Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 295/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 maja 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Anita Jarząbek - Bocian (spr.)

Sędziowie: SO Włodzimierz Suwała

SO Michał Chojnowski

Protokolant asystent sędziego Dominika Wolska - Gamdzyk

przy udziale Prokuratora Teresy Pakieły

po rozpoznaniu dnia 9 maja 2016 r.

sprawy D. P., syna M. i E. ur. 5 maja1980r. w W.

oskarżonego o przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Legionowie

z dnia 18 września 2015 r. , sygn. akt II K 1381/13

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. E. K. kwotę 516,60 zł, obejmującą wynagrodzenie za obronę z urzędu w instancji odwoławczej oraz podatek VAT; wydatkami postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa.

SSO Anita Jarząbek – Bocian SSO Włodzimierz Suwała SSO Michał Chojnowski

Sygn. akt VI Ka 295/16

UZASADNIENIE

Apelacja prokuratora okazała się niezasadna, a sformułowany w niej wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie. Konsekwencją takiego przekonania, było utrzymanie w mocy zaskarżonego orzeczenia.

Konfrontując zarzuty odwoławcze podnoszone przez prokuratora o obrazie przepisów prawa procesowego tj. art. 7 kpk i art. 410 kpk z przebiegiem postępowania w rozpoznawanej sprawie, a wynikającym z akt sprawy, stwierdzić trzeba, iż żaden z podniesionych zarzutów nie znajduje potwierdzenia.

Kontrola odwoławcza wykazała, iż Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i nie dopuścił się żadnego z wymienionych naruszeń przepisów postępowania karnego. Sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie i wyjaśnił na rozprawie wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, całość tych okoliczności wnikliwie i wszechstronnie rozważył, uwzględniając przy tym zasady prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy, doświadczenia życiowego i na tej podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i uznał, iż w sprawie istnieją nie dające się rozstrzygnąć wątpliwości, które należy poczytać na korzyść oskarżonego co skutkowało trafnym uniewinnieniem D. P..

Koniecznym jest też wskazanie, iż przekonanie Sądu meriti o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną prawa procesowego, zgodnie z art. 7 k.p.k. gdy stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 2011 r., II KK 183/11, LEX nr 1108458). Tymczasem prokurator formułując zarzut obrazy art. 7 k.p.k. poprzestaje w istocie jedynie na polemice z dokonaną przez Sąd pierwszej instancji oceną materiału dowodowego oraz poczynionymi ustaleniami w zakresie stanu faktycznego, nie przytaczając przy tym przekonujących argumentów mogących ocenę tę zdezawuować. Samo bowiem ogólne zanegowanie przez skarżącego ustaleń faktycznych i uzasadnienie tej negacji odwołaniem się do części zeznań świadków A. P., A. S. i D. L. (1), które ocenia inaczej, a bez koniecznego uwzględnienia innych dowodów zebranych w sprawie, z pewnością zawierzonego skutku w postaci podważenia trafności ustaleń faktycznych, osiągnąć nie mogło. To bowiem nie fragmenty danych depozycji oskarżonego, czy świadków decydują o prawdziwości danego dowodu, ale właśnie ich analiza na tle całego zgromadzonego w sprawie materiału. Mając, zatem na względzie powyższe należy wskazać, iż Sąd Rejonowy respektując i realizując powyższe zasady, dokonał trafnych ustaleń w sprawie, na podstawie wszystkich zgromadzonych dowodów.

