Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 359/15
POSTANOWIENIE
Dnia 14 stycznia 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Krzysztof Cesarz
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 kpk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 14 stycznia 2016 r.,
sprawy J. L.
skazanego z art.158 § 3 kk
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 13 maja 2015 r., zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego
z dnia 9 grudnia 2014 r.
postanowił
1) oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną,
2) obciążyć skazanego kosztami sądowymi postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w S. wyrokiem z dnia 2 grudnia 2014 r., uznał K. B. i J. L. za
winnych tego, że „w dniu 24 lipca 2012 r. w M., działając wspólnie i w porozumieniu
jako pracownicy ochrony w dyskotece, wzięli udział w uzasadnionej interwencji,
jednak w trakcie jej trwania dopuścili się i wzięli udział w pobiciu A.K., w którym
narażono pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, w ten
sposób, że mogąc przewidzieć, z uwagi na rodzaj podjętych wobec
pokrzywdzonego zachowań, tj. zaciskanie ramienia na szyi A. K. i przyciskanie jego
twarzy do piasku na plaży i możliwość wystąpienia następstwa pobicia w postaci
śmierci pokrzywdzonego, w lokalu gastronomiczno-dyskotekowym i na plaży
uderzali pokrzywdzonego, w tym K. B. uderzył A. K. w twarz powodując jego
2
upadek, a następnie ciągnął go za nogi po podłodze tego lokalu i po plaży, po czym
przewrócili pokrzywdzonego na brzuch na plaży z jednoczesnym skierowaniem
przedniej jego części ciała ku powierzchni plaży, a następnie K.B. usadowił się w
pozycji siedzącej na tylnej części pleców leżącego pokrzywdzonego, zaciskał swoje
ramię na szyi A. K., stosując chwyt duszący i jednocześnie drugą ręką przyciskał
jego twarz do plaży oraz uderzał go rękoma i pięściami w klatkę piersiową i głowę,
podczas gdy J. L. przytrzymywał pokrzywdzonego za tylne części ciała, w tym nogi,
co skutkowało u pokrzywdzonego licznych otarć naskórka, szczególnie na czole,
grzbiecie nosa, czerwieni wargowej, klatce piersiowej i kończynie dolnej prawej,
krwiakiem okularowym powiek oka lewego, sińcami klatki piersiowej, kończyny
górnej lewej, szczególnie w okolicy stawu łokciowego lewego, sińcem nadgarstka i
dłoni lewej, dwóch linijnych podbiegnięć krwawych szerokości około 3 mm na
przedniej powierzchni szyi i dwóch równoległych pasm na bocznej powierzchni szyi
po stronie lewej, krwawieniem w przewodzie słuchowym zewnętrznym prawym i
nosowym lewym, ranami tłuczonymi w przedsionku jamy ustnej i na języku,
obrzękiem mózgu z drobnymi nafaszerowaniami krwotocznymi jąder podkorowych i
mostu, rozlanym, ogniskowym rozmiękaniem tkanki mózgowej, nafaszerowaniami
krwotocznymi wewnętrznej powierzchni powłok miękkich głowy i mięśni
skroniowych, nafaszerowaniem krwotocznym tkanek miękkich zlokalizowanych
dookoła krtani, ostrym rozdęciem płuc i ich obrzękiem, które to działania, w tym
szczególnie zaciskanie ramienia na szyi pokrzywdzonego i przyciskanie jego twarzy
do podłoża skutkowały niedokrwieniem i niedotlenieniem układu nerwowego, utratą
przytomności i rozległym trwałym uszkodzeniem mózgowia wskutek uduszenia
gwałtowanego będącego wynikiem zatkania otworów oddechowych oraz ucisku na
trzewia szyi pokrzywdzonego, przy czym oskarżeni nie reagowali i nie uwzględniali
ostrzeżeń i prób pomocy ze strony będących w pobliżu innych osób, które to osoby
krzyczały, iż pokrzywdzony się dusi, nie może oddychać, a nawet próbowały
odciągać K. B. siedzącego na pokrzywdzonym, którego to pobicia następstwem
była śmierć A. K. w dniu 26 lipca 2012 r. w szpitalu w G., czym działali na szkodę
wymienionego, którego prawa wykonują rodzice A. i M. K. oraz na szkodę PZU
S.A.”, tj. czynu z art. 158 § 3 k.k. i za to przestępstwo na podstawie art. 158 § 3 k.k.
3
wymierzył im następujące kary: J. L. – karę 1 roku pozbawienia wolności, zaś K. B.
karę 3 lat pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie kary
pozbawienia wolności warunkowo zawiesił J. L. na okres 3 lat próby. Na podstawie
art. 41 § 1 k.k. orzekł środek karny w postaci zakazu wykonywania zawodu
pracownika służb ochrony osób i mienia wobec K. B. na okres 10 lat, a wobec J. L.
na okres 3 lat, zaś na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądził solidarnie od obu
oskarżonych na rzecz pokrzywdzonych A. K. i M. K. po 20.000,00 zł dla każdego z
nich, tytułem zadośćuczynienia.
