Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 181/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 kwietnia 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodnicząca: SSO Małgorzata Bańkowska

Protokolant asystent sędziego Jakub Nasiłowski

przy udziale prokuratora Jerzego Kopeć

po rozpoznaniu dnia 18 kwietnia 2016 r. w W.

sprawy D. J., s. C. i E., ur. (...) w L.

oskarżonego o przestępstwo z art. 178a § 1 i 4 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Legionowie

z dnia 17 listopada 2015 r. sygn. akt II K 9/13

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. E. K. kwotę 516,60 zł tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu w instancji odwoławczej oraz podatku VAT; zwalnia oskarżonego od opłaty za II instancję oraz pozostałych kosztów postępowania odwoławczego, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn.akt VIKa 181/16

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy zważył, co następuje. Apelacja obrońcy oskarżonego D. J. nie zasługuje na uwzględnienie.

Wnikliwa analiza całości materiału dowodowego zebranego w sprawie, nie daje zdaniem sądu odwoławczego, podstaw do stwierdzenia, jak chce tego skarżący, że sąd meritii dopuścił się obrazy przepisów prawa procesowego, wskazanych w treści apelacji.

Sąd Rejonowy ocenił wszystkie dowody i wskazał, którym z nich dał wiarę, a którym odmówił tego waloru, przedstawiając przy tym logiczny tok rozumowania przy wyciąganiu wniosków z poszczególnych okoliczności i zdarzeń zaistniałych w sprawie.

Sąd słusznie odmówił wiarygodności zeznaniom M. J., albowiem jej twierdzeniu, że oskarżony nie pił alkoholu w dniu zdarzenia, przeczy wynik badania alkomatem, jakiemu został poddany przez funkcjonariuszy po zatrzymaniu do kontroli drogowej.

Bezzasadne są więc sugestie zawarte w apelacji, że funkcjonariusze mogli pomylić objawy epilepsji ze stanem nietrzeźwości.

Sąd nie neguje, że D. J. cierpi na tą chorobę, lecz stwierdza, że to nie ona była przyczyną bełkotliwej mowy i zataczania się po wyjściu oskarżonego z radiowozu, a właśnie stan nietrzeźwości.

Skarżący, stara się dowieść, że D. J. przebył tego dnia atak epilepsji, co wyłączyło jego świadomość i miało istotny wpływ na treść wydanego wyroku.

Należy w tym miejscu zaznaczyć, że aby było można rozważać taką ewentualność, jako okoliczność istotną z punktu widzenia odpowiedzialności oskarżonego, należałoby chociaż uprawdopodobnić, że rzekomy atak epilepsji w ogóle miał miejsce.

Należy zauważyć, na co zwrócili uwagę biegli psychiatrzy, że lekarz przyjmujący w dniu 22.10.2012r. D. J. do (...), nie zaobserwował u niego objawów padaczkowych czy też zaburzeń świadomości. To stwierdzenie pokrywa się z tym co zeznali funkcjonariusze dokonujący zatrzymania oskarżonego, mówiąc, że zachowywał się typowo jak osoba pijana, a nie chora. Pozostawał w kontakcie słownym, odpowiadał na zadawane pytania, wiedział gdzie jedzie i w jakiej sprawie.

Oskarżony wiedział, że źle zrobił jadąc samochodem pod wpływem alkoholu i nie negował swojej winy.

Rzekoma niepamięć zdarzenia związanego z zatrzymaniem pojawiła się w jego wyjaśnieniach znacznie później, co zdaniem biegłych psychiatrów świadczy o tym, że brak jest przesłanek aby chociażby domniemywać, że oskarżony miał w czasie zdarzenia lub wcześniej napad padaczki.

W tych okolicznościach, bezzasadne byłoby dopuszczanie dowodu z opinii biegłych neurologów, połączonej z obserwacją, albowiem wnioski z tego badania odnosiłyby się do aktualnego stanu zdrowia oskarżonego, a nie stanu z dnia zdarzenia, które miało miejsce 3 lata wcześniej.

Oddalając zawnioskowany przez obrońcę dowód, sąd rejonowy nie naruszył art.176 kpk, 170§2kpk ani 201kpk.

Sąd, oceniając dowody zgodnie z dyrektywami zawartymi w art.7kpk i posiłkując się przy tym zasadami logiki i doświadczenia życiowego trafne ustalił, że oskarżony w chwili zatrzymania do kontroli drogowej znajdował się w stanie zwykłego upojenia alkoholowego, miał pełną świadomość, zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu i możliwość pokierowania swoim postępowaniem.

Zdaniem sądu odwoławczego, przy tak ustalonym stanie faktycznym, wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości, a więc brak jest podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku i uniewinnienia D. J..

Nie istniała też potrzeba uzupełniania postępowania dowodowego w jakimkolwiek zakresie, a co za tym idzie, niezasadny jest wniosek obrońcy o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Brak jest też podstaw do złagodzenia kary wymierzonej oskarżonemu, albowiem w sprawie nie zaistniał żaden szczególnie uzasadniony wypadek, o jakim mowa w art.69§4kk, co nakazywałoby rozważenie wniosku obrońcy o warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonej wobec D. J. kary 8 miesięcy pozbawienia wolności.

Skarżacy wnioskując o taką zmianę zdaje się nie zauważać, że wobec sprawcy czynu kwalifikowanego z art.178a§1 i 4kk, ustawodawca wprowadził zaostrzony reżim karania, do którego nie mają zastosowania cytowane w apelacji poglądy doktryny i orzeczenia Sądu Najwyższego.

Reasumując, sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji obrońcy oskarżonego, w żadnym zakresie na jaki wskazywały jej wnioski końcowe.