Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X K 149/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 09 lutego 2016 roku

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku w X Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SR Joanna Jurkiewicz

Protokolant: Marek Madaj

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim Mariusza Koseckiego

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 09.12.2015r. i 26.01.2016r. sprawy K. L. (L.), syna L. i H., urodzonego (...) w G., PESEL (...),

oskarżonego o to, że:

działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w bliżej nieustalonym okresie czasu nie później jak do dnia 29 listopada 2012 roku w miejscowości B. nadużywając stosunku zależności wynikającego z pokrewieństwa, wykorzystując bezradność i wynikający z upośledzenia umysłowego brak zdolności do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem doprowadził wielokrotnie swoją córkę E. L. (1) do obcowania płciowego oraz poddania się innym czynnościom seksualnym,

tj. o czyn z art. 198 k.k. w zb. z art. 199§1 k.k. w zb. z art. 201 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

I.  Oskarżonego K. L. uniewinnia od popełnienia czynu zarzucanego mu oskarżeniem.

II.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokat M. S. kwotę 619,92 zł. (sześćset dziewiętnaście złotych dziewięćdziesiąt dwa grosze) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu K. L. z urzędu.

III.  Na podstawie art. 626§1 k.p.k., art. 632 pkt. 2 k.p.k. kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

Na oryginale właściwy podpis

Sygn. akt X K 149/13

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

E. L. (1) mieszka razem z rodzicami – A. i K. L. w C. przy ulicy (...) w dwupokojowym mieszkaniu. E. L. (1) była osobą upośledzoną umysłowo w stopniu umiarkowanym. Orzeczeniem z dnia 06 lipca 2006 roku stopień jej niepełnosprawności zaliczono do znacznego. W związku z powyższym od wielu lat E. L. (1) brała udział w zajęciach organizowanych przez Środowiskowy Dom Pomocy Społecznej w P. prowadzony przez (...) Stowarzyszenie na Rzecz Osób z (...) w P..

Dowód: zeznania świadków: Ł. K. (1) (k. 8-8v., 409), K. S. (1) (k. 16v.-17, 410-411), E. O. (k. 18v.-19, 411-412), M. K. (2) (k. 24v.-25, 413-414), M. P. (k. 52-53, 414-416), M. B. (1) (k. 64v., 416-417), częściowo zeznania: K. D. (k. 20v.-21, 412-413), pokrzywdzonej E. L. (1) (k. 28v.-29, 182-183), wyjaśnienia oskarżonego K. L. (k. 72-73, 395), pismo (...) Stowarzyszenie na Rzecz Osób z (...) w P. z dnia 04.10.2012 roku (k. 2), częściowo opinia psychiatryczna dot. E. L. (1) (k. 37-39), orzeczenie o stopniu niepełnosprawności (k. 81), opinia sądowa psychologiczno-psychiatryczna (k. 150-153).

W dniu 15 czerwca 2012 roku E. L. (1) w trakcie rozmowy z M. K. (2) – jedną z pracownic Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej w P. – powiedziała, że ma siniaki na wewnętrznej stronie ud oraz że zrobił je ojciec K. L.. Zaniepokojona tymi słowami M. K. (2) udała się z E. do osobnego pomieszczenia. Tam E. L. (1) pokazała swojej rozmówczyni siniaki. Dalej podała, że „kiedy idzie spać do łóżka, tata idzie do niej do pokoju”. Pytana, co ojciec robi, powiedziała, „dupę mi liże”. Nadto dodała, że nie mówi o tych zdarzeniach matce, bo ta się boi policji. Wskazała również, że jest bita przez matkę, zaś jej matka – przez ojca. M. K. (2) nagrała tę rozmowę, a następnie jej przebieg zrelacjonowała kierownikowi placówki – M. P. oraz członkom kadry, m. in. psychologowi K. S. (1) (która również przeprowadziła rozmowę z E. L. (1)), a następnie zarządowi Koła.

Dowód: zeznania świadków: Ł. K. (1) (k. 8-8v., 409), K. S. (1) (k. 16v.-17, 410-411), M. K. (2) (k. 24v.-25, 413-414), M. P. (k. 52-53, 414-416), M. B. (1) (k. 64v., 416-417), nagranie rozmowy z dnia 15 czerwca 2012 roku (k. 62), protokół z odtworzenia danych na płycie z zapisem nagrania rozmowy przeprowadzonej w dniu 15 czerwca 2012 roku (k. 63-63v.).

