Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 115/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 marca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Małgorzata Peteja-Żak

Protokolant Sylwia Sitarz

przy udziale Andrzeja Zięby

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 22 marca 2016 r.

sprawy W. K. ur. (...) w D.

syna R. i D.

oskarżonego z art. 278§1 kk w zw. z art. 278§5 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 30 września 2015 r. sygnatura akt III K 1150/14

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk, art. 636 § 1 kpk

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- ustala, iż czyn przypisany oskarżonemu w punkcie 1 stanowi wypadek mniejszej wagi, wyczerpując znamiona przestępstwa z art. 278 § 5 kk w zw. z art. 278 § 1 kk i w zw. z art. 278 § 3 kk i za to na mocy art. 278 § 3 kk wymierza oskarżonemu karę grzywny w rozmiarze 40 (czterdziestu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięć) złotych,

- uchyla rozstrzygnięcie zawarte w punkcie 2;

2.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione
w postępowaniu odwoławczym w kwocie 20 (dwudziestu) złotych
i wymierza mu jedną opłatę za obie instancje w kwocie 40 (czterdziestu) złotych.

Sygn. akt VI Ka 115/16

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 22 marca 2016r.

Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 30 września 2015r., w sprawie o sygn. III K 1150/14, uznał oskarżonego W. K. za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu 29 marca 2014r. w G. w lokalu mieszkalnym przy ul. (...) poprzez nielegalne podłączenie się do sieci energetycznej dokonał kradzieży energii elektrycznej o wartości na dzień stwierdzonej kradzieży w kwocie 4,29 złotych na szkodę (...) S. A., tj. czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 278 § 1 i 5 kk i za ten czyn na mocy art. 278 § 1 i 5 kk wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na mocy art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 kk warunkowo zawiesił na okres próby 2 lat.

Nadto na mocy art. 46 § 1 kk zobowiązał oskarżonego do naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego (...) S. A. kwoty 4,29 złotych oraz zasadził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa stosowne koszty sadowe.

Powyższy wyrok zaskarżony został w całości przez oskarżonego, który zakwestionował poczynione przez Sąd orzekający ustalenia faktyczne, stwierdzając, że nie brał udziału w kradzieży energii elektrycznej w swoim mieszkaniu i jest osobą niewinną. Przypisanie mu sprawstwa tego czynu nastąpiło mimo braku dowodów obciążających, a nadto bez uwzględnienia dowodów w postaci zdjęć wykonanych przez oskarżonego oraz relacji innych osób, które wizytowały/sprawdzały stan instalacji bądź montowały nowy licznik.

Stawiając powyższy zarzut oskarżony wniósł o ponowne rozpoznanie jego sprawy i jego uniewinnienie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie, a kontrola odwoławcza przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego, zaskarżonego orzeczenia, jego uzasadnienia oraz analiza treści środka odwoławczego skutkuje koniecznością uznania tej apelacji oraz zarzutów i wniosków oskarżonego za bezzasadne.

Sąd Rejonowy dokładnie przeprowadził postępowanie dowodowe, w trakcie którego przedsięwziął niezbędne i odpowiednie czynności celem wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności w sprawie. Zgromadzone dowody poddał wnikliwej analizie, a w motywach zaskarżonego orzeczenia ustosunkował się do każdego z przeprowadzonych dowodów. Wyjaśnił, którym dowodom dał wiarę i dlaczego, a także które okoliczności sprawy można na ich podstawie uznać za udowodnione. Przedstawiona przez Sąd I instancji analiza dowodów w pełni zasługiwała na uwzględnienie. Była ona spójna i uwzględniała zasady doświadczenia życiowego, w tym zawodowego. Zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego odpowiadała prawidłowości logicznego rozumowania, nadto analiza ta nie wykraczała poza ramy swobodnej oceny dowodów.

Na wstępie rozważań należy podkreślić, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 06.07.1995r., II AKr 182/95, OSPriP 196/2-3/24). Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się Sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych (zob. też wyrok SN z dnia 24.03.1975r., II KR 335/74, OSNPG 1975/9/84).

Apelacja oskarżonego stanowi w istocie polemikę z ustaleniami Sądu I instancji, próbę zastąpienia ich własną odmienną oceną materiału dowodowego bez wykazania, jakich uchybień w świetle wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Oskarżony podnosi, iż w swoim mieszkaniu w inkryminowanym okresie przebywał sporadycznie w związku z zatrudnieniem poza granicami kraju, zgromadzone natomiast dowody w postaci zeznań niewiarygodnych osób przeprowadzających kontrolę w jego lokalu oraz opinii biegłego powołanego przez Sąd są nierzetelne i niewystarczające do przypisania mu sprawstwa czynu kradzieży energii elektrycznej.

