Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 czerwca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział IV Karny - Odwoławczy w składzie:

Przewodnicząca SSO Ewa Taberska (spr.)

SSO Małgorzata Ziołecka

SSO Hanna Bartkowiak

Protokolant prot. sąd. Marta Wujek

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Pile Bartłomieja Urbana

po rozpoznaniu w dniach 10.05. i 27.06.2016 r.

sprawy L. O.

oskarżonej z art. 190 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego w Pile

z dnia 1 grudnia 2015 r. sygn. akt II K 676/15

1.  Zmienia zaskarżony wyrok i uniewinnia oskarżoną L. O. od popełnienia zarzucanego jej czynu, tj. przestępstwa z art. 190 § 1 k.k.

2.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. M. kwotę 723,24 złotych brutto z tytułu zwrotu kosztów obrony z urzędu za postępowanie odwoławcze.

3.  Kosztami postępowania w sprawie obciąża Skarb Państwa.

Hanna Bartkowiak Ewa Taberska Małgorzata Ziołecka

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 1 grudnia 2015 r. Sąd Rejonowy w Pile (sygn. akt II K 676/15) oskarżoną L. O. uznał za winną popełniania czynu polegającego na tym, że w dniu 6 maja 2015 r w P. przy ul. (...) kierowała groźby karalne pozbawienia życia wobec M. P. (1), które to u pokrzywdzonego wzbudziły uzasadnioną obawę ich spełnienia, tj. o przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 190 § 1 k.k. wymierzył jej karę 3 miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując ją w tym czasie do wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz orzekł o kosztach postępowania (k. 79).

Powyższy wyrok został zaskarżony w całości przez obrońcę oskarżonej, która zarzuciła rozstrzygnięciu obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, tj. art. 7 k.p.k. polegającą na dowolnej i wykraczającej poza swobodną ocenę dowodów interpretacji zgormadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Obrońca oskarżonej wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej L. O. od popełnienia czynu z art. 190 § 1 k.k., ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji a także o zasądzenie kosztów obrony z urzędu (k. 101 – 103).

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonej, a przede wszystkim jej wniosek końcowy o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonej od zarzucanego jej czynu, okazała się słuszna.

Na wstępie Sąd Odwoławczy podnosi, iż w jego ocenie, Sąd Rejonowy w Pile w sposób właściwy, a w związku z tym wystarczająco wnikliwy i skrupulatny przeprowadził postępowanie dowodowe. Jednak po dokładnym zapoznaniu się z aktami niniejszej sprawy i pisemnym uzasadnieniem zaskarżonego wyroku, Sąd Odwoławczy doszedł do wniosku, że zgromadzony materiał nie został przez Sąd I instancji ocenione stosownie do reguł wynikających z art. 7 k.p.k. a proces decyzyjny pozostaje w opozycji do zasad logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd Rejonowy, czyniąc ustalenia faktyczne, błędnie bowiem uznał, iż L. O. należy przypisać sprawstwo zarzucanego jej aktem oskarżenia czynu. Sąd II instancji podnosi bowiem, iż właściwa ocena prawidłowo ustalonego stanu faktycznego przedmiotowej sprawy powinna prowadzić do wniosku, że brak jest materiału dowodowego, który w sposób jednoznaczny i nie budzący najmniejszych wątpliwości pozwoliłby na uznanie, że oskarżona L. O. dopuściła się czynu z art. 190 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy wskazuje, iż wskazana w art. 5 § 2 k.p.k. zasada in dubio pro reo odnosi się w praktyce do zagadnień związanych z ustaleniami faktycznymi, nie wolno jednak rozumieć jej jako reguły swoistego, uproszczonego traktowania wątpliwości. Wynikająca z zasady domniemania niewinności zasada in dubio pro reo ma zastosowanie, gdy pomimo przeprowadzenia postępowania dowodowego pozostają w dalszym ciągu niewyjaśnione okoliczności. W takiej sytuacji wątpliwości te należy rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego. Wówczas wybiera się wersję, która dla oskarżonego jest najkorzystniejsza, choć nie wyklucza to tego, że mogło być inaczej, ale nie zdołano tego ustalić w sposób stanowczy.