W dniu 18 czerwca 2012 roku w siedzibie placówki, do której uczęszczał E. L. (1), doszło do spotkania między Ł. K. (2), M. P., M. B. (2) i K. S. (2) a A. L. oraz (z inicjatywy A. L.) K. L.. W trakcie spotkania rodzice E. L. (1) zostali poinformowani o sytuacji, jaka miała miejsce w dniu 15 czerwca 2012 roku. Oboje rodzice zaprzeczali, by zdarzenia opisane przez ich córkę miały miejsce w rzeczywistości i stwierdzili, że są one jedynie wymysłami E.. Jednocześnie wyrazili gotowość wyjaśnienia sytuacji – A. L. zobowiązała się udać wraz z córką do lekarza ginekologa, by ustalić, czy u E. doszło do przerwania błony dziewiczej. W kilka dni po spotkaniu E. L. (1) dostarczyła do Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej w P. zaświadczenie lekarskie datowane na dzień 21 czerwca 2012 roku, z którego wynikało, iż podczas badania ginekologicznego stwierdzono „srom kobiety, która współżyje”. Ustosunkowując się w rozmowie z pracownikami placówki do treści rzeczonego zaświadczenia matka E. L. (1) stwierdziła, że do przebicia błony dziewiczej córki doszło podczas badania cytologicznego. Pomimo zapewnień A. L. nie dostarczyła jednak żadnego dokumentu potwierdzającego taką okoliczność.

Dowód: zeznania świadków: Ł. K. (1) (k. 8-8v., 409), K. S. (1) (k. 16v.-17, 410-411), M. K. (2) (k. 24v.-25, 413-414), M. P. (k. 52-53, 414-416), M. B. (1) (k. 64v., 416-417), protokół z przebiegu zdarzeń (k. 10-11), kopia zaświadczenia lekarskiego (k. 15).

We wrześniu 2012 roku, po przerwie wakacyjnej trwającej od końca czerwca, E. L. (1) rozpoczęła zajęcia przygotowujące do ewentualnego podjęcia pracy prowadzone przez E. O.. W trakcie rozmowy zapoznawczej z prowadzącą E. L. (1) oświadczyła, że musi jej o czymś powiedzieć i kiedy oddaliły się nieco od reszty grupy, oznajmiła „tata liże mi dupę”. E. O. natychmiast zakończyła tą rozmowę i niezwłocznie zgłosiła się do M. P., która z kolei poinformowała o jej przebiegu zarząd Stowarzyszenia. W kolejnych rozmowach z E. O. E. L. (1) opowiadała, że „tata wkłada jej dużego pindola o tutaj” wskazując swoje krocze, że „tata ściska jej cycki”, że jest dotykana przez swojego ojca, a kiedy się umyje, to „tata przychodzi do niej, kładzie się na niej i ją liże”. Pytana, czy mówiła o tych sytuacjach swojej matce, E. L. (1) stwierdziła, że tak, jednak dostała za to od niej „w pysk”. E. O. informowała swoich przełożonych o każdej rozmowie z E. L. (1).

Dowód: zeznania świadków: Ł. K. (1) (k. 8-8v., 409), M. P. (k. 52-53, 414-416), E. O. (k. 18v.-19, 411-412), protokół z przebiegu zdarzeń (k. 10-11).

W związku z informacjami, jakie E. L. (1) przekazywała E. O., przewodnicząca zarządu Stowarzyszenia Ł. K. (2) poleciła K. D. prowadzącej zajęcia z zakresu wychowania do życia w rodzinie, w tym dotyczące seksualności osób niepełnosprawnych, by ta porozmawiała z E., gdyż istnieje podejrzenie, że ich podopieczna może być wykorzystywana przez ojca. W trakcie rozmowy z K. D. E. L. (1) opowiadała w sposób dość szczegółowy, w jakich okolicznościach miało dochodzić do jej wykorzystywania seksualnego przez ojca. W związku z powyższym kierownictwo Stowarzyszenia podjęło decyzje o złożeniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę E. L. (1).

Dowód: zeznania świadków: Ł. K. (1) (k. 8-8v., 409), M. P. (k. 52-53, 414-416), częściowo zeznania K. D. (k. 20v.-21, 412-413), pismo (...) Stowarzyszenie na Rzecz Osób z (...) w P. z dnia 04.10.2012 roku (k. 2), protokół z przebiegu zdarzeń (k. 10-11).

