Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 387/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 marca 2016 r.

Sąd Rejonowy w Brzezinach II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Sylwia Wierzbowska-Zimoń

Protokolant: stażysta Karolina Darmach-Lisicka

przy udziale prokuratora Waldemar Dróżdż

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 16 października 2015 r., 14 grudnia 2015 r., 2 marca 2016 r.

sprawy:

Z. K. (1)

c. J., M. z domu Z.

ur. (...) w m. K.

oskarżonej o to, że:

w okresie czasu od czerwca 2011 roku do dnia 22 kwietnia 2015 r. w m. K., woj. (...) znęcała się psychicznie nad córką A. J. (1) i małoletnimi wnukami: P. J. (1), P. J. (2) i A. J. (2) w ten sposób, że wielokrotnie wszczynała awantury podczas których groziła w/w pozbawieniem życia, znieważała ich słowami powszechnie uznanymi za obelżywe oraz opluwała ich, a ponadto znęcała się fizycznie nad A. J. (1) w ten sposób, że wielokrotnie naruszała nietykalność cielesną popychając ją, szarpiąc za włosy, drapiąc, wykręcając ręce, uderzając zaciśniętą dłonią w twarz, głowę i tułów oraz kopiąc, przy czym:

-w dniu 26 lipca 2013 roku uderzyła ją wielokrotnie zaciśniętą dłonią w głowę i tułów powodując u niej obrażenia w postaci urazu głowy z bolesnością lewej okolicy skroniowej oraz otarcia naskórka lewego przedramienia i lewego uda, które to obrażenia spowodowały u w/w rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządu ciała na czas nie przekraczający dni siedmiu w rozumieniu art. 157§2 kk

tj. o czyn z art. 207 § 1 kk

1.  Z. K. (1) uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej czynu wyczerpującego dyspozycję art. 207§1 kk w zw. z art. 157§2 kk w zw. z art. 11§2 kk i za to na podstawie art. 207§1 kk w zw. z art. 11§3 kk i w zw. z art. 37a kk wymierza jej karę grzywny w wysokości 100 (sto) stawek dziennych ustalając wysokość stawki dziennej na 20 (dwadzieścia) złotych,

2.  zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 200 (dwieście) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 872,07 (osiemset siedemdziesiąt dwa 07/100) złotych tytułem pozostałych kosztów sądowych.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy ustalił, następujący stan faktyczny:

W maju 2003 r., po samobójczej śmierci swojego męża A. J. (1) wraz z trzema synami zamieszkała, za zgodą właścicieli na należącej do jej matki Z. K. (1) i ciotki L. W. (1) nieruchomości rolnej położonej w (...). Początkowo nie miała konfliktów z matką, czyniąc znaczne inwestycje, głównie remontowe na posiadanym mieniu i prowadząc tam także produkcję rolną, a także hodowle zwierząt. Z. K. (1) zamieszkiwała od niej w odległości około 3 kilometrów.

/zeznania świadków: A. J. (1) – k. 3 – 4, k. 56 w zw. z k. 124 v. - 126, L. W. (1) – k. 126 v./

Po roku od założenia przez pokrzywdzoną sprawy dotyczącej spadku po M. i S. oskarżona stała się wobec niej bardzo nieprzyjemna. Spadek po w/w osobach przypadł Z. K. (1) i L. W. (1), jednocześnie Sąd orzekł o eksmisji A. J. (1) z prawem do lokalu socjalnego, którego gmina nie dostarczyła do stycznia 2015 r. W związku z powyższym pokrzywdzeni nadal zamieszkiwali na nieruchomości w (...).

Od czerwca 2011 r. Z. K. (1) przychodziła na swoją nieruchomość często – co najmniej raz w tygodniu i niespodziewanie, a powodem tych wizyt każdorazowo była - chęć wszczynanie kłótni z mieszkającymi tam osobami. Oskarżona wyrzucała ze stodoły należącą do A. J. (1) słomę, wypuszczała hodowane przez pokrzywdzoną prosięta, krzycząc, że to jest wszystko jej i że ma się z tym wszystkim wynosić z gospodarstwa. Gdy córka tłumaczyła, że nie ma gdzie pójść, matka krzyczała, żeby „poszła pod most” i zaczynała ją uderzać pięściami po głowie, biła po twarzy, popychała, drapała, wykręcała ręce i kopała. Jednocześnie oskarżona wyzywała córkę od „kur… i szmat”.

