Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 59/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 czerwca 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tomasz Grzegorczyk (przewodniczący)
SSN Włodzimierz Wróbel
SSA del. do SN Stanisław Stankiewicz (sprawozdawca)
Protokolant Jolanta Grabowska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Małgorzaty Wilkosz-Śliwy
w sprawie F. M.
skazanego z art. 156 § 3 k.k. i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 11 czerwca 2015 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 28 października 2014 r., zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w R.
z dnia 17 czerwca 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w odniesieniu do oskarżonego F. M.
i w tym zakresie sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania
Sądowi Apelacyjnemu.
UZASADNIENIE
F. M. został oskarżony o to, że:
1) w dniu 14 lipca 2012 r. w miejscowości L., działając w zamiarze
ewentualnym pozbawienia życia K. K., dokonał zabójstwa w/w w ten sposób, że
2
uderzył z pięści w głowę pokrzywdzonego, następnie kopnął nogą w głowę
powodując jego upadek, skutkiem czego spowodował u pokrzywdzonego obrażenia
ciała w postaci: wielomiejscowego stłuczenia półkul mózgowych i pnia mózgu
głównie w zakresie śródmózgowia, pourazowego krwawienia
podpajęczynówkowego, krwiaka przymózgowego w okolicy bieguna skroniowego
prawego, wielomiejscowego złamania kości podstawy środkowego i przedniego
dołu czaszki obustronnie, mnogich złamań kości twarzoczaszki z pourazową
deformacją zatok szczękowych, kości nosa i obu oczodołów, złamanie łuku
jarzmowego po stronie prawej oraz złamanie kości nosowych, co doprowadziło do
jego zgonu w dniu 21 sierpnia 2012 r. w Szpitalu […], tj. o przestępstwo z art. 148 §
1 k.k.;
2) w dniu 14 lipca 2012 r. w miejscowości L., używając przemocy w postaci
uderzenia w twarz E. K. spowodował u w/w obrażenia ciała w postaci stłuczenia
okolicy jarzmowej lewej z drobnym krwiakiem, czym naruszył czynności narządu
ciała pokrzywdzonej na okres trwający nie dłużej niż 7 dni, tj. o przestępstwo z art.
157 § 2 k.k.;
3) w dniu 14 lipca 2012 r. w miejscowości L., używając przemocy w postaci
uderzenia pięścią w głowę M. K. skutkującego upadkiem pokrzywdzonego,
spowodował u w/w obrażenia ciała w postaci stłuczenia z głębokim otarciem
naskórka okolicy łokcia prawego, stłuczenia małżowiny usznej lewej i wyrostka
sutkowatego, czym naruszył czynności narządu ciała pokrzywdzonego na okres
trwający nie dłużej niż 7 dni, tj. o przestępstwo z art. 157 § 2 k.k.
W tej samej sprawie M. F. oskarżono o przestępstwo z art. 157 § 1 k.k.
Sąd Okręgowy w R. wyrokiem z dnia 17 czerwca 2014 r.:
I. oskarżonego F. M. uznał za winnego tego, że w dniu 14 lipca 2012 r. w
miejscowości L., umyślnie z zamiarem bezpośrednim uderzył pięścią w twarz E. K.,
czym spowodował u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci stłuczenia okolicy
jarzmowej lewej z drobnym krwiakiem podoczodołowym, co naruszyło czynności
narządów ciała pokrzywdzonej na okres trwający nie dłużej niż 7 dni, co stanowi
przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 2 k.k. skazał go na
karę 1 roku pozbawienia wolności, a na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec
3
oskarżonego F. M. obowiązek zadośćuczynienia poprzez zapłatę na rzecz E. K.
kwoty 2.000 zł;
II. oskarżonego F. M. uznał za winnego tego, że w dniu 14 lipca 2012 r. w
miejscowości L., umyślnie z zamiarem bezpośrednim wziął udział w bójce z innymi
ustalonymi osobami, w której jej uczestnicy narażeni byli na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty życia, w ten sposób, że przepychał się, szarpał z
uczestnikami bójki, zadawał ciosy rękoma i zadał kopnięcie nogą, a w ramach tej
bójki: działając umyślnie z zamiarem bezpośrednim uderzył pięścią w głowę M. K.,
co skutkowało upadkiem pokrzywdzonego, czym spowodował u niego obrażenia
ciała w postaci stłuczenia z głębokim otarciem naskórka okolicy łokcia prawego,
stłuczenia małżowiny usznej lewej i wyrostka sutkowatego, co naruszyło czynności
narządów ciała pokrzywdzonego na okres trwający nie dłużej niż 7 dni; przewidując
i godząc się na spowodowanie u K. K. ciężkiego uszczerbku na zdrowiu uderzył go
pięścią w głowę, następnie kopnął z bardzo dużą siłą obutą nogą w głowę,
skutkiem czego spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci złamań
kości twarzoczaszki, złamania podstawy czaszki i obrażeń mózgowych: po stronie
prawej w biegunie płata skroniowego hyperdensyjny krwiak przymózgowy,
hyperdensyjne wynaczynienie krwi w namiocie móżdżku, liczne pasma i ogniska
hyperdensyjnej krwi w obu płatach czołowych przypodstawnie nad i okołosiodłowo
oraz w obrębie śródmózgowia, hyperdensyjny krwiaczek pośrodkowo pomiędzy
obu wzgórzami, w szczelinie międzypółkulowej pomiędzy rogami komór bocznych,
ślad krwi w komorze bocznej lewej, liczne rozproszone bańki powietrza
śródczaszkowo głównie przypodstawnie, szczeliny złamań w łuskach kości
skroniowych schodzące na środkowy dół czaszkowy (dochodzące do ścian zatoki
klinowej) i komórki powietrzne kości skroniowych i wyrostków sutkowatych - po
stronie lewej skośnie biegnące szczeliny dachówkowato zachodzące na siebie,
mnogie szczeliny z wylewami krwawymi w obrębie komórek powietrznych i jamy
bębenkowej, mnogie wieloodłamowe złamania przedniego dołu czaszkowego -
stropów oczodołów przechodzące na sitowie, skrzydła większe kości klinowych,
odłamy częściowo przemieszczane, mnogie szczeliny złamań w obrębie ścian
zatok szczękowych dochodzące do wyrostków zębodołowych, pourazową
deformację zatok szczękowych, sitowia i przedniego dołu czaszkowego, częściowo
4
oczodołów, złamanie łuku jarzmowego po stronie prawej oraz złamanie kości
nosowych, wylewy krwawe w zatokach szczękowych, sitowiu, zatoce klinowej, pod
stropem oczodołów, stanowiące ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby
realnie zagrażającej życiu, które to obrażenia spowodowały zgon K. K. w dniu 21
sierpnia 2012 r. w Szpitalu […], które to następstwo czynu oskarżony mógł
przewidzieć, co stanowi przestępstwo z art. 158 § 1 k.k., art. 156 § 3 k.k. i art. 157 §
2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to: na podstawie art. 156 § 3 k.k. w zw. z art. 11 §
3 k.k. skazał go na karę 9 lat pozbawienia wolności; na podstawie art. 46 § 1 k.k.
