Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 69/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 stycznia 2016 r.

Sąd Rejonowy w Brzezinach II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Sylwia Wierzbowska-Zimoń

Protokolant: stażysta Paulina Strzyżewska, st. sekr. sąd. Dorota Kurczewska, stażysta Marieta Michalska, stażysta Karolina Darmach-Lisicka

przy udziale prokuratora Małgorzaty Misiak-Bieniaszczyk, Piotra Janowskiego

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 17 października 2014 r., 23 stycznia 2015 r., 2 czerwca 2015 r., 18 września 2015 r., 10 listopada 2015 r., 20 stycznia 2016 r.

sprawy:

J. J.

s. C., H. z domu K.

ur. (...) w m. B.

oskarżonego o to, że:

I.  w dniu 5 maja 2014 r. w Urzędzie Pocztowym w B., woj. (...) uderzył P. K. w twarz, umyślnie powodując ranę tłuczoną wargi dolnej, drążącą do przedsionka jamy ustnej, wylew trwały błony śluzowej wargi górnej oraz siniec lewej kończyny górnej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała trwające dłużej niż siedem dni

tj. o czyn z art. 157 § 1 kk

II.  w dniu 5 maja 2014 r. w Urzędzie Pocztowym w B., woj. (...) groził P. K. pozbawieniem życia, przy czym groźba ta wzbudziła w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona

tj. o czyn z art. 190 § 1 kk

1.  J. J. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu pkt. I a/o, z tą zmianą, że w miejsce obrażenia w postaci „wylewu krwawego błony śluzowej wargi górnej” ustala „podbiegnięcie krwawe błony śluzowej wargi górnej”, wyczerpującego dyspozycję art. 157 § 1 kk i za to na podstawie art. 157 § 1 kk w zw. z art. 37a kk i art. 33§1i3 kk wymierza mu karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych ustalając wysokość stawki dziennej na 10 (dziesięć) złotych,

2.  J. J. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu pkt. II a/o wyczerpującego dyspozycję art. 190 § 1 kk i za to na podstawie art. 190 § 1 kk w zw. z art. 33§1i3 kk wymierza mu karę grzywny w wysokości 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych ustalając wysokość stawki dziennej na 10 (dziesięć) złotych,

3.  na podstawie art. 85 kk i 85a kk, art. 86§1i2 kk wymierza oskarżonemu karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych ustalając wysokość stawki dziennej na 10 (dziesięć) złotych,

4.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz kancelarii adwokackiej adw. (...) kwotę 504 (pięćset cztery) złotych tytułem nieopłaconych kosztów obrony udzielonej oskarżonemu z urzędu oraz kwotę 115,92 (sto piętnaście 92/100) złotych tytułem podatku od towarów i usług VAT,

5.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 (sto) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 883,50 (osiemset osiemdziesiąt trzy 50/100) złotych tytułem pozostałych kosztów sądowych.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 5 maja 2014 r. P. K. przybył wspólnie ze swoją partnerką K. K. do B., z zamiarem udania się do urzędu pocztowego, mieszczącego się przy ul. (...). Około godziny 16.00, pokrzywdzony sam tam poszedł. Wychodząc z przedsionka placówki, spotkał znanego osobiście J. J., który zaraz jak tylko go spostrzegł, a mężczyźni byli tam tylko we dwóch, krzyknął do niego „Co ty kur… zrobiłeś, zabiję cię”, swoim ciałem blokował mu możliwość wyjścia, po czym od razu/ niespodziewanie uderzył pokrzywdzonego swoją głową w tzw.”baśki” w twarz, tj. okolice ust, co spowodowało przecięcie wargi i natychmiastowe obfite krwawienie. P. K. tracąc orientację - osunął się na podłoże, uderzył górną lewą kończyną, co spowodowało powstanie na niej sińca, a oskarżony pospieszenie opuścił pomieszanie Urzędu pocztowego.

Wypowiedziane słowa wzbudziły w P. K. obawę, że mogą zostać zrealizowane.

/zeznania świadka: P. K. – k. 2 - 4 i k. 33 v. - 34 w zw. z k. 78 – 79 v./

P. K. podniósł się o własnych siłach i zakrwawiony podszedł do pracownicy Urzędu - M. G., oznajmił, że został pobity i poprosił o wezwanie policji i pogotowia ratunkowego. Pokrzywdzony cały czas trzymał się za usta, z których kapała mu krew.

