Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 2295/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 grudnia 2015 roku

Sąd Rejonowy w Dzierżoniowie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Radosław Florek

Protokolant: Monika Turkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 01 grudnia 2015 roku w Dzierżoniowie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. O.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zadośćuczynienie pieniężne w kwocie 21 000 zł i odszkodowanie w kwocie 1 415,13 zł

I.  zasądza od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda A. O. kwotę 22 415,13 zł (dwadzieścia dwa tysiące czterysta piętnaście złotych i trzynaście groszy) z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwoty 11 939,87 zł od dnia 12 października 2013 roku do dnia zapłaty, od kwoty 2 000 zł od dnia 23 marca 2015 roku do dnia zapłaty, od kwoty 8 000 zł od dnia 23 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty i od kwoty 475,26 zł od 13 lutego 2014 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda A. O. kwotę 6 857,31 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powód A. O. wystąpił o zasądzenie na jego rzecz od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 11.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 12 października 2013 roku do dnia zapłaty oraz kwoty 1.415 złotych i 13 groszy tytułem zwrotu kosztów leczenia i dojazdów do placówek medycznych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od kwoty 939 złotych i 87 groszy od dnia 12 października 2013 roku do dnia zapłaty i od kwoty 475 złotych i 26 groszy od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

Na uzasadnienie tego żądania wskazał, że w dniu 9 marca 2013 roku w miejscowości B. brał udział w zdarzeniu drogowym spowodowanym przez kierowcę samochodu marki F. o numerze rejestracyjnym (...), który nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego uderzył tym pojazdem w skarpę rowu i znak drogowy. Podał, że pojazd sprawcy w chwili zdarzenia był objęty ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych na podstawie umowy zawartej z pozwaną Spółką. Oświadczył, że w pojeździe sprawcy siedział na miejscu pasażera na tylnym siedzeniu po prawej stronie i miał zapięte pasy bezpieczeństwa, a w wyniku uderzenia pojazdu w skarpę uderzył głową w sufit, stracił przytomność i upadając na siedzenie obił prawy łokieć o boczną szybę. Wskazał, że był hospitalizowany w okresie od dnia 9 marca 2013 roku do dnia 12 marca 2013 roku, a w wyniku tego zdarzenia doznał obrażeń w postaci skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, urazu kręgosłupa lędźwiowego, urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, urazu stawu ramiennego prawego i centralnego wypadnięcia dysku L5 - S1. Podał, że leczył się u neurologa, urologa, chirurga, neurochirurga i ortopedy oraz przeszedł szereg zabiegów rehabilitacyjnych. Wskazał, że po wypadku miał problemy z poruszeniem się i wymagał pomocy osób trzecich, a doznane obrażenia, ból i niedowład ręki całkowicie sparaliżowały jego dotychczasowe życie. Oświadczył, że po 2 tygodniach od wypadku miał problemy z oddawaniem moczu i w efekcie doszło do jego zatrzymania. Podał, że przeszedł zabieg operacyjny w celu usunięcia wypadnięcia dysku kręgosłupa lędźwiowego i był w związku z tym hospitalizowany w okresie od dnia 4 lipca 2013 roku do dnia 15 lipca 2013 roku, a po zabiegu nie mógł wykonywać najprostszych czynności z powodu odczuwanych dolegliwości bólowych. Dodatkowo wskazał, że po kilku tygodniach od tego zabiegu wystąpiło u niego zapalenie i zakrzepowe zapalenie żył kończyn dolnych i w związku z tym przepisano mu 60 zastrzyków domięśniowych w brzuch. Podał, że w czasie leczenia pobierał leki przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwzakrzepowe. Podkreślił, że do tej pory nie odzyskał pełnej sprawności, towarzyszy mu często ból i drętwienie w prawej ręce oraz odczuwa znaczne osłabienie i z tego względu nie może wykonywać swojego zawodu strażnika ochrony lotniska w (...) we W.. Podał, że w wyniku przedmiotowego zdarzenia doznał urazu psychicznego objawiającego się lękiem przed jazdą samochodem, trudnościami z zasypianiem, niespokojnym snem, a nawet bezsennością, ogólną drażliwością i obniżeniem samopoczucia. Wskazał, że musiał zrezygnować z prowadzenia aktywnego trybu życia, a mianowicie biegania, korzystania z siłowni oraz prowadzenia samodzielnie hodowli gołębi i uprawiania ogródka. Podał, że strona pozwana przyznała mu kwotę 7.000 złotych tytułem zadośćuczynienia i kwotę 1.747 złotych i 77 groszy tytułem zwrotu kosztów leczenia i dojazdów do placówek medycznych. Oświadczył, że przyznana na jego rzecz kwota zadośćuczynienia nie spełnia kryteriów, jakie to świadczenie powinno spełniać, a dodatkowa kwota 11.000 złotych dochodzona pozwem jest kwotą, która w jego ocenie spełnia kryteria, jakie powinno spełniać zadośćuczynienie. Dodatkowo wskazał, że należy mu się odszkodowanie z tytułu kosztów leczenia obejmujące koszty zabiegów rehabilitacyjnych i zakupu leków w kwocie 1.415 złotych i 13 groszy. Podał, że łącznie koszt tych zabiegów wyniósł 2.190 złotych i 52 grosze. Wskazał, że na zabiegi rehabilitacyjne musiał być dowożony przez żonę, przy czym koszt tych dojazdów wyniósł 972 złote i 38 groszy, a pozwana Spółka uznała jedynie część tych kosztów w kwocie 622 złotych i 51 groszy. Podkreślił, że korzystał z prywatnych zabiegów, albowiem okres oczekiwania na zabiegi w ramach publicznej służby zdrowia był wyjątkowo długi.

