Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 505/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 sierpnia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Agnieszka Piotrowska (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak (sprawozdawca)
SSN Jan Górowski
w sprawie z powództwa M. B.
przeciwko A. K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 20 sierpnia 2015 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 13 lutego 2014 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza od pozwanego na rzecz
powoda kwotę 1800 (tysiąc osiemset) zł tytułem zwrotu kosztów
postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Zaskarżonym przez pozwanego A. K. wyrokiem z dnia 13 lutego 2014 r. Sąd
Apelacyjny zmienił zaskarżony przez powoda M. B. wyrok Sądu Okręgowego w S.
z dnia 1 lipca 2013 r. w punkcie pierwszym i trzecim w ten sposób, że zasądził od
pozwanego A.K. na rzecz B. i K. Przedsiębiorstwo Budowlane I.-B. Spółka Jawna
z siedzibą w S. kwotę 101 000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 10 stycznia
2009 roku do dnia zapłaty. Ponadto Sąd ten orzekł o kosztach postępowania. W
sprawie tej ustalono, co następuje:
W dniu 15 listopada 2001 r. M. B. i A. K. zawarli umowę spółki jawnej pod
firmą B. i K. Przedsiębiorstwo Budowlane I.-B. Przedmiotem działalności spółki było
budownictwo ogólne i przemysłowe, wykonawstwo robót inżynieryjnych, usługi
transportowe (§ 2). Każdy ze wspólników mógł bez uprzedniej uchwały prowadzić
sprawy nieprzekraczające zwykłych czynności spółki (§ 6 ust. 2). Zobowiązania lub
wydatki na kwotę ponad jednego miliona złotych nie należały do zakresu zwykłych
czynności (§ 6 ust. 3). Czas trwania spółki był nieoznaczony, a wspólnikowi
przysługiwało prawo do wypowiedzenia umowy spółki, w formie pisemnego
oświadczenia, na sześć miesięcy przed końcem roku obrotowego (§ 11 ust. 1 i 2).
W myśl § 12 rok obrotowy pokrywał się z rokiem kalendarzowym.
Postanowieniami § 15 ww. umowy wspólnicy zobowiązali się
powstrzymywać od wszelkiej działalności sprzecznej z interesami spółki. Każdego
wspólnika obowiązywał zakaz zarówno bezpośredniej jak i pośredniej konkurencji,
w szczególności uczestniczenia w spółce konkurencyjnej jako wspólnik spółki
cywilnej, jawnej, partner, komplementariusz lub członek organu spółki. Wspólnik
miał prawo żądać wydania spółce korzyści, jakie osiągnął wspólnik naruszający
zakaz konkurencji, lub naprawienia wyrządzonej szkody. Zgodnie
z postanowieniami § 20 rozwiązanie spółki powodować miały: wypowiedzenie
umowy spółki przez wspólnika lub wierzyciela wspólnika, co skutkowałoby
pozostaniem w spółce tylko jednego wspólnika; jednomyślna uchwała wszystkich
wspólników; ogłoszenie upadłości spółki; prawomocne orzeczenie sądu.
W przypadku rozwiązania spółki miała nastąpić jej likwidacja według przepisów
kodeksu spółek handlowych (§ 23).
3
Już w roku 2007 między wspólnikami spółki jawnej dochodziło do konfliktów.
Pracownicy spółki mieli świadomość, że między wspólnikami jest spór.
Na spotkaniu w listopadzie 2007 r. wspólnicy podjęli decyzję o zakończeniu
działalności spółki. Pozwany poinformował powoda, że zamierza samodzielnie
prowadzić działalność budowlaną. Od tego momentu pracownicy spółki
rozpowszechniali między sobą wiadomości na ten temat. Część pracowników spółki
dowiedziała się o zamiarach jej rozwiązania przy wypłacie wynagrodzenia za pracę
w listopadzie 2007 r., cześć pracowników powzięła o tym wiadomość na spotkaniu
wigilijnym 2007 r. od M. B., inni dowiadywali się w pierwszym kwartale 2008 r.
Większość pracowników spółki miała informację, że każdy ze wspólników po
rozstaniu będzie prowadził własną działalność gospodarczą w branży budowlanej.
W piśmie z dnia 1 lutego 2008 r. powód złożył oświadczenie
o wypowiedzeniu umowy spółki jawnej. Na dzień składania oświadczenia spółka
prowadziła jeszcze prace na kilku budowach. Powód w oświadczeniu sam też
wskazał, że na spółce ciążą niezakończone zobowiązania w postaci zawartych
umów: na rozbudowę i adaptację pomieszczeń Izby Przyjęć Szpitala Powiatowego
w G. na Oddział Ratunkowy; na wykonanie bazy samochodów ciężarowych przy ul.