/zeznania świadka M. G. – k. 17 v. – 19 w zw. z k. 80/

Na miejsca zajścia przybył patrol policji w składzie: sierż.sztab. Ł. M. i sierż.sztab. B. S.. P. K. przekazał informację o danych sprawcy, w tym jego miejsce zamieszkania, gdzie się niezwłocznie udano. W mieszkaniu zastano J. J., w obecności interweniujących policjantów doszło do awantury pomiędzy stronami konfliktu.

J. J. nie doznał żadnych widocznych obrażeń.

/zeznania świadków: P. K. – k. 33 v. – 34 w zw. z k. 78 – 79v., Ł. M. – k.37 v. – 38 w zw. z k. 151 v./

Następnie pokrzywdzony poszedł do auta i razem z K. K. udał się na oddział ratunkowy, gdzie udzielono mu pomocy medycznej – m.in. dezynfekując i dokonując rewizji rany wargi dolnej, a także założono mu szwy od strony przedsionka jamy ustnej oraz od zewnątrz – na wargę w okolicy skóry.

/ dokumentacja medyczna – k. 8–10, zeznania świadków: P. K. – k. 33 v. – 34 w zw. z k. 78 – 79v., K. K. – k. 31 v. – 32 v. w zw. z k. 80 v. - 81/

W wyniku uderzenia P. K. doznał: rany tłuczonej wargi dolnej, drążącej do przedsionka jamy ustnej, podbiegnięcia krwawego błony śluzowej wargi górnej oraz sińca lewej kończyny górnej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na czas przekraczający 7 dni.

/opinia biegłego k. 7, zeznania biegłego – k. 144, dokumentacja medyczna – k. 8 - 10/

J. J. i P. K. wcześniej już się znali. Pokrzywdzony i partnerka oskarżonego pozostawali niegdyś w związku, a obecnie pozostają w konflikcie dotyczącym realizacji prawomocnego nakazu Sądu, mocą którego pozwana ma zapłacić mu kwotę około 12.000 zł. W dniu 30 kwietnia 2014 r. doszło do komorniczego zajęcia ruchomości dłużniczki w postaci samochodu osobowego marki H. (...). Nadto P. K. został skazany za pobicie J. J..

/zeznania świadka P. K. – k. 78 – 79 v., zajęcie – k. 11, protokół – k. 12, pismo – k. 13, nakaz – k. 26 – 28, dane o karalności – k. 138 - 140/

Oskarżony J. J. urodził się w dniu (...), zdobył zawodowe wykształcenie – w zawodzie mechanika samochodowego, nie posiada nikogo na utrzymaniu, pozostaje kawalerem. Oskarżony utrzymuje się z prac dorywczych, osiągając miesięczne dochody rzędu 1.000 zł., nie jest zarejestrowany jako bezrobotny, posiada majątek w postaci: współwłasności mieszkania o powierzchni 33 m 2 oraz własności samochodu osobowego marki A. (...) rocznik 1998 r. o wartości około 3.000 zł.

J. J. nie był dotychczas karany.

Oskarżony nie leczył się psychiatrycznie, neurologicznie, odwykowo ani nie był badany psychologicznie

/dane osobowo poznawcze – k. 76 v., dane o karalności – k. 46, 91, 115, 137/

Oskarżony na etapie postępowania przygotowawczego nie przyznał się do dokonania zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

Przed Sądem J. J. podtrzymał swoje stanowisko procesowe, z tym że wyjaśnił, iż pozostaje z pokrzywdzonym w wieloletnim konflikcie, m.in. P. K. został przez niego pobity i za to skazany. Spór między nimi dotyczył także uprzedniej partnerki pokrzywdzonego (obecnie konkubiny oskarzonego), która nie mogła sobie z nim poradzić i wielokrotnie prosiła J. J. o pomoc.