Przenosząc powyższe rozważania natury ogólnej na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, iż Sąd pierwszej instancji zasadnie dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonej A. P. jedynie w części – w której świadek opisała treść wiadomości tekstowych sms jakie otrzymywała od oskarżonego D. P. w okresie od 13 czerwca 2013r. do 18 czerwca 2013r., a także w tej części w której przyznała, iż istnieje konflikt pomiędzy nią a oskarżonym odnośnie kontaktów oskarżonego z ich synem K. i płaceniem przez niego alimentów na syna oraz w zakresie informacji, że leczy się psychiatrycznie. Jak słusznie ocenił Sąd Rejonowy powyższe zeznania są jasne, dokładne, spójne i logiczne i korespondują z wyjaśnieniami oskarżonego, zeznaniami świadków A. S. i D. L. (2), w zakresie w jakim Sąd uznał je za wiarygodne. Równie trafnie Sąd meriti odmówił wiary zeznaniom pokrzywdzonej co do faktu, iż to oskarżony groził jej w rozmowie telefonicznej w dniu 13 czerwca 2013r. pozbawieniem życia i zdrowia mówiąc, iż „ naśle na nią jakiś bandziorów, którzy ją pobiją lub zabiją” oraz w tej części z której wynika, iż w jej ocenie wiadomości tekstowe sms jakie otrzymywała od oskarżonego w okresie od 13 czerwca 2013r. do 18 czerwca 2013r. były to groźby których się obawiała. Trafność dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny dowodu z zeznań pokrzywdzonej A. P. bierze się zaś stąd, iż dowód ten - podobnie jak i pozostałe - Sąd ten poddał wnikliwej i kompleksowej analizie, której wyniki pozwoliły właśnie na takie przyjęcie. O ile oczywiście – co do zasady - nie ma przeszkód, aby jeden dowód stał się główną podstawą ustaleń faktycznych jednakże może to nastąpić wtedy, gdy jest wiarygodny, czyli znajduje wsparcie w innych, a w każdym razie nie jest z nimi sprzeczny. Takich cech nie ma ta cześć dowodu z zeznań pokrzywdzonej, której wiarygodność zakwestionował Sąd Rejonowy. Nie zostało bowiem potwierdzone w materiale dowodowym twierdzenie pokrzywdzonej, iż oskarżony groził jej w rozmowie telefonicznej w dniu 13 czerwca 2013r. pozbawieniem życia i zdrowia mówiąc, iż „ naśle na nią jakiś bandziorów, którzy ją pobiją lub zabiją” oraz to, iż wiadomości tekstowe sms jakie otrzymywała od męża w okresie od 13 czerwca 2013r. do 18 czerwca 2013r. były to groźby, których się obawiała. Wykonywanie przez oskarżonego połączeń do pokrzywdzonej w dniu 13 czerwca 2013r. nie znajduje dowodowego potwierdzenia albowiem m.in. w toku dochodzenia nie zostały zabezpieczone wykazy połączeń telefonicznych między ww (bilingi), które by to potwierdziły. Trudno wyjaśnić ten stan rzeczy albowiem przecież celem postępowania przygotowawczego jest zebranie wszystkich dowodów koniecznych w sprawie. Nie można z góry zakładać, że jeden dowód jest na pewno wiarygodny, więc nie ma potrzeby potwierdzania go, gromadzenia innych. Po części z taką sytuacją mamy do czynienia w sprawie, bo skoro pokrzywdzona podała określone informacje o inkryminowanym zdarzeniu (w tym o rozmowie telefonicznej), oskarżony okolicznościom tym - nie przyznając się - zaprzeczył, to wymaganym było dalej tę okoliczność weryfikować właśnie poprzez dołączenie wykazu połączeń, które tę okoliczność albo by wsparły poprzez potwierdzenie, iż takie połączenie zostało odnotowane albo je wykluczyły. Tymczasem w rozpoznawanym przypadku mamy, niepotwierdzone w innymi dowodach, twierdzenie pokrzywdzonej o tym, iż rozmowa telefoniczna o opisanej przez nią treści odbyła się. To – jak trafnie przyjął Sąd Rejonowy, a mając na uwadze wyjaśnienia podsądnego, zeznania pozostałych świadków, czy treść ustalonych wiadomości tekstowych zdecydowanie za mało, aby przypisać winę oskarżonemu. Wbrew twierdzeniu skarżącego, a słusznym wywodom o odmiennym charakterze poczynionym w pisemnym uzasadnieniu przez Sąd Rejonowy fakt, iż siostra pokrzywdzonej D. L. (2) nie potwierdziła, iż pokrzywdzona mówiła jej o tej rozmowie telefonicznej, w której oskarżony jej groził, ma bardzo doniosłe dowodowo znaczenie, bo to faktycznie podważa w tym zakresie wiarygodność pokrzywdzonej. Skoro bowiem jej siostra, a co wynika z jej zeznań, była tak doskonale zorientowana co do relacji jakie panowały pomiędzy pokrzywdzoną, a oskarżonym, skoro pokrzywdzona pokazywała jej SMS-y, które odbierała jako groźby pisane przez oskarżonego, to jak wyjaśnić, iż nic nie wiedziała o rozmowie telefonicznej, która całe inkryminowane zdarzenia rozpoczęła i która w swej treści przedstawionej przez pokrzywdzoną, w porównaniu z SMS-ami, była najbardziej wyrazista, jednoznaczna i która bez wątpienia mogła przestraszyć. To właśnie logiczna analiza tych dowodów wskazuje, iż siostra pokrzywdzonej D. L. (2) powinna była w pierwszej kolejności dowiedzieć się właśnie o tej rozmowie, a tak się nie było i to właśnie w sposób znaczący – przy braku jakichkolwiek innych dowodów tym zakresie – podważyło dowód z zeznań pokrzywdzonej A. P. w tym zakresie na tyle, iż koniecznym było uruchomienie reguły określonej w art. 5 § 2 kpk.