W odpowiedzi na pozew z dnia 27 stycznia 2014 roku, strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości.

Motywując swoje stanowisko przyznała, że przyjęła na siebie odpowiedzialność za skutki przedmiotowego wypadku i wypłaciła powodowi z tego tytułu zadośćuczynienie w kwocie 7.000 złotych oraz odszkodowanie w kwocie 2.707 złotych i 77 groszy tytułem zwrotu kosztów opieki, rehabilitacji, leczenia i dojazdów. Podała, że przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia kierowała się rozmiarem obrażeń, stopniem ich ciężkości i wysokością uszczerbku na zdrowiu wynoszącym 7 procent, a także okresem leczenia i rehabilitacji oraz skutkami wypadku w życiu codziennym powoda. Zarzuciła, że powód nie wykazał żadnych okoliczności świadczących o tym, iż doznana przez niego krzywda uzasadnia przyznanie wyższego zadośćuczynienia. Zakwestionowała także roszczenie odszkodowawcze w kwocie 1.415 złotych i 13 groszy, podnosząc, że powód nie wykazał zasadności poniesionych wydatków na leczenie i mógł je zrealizować w ramach publicznej służby zdrowia.

Pismem z dnia 9 lutego 2015 roku powód rozszerzył żądanie pozwu dodatkowo występując o zasądzenie kwoty 10.000 złotych tytułem zadośćuczynienia i ostatecznie wystąpił o zasądzenie z tego tytułu kwoty 21.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od kwoty 11.000 złotych od dnia 12 października 2013 roku do dnia zapłaty i od kwoty 10.000 złotych od dnia doręczenia pisma o rozszerzeniu żądania pozwu stronie pozwanej do dnia zapłaty.

Powód uzasadniał zmianę żądania pozwu skalą uszczerbku na zdrowiu stwierdzoną przez biegłych w ramach niniejszego procesu.

Pismem z dnia 23 marca 2015 roku pozwana Spółka wniosła o oddalenie także żądania zasądzenia dodatkowej kwoty 10.000 złotych zadośćuczynienia.

Motywując swoje stanowisko podała, że w przypadku powoda nie uległy zmianie związane z tym wypadkiem dolegliwości i jego stan zdrowia, a stopień uszczerbku na zdrowiu stanowi tylko jedną z przesłanek ustalenia wysokości zadośćuczynienia.

Powództwo jest w zasadniczej części słuszne i podlega w tym zakresie uwzględnieniu.