Odnośnie zdarzenia, oskarżony podał, że tego dnia poszedł na pocztę, gdzie było sporo osób, zrobił może ze trzy kroki w przedsionku obiektu, do którego wchodził z zewnątrz. Wówczas to spostrzegł P. K., który wychodził z urzędu i na niego „naparł i wypchnął go swoim ciałem”, nie zdążył do niego nic powiedzieć, zresztą nie miał takiego zamiaru. J. J. wyjaśnił, że P. K. dzwonił do niego z więzienia, zapowiadając, że coś takiego się wydarzy.

Dalej oskarżony wyjaśnił, że spotkany mężczyzna chciał go uderzyć głową, wtedy zasłonił twarz ręką, więc uderzył go w głowę i prawe przedramię i nic przy tym nie mówił. J. J. nie zwrócił uwagi, którą częścią głowy został uderzony, wskazał, że uderzenie było silne, co jest typowe dla ciosu z głowy, po nim się natychmiast odwrócił i uciekł, żeby ponowienie nie zostać zaatakowanym. Precyzując, oskarżony wskazał, że najpierw P. K. odchylił głowę do tytułu, następnie poprowadził cios do przodu i gdyby nie zasłonił się ręką, to by dostał porządnie, celował w jego głowę, jak to uczynił we wcześniejszej sytuacji w Urzędzie. Na uzasadnienie swojej reakcji przywoływał zajście, które miało miejsce w Urzędzie Miejskim, gdzie miał być kilkukrotnie uderzony.

Następnie oskarżony wyjaśnił, że wsiadł w samochód i pojechał zgłosić zdarzenie na policję, gdzie dowiedział się, że już zostało to przyjęte, a patrol policji pojechał na pocztę, gdzie udał się także zainteresowany, ale nikogo nie zastał. Jednocześnie oskarżony wskazał, że nie widział, żeby pokrzywdzonemu leciała krew, podając także, że na poczcie spotkał swojego znajomego R. K., który po tygodniu pytał go, co się stało.

J. J. wyjaśnił, że przybył do niego do domu patrol policji, odbyła się nerwowa rozmowa między nim, a P. K.. Jednocześnie oskarżony wskazał, że musiał mieć jakiś siniak, gdzieś pod łokciem prawej ręki, nie miał żadnych dolegliwości, nie udał się po pomoc medyczną, natomiast przyznał, że pokrzywdzony miał zadrapanie czy zacięcie pod dolną wargą i na pewno nie miał krwi ani na twarzy, ani na ubraniu. Swoje zdenerwowania J. J. tłumaczył m.in. tym, że dowiedział się, że to on został oskarżony o pobicie

Oskarżony dodał, że każdy ich kontakt, tak się kończył, czego przyczyn sprawca nie znał, natomiast wskazywał, że P. K. się po prostu na nim mści.

/wyjaśnienia oskarżonego – k. 50 w zw. z k. 76 v. – 77 v./

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Okoliczności popełnienia zarzucanych oskarżonemu czynów nie budzą żądnych wątpliwości, a zasadniczą podstawą ich ustalenia były konsekwentne i logiczne zeznania świadka P. K., które korelują z opinią biegłego.

Wobec tego Sąd nie uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, szczególnie w zakresie podanego mechanizmu powstania uszkodzeń ciała. Opinia biegłego, a następnie złożone przez niego zeznania jednoznacznie stwierdza, że nie mogło dojść do ich powstania w tych okolicznościach. Biegły wskazał, że tego typu rana wargi dolnej nie mogła powstać od uderzenia w część ciała oskarżonego. Biegły opisał charakterystyczne części ciała i skutki ich kontaktu, tym samym w sposób obiektywny, wykluczył wiarygodność wyjaśnień oskarżonego, w zakresie mechanizmu powstania stwierdzonych obrażeń ciała. Opinia biegłego medyka sądowego, zarówno w pisemnych motywach, ale także w zakresie złożonych zeznań jest logiczna, w sposób przekonywujący oraz zupełny odnosi się do zaistniałych wątpliwości, jest kompletna, a nader wszystko opiera się na całości zgromadzonego materiału dowodowego, w tym na wszechstronnej analizie dokumentacji medycznej.

Powyższa analiza prowadzi zatem do wniosku, iż zeznania bezpośredniego świadka zdarzenia, jakim był wyłącznie pokrzywdzony są w pełni wiarygodne. Dodatkowo za takim wnioskiem przemawia także logiczność relacji P. K., konsekwencja, mimo wielokrotnego przesłuchiwania na te same okoliczności, jak również brak wewnętrznych sprzeczności w jej zeznaniach.