orzekł obowiązek: naprawienia szkody w części poprzez zapłatę na rzecz E. K.
kwoty 10.000 zł, tytułem częściowego odszkodowania związanego ze znacznym
pogorszeniem sytuacji życiowej oraz zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze
śmiercią K. K. w kwocie 50.000 zł; zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze
śmiercią K. K. na rzecz E. K. poprzez zapłatę kwoty 30.000 zł; zadośćuczynienia za
krzywdę związaną ze śmiercią K. K. na rzecz M.K. poprzez zapłatę kwoty 10.000 zł;
zadośćuczynienia za krzywdę związaną z uszkodzeniem ciała M. K. poprzez
zapłatę na rzecz M. K. kwoty 1.000 zł;
III. na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu F. M.
karę łączną 9 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a na jej poczet, na mocy art.
63 § 1 k.k., zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia
14 lipca 2012 r. do dnia 17 czerwca 2014 r. (pkt IV).
Nadto tymże wyrokiem: uznano oskarżonego M. F. za winnego tego, że w
dniu 14 lipca 2012 r. w miejscowości L., kierując w ruchu lądowym samochodem
osobowym marki Renault Laguna włączając się do ruchu, umyślnie z zamiarem
bezpośrednim nie zachował szczególnej ostrożności w ten sposób, że pomimo, iż
samochód otaczali piesi i nie miał wystarczającej widoczności w miejscu, gdzie tuż
przed rozpoczęciem jazdy doszło do bójki, rozpoczął i kontynuował jazdę bez
należytego rozpoznania miejsca przejazdu, w wyniku czego nieumyślnie, mogąc to
przewidzieć, przejechał leżącego na podłożu nieprzytomnego K. K. powodując u
niego obrażenia ciała w postaci: stłuczenia miąższu obu płuc, po stronie lewej
złamania żeber 1 przykręgosłupowo, II, III, IV, V, VI przykręgosłupowo i w linii
pachowej przedniej, po stronie prawej złamanie żebra 1 od przodu, po stronie lewej
wieloodłamowe złamanie łopatki w obrębie trzonu, grzebienia, co spowodowało
5
naruszenie czynności narządów ciała K. K. na okres trwający dłużej niż 7 dni; co
stanowi przestępstwo z art. 177 § 1 k.k. i za to na podstawie art.177 § 1 k.k.
skazano go na karę 2 lat pozbawienia wolności (pkt V), której wykonanie, na
podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k., warunkowo zawieszono na okres
próby 3 lat (pkt VI); na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierzono w/w grzywnę w
wymiarze 100 stawek dziennych, określając wysokość stawki dziennej na kwotę 50
zł (pkt VII), na poczet której, na podstawie art. 63 § 1 k.k., zaliczono okres
rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 15 lipca 2012 r. do dnia 17
sierpnia 2012 r. (pkt VIII); nadto rozstrzygnięto o kosztach sądowych (pkt IX) oraz
kosztach należnych oskarżycielom posiłkowym (pkt X).
Powyższy wyrok zaskarżony został apelacjami: Prokuratora Rejonowego w
R., obrońców oskarżonych oraz pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych.
Prokurator zaskarżając go w części dotyczącej przestępstwa z art. 148 § 1
k.k. na niekorzyść F. M. oraz w całości na niekorzyść M. F. zarzucił:
1) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydania wyroku w
stosunku do F.M. i mający wpływ na jego treść, a wynikły z niewłaściwej oceny
materiału dowodowego, w następstwie przyjęcia, iż zgromadzony w sprawie
materiał dowodowy wykazał, że oskarżony wziął udział w bójce z innymi ustalonymi
osobami, w której jej uczestnicy narażeni byli na bezpośrednie niebezpieczeństwo
utraty życia, w ten sposób, że przepychał się, szarpał z innymi uczestnikami bójki,
zadawał ciosy rękami i zadał kopnięcie nogą, a w ramach tej bójki spowodował u
pokrzywdzonego M. K. obrażenia ciała, naruszające czynności narządu jego ciała
na okres trwający nie dłużej niż 7 dni, a u K. K. - przewidując i godząc się na
spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu uderzył go pięścią w głowę,
następnie kopnął, skutkiem czego spowodował u w/w pokrzywdzonego obrażenia
stanowiące ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej
życiu, które to obrażenia spowodowały zgon pokrzywdzonego, to jest czynu z art.
158 § 1 k.k., art. 156 § 3 k.k. i art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., podczas gdy
prawidłowa ocena materiału dowodowego powinna prowadzić do wniosku, że
oskarżony dopuścił się przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. w stosunku do K. K. oraz z
art. 157 § 2 k.k. w stosunku do M. K., a czyny te nie zostały popełnione w
warunkach bójki określonych w art. 158 § 1 k.k.;
6
2) obrazę przepisów prawa materialnego, a to art. 177 § 1 k.k. poprzez jego
zastosowanie i polegającą na przyjęciu, że oskarżony M. F. swoim zachowaniem
wypełnił znamię „wypadku komunikacyjnego”, podczas gdy zachowanie to
stanowiło przestępstwo z art. 157 § 1 k.k.
Stawiając powyższe zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji.