W niniejszej sprawie jest bezsporne, że w dniu 9 marca 2013 roku powód A. O. uczestniczył w wypadku drogowym. Żadnych wątpliwości nie budzi także okoliczność, iż wypadek ten spowodował A. W., gdyż nie dostosował prędkości do warunków na drodze i w związku z tym najechał na znak, a w efekcie powód, który był pasażerem pojazdu sprawcy, doznał opisanych szczegółowo poniżej obrażeń ciała. Wskazane fakty wynikają z dokumentów zgromadzonych w aktach szkody, w szczególności z zaświadczenia z dnia 4 kwietnia 2013 roku, oraz z zeznań świadków E. O., P. O. i P. D. oraz przesłuchania powoda, a przy tym w żaden sposób nie były kwestionowane przez pozwaną Spółkę. W tych okolicznościach oczywistym jest stwierdzenie, że A. W. naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w sposób zawiniony doprowadził do tego wypadku. Tym samym w świetle przepisów art. 436 par. 1 Kodeksu cywilnego dopuścił się czynu niedozwolonego. Nie podważała zresztą tego strona pozwana, która także nie kwestionowała, iż pojazd, którym kierował sprawca był ubezpieczony u niej od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w okresie, w którym doszło do przedmiotowego zdarzenia. Wskazać zatem należy, że w takim samym zakresie jak sprawca szkody na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiada za skutki tego zdarzenia ubezpieczyciel, czyli strona pozwana. Zgodnie bowiem z przepisem art. 822 par. 1 Kodeksu cywilnego, przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej regulują przepisy szczególne, a mianowicie ustawa z dnia 22 marca 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zwana dalej „ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych”. Wedle przepisu art. 34 ust. 1 tej ustawy, z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu, szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia, bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Przepis art. 35 wskazanej ustawy stanowi z kolei, że tym ubezpieczeniem jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Natomiast zgodnie z przepisem art. 36 ust. 1 zdanie 1 tej ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

Żądanie zasądzenia zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę opiera się na przepisie art. 445 par. 1 Kodeksu cywilnego stanowiącym, iż w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym, czyli art. 444 Kodeksu cywilnego, dotyczącym wystąpienia uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tutaj o krzywdę ujmowaną, jako cierpienia fizyczne czyli ból, inne dolegliwości i cierpienie... i cierpienia fizyczne... i cierpienia fizyczne, czyli ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, albo rozstroju zdrowia w postaci na przykład zeszpecenia, niemożności uprawiania działalności artystycznej, naukowej, wyłączenia z normalnego życia, a więc doznany przez poszkodowanego uszczerbek niemajątkowy. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień, winno ono mieć w związku z tym charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości, a więc prognozy na przyszłość. Użyte w art. 445 par. 1 Kodeksu cywilnego pojęcie sumy odpowiedniej ma charakter niedookreślony. Jednakże w orzecznictwie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Przy ocenie odpowiedniej sumy należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, tak, aby przyznana poszkodowanemu suma mogła zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i pomóc poszkodowanemu odzyskać równowagę psychiczną. W szczególności uwzględniać należy nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu i życiu osobistym i społecznym poszkodowanego. Zadośćuczynienie ma więc przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach. Z tych też względów posługiwanie się jedynie tabelami procentowego uszczerbku na zdrowiu i stawkami za każdy procent trwałego uszczerbku na zdrowiu dla rozstrzygnięcia zasadności roszczenia o zadośćuczynienie i jego wysokości znajduje jedynie orientacyjne zastosowanie i nie wyczerpuje tej oceny.

Ustalając okoliczności dotyczące skutków tego wypadku dla powoda i tym samym doznanej przez niego krzywdy, Sąd oparł się przede wszystkim na dowodach z odpisów dokumentacji medycznej, zeznaniach świadków E. O., P. O. i P. D. oraz przesłuchaniu powoda, a w szczególności dowodach z opinii pisemnej biegłej sądowej z zakresu neurologii A. D. z dnia 21 lipca 2014 roku, opinii pisemnej biegłego sądowego z zakresu urologii W. S. z dnia 12 sierpnia 2014 roku, opinii pisemnej biegłego sądowego H. A. z dnia 17 lipca 2014 roku oraz z opinii pisemnej biegłego sądowego z zakresu (...) z dnia 4 listopada 2014 roku i jego dodatkowej opinii pisemnej z dnia 13 maja 2015 roku wraz z ustnymi wyjaśnieniami tych opinii. Co do tych opinii należy wskazać, że nie zawierają one luk, są pełne, jasne i wyczerpujące, a przedstawione w nich wnioski zostały należycie i rzeczowo uzasadnione. Biegli przytoczyli bowiem wszystkie argumenty, którymi się kierowali sporządzając opinie, a jednocześnie poparli je fachowymi wyjaśnieniami odwołującymi się do posiadanej wiedzy specjalistycznej. Należy także wyraźnie stwierdzić, że przedstawiony w nich tok rozumowania jest logiczny i zgodny z doświadczeniem życiowym oraz wskazaniami wiedzy. Nie ujawniły się także żadne powody, które osłabiałby zaufanie do wiedzy lub bezstronności biegłych. Strony przy tym w zasadzie nie wnosiły żadnych zastrzeżeń do tych opinii. Jedynie w przypadku biegłego z zakresu (...) powód podniósł zarzuty co do tego, iż wiązał on występujące u niego dolegliwości bólowe raczej ze zmianami dyskopatycznymi kręgosłupa, a nie z wypadkiem. W ustnych wyjaśnieniach tego biegłego wskazana kwestia została rozwiązana, albowiem biegły wskazał, że niewątpliwie dolegliwości bólowe związane z tymi zmianami dyskopatycznymi uczyniły się po tym wypadku, a tym samym istnieje tutaj adekwatny związek przyczynowy między tymi dolegliwościami a wypadkiem. Biegły potwierdził bowiem, że gdyby nie było wypadku, to najprawdopodobniej nadal powód nie odczuwałby dolegliwości bólowych związanych ze zmianami dyskopatycznymi i że ten wypadek uczynił te dolegliwości bólowe.