P. w S., na remont kapitalny budynku przy ul. P. w G. - etap II. Powód wskazał, że
na spółce ciążą także zobowiązania z tytułu udzielonych gwarancji i rękojmi umów
już zrealizowanych. Nie wyraził zgody na zaciąganie przez wspólnika A. K. nowych
zobowiązań w imieniu spółki jawnej.
Po złożeniu wypowiedzenia umowy przez powoda spółka zmierzała do
zwijania swojej działalności. Wspólnicy ustalili, że spółka nie będzie już
podejmowała się nowych zadań i zakończy wcześniej rozpoczęte budowy. Potem
wspólnicy mieli się rozstać i dokonać rozliczeń finansowych oraz sprzętu. Ustalono,
że rozstanie nastąpi po zakończeniu realizacji remontu budynku w G. przy ul. P.
Powód nie godził się na zniesienie zakazu konkurencji. Wspólnicy w związku z
likwidacją spółki oraz wzajemnym brakiem zaufania uregulowali także zasady
dysponowania środkami pieniężnymi zgromadzonymi na rachunku bankowym
spółki oraz dokonali orientacyjnego rozliczenia prowadzonych prac.
W piśmie z dnia 21 sierpnia 2008 r. powód poinformował kontrahenta spółki
I.-B. tj. S. R. M., L. K. spółkę jawną, o rozwiązaniu spółki, wskazując, że w związku
4
z tym cofa wszelkie upoważnienia do bezgotówkowego zakupu towarów przez
pracowników i właścicieli spółki. W dniu 12 września 2008 r. powód wyraził zgodę
na cesję numerów telefonów komórkowych należących do spółki jawnej na rzecz
pozwanego.
W dniu 30 kwietnia 2008 r. pozwany A. K. zwołał zebranie pracowników, na
którym wręczył im wypowiedzenia o pracę w związku z rozwiązaniem spółki jawnej.
Dla większości pracowników okres wypowiedzenia upływał 31 lipca 2008 r.; termin
ten został jednak następnie przedłużony ze względu na niezakończenie wcześniej
zawartych umów,
Pozwany poinformował pracowników, że założył własną firmę budowlaną
i złożył pracownikom propozycję pracy podając warunki pracy i płacy (m.in. 20%
udział w zyskach). Wspólnicy pozostawili dotychczasowym pracownikom wybór
w zakresie tego u kogo będą chcieli dalej pracować. Powód zwrócił się do
pracowników z prośbą o złożenie deklaracji w tym przedmiocie w maju 2008 r.
W efekcie większość pracowników rozpoczęła pracę u pozwanego we wrześniu
2008 r. (kilku wcześniej). Część pracowników zadeklarowała wolę pracy u powoda i
ostatecznie zostali oni zatrudnieni w firmie małżonki powoda – Z. B.
Już po wypowiedzeniu umowy spółki, spółka I.-B., którą reprezentował
powód zawierała umowy o roboty budowlane (m.in. z Przedsiębiorstwem
Energetyki Cieplnej sp. z o.o. w S.) oraz kontynuowała prace objęte wcześniej
zawartymi umowami. W tym okresie, tj. po dniu 1 lutego 2008 r. spółka wykonywała
także prace polegające na usuwaniu usterek oraz inne prace w związku z
udzielonymi gwarancjami do umów zawartych a także już wykonanych przed dniem
wypowiedzenia. Spółka nie zatrudniała już pracowników na podstawie umowy o
pracę. Od 1 września 2008 r. w spółce zatrudniona była tylko księgowa A. B. na pół
etatu. Prace budowlane wykonywali dotychczasowi pracownicy spółki na podstawie
umów zlecenia i o dzieło.
Pozwany A. K. uzyskał wpis do Ewidencji Działalności Gospodarczej w dniu
10 września 2007 r. Przedmiotem działalności było wykonywanie robót
ogólnobudowlanych związanych ze wznoszeniem budynków, towarowy transport
drogowy, działalność w zakresie projektowania budowlanego, urbanistycznego,
5
technologicznego, działalność rachunkowo - księgowa. Datę rozpoczęcia
działalności oznaczono na dzień 1 grudnia 2007 r.
W dniu 28 kwietnia 2008 r. pozwany złożył w Urzędzie Skarbowym w G.
zgłoszenie identyfikacyjne NIP-1, a w dniu 13 maja 2008 r. przesłał do Zakładu
Ubezpieczeń Społecznych zgłoszenie płatnika składek. Uprawnienia budowlane do
kierowania robotami budowlanymi pozwany uzyskał decyzją Okręgowej Komisji
Kwalifikacyjnej z dnia 10 czerwca 2008 roku.
