Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 333/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 grudnia 2015r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący- Sędzia SA - Jerzy Leder

Sędziowie SA - Małgorzata Janicz

SA - Marzanna A. Piekarska-Drążek

SA - Jarosław Góral

SO (del.) - Ireneusz Szulewicz (spr.)

Protokolant: - st. sekr. sąd. Anna Grajber

przy udziale Prokuratora Jerzego Mierzewskiego,

oskarżycieli posiłkowych A. G. (2), Z. K.,

po rozpoznaniu dnia 7 grudnia 2015 r.

sprawy A. S. (1) urodzonego (...) w W., syna T. i K. z d. M.

oskarżonego z art. 148 § 1 k.k., art.189 § 1 k.k. w zb. z art.189 § 3 k.k. w zb. z art.157 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 23 kwietnia 2015 r. sygn. akt VIII K 190/14

I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego

A. S. (1),

II. zwalnia oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając nimi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 23 kwietnia 2015 r. sygn. VIII K 190/14 A. S. (2) został w pkt 1 uznany za winnego tego, że w dniu 17 stycznia 2012 r. w W., w mieszkaniu nr (...) przy ul. (...) działając umyślnie z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia M. P. zadał mu kilkanaście ciosów nożem, w tym trzy powodujące obrażenia w postaci ran kłutych bocznej lewej powierzchni klatki piersiowej z uszkodzeniem w przebiegu dwóch górnych ran miąższu płata górnego i płata dolnego płuca lewego z krwotokiem do jamy opłucnowej oraz cios młotkiem powodujący ranę głowy w okolicy skroniowej po prawej stronie z wgłębieniem odłamu kostnego w istotę mózgową prawej półkuli mózgu z obecnością krwistego płynu w układzie komorowym, które to obrażenia doprowadziły do śmierci M. P. i za to na podstawie art. 148 § 1 k.k. skazano go i wymierzono karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Ponadto w pkt 2 wyroku A. S. (1) uznano za winnego tego, że w nocy z 23 na 24 września 2011 r. w W., przy ul. (...), pozbawił wolności K. M. oraz pozbawił wolności ze szczególnym udręczeniem A. K. w ten sposób, że zmusił ich do pozostawania w jednym z pomieszczeń budynku posesji poprzez skierowanie groźby pozbawienia życia wobec K. M. oraz A. K. oraz używając wobec K. M. przemocy w postaci bicia metalową rurką po ciele oraz zadając ciosy nożem spowodował u niej obrażenia ciała w postaci zasinienia okolicy prawego oczodołu, wylewu podspojówkowego oka prawego, zasinienia okolicy żuchwy o średnicy około 3 cm, otarcia naskórka na szyi o długości 5 cm, skaleczenia skóry na lewym nadgarstku o długości 1 cm, skaleczenia skóry prawego podudzia po stronie zewnętrznej o długości 1 cm, które to obrażenia skutkowały rozstrojem zdrowia na okres poniżej siedmiu dni w rozumieniu art. 157 § 2 k.k., a także stosując przemoc fizyczną wobec A. K., zadając mu kilka ciosów nożem powodujących rany cięte głowy, prawego nadgarstka, przedniej i tylnej powierzchni klatki piersiowej przyśrodkowej, części stawu kolanowego prawego oraz obu podudzi, zadając uderzenia metalową rurką oraz rzucając w niego szklaną butelką oraz odłamkami szkła, spowodował u niego obrażenia w postaci stłuczenia lewego ramienia, przedramienia i nadgarstka oraz zasinień i otarć naskórka skutkujących rozstrojem zdrowia powyżej siedmiu dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k., to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 189 § 1 k.k. w zb. z art. 189 § 3 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to skazano go a na podstawie art. 189 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzono mu karę 6 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 85 k.k. w zw. z art. 88 k.k. połączono orzeczone kary i wymierzono A. S. karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczono okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 17.01.2012 r. do dnia 22.05.2012 r.

Na podstawie art. 624 § 1 k.k. zwolniono oskarżonego w całości od ponoszenia kosztów sądowych w sprawie.

