Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 112/15
POSTANOWIENIE
Dnia 4 listopada 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Roman Sądej
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 4 listopada 2015r.,
sprawy K. D.,
skazanego z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z
art. 64 § 2 k.k. i in.,
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 21 października 2014r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w G.
z dnia 16 czerwca 2014r.,
p o s t a n o w i ł :
1) oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2) zwolnić skazanego od kosztów sądowymi postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Obrońca K. D. wniósł kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 21
października 2014r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego z dnia 16
czerwca 2014r., którym skazano K.D. za czyny z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 157 §
1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. oraz art. 280 § 1 k.k. w zw. z
art. 64 § 2 k.k. i orzeczono wobec niego karę łączną 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia
wolności, na poczet której zaliczono okres rzeczywistego pozbawienia wolności w
sprawie; na mocy art. 46 § 1 k.k. orzeczono od oskarżonego na rzecz
2
pokrzywdzonego P. S.A. obowiązek naprawienia szkody w kwocie 20.659 zł, a
nadto rozstrzygnięto w przedmiocie kosztów sądowych.
W nadzwyczajnym środku zaskarżenia obrońca w czterech punktach
podniósł zarzuty rażącego naruszenia prawa mającego wpływ na treść orzeczenia,
poprzez obrazę art. 7 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 170 k.p.k. a także art. 46 k.k. W
konkluzji wniósł o „uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego i
uniewinnienie skazanego K. D., ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji”.
W pisemnej odpowiedzi prokurator Prokuratury Apelacyjnej wniósł o uznanie
kasacji za oczywiście bezzasadną.
Sąd Najwyższy rozważył co następuje:
Kasacja była bezzasadna w stopniu oczywistym, co w sytuacji
niewystąpienia przyczyn wymienionych w art. 435, art. 439 lub art. 455 k.p.k. (art.
536 k.p.k.), skutkowało jej oddaleniem w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
Już sama konstrukcja zarzutów przytoczonych w petitum skargi przekonuje,
że nie zostały zachowane reguły nadzwyczajnego środka zaskarżenia określone w
art. 519 k.p.k. oraz art. 523 § 1 k.p.k. W realiach procesowych tej sprawy, w których
Sąd ad quem nie czynił żadnych własnych ustaleń, a poprzestał na akceptacji
zaskarżonego apelacją rozstrzygnięcia, wskazywanie w kasacji na obrazę
przepisów art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 170 k.p.k. (przez Sąd a quo) i art. 46 § 1
k.k., nie respektowało wymagań ustawowych. Zarzuty powyższe były w istocie
odpowiednio przeredagowanymi zarzutami apelacyjnymi, przy wyeliminowaniu
niedopuszczalnego na obecnym etapie postępowania zarzutu błędu w ustaleniach
faktycznych. Również motywacyjna cześć kasacji dowodzi, że skarżący nie tyle
wykazywał naruszenia, o których mowa w art. 523 § 1 k.p.k., lecz starał się
ponownie zakwestionować ustalenia faktyczne odnoszące się do sprawstwa
skazanego. Dodać należy, że w określonych uwarunkowaniach procesowych
nawiązanie do zarzutów apelacyjnych może być zasadne, lecz dotyczy to tych
sytuacji, w których sąd odwoławczy, wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 433 §
2 k.p.k., nie rozpozna wszystkich zarzutów środka odwoławczego lub uczyni to w
sposób niewłaściwy, a także wówczas gdy motywy pisemnego uzasadnienia są
niekompletne, nie spełniając kryteriów art. 457 § 3 k.p.k. W tej sprawie,
3
uzasadnienie wyroku Sądu ad quem dobitnie dowodzi, że żadne z tych uchybień
nie wystąpiło, co zapewne dostrzegał i sam skarżący, nie wiążąc zarzutów
kasacyjnych z którąkolwiek z powyższych regulacji. W uzasadnieniu skargi znaleźć
można co prawda twierdzenia odnoszące się krytycznie do rzetelności kontroli
instancyjnej, nie zacierają one jednak rzeczywistej intencji autora kasacji
zmierzającej do zainicjowania ponownej weryfikacji orzeczenia Sądu Okręgowego.
