Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV K 722/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 kwietnia 2016r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Katarzyna Religa

protokolant: Łukasz Gajowniczek

w obecności Prokuratora: Tomasza Święćkowskiego

po rozpoznaniu na rozprawie głównej w dniach: 16.12.2014r., 24.02.2015r., 08.05.2015r., 17.07.2015r., 03.12.2015r., 02.02.2016r., 12.04.2016r.;

sprawy:

M. M. (1) syna J. i J. urodz. (...) w W.;

oskarżonego o to, że:

w dniu 30 kwietnia 2009r. w W. w mieszkaniu nr (...) przy ul. (...) w W., będąc uprawnionym do kontroli remontów zlecanych przez Zakład (...) w D. P. w ramach umowy zawartej z (...) Przedsiębiorstwo (...) poświadczył nieprawdę co do rzeczywiście wykonanych prac w ww. lokalu przez firmę (...) działającemu jako podwykonawca firmy (...) niezgodnie ze zleceniem nr 540 z dnia 24 marca 2009r. poprzez poświadczenie w tym protokole nie wykonanych w rzeczywistości prac rozebrania podsypki izolacyjnej z gliny z sieczką, wykonania izolacji cieplnej z wełny mineralnej, izolacji przeciwwilgociowej i przeciwwodnej na poziomie podposadzkowym, rozebrania posadzek z deszczułek, wymiany podłóg białych z desek podłogowych, wykonania tynku o ilości większej o 15,57 mkw od rzeczywistej ilości o ogólnie łącznej wartości materiału, sprzętu i robocizny 9782,80 zł tym samym udzielił pomocy do wprowadzenia, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (...) w D. P. (...) W. w błąd poprzez przedłożenie faktury nr (...) przez (...) Przedsiębiorstwo (...) dokumentującej wykonanie wszystkich zleconych prac, doprowadzając w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 9782,80 zł na szkodę (...) w D. P. m. st. W. tj. o czyn z art. 271 § 1 kk w zb. z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk;

oraz

S. P. syna B. i H. urodz. (...) w P.;

oskarżonego o to, że:

w okresie od dnia 30 kwietnia 2009r. do dnia 19 maja 2009r. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził Zakład (...) w D. P. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 9782,80 zł poprzez wprowadzenie w błąd K. Z. prowadzącego własną działalność gospodarczą (...) Przedsiębiorstwo (...) będącego bezpośrednim wykonawcą prac remontowych zlecanych przez Zakład (...) w ten sposób, że przedłożył mu protokół z odbioru remontu lokalu (...) w W. przy ul. (...) poświadczający nieprawdę co do rzeczywiście wykonanych prac w niezgodnie ze zleceniem nr 540 z dnia 24 marca 2009r. tj. nie wykonanych w rzeczywistości prac rozebrania podsypki izolacyjnej z gliny z sieczką, wykonania izolacji cieplnej z wełny mineralnej, izolacji przeciwwilgociowej i przeciwwodnej na poziomie podposadzkowym, rozebrania posadzek z deszczułek, wymiany podłóg białych z desek podłogowych, wykonania tynku o ilości większej o 15,57 mkw od rzeczywistej ilości o ogólnie łącznej wartości materiału sprzętu i robocizny 9782,80 zł, będącym podstawą do wystawienia przez K. Z. faktury VAT obejmującej kwotę niewykonanych w rzeczywistości prac remontowych, działając tym samym na szkodę (...) w D. T. (...) W. tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 272 kk w zw. z art. 11 § 2 kk;

orzeka:

1.  oskarżonych M. M. (1) i S. P. uniewinnia od popełnienia zarzuconych im czynów;

2.  kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt IV K 722/13

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W marcu 2009r. Wydział Zasobów Lokalowych D. P. wystawił skierowanie dla rodziny państwa W. do zamieszkania w lokalu przy ul. (...). Lokal wymagał wcześniejszego remontu. W związku z tym (...) jako administrator nieruchomości podjął działania w celu przygotowania lokalu do zamieszkania. W dniu 24 marca 2009r. prace w lokalu rozpoczął wykonawca tj. firma (...). Fizycznie remont wykonywał podwykonawca tj. Zakład Budowlano (...), W. ul. (...). W całości zostały wykonane zlecone przez (...) prace. Odbiór robót został dokonany 30 kwietnia 2009r. przez komisję składającą się z przedstawicieli (...). Byli nimi M. M. (1) pełniący funkcję inspektora ds. nadzoru oraz Z. S. (1) jako specjalista do spraw eksploatacji. Ze strony wykonawcy w odbiorze uczestniczył S. P.. W protokole odbioru stwierdzono, że prace zostały wykonane zgodnie ze zleceniem. Następnie inspektor nadzoru dokonał sprawdzenia kosztorysu wykonawczego pod względem cen ilości wykonanych robót i pod względem rachunkowym. Faktura opiewała na kwotę 65.854,46 zł i taka kwota została wypłacona. K. W. wraz z mężem i czwórką dzieci wprowadzili się do ww. lokalu. Po wprowadzeniu pomalowali ściany w lokalu. W marcu 2010r. dodatkowo we własnym zakresie położyli w lokalu panele. Dopiero po położeniu paneli dowiedzieli się, że taki remont wymaga zgody administracji, w związku z tym w dniu 24 marca 2010r. złożyli do ZGN (...) podanie o wyrażenie zgody na położenie paneli we wszystkich pomieszczeniach oprócz łazienki oraz o położenie glazury w łazience.