Obrońca oskarżonego F. M. zaskarżył powyższy wyrok w całości i na
podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. zarzucił:
1) obrazę przepisów postępowania mogącą mieć wpływ na treść wyroku:
a) art. 5 § 2 k.k. w zw. z art. 207 § 1 i 2 k.p.k. i art. 148 § 2 k.p.k. w zw. z art. 308 §
1 k.p.k. polegającą na tym, że Sąd I instancji nie rozstrzygnął na korzyść
oskarżonego F. M. nie dających się usunąć wątpliwości w zakresie mechanizmu
powstania obrażeń głowy pokrzywdzonego K. K., skutkujących jego zgonem, co z
kolei wynikało z faktu niedopełnienia przez prowadzących śledztwo wymogów
obowiązujących przy prowadzeniu oględzin miejsca zdarzenia (zaniechanie
zabezpieczenia przedmiotu ujawnionego centrycznie w planie krwi
pokrzywdzonego, który to przedmiot wyglądem przypominał kamień i jest on
wyraźnie widoczny na wykonanych podczas oględzin miejsca zdarzenia
fotografiach, jednakże metoda (błędna) wykonanych zdjęć uniemożliwiła
zwymiarowanie utrwalonego na nich przedmiotu, a w konsekwencji doszło do
zaprzepaszczenia szansy wypowiedzenie się przez biegłego co do możliwości
spowodowania obrażeń głowy pokrzywdzonego wskutek naciśnięcia podwoziem
samochodu na głowę K. K. spoczywającą na owym utrwalonym zdjęciu
przedmiocie;
b) art. 7 k.p.k. poprzez obrazę zasady swobodnej oceny dowodów przez Sąd co
wyraziło się w bezkrytycznym przyjęciu za wiarygodne zeznań świadków
wywodzących się z rodziny K. K., a to E. K., M. K., N. K. i T. K. co do istotnych
okoliczności zdarzenia, a mianowicie zachowania się oskarżonego na spotkaniu
towarzyskim w L., przyczyny dla której doszło do konfliktu między oskarżonymi F.
M. i M. F. z jednej strony a rodziną K. z drugiej strony, pominięcie niespornego
faktu, iż pokrzywdzeni znajdowali się w stanie po spożyciu alkoholu co z kolei
spowodowało niczym nie uzasadnioną agresję w stosunku do tych dwóch
7
oskarżonych, przy czym zaniechano w ramach czynności związanych z
zabezpieczeniem dowodów sprawdzenia stanu trzeźwości osób pokrzywdzonych
poprzez użycie alkomatu, przyjęciu wersji pokrzywdzonych, iż oskarżony, nie tylko
uderzył w twarz K. K., ale także kopnął go w głowę, skoro nie ulega wątpliwości, iż
był on jedyną osobą zaatakowaną przez uczestników imprezy, a bliskość
atakujących oskarżonego osób uniemożliwiła mu wykonywanie jakichkolwiek
swobodnych ruchów;
c) art. 410 k.p.k. bowiem Sąd I instancji nie oparł zaskarżonego niniejszą apelacją
na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy a przede wszystkim w
ramach oceny dowodów określonej przepisem art. 7 k.p.k., pominął podniesioną
przez osk. F. M., wynikającą również z reguł prawidłowego rozumowania,
okoliczność, iż skoro Sąd wyeliminował udział drugiego oskarżonego M. F. w bójce
oraz bierna postawę (ze względu na znaczny stopień upojenia alkoholowego D. S.),
to znacząca liczebnie przewaga osób atakujących osk. F. M. uniemożliwiła mu nie
tylko ucieczkę i praktycznie ograniczyła w stopniu znacznym swobodę ruchów, a
więc możliwość kopnięcia K. K. w głowę, którą to okoliczność można było
zweryfikować w początkowej fazie postępowania przygotowawczego drogą
wykonania badań zmierzających do ujawnienia mikrośladów na obuwiu osk. F. M.,
które to ślady niewątpliwie przy tak silnym kopnięciu jak sugeruje biegły K. W.
musiały pozostać na bucie, którym to kopnięcie zadano;
2) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku mogących
mieć wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 k.p.k.) polegający na tym, że:
a) całkowicie niezasadnie Sąd I instancji uznał, że E. K. działała w obronie
koniecznej, odpierając bezpośredni i bezprawny zamach ze strony F. M. w sytuacji
kiedy oskarżony ten przyjął postawę obronną i był wówczas atakowany przez
kilkanaście osób otaczających go i zadających uderzenia, które skutkowały
obrażeniami ciała opisanymi w opinii lekarskiej i sytuacja ta nie tylko uniemożliwiała
oskarżonemu ucieczkę ale stwarzała bardzo poważne zagrożenie jego życia i
zdrowia, co z kolei pozwala na wysunięcie logicznego wniosku, że obawa F. M. o
swoje życie była przyczyną, dla której opędzał się od napastników zadając na oślep
uderzenia, a zatem Sąd Okręgowy oceniając tę fazę zdarzenia winien odnieść się
szczegółowo do aspektu działania oskarżonego F. M. pod wpływem strachu, o
8
czym mowa w znowelizowanym w 2010 r. przepisie art. 25 § 3 k.k., zaś Sąd I
instancji skupił się wyłącznie na § 2 art. 25 k.k. uznając, że nie zachodzi przypadek
przekroczenia granic obrony koniecznej przez oskarżonego;
b) przy ocenie zebranego materiału dowodowego Sąd I instancji wyciągnął błędny
wniosek w zakresie nadania waloru wiarygodności wszystkim świadkom, którzy
uczestniczyli w zdarzeniu bądź je obserwowali z pominięciem istotnej okoliczności
jaką było zaciemnienie terenu gdzie doszło do bójki, a zatem możliwość
zniekształcenia spostrzeżeń poczynionych przez tych świadków, tendencja do
wyolbrzymiania roli oskarżonego F. M. w zdarzeniu z racji tej, iż byli to krewni bądź
bardzo bliscy pokrzywdzonych, przy czym zarzut ujęty w niniejszym punkcie
potwierdzony jest treścią zapisu zgłoszenia o incydencie w KMP w R. kiedy to
zgłaszający mówiąc o bójce nie potrafił powiedzieć przez kogo został uderzony;
c) Sąd I instancji dokonał wybiórczej oceny zeznań świadków, a to E. K., M.K. i
N.K. w tym zakresie, w jakim świadkowie ci wskazując na oskarżonego M. F.
stwierdzili, iż ta właśnie osoba dała asumpt do wywołania scysji, która przerodziła
się w bójkę, a ponadto w odniesieniu do świadka E.K. Sąd I instancji nadał walor
wiarygodności jej zeznaniom złożonym na rozprawie, w tej części w jakiej mówiła
ona, że to F. M. kopnął jej syna w głowę, podczas gdy w śledztwie stwierdziła, że
widziała kopnięcie, ale nie wie kto je wykonał i w czyją stronę było skierowane;
d) uznanie, iż przedmiot widniejący na fotografiach wykonanych na miejscu
zdarzenia w dniu 20.07.2012 r. nie mógł być kamieniem o parametrach
odpowiadających wymiarom podanym przez biegłego dr P. Ś., a które to wymiary
korelują z obrażeniami głowy K. K. wskutek ucisku podwozia samochodu do tego
właśnie przedmiotu, tym bardziej jeżeli się zważy na to, że teren na którym doszło
do zdarzenia jest kamienisty, a oględziny wykonane w trybie art. 308 §1 k.p.k.
przeprowadzone były wyjątkowo niestarannie;
3) rażącą niewspółmierność kary orzeczonej względem oskarżonego F. M.