Apelację od wyroku wniosła obrońca oskarżonego, zaskarżając wyrok w całości na korzyść oskarżonego. W apelacji zarzuciła wyrokowi:

I.  mogącą mieć wpływ na treść wyroku obrazę przepisów postępowania (art.438 pkt 2 k.p.k.), tj.: art.7 k.p.k., art.410 k.p.k. i art.424 § 1 k.p.k. poprzez dokonanie ustaleń, że oskarżony działał umyślnie z zamiarem bezpośredniego pozbawienia życia M. P., podczas gdy powyższego wniosku nie można wysnuć ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego;

II.  a) rażącą niewspółmierność kary (art.438 pkt 4 k.p.k.) poprzez wymierzenie oskarżonemu za czyn opisany w punkcie I wyroku kary dożywotniego pozbawienia wolności przy jednoczesnym nieuwzględnieniu przez Sąd Okręgowy przy wyborze kary właściwości i warunków osobistych oskarżonego oraz faktu, iż oskarżony jest sprawcą młodocianym;

b) rażącą niewspółmierność kary (art.438 pkt 4 k.p.k.) poprzez wymierzenie oskarżonemu za czyn opisany w punkcie II wyroku kary sześciu lat pozbawienia wolności przy jednoczesnym nieuwzględnieniu przez Sąd Okręgowy przy wyborze kary właściwości i warunków osobistych oskarżonego oraz faktu, iż oskarżony jest sprawcą młodocianym.

W oparciu o powyższe obrońca wniosła o :

1.  zmianę zaskarżonego wyroku i uznanie, że oskarżony w odniesieniu do czynu opisanego w punkcie I wyroku działał jedynie z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia M. P.;

2.  orzeczenie wobec oskarżonego za czyn opisany w punkcie I wyroku kary 25 lat pozbawienia wolności;

3.  orzeczenie wobec oskarżonego za czyn opisany w punkcie II wyroku kary 5 lat pozbawienia wolności.

W przypadku uwzględnienia wniosków obrońca wniosła o połączeniu obu orzeczonych kar pozbawienia wolności oraz orzeczenie na podstawie art.85 k.k. i art.86 § 1 k.k. kary łącznej w wymiarze 25 lat pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy okazała się niezasadna, w związku z czym nie zasługują na uwzględnienie zawarte w niej wnioski.

W odniesieniu do zarzutu pierwszego apelacji wbrew twierdzeniom skarżącego nie można uznać, że Sąd I instancji dopuścił się obrazy przepisów postępowania ustalając, iż oskarżony A. S. (2) w trakcie zdarzenia z dnia 17 stycznia 2012 r. działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia M. P.. Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że oskarżony działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia. Ustalenia sądu pozostają pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., albowiem ocena dowodów została poprzedzona ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy i stanowiła wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, także jest zgodna ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto motywy oceny zostały wyczerpująco i logicznie przedstawione w uzasadnieniu wyroku. Chybiony okazał się więc również zarzut obrazy przepisu art. 424 § 1 k.p.k. Sąd orzekający wskazał dlaczego jedne dowody uznał za wiarygodne i dlaczego przymiotu takiego nie nadał innym dowodom. Stanowisko swoje argumentował w sposób logiczny i przekonywujący z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a przy tym nie pominął przy ocenie żadnego z istotnych, ujawnionych w toku przewodu sądowego dowodów. Dokonane ustalenia faktyczne znajdują w całości odzwierciedlenie w dowodach, które ocenił jako wiarygodne.

Sąd Apelacyjny oczywiście podziela tezy judykatów przytoczonych przez obrońcę w uzasadnieniu apelacji. Jednakże wskazane tezy w żaden sposób nie pozostają w sprzeczności z ustaleniami Sądu I instancji.

Wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji Sąd I instancji nie przyjął, że A. S. (2) znalazł się w mieszkaniu pokrzywdzonego z bezpośrednim zamiarem zabójstwa M. P.. Skarżący w niedopuszczalny sposób utożsamia zamiar z jakim oskarżony znalazł się w mieszkaniu pokrzywdzonego z zamiarem z jakim działał w czasie przedmiotowego zdarzenia. Brak jest świadków tego w jakich okolicznościach A. S. (2) znalazł się w mieszkaniu M. P., a sam A. S. (2) w swoich wyjaśnieniach, opisując przebieg zdarzenia nie wskazał, iż jego zamiarem było dokonanie zabójstwa M. P.. Stąd oczywiście skarżący ma rację, iż nie sposób w okolicznościach sprawy przyjąć, że oskarżony znalazł się w mieszkaniu pokrzywdzonego z takim zamiarem. Natomiast niewątpliwie z takim – bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia M. P. A. S. (2) działał w czasie kiedy zaatakował pokrzywdzonego w mieszkaniu.

Przy ocenie zamiaru powinno się uwzględnić wszystkie przesłanki, zarówno podmiotowe jak i przedmiotowe, w szczególności zaś tło i powody zajścia, pobudki działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego przed popełnieniem przestępstwa, osobowość i charakter sprawcy, jego dotychczasowy tryb życia, sposób działania. Należy też rozważyć zachowanie sprawcy przed i po popełnieniu czynu. Dopiero wszechstronne rozważenie całokształtu tych okoliczności może prowadzić do wniosku, że sprawca, chcąc spowodować uszkodzenie ciała, zgodą swą, stanowiącą realny proces psychiczny, obejmował tak wyjątkowo ciężki skutek, jakim jest śmierć ofiary. Sąd Okręgowy wszystkie wskazane wyżej okoliczności uwzględnił, oceniając zamiar z jakim działał A. S. (2).

W sytuacji gdy osobowe źródła dowodowe nie pozwalają na dokonanie ustaleń co do zamiaru działania A. S. (1) – nie ma bezpośrednich świadków tego zdarzenia, a sam oskarżony A. S. (2) w swoich wyjaśnieniach nie wskazał motywu swojego działania ani zamiaru jakim się kierował, Sąd Okręgowy zasadnie oparł się przede wszystkim na okolicznościach przedmiotowych sprawy. W tym zaś zakresie najistotniejsze dla ustalenia przebiegu zdarzenia są wnioski biegłego lekarza sądowego, przeprowadzającego sądowo-lekarskie oględziny zwłok M. P., pozwalające na odtworzenie przebiegu zdarzenia. Podkreślić tu należy, iż wnioski biegłego pozostają w zgodności z początkowymi wyjaśnieniami oskarżonego odnośnie przebiegu zdarzenia.

Sąd Okręgowy słusznie przyjął, iż sposób działania oskarżonego – zadanie pokrzywdzonemu trzech ciosów nożem w okolice klatki piersiowej, a następnie uderzenie młotkiem w głowę, a więc w newralgiczne okolice w jakich znajdują się organy, których uszkodzenie stanowi realne zagrożenie dla życia ludzkiego jednoznacznie świadczy o tym, że w przedmiotowych okolicznościach A. S. (2) nie tylko godził się z możliwym skutkiem swojego działania w postaci pozbawienia życia M. P., ale i że osiągnąć taki skutek chciał i do niego dążył. Podkreślić przy tym należy uporczywość działania oskarżonego. A. S. (2) zadawał ciosy nożem pokrzywdzonemu do chwili, kiedy złamaniu uległo ostrze noża, a następnie uderzył pokrzywdzonego młotkiem w głowę z taką siłą, iż spowodował ranę głowy z wgłębieniem odłamu kostnego w istotę mózgowej prawej półkuli mózgu, w ten sposób, że młotek wbił się i pozostał wbity na głębokość ok.3,5 cm do jamy czaszkowej w okolicy skroniowej prawej głowy pokrzywdzonego.