W dniu 27 lipca 2011r. M. J. złożył do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa gdzie podniósł, że zauważył nieprawidłowości w zakresie remontów lokali w budynku przy ul. (...), w tym w szczególności w lokalu nr (...). Dołączył do zawiadomienia zdjęcia z dnia 12 marca 2010r. przedstawiające dokonywanie remontu wskazanego lokalu po rozliczeniu wykonawcy z (...). Na skutek tego wszczęto postępowanie przygotowawcze zakończone wniesieniem aktu oskarżenia przeciwko M. M. (1) oraz S. P..

M. M. (1) został oskarżony o to, że:

w dniu 30 kwietnia 2009r. w W. w mieszkaniu nr (...) przy ul. (...) w W., będąc uprawnionym do kontroli remontów zlecanych przez Zakład (...) w D. P. w ramach umowy zawartej z (...) Przedsiębiorstwo (...) poświadczył nieprawdę co do rzeczywiście wykonanych prac w ww. lokalu przez firmę (...) działającemu jako podwykonawca firmy (...) niezgodnie ze zleceniem nr 540 z dnia 24 marca 2009r. poprzez poświadczenie w tym protokole nie wykonanych w rzeczywistości prac rozebrania podsypki izolacyjnej z gliny z sieczką, wykonania izolacji cieplnej z wełny mineralnej, izolacji przeciwwilgociowej i przeciwwodnej na poziomie podposadzkowym, rozebrania posadzek z deszczułek, wymiany podłóg białych z desek podłogowych, wykonania tynku o ilości większej o 15,57 mkw od rzeczywistej ilości o ogólnie łącznej wartości materiału, sprzętu i robocizny 9782,80 zł tym samym udzielił pomocy do wprowadzenia, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (...) w D. P. m. st. W. w błąd poprzez przedłożenie faktury nr (...) przez (...) Przedsiębiorstwo (...) dokumentującej wykonanie wszystkich zleconych prac, doprowadzając w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 9782,80 zł na szkodę (...) w D. P. m. st. W. tj. o czyn z art. 271 § 1 kk w zb. z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk;

S. P. został oskarżony o to, że:

w okresie od dnia 30 kwietnia 2009r. do dnia 19 maja 2009r. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził Zakład (...) w D. P. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 9782,80 zł poprzez wprowadzenie w błąd K. Z. prowadzącego własną działalność gospodarczą (...) Przedsiębiorstwo (...) będącego bezpośrednim wykonawcą prac remontowych zlecanych przez Zakład (...) w ten sposób, że przedłożył mu protokół z odbioru remontu lokalu (...) w W. przy ul. (...) poświadczający nieprawdę co do rzeczywiście wykonanych prac w niezgodnie ze zleceniem nr 540 z dnia 24 marca 2009r. tj. nie wykonanych w rzeczywistości prac rozebrania podsypki izolacyjnej z gliny z sieczką, wykonania izolacji cieplnej z wełny mineralnej, izolacji przeciwwilgociowej i przeciwwodnej na poziomie podposadzkowym, rozebrania posadzek z deszczułek, wymiany podłóg białych z desek podłogowych, wykonania tynku o ilości większej o 15,57 mkw od rzeczywistej ilości o ogólnie łącznej wartości materiału sprzętu i robocizny 9782,80 zł, będącym podstawą do wystawienia przez K. Z. faktury VAT obejmującej kwotę niewykonanych w rzeczywistości prac remontowych, działając tym samym na szkodę (...) w D. T. m. st. W. tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 272 kk w zw. z art. 11 § 2 kk;

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: zeznań świadków: C. S. (k. 36-37; 333-335); B. S. (k. 94-95; 235; 339-341); częściowo E. W. (k. 239-240; 341-342); zeznań: G. W. (k. 108-109; 393); K. W. (k. 105-106; 394; 489) Z. S. (2) (k. 395-396); D. M. (k. 409-411); zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa (k. 2-6); załączników do zawiadomienia (k. 7-19); podania (k. 20); pisma do K. i G. W. (k. 21); faktury VAT (k. 144); protokołu końcowego (k. 145); protokołu wprowadzenia na budowę (k. 146-147); zlecenia (k. 148); skierowania (k. 149); protokołu zdawczo – odbiorczego (k. 150-155); kosztorysu wykonawczego (k. 156-204); faktury (k. 205); zdjęć (k. 358-359); opinii biegłego (k. 447-457; 470-474).