Przepis art. 5 § 2 k.p.k. nie określa, na kim obowiązek ten spoczywa, co powoduje, że kwestia ta powinna być rozstrzygnięta zgodnie z regułami określającymi ciężar dowodu w procesie. Skoro ciężar dowodu w znaczeniu materialnym spoczywa przede wszystkim na oskarżycielu, zatem również na nim ciąży powinność usunięcia ewentualnych wątpliwości.

Na gruncie nowego ujęcia art. 5 § 2 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 lipca 2015 r. (Dz. U. Nr 17, poz. 155 ze zm.) w powiązaniu z nowym brzmieniem art. 167 § 1 k.p.k. i art. 366 § 1 k.p.k. straciły aktualność poglądy akcentujące obowiązek wyjaśniania i usuwania wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych poprzez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego, polegającą przede wszystkim na podjęciu starań w celu zgromadzenia dowodów pozwalających na usunięcie istniejących w sprawie wątpliwości (por. M. Cieślak, Polska procedura..., s. 359; Z. Doda, J. Grajewski, Węzłowe problemy postępowania karnego w świetle orzecznictwa SN za lata 1991–1994, cz. I, PS 1996, nr 5, s. 47; SN WR 107/91, OSNKW 1992, nr 1–2, poz. 14; SN V KK 281/10, OSNKW 2011, nr 2, poz. 20). Dążenie do usunięcia wątpliwości poprzez inicjatywę dowodową jest bowiem przede wszystkim obowiązkiem stron procesowych, a zwłaszcza oskarżyciela, który występując z oskarżeniem zobligowany jest udowodnić przed sądem zarzuty stawiane oskarżonemu (podobnie B. Sygit, D. Wąsik, Kontrowersje wokół nowego ujęcia..., s. 161). Powinien czynić to zatem w taki sposób, aby nie doprowadzać poprzez swoje zaniechanie do korzystania przez sąd z reguły in dubio pro reo.

