Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt VIII K 899/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 listopada 2015 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w W. VIII Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Marta Bujko

Protokolant: Cezary Mancarz, Magdalena Rucińska

przy udziale Prokuratora: Joanna Walczak, G. K., J. B., M. W., P. S., M. K., A. M.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 4.07.2014r., 30.09.2014r., 13.11.2014r., 27.11.2014r., 16.01.2015r., 29.04.2015r., 21.05.2015r., 13.11.2015r.

sprawy G. L. , syna B. i R. z domu R., urodzonego dnia (...) w W.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 31 sierpnia 2013r. przy ul. (...) w W., spowodował rozstrój zdrowia M. J. na okres nie przekraczający 7 dni, w ten sposób, że uderzył go ręką w głowę, powodując u pokrzywdzonego uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu,

tj. o czyn z art. 157 § 2 k.k.

orzeka:

I.  Uznaje oskarżonego G. L. za winnego zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu, tj. występku z art. 157 § 2 k.k. i za to na podstawie powyższego przepisu skazuje go, a na zasadzie z art. 157 § 2 k.k. wymierza mu karę grzywny w wymiarze 80 (osiemdziesięciu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki w kwocie 10 (dziesięciu) złotych;

II.  Na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. i art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 160 (stu sześćdziesięciu) złotych tytułem zwrotu wydatków oraz kwotę 80 (osiemdziesięciu) złotych tytułem opłaty.

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego na rozprawie głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 31 sierpnia 2013r.około godziny 22.00-23.00 M. J. przebywał pod swoim blokiem przy ul. (...) w W.. Wraz z nim byli P. P., B. N. i T. O.. Siedzieli na pniach pod blokiem i wspólnie oczekiwali na taksówkę.

W pewnej chwili podszedł do niego od tyłu G. L. i uderzył go w głowę. M. J. upadł na ziemię, tracąc na chwilę przytomność.

G. L. odciągnęli od pokrzywdzonego jego znajomi.

M. J. wezwał Policję. Patrol Policji po przybyciu na miejsce zdarzenia wezwał pogotowie. M. J. był konsultowany w szpitalnym oddziale ratunkowym, gdzie nie zakwalifikowano go do hospitalizacji.

Z uwagi na bóle głowy i nudności w dniu 1.09.2013r M. J. udał się do na ostry dyżur do Szpitala (...). M. J. został w Szpitalu (...) przebywał od 1.09.2013 r do 9.09.2013r, rozpoznano u niego uraz głowy, wstrząśnienie mózgu, zwężenie do 50% lewej tętnicy szyjnej wewnętrznej.

Oskarżony G. L. ma 45 lat. Jest bezdzietnym kawalerem. Nie pracuje, nie był karany.

Oskarżony G. L. w toku postępowania karnego został poddany badaniu sądowo - lekarskiemu przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. W opinii biegli psychiatrzy nie rozpoznali u oskarżonego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego, rozpoznali natomiast u niego zaburzenia depresyjne obecnie w stanie poprawy. We wnioskach biegli stwierdzili, że w okresie czynu oskarżony miał zachowaną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Nadto biegli uznali, że stan psychiczny badanego pozwalał mu na udział w postępowaniu karnym.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody

zeznania M. J. k. 79-80, 1-2

zeznania B. J. k. 80, 24-25

zeznania P. P. k. 80-81, 34-35

zeznania T. O. k. 28

dokumentacja – k. 4

protokoły – k. 8-10, 12-13

opinia – k. 19, 107-111

informacja – k. 127,165

karta karna

informacja z systemu ePuap

Oskarżony G. L. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W toku postępowania przygotowawczego wyjaśnił, że nie uderzył pokrzywdzonego a jedynie „przyłożył dłoń do jego twarzy i odepchnąłem”. Stwierdził, że pokrzywdzony oczerniał go w stosunku do znajomych. Poza pchnięciem i zrzuceniem go ze stołka, nie uderzył go więcej. Pokrzywdzony sam wezwał Policję. Oskarżony G. L. stwierdził „Nie wiem dlaczego on miał wstrząśnienie mózgu (…)Może gdzieś się później przewrócił albo spadł z motocykla. Chciałem wtedy z nim pogadać a skończyło się tak jak skończyło”.

Na rozprawie oskarżony dodał : „Ja go tylko pchnąłem, ponad wszelką wątpliwość moje działanie nie spowodowało urazu o jaki jestem oskarżony”.

