Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 1822/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 lipca 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie IV Wydział Cywilny Odwoławczy

w następującym składzie:

Przewodniczący - Sędzia SO Małgorzata Truskolaska-Żuczek (spr.)

Sędzia SO Małgorzata Balcerak-Tkacz

Sędzia SO Elżbieta Gajewska

Protokolant protokolant sądowy-stażysta Magdalena Wierzchowska

po rozpoznaniu w dniu 20 lipca 2016 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa B. S.

przeciwko Gminie R.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Wołominie

z dnia 14 kwietnia 2015 r., sygn. akt I C 1441/14

oddala apelację.

Małgorzata Balcerak-Tkacz Małgorzata Truskolaska-Żuczek Elżbieta Gajewska

Sygn. akt IV Ca 1822/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy oddalił powództwo B. S. skierowane przeciwko Gminie R. o zapłatę kwoty 59.837,09 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 04 października 2010 r. do dnia zapłaty.

Sąd Rejonowy ustalił, że powódka jest właścicielką nieruchomości położonej w N., składającej się z działek gruntu o nr ew. (...) i (...), która sąsiaduje bezpośrednio z nieruchomością Gminy R. o nr ew. (...). Od 1994 r. nieruchomość powódki jest zalewana wodą. B. S. i K. S. w latach 1994-1999 kilkukrotnie zwracali się do Gminy R. w sprawie pogłębienia rowu melioracyjnego i konieczności przeprowadzenia prac, które zapobiegną zalewaniu ich nieruchomości.

Na dochodzoną w niniejszej sprawie kwotę składał się koszt wykonania niezbędnych prac (podniesienie wysokości podmurówki ogrodzenia i przebudowa wjazdu na działkę) związanych z zabezpieczeniem działki przed ponownym zalaniem wodą – kwota 11.000 zł, odszkodowanie za popękanie posadzki w garażu i dostanie się wody do wnętrza garażu – kwota 13.545 zł oraz odszkodowanie za uschnięte drzewa – kwota 35.292,09 zł.

Sąd Rejonowy uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Mając na uwadze treść art. 186 ust. 1 i ust. 3 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne wskazał, że w zakresie dochodzenia odszkodowania droga sądowa jest dopuszczalna. Podstawę prawną powództwa stanowiły zaś przepisy art. 415 i art. 416 kc.

Pozwana zakwestionowała swoją odpowiedzialność za naprawienie szkody zgłoszonej przez powódkę zarówno co do zasady, jak i co do wysokości. Stosownie do zasady wyrażonej w art. 6 kc powódka winna zatem udowodnić obie te okoliczności, obowiązkowi temu jednak, zdaniem Sądu Rejonowego, nie sprostała.

Sąd wskazał, że powódka nie wykazała, iż na skutek zasypania wlotu przepustu kanału odwadniającego pod drogą nr (...) i usypania grobli na długości 150 m wzdłuż tej drogi przez Gminę R., dochodziło do zalewania należącej do niej nieruchomości, na skutek czego doszło do uszkodzenia płytek w garażu i na wjeździe do niego. Powódka nie wykazała także, że podwyższenie podmurówki ogrodzenia i przebudowa wjazdu na nieruchomość były niezbędne, by zapobiec zalewaniu nieruchomości oraz że na skutek zalania doszło do uschnięcia drzew.

Sąd wskazał, że ustalenie tych okoliczności wymagało wiadomości specjalnych, w związku z czym konieczne byłoby dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, który ustaliłby, jakie są przyczyny zalewania nieruchomości powódki.

Sąd zważył ponadto, że powódka nie udowodniła swoich roszczeń co do wysokości – co również wymagało wiadomości specjalnych (oszacowanie wartości drzew, które uschły na skutek zalania, obliczenie wysokości strat majątkowych poniesionych przez powódkę oraz kosztów robocizny w związku z pracami na nieruchomości).

Dowody zgłoszone przez powódkę (z dokumentów prywatnych i urzędowych oraz zdjęcia) były - zdaniem Sądu Rejonowego - niewystarczające dla udowodnienia roszczeń co do zasady i co do wysokości.

Sąd stwierdził nadto, że opłata wskazana w decyzji pozwanej Gminy nr (...) w przedmiocie zezwolenia na usunięcie drzew, nie określa szkody, jaką powódka miałaby ponieść na skutek uschnięcia drzew. Pozostałe dokumenty złożone na okoliczność poniesionych przez powódkę strat i kosztów, tj. rachunek z dnia 06 października 2010 r., rachunek z dnia 04 lipca 2011 r. oraz sporządzony przez powódkę wykaz strat majątkowych, nie pozwalają na ustalenie wysokości odszkodowania, są bowiem dokumentami prywatnymi i nie stanowią dowodu w sytuacji, gdy pozwana zakwestionowała żądanie pozwu co do wysokości.

