Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ca 1981/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 kwietnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Maria Dudziuk

Sędziowie:

SO Bogusława Jarmołowicz-Łochańska

SR (del.) Radosław Kopeć (spr.)

Protokolant:

protokolant Justyna Bujalska

po rozpoznaniu w dniu 8 kwietnia 2016 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. M.

przeciwko Towarzystwu (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie

z dnia 21 stycznia 2015 r., sygn. akt II C 236/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od M. M. na rzecz Towarzystwa (...) w W. kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

Sygn. V Ca 1981/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 31 stycznia 2013 roku powódka M. M. zażądała zasądzenia na jej rzecz od pozwanego Towarzystwa (...) z siedzibą w W.: kwoty 12.000 zł tytułem dopłaty do przyznanej kwoty zadośćuczynienia za doznane w wypadku krzywdy w postaci cierpienia fizycznego oraz psychicznego, a także utraty zdrowia, wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od 24 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty; kwoty 337,82 zł tytułem utraconej części nagrody rocznej za 2011 rok wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 24 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty; kosztów postępowania, w szczególności kosztów opłaty sądowej, kosztów wynagrodzenia biegłych oraz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych i kosztu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Ponadto, powódka zażądała ustalenia w wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące wyniknąć w przyszłości dla powódki z tytułu wypadku z dnia 31 sierpnia 2011 roku. Uzasadniając żądania pozwu, powódka wskazała, że w dniu 31 sierpnia 2011 roku uczestniczyła w wypadku samochodowym, którego sprawca ubezpieczony był od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie. Wskutek wypadku powódka doznała obrażeń w postaci bolesnego urazu kręgosłupa w odcinku szyjnym i lędźwiowym, a także silnego bólu głowy. Została zmuszona do noszenia kołnierza ortopedycznego, a w trakcie pobytu na zwolnieniu lekarskim po wypadku zaczęła odczuwać silne stany bólowe, tj. drętwienie w prawej ręce w godzinach nocnych i porannych, a także zaburzenia czucia w palcach. Powódka kierowana była także przez lekarzy specjalistów na rehabilitację, zabiegi te jednak nie przyniosły oczekiwanej poprawy zdrowia. Powódka w dalszym ciągu skarży się na stany bólowe i nie może w pełni korzystać z prawej ręki. W toku postępowania likwidacyjnego, pismem z dnia 24 kwietnia 2012 roku, pozwane Towarzystwo przyznało powódce kwotę 3.500 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdy i rozstrój zdrowia będący wynikiem wypadku komunikacyjnego. W wyniku zdarzenia powódka doznała także szkód o charakterze majątkowym, ponieważ jej nieobecność w pracy z powodu choroby skutkowała zmniejszeniem nagrody rocznej z kwoty 3.498,40 zł do 3.836,22 zł.

W odpowiedzi na pozew pozwane Towarzystwo (...) z siedzibą w W. wniosło o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwany wskazał, że nie kwestionuje swojej odpowiedzialności za szkodę doznaną przez powódkę, podnosząc jednakże, że wypłacona powódce kwota 3.500 zł była bezsporna i z pewnością pozwoliła powódce na złagodzenie krzywdy spowodowanej cierpieniami fizycznymi w związku z doznanym urazem. Kwota ta była utrzymana w rozsądnych granicach, uwzględniając stosunki majątkowe społeczeństwa. Pozwany wniósł także o oddalenie roszczenia o ustalenie jego odpowiedzialności za skutki wypadku na przyszłość, wskazując, że są one znane i nie ma podstaw do przyjęcia, że w przyszłości może ujawnić się nowa krzywda. Odnosząc się do roszczenia z tytułu utraconych dochodów pozwany wskazał, że nie kwestionuje go co do zasady, natomiast wyjaśnienia wymaga kwestia wysokości utraconych dochodów. Pozwany zakwestionował nadto żądanie zasądzenia odsetek od daty wcześniejszej aniżeli data wyrokowania.

Wyrokiem z dnia 21 stycznia 2015 roku, sygn. II C 236/13, Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie zasądził od Towarzystwa (...) w W. na rzecz M. M. kwotę 6.273,63 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwoty 6.000 zł – od dnia 9 stycznia 2015 roku do dnia zapłaty, zaś od kwoty 273,63 zł – od dnia 24 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty (punkt I sentencji wyroku); w pozostałym zakresie oddalił powództwo (punkt II sentencji wyroku); przyznał biegłej R. K. tytułem wynagrodzenia kwotę 95,91 zł i nakazał wypłacić kwotę 72,87 zł z zaliczki uiszczonej przez powódkę oraz kwotę 23,04 zł tymczasowo ze środków Skarbu Państwa (punkt III sentencji wyroku); zasądził od Towarzystwa (...) w W. na rzecz M. M. kwotę 868,41 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt IV sentencji wyroku); nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie od M. M. – kwotę 58,46 zł, zaś od Towarzystwa (...) w W. – kwotę 60,49 zł – tytułem zwrotu wydatków (punkt V sentencji wyroku).

