Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 382/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 czerwca 2016 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Edyta Buczkowska – Żuk (spr)

Sędziowie:

SA Marta Sawicka

del. SSO Agnieszka Bednarek - Moraś

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Piotr Tarnowski

po rozpoznaniu w dniu 24 maja 2016 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa H. R.

przeciwko (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 12 lutego 2015 roku, sygn. akt I C 145/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 5400 zł. (pięć tysięcy czterysta

złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu

apelacyjnym.

del. SSO A. Bednarek – Moraś SSA E. Buczkowska – Żuk SSA M. Sawicka

I ACa 382/15

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym w dniu 6 lutego 2013 r. H. R. wniósł przeciwko pozwanej (...) Spółce akcyjnej w W. o zapłatę na jego rzecz:

- kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia 1 lutego 2010 r. do dnia zapłaty,

- kwoty 485.196,06 zł tytułem skapitalizowanej renty z odsetkami ustawowymi od dnia 1 lutego 2010 r. do dnia zapłaty,

- kwoty 1.663,08 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia z odsetkami ustawowymi od dnia 1 lutego 2010 r. do dnia zapłaty.

Poza tym wniósł o zasądzenie od pozwanej renty w kwocie po 12.937,74 zł miesięcznie, począwszy od dnia 1 lutego 2010 r., płatnej w terminie do 10-ego dnia każdego miesiąca z odsetkami ustawowymi w przypadku opóźnienia w płatności za każdy miesiąc.

Ponadto wniósł o ustalenie odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za wszelkie konsekwencje mogące pojawić się na zdrowiu powoda będące skutkiem wypadku z dnia 29 stycznia 2010 r.

Nadto wniósł o zasądzenie od strony przeciwnej kosztów postępowania według norm przepisanych z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 7.200 zł i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.

Uzasadniając swoje żądania podniósł, iż w dniu 29 stycznia 2010 r. w S. na skrzyżowaniu ul. (...) kierująca pojazdem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...)K. K. była sprawcą wypadku w ten sposób, że nie ustępując pierwszeństwa przejazdu, zmusiła kierującego pojazdem marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...) do zjechania na przeciwny pas ruchu, na którym doszło do zderzenia tego pojazdu z samochodem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), kierowanym przez powoda. W wyniku niniejszego zdarzenia powód doznał urazu kręgosłupa na odcinku L/S.

Następnie zaznaczył, iż pozwana przyjęła odpowiedzialność za szkodę powstałą na osobie powoda, w związku z czym dokonała wypłaty na jego rzecz kwoty 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia, zaś odmówiła zaspokojenia roszczenia związanego z żądaniem zwrotu kosztów leczenia w wysokości 1.663,08 zł i przyznania renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy z uwagi na doznane przez niego obrażenia ciała.

Poza tym pozwana odmówiła przyznania dalszych świadczeń odszkodowawczych.

Pismem z 3 września 2012 r. powód wezwał pozwaną do zapłaty należności dochodzonych niniejszym pozwem, jednakże bezskutecznie.

Pozwana – (...) Spółka akcyjna w W. ustosunkowując się do żądań pozwu wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych lub zgodnie ze spisem kosztów w razie jego złożenia.

W uzasadnieniu wskazała, iż wypłacone powodowi zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł jest odpowiednie i adekwatne do rozmiaru doznanych przez poszkodowanego obrażeń ciała. Zdaniem pozwanej przedmiotowy wypadek nie był tak tragiczny w skutkach, aby żądanie zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie powyżej 15.000 zł było uzasadnione. W wyniku danego wypadku powód odniósł stosunkowo niewielkie obrażenia.

Pozwana zaznaczyła, iż powód bezpośrednio po wypadku nie poddał się leczeniu, co oznacza, iż powód nie odniósł w następstwie tego zdarzenia na tyle poważnych obrażeń, aby konieczna była hospitalizacja, czy leczenie ambulatoryjne.

Następnie wskazała, iż powód rzeczywiście jest całkowicie niezdolny do pracy, jednakże niezdolność ta wynika z zaawansowanej choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego. Zdaniem pozwanej, dolegliwości bólowe kręgosłupa w odcinku lędźwiowym nie pozostają w związku przyczynowo-skutkowym ze zdarzeniem, które miało miejsce w dniu 29 stycznia 2010 r.

Ponadto pozwana stwierdziła, iż żądanie powoda zapłaty skapitalizowanej renty oraz comiesięcznej renty jest całkowicie bezzasadne. Powód bowiem wyliczył rentę na podstawie hipotetycznych zarobków, które osiągałby w przypadku, jeśli podjąłby zatrudnienie od lutego 2010 r. w niemieckiej firmie.

Zdaniem pozwanej, w kontekście stanu faktycznego sprawy jest co najmniej wątpliwym, aby powód rzeczywiście miał podjąć pracę w (...) GmbH z siedzibą w H., chociażby z uwagi na zbieżność czasową pomiędzy wypadkiem a planowaną datą zatrudnienia – tj. 1 lutego 2010 r. Wątpliwości pozwanej budzi również sama kwota wynagrodzenia, które powód miał otrzymywać za wykonaną pracę. Z ostrożności procesowej strona pozwana podważyła fakt, aby zarobki powoda kształtowały się na poziomie 5.000 Euro brutto miesięcznie.