Apelację od powyższego wyroku wnieśli obrońcy obu oskarżonych,
prokurator oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych.
Obrońca K. B. zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za
podstawę wyroku i mający wpływ na jego treść oraz obrazę przepisów
postępowania mającą istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 k.p.k. i wniósł o
zmianę zaskarżonego wyroku w części dotyczącej tego oskarżonego poprzez
przyjęcie, iż czyn opisany w pkt. I części dyspozytywnej wyroku wyczerpuje
znamiona przestępstwa z art. 155 k.k. i wymierzenie K. B. kary pozbawienia
wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.
Obrońca J. L. zarzucił obrazę przepisów postępowania w zakresie, w jakim
mogła mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 4, art. 7 i art. 424 § 1
k.p.k., błąd w ustaleniach faktycznych, który mógł mieć wpływ na treść
zaskarżonego wyroku, a także naruszenie prawa materialnego, tj. art. 20 i 25 § 1
k.k. poprzez ich niezastosowanie oraz art. 158 § 1 i 3 k.k. poprzez jego
zastosowanie w stosunku do J. L. W konkluzji obrońca wniósł o zmianę
zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie tego oskarżonego od popełnienia
zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Prokurator zaskarżył wyrok na niekorzyść obu oskarżonych w części
dotyczącej orzeczenia o wymierzonych im karach, formułując zarzut rażącej
niewspółmierności kary orzeczonej wobec obu oskarżonych. Wniósł o zmianę
zaskarżonego wyroku przez podwyższenie wymiaru kary pozbawienia wolności,
wobec K. B. do lat 7, a wobec J. L. do lat 3, uchylenie rozstrzygnięcia o
4
warunkowym zawieszeniu jej wykonania oraz o zaliczenie na poczet kary okresu
rzeczywistego pozbawienia wolności oskarżonego w niniejszej sprawie.
Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych zaskarżył wyrok Sądu I instancji w
całości, zarzucając „wadliwą ocenę dowodów i błąd w ustaleniach faktycznych,
mający wpływ na treść wyroku”, a nadto, z ostrożności procesowej, zarzucił rażącą
niewspółmierność orzeczonych względem oskarżonych kar pozbawienia wolności,
w tym w stosunku do J. L. – kary pozbawienia wolności z warunkowym
zawieszeniem jej wykonania. Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych wniósł o
uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w S.
do ponownego rozpoznania, ewentualnie o uchylenie punktu V zaskarżonego
wyroku i zmianę punktu I w stosunku do J. L. i wymierzenie mu kary 8 lat
pozbawienia wolności, a w stosunku do K. B. zmianę punktu I i wymierzenie temu
oskarżonemu kary 10 lat pozbawienia wolności, zmianę punktu IV wyroku przez
zasądzenie solidarnie od oskarżonych K. B. i J. L. kwoty po 100.000,00 zł dla
każdego z nich, tytułem częściowego zadośćuczynienia.
Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych wniósł również odpowiedź na apelacje
pozostałych skarżących, popierając stanowisko wyrażone w apelacji prokuratora
oraz wnosząc o nieuwzględnienie apelacji obrońców K. B. i J. L.
Wyrokiem z dnia 13 maja 2015 r. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok
Sądu Okręgowego w ten sposób, że: wymierzone oskarżonym kary pozbawienia
wolności podwyższył i wobec K. B. orzekł karę 6 lat pozbawienia wolności,
natomiast wobec J. L. – karę 3 lat pozbawienia wolności, uchylił rozstrzygnięcie o
warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności w stosunku do J.
L. oraz na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył na poczet tej kary okres jego
tymczasowego aresztowania w okresie od 26 października 2012 r. do 3 lipca 2013
r. W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.