Słuchany w charakterze podejrzanego w dniu 23 stycznia 2013 roku K. L. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wskazał, że skierowane wobec niego oskarżenia są absurdalne. Podał, że w październiku lub wrześniu 2012 roku był wraz z żoną w palcówce, do której uczęszcza jego córka, i tam dowiedział, się że „liże dupę córce”. Jego żona śmiała się z tego, ale on powiedział jej, że ma przestać, bo to poważne oskarżenia. Oskarżony stwierdził wówczas, że E. L. (1) kłamie. Dodał, że jego córka lubi kłamać, mówi na przykład po powrocie ze wspólnych zakupów z oskarżonym, że ten na zakupach spożywał alkohol, co nie jest zgodne z prawdą. Na potkaniu z placówce dowiedział się też, że przychodzi do córki do pokoju i z nią współżyje. I to też jest absurd. Oskarżony podał, że z żoną śpią w jednym pokoju, ale w oddzielnych łóżkach, bo tak jest wygodniej. Córka oskarżonego ma swój pokój. Oskarżony wraz z żoną i E. L. (1) mieszkają w dwupokojowym mieszkaniu na parterze domu. Dodał, że gdyby chodził do córki do pokoju, to żona by widziała, żona wygoniłaby go z domu, gdyby dowiedziała się, że chodzi do córki i robi jej coś. Żona oskarżonego ma nowotwór odbytnicy, jest po chemioterapii, którą miała w 2011 roku. Oskarżony nie współżyje z żoną od paru lat z uwagi na chorobę żony i może dlatego, że żona zrobiła tak jak jej matka – w pewnym momencie stop i do widzenia. Oskarżony przestał współżyć z żoną jeszcze przed jej chorobą. W 2012 roku E. L. (1) powiedziała oskarżonemu, że pan od w-fu chodzi za nią do łazienki i każde jej się rozbierać. Oskarżony wtedy niczego nie zrobił, bo był przekonany, że jego córka kłamie. Pokrzywdzona mówiła to oskarżonemu i jego żonie jakieś dwa, trzy tygodnie po tym, gdy wyszła sprawa z oskarżonym. Po spotkaniu w ośrodku oskarżony wraz z żoną pytali córkę, co za głupot naopowiadała, a ta tylko wzruszyła ramionami, a potem się rozpłakała. U pokrzywdzonej stwierdzono upośledzenie, jednak oskarżony nie pamiętał którego stopnia. Dodał, że pokrzywdzona ma tak od urodzenia, nie potrafi czytać, ani pisać. Podkreślił również, że nigdy nie współżył z córką, zawsze miał z nią dobry kontakt i nigdy jej nie uderzył.

Wyjaśnienia oskarżonego K. L. (k. 72-73).

Słuchany w toku rozprawy głównej w charakterze oskarżonego K. L. nie przyznał się do popełniania zarzucanego mu czynu, skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień i jednocześnie podtrzymał treść wyjaśnień składanych w toku śledztwa.

Wyjaśnienia oskarżonego K. L. (k. 395).

K. L. ma wykształcenie podstawowe. Jest żonaty i ma dwoje dorosłych dzieci, z których jedno pozostaje na jego utrzymaniu. Jest rencistą, otrzymuje z tego tytułu świadczenie w wysokości 520 zł. miesięcznie. Stan jego zdrowia jest zły – cierpi na schorzenia kręgosłupa. Nie był uprzednio leczony psychiatrycznie, neurologicznie, ani odwykowo. Był uprzednio karany za występek z art. 178a§1 k.k.

Dowody: dane o karalności (k. 148-149), dane osobopoznawcze (k. 70-71), dane z rozprawy (k. 394).

W toku postępowania przygotowawczego K. L. został przebadany przez dwóch biegłych psychiatrów, którzy zgodnie stwierdzili, iż nie jest on chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. Biegli podali, że podejrzany w czasie popełnienia zarzucanego mu czynu miał w pełni zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim zachowaniem, zatem nie zachodzą okoliczności z art. 31§1 i 2 k.k. Biegli ponadto nie stwierdzili przeciwwskazań do uczestniczenia oskarżonego w dalszych czynnościach procesowych.

Dowody: opinia sądowo – psychiatryczna (k. 90-92).

Sąd zważył, co następuje:

W świetle wszystkich przeprowadzonych i ujawnionych w toku postępowania dowodów należało przyjąć, iż brak było podstaw ku temu, by przypisać oskarżonemu K. L. popełnienie zarzucanego mu przestępstwa. Do powyższego przekonania doszedł Sąd po dokonaniu gruntownej analizy i oceny zarówno zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, sporządzonych opinii, jak i wyjaśnień oskarżonego.