Podkreślić również należy, iż brak możliwości jednoznacznego ustalenia, w oparciu o dostępne i ujawnione dowody, stanu faktycznego to nic innego jak stan „wątpliwości których nie usunięto w postępowaniu dowodowym”, do których nie tylko może, ale musi mieć zastosowanie reguła określona w art. 5 § 2 k.p.k. Wydanie wyroku uniewinniającego jest konieczne nie tylko wówczas, gdy wykazano niewinność oskarżonego, lecz również wtedy, gdy nie udowodniono mu, że jest winny popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. W tym ostatnim wypadku wystarczy zatem, że twierdzenia oskarżonego, negującego tezy aktu oskarżenia zostaną uprawdopodobnione. Co więcej, wyrok uniewinniający musi zapaść jednak również i w takiej sytuacji, gdy wykazywana przez oskarżonego teza jest wprawdzie nieuprawdopodobniona, ale też nie zdołano udowodnić mu sprawstwa i winy ( tak: postanowienie Sądu Najwyższego z 18 grudnia 2008 r., V KK 267/08, LEX nr 485030). W uzasadnieniu cytowanego orzeczenia Sąd Najwyższy stwierdził, że „przepis art. 5 § 2 k.p.k. nie może być interpretowany jako zobowiązujący do czynienia ustaleń faktycznych w oparciu o ustalenia najkorzystniejsze dla oskarżonego (przyjęcie najkorzystniejszej dla niego wersji), lecz stanowi zakaz czynienia niekorzystnych dla oskarżonego domniemań w sytuacji, gdy stan dowodów, mimo wykorzystania wszelkich przewidzianych prawem metod dochodzenia do ustaleń zgodnych z rzeczywistością, nie pozwala na przyjęcie ustaleń niewątpliwych.” Warto w tym miejscu odwołać się jeszcze do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2004 r., w którym Sąd ten wskazał, że „ułomności dowodów obciążających nie można stawiać na równi z ułomnościami dowodów odciążających. Ze względu na to, że warunkiem sine qua non skazania oskarżonego jest udowodnienie popełnienia przezeń czynu przestępnego (arg. ex art. 5 § 1 i 2 k.p.k.), sprzeczności w sferze dowodów odciążających nigdy nie są „równoważne" ze sprzecznościami w zakresie dowodów obciążających. Jeżeli te ostatnie są „wewnętrznie sprzeczne”, to zasadnicze i samoistne znaczenie ma to, czy in concreto zakres i charakter tych sprzeczności nie wyłącza w ogóle możliwości uznania owych dowodów za podstawę skazania” ( II KK 271/03, OSNwSK 2004/1/425).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd Okręgowy uznał, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala z całą stanowczością stwierdzić, iż w dniu 6 maja 2015 r. L. O. kierowała do pokrzywdzonego M. P. (1) groźny karalne, które to u pokrzywdzonego wzbudziły uzasadnioną obawę ich spełnienia. Wątpliwości Sądu Okręgowego budzi bowiem ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie wyklucza bowiem, że inkryminowane zdarzenie, jak również okoliczności je poprzedzające miało inny przebieg aniżeli przyjął to Sąd I instancji. W pierwszej kolejności wskazać należy, iż przybyły na miejsce zdarzenia funkcjonariusz Policji P. R. po udaniu się do mieszkania, w którym rzekomo miało dojść do zakłócenia ciszy nocnej, na miejscu zastał jedynie B. O., matkę oskarżonej, która oświadczyła, że w mieszkaniu jest sama, dodając ponadto, że sąsiedzi z dołu się na nią uwzięli i dlatego zgłosili zakłócanie. Świadek oświadczył, że nie widział w mieszkaniu żadnego starszego mężczyzny ani innej kobiety i nic mu nie wiadomo, by mieli być w tym mieszkaniu (k. 74). Okoliczności te potwierdza zapis notatnika służbowego świadka P. R.. W toku postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy uzupełnił bowiem postępowanie dowodowe poprzez przeprowadzenie dowodu z notatników służbowych funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w P. M. K. (1) i P. R. obejmujący okres 5 i 6 maja 2015 r. Z notatnika służbowego wskazanego wyżej świadka wynika, iż na miejscu interwencji zastano jedynie B. O., którą wylegitymowano i spisano jej dane, w tym numer dowodu osobistego. Sąd Rejonowy w sposób dowolny ocenił zeznania funkcjonariusza Policji P. R., skupiając się jedynie na okoliczności, iż fakt przeprowadzonej interwencji został potwierdzony również w zeznaniach M. P. (1), M. P. (2) i M. K. (2), w żaden jednak sposób nie odniósł się do treści zeznań P. R., z których wynika, iż interweniujący funkcjonariusze nie zastali w mieszkaniu innej osoby oprócz B. O., a uwzględniając fakt, iż z tego mieszkania miały dochodzić odgłosy awantury brak obecności innych osób wydaje się zastanawiający. Według twierdzeń pokrzywdzonego oraz świadków M. K. (2) i M. P. (2), po odjeździe Policji oskarżona miała podejść pod okno mieszkania M. P. (1) i wyzywać go słowami wulgarnymi oraz mu grozić. Skoro jednak oskarżonej nie było w mieszkaniu w chwili przeprowadzania interwencji, to trudno wyjaśnić, skąd oskarżona miała wiedzieć, że takie zdarzenie miało miejsce. Ponadto Sąd I instancji dokonał błędnych ustaleń faktycznych uznając, że funkcjonariusze Policji pouczyli osoby znajdujące się w mieszkaniu należącym do rodziny oskarżonej, podczas gdy z przeprowadzonych dowodów wynika wniosek przeciwny, tj. że w mieszkaniu tym była tylko jedna osoba - B. O., matka oskarżonej.