U podstaw powyższego wyroku legło ustalenie przez Sąd Rejonowy, że w dniu 31 sierpnia 2011 roku w Warszawie na Alei (...) w tył samochodu marki C. (...), którym jechała powódka, uderzył samochód marki R. (...). W wyniku tego uderzenia samochód, którym jechała powódka uderzył w samochód stojący przed nim. Sprawcą wypadku był kierujący samochodem marki R. (...) T. U., który w dniu zdarzenia miał zawartą z pozwanym umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Powódka w chwili wypadku podparła się prawą ręką o deskę rozdzielczą samochodu, którym jechała. Tuż po zdarzeniu poczuła silny ból kręgosłupa na odcinku szyjnym oraz lędźwiowym, a także silny ból głowy. Powódka została przewieziona do szpitala, gdzie rozpoznano u niej uraz skrętny odcinka szyjnego kręgosłupa oraz zalecono noszenie kołnierza ortopedycznego na odcinku szyjnym kręgosłupa przez 14 dni, gorsetu – ortezy na odcinku lędźwiowym kręgosłupa przez 14 dni, stosowanie okładów z lodu na miejsca bolesne, leków przeciwbólowych, rozkurczowych i przeciwobrzękowych oraz udzielono zwolnienia lekarskiego na okres 14 dni. Okres zwolnienia był następnie wydłużany, aż do dnia 4 października 2012 roku. W dniach od 28 do 30 września 2011 roku powódka w związku z utrzymującym się silnym bólem szyi i karku, uczucia drętwienia prawej ręki w godzinach nocnych i rano oraz zaburzeniem czucia w palcach była ponownie hospitalizowana. Początkowo zdiagnozowano u powódki dyskopatię (przepuklinę dyskową) szyjną C5-C6, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego, zespół bólowy kręgosłupowo-korzeniowy szyjny i lędźwiowo-krzyżowy, uraz dynamiczny kręgosłupa szyjnego w wypadku komunikacyjnym z dnia 31 sierpnia 2011 roku, niedokrwistość z niedoboru żelaza (mikrocytarną) oraz zespół prawostronnej cieśni nadgarstka. Powódce zalecono m.in. konsultację neurochirurgiczną oraz kontynuację rehabilitacji pod opieką fizjoterapeuty. Zastosowano leczenie lekami przeciwbólowymi. Przeprowadzone następnie badania USG nadgarstków wykazały obrzęk nerwu pośrodkowego prawego. W grudniu 2011 roku powódka była leczona ambulatoryjnie w (...) dla (...) Wojska – (...) w W., gdzie otrzymała skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne, którym została poddana w dniach od 28 lutego do 12 marca 2012 roku. Kolejnym zabiegom fizjoterapeutycznym i rehabilitacyjnym powódka była poddawana w czerwcu i lipcu 2012 roku, w sierpniu 2013 roku oraz w styczniu 2014 roku. W toku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego pozwany, pismem z dnia 24 kwietnia 2012 roku, przyznał powódce zadośćuczynienie w kwocie 3.500 zł oraz tytułem odszkodowania 244,38 zł za poniesione koszty leczenia i 110,74 zł za poniesione koszty dojazdów. W dniu 16 maja 2012 roku Krajowy Rejestr (...) sp. z o.o., działając z upoważnienia powódki, wezwał pozwanego do zapłaty kwoty w łącznej wysokości 10.000 zł, w tym 7.500 zł tytułem dopłaty do przyznanego zadośćuczynienia oraz 2.500 zł tytułem pokrycia kosztów dojazdów, leczenia oraz utraconych zarobków. Sąd Rejonowy ustalił nadto, że powódka jest ekonomistką i pracuje w jednostce wojskowej nr (...) w Dowództwie Sił Powietrznych RP. Związana jest z tym praca przy komputerze w wymiarze 8 godzin dziennie w pozycji siedzącej. Bezpośrednio po wypadku powódka miała trudności z posługiwaniem się prawą ręką, a podstawowe czynności wykonywała wyłącznie ręką lewą. W związku z absencją powódki w pracy została jej zmniejszona nagroda roczna o 337,82 zł brutto. Rehabilitacja powódki jest prowadzona w trybie ambulatoryjnym, a nadto planowana likwidacja instytucji, w której jest zatrudniona, wywołała u niej silny stres związany z obawą utraty pracy. Powódka nadal odczuwa ból kręgosłupa szyjnego oraz prawej ręki. Ma też bóle głowy. Ból ten występuje okresowo raz lub dwa razy w tygodniu, szczególnie w czasie zmiany pogody oraz w przypadku dłuższej pracy w pozycji siedzącej. Powódka stale przyjmuje leki przeciwbólowe.

Sąd Rejonowy ustalił ponadto, że przed wypadkiem z dnia 31 sierpnia 2011 roku powódka uczestniczyła w innym wypadku komunikacyjnym w listopadzie 2008 roku, w wyniku którego doznała urazu kręgosłupa na odcinku lędźwiowo-krzyżowym (żadnych innych obrażeń) oraz w lutym 2009 roku upadła na schodach, w wyniku czego doznała stłuczeń kręgosłupa, skarżyła się również na ból prawej ręki.