W uznaniu Sądu Okręgowego słusznymi są także te ustalenia Sądu meriti, w których wywodzi i dowodzi dlaczego nie przyjmuje, iż pozostałe wiadomości tekstowe skierowane przez podsądnego do pokrzywdzonej nie zawierały gróźb – zgodnie z zarzucanym czynem - pozbawienia życia i zdrowia. Faktycznie bowiem takiego przyjęcia nie sposób dokonać analizując konkretne przecież zapisane tam treści albowiem w żadnej z nich wprost taka groźba nie została zawarta. Oczywistym jest, iż groźba może być wyrażona w różny sposób ale treścią groźby musi być zapowiedź popełnienia przestępstwa, a więc czynu bezprawnego i karalnego. Odwołując zatem ten konieczny warunek do konkretnej treści wiadomości tekstowych ustalonych w sprawie wyraźnie widać, iż nie jest on spełniony (k.2-2v). Należy mieć przy tym na uwadze, jak to słusznie uczynił Sąd Rejonowy, iż treści te trzeba umieścić i analizować w konkretnym kontekście sytuacyjnym. W rozpoznawanym przypadku jest to, ponownie, o tyle trudne, bo nie znamy całej „rozmowy”, nie znamy charakteru odpowiedzi pokrzywdzonej - może istniała taka możliwości albowiem są aparaty telefoniczne, które rejestrują całość tego typu komunikacji ale czy tak było w sprawie tego nie wiemy, bo w dochodzeniu żadne działania w tym zakresie nie zostały podjęte. W związku z tym kontekst sytuacyjny trafnie został wyinterpretowany ze zgodnej w tym zakresie relacji pokrzywdzonej i oskarżonego, a zatem, iż istnieje między nimi otwarty i napięty konflikt dotyczący opieki nad ich wspólny dzieckiem i łożenia przez podsądnego na jego utrzymanie. Mając tę niekwestionowaną okoliczność na uwadze nie sposób skutecznie podważyć i co więcej obalić wyjaśnienia oskarżonego, w których wyjaśnił, iż nie groził pokrzywdzonej, że przedmiotowe SMS-y były rozmową między nimi, a zatem wymianą zdań, o kwestiach, które stanowią spór między nimi. Oczywiście rację ma prokurator powołując się na subiektywną obawę pokrzywdzonego w zakresie skutku występku z art. 190 § 1 kk ale przecież nie można i w tej ocenie całkowicie pomijać faktycznego brzmienia wypowiedzi, w których upatruje się groźby. W tym miejscu koniecznym jest także zauważenie, iż nie można zgodzić się z zarzutem, iż Sąd Rejonowy niezasadnie ustalenia faktyczne poczynił na dowodzie z wyjaśnień oskarżonego D. P.. Nie znalazły bowiem oparcia w materiale dowodowym twierdzenia prokuratora, iż opierając ustalenia na wyjaśnieniach oskarżonego, Sąd ten dokonał oceny materiału dowodowego w sposób dowolny, niezgodny - w szczególności - z zasadami prawidłowego rozumowania i ze wskazaniami doświadczenia życiowego. Słusznie bowiem Sąd pierwszej instancji przyjął, iż dowód ten jest wiarygodny, a stanowisko swoje w tym zakresie szczegółowo i wyczerpująco uzasadnił. Samo zaś – jak to czyni skarżący – zanegowanie tego dowodu z pominięciem wszystkich wniosków płynących z innych dowodów, ich wzajemnego powiązania nie odpowiada ocenie dowodowej wynikającej z art. 7 kpk i stąd nie może skutecznie podważyć prawidłowości ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy, które dokonane zostały właśnie po analizie dowodowej pozostającej pod ochrona wskazanego przepisu art. 7 kpk.