Dodać należy, iż niezależnie od tego, że skutek w postaci zgonu M. P. nastąpił w wyniku zadanych nożem trzech ran i jednej rany spowodowanej uderzeniem młotka, to w trakcie zdarzenia pokrzywdzony doznał znacznie większej liczby obrażeń. Z opinii sądowo-lekarskiej wynika, iż u M. P. stwierdzono m.in. rany cięte w obrębie warg i bródki, na bocznej prawej powierzchni szyi oraz górnej części przedniej powierzchni małżowiny usznej prawej, niewielkie powierzchniowe rany cięte na przednio-bocznej powierzchni podudzia lewego, drobną powierzchniową ranę ciętą w górnej części prawego kolana, dwie rany cięte na tylnej powierzchni prawego podudzia, rany tłuczone wargi górnej i dolnej, podbiegnięcia krwawe w śluzówce wargi górnej po stronie prawej oraz dnie przedsionka jamy ustnej po stronie prawej, wybicie z zębodołów zębów 3 i 4 żuchwy po stronie prawej, wylew krwawy w tkance podskórnej i mięśniach bocznej powierzchni prawego ramienia ze zmiażdżeniem tkanki podskórnej i mięśni w jego obrębie, podbiegnięcie krwawe w tkance podskórnej i powierzchownych mięśniach górnej części grzbietu.

Łączna ilość uderzeń nożem i młotkiem zadanych M. P. jednoznacznie przekonuje, iż Sąd I instancji ma rację, przyjmując, że A. S. (2) miał świadomość niebezpieczeństwa swego czynu, nie tylko aprobował możliwość spowodowania zgonu pokrzywdzonego, ale i do tego dążył. Zasadnie również Sąd Okręgowy podnosi to, że zachowanie A. S. (1) po zadaniu ciosów nożem i młotkiem również przemawia przeciwko przyjęciu, że oskarżony mógł działać jedynie z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia M. P., skoro oskarżony oblał łatwopalną substancją i podpalił ciało pokrzywdzonego.

Nie sposób takiego zachowania oskarżonego tłumaczyć, jak to czyni obrońca, dynamizmem sytuacji i bójką z pokrzywdzonym. Zdaniem Sądu oskarżony zadając tak dużą ilość ciosów nożem i młotkiem w okolice ciała pokrzywdzonego ważne dla życia, gdzie nawet jedna rana może spowodować wyjątkowo ciężkie skutki dla zdrowia i życia pokrzywdzonego, nie tylko przewidywał możliwość nastąpienia śmierci pokrzywdzonego i godził się na nią, ale ten skutek w sposób bezpośredni chciał osiągnąć. Suma tych zachowań oskarżonego jednoznacznie świadczy o tym, że A. S. (2) działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia M. P., niezależnie od tego, iż nie udało się ustalić powodów z jakich doszło między nimi do bójki. Fakt, że w trakcie zdarzenia A. S. (2) użył w stosunku do pokrzywdzonego noża i młotka, znalezionych w mieszkaniu M. P., a nie przyniósł tych przedmiotów do mieszkania ze sobą, oznacza jedynie, iż powstał u niego zamiar nagły – dolus repentinus pozbawienia życia pokrzywdzonego. Natomiast nie wyklucza to w żaden sposób by można przyjąć, że był to zamiar nagły bezpośredni pozbawienia życia M. P..

Wbrew zawartym w uzasadnieniu apelacji sugestiom kwestionującym wiarygodność wniosków opinii sądowo-psychiatrycznych dotyczących poczytalności A. S. (1) w trakcie przedmiotowego zdarzenia, Sąd Okręgowy prawidłowo oparł się na ustaleniach biegłych lekarzy psychiatrów w odniesieniu do braku stwierdzenia ograniczenia poczytalności u oskarżonego. Wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji, niezależnie od pozostawania po spożyciu znacznej ilości alkoholu, w swoich początkowych wyjaśnieniach oskarżony A. S. (2) opisał przebieg zdarzenia zakończonego śmiercią M. P., który znalazł potwierdzenie w innych materialnych dowodach. Twierdzenia skarżącej, iż pod wpływem alkoholu oskarżony nie kontrolował swoich reakcji i nie miał świadomości swojego zachowania nie uwzględniają tych okoliczności, treści opinii biegłych psychiatrów oraz treści art.31 § 3 k.k.