Od powyższego wyroku kasację wywiódł obrońca J. L., którzy zarzucił
wyrokowi:
I. rażące naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na treść
orzeczenia, a to:
1. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. w zw. z art. 458 k.p.k. poprzez dokonanie rażąco
dowolnej oceny dowodów, sprzecznej z elementarnymi zasadami doświadczenia
5
życiowego, zasadami logicznego rozumowania oraz pozostającej w sprzeczności z
przeprowadzonymi dowodami w sprawie, w szczególności w zakresie dowodu z
zeznań świadków, wyjaśnień oskarżonego J. L. oraz ustnej opinii biegłego G. K., co
skutkowało wyciągnięciem przez Sąd Apelacyjny wadliwych wniosków,
szczegółowo opisanych w kasacji;
2. art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 413 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 458 k.p.k. poprzez
sprzeczność opisu czynu przypisanego oskarżonemu przez Sąd Okręgowy z
treścią uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego, który poczynił odmienne ustalenia
faktyczne (w stosunku do ustaleń dokonanych przez Sąd Okręgowy) w zakresie
zasadności interwencji ochroniarzy;
3. art. 457 § 3 k.p.k. poprzez wewnętrzną sprzeczność uzasadnienia wyroku Sądu
Apelacyjnego, która wyraża się w tym, że Sąd z jednej strony wskazuje, że
poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne są prawidłowe (m.in. str. 26 i
30 uzasadnienia wyroku), z drugiej zaś strony kwestionuje ustalenia Sądu I instancji
(m.in. str. 31 i 36 uzasadnienia wyroku);
4. art. 457 § 3 k.p.k. poprzez wadliwe uznanie, że Sąd Okręgowy rozpoznając
powtórnie niniejszą sprawę zrealizował wszystkie zalecenia Sądu odwoławczego
zawarte w wyroku uchylającym poprzednie orzeczenie, pomimo że Sąd Apelacyjny
nakazał sporządzenie przekonującego uzasadnienia swego stanowiska, w sposób
wolny od uproszczeń i uwzględniający cały materiał dowodowy, zgodnie z
wymogami zawartymi art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., zaś Sąd Apelacyjny dostrzegł, że
uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego jest zwięzłe i dość ogólnikowe (str. 26 i 30
uzasadnienia wyroku), w tym brak jest szczegółowej analizy opinii biegłego G. K.
(str. 27 uzasadnienia wyroku), a nadto wywody na temat wyjaśnień oskarżonego
mogłyby być obszerniejsze (str. 26 uzasadnienia wyroku) oraz nakazał rozważenie,
czy A. K. po wyprowadzeniu go z namiotu dyskotekowego rzeczywiście stwarzał
jakiekolwiek realne zagrożenie, czy też nie, czego Sąd Okręgowy w ogóle nie
wykonał, co winno skutkować uznaniem, że Sąd Okręgowy przy ponownym
rozpoznaniu sprawy nie zrealizował zaleceń Sądu Apelacyjnego;
II. rażące naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
1. art. 20 k.k. poprzez jego niezastosowanie, co w konsekwencji doprowadziło do
znacznego podwyższenia kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec
6
oskarżonego J. L. czyniąc ją rażącą niewspółmierną w stosunku do jego stopnia
aktywności w trakcie krytycznego zdarzenia;
2. art. 25 § 1 k.k. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy działania
oskarżonych zmierzały do odparcia bezprawnego, bezpośredniego zamachu A. K.
na dobro chronione prawem oskarżonych J. L. oraz K. B.;
3. art. 63 § 1 k.k. poprzez wadliwe zaliczenie oskarżonemu J. L. okresu
faktycznego pozbawienia wolności zaliczając mu na poczet orzeczonej kary okres
od dnia 26 października 2012 r. do dnia 3 lipca 2013 r., podczas gdy oskarżony
pozostawał tymczasowo aresztowany od dnia 27 lipca 2012 r. do dnia 3 lipca 2013
r.;
4. art. 158 § 3 k.k. poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że oskarżony J. L. poprzez
jednokrotne użycie gazu pieprzowego oraz doraźne przytrzymanie
pokrzywdzonego A. K. za nogi w celu jego obezwładnienia stanowi realizację
znamion czynu zabronionego przypisanego oskarżonemu, a ponadto, że oskarżony
J. L. przewidywał lub też powinien był i mógł przewidzieć skutek w postaci śmierci
pokrzywdzonego;
5. § 1 ust. 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 czerwca 1998 r. w sprawie
szczegółowych warunków i sposobów użycia przez pracowników ochrony środków
przymusu bezpośredniego poprzez jego nieuzasadnione zastosowanie przy
ustalaniu wzorca prawidłowego zachowania i zastosowania środków przymusu
bezpośredniego w trakcie podjęcia interwencji w stosunku do oskarżonych, w
sytuacji gdy przepis ten dotyczy pracowników posiadających licencję pracownika
ochrony fizycznej, zaś żaden z oskarżonych nie posiada takiej licencji, a tym
samym oskarżeni nie są objęci hipotezą wskazanego przepisu,
ewentualnie:
6. § 1 ust. 3 tego rozporządzenia poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy
zachowanie pokrzywdzonego A. K., polegające na uderzeniu oskarżonego J. L.
powodujące złamanie kości nosa, uzasadniało użycie środków przymusu
bezpośredniego przez K. B. bez uprzedniego wezwania go do zachowania
zgodnego z prawem oraz uprzedzenia o zastosowaniu środków przymusu
bezpośredniego;
7
7. § 3 ust. 1 i 2 tego rozporządzenia poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy
użycie siły fizycznej, w tym stosowanie uderzeń, w stosunku do pokrzywdzonego A.