(art. 438 pkt 4 k.p.k.) będącej wynikiem niewłaściwej oceny zachowania się tego
oskarżonego w czasie bójki, bezzasadne przypisanie mu inicjatywy w powstaniu
konfliktu, niepoparte żadnymi konkretnymi dowodami, przekonanie Sądu o
niewłaściwym zachowaniu się oskarżonego w środowisku, w którym zamieszkiwał,
rażące naruszenie dyrektywy art. 54 § 1 k.k., tym bardziej, że oskarżony nie był do
9
tej pory karany ani sądownie ani administracyjnie - a w tym kontekście wymierzenie
mu oczywiście niewspółmiernej kary pozbawienia wolności, jak też nietrafność w
zakresie orzeczenia zadośćuczynienia i odszkodowania dla E. K., M. K. w sytuacji,
gdy z ustaleń Sądu wynika, że oni także byli uczestnikami bójki i spowodowali
obrażenia ciała oskarżonego F. M.
Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o: uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w
R., bądź zmianę tego wyroku i wymierzenie w/w kary w ten sposób, że: a) Sąd –
przyjmując, iż F. M. działał w warunkach art. 25 § 3 k.k. odstępuje od wymierzenia
mu kary bądź stosuje jej nadzwyczajne złagodzenie; b) w ramach przyjętego przez
Sąd I instancji kwalifikacji czynu znacząco obniża wymiar kary pozbawienia
wolności i uchyla wyrok w części zasądzonego zadośćuczynienia i odszkodowania
na rzecz E. i M. K.
Obrońca M. F. zarzucił: naruszenie przepisów prawa procesowego - art. 2 §
2 k.p.k. w zw. z art. 92 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 424 § 1 k.p.k., art. 5 § 1
k.p.k., art. 424 § 1 k.p.k., art. 627 k.p.k., art. 633 k.p.k. i art. 624 § 1 k.p.k. oraz
błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę oraz wnosił o zmianę
zaskarżonego wyroku i uniewinnienia oskarżonego od zarzutu opisanego w akcie
oskarżenia, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy
Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych zaskarżył powyższy wyrok w części
dotyczącej punktów V-VII, w zakresie kary wymierzonej M. F. i zarzucił wadliwe
ustalenia faktyczne, tudzież rażącą niewspółmierność kary oraz domagał się
zmiany zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie mu kary pozbawienia wolności
bez warunkowego zawieszenia jej wykonania.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 28 października 2014 r.,:
I. rozwiązał karę łączną pozbawienia wolności orzeczoną wobec
oskarżonego F. M. (punkt III wyroku);
II. zmienił zaskarżony wyrok w części dotyczącej F. M. w punkcie II w ten
sposób, że: a) uznał go za winnego tego, że: w dniu 14 lipca 2012 r. w
miejscowości L. przewidując i godząc się na spowodowanie u K. K. ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu uderzył go pięścią w głowę, następnie kopnął z bardzo dużą
10
siłą obutą nogą w głowę, skutkiem czego spowodował u pokrzywdzonego
obrażenia ciała w postaci złamań kości twarzoczaszki, złamania podstawy czaszki i
obrażeń mózgowych: po stronie prawej w biegunie płata skroniowego
hyperdensyjny krwiak przymózgowy, hyperdensyjne wynaczynienie krwi w
namiocie móżdżku, liczne pasma i ogniska hyperdensyjnej krwi w obu płatach
czołowych przypodstawnie nad i okołosiodłowo oraz w obrębie śródmózgowia,
hyperdensyjny krwiaczek pośrodkowo pomiędzy obu wzgórzami, w szczelinie
międzypółkulowej pomiędzy rogami komór bocznych, ślad krwi w komorze bocznej
lewej, liczne rozproszone bańki powietrza śródczaszkowo głównie przypodstawnie,
szczeliny złamań w łuskach kości skroniowych schodzące na środkowy dół
czaszkowy (dochodzące do ścian zatoki klinowej) i komórki powietrzne kości
skroniowych i wyrostków sutkowatych - po stronie lewej skośnie biegnące szczeliny
dachówkowato zachodzące na siebie, mnogie szczeliny z wylewami krwawymi w
obrębie komórek powietrznych i jamy bębenkowej, mnogie wieloodłamowe
złamania przedniego dołu czaszkowego - stropów oczodołów przechodzące na
sitowie, skrzydła większe kości klinowych, odłamy częściowo przemieszczane,
mnogie szczeliny złamań w obrębie ścian zatok szczękowych dochodzące do
wyrostków zębodołowych, pourazową deformację zatok szczękowych, sitowia i
przedniego dołu czaszkowego, częściowo oczodołów, złamanie łuku jarzmowego
po stronie prawej oraz złamanie kości nosowych, wylewy krwawe w zatokach
szczękowych, sitowiu, zatoce klinowej, pod stropem oczodołów, stanowiące ciężki
uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, które to
obrażenia spowodowały zgon K. K. w dniu 21 sierpnia 2012 r. w Szpitalu […], które
to następstwo czynu oskarżony mógł przewidzieć, co stanowi przestępstwo art. 156
§ 3 k.k. i za to na podstawie art. 156 § 3 k.k. skazał go na karę 7 lat pozbawienia
wolności; b) działając umyślnie z zamiarem bezpośrednim uderzył pięścią w głowę
M. K., co skutkowało upadkiem pokrzywdzonego, czym spowodował u niego
obrażenia ciała w postaci stłuczenia z głębokim otarciem naskórka okolicy łokcia
prawego, stłuczenia małżowiny usznej lewej i wyrostka sutkowatego, co naruszyło
czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres trwający nie dłużej niż 7 dni, tj.
przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 2 k.k. skazał go na
karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;
11
III. na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu F. M.
łączną karę 7 lat pozbawienia wolności, na poczet której, na podstawie art. 63 § 1
k.k., zaliczył mu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 14
lipca 2012 r. do dnia 28 października 2014 r. (pkt IV), zaś w pozostałym zakresie
zaskarżony wyrok utrzymał w mocy (pkt V); nadto zwolnił oskarżonych od
ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie przed sądem II instancji (pkt VI)
oraz zasądził od nich na rzecz oskarżycieli posiłkowych koszty związane z
udziałem w sprawie pełnomocnika (pkt VII).