Ponadto zwrócić należy uwagę na treść wyjaśnień oskarżonej L. O.. Podsądna przyznała, iż w dniu 6 maja 2015 r. wróciła późno wieczorem do domu, przy klatce schodowej stał M. P. (1), który palił papierosa. Oskarżona nie chciała koło niego przechodzić, postanowiła poczekać aż M. P. (1) odejdzie, ale on tego nie uczynił. Pomiędzy oskarżoną a pokrzywdzonym miało dojść do głośnej wymiany zdań, oskarżona była zdenerwowana i aby się uwolnić od pokrzywdzonego mogła użyć wobec niego wulgarnych słów. Oskarżona zaprzeczyła jednak, aby w trakcie tej utarczki słownej miała grozić pokrzywdzonemu pozbawianiem życia. Tymczasem Sąd I instancji ustalając stan faktyczny niniejszej sprawy oparł się w całości na zeznaniach pokrzywdzonego M. P. (1), jego żony M. P. (2) i matki M. K. (2), natomiast wyjaśniania oskarżonej ocenił jako jedynie przyjętą przez nią linię obrony, nie próbując nawet wyjaśnić sprzeczności zawartych w materiale dowodowym, zwłaszcza że wersję zdarzenia przedstawioną przez oskarżoną, która zaprzeczyła, że w mieszkaniu doszło do zakłócania ciszy nocnej, częściowo wspierają zeznania funkcjonariusza policji P. R., który nie zastał oskarżonej w mieszkaniu (ani innej osoby oprócz B. O.) oraz zeznania świadka M. B..

W tym miejscu wskazać należy, iż zdziwienie budzi dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zeznań świadka M. B., co do których Sad ten uznał, iż miały marginalne znaczenie dla czynienia ustaleń faktycznych. Tymczasem zdaniem Sądu Okręgowego zeznania tego świadka, wbrew twierdzeniom Sądu I instancji w znacznym stopniu podważają wiarygodność zeznań M. P. (1), M. K. (2) i M. P. (2). Otóż świadek zeznała, że w noc zdarzenia nie słyszała żadnych libacji, hałasów ani krzyków dobiegających z lokalu nr 2a, zamieszkiwanym m.in. przez oskarżoną L. O.. Świadek była zaskoczona interwencją policji, bowiem nie znajdowała przyczyn dla jej przeprowadzenia Mieszkanie świadka sąsiaduje z mieszkaniem zamieszkiwanym przez oskarżoną, dlatego świadek słyszy krzyki czy kłótnie dobiegające z lokalu nr 2a; M. B. podała, iż w lutym 2015 r. były chyba trzy interwencje policji, które dotyczyły zakłócenia spoczynku nocnego. Jednak odnośnie zdarzenia z początku maja 2015 r., jak wskazano powyżej, świadek nie słyszała żadnej awantury w mieszkaniu nr 2a, co może wydawać się zaskakujące w świetle stwierdzenia, że zazwyczaj świadek słyszała odgłosy kłótni czy inne hałasy. Mieszkanie M. B. sąsiadowało z mieszkaniem zajmowanym przez oskarżoną, więc gdyby w istocie w dniu 6 maja 2015 r. lokatorzy mieszkania nr 2a zakłócali ciszę nocą w takim natężeniu, że słyszeli ją sąsiedzi zamieszkujący mieszkanie znajdujące się pod lokalem zajmowanym przez rodzinę oskarżonej, to również hałasy te winna słyszeć świadek M. B., zwłaszcza że zazwyczaj tego rodzaju hałasy dochodziły do jej mieszkania. Świadek ponadto oświadczyła, że w dniu zdarzenia słyszała jedynie odgłos butów na schodach i na korytarzu, nie wie jednak, czy szła jedna osoba czy dwie osoby. Istotne jest również stwierdzenie, że gdyby w tym dniu była w mieszkaniu oskarżonej jakaś awantura lub kłótnia, to by ją słyszała. W ocenie Sądu Odwoławczego są to niezwykle ważne okoliczności, które jednak zostały całkowicie zignorowane przez Sąd Rejonowy. Świadek M. B. jest osobą obcą zarówno dla pokrzywdzonego jak i oskarżonej, nie ma również podstaw do przyjęcia, aby wobec której ze stron przejawiała jakąś niechęć, która skutkować miałaby niekorzystnymi dla tej osoby zeznaniami. Zdaniem Sądu Odwoławczego zeznania świadka były niezwykle obiektywnie i wyważone tak wobec oskarżonej, której rodzina zakłócała nieraz ciszę nocną jak i wobec pokrzywdzonego, co do którego posiadała wiedzę o sądowym zakazie zbliżania się do L. O.. Świadek wskazała na uciążliwe zapewne dla niej zakłócanie cieszy nocnej przez rodzinę oskarżonej i związane z tym interwencje Policji, jednocześnie jednak wyraziła wielkie zdumienie interwencją Policji w dniu 6 maja 2015 r., które w jej ocenie została przeprowadzona całkowicie niezasadnie. Sąd Okręgowy wskazuje, iż zeznania świadka M. B. potwierdzają wersję oskarżonej, iż w dniu zdarzenia nie było w mieszkaniu oskarżonej żadnej awantury, która uzasadniałaby interwencję Policji, ponadto przybyli na miejsce funkcjonariusze Policji zastali w lokalu nr 2a jedynie matkę oskarżonej, samej oskarżonej ani też inne osoby w mieszkaniu nie było, co podważa wersję zdarzeń przyjętą przez Sąd i instancji, iż w mieszkaniu tym rzeczywiście doszło do awantury i hałasów. W świetle powyższego rodzą się poważne wątpliwości, czy interwencja Policji w dniu 6 maja 2015 r. była potrzebna, co z kolei podważa wiarygodność pokrzywdzonego M. P. (1) oraz świadków M. K. (2) i M. P. (2) w zakresie przedstawionego przez nich przebiegu zdarzenia.

