Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 111/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 lutego 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Anna Owczarek (przewodniczący)
SSN Zbigniew Kwaśniewski (sprawozdawca)
SSN Krzysztof Strzelczyk
w sprawie z powództwa K. – T.
Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.
przeciwko A. Towarzystwu Ubezpieczeń
Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 18 lutego 2016 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 11 września 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając mu
orzeczenie o kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Sąd I instancji oddalił powództwo przewoźnika drogowego o zapłatę
odszkodowania, skierowane przeciwko pozwanemu ubezpieczycielowi
odpowiedzialności cywilnej, z tytułu szkody polegającej na częściowym zniszczeniu
przesyłki mięsa podczas przewozu z Niemiec do Włoch oraz zwrotu opłat
poniesionych w bezpośrednim związku z tym transportem międzynarodowym. Sąd
ten ustalił, że jako nadawcę przesyłki w liście przewozowym wskazano w pkt 1
duńską spółkę D. GmbH, w rubryce 16 listu jako przewoźnika wskazano N.K., zaś
w rubryce 17 jako kolejnego przewoźnika (sukcesywnego) wskazano powódkę.
Z kolei spółka duńska N. F. obciążyła powódkę kwotą 39.817,05 euro
i roszczenie to powódka bezspornie w całości zaspokoiła. Sąd ten uznał,
że powódka była przewoźnikiem sukcesywnym w rozumieniu art. 34 i nast.
Konwencji CMR, zaś status pierwszego przewoźnika przysługiwał N.K. W tej
sytuacji Sąd przyjął jako niemożliwe uznanie za nadawcę przesyłki N. F., skoro
podmiot ten był bezpośrednim kontrahentem powódki, plasującym się w łańcuchu
zleceń pomiędzy pierwszym przewoźnikiem N.K . a powódką.
Sąd ten podkreślił, że warunkiem powstania roszczenia regresowego
pomiędzy przewoźnikami sukcesywnymi z mocy art. 37 CMR jest uprzednia zapłata
odszkodowania przez przewoźnika dochodzącego roszczenia zwrotnego, a brak
jest dowodu aby N. F. zapłacił odszkodowanie uprawnionemu. Skoro powódka nie
ponosiła odpowiedzialności wobec ostatnio wymienionej spółki na podstawie art. 17
CMR za powstałą w czasie przewozu szkodę, to zapłata przez powódkę
odszkodowania na rzecz tego nieuprawnionego podmiotu spowodowała
nieziszczenie się przesłanek ochrony ubezpieczeniowej, co skutkowało oddaleniem
powództwa przeciwko ubezpieczycielowi.
Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódki, która sprzeciwiała się błędnemu
uznaniu, że N. F. nie była wobec powódki nadawcą przesyłki, jak również, że
przedmiotowy przewóz był przewozem sukcesywnym, co w konsekwencji
prowadziło do błędnego wniosku, że powódka nie ponosiła odpowiedzialności
wobec N.F. na podstawie art. 17 Konwencji CMR, a zatem, że zapłata przez
powódkę odszkodowania nie nastąpiła na rzecz uprawnionego podmiotu.
3
W ocenie Sądu odwoławczego treści listu przewozowego nie podważają
przedstawione dowody przeciwne, a mianowicie zlecenie przewozowe z dnia
9.01.2013 r. (k. 15) i zeznania świadka A. S. (k.129-130).
Sąd drugiej instancji uznał zarazem za okoliczność bezsporną,
że bezpośrednie zlecenie przewozu powódka otrzymała od firmy N. F. jako
(spedytora), ale skoro umowa przewozu łączyła nadawcę D. GmbH z firmą N.K ., to
przyjął, że jedynym logicznym wnioskiem jest, iż firma N. F. nie była nadawcą
przesyłki, a jedynie firmą „… umieszczoną niejako w ciągu zleceń dotyczących
przewozu …” pomiędzy firmą N.K. a powódką.
W konsekwencji Sąd odwoławczy stwierdził, że N. F. nie może być uznana
za nadawcę zlecającego bezpośrednio przewóz powódce, skoro nie podważono
wiarygodności listu przewozowego określającego nadawcę i pierwszego
przewoźnika, a zatem powódka była przewoźnikiem sukcesywnym w rozumieniu art.