Sąd wskazał, że udowodnienie żądania w zakresie obejmującym wartość szkody, powinno nastąpić poprzez opinię biegłego sądowego, jednak powódka takiego wniosku - aż do zamknięcia rozprawy - nie zgłosiła, a nie było zasadne dopuszczenie z urzędu dowodu pozwalającego wykazać roszczenie co do zasady i wysokości.

W złożonej apelacji powódka zaskarżyła wyrok w całości, wnosząc o jego uchylenie. Zarzuciła niezgodność z wytycznymi wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej z 15 lutego 1971 r., III CZP 33/70, w których został wyrażony pogląd, że przy rozstrzyganiu sporów o odszkodowanie, bezprawność jako cecha zachowania się funkcjonariusza nie jest przedmiotem dowodzenia, lecz wyłącznie oceny sądu; pominięcie dowodu z przesłuchania powódki; brak wezwania sądu do uzupełnienia braków formalnych mających na celu udowodnienie wysokości roszczeń przez okres 11 miesięcy od chwili złożenia pozwu, co skutkowało brakiem wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego; brak możliwości ustosunkowania się powódki i jej pełnomocnika do zgłoszonych przez pozwaną Gminę zarzutów; brak możliwości udowodnienia powództwa co do zasady i wysokości – nieprzesłuchanie powódki na rozprawie w dniu 14 kwietnia 2015 r. pozbawiło ją możliwości udowodnienia swojego powództwa; brak wezwania sądu do uzupełnienia braków formalnych mających na celu udowodnienie wysokości poniesionych strat w wyniku uschnięcia drzew; błędną interpretację art. 6 kc; nieprawdziwość twierdzenia sądu, że powódka była zobowiązana do udowodnienia swego żądania i nie wywiązała się z tego obowiązku oraz nieprawdziwość opisu przebiegu rozprawy; brak konsekwencji w ocenie materiału dowodowego; nieuwzględnienie art. 207 § 2 kpc oraz art. 217 § 2 kpc; nieskorzystanie przez sąd ze swojego uprawnienia, o którym mówi art. 232 kpc.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja podlegała oddaleniu jako pozbawiona uzasadnionych podstaw prawnych.

Sąd Okręgowy podziela w całości ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji oraz ich ocenę prawną.

Sąd Rejonowy słusznie uznał, że roszczenie w niniejszej sprawie nie zostało przez powódkę udowodnione ani co do zasady, ani co do wysokości.

Wskazać należy, że powódka domagała się zasądzenia od pozwanej Gminy łącznie kwoty 59.837,09 zł za wykonanie niezbędnych prac związanych z zabezpieczeniem działki przed ponownym zalaniem wodą z zablokowanego rowu i dzikiego terenu zalewowego (podniesienie wysokości podmurówki ogrodzenia i przebudowa wjazdu na działkę), za wykonanie nowej posadzki w garażu i konieczność wycięcia uschniętych drzew. Wskazała, że Gmina R. zasypała wlot przepustu kanału odwadniającego pod drogą nr (...) i usypała groblę na długości 150 m wzdłuż tej drogi, co spowodowało utworzenie się terenu zalewowego i wzrost poziomu wody gruntowej, w wyniku czego nastąpiło podtopienie należącej do niej nieruchomości.

Powódka winna zatem udowodnić roszczenie co do zasady – tj. wykazać, że działka stanowiąca jej własność istotnie zalewana jest w wyniku wskazanych wyżej działań podjętych przez Gminę (a nie z innych przyczyn). Powinna również udowodnić, że do uschnięcia drzew doszło na skutek zalania terenu oraz że wykonanie prac na nieruchomości było niezbędne, by zabezpieczyć działkę przed ponownym zalaniem.

Na powódce spoczywał także obowiązek udowodnienia wysokości dochodzonego roszczenia – oszacowania wartości uschniętych drzew i strat majątkowych przez nią poniesionych w związku z zalewaniem terenu.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że udowodnienie w/w okoliczności wymagało wiadomości specjalnych i konieczne byłoby dopuszczenie dowodu z opinii biegłego. Wniosku takiego powódka jednak nie zgłosiła. Uwzględnienie powództwa jedynie na podstawie przedłożonych przez powódkę rachunków za wykonane prace i decyzję o wycince drzew, w sytuacji gdy pozwana kwestionowała roszczenie co do zasady i co do wysokości, nie było możliwe.