Określając wysokość zadośćuczynienia w niniejszej sprawie Sąd miał na uwadze następujące okoliczności ustalone w oparciu o wskazane powyżej dowody. Po pierwsze, w ocenie Sądu powód doznał w miarę poważnych obrażeń, a mianowicie urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, urazu odcina szyjnego kręgosłupa, urazu odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa i urazu prawego łokcia. Warto przy tym zauważyć, że po wypadku stracił na krótki czas przytomność. W związku też z tymi obrażeniami był hospitalizowany w okresie od dnia 9 marca 2013 roku do dnia 12 marca 2013 roku, przeszedł także operację z powodu przepukliny na poziomie L5/S1 w dniu 9 lipca 2013 roku i w związku z tym hospitalizowany był w okresie od dnia 4 lipca 2013 do dnia 15 lipca 2013 roku. Nie ma także wątpliwości, że powód prowadził długotrwały proces leczenia i korzystał z pomocy ortopedy, neurochirurga, neurologa i chirurga. Powód przebywał także na długotrwałym zwolnieniu lekarskim gdyż to zwolnienie wynosiło 182 dni, a następnie przez dwa miesiące korzystał z zasiłku rehabilitacyjnego. Do pracy wrócił dopiero w listopadzie 2013 roku, czyli po bardzo długim okresie czasu. Przez kilka też miesięcy po wypadku powód miał utrudnione wykonywanie niektórych czynności życia codziennego, jak ubieranie się, przygotowywanie posiłków i tak dalej, przez trzy do czterech pierwszych tygodni wymagał pomocy osób trzecich i była ta pomoc całodobowa. W marę dopiero upływu czasu zakres tej pomocy maleje. Obecnie jednak powód nie może wykonywać żadnych ciężkich prac na przykład zwalać węgla, przenosić ciężkich rzeczy, czy wykonywać prac w ogrodzie. Sąd wziął także pod uwagę, że powód jest pracownikiem służby ochrony lotniska i całe zdarzenie wpłynęło negatywnie na jego życie zawodowe. Drżenie rąk i pogorszenie wydolności ruchowej odcinka szyjnego i lędźwiowo-krzyżowego utrudnia wykonanie czynności zawodowych, na przykład celowanie bronią. Ponadto od czasu zdarzenia doszło do pogorszenia wzroku u powoda. Sąd miał także na uwadze, że bezpośrednio po zdarzeniu dolegliwości bólowe były większe, ale z czasem uległy one zmniejszeniu. Obecnie na skutek doznanych w przedmiotowym wypadku urazów powód cierpi na przewlekłe dolegliwości bólowe ze strony odcinka szyjnego i lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa oraz boryka się okresowymi bólami i zawrotami głowy. Występuje także u niego drżenie prawej kończyny górnej. Z tych też względów musi ciągle zażywać środki przeciwbólowe. Ze względu na opisane dolegliwości bólowe powód musiał także zrezygnować z aktywności sportowej, czyli biegania i korzystania z siłowni, a także osobiście nie jest w stanie zajmować się hodowlą gołębi i uprawą ogródka, co stanowiło jego hobby. Występujące dolegliwości bólowe kręgosłupa były związane ze zmianami dyskopatycznymi, jednakże uczyniły się w wyniku opisanego wypadku i bez niego najprawdopodobniej nadal by nie występowały. Powód przechodził także zabiegi rehabilitacyjne usprawniające odcinka szyjnego kręgosłupa obejmujące (...), masaże oraz laser, a także krioterapię, kinesiology taping, magnetoterapię, jonoforezę i laseroterapię. Sąd stwierdził także, że u powoda występuje ograniczenie ruchomości odcina szyjnego kręgosłupa głównie przy rotacji jej zgięciu na boki około 10, 15 stopni z prawostronnym objawem korzeniowym, a także ograniczenie ruchomości odcina lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa. Z drugiej strony miał także na względzie, że uraz głowy nie pociągnął za sobą żadnych negatywnych następstw dla zdrowia powoda. Sąd wziął pod uwagę, że w ocenie biegłego z zakresu neurologii trwały uszczerbek na zdrowiu po urazie odcinaka szyjnego kręgosłupa należy ocenić na 3 procenty, a po urazie odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa na 7 procent. Natomiast biegły z zakresu neurochirurgii przyjął, że długotrwały uszczerbek na zdrowiu po urazie głowy wynosi 3 procenty i w urazie kręgosłupa odcinka szyjnego też 3 procenty, a trwały uszczerbek na zdrowiu po urazie odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa wynosi 10 procent. W ocenie Sądu są to dosyć duże wartości świadczące o znacznym uszczerbku na zdrowiu. Uraz kręgosłupa najprawdopodobniej w przyszłości przyczyni się do rozwoju u powoda choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa, gdyż będzie miał wpływ na przedwczesne zużycie i zwyrodnienie tkanek tworzących stawy, krążki międzykręgowe, kręgi oraz inne części składowe kręgosłupa. W przyszłości ze względu na uszkodzenia kręgosłupa powód musi prowadzić bardziej oszczędny tryb życia, unikać czynności obciążających kręgosłup oraz stosować okresowo rehabilitacje i techniki relaksacyjne oraz wzmacniające mięśnie przykręgosłupowe, aby ograniczyć dolegliwości związane z prawdopodobnym rozwojem choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa. Z drugiej strony Sąd miał na uwadze, że dolegliwości urologiczne, jakie wystąpiły u powoda w dniach od 20 marca 2013 roku do 27 marca 2013 roku nie były efektem przedmiotowego zdarzenia drogowego i nie miały z nim związku.