Do dokonania ustaleń faktycznych w przedmiocie treści wypowiedzi E. L. (1) dotyczących zachowań jej ojca mogących wyczerpywać znamiona czynu zabronionego oraz podjętych w związku z nimi kroków posłużyły w głównej mierze zaznania złożone przez K. S. (1), E. O. i M. K. (2) – świadków zajmujących się podopiecznymi Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej w P. prowadzonego przez (...) Stowarzyszenie na Rzecz Osób z (...) w P.. Na wstępie podkreślania wymaga, że wskazani świadkowie, jako osoby obce dla stron postępowania, nie były zainteresowane bezpośrednio jego wynikiem, a z przedmiotową sprawą zetknęły się wyłącznie w ramach wykonywania obowiązków służbowych. Powyższe, w ocenie Sądu, przemawia za uznaniem twierdzeń świadków za obiektywne. Istotnym było również, że ww. słuchane w toku śledztwa zeznawały w sposób rzeczowy, starając się przytaczać dokładnie wypowiedzi pokrzywdzonej. Co więcej wskazania M. K. (3) w tym względzie korespondowały z treścią zapisu rozmowy, do jakiej doszło w dniu 15 czerwca 2012 roku między nią i E. L. (1). Na szczególną uwagę zasługuje przy tym fakt, iż choć każda z kobiet podawała, że w jej ocenie pokrzywdzonej trudno byłoby wymyślić opisywane przez nią zdarzenia, jednocześnie wprost sygnalizowały, że E. L. (1) często opowiada nieprawdziwe historie dotyczące swojej osoby. Ze wskazanych przyczyn Sąd uznał omawiane zeznania za w całości polegające na prawdzie i dokonał w oparciu o ich treść ustaleń w sprawie.

Odnośnie zeznań K. D. – prowadzącej w ramach Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej w P. zajęcia z zakresu wychowania do życia w rodzinie – Sąd zważył, iż za polegające na prawdzie uznać należy te złożone przez świadka w toku postępowania przygotowawczego. K. D. zeznając w dniu 19 listopada 2012 roku w sposób rzetelny i szczegółowy odniosła się zarówno do okoliczności, w jakich powzięła wiedzę o sygnalizowaniu przez pokrzywdzoną możliwości popełnieni przestępstwa na jej szkodę, jak i do przebiegu rozmów przeprowadzonych z E. L. (1). Sąd miał przy tym na uwadze, że zeznania świadka w pełni znajdowały potwierdzenie we wskazaniach Ł. K. (2), która potwierdziła fakt zlecenia K. D. wypytania pokrzywdzonej o zachowania K. L.. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku M. K. (3), K. S. (1) i E. O. Sąd doszedł przy tym do wniosku, że świadek nie miała powodów, by przytaczać okoliczności niezgodne z prawdą. Nie znajdując podstaw, by podważyć wiarygodność pierwszych, ze złożonych przez świadka depozycji Sąd zdecydował jednocześnie, by pominąć jej zeznania złożone w czasie rozprawy głównej. Rozbieżności o istotnym znaczeniu, jakie pojawiły się między zeznaniami świadka złożonymi na początkowym etapie postępowania i tymi złożonymi w okresie późniejszym, nie pozwalały bowiem na przyjęcie, iż twierdzenia K. D. w całości polegają na prawdzie. Uwagę zwraca w tym względzie, że sama K. D. przesłuchiwana w dniu 27 stycznia 2016 roku podtrzymała w całości treść swoich wcześniejszych wypowiedzi zaznaczając, że bliższa prawdzie jest wersja wydarzeń przedstawiona przez nią bezpośrednio po zdarzeniach będących przedmiotem ustaleń Sądu. Stwierdzenie to uznać należy za logiczne w świetle wskazań doświadczenia życiowego, przesłuchanie K. D. przed Sądem miało bowiem miejsce trzy i pół roku po rozmowach, jakie odbyła z pokrzywdzoną, zatem jej pamięć, co do szczegółów ich przebiegu, była zdecydowanie lepsza w czasie pierwszego przesłuchania.

Oceniając wiarygodność zeznań Ł. K. (2) i M. B. (1) Sąd miał na uwadze, iż ich wypowiedzi cechowała zarówno wewnętrzna, jak i wzajemna spójność. W szczególność w toku postępowania przygotowawczego, mając świeżo w pamięci okoliczności zdarzeń związanych z przedmiotem postępowania, opisały one szczegółowo podejmowane kolejno przez władze placówki, gdzie uczęszczała pokrzywdzona czynności. Nadto obie kobiety przedstawiły logiczne uzasadnienie dla podejmowanych przez siebie kroków zmierzających do wyjaśnienia sprawy, zaś ich twierdzenia w tym względzie potwierdziły zeznania innych pracownic Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej w P.. Sąd zważył również, że M. B. (2) odniosła się ponadto w swoich zeznaniach do samej pokrzywdzonej – cech jej charakteru i skłonności. Rzeczone wypowiedzi świadka zostały uznane za obiektywne M. B. (2) opisując pokrzywdzoną ograniczyła się bowiem jedynie do faktów związanych z jej wypowiedziami i zachowaniami nie zaś do wyrażania swoich opinii i przypuszczeń. W związku z powyższym zarwano zeznania Ł. K. (2), jak i M. B. (1) zostały uznane przez Sąd za wiarygodne i stały się podstawą dokonanych ustaleń.