Zaznaczyć należy, że zgodnie z obowiązującą w postępowaniu cywilnym zasadą kontradyktoryjności sąd nie ma obowiązku zarządzania dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzania z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96). Możliwość dopuszczenia przez sąd dowodu niewskazanego przez strony (art. 232 kpc) nie oznacza, że sąd obowiązany jest zastąpić własnym działaniem bezczynność strony. Jedynie w szczególnych sytuacjach procesowych o wyjątkowym charakterze sąd powinien skorzystać ze swojego uprawnienia do podjęcia inicjatywy dowodowej – zdaniem Sądu Okręgowego taka szczególna sytuacja nie miała jednak miejsca w niniejszej sprawie. Jeżeli materiał dowodowy zgromadzony przez strony nie daje podstawy do dokonania odpowiednich ustaleń faktycznych, sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z nieudowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów.

Pełnomocnikowi skarżącej wraz z zawiadomieniem o terminie rozprawy przesłano pouczenie m. in. o treści przepisów art. 207 kpc, art. 217 kpc, art. 229 kpc i art. 230 kpc (k. 39). Podczas rozprawy w dniu 14 kwietnia 2015 r. Przewodnicząca pouczyła zaś powódkę i jej pełnomocnika o ciężarze dowodu oraz o rodzajach i środkach dowodowych - w szczególności, że można wnosić o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków, przesłuchania stron, z opinii biegłych oraz z dokumentów. Pełnomocnik powódki wskazał, że „pouczenie zrozumiał” oraz że „więcej wniosków dowodowych składać nie będzie”, nie wnosił także o udzielenie mu terminu na zgłoszenie wniosków dowodowych (k. 72) – mimo, że pełnomocnik pozwanej podniósł wcześniej, iż Gmina kwestionuje roszczenie co do zasady i co do wysokości. Również w sprawie I C 582/11 (o zapłatę kwoty 24.545 zł) pełnomocnik powódki K. S., reprezentujący ją także w niniejszej sprawie, pouczony został o treści art. 6 kc i art. 232 kpc oraz o tym jakiego rodzaju dowody można zgłaszać i na jakie okoliczności
(k. 79 akt I C 582/11).

Zaznaczyć nadto należy, że w sprawie I C 468/10 (o przywrócenie stanu zgodnego z prawem oraz o zapłatę kwot 11.000 zł i 13.545 zł) pełnomocnik powódki wnosił o dopuszczenie dowodu z opinii rzeczoznawcy w celu wyceny szkód powstałych w drzewostanie roślinności oraz trawnika (k. 57). Wniosek taki złożył również w sprawie I C 582/11 (k. 1). Wynika z tego, że pełnomocnik powódki miał świadomość, iż ma możliwość złożenia wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, który jest konieczny dla udowodnienia roszczenia.

Nie są również uzasadnione zarzuty apelacji związane z pominięciem przez Sąd Rejonowy dowodu z przesłuchania powódki w charakterze strony. Jak wskazano wyżej, do udowodnienia roszczenia zarówno co do zasady, jak i co do wysokości, niezbędne było w niniejszej sprawie przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego. Przesłuchanie powódki w charakterze strony nie pozwoliłoby na poczynienie ustaleń umożliwiających uwzględnienie powództwa, na co słusznie zwrócił uwagę również Sąd Rejonowy.

Wbrew twierdzeniom apelacji powódka i jej pełnomocnik mieli możliwość ustosunkować się do zgłoszonych przez pozwaną Gminę zarzutów. Z protokołu rozprawy z dnia 14 kwietnia 2015 r. wynika wprost, że pełnomocnik pozwanej zakwestionował roszczenie co do zasady i co do wysokości, a następnie powódka i jej pełnomocnik zostali pouczeni o ciężarze dowodu i środkach dowodowych, nie zgłosili jednak żadnych wniosków.

Zauważyć trzeba nadto, że stanowisko pozwanej Gminy znane było powódce i jej pełnomocnikowi w istocie od kilku lat – w sprawie I C 582/11 pełnomocnik pozwanej Gminy również kwestionował powództwo co do zasady i co do wysokości (k. 79). Z pisma Urzędu Miasta i Gminy R. skierowanego do powódki z dnia 11 stycznia 2000 r. znajdującego się w aktach sprawy I C 582/11 (k. 9), a także innych pism składanych przez pozwaną Gminę w tej sprawie, wynika jednoznacznie, że kwestia odpowiedzialności za zalewanie działki należącej do powódki jest sporna od wielu lat. W tej sytuacji tym bardziej oczywiste jest, że niezbędne było złożenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego – czego powódka jednak nie uczyniła.

Sąd Rejonowy słusznie zatem przyjął, że powództwo nie mogło zostać uwzględnione – jako nieudowodnione ani co do zasady, ani co do wysokości.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy na mocy art. 385 kpc orzekł jak w sentencji wyroku.

Małgorzata Balcerak-Tkacz Małgorzata Truskolaska-Żuczek Elżbieta Gajewska