M. M. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. W postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił, że od 3 lat już nie pracuje w (...) z uwagi na stresujący charakter pracy. Z tego powodu a także z uwagi na dużą ilość pracy nie mógł dokładnie skontrolować stanu robót w lokalu przy ul. (...). praca dla (...) wyglądała tak, że w ciągu dnia były prowadzone prace konserwacyjne a po ich zakończeniu w ramach innego zlecenia ci sami pracownicy wykonywali remonty pustostanów. Oskarżony miał tylko częściowo możliwość sprawdzania tych remontów. W tym konkretnym przypadku nie pamięta jak to wyglądało. Zwykle od rana do godziny 12.00 zajmował się wypisywaniem zleceń, dopiero potem kontrolą. Wpisał w protokole odbioru, że praca została wykonana, opierał się na ostatecznym odbiorze, tzn. na tym jaki był stan mieszkania. Opierał się też na zaufaniu do wykonawcy, tj. chyba do pana Z.. Znał zarówno pana P. jak i Z.. Współpraca z nimi odbywała się bez zastrzeżeń, przez około 2 i pół roku. Przez ten czas wykonali kilkadziesiąt prac – remontów pustostanów i prac konserwacyjnych. Zdarzały się drobne usterki ale nie było tak aby go oszukiwali. Nie widział prac jakie są opisane w zarzucie. Kiedy był w lokalu to była już zrobiona podłoga, od wykonawcy usłyszał, że wszystko jest zrobione zgodnie z kosztorysem i już nie miał możliwości sprawdzenia tego, czy podsypka była rozebrana. Podobnie jeśli chodzi o izolacje – są to roboty zanikowe, tzn. że nie widać ich stanu po wykonaniu dalszych prac, w tym przypadku podłogi. Jeśli chodzi o wymianę podłóg białych, rozebranie posadzki z deszczułek, dokładnie tego nie pamięta ale wg niego tam w mieszkaniu była położona płyta (...) i były panele. Z tego co mu wiadomo, wadliwie wykonane pracy były poprawione wydaje mu się, że w ramach gwarancji (k. 249-250). Przed Sądem oskarżony wyjaśnił, że kat oskarżenia jest nieprawdziwy i opiera się na donosie. Pierwszy raz miał styczność z panem J. kiedy poszedł sprawdzić strop nad jego mieszkaniem. Zakwalifikował go do wymiany a oskarżony stwierdził, że jest prawidłowy i nie zagraża bezpieczeństwu. Od tego czasu zaczęła się lawina skarg na niego do ZGM-u. Były donosy, że nieprawidłowo i źle były robione prace i prawdopodobnie dotyczy to też tego lokalu. Przy jego nawale pracy, zleceń z różnych firm stolarskich i budowlanych jego obowiązkiem było codzienne sprawdzanie. Musiał sprawdzić i prace kominiarskie i budowlane i stolarskie i jeszcze u lokatorów, odpowiadać na pisma i rozliczać to wszystko. Inspektor nadzoru nie ma obowiązku sprawdzania robót każdego dnia. Ma obowiązek sprawdzić roboty zanikowe. To są takie roboty jak podsypka. Jeśli jest rozebranie podsypki to jego obowiązkiem jest sprawdzenie stropu. Każde nie sprawdzenie może spowodować katastrofę budowlaną. Sprawdzenie stropu u pana J. miało miejsce po pół roku odkąd zaczął pracować na tym budynku. Podsypka izolacyjna to jest tak jak polepa. To było ocieplenie stropu przed wojną, tak się ocieplało. Wykonanie wełną mineralną jest zamiast podsypki. Wybranie wełny, która jest cieplejsza, która spełnia wymogi przy budynkach niedogrzanych. Przy pustostanach niezrobienie tego skutkowałoby, że lokator nie przetrwałby dwóch zim. Albo twierdziłby że wychłodzenie lokali jest bardzo duże. Jeśli chodzi o liczenie tynku to każda osoba liczy go inaczej. Ktoś może odliczać oscieża, oskarżony nie odlicza. Każdy inspektor liczy to inaczej. Część prac z a.o. to prace zanikowe, chodzi o podsypkę i izolacje. Nie wie czy przed odebraniem oglądał te prace. Trudno mu powiedzieć po tylu latach i ilości pracy. W miesiącu jest kilkanaście pustostanów. Oskarżony wchodził do każdego pustostanu. I na pewno nie było tak, że nie było go przy robotach. Zwłaszcza strop sprawdzał. Był na to uczulony gdyż nie sprawdzenie groziło katastrofą. Z prac wskazanych w zarzucie żadna nie wiązała się ze stropem. Prostuje, to co jest na podłodze, tj. belki stropowe czyli konstrukcja przenosi cały ciężar podłogi. Podsypka izolacyjna z gliną sieczką to leżało na suficie lokalu piętro niżej. Jest konstrukcja stropu, ocieplenie, legary na których leży podłoga i sama podłoga. I to wszystko jest częścią stropu lokalu leżącego piętro niżej. Roboty o jakich mowa w zarzucie mają związek ze stropem, jeżeli zdejmuje się podsypkę to jest strop lokalu piętro niżej i wtedy trzeba sprawdzić stop lokalu piętro niżej. Należy odkryć podłogę lokalu remontowanego żeby sprawdzić strop lokalu piętro niżej czy jest prawidłowa konstrukcja. Nie pamięta czy te prace widział. Zawsze wchodził do lokalu kilkakrotnie. W trakcie robót ogląda roboty zanikowe. To jest tak, że część jest robiona w trakcie robót i wtedy oskarżony musi być. Jest, sprawdza i idzie. Nie ma możliwości żeby nie widział lokalu. Uważa, że roboty o jakich mowa w zarzutach zostały zrobione. Było około 60 lokali, które nadzorował i wykonywał pan P. i Z.. To były pustostany. Były też roboty konserwacyjne, które były zlecane na dzienne zlecenia. Były to drobne roboty budowlane typu odpadnięte tynki, coś było nie tak z podłogą i tego było multum. Oprócz tego zdarzenia nie było innych przykładów gdzie były zastrzeżenia do pana P. i pana Z. i do niego. Umowa z oskarżonym została rozwiązana za porozumieniem stron. Pan J. miał wpływ na jego odejście z pracy. W (...) jest praca specyficzna, jest to społeczeństwo roszczeniowe, każda rzecz jest zaskarżana do dyrekcji czy burmistrza. Miał kilka takich spraw gdzie nie uwzględniał roszczeń lokatorów i były skargi. To że się tu znalazł wynikało z faktu, że pracował w takiej enklawie jak ul. (...). Nie pamięta aby po zakończeniu prac były jakieś zastrzeżenia (k. 312-315).