W takim przekonaniu utwierdza również i sam wniosek kasacji, w którym skarżący
pomija wyrok Sądu Apelacyjnego, dążąc do wydania przez Sąd Najwyższy
orzeczenia kasatoryjnego tylko i wyłącznie w odniesieniu do rozstrzygnięcia
kończącego postępowanie przed Sądem pierwszej instancji.
Wszystkie te okoliczności prowadzić musiały do oceny kasacji w sposób
wskazany na wstępie, tym bardziej, że dyspozycja powołanego już art. 536 k.p.k.,
kognicję kasacyjną ogranicza do podniesionych zarzutów.
Nie zasługiwało na akceptację twierdzenie skarżącego o niezasadnym
utrzymaniu w mocy orzeczenia opierającego się na dowolnej ocenie materiału
dowodowego, w tym w szczególności zeznań kluczowego świadka oskarżenia Z.
D., a także w oparciu o niekompletny materiał dowodowy. W toku kontroli
instancyjnej orzeczenia Sądu a quo Sąd odwoławczy nie przyjął, jak twierdzi
obrońca, tej oceny w sposób bezkrytyczny, lecz akceptując ją wykazał, że do
uchybień w sposobie dochodzenia do prawdy materialnej nie doszło. Rzeczą
bezsporną jest, że zeznania Z. D. były dowodem niezbyt fortunnie określanym jako
dowód „z pomówienia”. Jednakże nie ma racji skarżący twierdząc, że ich analiza
nie spełniała wymaganych standardów. Lektura uzasadnień Sądów obu instancji
daje podstawę do wniosku przeciwnego, że badanie tego dowodu czyniło zadość
wypracowanym przez doktrynę i orzecznictwo zasadom ostrożności, a więc
cechowało się wnikliwością i wszechstronnością, a także polegało na szczegółowej
konfrontacji z pozostałymi dowodami. Sąd odwoławczy skoncentrował się na
zarzutach apelacyjnych, czyniąc przedmiotem swej analizy wszystkie akcentowane
w środku odwoławczym okoliczności, które zdaniem obrońcy dyskredytować miały
wiarygodność zeznań Z. D. Mowa tu przede wszystkim o uwarunkowaniach
procesowych ujawnienia przez tego świadka przestępczej działalności skazanego
(art. 60 § 3 k.k.); skorzystaniu w toku postępowania jurysdykcyjnego z uprawnienia,
4
jakie stwarza przepis art. 182 § 3 k.p.k. (uzasadnienie Sądu ad quem str. 11, 22–23
i 26); wskazywanym przez K. D. zatargu ze świadkiem D. (k. 24-25); relacjach P. R.
i A. S. – współsprawców występujących w niniejszym postępowaniu w charakterze
świadków (str. 12-13) czy depozycjach pokrzywdzonych (str. 14). Szczegółowa
analiza zeznań Z. D., z uwzględnieniem tych wszystkich elementów, nie
doprowadziła do uznania przez Sądy obu instancji, aby w sprawie wystąpiły
jakiekolwiek wątpliwości co do sprawstwa skazanego. Autor kasacji, nie godząc się
z wynikiem kontroli instancyjnej, w dalszym ciągu starał się wskazać całkowite
„odosobnienie” tego dowodu, pomijając znaczące zbieżności z innymi źródłami
dowodowymi, które – jak wykazały Sądy obu instancji – pośrednio w wielu
aspektach potwierdzały depozycje świadka. Nie miał też racji skarżący
kwestionując powołanie się przez Sąd ad quem na zasadę bezpośredniości.
Skorzystanie przez świadka z uprawnienia przewidzianego w art. 182 § 3 k.p.k., nie
pozbawia wszak sądu prowadzącego postępowanie bezpośredniego z nim
kontaktu, możliwości obserwowania jego reakcji na rozprawie, w tym na
odczytywane jego uprzednie depozycje.