K. było w pełni uzasadnione czynną napaścią pokrzywdzonego wobec oskarżonego
J. L., a w konsekwencji K. B. działał w ramach obrony koniecznej oraz w celu
odparcia zamachu na życie bądź zdrowie J. L.
Formułując powyższe zarzuty, obrońca wniósł o uchylenie wyroku w części
dotyczącej J. L. w całości oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi Apelacyjnemu.
W pisemnych odpowiedziach na kasację pełnomocnik oskarżycieli
posiłkowych oraz prokurator wnieśli o jej oddalenie, wobec bezzasadności, w tym
zdaniem prokuratora – w stopniu oczywistym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja okazała się oczywiście bezzasadna, co uprawniało Sąd Najwyższy
do jej oddalenia na posiedzeniu bez udziału stron (art. 535 § 3 k.p.k.).
Sąd II instancji dokonał wyjątkowo obszernej, ponownej analizy zeznań
poszczególnych świadków (s. 12-30 uzasadnienia SA). Ocena tego Sądu w sposób
istotny poszerza i wspiera argumentację wyrażoną przez Sąd Okręgowy; zarazem
odpowiada wymogom określonym w art. 7 k.p.k.
Okoliczności, że świadkowie […] byli przyjaciółmi pokrzywdzonego i mieli
wyrzuty sumienia, że mu nie pomogli oraz ich przypuszczalnie znaczne upojenie
alkoholowe, jak również fakt rozmowy między ojcem pokrzywdzonego a M. S., mają
zupełnie marginalne znaczenie dla oceny wiarygodności ich zeznań, skoro
ustalenia co do przebiegu zdarzenia i roli skazanego J. L. wynikały z przytoczonych
przez obydwa Sądy zeznań innych świadków niezwiązanych z pokrzywdzonym, tj.
[…]. Dostrzegł przecież Sąd odwoławczy, że niewątpliwie najistotniejszą część
zaistniałego zdarzenia zaobserwowały W. A. oraz M. A. i to pomimo faktu, że
umknął im pierwszy etap zajścia, tj. scysja pomiędzy J. Z. i niemieckim turystą, jak
również nie widziały uderzenia pięścią w twarz J. L. przez A. K. Zarejestrowały one
natomiast obraz zdarzeń od momentu uderzenia A. K. przez K. B., poprzez upadek
pokrzywdzonego na podłogę a następnie wyciąganie go za nogi przez K. B. na
zewnątrz namiotu przez uchyloną jego boczną burtę (s. 12 in princ. uzasadnienia
SA).
8
W dalszej kolejności, w zakresie zdarzeń po wyciągnięciu A. K. z lokalu,
zeznania W. A. i M. A. zostały uzupełnione zeznaniami […], a nadto zeznaniami
[…] (co do początku zajścia i jego końcowego etapu), które to osoby wyszły z
namiotu aby obserwować całe zdarzenie (s. 13 in fine uzasadnienia SA).
Oczywistym jest, że zeznania te różnią się w detalach, w tym także w zakresie
podanym w kasacji (s. 9-13), pozostając wszakże zgodne co do przebiegu zdarzeń,
jaki został przyjęty przez Sąd meriti, obejmując – istotny dla odpowiedzialności
skazanego – fakt przytrzymywania pokrzywdzonego za nogi. Słusznie dostrzegł
Sąd Apelacyjny, że w tym zakresie wypowiedzieli się: […]. Zeznania W. A., M. A. i
A. F. nie zawierają wzmianki o tym fakcie, co jest zrozumiałe, gdy zważy się na to,
że po zawiadomieniu Policji przez M. A., wszystkie trzy opuściły miejsce zdarzenia,
przy czym W. A. wyraźnie stwierdziła, że gdy odchodziły, to „bójka jeszcze trwała”
(s. 27 motywów SA). Okoliczność, że J. L. trzymał nogi pokrzywdzonego – co
bardzo istotne – nie była kwestionowana przez samego skazanego (k. 88). Ze
względu na to, chybione jest doszukiwanie się najmniejszych sprzeczności w
zeznaniach świadków, zwłaszcza gdy obrońca porównuje zeznania złożone krótko
po zdarzeniu z zeznaniami na drugiej (po uchyleniu wyroku) rozprawie głównej.
Także obszerne kwestionowanie zeznań M. S. nie jest uzasadnione, skoro była ona
tylko jednym z wielu świadków zdarzenia. Szerzej jej zeznania ocenił Sąd
Apelacyjny na s. 17-18 motywów.
W zakresie nieprawidłowości w interwencji podjętej wspólnie przez K. B. i J.