W tych okolicznościach, zdaniem Sądu, należne powodowi zadośćuczynienie powinno wynieść kwotę 30.000 złotych. W ocenie Sądu, przemawia za tym poważny charakter doznanego rozstroju zdrowia, długotrwałość i intensywność leczenia i rehabilitacji, trwałość uszkodzeń kręgosłupa doznanych przez powoda, negatywne prognozy na przyszłość co do stanu zdrowia powoda oraz poważny wpływy tych urazów na życie osobiste i zawodowe powoda gdyż świadczą one o bardzo dużym nasileniu poczucia krzywdy. Zdaniem Sądu kwota 30.000 złotych zadośćuczynienia pieniężnego z jednej strony uwzględnia stopień krzywdy powoda i dlatego nie może być uznana za nadmierną, a z drugiej strony nie pomija panujących stosunków majątkowych, przez co jest utrzymana w rozsądnych granicach. Mając na uwadze, że powód otrzymał już 7.000 złotych zadośćuczynienia, co strony zgodnie przyznały, należała mu się dodatkowo kwota 23.000 złotych zadośćuczynienia. Ze względu jednak na to, iż na mocy przepisu art. 321 par. 1 K. postępowania cywilnego, Sąd jest związany z żądaniem pozwu, a powód zażądał dodatkowo zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 21.000 złotych, Sąd był obowiązany zasądzić to zadośćuczynienie tylko w takiej kwocie.

Podstawą prawną żądania przez powoda zasądzenie odszkodowania z tytułu poniesionych kosztów leczenia i rehabilitacji oraz dojazdów do placówek medycznych stanowi przepis art. 444 par. 1 zdania 1 K. cywilnego, wedle którego w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, naprawienie szkody obejmuje wszystkie wynikłe z tego powodu koszty, przepis ten określa więc zakres odszkodowania za uszczerbek w postaci szkody majątkowej wynikającej z uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Odszkodowanie przewidziane w przepisie art. 444 par. 1 w zdaniu 1 K. cywilnego obejmuje przy tym wszelkie wydatki pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstroju zdrowia, jeżeli są konieczne i celowe. Przykładowo można wymienić koszty leczenia, czyli pobytu w szpitalu, konsultacji u wybitnych specjalistów, dodatkowej pomocy pielęgniarskiej, koszty lekarstw i tym podobne, koszty specjalnego odżywiania się, nabycia protez i innych koniecznych aparatów, wydatki związane z przewozem chorego do szpitala i na zabiegi, z przejazdem osób bliskich w celu odwiedzin chorego w szpitalu oraz koniecznością specjalnej opieki i pielęgnacji, a także koszty zabiegów rehabilitacyjnych czy przygotowania do innego zawodu.