Pozwany działając jako osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą
pod firmą Przedsiębiorstwo Budowlane I.-B. A. K. stanął do pierwszego przetargu w
dniu 14 maja 2008 r. a następnie w dniu 29 maja 2008 r. Oferty pozwanego nie
zostały jednak wybrane. Pozwany stawał do kolejnych przetargów w czerwcu, lipcu,
sierpniu, wrześniu, październiku i listopadzie 2008 r. W wyniku przeprowadzonych
w powyższym okresie postępowań przetargowych wybrano oferty pozwanego
złożone w dniu 5 czerwca 2008 r., 7 sierpnia 2008 r., 25 września 2008 r. oraz 16
listopada 2008 r.
Pierwszą umowę w ramach własnej działalności gospodarczej pozwany
zawarł w dniu 4 lipca 2008 r. z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.
Prace objęte tą umową wykonywał w okresie od 4 lipca 2008 r. do 5 września
2008 r. Nadto wykonywał roboty dodatkowe na rzecz Generalnej Dyrekcji Dróg
Krajowych i Autostrad, które zlecono mu do wykonania na podstawie umowy z dnia
20 sierpnia 2008 r.
Jak ustalił Sąd Okręgowy, a ustalenia tego nie zakwestionowała Sąd
Apelacyjny, informację o dacie rejestracji w ewidencji i faktycznym rozpoczęciu
działalności przez pozwanego powód uzyskał w dniu 23 czerwca 2008 r. Znalazł
wówczas w Internecie ogłoszenie o wyborze oferty w postępowaniu przetargowym,
w którym brał udział pozwany.
Z kolei w dniu 24 kwietnia 2008 r. wpis w Ewidencji Działalności
Gospodarczej uzyskała małżonka powoda – Z. B. Jako datę rozpoczęcia
działalności wskazano 5 maja 2008 r. Przedmiotem działalności Z.B. były - oprócz
pośrednictwa w obrocie i zarządzania nieruchomościami - wszelkie roboty
budowlane. Ustalono, że przynajmniej od sierpnia 2008 r. firma ta podejmowała
działania celem zdobycia klientów i zleceń, następnie wykonywała różne prace na
6
rzecz wielu podmiotów. Od dnia 11 sierpnia 2010 r. powód prowadzi działalność
gospodarczą wraz ze swoją żoną Z. B. w formie spółki cywilnej.
W piśmie z dnia 14 grudnia 2008 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty
1 000 000 zł tytułem korzyści, jakie pozwany uzyskał prowadząc działalność
konkurencyjną wobec spółki jawnej. W pozwie z dnia 19 grudnia 2008 r. powód R.
B. wniósł o zasądzenie od pozwanego A. K. na rzecz B. i K. Przedsiębiorstwa
Budowlanego I.- B. spółki jawnej w S. kwoty 1 000 000 zł wraz z ustawowymi
odsetkami od dnia wytoczenia powództwa. W piśmie z dnia 13 czerwca 2013 r.
powód ograniczył powództwo do kwoty 101 000 zł wraz z odsetkami ustawowymi
od dnia wytoczenia powództwa. Wyrokiem z dnia 1 lipca 2013 r. Sąd Okręgowy w S.
oddalił powództwo o zapłatę kwoty 101 000 zł, a w pozostałej części umorzył
postępowanie oraz orzekł o kosztach postępowania.
Zmieniając zaskarżony przez powoda wyrok Sądu I instancji Sąd Apelacyjny
wyjaśnił, że wbrew stanowisku pozwanego wyrażonemu w odpowiedzi na apelację,
podstawy do oddalenia środka zaskarżenia w żadnej mierze nie może stanowić
żądanie powoda M. B. w treści apelacji zasądzenia na jego rzecz kwoty 101 000 zł
z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty.
Sąd II instancji przyjął bowiem, że żądanie to zostało sformułowane
omyłkowo, co wyjaśnił powód w treści pisma z dnia 13 stycznia 2014 r., wskazując,
że wniosek zawarty w punkcie I petitum apelacji dotyczy zmiany zaskarżonego
wyroku w zaskarżonej części przez zasądzenie od pozwanego A. K. na rzecz „B. i
K. Przedsiębiorstwa Budowlanego I.- B." spółki jawnej w S. kwoty 101 000 zł. Tak
sprostowany podmiot, na rzecz którego zapłata winna nastąpić odpowiada
przedmiotowi sprawy wskazanemu w treści pozwu, zgodnie z którym powód
domagał się wydania korzyści osiągniętych z działalności konkurencyjnej na rzecz
„B. i K. Przedsiębiorstwo Budowlane I.-B.” Sp. j.