Wbrew wywodom apelującego przebieg zdarzenia z dnia 29 marca 2014r. przedstawiał się jednak zgoła inaczej, niewątpliwie bowiem feralnego dnia elektromonterzy firmy (...) i R. K., działając na zlecenie spółki (...) S. A., byli osobami uprawnionymi do przeprowadzenia rutynowej kontroli lokalu należącego do oskarżonego pod kątem ewentualnego nielegalnego poboru energii elektrycznej, w związku z posiadaną wiedzą o uprzednim zdemontowaniu w tymże mieszkaniu licznika. Z zeznań obu mężczyzn zatem wynika niezbicie, iż posiadając imiennie wystawione upoważnienia do kontroli (zawieszone na szyi identyfikatory ze zdjęciem i swoim nazwiskiem), udali się oni wpierw do piwnicy, gdzie na bezpieczniku przedlicznikowym za pomocą cęgów D. zmierzono pobór prądu wynoszący 4,63A. Zważywszy na powyższe podjęli oni decyzję o udaniu się do lokalu mieszkalnego, gdzie w miejscu zamontowanego w przeszłości licznika, na tablicy ujawnili przewody fazowe i zerowe dopływowe, które miały nawinięte na końcówki kawałki innego przewodu, co wskazywało na podjętą wcześniej przez inną, nieuprawnioną osobę ingerencji poprzez odcięcie pozostałego przewodu. W wyniku przeprowadzonej kontroli spisano protokół nr (...), z treści którego wynika niezbicie, iż w miejscu tablicy licznikowej był wpięty dodatkowy przewód zasilający urządzenia elektryczne; wykonano także zdjęcie z pomiaru prądu na bezpieczniku przedlicznikowym w piwnicy. Po zakończeniu w/w wizyty pracownicy wyłączyli bezpiecznik zasilający lokal, oplombowując go w pozycji wyłączonej.

Nie sposób w tak ustalonych okolicznościach przeprowadzonej kontroli, nadto prawidłowo udokumentowanej, kwestionować zeznania obu upoważnionych i posiadających stosowne uprawnienia pracowników, jeśli się zważy na ich fachowość, bezstronność i brak jakiegokolwiek osobistego zaangażowania w przedmiotową kontrolę; wszak osoby te pojawiły się w miejscu zamieszkania oskarżonego w związku z rutynowo przeprowadzaną kontrolą, nie znając wcześniej w ogóle oskarżonego, trudno zatem zarzucić im brak kompetencji czy uprawnień, jak zdaje się sugerować w swoim środku odwoławczym skarżący.

Myli się także oskarżony gdy powołuje się na zeznania D. R. i jego oświadczenie z dnia 11 kwietnia 2014. (k. 19) jako na te dowody, które mają skutecznie zakwestionować wagę i prawidłowość przeprowadzonej 12 dni wcześniej kontroli. Z zeznań powołanej wyżej osoby wynika bezsprzecznie, iż oskarżony zlecił mu sprawdzenie stanu instalacji elektrycznej w swoim mieszkaniu w związku z zamiarem zainstalowania licznika elektrycznego. Co prawda tenże fachowiec nie stwierdził w dniu 11 kwietnia 2014r. zasilania na tablicy licznikowej, wskazując na sprawność instalacji, nie był on jednak w stanie zeznać, czy wcześniej było nielegalne podłączenie, przyznając się także i do tego, iż nie zwrócił uwagi podczas wizyty na sposób oplombowania przewodów na tablicy licznikowej.

W ocenie Sądu odwoławczego powyższe dowody były kluczowe i decydujące o sprawstwie oskarżonego. Obaj świadkowie – upoważnieni elektromonterzy – zeznali w sposób zgodny, rzeczowy i konsekwentny w toku całego postępowania o ujawnionej w toku niezapowiedzianej, acz rutynowej kontroli o nieuprawnionej ingerencji w przewody instalacji, tj. stwierdzonym rozwarciu przewodów i uciętym kablu, co wskazywało na wcześniejszy nielegalny pobór prądu. Zeznania świadka D. R. wcale nie wykluczały powyższych relacji, jeśli się zważy na czas dokonanego przez niego badania stanu instalacji pod kątem zamierzonego w przyszłości montażu w mieszkaniu licznika energii elektrycznej. Także i powoływane przez oskarżonego w apelacji stanowisko osoby (pracownika spółki (...)) montującej w późniejszym czasie licznik w jego mieszkaniu, zdaniem którego instalacja była sprawna i zdatna do montażu, nie stoi w opozycji i w żadnej mierze nie wyklucza relacji powołanych wyżej pracowników przeprowadzających wcześniej z zaskoczenia kontrolę, ta bowiem wykazała wówczas nielegalny pobór energii i nieuprawnioną ingerencję w przewody.