Kasację od powyższego wyroku wniósł obrońca skazanego F. M., który na
podstawie art. 523 k.p.k. i art. 526 § 1 k.p.k. zarzucił: rażące naruszenie przepisów
postępowania, mające istotny wpływ na treść orzeczenia, tj.:
a) art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 k.p.k.
poprzez nie poddanie wszechstronnej analizie zarzutów sformułowanych w apelacji
obrońcy F. M., nie ustosunkowanie się do nich w stopniu wystarczającym oraz brak
wskazania czym kierował się Sąd II Instancji uznając zawarte w apelacji zarzuty za
niezasadne, jak również bezzasadne zaakceptowanie przez Sąd Apelacyjny formy i
treści uzasadnienia wyroku Sądu I instancji i uznaniu, że uzasadnienie to nie
naruszyło treści przepisów prawa procesowego we wskazanym powyżej zakresie;
b) art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. w zw. z
art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., polegające na zaakceptowaniu przez Sąd
Apelacyjny wadliwej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego,
dokonanej przez Sąd I instancji, mimo, iż ocena ta była dowolna, sprzeczna z
zasadami logiki i doświadczenia życiowego, nadto nie uwzględniała okoliczności
przemawiających na korzyść skazanego, jak również dokonana została bez
uprzedniej wszechstronnej analizy materiału dowodowego zgromadzonego w
sprawie, w szczególności wadliwej oceny dowodów z zeznań świadków odnośnie
istotnych okoliczności związanych z zainicjowaniem konfliktu pomiędzy F. M. i M.
F., a rodziną K.
Stawiając powyższe zarzuty skarżący wniósł o uchylenie w całości
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu.
12
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Apelacyjnej
wniósł o oddalenie jej, jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja okazała się zasadna, aczkolwiek jej uwzględnienie nie jest jednak
równoznaczne z podzieleniem wszystkich podniesionych w niej zarzutów i
akceptacją całości argumentacji obrońcy skazanego F. M. Zasadny okazał się w
szczególności pierwszy zarzut skargi, a charakter i zakres stwierdzonego
naruszenia prawa procesowego, którego dopuścił się sąd ad quem, sprawia, że
niemożliwe jest obecnie zanegowanie istnienia wpływu tego uchybienia na treść
zaskarżonego kasacją orzeczenia odwoławczego. W tej stwierdzonej sytuacji
koniecznym stało się uwzględnienie kasacji i uchylenie zaskarżonego wyroku,
celem ponowienia kontroli apelacyjnej.
Niezbędność tej decyzji wynika z faktu nieprzeprowadzenia – de facto –
przez Sąd Apelacyjny rzetelnej kontroli instancyjnej wyroku sądu meriti, w związku
z apelacją wniesioną przez obrońcę oskarżonego F. M. Bezspornie przepis art. 433
§ 2 k.p.k. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek rozważenia wszystkich zarzutów i
wynikających z nich wniosków wskazanych w apelacji. Sąd ad quem jest więc
każdorazowo zobligowany do wykonania tego nakazu, chyba że ustawa go –
wobec wystąpienia określonej sytuacji procesowej – od tego zwalnia. Tak się dzieje
w przypadku zaistnienia bezwzględnej przesłanki odwoławczej (art. 439 k.p.k.),
bądź tego stopnia zasadności części, a nawet jednego z podniesionych w apelacji
zarzutów, która wręcz determinuje konieczność uchylenia wyroku, zaś w
konsekwencji - rozpoznanie pozostałych zarzutów byłoby bezprzedmiotowe lub
przedwczesne (arg. ex art. 436 k.p.k.). Żadna z tych sytuacji w rozpoznawanej
sprawie, w sposób oczywisty nie zaistniała, stąd też sąd ad quem zobligowany był
rozważyć wszystkie zarzuty podniesione w apelacji obrońcy oskarżonego F. M.
Równocześnie – stosownie do treści przepisu art. 457 § 3 k.p.k. – miał też
obowiązek podać w uzasadnieniu, czym się kierował wydając wyrok oraz dlaczego
zarzuty i wnioski apelacji uznał za zasadne lub niezasadne. Jednolita i
ugruntowana wykładnia obydwu przywołanych wyżej wzorców kontroli instancyjnej,
prezentowana nota bene w licznych judykatach Sądu Najwyższego nie pozostawia
wątpliwości, że właściwe zrealizowanie tych obowiązków, wymaga nie tylko
13
niepomijania żadnego z zarzutów podniesionych w środku odwoławczym, ale także
rzetelnego ustosunkowania się do każdego z nich oraz wykazania konkretnymi
argumentami, znajdującymi oparcie w ujawnionych w sprawie okolicznościach,
dlaczego uznano poszczególne zarzuty za trafne, bądź bezzasadne (vide wyroki
SN z: 12 października 2006 r., IV KK 247/06, OSNwSK 2006/1/1961; 6 czerwca
2006 r., V KK 413/05, OSNKW z 2006 r., z. 7-8, poz. 76; 3 kwietnia 2007 r., II KK
81/06, OSNwSK 2007/1/758; 13 września 2007 r., IV KK 77/07, OSNwSK
2007/1/1994; 27 sierpnia 2008 r., IV KK 64/08, OSNwSK 2008/1/1703; 2 lutego
2012 r., IV KK 361/11, Lex nr 1163358; 6 grudnia 2012 r., IV KK 125/12, Lex nr
1232839). Jest przy tym oczywiste, iż w sytuacji gdy zarzuty te kwestionują (tak, jak
w ocenianym przypadku) poprawność poczynionych ustaleń faktycznych lub oceny
sądu meriti, nie można poprzestać jedynie na odwołaniu się do trafności lub
nietrafności owych ustaleń czy ocen. Skoro skarżący obrońca je podważa, to
konieczne jest bądź to wykazanie słuszności podniesionych przez niego
argumentów, względnie też unaocznienie mu, że nie ma racji i dlaczego. Uczynić to
trzeba nie za pomocą ogólnikowych i pobieżnych sformułowań, tylko przez
konkretną argumentację, z przywołaniem – w zależności od zaistniałej sytuacji –
określonych dowodów przeprowadzonych w danej sprawie, poglądów prawnych,
tudzież argumentów powołujących się na racje natury logicznej.