W odniesieniu do tego żądania powód udowodnił w toku procesu, że skorzystał z prywatnych wizyt u neurochirurga, neurologa i ortopedy, a także prywatnie korzystał z zabiegów rehabilitacyjnych oraz poniósł koszty zakupów leków i z tego tytułu poniósł wydatki w łącznej kwocie 2.305 złotych i 47 groszy, a wynika to z dowodów w postaci odpisów faktur i rachunków znajdujących się w aktach szkody i na kartach od 64 do 78 i od 89 do 90 akt sprawy. Co istotne, w ocenie Sądu, wbrew twierdzeniom strony pozwanej powód musiał korzystać z prywatnych wizyt lekarskich i zabiegów rehabilitacyjnych. Faktem powszechnie znanym jest bowiem, że obecnie nie można szybko uzyskać świadczeń w publicznej służbie zdrowia, gdyż terminy wizyt u specjalistów są odległe. Tak jest również w miejscu zamieszkania powoda, a potwierdzili to zarówno świadkowie E. O. i P. O. oraz powód, jak również biegła sądowa A. D.. Wymaga przy tym podkreślenia, że podjęcia takiego prywatnego leczenia zmierza do zmniejszenia szkody, albowiem szybka i regularna pomoc lekarska pozwala na zaoszczędzenie kosztów ewentualnego pogorszenia stanu zdrowia powoda wyniku niepodjęcia w terminie prawidłowego leczenia, na co wskazywano wyraźnie w opinii pisemnej biegłej sądowej A. D. z dnia 21 lipca 2014 roku. Wbrew więc stanowisku pozwanej Spółki nie można przyjmować, że takie koszty są nieuzasadnione ze względu na możliwość uzyskania pomocy lekarskiej w ramach publicznej służby zdrowia. Z drugiej strony należy wskazać, że strona pozwana nie podważyła w żaden sposób stanowiska powoda, iż nie mógł on uzyskać właściwej i terminowej pomocy medycznej w ramach publicznej służby zdrowia.

W odniesieniu do żądania zwrotu kosztów przejazdu do placówek medycznych powód udowodnił w toku procesu, że był dowożony na wszystkie zabiegi, konsultacje i kontrole samochodem żony marki S. (...) o pojemności (...) centymetrów sześciennych i łącznie przejechano 2678 kilometrów. Wskazane okoliczności nie budzą żadnych wątpliwości w świetle dowodów z dokumentów w postaci odpisów oświadczeń o dojazdach do placówek medycznych oraz z zeznań świadków E. O. i P. O. oraz powoda. W szczególności należy podkreślić, że wskazywany przez powoda w oświadczeniach o dojazdach, terminy tych wyjazdów i ich cele znajdują potwierdzenie w zgromadzonej dokumentacji medycznej, a tym samym należało je uznać za w pełni wiarygodny dowód w tym zakresie. Jednocześnie Sąd uznał, że najbardziej adekwatne do wyliczenia wysokości odszkodowania z tego tytułu będzie zastosowanie mechanizmu wyliczenia kosztów dojazdu, przewidzianego w przepisach par. 2 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 roku w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów, nie będących własnością pracodawcy. W ocenie Sądu, ten sposób wyliczenia odszkodowania uwzględnia koszty zakupu paliwa, zużycie użytkowanego pojazdu oraz pracy wykonanej przez osoby kierujące pojazdem, a w związku z tym najlepiej odzwierciedla straty majątkowe poniesione przez powoda w tym zakresie. Z tego powodu Sąd uznał, że powodowi z tytułu odszkodowania za wydatki na odpisane dojazdy przysługuje kwota 2.238 złotych i 27 groszy.

Mając na uwadze, że w świetle dowodów z odpisów dokumentacji likwidacji szkody, z dnia 20 sierpnia 2013 roku i dokumentacji likwidacji szkody z dnia 27 września 2013 roku, znajdujących się w aktach szkody, powód otrzymał już od strony pozwanej z tego tytułu odszkodowanie w kwocie 1.747 złotych i 77 groszy, należała mu się dodatkowo kwota 2.795 złotych i 97 groszy. Ze względu jednak na to, iż powód zażądał z tego tytułu jedynie kwoty 1.415 złotych i 13 groszy, a Sąd jest z tym żądaniem związany, należało zasądzić na jego rzecz kwotę zawartą w żądaniu pozwu.

W konsekwencji daje to łącznie kwotę 22.415 złotych i 13 groszy, tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania.