Sporządzona przez biegłego z zakresu elektroenergetyki i rynku energii K. G. opinia, niesprzeczna, jasna i pełna, bo wykonana w oparciu o pełną zebraną dokumentację, w tym także zdjęcia przedłożone przez oskarżonego, oraz osobiste oględziny instalacji elektrycznej, potwierdziła jedynie ingerencję w dokonane wcześniej oplombowanie końcówek przewodów dopływowych. Biegły, zwracając zwłaszcza uwagę na zdjęcia dostarczone przez oskarżonego, podkreśla brak oryginalnie założonej plomby (jej zsunięcie i odizolowanie przewodów) oraz fakt chwytania i przemieszczania przewodu czarnego (brak jego zakurzenia na pewnym fragmencie, założenie świeżej taśmy izolacyjnej). Ujawniony na fotografiach, a stwierdzony w czasie kontroli, stan zamocowania plomby umożliwiał zatem zdaniem biegłego nielegalny pobór energii, zaś uzyskana wartość prądu zmierzonego podczas pobytu w piwnicy na bezpieczniku przedlicznikowym wartości 4,63A jedynie to potwierdzała. Podkreślić należy także i to, iż z treści tej opinii, jak również opinii uzupełniającej złożonej na rozprawie nie wynika wcale, by w czasie dokonywanych przez biegłego oględzin instalacji uzyskano w piwnicy pomiar prądu 4,3A mimo braku sygnalizacji tego faktu przez diodę w zamontowanym liczniku, jak podnosi skarżący. Nie wynika także, by pomiar ten był wykonywany nieprawidłowo przez uprawnionego pracownika zakładu energetycznego. Z opinii tej wynika jedynie, że w trakcie oględzin w piwnicy, po zdjęciu pokrywy szafki rozdzielczej pomiar prądu w przewodzie prowadzącym do mieszkania oskarżonego wykazywał 0,35A, zaś po wyłączeniu bezpieczników w jego mieszkaniu pomiar ponowny na bezpieczniku przedlicznikowym miał już wartość 0A (a więc prąd nie płynął).

Mając powyższe na uwadze, zdaniem Sądu Okręgowego skarżący nie wskazał okoliczności, których nie miałby w polu widzenia Sąd I instancji. Stanowisko Sądu Rejonowego w zakresie oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w tym wyjaśnień oskarżonego, było trafne; Sąd ten wyjaśnił, dlaczego wersja zdarzenia, wynikająca logicznie oraz w zgodzie ze wskazaniami doświadczenia życiowego z zeznań świadków P. F., R. K., M. B., w szczególności w zestawieniu ze sporządzoną opinią biegłego oraz zgromadzoną dokumentacją, uznana została za wiarygodną i logiczną, a z jakich przyczyn i w jakiej części odmówił wiary wyjaśnieniom nieprzyznającego się na rozprawie do winy oskarżonego. Wskazać przy tym należy, iż zgodnie z istotą swobodnej oceny dowodów stanowisko to wprawdzie było oparte o własne przekonanie organu orzekającego, niemniej uwzględniało wszystkie przeprowadzone dowody, ocenione zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Oskarżony w miejscu zamieszkania przebywał niezwykle rzadko, nie miał zainstalowanego w mieszkaniu licznika, takie zatem krótkie, samotne pobyty w mieszkaniu, w okresach jeszcze zimnych – wiosennych, pociągały za sobą konieczność choćby czasowego dokonania nielegalnego podłączenia dopływu energii elektrycznej do gospodarstwa.

Wobec zaskarżenia wyroku na korzyść przez oskarżonego Sąd odwoławczy dokonał wszechstronnej analizy sprawy i także z urzędu na dostrzegł żadnych uchybień w rozpoznaniu sprawy. Postępowanie sądowe wykazało więc winę oskarżonego. Także przyjęta kwalifikacja prawna zachowania oskarżonego nie budziła wątpliwości. Rozważania prawne, jakie w tym względzie przeprowadził Sąd I instancji są godne podzielenia.