W przedmiotowej sprawie Sąd Apelacyjny, jak się wydaje, trafnie odczytał
zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego F. M., skoro expressis verbis dał temu wyraz
we wstępnej, obszernej części uzasadnienia wyroku odwoławczego. Pozwalało to
apelującemu oczekiwać, że sąd ad quem rzetelnie i wnikliwie odniesie się także do
wszystkich podniesionych zarzutów, zaś oczekiwania te były tym bardziej zasadne,
gdy weźmie się pod uwagę uzasadnienie apelacji, w którym bardzo obszernie (na
17 stronach) umotywowano podniesione zarzuty, wskazując na szereg
szczegółowych kwestii, w tym też ocenę zachowania oskarżonego F. M. w
aspekcie art. 25 § 3 k.k.
Oczywiste jest – co jest godne podkreślenia w realiach rozpoznanej sprawy
– że zakres i szczegółowość wypowiedzi sądu odwoławczego mogą być różne, w
zależności od merytorycznej wartości motywów sądu pierwszej instancji i treści
skargi apelacyjnej, zawsze jednak sąd ad quem musi (poprzez stosowną
14
przedstawioną w uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia argumentację), wskazać
skarżącemu powody nieuwzględnienia podniesionych przez niego zarzutów.
Aczkolwiek Sąd Apelacyjny w skomprymowanej formie przedstawił swoje
rozumowanie, w sposób pozwalający stwierdzić, że należycie poddał kontroli
odwoławczej trafność orzeczenia sądu meriti oraz dokonał jego syntetycznej
analizy, przez pryzmat zarzutów podniesionych w punktach 1 i 3 apelacji obrońcy F.
M., tj. w zakresie rażącej niewspółmierności kary, tudzież podniesionej obrazy
licznych przepisów postępowania, co miało rzekomo rodzić wątpliwości w zakresie
mechanizmu powstania obrażeń głowy pokrzywdzonego K. K., skutkujących jego
zgonem, to już wywody sądu ad quem odnoszące się do zarzutu błędnych ustaleń
faktycznych są niezwykle oszczędne, lapidarne i ogólnikowe, co wręcz
uniemożliwia prześledzenie toku rozumowania, jakie doprowadziło do takich
wniosków. W szczególności zaś uwagi te dotyczą braku rzetelnej, merytorycznej
argumentacji w zakresie zarzutu z punktu 2a tej skargi odwoławczej. Mianowicie
problemu nie rozwiązuje lakoniczna wypowiedź sądu odwoławczego przytoczona
na str. 23 in principio: „(…) brak jest w sprawie jakichkolwiek przesłanek do
przyjęcia, że oskarżony F. M. zadając uderzenia i kopnięcia działał w warunkach
obrony koniecznej. Do tego zagadnienia odniósł się Sąd na kartach 76-77
uzasadnienia. Uwagi tam zawarte w pełni zasługują na aprobatę”. Tymczasem
przywołane wyżej rozważania sądu meriti nie dotyczą in concreto tego zagadnienia,
tylko kwestii ewentualnego działania w obronie koniecznej pozostałych uczestników
zdarzenia, w szczególności znajomych i członków rodziny pokrzywdzonego K. K.
Mianowicie sąd pierwszej instancji argumentował, że: „(…) dalszego zachowania w
odpowiedzi na to braci K. oraz P. B. i K. K. nie można uznać za obronę konieczną”
(vide str.76 uzasadnienia SO), tudzież: „(…) Dla przyjęcia kontratypu obrony
koniecznej niezbędne jest jednak działanie wyłącznie w celu obrony koniecznej, a
nie dla załatwienia własnych porachunków. Jeżeli osoba nie działa wyłącznie w roli
napadniętego, ale i w roli napastnika, sytuacja taka wyklucza możliwość
zastosowania normy zawartej w przepisie art. 25 § 1 k.k.” (vide tamże na str.77).
Sąd meriti wskazał zatem w pisemnych motywach swego orzeczenia, że osoby te
nie działały w obronie koniecznej, co uzasadnione było faktem, że zachowania
przez nich podjęte, w stosunku do F. M., przekraczały to, co było niezbędne w celu
15
jego obezwładnienia. W szczególności zaś sąd pierwszej instancji podkreślił, że
agresja wzajemna osób uczestniczących w zdarzeniu a skierowana przeciwko
oskarżonemu, nie mieściła się już w granicach obrony koniecznej, co m.in. było
także przyczyną zakwalifikowania tego zdarzenia jako bójki, zaś zachowania F. M.
jako udziału w bójce. Jak się wydaje, sąd meriti podzielił bowiem utrwalone i jasne
stanowisko Sądu Najwyższego (vide np. wyrok z dnia 2 kwietnia 2009 r., IV KK
397/08, Lex nr 491546), że generalnie nie można stosować konstrukcji obrony
koniecznej z art. 25 § 1 k.k. i mówić o działaniu w celu zapobieżenia bójce, gdy
zachowanie osoby postronnej w trakcie przebiegu całego zdarzenia wskazuje, iż
interweniuje w niej w celu udzielenia pomocy jednemu z jej uczestników, a nie dla
zapobieżenia bójce (jej zakończenia).
Tymczasem sąd odwoławczy, nie zmieniając ustaleń faktycznych
dokonanych przez sąd pierwszej instancji w zakresie przedmiotowym, uznał, że
uczestnicy zdarzenia podjęli określone działania przeciwko oskarżonemu jedynie
celem jego obezwładnienia, a więc nie można im przypisać zamiaru udziału w
bójce. Zatem weryfikacja kwalifikacji prawnej nastąpiła w wyniku przyjęcia po
stronie tychże uczestników takiego celu działania, który wykluczał możliwość
zastosowania kwalifikacji prawnej z art. 158 k.k. Nie negując racjonalności tego
postąpienia, trzeba wszelako podkreślić, że owa zmiana nie dotyczyła jednak
ustaleń w zakresie elementów przedmiotowych, a więc faktów wskazujących na
podjęcie przez uczestników zdarzenia stricte określonych zachowań skierowanych
przeciwko oskarżonemu, przekraczających swoją intensywnością potrzeby w
zakresie obezwładnienia oskarżonego. Na te elementy wyraźnie wskazywał sąd
meriti - in extenso: „(…) M. K., T. K. i K. K. po tym jak zostali sprowokowani
zaczepkami F. M. w stosunku do tego pierwszego, uderzeniem ich matki to
rzucając się na oskarżonego, wzajemnie się z nim wyzywając i wymieniając ciosy
ujawnili wolę czynnego uczestnictwa w siłowym rozwiązaniu konfliktu, wolę wdania
się w bójkę z oskarżonym, co wyłącza w ich przypadku możliwość stosowania
przepisu art. 25 § 1 k.k.” (vide str. 77 uzasadnienia SO).