Podstawy do uznania, że sprawstwo i wina skazanego ustalone zostały na
podstawie niekompletnego materiału dowodowego nie może stanowić to, że nie
uwzględniono składanych przez obrońcę skazanego wniosków dowodowych o
przesłuchanie w charakterze świadków […]. Zauważyć przecież trzeba, że
okoliczności mające wynikać z relacji tych osób wcale nie zostały zanegowane
przez Sądy. Oddalając wnioski dowodowe oraz nawiązując do tych rozstrzygnięć w
uzasadnieniach wyroków (SO - str. 5; SA - str. 24-25) Sądy orzekające należycie je
umotywowały, w żadnym razie nie naruszając przepisu art. 170 § 1 k.p.k., nie
mówiąc już o naruszeniu rażącym. Brak akceptacji obrońcy dla tej oceny nie
oznaczał, iż doszło do naruszenia reguł postępowania dowodowego w sposób ujęty
w pkt 3 kasacji.
Próba wykazania w kasacji, że konsekwencją dysponowania przez Sądy
dowodami niepotwierdzającymi wersji Z. D. było wystąpienie w sprawie niedających
się usunąć wątpliwości w rozumieniu art. 5 § 2 k.p.k. (w brzmieniu przed dniem 1
lipca 2015r.) nie mogła być skuteczna. Tego rodzaju argumentację skarżący podjął
już w apelacji (pkt 4), co, podobnie jak i pozostałe zarzuty, było przedmiotem
5
szczegółowych rozważań Sądu ad quem (str. 25-26). Trafnie tam wskazano, że
powyższa regulacja w ogóle nie miała w sprawie zastosowania, natomiast
wątpliwości, o których mowa w art. 5 § 2 k.p.k., nie można utożsamiać z sytuacją, w
której sąd daje wiarę pewnej grupie dowodów, odmawiając przyznania tego waloru
innej.
Podobnie novum nie stanowił zarzut naruszenia prawa materialnego,
odnoszący się do orzeczonego przez Sąd pierwszej instancji obowiązku
naprawienia szkody (powtórzony zarzut 7. apelacji). Sąd Apelacyjny na str. 28-29
uzasadnienia przedstawił rozważania, z których wynika, że kontrolą instancyjną
objęte zostały tak warunki formalne (art. 49a k.p.k.), jak też prawidłowość ustaleń w
zakresie wysokości szkody. Przy uwzględnieniu faktu, że pozostali współsprawcy
sądzeni byli w odrębnym postępowaniu, słusznie wskazał, że art. 46 § 1 k.k., służąc
ochronie interesów pokrzywdzonego, dopuszczał możliwość na nałożenia
obowiązku naprawienia szkody w pełnej wysokości („w całości”) od skazanego.
Zatem do naruszenia tego przepisu także nie doszło. Stanowisko wyrażone w
cytowanym przez obrońcę w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2014r.,
sygn. III KK 55/14, dotyczące indywidualizacji tego środka karnego, jest
niewątpliwie trafne. Jednakże nie mogło znaleźć odzwierciedlenia w treści
zaskarżonego wyroku, jako że wówczas Z. D. i P. R. nie byli jeszcze prawomocnie
skazani.
W tym stanie rzeczy, Sąd Najwyższy uznał zarzuty zawarte w kasacji
obrońcy skazanego za bezzasadne w stopniu oczywistym.
Jednocześnie trzeba dodać, iż pisma kierowane przez samego K. D. w
postępowaniu kasacyjnym nie mogły mieć wpływu na rozstrzygnięcie sprawy, jako
że nie mogą one wpływać na granice rozpoznania kasacji określone dyspozycją po
raz kolejny przywoływanego przepisu art. 536 k.p.k.
Na mocy art. 624 § 1 k.p.k. skazany został zwolniony od kosztów sądowych
postępowania kasacyjnego.
kc