Z tych wszystkich względów nie sposób więc zgodzić się z twierdzeniami apelującego, które w istocie stanowiły jedynie polemikę z ustaleniami i ocenami Sądu orzekającego meriti. Sąd Okręgowy nie znalazł także podstaw do stwierdzenia, że sposób procedowania Sądu orzekającego, a zwłaszcza gromadzenia przezeń materiału dowodowego i jego oceny naruszył jakiekolwiek przepisy prawa procesowego, a tym samym nie podzielił zarzutów i wniosków oskarżonego w tym zakresie.

Wniesienie środka odwoławczego w części odnoszącej się do winy spowodowało konieczność sprawdzenia rozstrzygnięcia w zakresie odnoszącym się do wymierzonej oskarżonemu kary, co skutkowało przyjęciem, że zachowanie oskarżonego, polegające na zaborze energii elektrycznej, stanowi wypadek mniejszej wagi i wymierzeniem oskarżonemu kary najłagodniejszego rodzaju w postaci kary grzywny w rozmiarze 40 stawek dziennych.

Co prawda kradzież energii elektrycznej jest przestępstwem bez względu na jej wielkość czy wartość wyrządzonej szkody, a niewielka wartość zagarniętej energii nie ma znaczenia dla bytu przestępstwa z art. 278 § 5 kk, bowiem zgodnie z ustaloną praktyką orzeczniczą w odniesieniu do kradzieży energii nie może być mowy o tzw. przepołowieniu przestępstwa kradzieży (zob. uchwała Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 13 grudnia 2000r., sygn. akt I KZP 43/2000; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2004r., sygn. akt IV KK 302/03, Orz. Prok. i Pr. 2004, nr 7-8, poz. 2), zwrócić jednak należy uwagę na fakt, że ustawodawca przewidział zakwalifikowanie zaboru energii elektrycznej jako wypadku mniejszej wagi, skoro w art. 278 § 5 kk wskazuje, że odpowiednio stosuje się m. in. art. 278 § 3 kk, traktujący o wypadku mniejszej wagi występku zaboru w celu przywłaszczenia. W ocenie Sądu Okręgowego w takiej sytuacji ma znaczenie wartość skradzionej energii elektrycznej, choć z pewnością wartość tej energii nie może być jedynym kryterium. Jeżeli jednak mamy do czynienia z zaborem energii elektrycznej bardzo niewielkiej wartości, energia zaś była przeznaczona tylko na potrzeby jednoosobowego gospodarstwa domowego, to zasadnym jest przyjęcie, że zachowanie oskarżonego, polegające na zaborze energii elektrycznej w ciągu jednego dnia stanowi wypadek mniejszej wagi. Chociaż nie stanowi to dla oskarżonego usprawiedliwienia, pobieranie energii elektrycznej bez układu pomiarowego, w okresie wczesnowiosennym, niewątpliwie wynikało z realizacji jego potrzeb życiowych i krótkiego, 10-15 dniowego pobytu w ciągu roku w miejscu zamieszkania. Dlatego też czyn oskarżonego Sąd Okręgowy zakwalifikował z art. 278 § 5 kk w zw. z art. 278 § 1 kk i w zw. z art. 278 § 3 kk.

Biorąc pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu, wprost powiązany z wartością przedmiotu przestępstwa, a także motywację sprawcy (chęć zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych) Sąd odwoławczy wymierzył oskarżonemu karę grzywny w rozmiarze 40 stawek dziennych, uznając, że tylko taka kara będzie karą adekwatną do czynu, którego oskarżony się dopuścił. Kara taka uwzględnia właściwie stopień zawinienia oskarżonego i społecznej szkodliwości czynu, będąc wyważoną i sprawiedliwą reakcją prawnokarną na bezprawne zachowanie.

Oceniając możliwości finansowe oskarżonego, przy uwzględnieniu jego dochodów i sytuacji osobistej, te prawidłowo determinowały ustaloną na poziomie 10 złotych wysokość jednej stawki dziennej grzywny.

Konsekwencją powyżej omówionej zmiany było uchylenie rozstrzygnięcia zawartego w pkt 2 zaskarżonego orzeczenia.

Z naprowadzonych wyżej względów Sąd Okręgowy w pozostałej części utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

W pkt 3 wyroku zasądzono nadto od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione w postępowaniu odwoławczym w kwocie 20 złotych (stanowiące ryczałt za doręczenie pism) oraz wymierzono mu jedną opłatę za obie instancje w kwocie 40 złotych, będącą konsekwencją wymierzonej kary grzywny, nie znajdując powodów do zastosowania przepisu art. 624 § 1 kpk. Oskarżony jest osobą zdrową, posiada stałe źródło dochodów w postaci emerytury, nie posiada osób na utrzymaniu, stąd będzie w stanie bez uszczerbku dla swojego utrzymania ponieść powyższe koszty.