Opierając się na zgromadzonej dokumentacji medycznej oraz dowodach z opinii biegłych chirurga i neurologa, Sąd Rejonowy ustalił, że powódka aktualnie cierpi na zespół bólowy kręgosłupowo-korzeniowy lędźwiowy, zespól bólowy kręgosłupowo-korzeniowy szyjny, prawostronny zespół cieśni nadgarstka, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa szyjnego i dyskopatię oraz zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa lędźwiowego. Spośród wskazanych dolegliwości konsekwencją przedmiotowego wypadku z 2011 roku z dużym prawdopodobieństwem jest prawostronny zespół cieśni nadgarstka (przy czym nie da się wykluczyć, że nakładają się na niego skutki wypadku z 2009 roku) oraz zespół bólowy kręgosłupowo-korzeniowy szyjny, przy czym ten drugi jest również skutkiem zmian zwyrodnieniowych i dyskopatii kręgosłupa szyjnego. Aktualny stały bądź długotrwały uszczerbek na zdrowiu powódki będący konsekwencją prawostronnego zespołu cieśni nadgarstka wynosi 10% oraz zespół bólowy kręgosłupowo-korzeniowo szyjny 20%, łącznie 25%. Nie jest możliwe, przy aktualnych metodach badawczych rozdzielenie skutków wypadku z 2011 roku i z lutego 2009 roku i zwyrodnieniowych zmian kręgosłupa, a więc ścisłe ustalenie wysokości uszczerbku na zdrowiu będącego skutkiem tylko i wyłącznie przedmiotowego zdarzenia z 2011 roku. Rokowania co do całkowitego wyzdrowienia powódki są niepomyślne – bóle głowy, karku i szyi nawracają. Rehabilitacja daje okresową poprawę, dolegliwości powódki jednak nie ustąpią i powódka nie odzyska stanu zdrowia sprzed zdarzenia. Zalecane jest dalsze leczenie rehabilitacyjne.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy ustalił, że adekwatnym do rozmiaru doznanej przez powódki krzywdy zadośćuczynieniem będzie kwota 9.500 zł, co przy uwzględnieniu wypłaconej na rzecz powódki przez pozwanego w toku postępowania likwidacyjnego kwoty 3.500 zł skutkowało uwzględnieniem powództwa w zakresie zadośćuczynienia do kwoty 6.000 zł. Sąd pierwszej instancji wskazał, że – choć ścisłe ustalenie konsekwencji wypadku, a w szczególności ich oddzielenie od skutków wcześniejszych urazów i zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa było niemożliwe – nie ulega wątpliwości, że w związku z odniesionymi obrażeniami i odczuwanymi dolegliwościami konieczne było przeprowadzenie zabiegów rehabilitacyjnych, którym powódka nie była poddawana przed wypadkiem. Pogorszyły się także rokowania co do stanu zdrowia powódki na przyszłość i konieczności przejścia kolejnych zabiegów. Odczuwane przez powódkę dolegliwości kręgosłupa oraz prawej ręki mają negatywny wpływ na wykonywanie pracy powódki z należytym zaangażowaniem. Sąd Rejonowy wziął także pod uwagę stres, jakiemu poddana jest powódka w związku z perspektywą utraty pracy i obawą, że jej długotrwała absencja z powodu dalszych zabiegów może być potraktowana przez pracodawcę jako podstawa do zwolnienia. Sąd pierwszej instancji uznał przy tym, że dolegliwości zgłaszane przez powódkę jako konsekwencje wypadku z 2011 roku były również konsekwencją wcześniejszych urazów oraz samoistnych zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa. Sąd Rejonowy wskazał, że w ocenie powołanych w sprawie biegłych występujący uszczerbek na zdrowiu jest – przy przyjęciu pewnych nieweryfikowalnych metodami naukowymi założeń – jedynie w 50% następstwem przedmiotowego wypadku, a w 50% - wcześniejszych schorzeń i urazów kręgosłupa. Co za tym idzie, dochodzone zadośćuczynienie musiało zostać odpowiednio zmniejszone. Odnosząc się do żądania zasądzenia odsetek od przyznanej kwoty, Sąd Rejonowy uznał, że odsetki takie należą się od dnia wyrokowania, biorąc pod uwagę, że ocena rozmiaru cierpień powódki musiała uwzględniać ich stan na datę orzekania, a zatem całokształt okoliczności istniejących do daty wypadku do daty wyrokowania. Z tego powodu rzeczywisty rozmiar szkody ustalany był według stanu z daty wyrokowania, a co za tym idzie, odsetki za opóźnienie nie mogły być naliczane również za okres wcześniejszy. Sąd pierwszej instancji uzasadniając oddalenie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku mogące powstać w przyszłości przyjął, że nie jest możliwe precyzyjne oddzielenie następstw przedmiotowego wypadku od następstw wcześniejszych urazów i schorzeń powódki, a co za tym idzie niemożliwe jest udowodnienie, że ewentualne krzywdy doznane przez powódkę w przyszłości będą wyłącznie następstwem wypadku z dnia 31 sierpnia 2011 roku.

Ponadto, w ocenie Sądu Rejonowego, powódka nie wykazała swojego interesu prawnego w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego za takie skutki, albowiem interes taki mogą uzasadniać ewentualne trudności dowodowe w przyszłych potencjalnych procesach. Tymczasem odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku zaistniałe u powódki co do zasady nie jest sporna, a związek przyczynowy i rozmiar mogących pojawić się w przyszłości cierpień i tak będzie trzeba udowadniać każdorazowo w procesie niezależnie od mogącego zapaść ustalenia.