Jako rzeczowe, jasne i logiczne ocenione zostały także zeznania złożone przez M. P. – kierowniczkę Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej w P.. Świadek poznała prezentowaną przez E. L. (1) wersję wydarzeń zarówno podczas bezpośredniej rozmowy z samą pokrzywdzoną, jak i z relacji swoich współpracowników. Przedstawiona przez M. P. sekwencja zdarzeń, jakie miały miejsce od momentu powzięcia przez pracowników placówki wiadomości na temat możliwości popełniania przez Z. L. przestępstw na szkodę swojej córki została uznana przez Sąd za spójną i, jako zgodna z zeznaniami innych słuchany w sprawie świadków – za niebudzącą wątpliwości. Istotnym było w tym względzie również, jako wpływające pozytywnie na ocenę wiarygodności depozycji M. P., iż słuchana podała racjonalne argumenty, dla których słowa pokrzywdzonej wzbudziły jej niepokój. Jednocześnie Sąd zważył, iż opierając się wyłącznie na wskazaniach pokrzywdzonej, której zdolności intelektualne są znacznie ograniczone, świadek nie miała wystarczających podstaw, by w sposób kategoryczny przesądzać o sprawstwie oskarżonego. W związku z powyższym Sąd uznał wypowiedź świadka w tym przedmiocie (k. 53) jedynie za wyrażenie jej przypuszczeń oraz nie dającą podstaw do dokonania w tym przedmiocie ustaleń faktycznych.

Sąd nie znalazł także podstaw by podważyć wiarygodność zeznań Z. B. – sąsiada oskarżonego i pokrzywdzonej. Świadek wielokrotnie i konsekwentnie w toku kolejnych przesłuchań podkreślał, iż nie ma wiedzy na temat molestowania E. L. (1) przez jej ojca. Zaznaczał również, że widując oskarżonego i jego córkę na co dzień, nigdy nie zaobserwował, by ich relacje były anormalne. Sąd oceniając wypowiedzi świadka wziął pod uwagę, iż nie pozostawał on w bliższych relacjach z K. L., zatem należało wykluczyć, by miał interes w zeznawaniu wbrew prawdzie na korzyść oskarżonego. Co zaś się tyczy zeznań świadka odnośnie skłonności pokrzywdzonej do fantazjowania, te pozostawały w korelacji z zeznaniami K. S. (1), E. O. oraz M. B. (1), zatem również i je Sąd uznał za wiarygodne i tym samym – za podstawę ustaleń faktycznych w sprawie.