Oskarżony S. P. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił w postępowaniu przygotowawczym, że roboty w postaci podsypki i izolacji były wykonane. Nie pamięta czy na etapie pierwotnym czy w ramach reklamacji. Według niego nie jest możliwe aby poprawki były wykonane w ciągu jednego dnia tj. „na dzień przed kontrolą”, która miałaby być zrobiona po zastrzeżeniach lokatora z tej kamienicy. Jeśli chodzi o inne prace opisane w zarzucie, np. w kwestii tynku to nie pamięta tego. To są tak znikome ilości w stosunku do wielkości prac, że trudno mu się do tego odnieść. Nie pamięta dokładnie co było kładzione w tym lokalu, czy były tam panele czy deski. Z (...) współpracował przez firmę (...) przez około 3 lata. Wcześniej współpracował z (...) bez pośredników. Nie było w stosunku do jego firmy zastrzeżeń. W ciągu tego czasu wykonał 160 remontów pustostanów oraz niezależnie od tego roboty konserwacyjne. Zdarzały się reklamacje ale były to kwestie naturalne, związane z charakterem prac budowlanych, typu nie domykające się okno. Do remontu zatrudniał pracowników oni pracowali samodzielnie, oskarżony nie sprawował nad nimi kontroli przez cały czas. Mogła mieć również miejsce taka sytuacja, że pracownicy niewłaściwie wykonywali, czego on nie mógł już sprawdzić z uwagi na to, że wykonanie podsypki czy izolacji to prace zanikowe. Po położeniu podłogi nie widać już tego co zostało wykonane pod nią. Nie pamięta już teraz danych tych pracowników. Oni byli zatrudnieni na umowę cywilnoprawną, nie ma żadnej dokumentacji związanej z ich zatrudnieniem. Płatność była dokonywana do ręki na podstawie umowy o dzieło. Zatrudniał tych pracowników z ogłoszenia (k. 245-246). Przed Sądem oskarżony wyjaśnił, że przedmiotowy lokal remontowali ze zlecenia ZGN (...). Zakres robót był ustalony przez inspektora nadzoru. Był to lokal bardzo zniszczony, zdewastowany i był duży zakres wykonywanych prac. W czasie wykonywanych prac kilka razy przychodząc w innych sprawach lokal odwiedzał inspektor nadzoru M. M. (1). Prace zostały wykonane zgodnie z terminem zakończenia robót, odebrane przez komisję w składzie inspektor nadzoru, administratorka i oskarżony. Po jakimś czasie dowiedział się, że właściciel wynajmowanego lokalu chciał podnieść jego standard i wymieniał panele podłogowe zamiast wykładziny. Wykonywał to chyba jeden z pracowników oskarżonego pan M. z kolegami na zlecenie właściciela wynajmowanego lokalu. Koledzy to nie byli pracownicy oskarżonego. Robili jakąś fuchę na zlecenie właściciela mieszkania. Robili to pewnie bez powiadomienia Urzędu Skarbowego. Oskarżony nie wie za jaką sumę. Pan M. nie miał zastrzeżeń do prowadzonych prac. Widział jaki był ten lokal. Były jakieś zastrzeżenia żeby robić to czy tamto. Ogólnie zastrzeżeń nie miał. Na pewno wśród wykonanych prac było: skucie tynków, wymiana stolarki okiennej i drzwi, wymiana podłóg, wykładziny PCV były położone nowe i ocieplenie. Tam były ślepe podłogi wymieniane, wymiana polepy i ocieplone stropy. Była położona wykładzina PCV. Prace były wykonane zgodnie z poleceniem miasta. Nie było zastrzeżeń (k. 502);