L. Sąd Apelacyjny wypowiedział się na stronach 21-24, 28-29 i 33 in fine – 34 in
princ. uzasadnienia. Z uwagi na obszerność tych rozważań zbyteczne jest ich
powtarzanie. Zaakcentować tylko można np. zastosowanie przez K. B. chwytu
obezwładniającego połączone z wciśnięciem głowy A. K. w piasek, co widział J. L. i
w czym aktywnie współuczestniczył, uniemożliwiając uwolnienie się
pokrzywdzonego poprzez unieruchomienie jego nóg (s. 34 in princ. uzasadnienia
SA). Nie sposób także nie zauważyć, że obaj skazani byli nieumundurowani, nie
nosili także żadnych plakietek lub informacji, iż są ochroniarzami dyskoteki i w
żaden sposób nie wyróżniali się spośród gości, co mogło u pokrzywdzonego
sprawiać mylne przekonanie, że został zaatakowany przez innych uczestników
imprezy (s. 22-23 uzasadnienia SA). Być może gdyby skazany J. L. przed
9
przystąpieniem do interwencji poinformował pokrzywdzonego, że jest
ochroniarzem, uniknąłby uderzenia skutkującego złamaniem nosa. Zbędne byłoby
wówczas wyciągnięcie pokrzywdzonego z namiotu w pozycji leżącej, za nogi a
także rozpoczęcie interwencji od szarpania. Nie dostrzegł bowiem obrońca, że do
szarpnięcia za ramię (dosł. „za biceps”) jednego z mężczyzn przyznał się sam J. L.
(k. 88 in princ., a następnie s. 23 uzasadnienia SA).
Kolejne zarzuty mają charakter wyłącznie polemiczny z ustaleniami Sądu
meriti oraz ich odmienną oceną przez skarżącego się. Sąd Apelacyjny zasadnie
przyjął, że tamowanie krwotoku z nosa nie absorbowało specjalnie ani czasu ani
uwagi J. L., bo sprowadzało się jedynie do przykładania papieru toaletowego.
Ponadto sam skazany podał, że opuścił lokal, aby służyć wsparciem K. B. (k. 88), z
czego wynika, że jego obrażenia – mimo złamania nosa – nie uniemożliwiały
funkcjonowania.
Polemiczny argument mają również tezy obrony co do poprawności
zastosowanego chwytu mataleo. Przede wszystkim, przebieg zdarzeń, które
doprowadziły bezpośrednio do śmierci pokrzywdzonego, został ustalony. Natomiast
obrońca prezentuje własną ich ocenę, szczególnie w zakresie zamiaru po stronie
skazanego. To, czy w sprawie miało miejsce za długie stosowanie prawidłowo
założonego chwytu mataleo czy też chwyt ten nie został prawidłowo założony, nie
ma znaczenia, bo w rezultacie nastąpiło odcięcie dopływu krwi do naczyń w mózgu
i śmierci pokrzywdzonego przez jego uduszenie. Nie sposób przy tym nie dostrzec,
że K. B. wybrał metodę najbardziej niebezpieczną dla życia pokrzywdzonego i
mimo jej nieskuteczności, a także odgłosów charczenia nie zaprzestał jej
stosowania przez co najmniej kilka minut. Całe zdarzenie szybko przestało być
próbą bezpiecznego obezwładnienia A. K., przeradzając się w jego odwetowe
pobicie, w którym czynny udział brał J. L., także uprawiający sporty walki. Użył on
wobec pokrzywdzonego gazu łzawiącego, ponadto widział, że na pokrzywdzonym
leży K. B. i stosuje ustalony chwyt obezwładniający, a zatem o znacznym poziomie
niebezpieczeństwa (k. 88), miał wreszcie świadomość, że podłoże jest sypkie, a
całe zdarzenie się przedłuża. Nie ulega zatem wątpliwości, że mógł on i powinien
przewidzieć, że w tych warunkach może dojść do utrudnienia oddychania, a w
rezultacie – do uduszenia pokrzywdzonego. Skoro, jak twierdzi obrońca na stronie
10
8 kasacji, J. L. znał zasady techniki mataleo, to musiał także spostrzec, że została
ona zastosowana nieprawidłowo, skoro nie doprowadziła w ciągu kilku sekund do
obezwładnienia pokrzywdzonego. Oczywiste jest także, że o tym, iż pokrzywdzony
dusi się, mogło świadczyć jego charczenie. Twierdzenie kasacji, że usłyszenie
takich dźwięków nie obligowało J. L. do przeszkodzenia K. B., jawi się jako niczym
nieuprawnione, a wręcz absurdalne.