Podobna zdawkowość, powierzchowność i ogólnikowość, cechuje
rozważania sądu ad quem dotyczące artykułowanej przez skarżącego oceny
działania F. M. pod wpływem strachu, o którym mowa w treści art. 25 § 3 k.k. Jest
16
to szczególnie rażące w sytuacji wskazania przez skarżącego expressis verbis, że
„(…) obrona już w wystąpieniu kończącym postępowanie wnosiła o rozważenie
zachowania się osk. F. M. pod kątem art. 25 § 3 k.k. Sąd w uzasadnieniu wyroku
odniósł się tylko do instytucji obrony koniecznej w aspekcie art. 25 § 2 k.k.” (vide
str. 18 apelacji). Tymczasem także w tej części rozważania sądu ad quem,
ograniczają się do enigmatycznego stwierdzenia: „(…) nic nie wskazuje na to, aby
oskarżony zadając uderzenia pięścią czy też kopiąc K. K. działał pod wpływem
strachu lub wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zamachu” (vide str.
23), pozbawione są jakiejkolwiek adekwatnej merytorycznej argumentacji i mogą
bez trudu stanowić część jakiegokolwiek innego uzasadnienia sądu odwoławczego,
dotyczącego kwestii granic obrony koniecznej. Nie sposób zatem uznać, aby takie
motywy rzetelnie wskazywały podstawy uznania tego zarzutu apelacji za
niezasadny. Nota bene nie ma większego znaczenia, jakie deklaracje w powyższej
materii składają oskarżony i jego obrońca, a to dlatego, że ocena działania sprawcy
pod wpływem strachu lub wzburzenia należy wyłącznie do sądu, który ma
obowiązek wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia, które strach ów
mogą wywołać, przy czym konieczne jest tu posłużenie się wzorowym obywatelem i
sprawdzenie jak reagowałby taki obywatel w sytuacji, w której znalazł się sprawca
(vide K. Buchała, A. Zoll, Komentarz do Kodeksu karnego, Kraków 1998, s. 230).
Tym niemniej nie do zaakceptowania jest praktyka, która miałaby polegać w istocie
na wyręczaniu przez Sąd Najwyższy instancji odwoławczej w jej powinnościach.
Trzeba dobitnie odnotować, że czym innym jest przecież zwięzłość uzasadnienia
orzeczenia, skądinąd nawet pożądana przy redagowaniu tego rodzaju dokumentu
procesowego, a czym innym jego lapidarność i enigmatyczność, niepozwalająca
czy też znacznie utrudniająca odgadnięcie, dlaczego zarzuty skargi zostały
ocenione tak, a nie inaczej. Powołanie się w apelacji na konieczność oceny
zachowania F. M. przez pryzmat przekroczenia granic obrony koniecznej, dotyczyło
właśnie kwestii znaczenia, jakie skierowane przeciwko niemu zachowania
pozostałych uczestników zdarzenia, miały dla właściwej oceny odpowiedzialności
karnej tegoż oskarżonego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że nawet wówczas, gdy
z uwagi na brak realizacji znamion strony podmiotowej, określone zachowania
przekraczają potrzeby obrony z uwagi na intensywność i stają się agresją
17
wzajemną, to okoliczność ta ma zasadniczy wpływ na ocenę stopnia społecznej
szkodliwości czynu osoby, która jest przedmiotem takiej agresji i to nawet wówczas,
gdyby sama zainicjowała całe zdarzenie. Konstatacja ta dotyczy oczywiście także
oceny strony podmiotowej podejmowanych przez taką osobę działań. In concreto
bowiem motywacja osoby reagującej na agresję wzajemną, musi być oceniana
odmiennie od przypadków, w których dana osoba jest wyłącznym agresorem, a
dotyczy to także ustaleń w zakresie zamiaru wynikowego, co do ewentualnych
skutków jej działań. Generalnie zaś o stopniu społecznej szkodliwości decydują
wyłącznie okoliczności związane z czynem i to zarówno natury podmiotowej, jak i
przedmiotowej (vide W. Wróbel, A. Zoll, Polskie prawo karne, Część ogólna,
Kraków 2010, s.310 i nast.). W orzecznictwie podkreśla się przy tym, że art. 115 § 2
k.k., który zawiera zamknięty katalog kryteriów oceny stopnia szkodliwości
społecznej czynu, nie pozostawia wątpliwości, że dominujące znaczenie mają
okoliczności z zakresu strony przedmiotowej, do której dołączono tylko dwie
przesłanki strony podmiotowej (postać zamiaru i motywację sprawcy), a pominięto
natomiast okoliczności związane z samym podmiotem czynu, tj. sprawcą, takie jak:
wiek, opinia, właściwości i warunki osobiste, które wpływają na wymiar kary w myśl
art. 53 § 2 k.k. (vide wyrok SN z dnia 25 czerwca 2008 r., V KK 1/08, OSNKW
2008, z. 8, poz. 75). Tymczasem Sąd Apelacyjny - nota bene w ślad za sądem
meriti - pominął milczeniem te wszystkie okoliczności.