Sąd zważył co następuje:

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwolił na przyjęcie, że oskarżeni dopuścili się popełnienia zarzuconych ich czynów.

Na wstępie podnieść należy, że przedmiotowa sprawa została wszczęta w oparciu o doniesienie M. J. złożone do Prokuratury w dniu 27.07.2011r., a zatem dwa i pół roku po remoncie jaki został przeprowadzony w lokalu przy ul. (...) w W.. M. J. został również przesłuchany w niniejszej sprawie w charakterze świadka. Jeśli chodzi o jego zeznania dotyczące ściśle przedmiotowego lokalu to zeznał on, że chodził do niego w trakcie remontu i stwierdził, że nie były wykonane te prace, które miały być wykonane zgodnie z treścią zlecenia. Uzyskał informację odnośnie kosztorysu i zaczął podejrzewać, że coś jest nie tak. Na zakresie, który otrzymał zaznaczył wszystkie rzeczy, które zostały wykonane i te, które nie zostały wykonane. Po piśmie do (...) zaczęły się dziać dziwne rzeczy. W ciągu trzech dni zostały wymienione wszystkie podłogi w lokalu. Do zawiadomienia zostały dołączone zdjęcia zrobione przez M. J., które miały udokumentować fakt dodatkowych robót w ciągu tych trzech dni o jakich była mowa w zeznaniach. Te zeznania oraz zdjęcia stały się jednym z podstawowych dowodów na jakich oparto akt oskarżenia w przedmiotowej sprawie. Tym dowodom przeczą jednak zeznania świadków – małżonków W. oraz opinia biegłego, który to dowód został z urzędu dopuszczony przez Sąd. Z tych też powodów zeznania świadka J. nie mogły się stać podstawą do przyjęcia winy oskarżonych i wydania wyroku skazującego. I tak z zeznań świadka G. W. wynika, że widział lokal przed remontem i wyglądało to strasznie. Po remoncie wszystko było dobrze. Mieszkanie było odnowione, w łazience był wstawiony brodzik, było położone linoleum w całym mieszkaniu łącznie z łazienką. Po jakimś czasie świadek pomalował tylko mieszkanie a potem jak zarobił parę złotych to położył panele. Ta ekipa robiła remont wcześniej i jednego z nich świadek poprosił o ten dodatkowy remont. Nie wystawił żadnej faktury za dodatkowy remont i nie podpisywał żadnej umowy. Zapłacił około 1500 złotych. To samo potwierdziła świadek K. W.. Dopiero po remoncie zwrócili się do administracji o zgodę na ten dodatkowy remont gdyż wcześniej tego nie wiedzieli. Znajduje to potwierdzenie w piśmie znajdującym się w aktach na k. 20. Tym samym świadkowie ci zaprzeczyli aby w marcu 2010r. były wykonywane prace, które miały na celu usunięcie poprzednich braków o jakich mowa w akcie oskarżenia. Sąd dał wiarę zeznaniom świadków W.. To ich przecież bezpośrednio dotyczyłyby ewentualne braki i nieprawidłowości w pracach zleconych przez (...). Nie było zatem powodów aby świadkowie o tym nie zeznali, co więcej składaliby w tym zakresie jakieś skargi a nic takiego nie miało miejsca. Przecież gdyby rzeczywiście te prace o jakich mowa w zarzutach nie zostały wykonane to wręcz istniałoby zagrożenie katastrofą budowlaną co narażałoby całą rodzinę na niebezpieczeństwo.