Od powyższego wyroku apelację wywiodła powódka, zaskarżając go co do punktu I – w zakresie, w którym Sąd oddalił roszczenie o zapłatę odsetek w wysokości ustawowej od kwoty 6.000 zł za okres od dnia 24 kwietnia 2012 roku do dnia 8 stycznia 2015 roku, oraz co do punktu II – w zakresie, w którym Sąd Rejonowy oddalił roszczenie powódki o zapłatę zadośćuczynienia ponad kwotę 6.000 zł oraz roszczenie o ustalenie skutków wypadku na przyszłość wraz z rozstrzygnięciem w przedmiocie kosztów sądowych. Powódka zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

1/ naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na:

-

sprzecznym z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęciu, iż nie było możliwości ustalenia, jakie skutki wywarł na zdrowiu powódki wypadek komunikacyjny z dnia 31 sierpnia 2011 roku, podczas gdy biegła z zakresu neurologii oraz biegły z zakresu ortopedii w sposób jednoznaczny i kategoryczny określili, iż obecny stan zdrowia powódki jest w 50% skutkiem wypadku komunikacyjnego;

-

sprzecznym z zasadami logiki i doświadczenia życiowego wskazaniu, iż dochodzone pozwem zadośćuczynienie powinno zostać odpowiednio zmniejszone, gdyż obejmuje krzywdę będącą skutkiem innych przyczyn aniżeli wypadku komunikacyjnego z dnia 31 sierpnia 2011 roku;

-

sprzecznym z zasadami logiki i doświadczenia życiowego uznaniu, iż wnioski sformułowane przez biegłego F. W. i R. K. stwarzają podstawy do częściowego uznania roszczenia, podczas gdy biegli dokładnie i jednoznacznie opisali dolegliwości, na które cierpiała powódka przed wypadkiem komunikacyjnym oraz w jaki sposób wypadek komunikacyjny przyczynił się do ich zaognienia;

-

sprzecznym z logiką i doświadczeniem życiowym uznaniu, iż w (...) Szpital (...) zastosowano w stosunku do powódki jedynie leczenie zachowawcze, podczas gdy używała ona kołnierza ortopedycznego przez okres 30 dni, a już podczas pobytu na oddziale zgłosiła znaczne nasilenie dolegliwości bólowych prawej ręki, zostały jej zalecone ćwiczenia rehabilitacyjne oraz dalsze leczenie farmakologiczne;

-

sprzecznym z logiką i doświadczeniem życiowym uznaniu, iż leczenie powódki zostało już zakończone, podczas gdy lekarze wciąż zalecają odbycie dalszych cykli ćwiczeń rehabilitacyjnych, wciąż pozostaje ona pod opieką neurologa i ortopedy, a jednoznacznie negatywne rokowania lekarzy odnośnie możliwości powrotu do zdrowia przeczą tezie o zakończeniu leczenia urazów doznanych w wyniku wypadku komunikacyjnego;

2/ błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na:

-

nieuzasadnionym przyjęciu, iż powódka przez okres 14 dni po wypadku zmuszona była do używania gorsetu – ortezy na odcinku lędźwiowym;

-

nieuzasadnionym przyjęciu, iż powódka w 2008 roku miała wypadek samochodowy, na skutek którego doznała obrażeń kręgosłupa szyjnego, podczas gdy powódka w wyniku wypadku komunikacyjnego z 2008 roku doznała wyłącznie urazów w odcinku kręgosłupa lędźwiowego, które nie pozostają w związku z urazami doznanymi w wyniku wypadku z 2011 roku;

-

nieuzasadnionym przyjęciu, iż leczenie powódki zostało zakończone, podczas gdy wciąż pozostaje ona pod opieką lekarzy ze względu na uraz cieśni nadgarstka oraz powracające stany bólowe w szyjnym odcinku kręgosłupa, którego objawów powódka przed dniem wypadku nie odczuwała ani nie skarżyła się na dolegliwości bólowe w tym zakresie;

-

nieuzasadnionym przyjęciu, iż powódka już przed wypadkiem skarżyła się na parastezje w zakresie palców 2-4 ręki prawej, deficyt czucia oraz nieco słabszy ucisk prawej ręki, podczas gdy wszystkie te dolegliwości ujawniły się dopiero na skutek wypadku komunikacyjnego z 2011 roku;

3/ naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie skutkujące uznaniem, iż kwota w wysokości 9.500 zł jest adekwatna i współmierna do doznanego i zdiagnozowanego u powódki wyłącznie na skutek wypadku komunikacyjnego: stopnia ustalonego przez biegłą neurolog trwałego uszczerbku na zdrowiu (10%), stopnia ustalonego przez biegłego ortopedę długotrwałego uszczerbku na zdrowiu (15%), stopnia bólu i dolegliwości powypadkowych, konieczności i ilości odbytych ćwiczeń w ramach rehabilitacji, ustalonej i potwierdzonej przez Sąd reakcji nerwowo – lękowej spowodowanej obawą o utratę zatrudnienia ze względu na ilość zwolnień lekarskich i konieczność powtarzania serii ćwiczeń rehabilitacyjnych, których nie musiała odbywać przed wypadkiem komunikacyjnym, negatywnych i niepomyślnych rokowań odnośnie możliwości powrotu do zdrowia.

Wskazując na powyższe uchybienia, powódka wniosła o:

1.  zmianę orzeczenia i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 6.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 24 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty w związku z obrażeniami ciała, których powódka doznała w wyniku wypadku drogowego z dnia 31 sierpnia 2011 roku,

2.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za postępowanie przed Sądem drugiej instancji, a także o ponowne rozstrzygnięcie w kwestii kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed Sądem pierwszej instancji.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Na rozprawie w dniu 8 kwietnia 2016 roku pełnomocnik powódki podtrzymał zajęte uprzednio stanowisko, wniósł ponadto o zasądzenie odsetek od przyznanej przez Sąd Rejonowy kwoty od dnia 24 kwietnia 2012 roku do dnia wyrokowania. Strona pozwana nie stawiła się na rozprawę.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu. Przed przystąpieniem do merytorycznego omówienia zarzutów apelacji odnieść należy się jednakże do wniosków dowodowych złożonych przez stronę powodową na etapie postępowania drugoinstancyjnego.