Powód wystąpił dodatkowo z żądaniem zasądzenia na jego rzecz odsetek ustawowych, liczonych od kwoty 11.000 złotych, tytułem zadośćuczynienia od dnia 12 października 2013 roku do dnia zapłaty, od kwoty 10.000 złotych tytułem zadośćuczynienia od dnia doręczenia stronie pozwanej pisma o rozszerzeniu żądania pozwu w tym zakresie, od kwoty 939 złotych i 87 groszy tytułem odszkodowania od dnia 12 października 2013 roku do dnia zapłaty i od kwoty 475 złotych i 26 groszy tytułem odszkodowania od dnia wniesienia pozwu, do dnia zapłaty.

Podstawę prawną do sformułowania takiego żądania stanowią przepisy art. 481 Kodeksu cywilnego. Z przepisu par. 1 tegoż artykułu wynika bowiem, że jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odsetki za opóźnienie należą się przeto zarówno bez względu na szkodę poniesioną przez wierzyciela, jak i zawinienie okoliczności opóźnienia przez dłużnika. Należy przy tym wskazać, iż w świetle przepisów ustawy, dłużnik opóźnia się z wykonaniem zobowiązania i nie spełnia świadczenia w terminie oznaczonym w sposób dostateczny lub wynikający z właściwości zobowiązania. Aby dokładnie wyjaśnić wskazaną kwestię, konieczne jest odwołanie się do pojęcia wymagalności. Roszczenie o spełnieniu świadczenia jest wymagalne wówczas, gdy wierzyciel jest uprawniony do żądania spełnienia świadczenia. Dopóki roszczenie jest niewymagalne, nie zachodzi także opóźnienie, gdyż dłużnik nie jest zobowiązany do świadczenia. O dacie wymagalności decyduje natomiast treść stosunku obligacyjnego, łączącego strony. W przypadku zobowiązań terminowych, jeżeli dłużnik nie realizuje w terminie swoich obowiązków, wynikających z treści zobowiązania, opóźnia się ze spełnieniem świadczenia. W takim przypadku data wymagalności roszczenia stanowi jednocześnie datę, od której dłużnik opóźnia się ze świadczeniem. W mocy przepisu art. 481 Kodeksu cywilnego, uzasadnia to roszczenie o odsetki. W przypadki z kolei zobowiązań bezterminowych, opóźnienie nastąpi dopiero w sytuacji niedostosowania się do wezwania wierzyciela, żądającego spełnienia świadczenia, chyba że obowiązek spełnienia wynika z właściwości zobowiązania. Natomiast należy wskazać, iż na mocy przepisu art. 481 par. 2, zdania pierwszego Kodeksu cywilnego, w sytuacji gdy stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe.

Zgodnie z przepisami art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego, zawiadomienia o szkodzie. Ust. 2 tegoż artykułu stanowi natomiast, że w przypadku, gdy wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, albo wysokości odszkodowania okazały się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności, wyjawienie tych okoliczności było możliwe. Nie później jednak, niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczenia w całości, lub części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczenia w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania. W świetle opisanych regulacji prawnych należało przyjąć, że świadczenie z tytułu naprawienia szkody, dochodzone od ubezpieczyciela, jest świadczeniem terminowym. Wedle tych przepisów, zakład ubezpieczeń jest zobowiązany wypłacić zadośćuczynienie w terminie 30 dni od dnia zawiadomienia o szkodzie, a w późniejszym terminie tylko wówczas nie jest w stanie wcześniej wyjaśnić okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, albo wysokości odszkodowania.

W rozpoznawanej sprawie, pozwana Spółka nie udowodniła, że istniały przeszkody uniemożliwiające wyjaśnienie w ciągu 30 dni okoliczności koniecznych do ustalenia jej odpowiedzialności, albo wysokości świadczeń należnych powodowi. Pomimo działań podejmowanych ze szczególną starannością. Tym samym powinna spełnić świadczenie przysługujące powodowi w terminie 30 dni od dnia otrzymania zawiadomienia o szkodzie niemajątkowej i majątkowej.