Art. 31 § 3 k.k. uzależnia odpowiedzialność od zawinionego upojenia się alkoholem lub odurzenia innym środkiem, polegającego na tym, że sprawca przewidywał, iż doprowadzi się do takiego stopnia upojenia, albo przynajmniej mógł to przewidzieć (wystarczy więc tutaj wina nieumyślna). Regulacja ta przesuwa winę na przedpole czynu zabronionego i jest w istocie motywowana ochronną funkcją prawa karnego. Sprawca, który nadużywa alkoholu i wprowadza się dobrowolnie w stan upojenia prostego znając skutki spożywania alkoholu, działa na własne ryzyko poniesienia odpowiedzialności karnej, z czego może sobie nie zdawać sprawy i nie mieć możliwości zdawania sprawy. Stanowi to niewątpliwie wyłom od zasady winy, gdyż przyjmuje się fikcję umyślności, a to dlatego, że chodzi tu o obronę społeczeństwa przed osobami nadużywającymi alkoholu i dlatego zachowanie takiego sprawcy ocenia się, porównując dany przypadek z hipotecznym przestępstwem sprawcy trzeźwego, o identycznych właściwościach (poziomu inteligencji i doświadczenia życiowego). W praktyce przyjmuje się, że dorosły i w pełni poczytalny człowiek, konsumując w dużych ilościach alkohol lub zażywając środki odurzające, ma możność i powinność przewidywania takich następstw.

Słusznie więc Sąd I instancji podzielił wnioski biegłych psychiatrów, że A. S. (2) znajdował się w stanie zwykłego upicia alkoholowego, co nie ma wpływu na kwestię jego poczytalności, skoro oskarżony dobrowolnie wprowadził się w ten stan. Znając z przeszłości swoją reakcję na alkohol A. S. (2) mógł skutki swojego zachowania po alkoholu przewidzieć.

Podkreślić należy, że do zdarzenia, którego skutkiem była śmierć M. P. doszło już po zdarzeniu, którego ofiarą padli A. K. i K. M.. Nie ulega więc wątpliwości, że oskarżony A. S. (2) musiał być świadomy nie tylko tego, że wprowadza się w stan upojenia alkoholowego, ale i tego do jak agresywnych zachowań z jego strony może dojść w stanie po spożyciu alkoholu. Podkreślić należy, że w następstwie pobicia A. K. przez oskarżonego doszło do zakażenia ogólnego i śmierci A. K., o czym oskarżony wiedział.

Nietrafna jest próba zakwestionowania ustaleń odnośnie bezpośredniego zamiaru pozbawienia życia M. P. w oparciu o obraz oskarżonego przedstawiany przez jego byłą konkubinę K. M. oraz twierdzenia obrońcy, iż do wybuchu agresji ze strony A. S. (1) mogły doprowadzić zachowania innych osób. Twierdzenie, iż powodem zaatakowania M. P. mogła być jego reakcja na wcześniejszą awanturę na klatce schodowej z udziałem oskarżonego, K. B. i G. M. jest jedynie przypuszczeniem skarżącego. Wskazując natomiast na to, że z zeznań K. M. wynika, iż oskarżony w trakcie ich związku był osobą spokojną, a zdarzenie z dnia 23 września 2011 r. zostało sprowokowane zachowaniem A. K., obrońca w sposób wybiórczy odwołuje się do zeznań świadka. Obrońca pomija to, że w innej części zeznań K. M. potwierdziła, że miały miejsce interwencje policji w ich miejscu zamieszkania z powodu agresywnego zachowania oskarżonego (zeznania świadka k.2010v), co znalazło potwierdzenie w dokumentacji policji (k.2003).

Podobnie niezasadne są zarzuty rażącej niewspółmierności orzeczonych wobec oskarżonego kar. Sąd I instancji prawidłowo ocenił okoliczności mające znaczenie przy wymiarze kar orzekanych wobec A. S. (1).