W październiku 2013 r. Z. K. (1) przyszła do pokrzywdzonej, zastała ją w oborze, wzięła wówczas siekierę i zaczęła rąbać nią wrota, wykrzykując, że jej zwierzęta mają pomarznąć i zdechnąć przez zimę. Takiego zachowanie wzbudziło lęk u kobiety, która bała się do niej podejść, nie wiedziała co może jeszcze zrobić z tym narzędziem. A. J. (1) wezwał wówczas policję, która pouczyła oskarżoną.

/zeznania świadków: A. J. (1) – k. 3 – 4, k. 56 w zw. z k. 124 v. - 126, A. J. (2) – k. 34 – 35, P. J. (1) – k. 36 – 37, P. J. (2) – k. 38 – 39 , nagranie – k. 40 w zw. z k. 133 i opiniami – k. 43 - 54/

Wyrokiem z dnia 23 maja 2015 r. orzeczono eksmisję A. J. (1) i dzieci, a w dniu 6 maja 2015 r. wezwano ją do dobrowolnego opuszczenia i opróżnienia lokalu .

/wezwanie – k. - 122/

W dniu 26 lipca 2013 r. kiedy pokrzywdzona zwoziła do stodoły słomę, siano i składowała je w stodole, przyjechała Z. K. (1) i wszczęła awanturę, mówiąc „ kto ci kur.. pozwolił do mojej stodoły wkładać słomę i siano”. Pokrzywdzona zsiadła z ciągnika i podjęła próbę wytłumaczenia, na co matka uderzyła ją pięścią w głowę, co skutkowało upadkiem i wrażeniem chwilowej utraty przytomności przez A. J. (1). W takiej sytuacji zastał pokrzywdzoną na podwórku jej starszy syn, który wezwał wówczas policję i pogotowie, które zabrało ją do szpitala, gdzie zalecano jej pozostanie na obserwację. A. J. (1) wypisał się na własne żądanie, musząc podjąć opiekę nad pozostawionymi w domu dziećmi, którymi na krótko zajęła się wówczas J. C..

/zeznania świadków: J. C. – k. 19 v. – 20 w zw. z k. 127 v. - 128, A. J. (1) – k. 3 – 4, k. 56 w zw. z k. 124 v. - 126 , A. J. (2) – k.34 – 35, P. J. (1) – k. 36 – 37, P. J. (2) – k. 38 – 39 , nagranie – k.40 w zw. z k. 133 i opiniami – k. 43 - 54/

W dniu 28 lipca 2013 r. rozpoznano powierzchowne urazy obejmujące liczne okolice ciała oraz stwierdzono ostra reakcję na zaistniały stres. Pokrzywdzona przebywała w szpitalu od 13:36 do 19:55, a rozpoznano u niej uraz głowy po uderzeniu pięścią – bez utraty przytomności i bez niepamięci, z bolesnością uciskową lewej okolicy skroniowej, bez zmian urazowych kostnych na zdjęciu rtg oraz otarci naskórka lewego przedramienia i lewego uda, bez zmian urazowych kostnych na zdjęciu rtg przedramienia i nadgarstka lewego i nie naruszają one czynności narządów ciała na czas przekraczający 7 dni.

/dokumentacja medyczna – k. 16, opinia – k. 24/

Oskarżona wypominała wnukowi P. J. (1), że przez jego brata A. powiesił się ich ojciec. W 2011 r. miała miejsce sytuacja, w której babka ganiała wokół studni wnuka P. wykrzykując „choć tu bachorze, to cię utopie w tej studni”, a innym razem napluła w twarz A. i pokazała mu swoje gołe pośladki, krzycząc, żeby ją pocałował w dup… Wielokrotnie podczas najazdów oskarżonej, wszczynała awantury podczas, których wyzywała córkę i jej dzieci i groziła im, w tym dzieciom, że je potopi, że ich pozabija. Wypowiadane groźby wzbudzały w nich obawę, chłopcy ze strachu przed baka zasłabnąć.