Z punktu widzenia odpowiedzialności za udział w przestępstwie pobicia nie
mają znaczenia dla odpowiedzialności J. L. takie okoliczności, jak: czas
przytrzymywania nóg, brak możliwości obserwacji twarzy pokrzywdzonego czy
dynamiczny charakter zdarzenia (s. 8 kasacji); mogą natomiast – i w niniejszej
sprawie niewątpliwe wpłynęły – na stopień zawinienia, a tym samym na wysokość
orzeczonej kary.
Analizując podnoszoną w kasacji okoliczność, że J. L. nie miał możliwości
zaobserwowania reakcji organizmu pokrzywdzonego, gdyż znajdował się za
plecami K. B. i widział wyłącznie nogi A. K. oraz co do kwestii porozumienia
warunkującego byt przestępstwa z art. 158 k.k., to zgodzić należy się z Sądem
odwoławczym, który stwierdził, że „J. L. przez cały czas pozostawał w obrębie
miejsca zdarzenia i w żaden widoczny sposób nie odcinał się od poczynań
współoskarżonego, jak też nie demonstrował braku swojej akceptacji względem
działań podejmowanych przez K. B., co więcej - czynnie w nim uczestniczył
poprzez użycie gazu w stosunku do A. K., a następnie w czasie, gdy względem
leżącego na piasku pokrzywdzonego siedzący na nim K. B. stosował chwyt
mataleo, przyciskając jednocześnie do piaszczystego podłoża plaży jego zwróconą
ku dołowi głowę – poprzez przytrzymywanie nóg pokrzywdzonego przy podłożu.
Działanie J. L. uniemożliwiło A. K. ewentualne oswobodzenie się, czy chociażby
tylko zmianę ułożenia ciała, która mogła być o tyle znacząca, iż mogła uchronić
pokrzywdzonego przed uduszeniem” (s. 25-26 uzasadnienia SA) oraz, że „w
sytuacji, gdy włączył się aktywnie do poczynań K. B., mając przy tym świadomość
istoty chwytu duszącego, a przede wszystkim wiedzę co do tego, że jego
stosowanie winno ograniczać się zaledwie do kilku sekund, w tym zaś przypadku
przedłużało się ono i to znacząco - nie można twierdzić, iż był zwolniony z
obowiązku kontrolowania stanu pokrzywdzonego. Bez większego znaczenia
11
pozostaje okoliczność, jak długo J. L. przytrzymywał nogi pokrzywdzonego, jeśli
bowiem nawet założy się, że trwało to krócej niż kilka minut – co sugeruje obrońca,
to przecież należyta ocena sytuacji przez J. L., z punktu widzenia reakcji organizmu
pokrzywdzonego i związanej z tym jego kondycji, wymagała uwzględnienia przede
wszystkim tego, jak długo swoje poczynania wobec niego w ramach chwytu
mataleo podejmował K. B. Jednocześnie zaznaczyć trzeba, że biernej,
bezrefleksyjnej w tym względzie postawy J. L. nie tłumaczy dostatecznie ani
zaufanie do umiejętności K. B., czy trudności obserwacyjne, ani też stres oraz ból
wywołany złamaniem kości nosa (skoro nie stanowiły przeszkody do aktywnego
udziału w zdarzeniu)” – uzasadnienie SA, s. 28-29. Ponadto o realnym
niebezpieczeństwie, w jakim znalazł się pokrzywdzony, przekonywali inni
świadkowie sytuacji, którzy ostrzegali, że pokrzywdzony dusi się.
Odnosząc się do dalszych, polemicznych uwag kasacji, Sąd Okręgowy
przyjął wprawdzie, że A. K. nie leżał nieruchomo, lecz ocenił, że pokrzywdzony
podejmował próby oswobodzenia się, a nie atakowania K. B. (s. 2-3 motywów SO).
Co do twierdzeń obrony na temat agresji ze strony A. K. po wyciągnięciu go z
namiotu wypowiedział się Sąd Apelacyjny na s. 20 uzasadnienia i – podzielając
argumentację obydwu Sądów – przyjąć należy, że także i w tym zakresie
twierdzenia skargi są jedynie własną interpretacją zdarzeń skarżącego się.
Gdy idzie o zarzut naruszenia art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 413 § 1 i 2 k.p.k.
w zw. z art. 458 k.p.k. poprzez sprzeczność opisu czynu przypisanego
oskarżonemu J. L. przez Sąd Okręgowy z treścią uzasadnienia wyroku Sądu
Apelacyjnego, który poczynił odmienne ustalenia faktyczne (Sąd Okręgowy uznał,
że interwencja ochrony w stosunku do pokrzywdzonego A. K. była uzasadniona,
natomiast Sąd Apelacyjny zajął w tym zakresie przeciwne stanowisko), to jest on
zasadny, ale uchybienie podniesione w nim nie miało żadnego wpływu na treść
skarżonego wyroku. Oba Sądy przyjęły przecież, że jakakolwiek interwencja
powinna zmierzać do obezwładnienia awanturującego się, a nie do jego pobicia (s.