Wreszcie zwrócić należy uwagę na kolejne okoliczności wynikające z zeznań świadka M. B., co do których Sąd I instancji w żaden sposób się nie odniósł, a które w ocenie Sądu II instancji mogą mieć istotny wpływ na ocenę wiarygodności zeznań pokrzywdzonego i jego najbliższych. Mianowicie M. B. uznała, iż interwencja Policji w dniu 6 maja 2015 r. mogła mieć związek z pismem do (...) – u (z kontekstu wypowiedzi wynika, że może chodzić o A. (...)), które tego samego dnia pokazała świadkowi M. K. (2) i dała świadkowi do podpisania. W piśmie tym była zawarta informacja o zakłócaniu ciszy nocnej przez mieszkańców lokalu nr 2a, o interwencjach Policji a także o narodzinach wnuka M. K. (2). Świadek wskazała, iż nie przeczytała do końca tego pisma, gdyż zdenerwowała się jego treścią i powiedziała M. K. (2), że gdy były faktyczne powody do wzywania Policji, to nikt tego nie robił. M. B. powiedziała jednocześnie M. K. (2), że nie było żadnych interwencji Policji po narodzinach jej wnuka (dziecko urodziło się (...).), a gdyby takie interwencje Policji w istocie były, to podpisałaby przedmiotowe pismo do (...)u. Jeszcze tego samego dnia M. K. (2) poinformowała M. B., że panie z (...) u chcą z nią porozmawiać, wobec jednak faktu, iż M. B. nie było wówczas z domu osoby te miały skontaktować się z M. B. telefonicznie, czego do dnia przesłuchania świadka, tj. 2 czerwca 2015 r. nie uczyniły (k. 16 – 17). Zdaniem Sądu Odwoławczego okoliczności te są niezwykle istotne z punktu widzenia oceny wiarygodności świadków M. P. (1), M. K. (2) i M. P. (2), powstaje bowiem pytanie, czy interwencja Policji w mieszkaniu oskarżonej nie była sytuacją sprowokowaną przez pokrzywdzonego, który mógł mieć cel zdyskredytowania rodziny oskarżonej L. O.. Bez wątpienia w przeszłości oskarżona była ofiarą przestępstwa na tle seksualnym, jakiego wobec niej dopuścił się pokrzywdzony. Za ten czyn został skazany na karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, którą odbył prawie w całości. Można przypuszczać, że oskarżony czuł z tego powodu swoistą niechęć do pokrzywdzonej, ponadto rodzina oskarżonej była dość uciążliwa dla sąsiadów, o czym świadczyły chociażby przeprowadzane interwencje policji, nie można zatem wykluczyć, że pokrzywdzony i jego rodzina dążyli do tego, aby oskarżona wyprowadziła się z mieszkania w P. przy ul. (...) i temu miało służyć pismo skierowane do administracji domu, które widziała M. B.. Jest to bowiem zaskakujący zbieg okoliczności, że w dniu, w którym M. B. odmawia podpisania pisma do (...) – u, stwierdzając, że zawiera ono nieprawdę, tj. że po narodzinach syna pokrzywdzonego (w dniu 28 kwietnia 2015 r). były interwencje Policji, Policja jest wezwana na interwencję w związku z rzekomym zakłóceniem ciszy nocnej. W tym układzie sytuacyjnym rodzi się przypuszczenie, iż Policja została wezwana przez pokrzywdzonego nie w związku z rzeczywistym zakłócaniem ciszy nocnej przez rodzinę oskarżonej, ale aby uwiarygodnić treść pisma skierowanego do (...) u, zwłaszcza w zakresie stwierdzenia, że po narodzinach syna pokrzywdzonego były przeprowadzane interwencje Policji spowodowane zachowaniem oskarżonej i jej rodziny.

