 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie.

Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił stan faktyczny, dochodząc
do słusznych wniosków, że pozwany był uprawniony do rozwiązania z powódką umowy ze skutkiem natychmiastowym w oparciu o (...) umowy. Powódce można bowiem zarzucić niewypełnienie warunków umowy polegające na niewykonaniu obowiązków określonych w (...) regulaminu z uwagi na brak opieki medycznej nad pacjentką B. O. (zaniechanie zlecenia badań diagnostycznych związanych z ciążą B. O.
i niepodjęcie właściwych czynności związanych z porodem). Z (...) regulaminu wynikają obowiązki powódki: wykonywanie opieki lekarskiej nad wszystkimi pacjentkami, bieżąca ocena stanu pacjentek, postępów w leczeniu i wyników badań, stała weryfikacja wstępnej diagnozy i leczenia oraz jako lekarza posiadającego specjalizację II stopnia - nadzorowanie podczas dyżuru 4/5 września 2010 roku pracy i zabiegów diagnostycznych wykonywanych przez J. W. (lekarza posiadającego specjalizację I stopnia). Powódka podczas tego dyżuru (pomimo obiektywnych możliwości) nie zapewniła właściwej opieki lekarskiej B. O., nie nadzorowała właściwie pracy J. W., a nadto niewłaściwe rozpoznała zapis KTG okazywany jej przez J. W.. Powódka jako lekarz nadzorujący pracę lekarza nie posiadającego specjalizacji I stopnia powinna tak zorganizować pracę podczas dyżuru, aby właściwe wypełnić wskazane wyżej, ciążące na niej obowiązki.

Zarzut naruszenia art. 321 k.p.c. nie jest uzasadniony.

Nie ma racji powódka zarzucając, że Sąd Okręgowy wyrokował ponad żądanie.

Na rozprawie w dniu 26 października 2012 roku pełnomocnik powódki oświadczył, że ogranicza powództwo o kwotę 1.512 zł. Pełnomocnik powódki nie cofnął jednak żądania w zakresie kwoty 1.512 zł. Z uwagi na brak cofnięcia pozwu we wskazanej części Sąd Okręgowy uprawiony był do objęcia swoim rozstrzygnięciem żądania zgłoszonego w piśmie z dnia 16 kwietnia 2012 roku, w którym powódka rozszerzyła powództwo, wnosząc o zasądzenie na jej rzecz kwoty 236.712 zł z ustawowymi odsetkami: od kwoty 89.600 zł od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty, od kwoty 147.112 zł od dnia doręczenia pisma zmieniającego żądanie.

Z wyżej wskazanych względów, stwierdzając, że zaskarżony wyrok jest prawidłowy, na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódki jako niezasadną.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny postanowił mając na uwadze wynik postępowania w drugiej instancji oraz art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny nie znajdując podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c. zasądził od powódki na rzecz pozwanego koszty procesu za II instancję w wysokości 5.400 zł, obejmujące wynagrodzenie pełnomocnika obliczone według stawki minimalnej na podstawie § 6 pkt 7
w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu
.