Zdaniem Sądu II instancji trafnie podniósł skarżący, że ocena
zgromadzonego materiału dowodowego nie pozwala na przyjęcie stanowiska Sądu
Okręgowego jakoby pozwany działalności konkurencyjnej, o której mowa w art. 56
§ 1 k.s.h. wobec spółki B. i K. Przedsiębiorstwa Budowlanego I.-B. spółki jawnej w
S. nie prowadził i to w czasie, gdy Spółka działalność jeszcze prowadziła.
7
Przypomnieć należy, że pozwany w odpowiedzi na pozew oponował, jakoby
dopuścił się działalności konkurencyjnej w oparciu o twierdzenia, że w czasie, gdy
on działalność rozpoczął, spółka działalności już nie prowadziła, zmierzała do
likwidacji, a nadto wspólnicy wspólnie porozumieli się co do możliwości
prowadzenia działalności we własnym zakresie, z czego skorzystał nie tylko
pozwany, ale też powód rejestrując działalność na żonę Z.B. Stanowisko
pozwanego zasadniczo podzielił Sąd Okręgowy, a Sąd Apelacyjny uznaje je za
chybione.
Nie ulega wątpliwości, że o działalności konkurencyjnej wspólnika, a zatem
o zaistnieniu przesłanek z art. 56 § 2 k.s.h., mowa jest jedynie wówczas, gdy
spółka prowadzi działalność. Wspólnik obowiązany jest powstrzymać się od
wszelkiej działalności sprzecznej z interesami spółki. Wspólnik nie może, bez
wyraźnej lub domniemanej zgody pozostałych wspólników, zajmować się
interesami konkurencyjnymi, w szczególności uczestniczyć w spółce
konkurencyjnej jako wspólnik spółki cywilnej, spółki jawnej, partner,
komplementariusz lub członek organu spółki.
Wynikający z art. 56 k.s.h. zakaz konkurencji stanowi konkretyzację
ogólnego wymogu lojalnego współdziałania wspólników w interesie spółki.
Działalność konkurencyjna nie jest bowiem zgodna z ciążącym na wspólnikach
obowiązkiem wspierania i rozwijania spółki. Przepis art. 56 k.s.h. służy również
interesom spółki w takim zakresie, że cała działalność jej wspólników ma być
skierowana na jej dalszy rozwój, a nie na wspieranie innych, konkurencyjnych
spółek lub prywatnych interesów poszczególnych wspólników. Zakaz konkurencji
polega na zabronieniu dokonywania wszelkich czynności, które można uznać za
godzące w interesy spółki, ale tylko takich, które wiążą się z konkurencyjnym
współuczestniczeniem na rynku. Zajmowanie się interesami konkurencyjnymi może
dotyczyć każdej formy prowadzenia działalności gospodarczej, tj. także przez
przedsiębiorcę jednoosobowego, która jest konkurencyjna.
W judykaturze podnosi się przy tym, że powództwo powinno być oddalone,
gdy spółka co prawda jeszcze formalnie istnieje, ale w rzeczywistości nie
funkcjonuje i nie prowadzi swych interesów. Takie stanowisko próbował
8
prezentować pozwany akcentując, że Spółka zmierzała do zakończenia swej
działalności, finalizacji prowadzonych robót i jedynie „zakańczała swe interesy.”
W ocenie Sądu Apelacyjnego z materiału dowodowego wynika, że między
spółką jawną a pozwanym, który prowadził już działalność gospodarczą w 2008 r.,
istniał tak zwany rzeczywisty stan konkurencji. Wspólnicy nie wyrazili w sposób
dorozumiany zgody na podjęcie działalności konkurencyjnej po wypowiedzeniu
umowy spółki przez powoda tj. 1 lutego 2008 r., bowiem nie można podzielić
zapatrywania pozwanego, że spółka na skutek wypowiedzenia umowy Spółki
w dniu 1 lutego 2008 r. przez R. B. przerwała ciągłość dotychczas wykonywanych
prac, skoro po pierwsze co najmniej prace wynikające z kontraktów winna była
sfinalizować, na co zwracał uwagę sam powód w piśmie wypowiadającym. Po
wtóre wypowiedzenie umowy spółki wedle art. 58 pkt 5 k.s.h. nie implikuje
automatycznie jej faktycznego rozwiązania i zakończenia działalności. Podkreślenia
wymaga również, że po wypowiedzeniu umowy spółki, Spółka zawierała nawet
nowe kontrakty w 2008 r.
Takie też ustalenia poczynił Sąd Okręgowy. Intencją stron nie było jedynie
finalizowanie kontraktów, tylko dalsze trwanie spółki, choć z wygaszaniem
działalności. Choć jej działalność zmierzała do zakończenia bytu, a więc o rozwoju
trudno mówić, to jurydycznych podstaw do tego rodzaju wniosków, jakoby
wypowiedzenie umowy wedle art. 58 pkt 5 k.s.h. implikowało rozwiązaniem spółki
w znaczeniu zakończenia działalności, nie ma w świetle regulacji kodeksu spółek
handlowych.