13-14 motywów SO i s. 24 uzasadnienia SA), co przecież bezsprzecznie miało
miejsce.
Skarżący się ma także rację wykazując wewnętrzną sprzeczność
uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego, wyrażającym się poprzez początkowe
12
zaaprobowanie całości ustaleń faktycznych Sądu I instancji (m.in. str. 26 i 30
uzasadnienia wyroku), a następnie zakwestionowanie niektórych z nich (m.in. str.
31 i 36 uzasadnienia wyroku). Kasacja nie wykazała jednak wpływu tego
uchybienia na treść zaskarżonego wyroku. Skoro bowiem Sąd Apelacyjny uznał, że
J. L. nie można przypisać odstraszania świadków chcących nieść pomoc, to
niewątpliwe przyjął wersję dla niego korzystniejszą (uzasadnienie SA s. 31 in fine –
s. 32 in princ.). Wpływu na treść zaskarżonego kasacją wyroku nie miało także
przesądzenie przez Sąd Apelacyjny o niezasadności rozpoczęcia interwencji wobec
pokrzywdzonego. Z punktu widzenia odpowiedzialności obu skazanych za
zarzucane przestępstwo istotny jest przebieg i skutek ich działań mających miejsce
po wyciągnięciu pokrzywdzonego za nogi z namiotu. To zdarzenie było bowiem
„punktem granicznym”, wyznaczającym moment przekształcenia się interwencji w
pobicie A. K., prowadzące do jego śmierci.
Chybiony jest zarzut, iż Sąd Okręgowy rozpoznając powtórnie sprawę nie
zrealizował wszystkich zaleceń Sadu odwoławczego zawartych w wyroku
uchylającym poprzednie orzeczenie. Rację ma skarżący się, że Sąd Apelacyjny (w
obecnie prowadzonym postępowaniu.) dostrzegł, że uzasadnienie wyroku Sądu
Okręgowego jest zwięzłe i dość ogólnikowe (s. 26 i 30 motywów SA), to jednak
przyjął, że stanowiło ono przeszkody do dokonania weryfikacji prawidłowości ocen i
ustaleń, a tym samym poddania zaskarżonego rozstrzygnięcia kontroli instancyjnej.
Trafność poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych była kilkakrotnie
akcentowana w uzasadnieniu Sądu Apelacyjnego.
Zarzut braku szczegółowej analizy opinii biegłego G. K. jest powieleniem
zarzutu apelacji, do którego Sąd Apelacyjny odniósł się obszernie i trafnie (na s. 27-
29 uzasadnienia SA).
Oczywiście chybiony jest zarzut, że Sąd Okręgowy nie wykonał nakazu Sądu
Apelacyjnego i nie ustalił, czy A. K. po wyprowadzeniu go z namiotu
dyskotekowego rzeczywiście stwarzał jakiekolwiek realne zagrożenie. Sąd
Okręgowy rozpoznając sprawę ponownie wyraźnie stwierdził, że: „Przed lokalem A.
K. leżał na ziemi, śmiał się i mówił do ochroniarzy ‘bijcie mnie dalej’, usiłował wstać,
ale wówczas K. B. ponownie przewrócił go na piasek”. Z tego jasno wynika, że nie
przejawiał on agresji, a zatem nie mógł stwarzać żadnego realnego zagrożenia.
13
W sprawie nie doszło do naruszenia prawa materialnego, z wyjątkiem
odnoszącym się do art. 63 § 1 k.k., o czym będzie mowa dalej. Zarzuty naruszenia
przepisów art. 20 k.k., 25 § 1 k.k. i 158 § 3 k.k., będące w istocie
niedopuszczalnymi zarzutami rażącej niewspółmierności kary oraz błędu w
ustaleniach faktycznych, są dosłownym powieleniem zarzutów apelacji, do których
Sąd odwoławczy odniósł się na stronach 32-34 uzasadnienia. Sąd ten przyjął, że
przez sformułowanie zarzutu obrazy art. 158 § 3 k.k. obrońca pomija istotę
wskazanego wyżej przestępstwa, w którego konstrukcję podmiotowo-
przedmiotową wpisuje się każda postać aktywności każdego uczestnika pobicia,
składająca się na określoną całość przestępczych działań, podjętych wobec osoby
pokrzywdzonej. Warunkiem koniecznym przypisania sprawstwa czynu z art. 158 §
3 k.k. nie jest ustalenie związku przyczynowego pomiędzy indywidualnym
działaniem każdego uczestnika pobicia a skutkiem w postaci śmierci, lecz
wykazanie, że ustalone zachowania sprawców, objęte świadomością każdego z
nich, jako całość, do skutku takiego doprowadziły. Spełnienie zaś takiego warunku
w realiach niniejszej sprawy, jest niewątpliwe. Sąd odwoławczy zasadnie przyjął, że
zróżnicowany stopień zaangażowania w tego rodzaju zdarzenie nie ma znaczenia z
punktu widzenia możliwości zakwalifikowania zachowania konkretnego jego
uczestnika jako przestępstwa z art. 158 § 3 k.k.