Za wiarygodne Sąd uznał także zeznania świadka M. G., która jednak nie widziała samego uderzenia i nie słyszała wypowiadanych słów, natomiast potwierdziła jego upadek, ślady krwi w przedsionku, czemu zaprzeczał oskarżony. Brak jego spostrzeżeń w tym zakresie może wynikać z faktu ucieczki z miejsca popełnionych przestępstw.

Z tych samych względów, Sąd uznał, że zeznania świadków: M. M. i R. K. nie zasługują na miano wiarygodnych. Po pierwsze osoby te nie zostały spostrzeżone przez personel poczty, o osobach tych oskarżony wspomniał dopiero przed Sądem, ponadto potwierdziły one jego wersję, która została obalona przede wszystkim w oparciu o opinie i zeznania biegłego. A zatem świadkowie ci nie mogli widzieć zdarzenia tak jak je opisali, a wątpliwe jest nawet to, czy na miejscu zdarzenia w ogóle byli. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć, że znając oskarżonego i widząc zajście, nie zaangażowali się w nie osobiście, chociażby w działania policji, nie nieśli koledze pomocy, nie patrzyli co robi personel placówki, nie widzieli krwi. Oczywistym jest bowiem, że tego rodzaju incydent - w środku dnia i na poczcie, zwłaszcza z udziałem znanych sobie osób, nie może być obojętnym i takim nigdy nie jest. Żadnej jednak aktywności w/w osoby nie podjęły – a przecież musiały słyszeć, że wzywana jest policja, a zatem zasadnym w tych wszystkich ustaleniach jest twierdzenie, że w nim po prostu nie uczestniczyli, a więc nie byli tam obecni.

Zeznania świadków: K. K. i Ł. M. w zasadzie nie odnosiły się bezpośrednio do zaistniałego zdarzenia, bowiem osoby te w żadnej mierze nie brały w nim udziału. Widziały natomiast powstałe obrażenia ciała, a więc potwierdziły, że one zaistniały.

Zeznania świadków: M. N. i B. (...)nie były przydatne w poczynionych ustaleniach faktycznych, bowiem osoby te nic nie pamiętały, kobieta nikogo nie rozpoznawała, a policjant nie uczestniczył w czynnościach.

Sąd uznał za wiarygodne pozostałe dowody z dokumentów, dane o karalności, dokumentację lekarską pokrzywdzonego, poddaną ocenie biegłego, a także te z nich, które potwierdzają istniejący konflikt na tle osobistym, ale także majątkowym, w który z całą pewnością oskarżony był mocno zaangażowany.

Z tych też względów Sąd uznał, że J. J. w dniu 5 maja 2014 r. w Urzędzie Pocztowym w B., woj. (...) uderzył P. K. w twarz, umyślnie powodując ranę tłuczoną wargi dolnej, drążącą do przedsionka jamy ustnej, podbiegnięcie krwawe błony śluzowej wargi górnej oraz siniec lewej kończyny górnej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała trwające dłużej niż 7 dni, a więc wyczerpał dyspozycję art. 157 § 1 kk, a także tego samego dnia i w tym samym miejscu groził mu pozbawieniem życia, przy czym groźba ta wzbudziła w zagrożonym uzasadniona obawę, że będzie spełniona, tj. dopuścił się przestępstwa z art. 190 § 1 kk

Oskarżony był w chwili czynu dorosły, zdrowy, w pełni poczytalny. W toku postępowania nie zostały ujawnione żadne okoliczności wyłączające lub ograniczające zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem.

J. J. z pełną świadomością i rozeznaniem zaatakował P. K., czym dopuścił się występku z art. 157§ 1 kk, mimo, że dysponował możliwością oceny swojego zachowania pod względem faktycznym i prawnym i w chwili dokonywania tego czynu znajdował się w takiej sytuacji motywacyjnej, że mógł zachować się zgodnie z normami prawa.