Przechodząc do omówienia zeznań pokrzywdzonej E. L. (1), należy na wstępie wskazać, iż rozróżnić trzeba ich ocenę psychologiczną, dokonaną na podstawie opinii sądowo - psychologicznych, od procesowej, opierającej się na całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Zaznaczenia wymaga ponadto fakt, iż z uwagi na upośledzenie umysłowe E. L. (1) i tym samym jej trudność z formułowaniem wypowiedzi, weryfikacja omawianych zeznań z uwzględnieniem wskazań osób mających bliski kontakt z pokrzywdzoną, jawi się jako szczególnie istotna. Decydując zatem, czy twierdzenia E. L. (1) można uznać za wiarygodne, Sąd miał na uwadze podnoszony przez wielu świadków argument (na który powołała się również biegła M. C.), iż przy istotnym obniżeniu sprawności umysłowych pokrzywdzonej trudno byłoby jej wygenerować spójną i konsekwentną historię, a tym bardziej powtarzać ją. W tym względzie należało jednak odnieść się jednocześnie do uwag K. S. (1), E. O., M. B. (1) oraz Z. B., a zatem osób, które miały częsty kontakt z pokrzywdzoną, odnośnie jej skłonności do wymyślania różnych historii i fantazjowania. Jak wskazywały K. S. (1) i M. B. (1) E. L. (1) zdarzało się przykładowo opowiadać o tym, że była na wycieczce, choć w rzeczywistości na nią nie pojechała. Sąd w oparciu o zeznania E. O. stwierdził przy tym, iż historie wymyślane przez pokrzywdzoną nie zawsze dotyczyły wydarzeń, które można uznać za przyjemne – w jednej z rozmów ze świadkiem E. L. (2) utrzymywała bowiem, że zdarzyło się, że „dostała okres, bolał ją brzuch, nie miała podpasek i że pogotowie jej te podpaski przywiozło”. Z powyższego wynika również, że niektóre z wymyślanych przez pokrzywdzoną historii były dość złożone, jak i fakt, że zawsze była ona główną bohaterką swoich fantazji. Za uzasadnione uznać należy także przyjęcie, że pokrzywdzona była zdolna do rozwijania, ubarwiania prezentowanej przez siebie wersji wydarzeń. Najwyraźniej mając w pamięci rady opiekunek ze Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej w P., dotyczące konieczności wzywania pomocy sąsiada „pana Z.” w razie ponownej próby jej wykorzystania przez ojca, E. L. (1) stwierdziła, że „poszła do sąsiada do domu i on powiedział, że tata nie może do niej przychodzić” (k.28v.), utrzymywała też, że wołała sąsiada w nocy. Tymczasem mając na względzie treść zeznań Z. B. należy wykluczyć, by do opisanych przez pokrzywdzoną sytuacji rzeczywiście doszło. Należało mieć przy tym na uwadze, że w toku przesłuchania pokrzywdzona wbrew prawdzie zeznała także, że ma siostrę, po czym, co istotne – bez dodatkowego bodźca w postaci pytań osoby przeprowadzającej czynność – uściśliła, że jej siostra ma na imię M.. Wykluczyła równocześnie, by miała brata, co także było informacją sprzeczną z rzeczywistością. Znamienne, zdaniem Sądu, jest przy tym spostrzeżenie M. B. (1), iż pokrzywdzona potrzebowała uwagi otoczenia i przejawiała skłonności do konfabulowania właśnie w momentach, gdy chciała tę uwagę zdobyć, skupić na sobie. Jednocześnie odnosząc się do sugestii świadków, iż konfabulacje pokrzywdzonej dotyczyły jedynie spraw błahych, Sąd zważył, iż z uwagi na stan E. L. (1), nie sposób stwierdzić, jakie kwestie uważa ona za błahe, do jakich zaś przywiązywała wagę, czy rozumiała, że są poważne. Jeśli założyć bowiem, iż nie jest ona świadoma znaczenia kierowanych pod adresem swojego ojca zarzutów (co w świetle całokształtu jej wypowiedzi, jawi się jako wysoce prawdopodobne), ewentualne zmyślanie historii w tym przedmiocie pokrzywdzona traktować może na równi z kłamaniem odnośnie wyjazdu na wycieczkę. Okoliczność natomiast, iż pokrzywdzona wielokrotnie tę właśnie opowieść powtarzała, zdaniem Sądu może uzasadniać fakt, że właśnie ona wzbudziła szczególne zainteresowanie otoczenia, o które, jak podawała M. B. (1), E. L. (1) skłonna była zabiegać. Sąd stwierdził przy tym, że niewątpliwie E. L. (1) nie była w inkryminowanym czasie w żaden sposób izolowana, przeciwnie – miała dość częsty kontakt z otoczeniem zewnętrznym w stosunku do jej środowiska rodzinnego – uczęszczała na zajęcia do Środowiskowego Domu Opieki Społecznej, gdzie miała możliwość spotykania innych ich podopiecznych. Nie sposób zatem wykluczyć, by nie była ona jednocześnie wystawiona na różnego rodzaju bodźce (obrazy, zasuszane rozmowy), które stymulowały ją do wymyślania historii związanych z jej seksualnością. Warto w tym miejscu zaznaczyć, na co uwagę zwracano już powyżej, iż pokrzywdzona nie zdawała sobie przy tym sprawy z faktu, że jej opowieści obok wzbudzenia zainteresowania opiekunek placówki, wywołają inne, bardziej złożone konsekwencje. Omawianych zeznań nie sposób uznać za spójne, bowiem pomimo początkowego utrzymywania przez nią, że ojciec przychodzi do niej w nocy i ją wykorzystuje, w toku drugiego przesłuchania, na precyzyjnie zadane pytanie odnośnie tego, czy ktokolwiek dotykał ją w miejsca intymne, E. L. (1) kategorycznie zaprzeczyła (k. 183).

Mając na uwadze powyższe Sąd poddał w wątpliwość wiarygodność depozycji pokrzywdzonej E. L. (1) i pominął je przy rekonstruowaniu stanu faktycznego w niniejszej sprawie.

Sąd nie maił zastrzeżeń co do wiarygodności wydanej w sprawie opinii sądowo – psychiatrycznej dotyczącej oskarżonego oraz opinii sądowo psychiatryczno – psychologicznej. Wskazane opinie nie budzą w ocenie Sądu wątpliwości. Zostały one sporządzone przez biegłych w zakresie ich specjalności zawodowej, zgodnie ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia zawodowego, zaprezentowane zaś wnioski korespondują z całokształtem materiału dowodowego w zakresie, w jakim został on uznany za wiarygodny. Z tych względów Sąd uznał je za miarodajne dowody na przytoczone okoliczności i dokonał ustaleń w powyższym zakresie również na ich podstawie.