Wyjaśnić przy tym można, że istniały jurydyczne podstawy do
funkcjonowania spółki do końca 2008 r. Zgodnie bowiem z treścią art. 58 pkt 5 k.s.h.
rozwiązanie spółki powoduje m.in. wypowiedzenie umowy spółki przez wspólnika
lub wierzyciela wspólnika. Wedle zaś art. 61 § 1 k.s.h. jeżeli spółkę zawarto na czas
nieoznaczony, wspólnik może wypowiedzieć umowę spółki na sześć miesięcy
przed końcem roku obrotowego. Takie dobrowolne wystąpienie wspólnika ze spółki
jest wyrazem swobody korporacyjnej wspólnika. Na tle problematyki
wypowiedzenia umowy spółki przez wspólnika powstaje problem dotyczący zasad
działania spółki po wypowiedzeniu umowy. W doktrynie podkreśla się, że
w przypadku wypowiedzenia umowy spółki przez wspólnika - rozumianego jako
9
przyczyna rozwiązania w oparciu o art. 58 pkt 5 k.s.h. - nie ma miejsca rozwiązanie
automatyczne ale wypowiedzenie to stanowi dopiero impuls do wszczęcia
postępowania likwidacyjnego art. 67 § 1 k.s.h.
W okresie wypowiedzenia umowy spółki, a przed wszczęciem postępowania
likwidacyjnego obowiązują generalne zasady prowadzenia spraw spółki i jej
reprezentacji, jak to ma miejsce w zwykłym toku działalności z pewnymi
modyfikacjami, wynikającymi ze szczególnej sytuacji wspólnika wypowiadającego
umowę w ramach stosunków wewnętrznych spółki, jako, że przyjmuje się, iż
typowe jest, że to wspólnik wypowiadający udział nie chce kontynuować
działalności w ramach spółki, a więc z jego strony istnieje ryzyko prowadzenia
działalności niekoniecznie na rzecz spółki, w związku z czym należy baczyć na jego
poczynania względem interesów spółki.
W rozpoznawanej sprawie skoro wypowiedzenie nastąpiło w lutym 2008 r.,
to w okresie wypowiedzenia, a więc przed zakończeniem roku 2008 spółka winna
funkcjonować tak jak dotychczas, automatycznie rozwiązaniu nie uległa, jej celem
jeszcze wówczas nie było jedynie zakończenie prowadzonych interesów jak mylnie
wskazuje Sąd Okręgowy, lecz prowadzenie bieżącej działalności jak dotychczas.
Wszystkie działania wspólników w roku 2008, a w każdym razie przynajmniej do
września 2008 r., tj. do czasu, kiedy w spółce zatrudnieni byli jeszcze pracownicy,
których praca związana byłą z profilem działalności spółki, poczytane być muszą
przez pryzmat działania w interesie spółki, a nie prywatnych działalności
prowadzonych przez wspólników.
Nadto, na co słusznie zwrócił uwagę skarżący, to pozwany w kwietniu 2008 r.
wypowiedział umowy o pracę pracownikom spółki ostatecznie ze skutkiem na
koniec sierpnia 2008 r., a następnie przejął część pracowników spółki. Jak wyjaśnił
powód, spółka nie mogła wykonywać prac dysponując pozostałymi w spółce
pracownikami (kadra biurowa) począwszy od września 2008 r. Oczywistym jest
wobec tego, że ostatecznie Spółka na skutek przejęcia tych pracowników, których
wkład w prace wykonywane przez Spółkę w branży budowlanej był znaczący,
w praktyce nie mogła prac tych wykonywać. W konsekwencji nie można zatem
czynić zarzutu Spółce, a ściślej powodowi, że wypowiedział umowy o pracę
z częścią pozostałych pracowników.
10
Słusznie zatem zwrócił skarżący uwagę na okoliczność, że nie można mówić
w sprawie o braku przesłanki warunkującej odpowiedzialność wspólnika z tytułu
naruszenia zakazu konkurencji, tj. jednoczesnego prowadzenia działalności
gospodarczej przez spółkę i konkurencyjnej działalności prowadzonej przez
wspólnika A. K. Samo podjęcie w spółce kroków zmierzających do zaprzestania jej
działalności polegających na wypowiedzeniu umowy spółki przez jednego ze
wspólników, a ściślej przez R. B. w dniu 1 lutego 2008 r. w sytuacji, w której spółka
w dalszym ciągu istniała i prowadziła działalność gospodarczą, osiągnęła bowiem w
tym czasie przychód ok. 2 000 000 zł, a zysk na poziomie ok. 1 000 000 zł - czego
pozwany nie kwestionował, samoistnie nie może świadczyć o zakończeniu
prowadzenia działalności, a jedynie o nielojalnym zachowaniu wspólnika.