Niezależnie od powyższego, nawet jeżeli uznać, że oskarżona rzeczywiście groziła pokrzywdzonemu w dniu 6 maja 2015 r., to w ocenie Sądu Okręgowego nie ma podstaw do uznania, że pokrzywdzony rzeczywiście bał się spełnienia tych gróźb. To, czy groźba wzbudziła obawę w zagrożonym, musi być oceniane subiektywnie ( tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 1973 r., III KR 284/72, LEX nr 21544). Natomiast ocen obiektywnych wymaga to, czy obawa taka była w danych okolicznościach uzasadniona (tak : wyrok SA w Krakowie z 4 lipca 2002 r., II AKa 163/02, KZS 2002, z. 7–8, poz. 44), w którego uzasadnieniu Sąd ten stwierdził, że: „dla bytu przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. wystarczy wykazać, iż groźba subiektywnie (w odbiorze zagrożonego) wywołała obawę spełnienia i zweryfikować to obiektywnie (przez sąd), czy zagrożony istotnie mógł w danych okolicznościach w ten sposób groźbę odebrać”.

Zdaniem Sądu Odwoławczego okoliczności przedmiotowej sprawy mogą prowadzić do wniosku, że to oskarżona L. O. obawiała się pokrzywdzonego. Miało to bez wątpienia związek z faktem popełniania przez M. P. (1) w 2009 roku przestępstw na tle seksualnym wobec 12 – letniej wówczas L. O., za które pokrzywdzony został skazany na karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, którą odbył prawie w całości. Oskarżona wskazywała w swoich wyjaśnieniach, iż po powrocie z zagranicy w dniu 24 grudnia 2014 r. niemal niezwłocznie podjęła decyzję o zmianie mieszkania, gdyż nie chciała mieć z M. P. (1) żadnych kontaktów i mieszkać z nim w tym samym budynku. Oskarżona obawiała się wchodzić na klatkę schodową, na której mogła spotkać pokrzywdzonego. Co prawda postanowieniem z dnia 27 października 2015 r. umorzono dochodzenie w sprawie uporczywego nękania L. O. przez M. P. (1) z uwagi na brak znamion czynu zabronionego, nie wyklucza to jednak faktu, iż L. O. w istocie mogła się obawiać pokrzywdzonego, czuć dyskomfort z przypadkowego spotkania oskarżonego czy też podejmowanych rozmów. Z relacji oskarżonej wynika, iż w dniu 6 maja 2015 r. doszło do incydentu z pokrzywdzonym, M. P. (1) miał stać przy klatce schodowej i nie chciał przepuścić oskarżonej, co miało ją zdenerwować i spowodować, że L. O. użyła wobec M. P. (1) słów wulgarnych. Ponadto o determinacji oskarżonej, aby nie mieć żadnych kontaktów z M. P. (1) świadczy fakt, że pod koniec maja 2015 r. oskarżona wyprowadziła się do innego mieszkania.