Nadto w dniu 9 września 2014 r. Z. K. (1) zabraniała pokrzywdzonej wprowadzić na posesje auto, aby uniknąć dalszej kłótni A. J. (1) zostawiła pojazd przed bramą, a rano zastała w nim spuszczone powietrze z 3 opon.

/zeznania świadków: A. J. (1) – k. 3 – 4, k. 56 w zw. z k. 124 v. - 126/

W 2012 r. i 2014 r. zostały otrute dwa psy pokrzywdzonej i padła jej krowa, która najprawdopodobniej została także otruta.

/zeznania świadków: A. J. (1) – k. 3 – 4 w zw. z k. 124 v. - 126, A. J. (2) – k. 34 – 35, P. J. (1) – k. 36 – 37, P. J. (2) – k. 38 – 39 , nagranie – k. 40 w zw. z k. 133 i opiniami – k. 43 – 54, zaświadczenia i wyniki – k. 118 - 121/

W dniu 7 stycznia 2015 r. została wdrożona procedura niebieskiej karty i złożona skarga do prokuratury.

/niebieska karta – k.7 – 10, zawiadomienie – k. 1/

Z powodu licznych kłótni w okresie od 14 kwietnia 2012 r. do 27 kwietnia 2015 r. w miejscu zamieszkania pokrzywdzonych miało miejsce 13 interwencji policji, gdzie najczęściej zgłaszającą była A. J. (1), a przyczynami wezwań, zachowanie matki, która także prosiła o pomoc służby.

/notatka – k. 11 - 13 i k. 105 – 106 w zw. z informacją z policji – k. 135, zeznania świadków: K. J. – k. 21 v. – 22 w zw. z k. 142 i k. 127, M. G. – k. 141 v., M. K. – k. 142, G. M. – k. 142, P.H. – k.142v., M. G. – k. 142 v., A. N. – k. 142 v., P. K. – k. 142 v., R.W. – k. 142 v. – 143, A .G. – k. 143, R. J. – k. 143, A. S. – k. 143 v., F. Z. – k. 127 v. w zw. z k. 17 v./

W dniu 22 kwietnia 2015 r. pokrzywdzeni wyprowadzili się z posesji należącej do Z. K. (1) i praktycznie nie mają z nią żadnego kontaktu.

/zeznania świadka A. J. (1) – k. 56 w zw. z k. 124 v. - 126 /

Z. K. (1) miała konflikt z sąsiadem F. Z. (2), który unika z nią kontaktu i nie chce się wtrącać w spór stron. Pokrzywdzeni chłopcy postrzegani są jako zadbane dzieci.

/zeznania świadka F. Z. (2) – k. 17 v. w zw. z k. 127 v./

Z. K. (1) urodziła się w dniu (...), uzyskała wykształcenie podstawowe i z zawodu jest rolnikiem, zamężna, nie posiada nikogo na utrzymaniu, sama utrzymuje się z renty chorobowej w kwocie 630 zł. Oskarżona prowadzi gospodarstwo rolne łącznie o powierzchni 8 ha , które jest źródłem pożytków naturalnych. Z. K. (1) nie leczyła się odwykowo, psychiatrycznie i neurologicznie, nie była badana psychologicznie i nie była dotychczas karana.

/dowód: dane osobo-poznawcze – k. 124 v., dane z KRK – k. 65 i k. 131 /

W toku postępowania przygotowawczego oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i wyjaśniła, że od 11 lata jest w konflikcie z A. J. (1), a zaczęło się od tego, że powiesił się jej mąż i ona nie mogła dalej zamieszkiwać u teściów, z którymi również była skonfliktowana. Z. K. (1) przyznała, że pozwoliła córce wraz z dziećmi zamieszkać w K., a planowała przepisać gospodarstwo na jednego z jej synów. Po trzech miesiącach udała się do córki „z dobrymi intencjami”, a A. J. (1) stanęła w bramie z widłami i powiedziała, że nie może tam wejść, bo to jest jej. Oskarżona przypuszczał, że powodem takiego zachowania było posiadanie przez uzurpatorkę nowego partnera w bliskim czasie po śmierci męża, a cała sytuacja ta miała miejsce 10 – 11 lat temu.