Zeznania świadków małżeństwa W. znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadka D. M.. Zeznał on, że najpierw w lokalu robiony był ogólny remont a potem, już prywatnie, był dodatkowy remont polegający na położeniu paneli w mieszkaniu. Po pierwszym remoncie właściciel umówił się z nimi na drugi. Poza położeniem paneli świadek nie pamiętał co jeszcze było robione. Miał być jakiś pawlacz ale właściciel ostatecznie się rozmyślił. Może coś jeszcze było robione w kuchni. Podczas drugiego remontu świadek był z kolegą, którego wcześniej poznał w pociągu. Dogadali się czy nie mógłby mu pomóc przy układaniu paneli. Świadek nie pamiętał już jak było z zapłatą za ten remont, jaka była wysokość wynagrodzenia. Rozpoznał jeden z samochodów na zdjęciach, pozostałych nie rozpoznał. Zeznania świadka były dość lakoniczne i ogólnikowe. Należy jednak wskazać, że świadek składał je po ponad 5 latach od zdarzenia, stąd nie można się dziwić, że nie pamiętał wszystkiego. Co więcej jak wynika z wyjaśnień oskarżonego, ten dodatkowy remont był robiony na zasadzie tzw. „fuchy” bez faktury i powiadomienia Urzędu Skarbowego. Stąd trudno się dziwić świadkowi M., że dość lakonicznie i momentami wymijająco odpowiadał na pytania Sądu czy Prokuratora. Znajduje to potwierdzenie zarówno w wyjaśnieniach oskarżonego P. (k. 502) jak i w zeznaniach świadka G. W., który zeznał, że nie była wystawiana faktura a pieniądze były wypłacone „do ręki”.

Podstawowym dowodem w przedmiotowej sprawie była opinia biegłego z zakresu budownictwa. Sąd dopuścił ten dowód celem ustalenia czy istniała różnica między pracami które zostały zlecone do wykonania na podstawie protokołu oględzin lokalu a pracami, które następnie faktycznie zostały wykonane, a także jaki jest orientacyjny czas wykonania prac o jakich mowa w treści zarzutu oraz czy na podstawie zdjęć znajdujących się w aktach sprawy można ustalić, że materiały budowlane które są widoczne na zdjęciach służyły do wykonania prac o jakich mowa w zarzucie a także, czy efekt prac o jakich mowa w treści zarzutu był widoczny dla inspektora nadzoru, który dokonywał kontroli w lokalu po wykonanym remoncie. Biegły w oparciu o wiedzę, doświadczenie oraz dane znajdujące się w aktach sprawy ustalił, że jeśli chodzi o roboty tynkarskie to wyliczenia dokonane przez osoby kontrolujące zakres prac (k. 241-242) są błędne a wyciągnięte na tej podstawie wnioski o zawyżeniu robót tynkarskich – bezpodstawne (k. 453). Biegły szczegółowo to uzasadnił i wykazał dlaczego wyciągnął takie wnioski. Sąd w całości podzielił te ustalenia. Opinia jest konkretna i jednoznaczna. Biegły w całości potwierdził ją na rozprawie. Nie ulega wątpliwości, że biegły ma odpowiednie wykształcenie i kompetencje do wydania ww. opinii. Biegły ustalił, że nieprawidłowo oceniono ilość tynków ale aby rozliczyć właściwie zakres prac tynkarskich trzeba by w mieszkaniu zrobić pomiary w ramach wizji lokalnej, zmierzyć ile było ościeży w metrach bieżących i o jakich szerokościach. Po wydaniu ustnej opinii przez biegłego Prokurator wystąpił o dokonanie oględzin lokalu przez biegłego jednak w pierwszej kolejności zawnioskował o przesłuchanie w charakterze świadków najemców celem ustalenia czy w międzyczasie nie były dokonywane dodatkowe remonty. Świadek K. W. przesłuchana ponownie zeznała, że po remoncie dokonywanym ze zlecenia (...), w jednym z pokoi był zbijany tynk po to aby usunąć grzyb. W pozostałych pomieszczeniach była kładziona farba. Stąd Prokuratura wycofała się z wniosku o uzupełniającą opinię biegłego wydaną po przeprowadzeniu oględzin w przedmiotowym lokalu. Sąd też nie znalazł podstaw do dopuszczenia takiej opinii z urzędu. W związku z tym, że w lokalu były dokonywane zmiany w tynkach, były też malowania ścian, to opinia uzupełniająca nie przedstawiałaby w sposób wiarygodny stanu jaki miał miejsce po remoncie i nie pozwoliłaby na ustalenie jaka ilość tynków została użyta w marcu 2009r.