W sprawie istotne jest zatem nawet nie tyle, że w 2008 r. jeszcze nie
rozpoczęty został proces likwidacji spółki, który rozpoczął się z dniem 1 stycznia
2009 r., co fakt, że spółka działalność nadal prowadziła, była zobowiązana
zakończyć inwestycję, o czym zresztą jest mowa w samym wypowiedzeniu umowy
spółki przez powoda, jak też okoliczność powyższą potwierdza sam pozwany już
w odpowiedzi na pozew. Mylnie podnosi przy tym pozwany, a stanowisko to
podzielił Sąd Okręgowy, że Spółka przez wspólników była uważana za rozwiązaną
w chwili złożenia przez powoda oświadczenia o wypowiedzeniu udziału, skoro
jednocześnie pozwany sam przyznaje, że działania wspólników miały na celu
wykonanie zawartych uprzednio umów, a co więcej Spółka zawierała nowe
kontrakty, choć nie na taką skalę jak przed złożeniem wypowiedzenia umowy
Spółki przez powoda.
Zważywszy na powyższe nie sposób przyjąć, że spółka wycofała się
z prowadzonej działalności, a nawet nie można uznać, że jedynie finalizowała swe
kontrakty wcześniej zawarte. Zatem w tym czasie wspólnicy, o ile nie uzyskali
zwolnienia, czego na gruncie niniejszej sprawy nie wykazano, winni
powstrzymywać się z podejmowaniem działalności konkurencyjnej. Skoro bowiem
Spółka nadal istniała, w tym też czasie wspólnicy byli zobowiązani do
przestrzegania bezwzględnego zakazu konkurencji.
Pozwany swoim postępowaniem naruszył zakaz konkurencji, o którym mowa
w art. 56 § 1 k.s.h. oraz § 15 umowy spółki. Nie można podzielić stanowiska Sądu
11
Okręgowego, że prace były wykonywane w okresie kiedy spółka jawna nie
realizowała już nowych prac, skoro nowe prace, jak wcześniej wskazano były
wykonywane i podejmowała czynności zmierzające do likwidacji spółki jawnej.
Zakaz konkurencyjności dotyczy podejmowania działalności sprzecznej
z interesami spółki, a zatem wobec wykonywania przez pozwanego umów
z zakresu działalności Spółki jawnej o takiej działalności świadczy. Zatem wadliwie
i sprzecznie z dokonanymi przez Sąd Okręgowy ustaleniami, Sąd ten uznał, że
podjęcie decyzji o zakończeniu działalności spółki jawnej, nie uczestniczenie
w nowo ogłaszanych przetargach jednoznacznie świadczy o braku naruszenia
zakazu. Samo zaś podejmowanie działań zmierzających do likwidacji, nie zwalnia
wspólnika, jak zdaje się przyjmować Sąd Okręgowy, o dbałość o interesy przede
wszystkim Spółki, a nie własne.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego działalność konkurencyjną - sprzeczną
z interesem stricte finansowym Spółki pozwany podejmował już w 2008 r., skoro
prowadził działalność w tożsamej branży w czasie, kiedy spółka jawna jeszcze
funkcjonowała w obrocie gospodarczym - nie tylko formalnie. Uzyskał wówczas
z prowadzonej działalności przychód na swoją rzecz w kwocie ponad 700 000 zł.
Zgodnie z dyspozycją art. 57 § 1 k.s.h. każdy wspólnik ma prawo żądać
wydania spółce korzyści, jakie osiągnął wspólnik naruszający zakaz konkurencji,
lub naprawienia wyrządzonej jej szkody. Pojęcie korzyści należy odnosić ściśle do
tych, które wiążą się z naruszeniem zakazu. W ocenie Sądu Apelacyjnego,
korzyścią w rozumieniu art. 57 § 1 k.s.h. jest to, co uzyskał naruszyciel zakazu
bezpośrednio w wyniku naruszenia. Skoro, jak ustalił Sąd Okręgowy wartość
poszczególnych robót wykonanych przez pozwanego w 2008 r. według kontraktów
z Gminą K., Gminą Miasto S., Generalną Dyrekcją Dróg i Autostrad oraz T. K.
wyniosła 1 021 587,09 zł netto, zaś wartość przychodów wyniosła 731.668 zł,
uznać należy, że dochodzona kwota 101 000 zł, siedmiokrotnie mniejsza aniżeli
wartość ww. przychodów, stanowi korzyść uzyskaną przez pozwanego na skutek
naruszenia zakazu konkurencji i orzec jej zwrot w oparciu o treść art. 57 § 1 k.s.h.
Wspomnieć można, że Sąd Okręgowy błędnie próbował oszacować
ewentualny dochód Spółki jawnej I.-B., z założeniem, że roboty wykonywane w
ramach działalności pozwanego byłyby wykonywane przez Spółkę. Wydanie
12
korzyści w niniejszej sprawie polega jedynie na wydaniu tego, co uzyskał
naruszyciel zakazu konkurencji.