W złożonej apelacji powódka domagała się m.in. przeprowadzenia dowodu z dokumentów w postaci skierowania powódki na rehabilitację, wyników badań (...), wyników rezonansu magnetycznego, wyników badań USG – na okoliczność trwającego leczenia powódki oraz trwałej i nierokującej na poprawę krzywdy związanej z zespołem cieśni nadgarstka. Wymienione dokumenty powódka dołączyła do apelacji. Zauważyć jednak należy, że wszystkie z nich dokumentują przebieg leczenia powódki w okresie od stycznia do września 2014 roku. Tymczasem rozprawa przed Sądem pierwszej instancji została zamknięta dopiero w dniu 9 stycznia 2015 roku. Nic zatem nic nie stało na przeszkodzie, aby powódka wskazane dowody powołała już w toku postępowania pierwszoinstancyjnego. Zgodnie z art. 381 k.p.c. sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Ponieważ w sprawie niniejszej nie zachodzi wyjątek, o którym mowa w końcowej części przytoczonego przepisu, wnioski dowodowe powódki należało w tym zakresie oddalić jako spóźnione.

W piśmie procesowym z dnia 23 października 2015 roku strona powodowa wniosła z kolei o dopuszczenie dowodów z dokumentów w postaci skierowań na zabiegi fizjoterapeutyczne, kart potwierdzających odbycie zabiegów fizjoterapeutycznych, karty zdrowia powódki oraz skierowania do poradni specjalistycznej – na okoliczność obrażeń doznanych przez powódkę w wyniku wypadku z dnia 31 sierpnia 2011 roku oraz przebiegu leczenia powódki. Dokumentacja ta pochodzi z okresu od maja do września 2015 roku, a co za tym idzie nie mogła ona być przedłożona w toku postępowania przed Sądem Rejonowym. Niemniej również w tym zakresie wnioski dowodowe powódki podlegały oddaleniu. Zgodnie z treścią art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Stosownie do powołanego przepisu Sąd ma obowiązek dokonania selekcji zgłaszanych wniosków dowodowych, aby nie doprowadzić do przeprowadzenia dowodów zbędnych, czy też nieprzydatnych, a tym samym przeciwdziałać przewlekłości postępowania [wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 marca 2015 roku, sygn. I ACa 909/14, LEX nr 1771178; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 listopada 2015 roku, sygn. I ACa 689/15, LEX nr 1950376]. W sprawie niniejszej przedłożone przez stronę powodową dokumenty nie były zaś wystarczające dla wykazania okoliczności wskazanych w tezie dowodowej. Ocena przebiegu leczenia i rehabilitacji powódki oraz jego wpływu na rozmiar jej cierpień, możliwość normalnego funkcjonowania oraz inne okoliczności mające wpływ na ustalenie krzywdy doznanej przez powódkę, wymaga bowiem wiadomości specjalnych. W ocenie Sądu Okręgowego dla wykazania powyższych okoliczności konieczne byłoby zatem przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego odpowiedniej specjalności. Strona powodowa takiego wniosku dowodowego nie złożyła. Ponieważ brak było możliwości oparcia się w tym zakresie li tylko na przedłożonych przez nią dokumentach, wniosek o ich dopuszczenie jako dowodów w sprawie należało oddalić jako nieprzydatny dla stwierdzenia wskazanych w tezie dowodowej okoliczności.

Przystępując do omówienia zarzutów podniesionych w apelacji w pierwszej kolejności odnieść należy się do tych, które dotyczą nieprawidłowego ustalenia przez Sąd pierwszej instancji stanu faktycznego niniejszej sprawy, co strona skarżąca określiła bądź jako błąd w ustaleniach faktycznych bądź jako naruszenie dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie ustaleń sprzecznych z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Trafność zastosowania przepisów prawa materialnego determinowana jest bowiem uprzednim prawidłowym ustaleniem stanu faktycznego sprawy.

Zauważyć należy, że część z podniesionych przez stronę powodową zarzutów jest bezprzedmiotowa w tym sensie, że nie znajduje potwierdzenia ani w brzmieniu sentencji zaskarżonego wyroku, ani też w treści jego pisemnego uzasadnienia. Dotyczy to zarzutów błędnego przyjęcia przez Sąd Rejonowy, że nie było możliwości ustalenia skutków wypadku z dnia 31 sierpnia 2011 roku, że leczenie powódki zostało zakończone oraz że wskutek wypadku z 2008 roku powódka doznała obrażeń kręgosłupa szyjnego. Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie potwierdza żadnego z powyższych zarzutów. Sąd Rejonowy wyraźnie wskazał bowiem na występujące u powódki skutki wypadku z 2011 roku w postaci prawostronnego zespołu cieśni nadgarstka oraz zespołu bólowego kręgosłupowo-korzeniowego szyjnego. Ustalił przy tym, że wobec wcześniejszego zaistnienia dwóch innych zdarzeń, w wyniku których powódka doznała określonych urazów, oraz treści opinii biegłych, brak jest możliwości ścisłego określenia, w jakim stopniu wskazane dolegliwości są skutkiem każdego z tych zdarzeń. Pomimo to nie ulega wątpliwości, że – wbrew zarzutom apelacji – Sąd pierwszej instancji uznał, że wykazane w toku postępowania dowodowego dolegliwości powódki są skutkiem także przedmiotowego wypadku z dnia 31 sierpnia 2011 roku. Żaden fragment uzasadnienia nie daje też podstaw do stwierdzenia, by Sąd Rejonowy uznał leczenie powódki za zakończone. Wręcz przeciwnie, wprost wskazał, że rokowania co do całkowitego wyzdrowienia powódki są niepomyślne, dolegliwości bólowe nie ustąpią, powódka nie odzyska stanu zdrowia sprzed zdarzenia, oraz że zalecane jest dalsze leczenie rehabilitacyjne. Także jeżeli chodzi o ustalenie skutków wypadku z 2008 roku, w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku wyraźnie wskazano, że w wyniku tego zdarzenia powódka nie odniosła żadnych innych obrażeń poza urazem kręgosłupa na odcinku lędźwiowo-krzyżowym. Nie ma więc racji strona powodowa zarzucając Sądowi pierwszej instancji ustalenie, że skutkiem tego wypadku był uraz kręgosłupa szyjnego.