Niezrozumiały jest również i ten argument, w którym skarżący podnosi, że Sąd pierwszej instancji nie wypowiedział się co do skierowanego wobec oskarżonego aktu oskarżenia w zakresie popełnienia przez niego czynu z art. 207 § 1 kk jakiego wcześniej miał się dopuścił wobec pokrzywdzonej. Powyższe zachowania nie mają związku z niniejszą sprawą, a ponadto dopóki wina oskarżonego nie zostanie dowiedziona prawomocnym wyrokiem trudno z tej okoliczności wywodzić, nawet pośrednio, inne kwestie.

Reasumując stwierdzić należy, iż lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w konfrontacji z materiałem dowodowym zgromadzonym w niniejszej sprawie, pozwala na stwierdzenie, że Sąd orzekający w pierwszej instancji przeanalizował i rozważył wszystkie dostępne dowody w sprawie, a po dokonaniu trafnej i drobiazgowej ich oceny słusznie przyjął, iż pojawiły się niedające się jednoznacznie rozstrzygnąć wątpliwości co do winy oskarżonego. Nie udało się bowiem zgromadzić takich dowodów, które w sposób bezpośredni i pewny świadczyłyby o tym, iż oskarżony w okresie od 13 czerwca 2013r. do 18 czerwca 2013r. w trakcie rozmowy telefonicznej oraz za pośrednictwem wiadomości tekstowych typu sms kilkakrotnie kierował w stosunku do pokrzywdzonej A. P. groźby pozbawienia życia i zdrowia, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione. Nie można także wbrew twierdzeniom prokuratora pominąć istniejącego w tle konfliktu pomiędzy pokrzywdzoną, a oskarżonym. W rezultacie tego trafnego i uzasadnionego przyjęcia Sąd Rejonowy doszedł do słusznego przekonania, iż wątpliwości o fundamentalnym znaczeniu dla sprawy, przy jednoczesnym wyczerpaniu dowodowych możliwości ich wyjaśnienia, muszą – wobec zasady wyrażonej w art. 5 § 2 kpk – skutkować przyjętym przez ten Sąd rozstrzygnięciem, a zatem uniewinnieniem oskarżonego od popełnienia zarzucanego im czynu.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy uznał, iż trafnym jest ustalenie dokonane przez Sąd Rejonowy o braku dowodów na to, iż oskarżony dopuścili się popełnienia zarzucanego mu czynu, co skutkowało wydaniem przez ten Sąd wyroku uniewinniającego, a wobec zaaprobowania tego rozstrzygnięcia przez Sąd Odwoławczy – utrzymaniem tegoż orzeczenia w mocy. Ponadto Sąd Okręgowy zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. E. K. kwotę 516,60 zł, obejmującą wynagrodzenie za obronę z urzędu w instancji odwoławczej oraz podatek VAT i wydatkami postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku.

SSO Anita Jarząbek – Bocian SSO Włodzimierz Suwała SSO Michał Chojnowski