W skardze kasacyjnej pozwany zarzucił:
I. Naruszenie prawa materialnego, tj.: 1) art. 6 k.c. w zw. z art. 57 § 1 k.s.h.
przez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że powód udowodnił wysokość
korzyści uzyskanych przez pozwanego, w sytuacji gdy pozwany poniósł stratę
z tytułu prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej za rok 2008, wobec
czego nie sposób przyjąć, aby pozwany uzyskał kosztem spółki jakiekolwiek
korzyści;
2) art. 57 § 1 k.s.h. przez jego błędną - zbyt szeroką - wykładnię polegającą
na przyjęciu, że korzyściami w rozumieniu tego przepisu, jakie uzyskał pozwany
w związku prowadzeniem działalności gospodarczej są przychody pozwanego,
których wartość w roku 2008 wyniosła 731 668 zł, w sytuacji gdy pozwany de facto
poniósł stratę za rok 2008, a co się z tym wiąże nie uzyskał żadnych korzyści;
3) art. 57 § 2 k.s.h. przez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy roszczenia
o wydanie korzyści spółce, jakie pozwany miał osiągnąć naruszając zakaz
konkurencji uległy przedawnieniu, albowiem powództwo zostało wytoczone po
upływie sześciu miesięcy od dnia, w którym powód dowiedział się naruszeniu
zakazu konkurencji;
4) art. 56 § 1 k.s.h. przez jego błędną - zbyt szeroką - wykładnię i przyjęcie,
że zachowanie pozwanego polegające na:
- podjęciu aktywności gospodarczej w czasie gdy spółka jawna formalnie
jeszcze istniała lecz jej działalność koncentrowała się na zakończeniu
dotychczasowych przedsięwzięć,
- zatrudnieniu części pracowników spółki po uprzednim złożeniu
wypowiedzeń umów o pracę przez obu wspólników spółki jawnej i po
wypowiedzeniu umowy spółki przez powoda,
- stanowiło naruszenie zakazu konkurencji, w sytuacji gdy działania takie nie
mogą być utożsamiane z działalnością sprzeczną z interesami spółki, gdyż
w spółce podejmowane były działania zmierzające do likwidacji spółki;
5) art. 56 § 2 k.s.h. przez jego błędną - zbyt wąską - wykładnię i przyjęcie,
że zachowanie powoda polegające na: - wypowiedzeniu umowy spółki jawnej, -
13
składaniu wypowiedzeń dla pracowników spółki oraz składaniu propozycji pracy
u swojej żony prowadzącej działalność gospodarczą w branży budowlanej,
pozyskiwaniu zamówień dla firmy żony u dotychczasowych kontrahentów spółki,
pełnieniu funkcji kierownika budowy w trakcie realizacji umów zawartych przez
żonę powoda, - rozwiązywaniu umów z dotychczasowymi kontrahentami spółki, nie
może świadczyć o istnieniu domniemanej zgody powoda na prowadzenie przez
pozwanego działalności konkurencyjnej;
II. Naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść
wyroku, tj.:
1) art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. wyrażające się w wadliwym
sporządzeniu uzasadnienia zaskarżonego wyroku poprzez całkowite pominięcie
w treści uzasadnienia okoliczności podnoszonych przez pełnomocnika pozwanego
w toku rozprawy apelacyjnej dotyczących zarzutu przedawnienia;
2) art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 368 § 1 pkt 5) k.p.c. przez rozpoznanie
sprawy w szerszym zakresie aniżeli wynika to z granic apelacji, co dotyczy żądania
zasądzenia od pozwanego A. K. na rzecz powoda M. B. kwoty 101 000 zł z
ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty określonego
w apelacji powoda w pkt I.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Nie zasługują na uwzględnienie zarzuty naruszenia prawa procesowego.
Zgodnie z art. 329 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie
podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku
z przytoczeniem przepisów prawa. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd
Apelacyjny wskazał podstawę prawną swojego rozstrzygnięcia stwierdzając, że
pozwany swoim zachowaniem naruszył art. 56 kodeksu spółek handlowych
(dalej k.s.h.). Wyraźnie i szczegółowo omówił podstawę faktyczną rozstrzygnięcia
wskazując fakty, które sąd uznał za udowodnione, dowody, na których się oparł,
i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej,
Wywód Sądu Apelacyjnego jest logiczny i spójny. W tej sytuacji zarzut naruszenia
art. 328 § 2 k.p.c. nie jest uzasadniony. Jeżeli uznać, że pominięcia w treści
uzasadnienia okoliczności związanej z podnoszonym przez pozwanego zarzutem
przedawnienia narusza przepisy postępowania, to należy podkreślić, że skarżący
14
nie wskazał przepisu, który został w ten sposób naruszony. Już z tego względu
zarzut taki nie zasługuje na uwzględnienie. Ponadto zarzut naruszenia prawa
procesowego tylko wtedy może być skuteczny, gdy skarżący wykaże, że
naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. Skora zaś Sąd Okręgowy ustalił,
czego nie zakwestionowała Sąd Apelacyjny, że informację o dacie wpisu do
Ewidencji i Informacji Działalności Gospodarczej oraz faktycznym rozpoczęciu
działalności przez pozwanego, powód uzyskał w dniu 23 czerwca 2008 r., gdyż
wówczas znalazł w Internecie ogłoszenie o wyborze oferty w postępowaniu
przetargowym, w którym brał udział pozwany, to biorąc pod uwagę, że
z powództwem powód wystąpił w dniu 19 grudnia 2008 r., o przedawnieniu jego
roszczeń nie może być mowy. Zgodnie z przepisem art. 57 § 2 k.s.h. roszczenie
z tytułu naprawienia szkody wyrządzonej naruszeniem zakazu konkurencji
przedawnia się bowiem z upływem 6 miesięcy od dnia gdy powód dowiedział się
o naruszeniu zakazu.