Oskarżony działał umyślnie, z zamiarem bezpośrednim, bo z zebranych dowodów wynikało, że nie było to zachowanie przypadkowe, lecz celowe, skierowane na wyrządzenie krzywdy pokrzywdzonemu. Przy umyślnych uszkodzeniach ciała przyjmuje się tzw. zamiar ogólny, który obejmuje faktycznie powstałe następstwa zadanych umyślnie obrażeń, zakłada się bowiem, że sprawca nie mógł mieć w świadomości dokładnego obrazu wszystkich następstw swego działania, gdyż nawet lekarzowi byłoby trudno taki obraz ustalić, ale działał on ze świadomością możliwości powstania daleko sięgającej krzywdy biorąc pod uwagę np. liczbę i siłę uderzeń. (por. wyrok SA w Katowicach z 23.01.1997r., I AKa 283/96, Prok. i Pr. 1998, Nr 5, poz. 19).

Natomiast dla bytu przestępstwa groźby karalnej niezbędne jest wywołanie u ofiary obawy spełnienia przez niego groźby zamachu na jego dobro, jak życie, czy zdrowie, a więc wzbudzenie w niej obawy, a pokrzywdzony musi potraktować groźbę poważnie i uważać jej spełnienia za prawdopodobne.

A zatem, poprzez wypowiedziane słowa, mając także na uwadze osobisty charakter relacji stron, oskarżony wzbudził w ofierze poczucie zagrożenia, poprzez zapowiedź spełnienia groźby pozbawienia życia. Obiektywizm zagrożenia ze strony napastnika był obiektywny, zwłaszcza, że natychmiast po tym pokrzywdzony został zaatakowany.

Stopień społecznej szkodliwości czynów sprawcy jest znaczny. Szkoda, którą swym działaniem oskarżony wyrządził była istotna, polegała na powstaniu obrażeń ciała, czego następstwem było leczenie, istotne oraz uciążliwe ograniczenia w życiu codziennym, chociażby poprzez niemożność przyjmowania pokarmów, czy związane z tym dolegliwości bólowe.

Ponadto oskarżony działał w celu wyrządzenia krzywdy i cierpień fizycznych pokrzywdzonemu, kierując się nieusprawiedliwioną żadnymi okolicznościami agresją. Usprawiedliwieniem jej nie może być bowiem w żadnej mierze kwestia wykonania prawomocnego nakazu zapłaty, wobec partnerki J. J., co wydaje się jedynym bezpośrednio zidentyfikowanym powodem agresji oskarżonego, a także odgrażania się – wypowiadania gróźb.

Za przypisane czyny, Sąd wymierzył J. J. karę grzywny: za czyn I – 100 stawek dziennych po 10 złotych każda, za czyn II – 50 stawek dziennych po 10 złotych każda. Okolicznością przemawiającą na korzyść oskarżonego była uprzednia karalność, a więc dotychczasowy nienaganny tryb życia, natomiast na niekorzyść Sąd poczytał - działanie w zamiarze bezpośrednim,

Wymierzone kary jednostkowe oraz kara łączna zostały dostosowane do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynów oskarżonego i zdaniem Sądu, spełni swe cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, oddziaływania prewencyjnego i wychowawczego na J. J.. Pozwolą zwłaszcza uzmysłowić oskarżonemu nieopłacalność tego typu przestępnych zachowań i nieuchronność poniesienia konsekwencji prawnych. Wysokość stawki dziennej grzywny, w tym grzywny w zakresie kary łącznej została dogotowana do stosunkowo niewysokich dochodów J. J.. O karze łącznej Sąd orzekł w myśl przepisów art. 85 i 86 § 1 i 2 kk, a więc z zastosowanie zasady pełnej absorpcji, gdyż oskarżony nie był dotychczas karany.

Na podstawie art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk tytułem opłaty zasądzono od oskarżonego kwotę 100 złotych oraz tytułem pozostałych kosztów sądowych, w tym kosztów doręczeń i zastępstwa procesowego łącznie kwotę 883,50 złotych na rzecz Skarbu Państwa,

Sąd miała na względzie, że oskarżony posiada majątek i to zarówno nieruchomy, jak i ruchomy, którego potrzeba utrzymania związana jest z koniecznością wydatkowania środków finansowych, a także ma regularne dochody i nie ma obciążeń, oceniając tym samym, że jest on w stanie ponieść koszty tego postępowania, bez uszczerbku dla utrzymania siebie, oczywiście w zakresie niezbędnym.