Gdy Z. K. (1) spostrzegła, że córka się zmienia i że źle ją traktuje, poprosiła żeby wyprowadziła się i wówczas zaczął się poważny konflikt między nimi.

Oskarżona podała, że córka przestała ją wpuszczać na jej własną posesję, a oskarżona chciała odzyskać gospodarstwo i uprawiać ziemię. Z. K. (1), że została pobita przez córkę, którego pobicia nie zgłaszała organom ścigania, ale miała wykonać obdukcję obrażeń, tj. siniaków.

Oskarżona wskazał, że po kryjomu przed pokrzywdzoną przywoziła cukierki chłopcom, które oni chowali przed matką, bo miałaby pretensje, że je od niej wzięli.

Z. K. (1) przyznała, że sytuacja pogorszyła się jeszcze bardzie 7 lat temu, kiedy pokazała A. J. (1) swój testament, z którego wynika, że przedmiotowe gospodarstwo przepisała wnuczce K. G.. Wówczas pokrzywdzona miała wykrzykiwać, że „jak zdechniesz kur.., to przyjdę i ci na grób nasr ..” i to ona miała wszczynać awantury, nie chcąc wpuszczać matki, która musiała tamtędy dojeżdżać do uprawianego pola. Oskarżona zaprzeczyła, aby często tam bywała, wskazując, że jeździła tam tylko wtedy kiedy musiała, czyli np. w żniwa, bo uprawiała tam swoje 3 ha ziemi.

Zachowanie córki miało się jeszcze pogorszyć, gdy miała opuścić decyzja Sądu przedmiotową nieruchomość. Kazała dzieciom bić babkę, a P. raz złapał szpadel i chciał ją uderzyć, ale się opamiętał, kiedy wrzasnęła na niego obecna wówczas K. G..

Z. K. (1) nie potwierdziła aby „z kijem ganiała za chłopakami”, a także żeby im groziła. Przyznał, że „może jakieś nerwy miała, ale nigdy nie krzyczała na dzieci, ani ich nie wyzywała, mówiła tylko do A. „ co ty robisz człowieku”. Kiedy A. napluła jej w twarz, powiedziała do niej „odsuń cię, bo cię walnę” i jedynie ją odepchnęła od siebie. Oskarżona wyjaśniła, że wówczas pokrzywdzona zaczęła się tarzać w piachu i wezwała pogotowie.

Z. K. (1) zaprzeczała, aby poza opisaną sytuacją kiedykolwiek uderzyła córkę, nadto nigdy jej nie groziła pobiciem i pozbawieniem życia, nie otruła jej zwierząt, a gdy chłopcy nagrywali ją kamerą, mówiła do nich „dzieci, co wam to da” i nie krzyczała na nich, a nawet interweniowała w ich sprawie w ośrodku opieki społecznej w D..

W konsekwencji oskarżona zaprzeczyła, aby znęcał się nad pokrzywdzonymi psychicznie i fizycznie, podnosząc, że to raczej ona znęca się nad nią.

Z. K. (1) również przed Sądem nie przyznała się do dokonania zarzucanego jej czynu, potwierdziła złożone uprzednio wyjaśnienia oraz podnosiła, że w okresie objętym zarzutem była pobita i robiła obdukcję i zgłaszała naganne zachowanie córki o Prokuratury, ale żadnej sprawy w sądzie o to nie było. Oskarżona zaprzeczyła, aby otruła jakiekolwiek zwierzęta i nie pobiła jej w dniu 26 lipca 2013 r., tylko ona sama położyła się na ziemi, po której się tarzała i kazała wzywać dzieciom pogotowie i policję. Jeszcze czasie interwencji pogotowia, wsiadła w samochód z dziećmi, psem i odjechała. Z. K. (1) zaprzeczała, aby groziła córce, a mogła ją jedynie odepchnąć, gdy leciała do niej z widłami.