Także zarzut naruszenia art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c.
jest bezzasadny. Jak już w zaskarżonym wyroku trafnie podkreślił Sąd Apelacyjny,
oznaczenie powodowej było wynikiem pomyłki. Zarówno w pozwie i wyrok Sądu
Okręgowego strona, na rzecz której powód żądał zasądzenia odszkodowania, była
oznaczona prawidłowo. Wskazanie w apelacji, że zasądzenie ma nastąpić nie na
rzecz spółki jawnej lecz powoda było oczywistą omyłką, którą powód sprostował
w swoim piśmie z dnia 13 stycznia 2014 r.
Zarzuty naruszenia prawa materialnego również nie są zasadne. Zarzuty
naruszenia art. 56 § 1 i § 2 k.s.h. są w istocie polemiką z ustaleniami faktycznymi
i ich oceną jakich dokonał Sąd Apelacyjny, w sytuacji gdy ustalenia te i oceny są
w pełni zasadne. W 2008 r., kiedy spółka jawna niewątpliwie istniała i nawet nie
rozpoczęto jeszcze jej likwidacji, pozwany rozpoczął samodzielną działalność
gospodarczą. Przedmiot tej działalności pokrywał się z przedmiotem działalności B.
i K. Przedsiębiorstwa Budowlanego I.-B. Spółka Jawna, której pozwany był
wspólnikiem. Spółka ta nie tylko w tym czasie kończyła rozpoczęte wcześniej prace,
ale podjęła także nowe roboty. Warto podkreślić, że pozwany działał pod nazwą
bardzo zbliżoną Przedsiębiorstwo Budowlane I.-B. A. K. oraz to podobieństwo
wykorzystywał w postępowaniach przetargowych w 2008 r., za co został skazany
15
prawomocnym wyrokiem karnym. Co więcej pozwany wypowiedział w imieniu
spółki umowy jej pracownikom proponując im jednocześnie zatrudnienie w swoim
przedsiębiorstwie. Wszystko to szczegółowo, w świetle zgromadzonych w sprawie
dowodów, rozważył Sąd Apelacyjny i prawidłowo uznał, że w 2008 r. kiedy spółka
jawna prowadziła jeszcze działalność w branży budowlanej, pozwany podjął
działalność konkurencyjną w tej samej branży i uzyskał z tego tytułu przychód w
wysokości ponad 700 tys. zł.
Wreszcie nie zasługuje również na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 57
§ 1 w związku z art. 6 k.c. Bezspornym jest, że w 2008 r. z działalności
konkurencyjnej wobec spółki jawnej pozwany uzyskał przychód w wysokości ponad
700 tys. zł. W tej sytuacji zasądzenie na wniosek powoda na rzecz tej spółki kwoty
101 tys. zł znajduje pełne uzasadnienie. To, że za cały 2008 r. pozwany na swojej
działalności poniósł stratę nie może być argumentem, tak jak podkreśla to skarżący,
przeciwko zasądzeniu na rzecz spółki kwoty 101 tys. zł. Przede wszystkim skarżący
nie wykazał, że strata ta związana jest z przychodem jaki uzyskał z działalności
konkurencyjnej wobec spółki, a nie została wywołana na przykład stratą jaką
poniósł na innej działalności lub związana jest z inwestycjami jakie poczynił
w 2008 r. Tylko zaś w takim przypadku, w razie wykazania, że obok przychodów
jakie uzyskał z działalności konkurencyjnej wobec spółki poniósł na tej działalności
stratę przewyższającą przychód o więc niż 700 tys. zł jego zarzut naruszenia art. 57
§ 1 k.s.h. mógłby być uznany za zasadny.
Mając na względzie, że zarzuty podniesione w skardze kasacyjnej okazały
się bezzasadne Sąd Najwyższy, na podstawie art. 39814
k.p.c., orzekł jak
w sentencji wyroku.