Wbrew twierdzeniom obrońcy zachowanie oskarżonego bezpośrednio po dokonaniu przedmiotowych przestępstw Sąd Okręgowy właściwie potraktował jako okoliczności obciążające. Obrońca pomija bowiem całokształt zachowania oskarżonego po dokonaniu przestępstw i okoliczności towarzyszące zachowaniom A. S. (1). Rzeczywiście A. S. (2) po dokonaniu przestępstwa popełnionego na szkodę K. M. i A. K. nie ukrywał się przed policją. Jednakże takie zachowanie należy oceniać w kontekście tego, iż oskarżony od razu został wskazany policji jako sprawca przedmiotowego zdarzenia. Również w odniesieniu do zachowania oskarżonego po dokonaniu zabójstwa M. P. należy stwierdzić, że A. S. (2) skontaktował się z funkcjonariuszem policji i wskazał miejsce swojego pobytu w sytuacji, kiedy dowiedział się, że jest poszukiwany przez policję, a więc miał wówczas świadomość, że organy ścigania poszukują go w związku z przedmiotowym zdarzeniem. Dodatkowo należy podkreślić, iż bezpośrednio po dokonaniu obu przestępstw oskarżony uciekł z miejsc przestępstw, a w przypadku zabójstwa M. P. podpalił również jego mieszkanie dla zatarcia śladów.

Stwierdzając, iż oskarżony nie zmuszał K. M. do zmiany zeznań skarżąca pomija ustalenie Sądu Okręgowego, iż po ucieczce z miejsca zdarzenia, którego ofiarą padli A. K. i K. M., w rozmowie telefonicznej A. S. (2) starał się nakłonić K. M. do zmiany obciążających go zeznań, co potwierdziła świadek K. M. (k.1284). Trudno więc przyjąć, że zachowanie oskarżonego po popełnieniu przestępstw może być traktowane jako okoliczności szczególnie łagodzące. Wbrew twierdzeniom skarżącej w żaden sposób nie można uznać zachowania A. S. (1) za współpracę z policją i prokuraturą. Oskarżony złożył jedynie wyjaśnienia, w których opisał przebieg zdarzenia, przy tym w dalszej fazie postępowania z przedmiotowych wyjaśnień wycofał się. Oświadczenia oskarżonego wskazujące na istnienie u niego żalu z powodu zaistniałych zdarzeń również należy oceniać w kontekście sytuacji procesowej w jakiej obecnie znajduje się A. S. (2). Nie sposób przy tym nie dostrzec, że pomimo deklarowanego obecnie żalu i skruchy, śmierć A. K., jaka nastąpiła po pobiciu dokonanym przez oskarżonego, nie powstrzymała A. S. (1) przed kolejnym przestępstwem – zabójstwem M. P..

Trudno więc takie zachowania oskarżonego po zaistnieniu przedmiotowych przestępstw uznać za okoliczności łagodzące.

W apelacji skarżąca przytoczyła przesłanki określone w art. 53 i 54 k.k. oraz tezy doktryny i judykatury odnoszące się do tego, czym powinien kierować się sąd wymierzając sprawcy karę. Oczywiście obrońca słusznie odwołuje się do statusu młodocianego jaki charakteryzuje A. S. (1). Jednakże w przypadku oskarżonego, wymóg kierowania się koniecznością wychowania sprawcy nie może zyskać prymatu wobec nagromadzenia okoliczności obciążających oskarżonego. Wskazana w art. 54 § 1 k.k. dyrektywa wymiaru kary w stosunku do osoby młodocianej – nakaz kierowania się wymogiem wychowania młodocianego sprawcy nie oznacza, że stanowi ona samoistną, wyłączną normę wyznaczania wymiaru kary, ale w ocenie Sądu winna być traktowana jako kierunkowa wskazówka wymiaru kary, którą należy stosować łącznie z innymi dyrektywami. Sąd I instancji bardzo obszernie omówił okoliczności wskazujące na najwyższy poziom społecznej szkodliwości czynu i okoliczności obciążające dotyczące oskarżonego, nie ma więc potrzeby ich powtarzania i należy je w pełni podzielić.