/wyjaśnienia oskarżonej – k. 79 - 80 w zw. z k. 123 v. - 124/

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Okoliczności popełnienia zarzucanego oskarżonej czynu nie budzą żadnych wątpliwości, a zasadniczą podstawą ich ustalenia były konsekwentne i logiczne zeznania świadków/pokrzywdzonych w niniejszej sprawie, którzy spójnie przedstawiają przebieg poszczególnych zdarzeń oraz ogólnie zachowanie oskarżonej w w/w okresie czasu. Zeznania małoletnich pokrzywdzonych poddane zostały ocenie przez biegłego psychologa, który ocenił je za psychologicznie wiarygodne. Opinie biegłego nie budzą żadnych wątpliwości, zostały wydane po osobistym uczestnictwie biegłego w przesłuchaniu, a przedstawione wnioski logicznie uzasadnione. Również sposób przekazywania przez małoletnich informacji wskazuje na intensywność ich przeżyć i ciągle obecny strach przed babką.

Z w/w dowodów jasno wynika, że powodem częstych jednak wizyt oskarżonej była każdorazowo chęć kontrolowania córki i dokuczenia jej, a nie tylko troska o własny majątek.

Niewątpliwie liczba interwencji policji i odnotowany ich przebieg wskazują, że między stronami był silny konflikt o podłożu majątkowym i że obie strony w czasie kłótni były równie aktywne. Większość przesłuchanych świadków, w osobach funkcjonariuszy policji takie właśnie odniosła wrażenie. Zeznaniom tym, jak również notatkom odnotowującym interwencję Sąd dał wiarę, ale nie obrazują one całego spektrum sytuacji faktycznej, a więc dowody te nie stanowią kompletnego źródła potrzebnych informacji. Gdyby tylko w oparciu o ten materiał dowodowy dokonać analizy zaistniałego konfliktu, można by odnieść wrażenie, że jest to jedynie intensywny i wzajemny spór rodzinny o charakterze majątkowym.

Należy bowiem zaznaczyć, że wszystkie akty przemocy i agresji oskarżonej odbyły się w miejscu zamieszkania pokrzywdzonych, w którym na stałe Z. K. (1) nie przebywała. Jednocześnie brak jest jakichkolwiek dowodów wskazujących, że Z. K. (1) miała konkretne powody bytności na nieruchomości, bowiem w sposób niezmiernie ogólnikowi, pobawiony jasnych konkretów podawała przyczyny swych wizyt, które wbrew jej twierdzeniom były na prawdę częste, a nadto niezapowiedziane. Oczywiście nie oznacza to, że właściciel nieruchomości nie ma prawa bytności na swoim gruncie i wykonywania uprawnień właścicieli, o ile oczywiści nie godzi to w dobra osób trzecich, którymi w tym przypadku były jej córka i wnuczęta, które miały jednak tam prawo przebywać.

Ten aspekt wskazuje na faktyczny zamiar Z. K. (1), która swoją bytnością na nieruchomości i sposobem postępowania prowokowała scysje, a to wydaje się był główny powód jej częstych wizyt. Nigdy bowiem nie doszło do awantury na neutralnym gruncie, poza terenem spornej posesji. Należy zatem uznać, że chcąc wykonywać przysługujące jej prawo własności, dopuściła się szeregu czynów, które z jego realizacją nie miały wiele wspólnego, były natomiast wyrazem pretensji do córki i w konsekwencji wnucząt.

Jak wynika zatem z zeznań pokrzywdzonych przychodząc do nich prowokowała awantury, dopuszczał się aktów przemocy fizycznej wobec A. J. (1), która podejmowała jednak próby przeciwdziałania jej zachowaniu, jak choćby wchodząc w kłótnie, nawet w sposób wulgarny.

Wyjaśnieniom oskarżonej nie można jednak dać wiary, że to ona miała być pobita, czy nad nią się miała A. J. (1) znęcać. Wszelkie reakcje pokrzywdzonych były próbą obrony siebie samych i własnych interesów, bez próby wywierania żadnego wpływu na Z. K. (1). Oskarżona natomiast aktami agresji psychicznej i fizycznej próbowała wymusić na podporządkowanym jej osobach najbliższych określone zachowanie w tym opuszczenie nieruchomości. Żadne z twierdzeń Z. K. (1) nie jest poparte dokumentacją medyczną, obdukcją, nie mówiąc już o tym, że postronne osoby (np.funkcjonariusze), które miały kontakt z nią nigdy nie widziały u niej obrażeń. Nie spostrzegli ich również u A. J. (1), ale okoliczność jej pobicia została potwierdzona dokumentacją medyczną i opinią biegłego.