Jeśli chodzi natomiast o wymianę posadzki to tu biegły wyliczył, że łączny nakład robocizny związanej z wymianą posadzki wyniósł w zaokrągleniu ponad 238 roboczogodziny. Przy założeniach, że roboty te wykonywane są przez ekipę liczącą od 3 do 5 robotników (gdyż zbyt duża ilość pracowników utrudnia komunikację, transport materiałów), to zwykle efektywny czas pracy robotników wynosi 8-10 godzin dziennie. Przy takich założeniach czas potrzebny do wykonania wszystkich robót wynikających z kosztorysu wyniósłby od 5 do 10 dni roboczych. Jest to znacznie większa ilość niż jeden weekend, kiedy to miały być wykonane prace, zgodnie z treścią zeznań świadka J. (k. 243). W dalszej części opinii biegły stwierdził, że teoretycznie prace o jakich mowa w zarzucie mogły być wykonane w terminie 2 dni, jednak wymagałoby to doskonałej organizacji pracy na budowie i koordynacji dostaw. Cały zakres robót mogłaby wykonać brygada licząca 10 robotników pracujących efektywnie po 12 godzin dziennie, co z przerwami daje 15-16 godzin dziennie. W tym czasie trzeba by wywieźć z lokalu ok. 2 kontenerów odpadów oraz dostarczyć m.in. ponad 6 m3 wełny mineralnej i ponad 3 m3 drewna. Nie można wykluczyć, że w tym czasie wykonano tylko część prac i wtedy staje się to bardziej prawdopodobne ale są to czyste spekulacje. W tym miejscu wskazać należy, że na zdjęciach, które miały być głównym dowodem na to, że wykonywano po terminie prace o jakich mowa w zarzucie, nie ma śladu ani kontenerów z odpadami ani też wełny mineralnej, która miałaby być wnoszona do mieszkania. Są natomiast panele o jakich zeznali najemcy mieszkania – małżeństwo W.. Na zdjęciach nie ma tez daty kiedy zostały sporządzone, stąd nie można przyjąć jako pewnik, że roboty zostały wykonane po tym kiedy M. J. złożył skargę do (...). W szczególności jednak podnieść należy, że M. J. jest osobą bardzo aktywną i dociekliwą. Jak wynika z danych znajdujących się w aktach sprawy, świadek J. składa wiele skarg i na ich podstawie inicjowanych było wiele kontroli. Stąd nie było powodów aby nie wykonał zdjęć zarówno kontenerów jak i wełny, której miało przecież być ponad 6 m3. Jedynym powodem, dla których takich zdjęć nie zrobiono było to, że po prostu nie było ani wnoszonej wełny ani też wynoszonych odpadów ani ustawionych pod blokiem kontenerów. Przecież skoro M. J. jak sam stwierdził ma wystarczające wykształcenie i doświadczenie do tego żeby ocenić, że prace o jakich była mowa w kosztorysie nie zostały wykonane, to w szczególności zrobiłby takie zdjęcia, które bez żadnych wątpliwości pokazywałyby, że robiono w ciągu tych dwóch dni właśnie roboty związane z wymianą posadzki. Na rozprawie w czasie składania opinii ustnej biegły dodatkowo stwierdził, że waga odpadów o jakich mowa w opinii pisemnej to około 700-800 kilogramów. Tym bardziej nieprawdopodobne jest aby taka ilość odpadów była wyniesiona w sposób niewidoczny dla osoby robiącej zdjęcia tj. M. J.. Jednak na żadnym zdjęciu nie ma tych odpadów oraz kontenera do którego byłyby one wrzucane, a który przecież stałby tam przez dłuższy czas kiedy to remont był wykonywany. Zresztą z opinii biegłego wynika, że przy tej ilości robót o jakiej mowa w zarzutach konieczne byłyby dwa kontenery. Jeśli chodzi natomiast o wełnę mineralną to konieczne byłoby w tym konkretnym przypadku 24 paczki takiej wełny. Na żadnym zdjęciu nie widać ani jednej takiej paczki, co przyznał sam biegły (k. 471). Biegły przyznał też, że trzeba by zrobić co najmniej kilka kursów samochodem aby przywieźć całą konieczną wełnę. Trudno zatem przyjąć aby ten fakt umknął uwadze osoby robiącej zdjęcia. Na zdjęciach nie było też widać desek ani płyt (...), które musiałyby być układane na legarach. Biegły wskazał też, że na żadnym zdjęciu nie widać aby do mieszkania były wnoszone krawędziaki. Były one widoczne przy samochodzie ale nie było widać aby były wnoszone do mieszkania. Nawet gdyby krawędziaki, które są widoczne na samochodzie były w rzeczywistości użyte do tego konkretnego remontu, to zdaniem biegłego taka ilość krawędziaków nie byłaby wystarczająca do remontu w przedmiotowym lokalu. Jeśli chodzi o elementy na jakie zwrócił uwagę Prokurator to na zdjęciu na k. 13 widoczne są krawędziaki, które mogą posłużyć do wykonania legarów. Mogły jednak również posłużyć do wykonania antresoli lub pawlacza. Jak wynika z zeznań małżonków W., planowali w ramach remontu robić również pawlacz, jednak się rozmyślili. Wprawdzie zdaniem biegłego krawędziaki widoczne na zdjęciach nie powinny służyć do wykonania pawlacza gdyż jest to zbyt duży element aby w mieszkaniu przecinać go na pół, to przecież nie można wykluczyć, że zostały przywiezione niewłaściwe elementy do wykonania danego typu usługi. Z doświadczenia życiowego wiadomo bowiem, że zdarza się, że dopiero na miejscu w lokalu okazuje się, że dane materiały nie nadają się do wykonania określonego elementu. Po raz kolejny podkreślić należy wnioski z opinii, że ta ilość krawędziaków jaka widoczna jest na zdjęciach nie byłaby wystarczająca do remontu o jakim mowa w zarzutach aktu oskarżenia.