Nie sposób kwestionować tego, że A. S. (2) miał trudne dzieciństwo. Jednakże jest on osobą pełnoletnią, a w trakcie przedmiotowych zdarzeń był w pełni poczytalny. Należy pokreślić, że oskarżony nie wyciągał żadnych wniosków ze swojego wcześniejszego postępowania. Świadczy o tym jego zachowanie jako osoby nieletniej, kolejne pobyty w ośrodkach wychowawczych i nieskuteczność stosowanych wobec niego środków wychowawczych. Obecnie pomimo młodego wieku oskarżony był już czterokrotnie karany, w tym dwukrotnie za przestępstwa rozboju z użyciem przemocy. W stosunku do oskarżonego A. S. (1) sądy trzykrotnie korzystały z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzekanych kar pozbawienia wolności, a w jednej ze spraw orzeczono karę nieizolacyjną ograniczenia wolności. Wcześniejsze kary okazały się w stosunku do A. S. (1) nieskuteczne i nie powstrzymały go przed popełnieniem przedmiotowych przestępstw. Tak więc dotychczasowy sposób życia oskarżonego jednoznacznie przemawia za słusznością stanowiska Sądu I instancji, iż A. S. (2) jest osobą głęboko zdemoralizowaną.

Trudno uznać za poważne twierdzenia skarżącej, iż nikt nie wskazywał oskarżonemu, iż picie przez niego alkoholu prowadzi do zachowań agresywnych. Jak już wcześniej bowiem wskazano takich skutków nadużywania alkoholu A. S. (2) musiał być świadomy chociażby, po zdarzeniu z dnia 23 września 2011 r. Pomimo tego A. S. (2) nie zaprzestał nadużywania alkoholu.

Przede wszystkim jednak Sąd I instancji prawidłowo w przypadku oskarżonego kierował się dyrektywą prewencyjną oddziaływania kary, biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze orzekanych kar. W tym zaś zakresie najistotniejsze jest zagrożenie jakie stwarzałby pobyt oskarżonego na wolności, którego istnienie Sąd Okręgowo prawidłowo ustalił na podstawie wniosków biegłych psychologów, szeroko opisanych na k.27-28 uzasadnienia wyroku. W opinii biegłej psycholog I. P. oskarżony może w przyszłości powtarzać zachowania szkodzące sobie i innym i nie jest skłonny do ich zmiany. Biegła wskazała m.in., iż oskarżonego cechuje słaba internalizacja norm społecznych i prawnych, które zna i rozumie prawidłowo. Nie mają one jednak należytego znaczenia w jego systemie wartości. Nasilony egocentryzm, lekceważący stosunek do przyjętych zasad współżycia sprawia, że zaspokajając swoje potrzeby może zachowywać się niezgodnie z prawem. Według biegłej badanego cechuje nadto niezrównoważenie emocjonalne przejawiające się drażliwością, skłonnością do napięć i irytacji. W sytuacjach dla siebie trudnych A. S. (2) łatwo wzbudza w sobie negatywne uczucia gniewu i złości. Choć zwykle wykazuje dość dobrą kontrolę swoich emocji to, gdy znajduje się pod odhamowującym wpływem alkoholu, ma tendencje do rozładowania swoich negatywnych emocji poprzez impulsywne, nasilone wybuchy złości. Z opinii wynika, że w życiu codziennym oskarżony chętnie posługuje się agresją jako sposobem utrzymywania kontroli nad otoczeniem i rozwiązywania konfliktów. Jest to przyjęty i akceptowany przez niego sposób dominacji nad innymi i rozwiązywania swoich problemów.

Również biegła psycholog K. P. stwierdziła u A. S. (1) osobowość o cechach nieprawidłowych oraz skłonność do zachowań agresywnych. Z opinii biegłej wynika, że oskarżony jest niezrównoważony emocjonalnie, nie radzi sobie w sposób konstruktywny w trudnych sytuacjach, skłonny jest również do reakcji wygórowanych, ma niski próg lękowy. A. S. (2) jest podatny na doświadczanie negatywnych emocji: jest wrogi, wykrętny, pełen urazy, podejrzliwy, wymagający zainteresowania sobą, nieprzystosowany społecznie. Potrafi ocenić aspołeczność swoich postaw i motywów, nie jest jednak w stanie ich kontrolować. Biegła stwierdziła także, że oskarżony jest skłonny do lekceważenia i naruszania ustalonych zasad współżycia społecznego.