Z dowodu w postaci zgłoszenia szkody osobowej z dnia 18 czerwca 2013 roku znajdującego się w aktach szkody wynika, że w dniu 21 czerwca 2013 roku to zgłoszenie zostało doręczone pozwanej Spółce, a powód zażądał wówczas zadośćuczynienia w kwocie 15.000 złotych. Z kolei z dowodu z pisma pełnomocnika powoda z dnia 27 lipca 2013 roku, znajdującego się w aktach szkody wynika, że to pismo wpłynęło do strony pozwanej w dniu 30 lipca 2013 roku i w tym piśmie powód zażądał kwoty 20.000 złotych zadośćuczynienia, kwoty 972 złotych i 38 groszy tytułem zwrotu kosztów przejazdu i kwoty 1.715 złotych i 26 groszy tytułem zwrotu kosztów leczenia. Jeżeli chodzi o zadośćuczynienie, to strona pozwana przyznała powodowi jedynie kwotę 7.000 złotych zadośćuczynienia, a tym samym znalazła się w opóźnieniu z zapłatą kwoty 13.000 złotych, gdyż powinna ją uiścić do dnia 29 sierpnia 2013 roku. To samo dotyczy roszczenia odszkodowawczego, albowiem z tego tytułu powód otrzymał kwotę 1.747 złotych i 77 groszy, a tym samym pozwana Spółka była w opóźnieniu co do zapłaty kwoty 939 złotych i 87 groszy. Tym samym od tych kwot należały się odsetki ustawowe od dnia 30 sierpnia 2013 roku. Ze względu jednak na związanie Sądu żądaniem pozwu i fakt, iż powód wystąpił o zasądzenie na jego rzecz odsetek ustawowych, liczonych od kwoty 11.000 złotych tytułem zadośćuczynienia od dnia 12 października 2013 roku do dnia zapłaty i od kwoty 939 złotych i 87 groszy tytułem odszkodowania od dnia 12 października 2013 roku do dnia zapłaty, Sąd był obowiązany w tym zakresie uwzględnić w całości żądanie i zasądzić odsetki od tej daty. Co do natomiast dalszej kwoty 10.000 złotych zadośćuczynienia, powód zażądał odsetek ustawowych od dnia doręczenia stronie pozwanej pisma o rozszerzeniu w tym zakresie żądania pozwu. W niniejszej sprawie brak jest dowodów wskazujących na to, kiedy to pismo zostało doręczone, ale strona pozwana odpowiedziała na nie pismem z dnia 23 marca 2015 roku, czyli otrzymała je najpóźniej w tej dacie. Należy w związku z tym zauważyć, że co do dalszej kwoty 2.000 złotych, strona pozwana była już opóźniona w zapłacie przed doręczeniem tego pisma, jak wykazano to we wcześniejszych rozważaniach. Natomiast co do kwoty 8.000 złotych została wezwana do jej zapłaty dopiero z chwilą doręczenia pisma o rozszerzeniu żądania pozwu, a tym samym od tego momentu miała 30 dni na zapłatę tej kwoty tytułem zadośćuczynienia czyli musiała to uczynić do dnia 22 kwietnia 2015 roku i od dnia następnego należały się powodowi odsetki ustawowe, a więc dalej idące powództwo w tym zakresie podlegało oddaleniu. Z kolei co do kwoty 475 złotych i 26 groszy tytułem odszkodowania, strona pozwana została wezwana do jej zapłaty dopiero z chwilą doręczenia jej odpisów pozwu, czyli w dniu 13 stycznia 2014 roku. I od tego momentu miała 30 dni na zapłatę, co oznacza, że termin ten upłynął w dniu 12 lutego 2014 roku i od dnia następnego należały się odsetki ustawowe, a tym samym dalej idące powództwo podlegało oddaleniu, gdyż powód zażądał tych odsetek od dnia doręczenia odpisu pozwu.

Wobec powyższego, w oparciu o powołane przepisy, Sąd orzekł jak w punktach pierwszym i drugim wyroku.

Odnośnie rozliczenia kosztów procesu poniesionych przez strony, należy na wstępie wskazać, że zgodnie z przepisami art. 98 par. 3 Kodeksu postępowania cywilnego, do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata, zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez Sąd osobistego stawiennictwa stron.

W świetle opisanych powyżej zasad, do kosztów procesu poniesionych przez powoda, należało zgodnie z przedłożonym spisem kosztów zaliczyć: opłatę od pozwu w kwocie 1.121 złotych, wynagrodzenie reprezentującego go adwokata w kwocie 2.400 złotych, opłatę skarbową od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych i koszt dojazdu jego pełnomocnika na rozprawę w łącznej kwocie 702 złotych i zaliczki na biegłych w łącznej kwocie 2.617 złotych i 31 groszy, co daje w sumie kwotę 6.857 złotych i 31 groszy.

Wedle przepisu art. 100 Kodeksu postępowania cywilnego, w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań, koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone, przy czym sąd może włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania, albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Mając więc na uwadze, że powód przegrał w nieznacznej części niniejszą sprawę, a mianowicie jedynie częściowo co do żądania odsetek należało w całości obciążyć stronę pozwaną kosztami procesu poniesionymi przez powoda.

Mając powyższe na uwadze, w oparciu o przytoczone przepisy, Sąd orzekł jak w punkcie trzecim sentencji.