Wyjaśnienia oskarżonego odnośnie tego, że jedynie popchnął pokrzywdzonego, pozostają w sprzeczności z innymi dowodami przeprowadzonymi w sprawie, w szczególności wyczerpującymi zeznaniami pokrzywdzonego i naocznych świadków.

Pokrzywdzony M. J. w postępowaniu przygotowawczym złożył wyczerpujące zeznania, w oparciu o które ustalono stan faktyczny. Podkreślił, że oskarżony zaatakował go uderzając go w tył głowy. Wskutek uderzenia stracił na chwilę przytomność i pamięta jedynie, jak leżał na ziemi „już z bólem głowy”, a nad sobą widział znajomych. Wezwał Policję, zaś funkcjonariusze na jego prośbę wezwali pogotowie. W szpitalu został przebadany, stwierdzono u niego wstrząśnienie mózgu, uraz głowy, zwężenie do 50%lewej tętnicy szyjnej wewnętrznej. Zwolniono go do domu, jednak z uwagi na złe samopoczucie ( zawroty głowy, mdłości) następnego dnia wrócił do szpitala.

Zeznania te były spontaniczne, złożone wkrótce po zdarzeniu, potwierdzone zostały następnie na rozprawie.

Na rozprawie pokrzywdzony M. J. zeznał w identyczny sposób, dodał, że pamięta tylko, jak poczuł uderzenie pociemniało mu w oczach. Spadły mu okulary. Był uderzony od tyłu. Nie widział oskarżonego. „Wydaje mi się że dostałem też kopa w twarz, bo bolała mnie twarz”- stwierdził, oraz dodał, że tego dokładnie nie pamięta bo przez ułamek sekundy stracił świadomość.

Pokrzywdzony M. J. zeznawał wiarygodnie i wyczerpująco, a kolejne jego zeznania logicznie się uzupełniały . Zeznanie to jest logiczne, całkowicie wiarygodne, przekonujące , korespondujące zarówno wzajemnie jak i zeznaniami naocznych świadków, a także dokumentacją lekarską i opinią lekarską.

Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd oparł się również na zeznaniach świadka B. J. , która potwierdziła, że siedziała z pokrzywdzonym i znajomymi przed blokiem i nagle zobaczyła, jak ktoś zaczyna bić pokrzywdzonego po głowie. Podkreśliła, że ten ktoś zaczął go bić bez słowa. Nie pamięta ile było ciosów i jak były usytułowane, gdyż była w szoku. Pokrzywdzony spadł z pieńka, na którym siedział, ona zaś odciągała napastnika. „był to znany mi G. L.”-stwierdziła. Zeznała, że na miejsce przyjechała Policja a następnie pogotowie, które nie zabrało jednak pokrzywdzonego do szpitala.

Na rozprawie B. J. potwierdziła zeznania i stwierdziła, że dokładnie nie pamięta całej sytuacji, w jej ocenie obie strony były wobec siebie nie w porządku, kłócąc się. W czasie zdarzenia „było późno ciemno, cała sytuacja była dla mnie zaskoczeniem. Nie potrafię powiedzieć ile ta sytuacja trwała. Ja staram się zapomnieć o tym zdarzeniu bo nie była to dla mnie miła sytuacja”.

Zeznania te są zbieżne z wersją pokrzywdzonego, z wyjątkiem fragmentu, w którym świadek, wbrew całemu zebranemu w sprawie materiałowi dowodowemu, stwierdza, że pokrzywdzony nie został zabrany na pogotowie. Trudno przesądzić czy wpływ na brak pamięci świadka w tej części miał spożywany w dniu zdarzenia alkohol, przebyty szok, czy fakt, że , jak podkreśla świadek, „Ja staram się zapomnieć o tym zdarzeniu bo nie była to dla mnie miła sytuacja”. Zeznania tego świadka w pozostałej części należało jednak uznać za wiarygodne, są one bowiem spójne z zeznaniami naocznych świadków.

Także T. O. , naoczny świadek, zeznała, że widziała, jak „podszedł (…) taki mięśniak i walnął M. w głowę”, stwierdziła, że nie jest w stanie podać, czy uderzenie zadano otwartą ręką („raczej tak”), oraz ile było ciosów („to były chyba dwa ciosy’).

Na rozprawie T. O. zeznała, że uderzenie nastąpiło znienacka; „To było brutalne i bez powodu”- stwierdziła.