Co zaś się tyczy opinii sądowo – psychologicznych, tak pisemnych, jak i ustnej, uzupełniającej, wydanej w toku rozprawy głównej, odnoszących się do zdolności do postrzegania i relacjonowania przez E. L. (1) faktów i zdarzeń, jej ewentualnych skłonności do konfabulowania oraz poziomu rozwoju intelektualnego, Sąd zasadniczo uznał je za logiczne i nie zawierające wewnętrznych sprzeczności. Nie mniej jednak, poddając je jednocześnie ocenie zgodnie z wytycznymi zawartymi w art. 7 k.p.k., Sąd doszedł do przekonania, że choć biegła dołożyła wszelkich starań, by przy wykorzystaniu posiadanej przez siebie specjalistycznej wiedzy wydać opinie rzetelne i kompleksowe, nie sposób uznać tych downów za w pełni miarodajne w zakresie oceny skłonności pokrzywdzonej do konfabulowania. O powyższym przesądził fakt, iż biegła miała kontakt z pokrzywdzoną zaledwie dwukrotnie ( w ramach niniejszej sprawy oraz w toku postępowania Ds. 1128/13), w konsekwencji nie sposób przyjąć, by wskazania bieglej w przedmiocie wiarygodności wypowiedzi pokrzywdzonej mogły być w tym zakresie przesądzające w znaczeniu dowodowym. Jak podkreślano powyżej odróżnienia wymaga bowiem ocena psychologiczna od oceny procesowej. Samo stwierdzenie przez kompetentną do tego osobę o wystąpieniu (lub nie) u opiniowanego danej skłonności, nie może przesądzać o bezrefleksyjnym przyjęciu takiego wniosku biegłego za rozstrzygający i decydować o poprzestaniu na tym ustaleniu, bez konfrontowanie danego dowodu osobowego z innymi. Na poparcie tego stwierdzenia warto zwrócić uwagę na fakt, iż biegł w swojej opinii z dnia 30 listopada 2012 roku przyjęła m. in., iż E. L. (1) zeznając rozumiała konieczność oparcia swoich depozycji na prawdzie, jak również – na postawie wskazań opiekunów pokrzywdzonej – że nie ujawnia ona tendencji do kłamstwa. Tymczasem, jak podkreślano powyżej, przy okazji omawiania zeznań E. L. (1) – bezpośrednio po pouczeniu jej o obowiązku mówienia prawdy, pokrzywdzona skłamała odnośnie posiadanego przez siebie rodzeństwa. Zgodnie z zeznaniami słuchanych w sprawie świadków zdarzało jej się też często „fantazjować” i „wymyślać różne historie”, co zasadniczo również mieści się w pojęciu „kłamanie”.

Sąd nie znalazł podstaw do zakwestionowania autentyczności dokumentów w postaci danych o karalności, danych osobopoznawczych, protokołów znajdujących się w aktach sprawy, dokumentacji medycznej oraz dokumentów przedłożonych przez Środowiskowy Dom Pomocy Społecznej w P.. Brak w sprawie innych dokumentów, które mogłyby podważyć autentyczność wymienionych, bądź też zakwestionować ich autorstwo i treści w nich zawarte. Mając ponadto na uwadze zgodność danych wynikających z powyższych dokumentów z treścią zeznań świadków oraz wyjaśnień oskarżonego, brak było podstaw do zakwestionowania wiarygodności wskazanych dowodów.

W świetle powyższych rozważań za wiarygodne należy uznać wyjaśnienia oskarżonego. Sąd zważył, iż w sprzeczności z jego wskazaniami nie stoją uznane za wiarygodne dowody w sprawie. Oskarżony podkreślał w swoich wyjaśnieniach skłonności pokrzywdzonej, do mówienia nieprawdy podając konkretne przykłady jej zachowań tego typu. Istotnym jest przy tym, że twierdzenia Z. L. we wskazanym zakresie znajdowały potwierdzenie w zeznaniach m. in. K. S. (1), E. O. oraz Z. B..

Wobec zaprezentowanej powyżej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, Sad doszedł do przekonania, iż w takim jego kształcie, nie sposób przypisać oskarżonemu sprawstwa zarzucanego aktem oskarżenia czynu.

Stosownie do treści art. 198 k.k. karze podlega ten, kto wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikający z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej brak zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności. Przepis art. 199§1 k.k. penalizuje natomiast zachowanie polegające min. doprowadzeniu innej osoby do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności poprze nadużywaniu stosunku zależności. Przepis art. 201 k.k. wyszczególniony w kwalifikacji prawnej zarzucanego oskarżonemu czynu odnosi się natomiast do przestępstwa kazirodztwa stanowiąc, iż odpowiedzialności karnej podlega osoba, która dopuszcza się obcowania płciowego w stosunku do wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry.