Nie zasługiwał na uwzględnienie podniesiony w apelacji zarzut nieuzasadnionego przyjęcia, że powódka już przed wypadkiem skarżyła się na „parestezje w zakresie palców 2-4 ręki prawej, deficyt czucia oraz nieco słabszy ucisk prawej ręki”. Z uwagi na brak w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku sformułowań przytoczonej treści przyjąć należy, że strona powodowa odnosiła się w tym zakresie do ustalenia przez Sąd Rejonowy, że powódka po upadku na schodach w 2009 roku „skarżyła się na ból prawej ręki”, że „dolegliwości nadgarstka zgłaszała już w 2009 roku”. Ustalenie takie znajduje zaś potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, zarówno w dokumentacji medycznej (k. 25), jak i w zeznaniach samej powódki (k. 106).

Również zarzut błędnego ustalenia przez Sąd Rejonowy, że powódka zmuszona była po wypadku z dnia 31 sierpnia 2011 roku do używania kołnierza ortopedycznego przez okres 14, nie zaś 30 dni – nie jest trafny. Sąd pierwszej instancji nie ustalił bowiem, że powódka nosiła kołnierz przez 14 dni, ale że w toku badań przeprowadzonych w dniu wypadku lekarz specjalista ortopeda traumatolog zalecił noszenie kołnierza oraz gorsetu – ortezy przez okres 14 dni, co znajduje potwierdzenie w przedstawionej dokumentacji medycznej oraz zeznaniach samej powódki. Istotnie, Sąd Rejonowy ustalając stan faktyczny sprawy pominął okoliczność, że po przeprowadzonym w połowie września 2011 roku badaniu kontrolnym zalecono powódce dalsze noszenie kołnierza przed kolejne trzy tygodnie, a zatem łączny okres jego noszenia wyniósł 35 dni (co wynika z dokumentacji medycznej oraz zeznań powódki złożonych na rozprawie w dniu 15 maja 2013 roku, znajduje także potwierdzenie w opinii biegłego z zakresu neurologii). Niemniej jednak, w ocenie Sądu Okręgowego, uchybienie to nie ma istotnego wpływu na treść wydanego w sprawie rozstrzygnięcia. Biorąc bowiem pod uwagę rozmiar doznanych przez powódkę obrażeń, skalę wywołanych nimi cierpień, konieczność leczenia i rehabilitacji – tj. wszystkie okoliczności uwzględnione przez Sąd pierwszej instancji przy określeniu wysokości należnego powódce zadośćuczynienia – brak jest podstaw do przyjęcia, by dodatkowe ustalenie co do dłuższego o 3 tygodnie okresu usztywnienia kręgosłupa powódki mogło wpłynąć w sposób zasadniczy na wysokość zasądzonego na rzecz powódki świadczenia.

Podsumowując tę część rozważań wskazać należy, że Sąd Rejonowy analizę zgromadzonego materiału dowodowego przeprowadził w sposób prawidłowy, zgodny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego i nie przekroczył tym samym granic swobodnej oceny dowodów zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Sąd odwoławczy wskazane ustalenia faktyczne w pełni podziela i aprobuje.

Pozostałe zarzuty zaklasyfikowane przez stronę skarżącą jako naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., tj. przyjęcie, że zadośćuczynienie winno zostać odpowiednio zmniejszone, gdyż obejmuje krzywdę będącą wynikiem innych przyczyn aniżeli wypadku z 2011 roku, uznanie, że wnioski sformułowane przez biegłych stwarzają podstawy do częściowego uznania roszczenia – dotyczyły w swej istocie błędnego ustalenia przez Sąd pierwszej instancji wysokości „odpowiedniej sumy” tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. De facto zatem strona powodowa zarzuciła w tym zakresie błędną subsumpcję ustalonego w sprawie stanu faktycznego pod normę powołanego przepisu, co uzasadnia ocenę wskazanych zarzutów jako tożsamych ze sformułowanym w dalszej części apelacji zarzutem naruszenia prawa materialnego w postaci powołanego przepisu.