Analizując powyższe zeznania, Sąd dał im wiarę w całości. Zeznanie to jest logiczne, całkowicie wiarygodne, przekonujące , korespondujące z zeznaniami pozostałych naocznych świadków, zeznaniami pokrzywdzonego a także dokumentacją lekarską i opinią lekarską.

Zeznania pokrzywdzonego potwierdza co do zasady i co do szczegółów zeznanie naocznego świadka P. P. , który zeznał, że siedzieli przed blokiem pokrzywdzonego na pieńkach. W pewnej chwili „mignął mi taki cień, jakby od strony domu ktoś się szybko zbliżył”. Nagle zobaczył, jak pokrzywdzony dostał cios „ chyba pięścią”. Dodał, że napastnik krzyczał jakieś niecenzuralne słowa, miał jakieś pretensje do pokrzywdzonego, chciał jeszcze raz uderzyć pokrzywdzonego, zamachnął się, ale świadek odepchnął go na bok. Potem oskarżony odszedł, pokrzywdzony wyglądał na zamroczonego i uskarżał się na ból głowy. Świadek dodał, że rozmawiał później z oskarżonym, który stwierdził, że pokrzywdzony go obgadywał „i dlatego tak zareagował”.

P. P. na rozprawie potwierdził wersję pokrzywdzonego, zeznał, że siedzieli ze znajomymi i czekali na taksówkę. Pokrzywdzony siedział na pieńku po lewej stronie świadka. W pewnej chwili świadek zauważył kątem oka, że szybko zbliża się postać. Zauważył że pokrzywdzony dostał z przodu lub z boku w głowę. Świadek nie zauważył czy uderzono pokrzywdzonego pięścią czy otwartą dłonią . Pokrzywdzony spadł z pieńka. Wstali i pokrzywdzony zauważył, że napastnik jest wysokim mężczyzną, nie rozpoznał go jednak jeszcze. Zauważył że pokrzywdzony nie wstaje, próbowali go podnieść. Stwierdził, że nie wyklucza, że napastnik mówił jakieś słowa niecenzuralne, ale nie skupiał się na tym. „Ten osobnik stał z boku. Kiedy podniosłem pokrzywdzonego zobaczyłem kim jest napastnik”- zeznał.

W ocenie Sądu te zeznania zasługują na wiarę. Pochodzą od naocznego świadka i w pełni potwierdzają wersję pokrzywdzonego. Drobne, niewiele znaczące różnice (np. co do faktu, czy świadek widział, czy cios zadany został pięścią czy otwartą dłonią) wynikają, co świadek przyznał, z upływu czasu i zacierania się w pamięci niektórych szczegółów i nie mają wpływu na ocenę wiarygodności zeznań świadka. Podkreślić zresztą należy, że po odczytaniu zeznań z postępowania przygotowawczego, P. P. potwierdził je w całości . W ocenie Sądu, świadek, pomimo niewątpliwie emocjonalnego stosunku do sprawy, zeznawał w sposób obiektywny, starając się przedstawić fakty i dystansując się od ich oceny. Biorąc pod uwagę wszystkie te okoliczności, Sąd uznał zeznania świadka za w pełni miarodajne, nie znajdując żadnych podstaw do ich zakwestionowania i czyniąc je podstawą poczynionych ustaleń faktycznych we niniejszej sprawie.

Zeznania pozostałych świadków były mniej istotne dla ustalenia stanu faktycznego, świadkowie bowiem nie mają wiedzy na temat opisywanych wydarzeń. Przesłuchani w charakterze świadków funkcjonariusze Policji S. M., R. R. , pracownicy pogotowia- (...) , B. L., K. J. zeznali, że z uwagi na ilość wykonywanych obowiązków i upływ czasu, nie pamiętają przedmiotowego zdarzenia.

Przesłuchany w charakterze świadka Ł. K. zeznał, że oskarżony mówił mu, że „został posądzony o pobicie”. W dniu zdarzenia widział pokrzywdzonego, wracał z butelką piwa „i pił je prawdopodobnie”. Na drugi dzień widział go przed południem, jak prowadził skuter. Zachowywał się normalnie.