W tej sytuacji skarżąca nadmierną wagę przywiązuje do obecnego zachowania A. S. (1) w warunkach izolacji więziennej - opinia k.1966-1967, gdzie zachowanie oskarżonego oceniono jako właściwe, skoro takie zachowanie winno być normą wśród osób pozbawionych wolności. Natomiast oczywiście takie zachowanie w przypadku utrzymania takiej postawy przez oskarżonego jako trwałej, może świadczyć o postępującej resocjalizacji A. S. (1) i może stać się w przyszłości podstawą do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienia.

W świetle wyżej wymienionych okoliczności, a przede wszystkim wniosków płynących z opinii biegłych psychologów należy podzielić stanowisko Sądu Okręgowego, iż wymierzona oskarżonemu kara dożywotniego pozbawienia wolności jest jedynym możliwym i jednocześnie koniecznym środkiem, który skutecznie osiągnie cele zapobiegawcze w stosunku do oskarżonego oraz zapewni ochronę społeczeństwu.

Kara dożywotniego pozbawienia wolności jest najsurowszą karą przewidzianą w Kodeksie karnym. Karę dożywotniego pozbawienia wolności należy stosować w wypadkach najcięższych tylko wówczas, gdy w konkretnej sprawie ustalony został szczególnie wysoki stopień społecznego niebezpieczeństwa przypisanej zbrodni, głębokie zdemoralizowanie sprawcy, gdy okoliczności obciążające zdecydowanie przeważają nad okolicznościami łagodzącymi i tylko w przypadku, w którym nawet kara 25 lat pozbawienia wolności nie byłaby wystarczająca dla realizacji wszystkich celów kary. Zdaniem organu ad quem, takie właśnie okoliczności zaistniały w realiach tejże sprawy, albowiem wymierzenie kary w niższej wysokości tj. 25 lat pozbawienia wolności - nie czyniłoby zadość poczuciu sprawiedliwości i nie byłoby wystarczające dla realizacji wszystkich dyrektyw wymiaru kary. W świetle okoliczności zabójstwa M. P., okoliczności dotyczących osoby oskarżonego wskazanych w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, w których to Sąd orzekający, obok okoliczności obciążających oskarżonego, właściwie nie przytoczył żadnych elementów, które jego zdaniem, obniżają stopień winy oskarżonego, jedynie kara dożywotniego pozbawienia wolności jest proporcjonalna do ciężaru przestępstwa popełnionego przez A. S. (1) i adekwatna do stopnia jego winy.

Orzeczoną wobec oskarżonego karę dożywotniego pozbawienia wolności, Sąd Apelacyjny uznał za karę sprawiedliwą. Po upływie okresu 25 lat wykonywania kary pozbawienia wolności A. S. (2) uzyska uprawnienie do ubiegania się o uzyskanie warunkowego przedterminowego zwolnienia. Będzie wówczas osobą w wieku 45 lat, a więc będzie miał jeszcze realną szansę normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Oczywiście zależy to wyłącznie od jego postawy i postępów w resocjalizacji.

W tej sytuacji Sąd nie uznał orzeczonych wobec A. S. (1) kar jednostkowych za poszczególne przestępstwa za rażąco niewspółmierne. Na marginesie jedynie należy wskazać, że trudno przyjąć za zasadne zarzucanie rażącej niewspółmierności kary wymierzonej za czyn II gdy sam skarżący twierdzi, iż przedmiotowa kara winna być złagodzona o jeden rok pozbawienia wolności. Rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k. zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 i 54 k.k. Na gruncie art. 438 pkt 4 k.p.k. nie chodzi o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu niedającym się wręcz zaakceptować. To zaś oczywiście w przypadku oskarżonego nie miało miejsca.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny orzekł o utrzymaniu zaskarżonego wyroku w mocy.

Mając na uwadze fakt, iż możliwości zarobkowe oskarżonego są znacznie ograniczone w związku z odbywaniem przez niego długoterminowej kary pozbawienia wolności oraz brak po jego stronie istotnego majątku, Sąd Apelacyjny na podstawie art.624 § 1 k.p.k. zwolnił go od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, uznając, iż ich uiszczenie byłoby dla niego zbyt uciążliwe.