Reasumując, Sąd Odwoławczy, po dokonaniu kontroli instancyjnej podzielił podniesione zastrzeżenia obrońcy oskarżonej L. O., przyznając rację zgłoszonym zarzutom i uznał, że postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie nie doprowadziło do uzyskania jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy oskarżona w istocie dopuściła się przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. Jak wskazano powyżej, Sąd Odwoławczy nabrał wątpliwości, czy w dniu zdarzenia rzeczywiście miało miejsce zakłócanie ciszy nocnej przez rodzinę oskarżonej, która uzasadniałaby wezwanie na interwencję Policję, po której rzekomo doszło do kierowania przez oskarżoną gróźb wobec M. P. (1). Fakt nocnej awantury, a następnie gróźb oskarżonej wobec pokrzywdzonego wynika z zeznań M. P. (1) i osób mu bliskich, jednak ich wiarygodność jest podważona zeznaniami świadka P. R., a przede wszystkim M. B., w oparciu o które nie można z całą stanowczością wykluczyć, że sytuacja z dnia 6 maja 2015 r. została sprowokowana przez pokrzywdzonego, co miało na celu zdyskredytowanie rodziny oskarżonej i skłonienia jej członków do wyprowadzenia się z mieszkania, zwłaszcza że pewne działania w tym celu rodzina pokrzywdzonego podjęła, o czym świadczy pismo do administracji domu, które w dniu 5 maja 2015 r. M. K. (2) dała do podpisania M. B.. W takiej sytuacji należało rozstrzygnąć występujące w sprawie wątpliwości na korzyść oskarżonej i uniewinnić oskarżoną L. O. od zarzucanego je przestępstwa.

Co prawda nie można w pełni wykluczyć, pomimo wszelkich podniesionych powyżej zastrzeżeń, iż oskarżona istotnie dopuściła się tego czynu. Jednakże jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy, obowiązujący kodeks postępowania karnego nie daje podstaw do alternatywnych ustaleń w zakresie przypisanego w wyroku przestępstwa, zaś ciążący na sądzie obowiązek czynienia ustaleń zgodnych z prawdą oraz obowiązująca w prawie zasada domniemania niewinności wymagają zawsze pewności stwierdzeń co do winy ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z 10 marca 1995 r., I KZP 1/95, OSNKW 1995, z. 5 - 6, poz. 37). Sprawstwo czynu winno być dla sądu meriti bezsporne, a nie prawdopodobne, nawet gdy stopień tego prawdopodobieństwa jest duży ( tak. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 kwietnia 2009 r. , II KK 303/08, LEX nr 507941). W niniejszej sprawie, przy tak ustalonym stanie faktycznym oraz w świetle wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie, Sąd Okręgowy nie ma takiej pewności co do sprawstwa oskarżonej.

W tej sytuacji na podstawie art. 437 § 2 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i uniewinnił oskarżoną L. O. od zarzucanego jej czynu z art. 190 § 1 k.k.

Na podstawie § 4 ust. 1 i 3, § 17 ust. 2 pkt 4 i § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów niepłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. 2015, poz. 1801), Sąd Okręgowy zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. M. kwotę po 723,24 złotych brutto z tytułu zwrotu kosztów obrony z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

Na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami procesu w sprawie Sąd Okręgowy obciążył Skarb Państwa.

Hanna Bartkowiak Ewa Taberska Małgorzata Ziołecka