Zarzut ten również nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Rejonowy trafnie i w sposób wyczerpujący wyjaśnił w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, dlaczego roszczenie powódki o zadośćuczynienie uznał za uzasadnione jedynie do kwoty 6.000 zł. Sąd pierwszej instancji wziął w tym kontekście pod uwagę takie okoliczności, jak rozmiar i charakter odniesionych przez powódkę wskutek wypadku z dnia 31 sierpnia 2011 roku obrażeń, rozmiar ustalonego przez biegłych uszczerbku na zdrowiu, konieczność stałego prowadzenia rehabilitacji, pogorszenie rokowań co do stanu zdrowia powódki na przyszłość oraz konieczność przejścia kolejnych zabiegów, negatywny wpływ odczuwanych dolegliwości na komfort i efektywność pracy wykonywanej przez powódkę, stres związany z obawą utraty pracy, ale także niemożność ścisłego rozdzielenia skutków zdrowotnych wypadku z 2011 roku od wcześniejszych zdarzeń zaistniałych w latach 2008 i 2009. Sąd Rejonowy słusznie oparł się w tym zakresie na poczynionym przez biegłych ustaleniu, że uszczerbek na zdrowiu powódki jest w 50% następstwem przedmiotowego wypadku z 31 sierpnia 2011 roku, a w pozostałych 50% następstwem wcześniejszych schorzeń i urazów kręgosłupa, których istnienie potwierdzają dowody w postaci dokumentacji medycznej oraz zeznań samej powódki. Sąd pierwszej instancji prawidłowo uwzględnił zatem całokształt okoliczności rzutujących na ustalenie „odpowiedniej” wysokości zadośćuczynienia w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Przypomnieć należy, że judykatura zalicza do nich m.in. wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową i inne okoliczności podobnej natury [wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 roku, sygn. V CSK 245/07, LEX nr 369691]. Dodać należy, że wysokość zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, ustalona przez Sąd pierwszej instancji na kwotę 9.500 zł (co, przy zaliczeniu kwoty 3.500 zł wypłaconej w toku postępowania likwidacyjnego doprowadziło do zasądzenia na rzecz powódki dalszej kwoty 6.000 zł), jest nie tylko adekwatna do doznanej przez powódkę krzywdy, ale stanowi także realną wartość ekonomiczną, która zrekompensuje powódce doznane przez nią cierpienia. Wreszcie, kwota 9.500 zł ustalona tytułem zadośćuczynienia odpowiada kwotom zasądzanym na rzecz poszkodowanych w innych sprawach o zbliżonym – co do charakteru powstałych obrażeń oraz ich dalszych skutków – stanie faktycznym. Podkreślić należy także, że z uwagi na niedookreślenie przez ustawodawcę przesłanek ustalania wysokości „odpowiedniego” zadośćuczynienia kwestia ta pozostawiona została do uznania Sądu orzekającego w konkretnej sprawie, który winien wziąć w tym kontekście pod uwagę kryteria wypracowane w orzecznictwie. Sąd odwoławczy byłby uprawniony do skorygowania w tym zakresie merytorycznego ustalenia Sądu pierwszej instancji, gdyby przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających na to wpływ zasądzone zadośćuczynienie było niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie [wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 1970 roku, sygn. III PRN 39/70, ONSC 1971/3/53]. Taka zaś sytuacja nie miała w sprawie niniejszej miejsca.

Odnosząc się do kwestii odsetek zasądzonych przez Sąd Rejonowy od przyznanej na rzecz powódki kwoty 6.000 zł od dnia 9 stycznia 2015 roku, tj. od dnia zamknięcia rozprawy poprzedzającej wydanie wyroku, zauważyć należy w pierwszej kolejności, że pomimo zaskarżenia wyroku w tym zakresie, strona powodowa nie skonkretyzowała w apelacji żadnego zarzutu dotyczącego tego rozstrzygnięcia, nie sformułowała także wniosku o jego zmianę. Z uwagi jednak na fakt, że podniesione w apelacji zarzuty naruszenia prawa materialnego nie wyznaczają jej granic w rozumieniu art. 378 § 1 k.p.c., a wobec tego nie wiążą one Sądu, który z urzędu ocenia prawidłowość dokonanej przez Sąd Rejonowy subsumpcji [zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. III CZP 49/07], a także że pełnomocnik strony powodowej na rozprawie w dniu 8 kwietnia 2016 roku zgłosił ustnie wniosek o zmianę zaskarżonego rozstrzygnięcia w zakresie odsetek poprzez ich zasądzenie od dnia 24 kwietnia 2012 roku do dnia wyrokowania, Sąd Okręgowy zobowiązany był także do oceny prawidłowości ustaleń Sądu pierwszej instancji w tym zakresie.