Nadto, trafnie w kasacji wskazano, że oprócz braku konkretnych odniesień
do określonych, ujawnionych w sprawie faktów i tym samym trafności
prezentowanych w apelacji twierdzeń, argumentację sądu ad quem cechuje też
logiczna sprzeczność. Z jednej bowiem strony sąd ten nie zmienił ustaleń
faktycznych sądu meriti, świadczących o nadmiernych działaniach wzajemnych
uczestników zdarzenia, skierowanych przeciwko F. M., zaś z drugiej strony
jednocześnie przyjął, że to oskarżony był wyłącznym agresorem w całym
zdarzeniu. O ile te ostatnie twierdzenie może być - co do zasady - trafne w odcieniu
do pierwszej części zdarzenia (tj. do momentu uderzenia matki pokrzywdzonego), o
tyle w drugiej części zdarzenia, z uwagi na dokonane ustalenia faktyczne w
odniesieniu do zachowań członków rodziny pokrzywdzonego i innych osób
biorących udział w zdarzeniu, wątpliwości budzi lapidarna konstatacja sądu
18
odwoławczego, że jedynym i wyłącznym agresorem był F. M. Słowem sąd ad quem
ewidentnie nie zauważył tej sprzeczności, a przecież bezpośrednio dotyczy ona
postawionego w apelacji zarzutu ewentualnego przekroczenia przez oskarżonego
granic obrony koniecznej. Z uzasadnienia orzeczenia odwoławczego nie wynika
też, dlaczego zarzut ten został uznany za nietrafny oraz dlaczego sąd drugiej
instancji uznał wzajemną agresję uczestników zdarzenia skierowaną przeciwko
oskarżonemu, a przekraczającą zakres niezbędnej obrony, za fakt nieistotny. Jest
to szczególnie rażące w sytuacji, gdy brak jest także w uzasadnieniu sądu meriti
pogłębionej analizy strony podmiotowej przypisanego F.M. czynu, zwłaszcza w
zakresie przejętego zamiaru ewentualnego w odniesieniu do skutku w postaci
ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Cała bowiem argumentacja sprowadza się
bowiem de facto do stwierdzenia, że skoro sprawca powinien przewidywać wysokie
prawdopodobieństwo wystąpienia takiego skutku (w wyniku kopnięcia
pokrzywdzonego w głowę) to znaczy, że godził się na to. Kwestia ta wymaga
jednak dodatkowej argumentacji zwłaszcza w kontekście motywacji sprawcy,
agresji wzajemnej uczestników zdarzenia, dynamiki tego zdarzenia, jak również
zachowania sprawcy po czynie. Trafnie więc w kasacji podniesiono, iż brak
rozważań sądu odwoławczego w odniesieniu do zarzutu dotyczącego
ewentualnego przekroczenia granic obrony koniecznej nie spełnia standardu
kontroli odwoławczej. Natomiast bez względu na ewentualne zastosowanie lub
niezastosowanie konstrukcji przekroczenia granic obrony koniecznej, fakt podjęcia
przez oskarżonego działań w warunkach agresji wzajemnej, przekraczającej
potrzeby w zakresie obezwładnienia oskarżonego, może mieć wpływ na ocenę
stopnia społecznej szkodliwości podjętego przez niego czynu, zarówno z uwagi na
ocenę motywacji sprawcy, jak też pozostałych elementów strony podmiotowej.
Reasumując, tak sporządzone uzasadnienie w rażący sposób naruszyło
przepisy art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., a także gwarancyjne funkcje
postępowania odwoławczego, czyniąc kontrolę odwoławczą całkowicie iluzoryczną i
niepoddającą się ocenie na etapie postępowania kasacyjnego. Warto przypomnieć,
że także Trybunał Konstytucyjny wskazuje, że uzasadnianie orzeczeń sądowych
jest decydującym komponentem prawa do rzetelnego sądu, jako konstytucyjnie
chronionego prawa jednostki (vide postanowienie TK z dnia 11 kwietnia 2005 r., SK
19
48/04, OTK-A 2005, Nr 4, poz. 45). Również w orzecznictwie Europejskiego
Trybunału Praw Człowieka od dawna podkreśla się doniosłą rolę uzasadnień
orzeczeń w toku prowadzonego postępowania, przy czym szczególnie w sprawach
karnych oskarżony ma prawo poznania okoliczności, na jakich sąd opiera swą
decyzję, jak również samych rozważań sądu, które doprowadziły go do określonych
wniosków (vide wyroki ETPCz: w sprawie Hadjianastassiou przeciwko Grecji z dnia
16 grudnia 1992 r., skarga nr 12945/87; w sprawie Ruiz Torija przeciwko Hiszpanii
z dnia 9 grudnia 1994 r., skarga nr 18390/91; w sprawie Tatishvili przeciwko Rosji z
dnia 22 lutego 2007 r., skarga nr 1509/02).
Natomiast skarżący generalnie nie wykazał przekonująco w warstwie
argumentacyjnej swej skargi, że uchybienie podniesione w kasacji w zarzucie
drugim, polegające na zaakceptowaniu przez sąd ad quem wadliwej oceny
zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, dokonanej przez sąd meriti, a w
szczególności: „(…) wadliwej oceny dowodów z zeznań świadków odnośnie
istotnych okoliczności związanych z zainicjowaniem konfliktu pomiędzy F. M. i M.
F., a rodziną K.” - rzeczywiście zaistniało, miało charakter rażący i do tego mogło
mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Podkreślić w tym miejscu
należy, że rażące naruszenie prawa mogące mieć istotny wpływ na treść wyroku
zachodzi wówczas, gdy jest ono niewątpliwe i oczywiste, przy czym chodzi tutaj nie
tyle o łatwość stwierdzenia danego uchybienia, ile o rangę i natężenie stopnia
nieprawidłowości oraz zasadniczy (hipotetyczny) wpływ tego uchybienia na treść
orzeczenia odwoławczego (vide np. wyrok SN z dnia 29 maja 2012 r., II KK 106/12,
OSNKW 2012, z. 10, poz. 107; W. Grzeszczyk, Kasacja w sprawach karnych,
Warszawa 2001, s, 128 i nast.). Przypomnieć też trzeba, że sąd kasacyjny, wbrew
odmiennym sugestiom autora kasacji, nie jest uprawniony do ponownej oceny
dowodów, zaś wydając orzeczenie rozpoznaje wniesioną skargę jedynie w ramach
podstaw wymienionych w art. 523 § 1 k.p.k.
Mimo to, wobec trafności pierwszego z podniesionych zarzutów, kasacja
została uwzględniona, co implikowało uchylenie wyroku w zaskarżonej części i
przekazanie sprawy, w tym zakresie, sądowi odwoławczemu do ponownego
rozpoznania (art. 537 § 2 k.p.k.). W jego toku na Sądzie Apelacyjnym będzie ciążył
oczywisty obowiązek rzetelnego rozpoznania sprawy oskarżonego F. M., w
20
szczególności zaś zarzutów i wniosków sformułowanych w apelacji jego obrońcy, w
zgodzie z dyspozycją art. 433 § 2 k.p.k., a o ile sporządzać będzie uzasadnienie
swego orzeczenia, winien uczynić to zgodnie z wymogami art. 457 § 3 k.p.k. W
motywacyjnej części wyroku należy wówczas zaprezentować adekwatne
rozumowanie sądu odwoławczego, poparte stosownymi, wnikliwymi argumentami
(znajdującymi oparcie w realiach sprawy), które zdecydowało o uznaniu apelacji za
zasadną, bądź niezasadną (art. 442 § 3 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.).
Kierując się przedstawionymi powyżej względami, Sąd Najwyższy orzekł, jak
w sentencji.
Ponieważ przedmiotowy wyrok nie kończy postępowania w sprawie (arg. ex art.
626 § 1 k.p.k. a contrario), nie było też podstaw do zamieszczania w nim
orzeczenia o kosztach procesu.