Zeznania tego świadka są wiarygodne, aczkolwiek mało istotne dla rozstrzygnięcia. Ł. K. nie był naocznym świadkiem zdarzenia, przytacza jedynie subiektywną relację oskarżonego, który zresztą na żadnym etapie postepowania nie kwestionował faktu, że stosował siłę fizyczną wobec pokrzywdzonego, oraz opisuje zachowanie pokrzywdzonego po zdarzeniu. Niewykluczone że dla przypadkowo napotkanego znajomego zachowanie pokrzywdzonego początkowo mogło nie odbiegać od normy. Przypuszczenie takie potwierdza fakt, że pokrzywdzony w dniu zdarzenia był konsultowany w szpitalnym oddziale ratunkowym, gdzie początkowo nie zakwalifikowano go do hospitalizacji. Jednak, co wynika z zeznań pokrzywdzonego, w szpitalu poinformowano go, że w przypadku pogorszenia się stanu zdrowia, ma niezwłocznie wrócić do szpitala . Ponieważ tak się stało, na drugi dzień zdecydował się udać na ostry dyżur.

Treść zeznań pokrzywdzonego potwierdza dokumentacja lekarska, z której wynika, że M. J. został przyjęty do kliniki w dniu 1.09.2013r w ramach ostrego dyżuru z powodu doznanego dzień wcześniej urazu głowy z utrata przytomności, zawrotami głowy, w wyniku pobicia. Był wówczas konsultowany w (...), gdzie nie zakwalifikowano go do hospitalizacji. W dniu następnym powrócił w związku z utrzymującymi się bólami głowy i zawrotami. W Szpitalu (...) przebywał do 9.09.2013r, rozpoznano u niego uraz głowy, wstrząśnienie mózgu, zwężenie do 50% lewej tętnicy szyjnej wewnętrznej.

Z opinii sądowo lekarskiej , wydanej na podstawie dokumentacji lekarskiej, wynika, że obrażenia, które odniósł pokrzywdzony M. J. – uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu bez zmian pourazowych (...) i kości czaszki w badaniu TK bez odchyleń w badaniu neurologicznym- mogły postać w okolicznościach podanych przez pokrzywdzonego i skutkowały rozstrojem zdrowia trwającym ponad 7 dni w rozumieniu art 157 par2kk.

Sąd dał w całości wiarę powyższej opinii, jest ona bowiem rzetelna, spójna i kompletna. Opinia sporządzona została przez biegłego dysponującego wiedzą fachową i umiejętnościami specjalnymi, w granicach jego powołania, na podstawie prawidłowo przeprowadzonej analizy, która nie budziła wątpliwości Sądu i stron. Opinia jest logiczna i zgodna z wymogami procedury karnej.

Oceniając w powyższy sposób zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd doszedł do przekonania, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości i została wykazana ponad wszelką wątpliwość. Oskarżony w dniu 31 sierpnia 2013r spowodował rozstrój zdrowia M. J. nie przekraczający 7 dni w ten sposób, że uderzył pokrzywdzonego w głowę, w wyniku czego ten doznał urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu . Czyn ten wypełnia znamiona przestępstwa z art. 157 § 2 k.k. Nie ma wątpliwości , że oskarżony działał umyślnie, bowiem będąc człowiekiem dorosłym, uderzając pokrzywdzonego w głowę, musiał przewidywać, i co najmniej godził się ze spowodowaniem uszczerbku, powodującego rozstrój zdrowia.

Uznając winę oskarżonego, Sąd wymierzył mu karę 80 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki w kwocie 10 złotych. Liczba stawek dziennych grzywny odzwierciedla społeczną szkodliwość czynu, zaś jedna stawka ustalona została z uwzględnieniem złej sytuacji materialnej oskarżonego. Wymierzając oskarżonemu karę Sąd miał na uwadze, aby jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości czynu, nadto aby wymiar kary osiągnął swe cele wychowawcze i zapobiegawcze. Dotychczasowa niekaralność oskarżonego stanowi istotną okoliczność łagodzącą, wskazującą ponadto, iż cele wychowawcze i prewencyjne wobec oskarżonego spełnić może orzeczenie wobec niego kary nieizolacyjnej. W ocenie Sądu względy prewencji indywidualnej, tak również względy na społeczne oddziaływanie kary nie stoją na przeszkodzie orzeczeniu wobec oskarżonego kary grzywny.

Sąd na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, -gdyż uiszczenie całości kosztów, w sytuacji zasądzenia wysokiej nawiązki, byłoby dla oskarżonego zbyt uciążliwe ze względu na jego sytuację rodzinną i majątkową.