Opinii tej Sąd dał wiarę, bowiem został wydana przez osobą posiadającą wiadomości specjalne i w oparciu o posiadana przez nią wiedzę, która koreluje z opisem zajścia przekazanym przez A. J. (1) i J. C., a także zeznaniami dzieci oraz dokumentacja medyczną.

Wobec tego Sąd nie uznał za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonej, w których po prostu zaprzeczała stawianym zarzutom, albo podawała taki przebieg zdarzenia, który nie sposób uznać za wiarygodny z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego. Przykładowo w opinii Z. K. (1), kiedy przybyła na posesję w K., pokrzywdzona sama, a więc bez żadnego jej udziału przewróciła się na ziemie i zaczęła tarzać się w niej, po czym wezwano pogotowie i policję. Pozostaje jednak otwartym pytanie, jaki cel miał przyświecać pokrzywdzonej w tak nieracjonalnym zachowaniu, jaki miałaby chcieć odnieść skutek, tego już sprawczyni nie wyjaśniła. Wydaje się, że ostatnią rzeczą jaką chciałaby robić samotna matka trojga dzieci, która nie ma miejsca zamieszkania i wyrok eksmisyjny, to prowokować kolejne scysje, jeździć do szpitala i uczestniczyć w interwencjach policji, podczas gdy w zasadzie nie miała nawet z kim ich zostawić.

Zatem wyjaśnienia oskarżonej są wyłącznie przejawem przyjętej linii obrony oraz brakiem właściwej refleksji nad własnym postępowaniem, zwłaszcza, że nigdy nie zgłaszała sprawy do organów ścigania w kontekście znęcania się nad nią, czy pobicia.

Sąd nie dał zatem wiary zeznaniom M. K. (2), którego wiedza była skąpa, a poza tym jest osobiście zaangażowany w sprawę, bowiem pozostaje w konflikcie z córką, choć niewątpliwie potwierdził on, że strony są w sporze, co ponad wszelką wątpliwość znajduje potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, w tym zeznaniach świadków: L. W.. F. Z. (2), podobnie jak J. P. i J. C. w zasadzie nie mieli wiedzy o szczegółach konfliktu, a raczej nie chcieli wtrącać w tak zajadły spór, z tym, że ta ostatnia podała znany sobie z własnych obserwacji fakt pobicia A. J. (1), a sąsiad podniósł, że sam również miał konflikt z Z. K. (1).

Świadkowie: Ł. J. i R. S. nie mieli żadnej wiedzy o sytuacji stron i nie pamiętali powodu i okoliczności przeprowadzonych czynności, a więc dowód z ich zeznań nie był przydatny.

Nie budziły również żadnych wątpliwości zgromadzone w sprawie dokumenty, w tym dokumentacja medyczna i weterynaryjna, z tym, że ta ostatnia nie wskazuje w żadnej mierze na sprawstwo oskarżonej, której udział w tym pozostaje wyłącznie domysłem pokrzywdzonej.

W ocenie Sądu, zgromadzone dowody pozwoliły na uznanie, iż oskarżona w okresie od w okresie czasu od czerwca 2011 roku do dnia 22 kwietnia 2015 r. w m. K., woj. (...) znęcała się psychicznie nad córką A. J. (1) i małoletnimi wnukami: P. J. (1), P. J. (2) i A. J. (2) w ten sposób, że wielokrotnie wszczynała awantury podczas których groziła w/w pozbawieniem życia, znieważała ich słowami powszechnie uznanymi za obelżywe oraz opluwała ich, a ponadto znęcała się fizycznie nad A. J. (1) w ten sposób, że wielokrotnie naruszała nietykalność cielesną popychając ją, szarpiąc za włosy, drapiąc, wykręcając ręce, uderzając zaciśniętą dłonią w twarz, głowę i tułów oraz kopiąc, przy czym:

-w dniu 26 lipca 2013 roku uderzyła ją wielokrotnie zaciśniętą dłonią w głowę i tułów powodując u niej obrażenia w postaci urazu głowy z bolesnością lewej okolicy skroniowej oraz otarcia naskórka lewego przedramienia i lewego uda, które to obrażenia spowodowały u w/w rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządu ciała na czas nie przekraczający dni siedmiu w rozumieniu art. 157§2 kk

- czym wyczerpała dyspozycję art. 207 § 1 kk w zw. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

Przestępstwo znęcania stypizowane w art. 207 § 1 kk, polega na fizycznym, czy psychicznym zadawaniu cierpień ofierze, przy czym nie jest konieczne ziszczenia się jakiegokolwiek skutku, natomiast zazwyczaj składa się na nie jedno lub wielo-rodzajowe pojedyncze czynności naruszające różne dobra, np. nietykalność cielesną, godność osobistą. Zachowanie sprawczyni w okolicznościach niniejszej sprawy polegało na ubliżaniu pokrzywdzonym, zakłócaniu spokoju, wszczynaniem bardzo często awantur, a także na naruszaniu nietykalności cielesnej, przez szarpanie i popychanie, czy pobicie, albo grożenie nim. Częstotliwość zachowań Z. K. (1) świadczy o zamiarze, który polegał na chęci dokuczenia rodzinie w sposób bardzo intensywny, powodujący u niej stan permanentnego zagrożenia i strachu.

Jednocześnie powodując określone skutki zdrowotne swoim zachowaniem z dnia 26 lipca 2013 r. wyczerpała dyspozycje art. 157 § 2 kk, bowiem doprowadziła do rozstroju zdrowia trwającego nie dłużej niż 7 dni.

Z. K. (1) miała świadomość tego co czyni, jako dorosła, w pełni poczytalna zdawała sobie sprawę z tego, że robi źle, a znajdował się w takiej sytuacji motywacyjnej, że nic nie stało na przeszkodzie zachowaniu zgodnemu z prawem. Oskarżona świadomie wykroczyła przeciwko normom prawnym. Nie zachodziły żadne przesłanki wyłączające lub ograniczające jej zdolność rozpoznania czynu lub pokierowania swoim postępowaniem.

Zachowania te charakteryzowały się znacznym stopniem społecznej szkodliwości, stały się przyczyną narastających konfliktów i potęgowania w ofiarach poczucia zagrożenia, godziły w dobro prawnie chronione jakim była godność pokrzywdzonych, a także w prawo do wypoczynku, wyrządziła cierpienia fizyczne i psychiczne w postaci bólu, strachu i niepokoju, w tym małoletnich dzieci.

Postępowanie Z. K. (1) charakteryzowała gwałtowność reakcji, nerwowość, niepohamowana złość.

Wymierzając karę Sąd uwzględnił na korzyść oskarżonej jej uprzednią niekaralność. Natomiast okoliczność obciążająca jest brak skruchy, właściwej refleksji nad swoim postępowaniem.
Przy wyborze rodzaju kary, Sąd kierował się dyrektywami wskazanymi w art. 58 kk, przy uwzględnieniu art. 37 a kk. i wymierzył karę grzywny.

Kara wymierzona Z. K. (1) została dostosowana do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego występku, i ma ona za zadanie spełnić przede wszystkim swoje cele zapobiegawcze i wychowawcze. Wysokość stawki dziennej uwzględnia możliwości finansowe Z. K. (1).

Kara ta ma uzmysłowić oskarżonej bezprawność oraz nieopłacalność podejmowanego dotychczas zachowania, a także zapobiec podobnym działaniom w przyszłości i zaspokoić potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Celem jej jest także wskazanie innych dróg rozwiązania problemów rodzinnych.

O kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 624§1kpk, art.626 § 1kpk oraz art. 627kpk, zobowiązując oskarżoną do ich poniesienia, bowiem ma on stałe źródło utrzymania i posiada majątek, co wskazuje, że nie jest w niedostatku i nie będzie w razie uiszczenia opłaty i wydatków.