W dalszej kolejności Sąd Apelacyjny stwierdził, że u podstaw sformułowania
zarzutu obrazy prawa materialnego polegającej na niezastosowaniu art. 20 k.k.
legło przypuszczalnie niedostrzeganie przez apelującego specyfiki przestępstwa z
art. 158 § 3 k.k., którą w istotnej mierze wyznacza współdziałanie uczestników
pobicia (bójki) wpisane w konstrukcję jego znamion. Chociaż każdego uczestnika
pobicia kwalifikowanego przez następstwo dotyczy odpowiedzialność karna za
skutek takiego zdarzenia jako całości, to jednak równocześnie dla ostatecznego
kształtu indywidualnej odpowiedzialności mają znaczenie takie okoliczności, jak
role pełnione w tym zdarzeniu, jak też stopień i forma zaangażowania. Tego
rodzaju okoliczności zostały w niniejszej sprawie uwzględnione przez Sąd
Okręgowy, a następnie Sąd Apelacyjny, czego wyrazem było zróżnicowanie kar
orzeczonych wobec każdego z oskarżonych i co znajduje odpowiedni wyraz w
pisemnych motywach zaskarżonego wyroku.
14
W zakresie zarzutu niezastosowania przepisu art. 25 § 1 k.k. Sąd
odwoławczy podkreślił, że J. L. obecny był przy pokrzywdzonym i współoskarżonym
przez całe zdarzenie, a skoro, w świetle poczynionych ustaleń, A. K. po
wyciągnięciu go na zewnątrz lokalu próbował jedynie wstać, co uniemożliwił mu K.
B., to ze strony pokrzywdzonego nie miały miejsca działania atakujące, agresywne,
które stanowiłyby zagrożenie dla oskarżonych lub też innych osób, a więc podjęte
w takich uwarunkowaniach poczynania oskarżonych – w pierwszym rzędzie przez
K. B., a potem także J. L., nie stanowiły odpierania bezpośredniego, bezprawnego
zamachu na ich dobra prawne, a zatem nie dostarczały podstaw do identyfikowania
ich jako działań podjętych w obronie koniecznej (art. 25 § 1 k.k.).
Bezzasadny w stopniu oczywistym był także zarzut zastosowania przez Sąd
Apelacyjny przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 czerwca 1998 r. w
sprawie szczegółowych warunków i sposobów użycia przez pracowników ochrony
środków przymusu bezpośredniego. Po pierwsze, Sąd nie odnosił norm
wynikających z tego rozporządzenia do J. L., jak również, nie zarzucił wprost
naruszenia tychże przepisów K. B. (s. 22 uzas. SA). Posłużył się jedynie
pomocniczo treścią rozporządzenia, chcąc zaakcentować, że w każdej sytuacji, gdy
powinien być zażegnany konflikt, należy rozpocząć od wezwania do zgodnego z
prawem zachowania, zanim zostaną zastosowane jakiekolwiek środki siłowe. W
pozostałym zakresie obrońca powraca do forsowania tezy, jakoby w sprawie
zachodziły warunki do przyjęcia działania w obronie koniecznej, o czym była mowa
wyżej.
Ma natomiast rację skarżący, że wyrok zapadł z obrazą art. 63 § 1 k.k.
poprzez wadliwe zaliczenie oskarżonemu J. L. okresu faktycznego pozbawienia
wolności zaliczając mu na poczet orzeczonej kary okres od dnia 26 października
2012 r. do dnia 3 lipca 2013 r., podczas gdy oskarżony pozostawał tymczasowo
aresztowany od dnia 27 lipca 2012 r. do dnia 3 lipca 2013 r.. Bezzasadnie jednak
wywodzi, że skorygowanie tego uchybienia może nastąpić poprzez wywiedzenie w
tym zakresie kasacji. Zastosowanie znaleźć bowiem powinien art. 420 § 2 k.p.k.
Z uwagi na fakt, że kasacja nie zawierała jakichkolwiek merytorycznych
argumentów, które pozwalałyby na zakwestionowanie stanowiska Sądu drugiej
instancji, podlegała oddaleniu, jako oczywiście bezzasadna.
15
O kosztach sądowych postępowania kasacyjnego orzeczono na podstawie
art. 637a k.p.k. w zw. z art. 636 § 1 k.p.k., nie znajdując podstaw do zwolnienia
skazanego od obowiązku ich poniesienia.
kc