Co do pozostałych dowodów to podnieść należy, że Sąd dał wiarę zeznaniom świadka C. S.. Opisał on przebieg zdarzeń jakie miały miejsce. Zeznania te jednak nie dają podstawy do przyjęcia winy oskarżonych. Świadek zeznał wprawdzie, że ze zdjęć jakie dołączył M. J. wynikało, że materiały jakie przywiozła ekipa budowlana mogły służyć do realizacji kwestionowanych prac, jednak na tę okoliczność Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego i ten dowód jest decydujący w przedmiocie ustalenia jakie roboty były wykonywane w dacie kiedy zdjęcia były wykonywane. Również świadek B. S. składała zeznania na okoliczność podejmowanych przez (...) czynności w związku ze skargą M. J.. W tym miejscu podnieść należy, ze przedstawiciele (...) mieli jakieś podejrzenia, że w lokalu doszło do jakichś nieprawidłowości ale nie zostało to w sposób jednoznaczny ustalone, wręcz przeciwnie przeprowadzona kontrola nie wykazała aby prace związane z rozebraniem podsypki, wykonaniem izolacji, wymianą podłóg nie zostały wykonane. Doszło wprawdzie do rozwiązania umów z oskarżonymi ale nie z przyczyn dotyczących remontu przedmiotowego lokalu. Jeśli chodzi o zeznania świadka E. W. to Sąd nie podzielił jej oceny dotyczącej nieprawidłowości w sposobie wykonywania i wyliczania robót tynkarskich. Zarówno jej zeznania jak i powstała w tym przedmiocie dokumentacja zostały całkowicie zakwestionowane przez biegłego w wydanej opinii. Biegły szczegółowo wskazał dlaczego uważa, że przedstawione w dokumentach wyniki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością (k. 450-453). Opinię tę biegły w całości podtrzymał podczas przesłuchania na rozprawie. Jak już wspomniano, z uwagi na późniejsze prace remontowe dokonane przez najemcę właśnie w zakresie tynków, nie było podstaw do dokonywania pomiarów przez biegłego i wydawania opinii uzupełniającej, nie odzwierciedlałaby ona faktycznego stanu jaki miał miejsce zaraz po przeprowadzeniu prac remontowych w 2009r. A tego przecież dotyczył zarzut.

Zeznania świadka S. miały mniejsze znaczenie. Świadek opisywała procedurę jaka występuje przy sporządzaniu i podpisywaniu protokołów, które były jej okazywane. Również zeznania tego świadka nie mogły stanowić podstawy do przyjęcia winy oskarżonych w zakresie zarzuconych im czynów.

Również zgromadzona przez oskarżyciela dokumentacja pochodząca od (...) nie pozwala na przyjęcie, że wina oskarżonych i okoliczności popełnienia zarzuconych im czynów nie budzą wątpliwości. Wręcz przeciwnie, ustalono, że roboty o jakich mowa w zarzutach zostały wykonane a jeśli chodzi o kwestię tynków to Sąd poczynił w tym zakresie ustalenia w oparciu o opinię biegłego.

Oskarżeni w swoich wyjaśnieniach zaprzeczyli stawianym im zarzutom. Oskarżony M. podniósł, że świadek M. J. wielokrotnie składał na niego skargi do (...). Nie umiał w sposób jednoznaczny stwierdzić jak wyglądał dokładnie sprawowany przez niego nadzór w tym konkretnym mieszkaniu, nie pamiętał ile razy tam był i jakie konkretnie roboty widział. Z kolei S. P. wyjaśnił, że roboty o jakich mowa w zarzucie były wykonane. Nie pamiętał czy w ramach pierwotnych robót czy w trakcie reklamacji, jednak jego zdaniem nie ma możliwości aby tego typu poprawki były wykonane jednego dnia. Trudno było mu się odnieść do kwestii tynku gdyż tego nie pamiętał. W świetle przedstawionych i ocenionych dowodów nie ma podstaw aby odmówić wiary wyjaśnieniom oskarżonych w zakresie w jakim nie przyznali się do zarzuconych im czynów i kwestionowali ustalenia poczynione w akcie oskarżenia.

Podsumowując, do wydania wyroku skazującego w procesie karnym niezbędne jest jednoznaczne ustalenie, że wina oskarżonych i okoliczności popełnienia zarzuconych im czynów nie budzą wątpliwości. Taka sytuacja nie miała miejsca w przedmiotowej sprawie. Zgromadzone dowody zarówno przez Prokuraturę jak i Sąd nie pozwoliły na powyższe ustalenia natomiast zgodnie z treścią art. 5 kpk, nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonych.

O kosztach orzeczono na podst. art. 623 pkt 2 kpk.