Sąd Okręgowy przychyla się do poglądu prawnego wyrażanego w orzecznictwie i przytoczonego przez Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zgodnie z którym odsetki za opóźnienie w płatności zadośćuczynienia należą się dopiero od dnia wyrokowania. Art. 481 § 1 k.c. stanowi, że wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie wówczas, gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego. W ocenie Sądu Okręgowego o opóźnieniu w spełnieniu świadczenia z tytułu zadośćuczynienia nie można jednak mówić przed ustaleniem w wyroku sądowym zasądzającym to świadczenie jego konkretnej wysokości. Po pierwsze wskazać należy, że na trudności w ustaleniu rozmiaru doznanej przez poszkodowanego szkody niemajątkowej (krzywdy). Ustalenie wysokości adekwatnego zadośćuczynienia mającego ją rekompensować stanowi wypadkową szeregu różnych okoliczności, które orzekający Sąd musi w danej sprawie wziąć pod uwagę. W szczególności istotne znaczenie mają następstwa danego zdarzenia wywołującego szkodę, istniejące i powstałe już w toku procesu sądowego. Z uwagi na ustawowe zobligowanie Sądu do uwzględnienia przy wyrokowaniu stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy (art. 316 § 1 k.c.), Sąd ten oceniając rozmiar doznanej przez powoda krzywdy winien uwzględnić również konsekwencje danego zdarzenia istniejące w okresie pomiędzy wniesieniem pozwu a zamknięciem rozprawy, takie jak – w niniejszej sprawie – istniejące ograniczenia i dolegliwości bólowe, konieczność dalszego leczenia i rehabilitacji itp. Ustalenie tych okoliczności nie jest możliwe bez przeprowadzenia postępowania dowodowego, a w szczególności uwzględnienia opinii biegłych lekarzy – tak jak to miało miejsce w niniejszej sprawie. Skoro zatem ustalenie dokładnej wysokości należnego zadośćuczynienia zależy również od wskazanych powyżej czynników, to nie sposób zasadnie twierdzić, by dłużnik odpowiedzialny za naprawienie szkody niemajątkowej mógł już wcześniej pozostawać w opóźnieniu, nie znając dokładnej wysokości swojego zobowiązania. Po drugie wskazać należy na waloryzacyjną funkcję odsetek, mających m.in. rekompensować spadek wartości pieniądza w okresie od dnia wymagalności roszczenia do dnia zapłaty. Ponieważ ustalając wysokość zadośćuczynienia należy uwzględniać m.in. aktualny stan stosunków majątkowych w społeczeństwie, to w ocenie Sądu Okręgowego należy w drodze analogii stosować normę wyrażoną w art. 363 § 2 k.c., zgodnie z którą jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. Ustalając wysokość adekwatnego zadośćuczynienia na datę zamknięcia rozprawy, Sąd bierze pod uwagę aktualną wartość ekonomiczną, jaką ma stanowić zasądzone na rzecz poszkodowanego zadośćuczynienie, nie zaś wartość istniejącą w przeszłości, np. w dacie wniesienia pozwu. Gdyby zatem przyjąć, że odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należały się od daty wcześniejszej, to oznaczałoby to, że wierzyciel uzyskuje podwójną rekompensatę spadku wartości pieniądza – pierwszą poprzez ustalenie zadośćuczynienia według aktualnych na datę wyrokowania uwarunkowań ekonomicznych, oraz drugą w postaci odsetek za opóźnienie. Z powyższych względów Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że odsetki za opóźnienie w świadczeniu zadośćuczynienia należą się dopiero od daty wyrokowania. Jakkolwiek Sąd pierwszej instancji w sprawie niniejszej zasądził odsetki od przyznanego zadośćuczynienia od daty zamknięcia rozprawy (9 stycznia 2015 roku), nie zaś od daty publikacji wyroku (21 stycznia 2015 roku), mimo że dopiero z tą datą pozwany mógł poznać dokładną wysokość swojego zobowiązania, to wobec zaskarżenia wyroku jedynie przez stronę powodową oraz zakazu orzekania w takiej sytuacji na niekorzyść strony wnoszącej apelację (art. 384 k.p.c.) Sąd drugiej instancji nie miał podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku w tym zakresie.

Podobnie jak w zakresie, w jakim apelacja odnosiła się do kwestii odsetek od zasądzonego świadczenia, tak i w odniesieniu do zaskarżonego rozstrzygnięcia oddalającego żądanie ustalenia skutków wypadku na przyszłość, strona skarżąca nie wskazała w apelacji żadnych zarzutów ani też nie sformułowała wniosków apelacyjnych. Również w uzasadnieniu apelacji brak jest odniesienia się do tej kwestii, nie poruszał jej również pełnomocnik powódki na rozprawie przed Sądem Okręgowym. Wobec niemożności stwierdzenia, w czym konkretnie strona powodowa dopatruje się uchybień Sądu Rejonowego, brak jest podstaw do szczegółowego odnoszenia się do tej kwestii. Zasygnalizować jedynie należy, że Sąd odwoławczy w pełni podziela ocenę Sądu Rejonowego, która doprowadziła do uznania żądania powódki za niezasadne. W szczególności słusznie zauważył Sąd pierwszej instancji, że zasada odpowiedzialności pozwanej za skutki zdarzenia z dnia 31 sierpnia 2011 roku nie jest pomiędzy stronami sporna. W toku ewentualnego procesu, jaki powódka w przyszłości może wytoczyć pozwanej, zaistniałe już po wydaniu wyroku w niniejszej sprawie dalsze skutki zwiększające rozmiar krzywdy powódki i tak będą musiały zostać wykazane przedłożonymi przez powódkę dowodami. Z tego względu powódka nie ma obecnie – wymaganego w świetle art. 189 k.p.c. – interesu prawnego w uzyskaniu orzeczenia sądowego ustalającego odpowiedzialność pozwanej za ewentualne przyszłe skutki wypadku, któremu uległa powódka.

Mimo formalnego zaskarżenia rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego o kosztach sądowych powódka nie wskazała żadnych zarzutów w tym zakresie. Z uwagi na związanie Sądu odwoławczego zarzutami natury procesowej, za wyjątkiem kwestii nieważności postępowania, którą Sąd bierze pod uwagę z urzędu (art. 378 § 1 k.p.c.), Sąd odwoławczy nie był uprawniony do merytorycznej kontroli prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji w tym zakresie.

Z uwagi na powyższe apelacja jako bezzasadna podlegała – na podstawie art. 385 k.p.c. – oddaleniu.

O kosztach postępowania drugoinstancyjnego Sąd Okręgowy orzekł na zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu, wyrażonej w art. 98 § 1 k.p.c. Ponieważ apelacja powódki została w całości oddalona, należało uznać powódkę za stronę przegrywającą, a w konsekwencji zasądzić od niej na rzecz pozwanej zwrot kosztów niezbędnych do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Na koszty te w niniejszej sprawie złożyły się koszty zastępstwa procesowego w kwocie 600 zł, tj. 50% stawki minimalnej ustalonej od wartości przedmiotu zaskarżenia, na podstawie § 6 pkt 4 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 490 z późn. zm.) w zw. z § 22 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804).