34 CMR.
Uznanie powódki za przewoźnika sukcesywnego, oraz niezależnie od tego
czy firma N. F. także była przewoźnikiem sukcesywnym, to brak jest dowodu, że
podmiot ten zapłacił odszkodowanie uprawnionemu, tj. D. GmbH, a więc i powódka
zapłaciła odszkodowanie nie na rzecz tego uprawnionego, uznał Sąd odwoławczy.
W konsekwencji przyjęcia przez Sąd odwoławczy braku podstaw do
przyjęcia odpowiedzialności powódki wobec N. F. na mocy art. 17 Konwencji CMR,
na rzecz którego to podmiotu nieuprawnionego powódka dokonała zapłaty
odszkodowania, skutkowało brakiem przesłanek do udzielenia jej ochrony
ubezpieczeniowej przez pozwanego ubezpieczyciela.
W skardze kasacyjnej powódki, zaskarżającej wyrok w całości, zarzucano
naruszenie art. 378 § 1 k.p.c. przez nierozpatrzenie głównego zarzutu apelacji,
tj. braku podstaw do kwalifikowania wykonanego przez powódkę przewozu jako
przewozu sukcesywnego, co mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy.
Zarzuty mieszczące się w ramach pierwszej podstawy kasacyjnej obejmują
niewłaściwe zastosowanie art. 4 i art. 9 ust. 1 Konwencji CMR wskutek uznania
treści wzmianek w liście przewozowym za przesądzający dowód o treści stosunku
4
przewoźnika z nadawcą, pomimo istnienia innych dowodów odmiennie
określających treść tego stosunku.
Z kolei zarzut naruszenia art. 34-39 Konwencji CMR uzasadniono
bezpodstawnym ich zastosowaniem i błędnym uznaniem za przewóz sukcesywny
sytuacji, w której nadawca powierza wykonanie przewozu danemu przewoźnikowi,
który następnie zleca jego wykonanie w całości innemu przewoźnikowi jako
podwykonawcy.
Pozwany ubezpieczyciel w odpowiedzi na skargę kasacyjną wniósł o jej
oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego, kwestionując
zasadność zarzutów apelacji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Z mocy art. 39813
§ 1 k.p.c. Sąd Najwyższy rozpoznaje skargę kasacyjną
w granicach zaskarżenia oraz w granicach podstaw.
Kierując się tym obowiązkiem i oceniając najpierw zarzut procesowy
zgłoszony w ramach drugiej podstawy kasacyjnej, Sąd Najwyższy uznał, że Sąd
drugiej instancji w wykonaniu swego obowiązku wynikającego z art. 378 § 1 k.p.c.
rozpoznał sprawę w granicach apelacji dokonując oceny wskazanych w apelacji
dowodów w postaci listu przewozowego, zlecenia przewozowego z dnia 9 stycznia
2013 r. oraz zeznań świadka A. S. i podzielił w tym przedmiocie ocenę Sądu I
instancji. Nie doszło więc do naruszenia przez Sąd II instancji przepisu art. 378 § 1
k.p.c., bez względu na odmienną ocenę tych dowodów przez stronę skarżącą.
Odrębną jednak kwestią są stanowcze wnioski wyprowadzone z tej oceny
dowodów, a zwłaszcza przyjęta kwalifikacja prawna statusu powódki jako
przewoźnika sukcesywnego, która dokonana została co najmniej przedwcześnie
w przyjętym za podstawę orzekania stanie faktycznym, a która to kwalifikacja
prawna ma rozstrzygające znaczenie dla oceny zasadności dochodzonego w tej
sprawie powództwa w konfiguracji podmiotowej stron tego sporu.
Sąd odwoławczy najpierw stwierdził, że powód musiałby wykazać m.in. to,
że bezpośrednie zlecenie przewozu otrzymał od firmy N. F., by zaraz potem
stwierdzić, że jest to okoliczność bezsporna, a nadto że powód musiałby udowodnić
5
iż N.K. nie był stroną umowy przewozu, bez wskazania czy chodzi o jego status
przewoźnika sukcesywnego, czy wyłącznie o podmiot będący kontrahentem D.