Sąd mając zatem na uwadze zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym treść zeznań świadków, w szczególności K. S. (1), E. O., M. B. (1) oraz Z. B., jak również ocenę zeznań samej pokrzywdzonej, zważył że brak jest możliwości, by przyjąć w sposób definitywny, iż Z. L. działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru dopuścił się czynu polegającego na wielokrotnym doprowadzeniu swojej córki E. L. (1) do obcowania płciowego oraz poddania się innym czynnościom seksualnym przy nadużyciu stosunku zależności wynikającego z pokrewieństwa, przy jednoczesnym wykorzystaniu bezbronności i wynikającego z upośledzenia umysłowego brak zdolności do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, tj. kwalifikowanego ze wskazanych powyżej przepisów, przy uwzględnieniu art. 11§2 k.k. oraz art. 12 k.k. Sąd miał w tej kwestii na względzie, że okolicznością wielokrotnie podkreślaną przez świadków mających bliski kontakt z pokrzywdzoną i znającą jej zachowania, była skłonność E. L. (1) do konfabulowania, w szczególności (jak wynika z zeznań M. B. (1)), w sytuacjach, gdy umożliwiało jej to skupienie na sobie uwagi otoczenia. Sąd zważył przy tym, że jak wynika z dokumentacji medycznej przedłożonej do akt sprawy u pokrzywdzonej stwierdzono przerwanie błony dziewiczej. Nie mniej jednak powyższe nie może przesądzać o fakcie odbycia przez E. L. (1) stosunku płciowego, a tym bardziej o tym, by była wielokrotnie wykorzystywana. Pomimo upośledzenia pokrzywdzona odczuwa bowiem popęd seksualny, w związku z czym może dochodzić do samodzielnego zaspakajania przez nią związanych z tym potrzeb i w konsekwencji samodzielnego przerwania błony dziewiczej. Warto również zaznaczyć, iż Sąd analizując okoliczności sprawy miał na uwadze wskazania oskarżonego odnośnie tego, że od wielu lat nie współżyje ze swoja żoną. Należało jednak przyjąć, iż wysnuwanie z powyższego wniosku odnośnie możliwości zaspakajania swoich potrzeb seksualnych poprzez wykorzystywanie upośledzonej umysłowo córki, byłoby zdecydowanie zbyt daleko idące i nieuzasadnione, jako nie znajdujące podstaw w innych przeprowadzonych w toku postępowania dowodach.

Powyższe doprowadziło do stwierdzenia, iż brak jest podstaw do uznania w sposób nie budzący jakichkolwiek wątpliwości, aby okoliczności sprawy i przeprowadzone w toku postępowania dowody uznać za wystarczający materiał, na którym Sąd mógłby oprzeć swoja merytoryczna decyzję uznając oskarżonego za winnego popełniania zarzucanego mu czynu. Biorąc zatem pod uwagę niemożność, z uwagi na wyczerpanie inicjatywy dowodowej, dokonania precyzyjnych ustaleń odnośnie tego, czy w okresie do 29 listopada 2012 roku w B. oskarżony wykorzystywał E. L. (1) w warunkach opisanych w stawianym mu zarzucie, czy też nie, w związku z treścią art. 5§2 k.p.k. Sąd rozstrzygnął tę wątpliwości na korzyść Z. L.. Sąd zważył bowiem, iż z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynikają różne wersje wydarzeń, a żadnej z nich nie daje się wyeliminować drogą dostępnej weryfikacji, co uzasadnia zastosowanie w niniejszej sprawie zasady in dubio pro reo i dalej , w oparciu o art. 17§1 pkt. 1 k.p.k. w zw. z art. 414§1 k.p.k., uniewinnienie Z. L. od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Sąd zasądził również na rzecz obrońcy z urzędu oskarżonego adw. M. S. kwotę 619,92 zł, tytułem zwrotu nieopłaconych kosztów obrony oskarżonej w niniejszej sprawie.

W punkcie trzecim uzasadnianego wyroku Sąd w związku z uniewinnieniem oskarżonego od zarzucanego mu czynu kosztami sądowymi obciążył Skarb Państwa.

Sędzia SR J. J.

Zarządzenia:

1.  odnotować w repertorium K i kontrolce uzasadnień,

2.  doręczyć zgodnie z wnioskiem,

3.  przedłożyć z wpływem lub do uprawomocnienia.

G., 29.02.2016r.

Sędzia SR J. J.