GmbH. Z kolei uznanie obu ostatnio wymienionych podmiotów za połączonych
bezpośrednio węzłem obligacyjnym z umowy przewozu doprowadził Sąd
odwoławczy do wniosku, że N. F. nie był nadawcą przesyłki, „…a jedynie firmą
umieszczoną niejako w ciągu zleceń dotyczących przewozu przesyłki…”, które to
sformułowanie niczego jurydycznie nie wyjaśnia, a w szczególności nie może
przesądzać o dokonaniu kwalifikacji przewozu jako przewozu sukcesywnego w
rozumieniu przepisów rozdziału VI Konwencji CMR, a zwłaszcza w rozumieniu art.
34 tej Konwencji, czego dokonał Sąd drugiej instancji.
Okoliczność, że list przewozowy wskazuje jako nadawcę przesyłki firmę D.
GmbH (poz. 1 i 22 listu), a firmę N.K. jako pierwszego przewoźnika (poz. 16 listu
przewozowego) nie może jeszcze zasadnie przesądzać stanowczego wniosku, że
powódka była przewoźnikiem sukcesywnym w rozumieniu art. 34 CMR.
Rację ma strona skarżąca, że dla kwalifikacji przewozu jako przewozu
sukcesywnego w rozumieniu art. 34 CMR konieczne jest łączne, kumulatywne
spełnienie przewidzianych tym przepisem przesłanek, a mianowicie: wykonywania
przewozu na podstawie jednej umowy przez kilku kolejnych przewoźników
drogowych, przyjęcia za potwierdzeniem odbioru przesyłki i listu przewozowego
przez każdego z kolejnych przewoźników, z których każdy przyjmuje na siebie
odpowiedzialność za wykonanie całego przewozu drogowego.
Tymczasem w ustalonym stanie faktycznym i przyjętym przez Sąd
odwoławczy za podstawę orzekania brak jest wszystkich niezbędnych ustaleń
odnośnie do wystąpienia wszystkich niezbędnych kumulatywnych przesłanek
kwalifikacji przewozu jako sukcesywnego, co przesądza o zasadności zarzutu
kasacyjnego niewłaściwego zastosowania art. 34 - 39 Konwencji CMR.
Dla przesądzenia o dopuszczalności dokonywania subsumpcji tych
przepisów nie wystarcza samo stwierdzenie Sądu Apelacyjnego, że powódka jako
kolejny przewoźnik „przystępując do umowy” zawartej pomiędzy firmą D. GmbH a
pierwszym przewoźnikiem stała się stroną związaną warunkami umowy przewozu.
6
Przesłankami uznania przewozu za przewóz sukcesywny w rozumieniu
przepisów rozdziału VI Konwencji CMR jest przyjęcie do przewozu przez kolejnych
przewoźników za potwierdzeniem odbioru tej samej przesyłki i tego samego listu
przewozowego wystawionego na całą trasę przewozu, na której ci kolejni
przewoźnicy mają wykonać przewóz na określonych odcinkach trasy (wyrok SN
z dnia 7 października 2011 r., II CSK 723/10, niepubl.).
W judykaturze wyraźnie już przesądzono konieczność odróżniania przewozu
sukcesywnego od przewozu, w którym przewoźnik zawierający umowę przewozu
posługuje się podwykonawcą, którego nie można utożsamiać z przewoźnikiem
sukcesywnym i odwrotnie (wyrok SN z dnia 6 lutego 2008 r., II CSK 469/07, OSNC
2009/4/58), ponieważ z każdym z nich wiążą się odmienne reguły
odpowiedzialności za szkodę powstałą w przewozie.
Zasady dochodzenia roszczeń zwrotnych na podstawie art. 37 Konwencji
CMR obejmują wyłącznie przewoźników sukcesywnych w rozumieniu art. 34
Konwencji CMR, a zatem wobec braku jednoznacznych ustaleń
pozwalających na kwalifikację powódki jako kolejnego przewoźnika w ramach
przewozu sukcesywnego, zaskarżone orzeczenie uznać należało za co najmniej
przedwczesne. Podobnie przedwczesnym jest zawarte w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku stanowcze stwierdzenie Sądu odwoławczego, że powódka
nie ponosiła odpowiedzialności wobec N. F. na podstawie art. 17 Konwencji CMR
za szkodę powstałą podczas realizacji umowy przewozu, i to bez bliższego
wskazania przez Sąd odwoławczy o umowę przewozu między którymi podmiotami
chodzi.
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy uwzględnił skargę kasacyjną, orzekając
na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c.
eb
7