Odnosząc się do żądania zasądzenia kwoty 1.633,08 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia podniosła, iż załączone do pozwu faktury VAT nie dowodzą tego, że powód faktycznie poniósł wydatki w takiej właśnie wysokości. Ponadto figurujące w ich treści lekarstwa nie są stosowane w leczeniu kręgosłupa.

Wyrokiem z dnia 12 lutego 2015 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 7.217 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd ustalił, że w dniu 29 stycznia 2010 r. w S. na skrzyżowaniu ul. (...) kierująca pojazdem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...)K. K. była sprawcą wypadku w ten sposób, że nie ustępując pierwszeństwa przejazdu, zmusiła kierującego pojazdem marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...) do zjechania na przeciwny pas ruchu, na którym doszło do zderzenia tego pojazdu z samochodem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), kierowanym przez powoda. Pojazd kierowany przez powoda w chwili zdarzenia poruszał się z prędkością 50 km/h.

W chwili wypadku powód był zapięty w pasy bezpieczeństwa.

Samochód osobowy marki F. (...) w chwili powyższego zdarzenia był ubezpieczony z tytułu odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym (...) S.A. w W. (wówczas (...) S.A.)

Bezpośrednio po wypadku powód nie poddał się leczeniu. Dopiero w okresie od 9 do 14 maja 2010 r. przebywał w Oddziale Neurochirurgii i (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w S. z rozpoznaniem dyskopatii L5/S1 i spondylozy lędźwiowej. H. R. został poddany zabiegowi operacyjnemu spondylozy lędźwiowej oraz szeregu badaniom. Do domu został wypisany w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem wizyty kontrolnej u neurochirurga za 6 tygodni, zakazem dźwigania powyżej 5 kg przez okres 6 miesięcy, zakazem wykonywania gwałtownych skrętów i skłonów tułowia.

Następnie w okresie od 15 do 18 listopada 2010 r. powód ponownie przebywał ww. Oddziale, gdzie rozpoznano u niego przepuklinę nawrotową krążka międzykręgowego L5/S1. Pacjent został poddany zabiegowi operacyjnemu.

Powód został wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem wizyty kontrolnej u neurochirurga za 6 tygodni, zakazem dźwigania powyżej 5 kg przez okres 6 miesięcy, zakazem wykonywania gwałtownych skrętów i skłonów tułowia oraz z zaleceniem leczenia farmakologicznego.

W okresie od 27 czerwca do 20 lipca 2011 r. H. R. przebył w ramach prewencji rentowej ZUS rehabilitację leczniczą, gdzie poddany został m.in. kinezyterapii, fizykoterapii, leczeniu farmakologicznemu.

Po przeprowadzonych badaniach i konsultacjach stwierdzono u powoda stan zadowalający pod względem bólowym. Wymagał on jednak oszczędnego trybu życia i nie obciążania kręgosłupa w odcinku lędźwiowym przez okres około roku.

H. R. ma obecnie 67 lat.

Powód skarży się na trwające od wielu lat i okresowo nasilające się dolegliwości bólowe odcinka lędźwiowego kręgosłupa.

Powód jeszcze przed wypadkiem z 29 stycznia 2010 r. cierpiał na zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne, szczególnie na poziomie L5/S1. Badania wykonane w okresie powypadkowym nie różnią się ewidentnie w zakresie patologii kręgosłupa.

Zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne kręgosłupa u 63-letniego (w 2010 r.) powoda mają charakter choroby samoistnej, narastającej wiele lat i mogącej w ogóle – ze względu na powolność narastania patologii – nie dawać wcześniej jakichkolwiek ostrych objawów.

Proces leczenia powoda w zakresie patologii dyskopatycznej na poziomie operowanego dysku lędźwiowego L5/S1 można uznać za zakończony. Niemniej jednak ze względu na postępujący, przewlekły i nieodwracalny charakter zmian zwyrodnieniowych w kręgosłupie u powoda mogą pojawiać się potencjalnie nowe patologie dyskopatyczne z wyższych pięter odcinka lędźwiowego czy szyjnego.

Rokowania co do rozwoju następstw przebytego uraz są bardzo dobre, gdyż sam uraz nie spowodował u powoda żadnych zmian patologicznych. Natomiast rokowania co do rozwoju choroby zwyrodnieniowo-dyskopatycznej kręgosłupa będą związane z trybem życia powoda, podjętymi działaniami rehabilitacyjnymi. Stan kliniczny powoda w zakresie uszkodzeń układu nerwowego, spowodowanych zmianami dyskopatycznymi był w cały okresie leczenia bardzo dobry, tzn. nie stwierdzono w żadnym z badań neurologicznych, zarówno w okresie przed-, jak i pooperacyjnym uszkodzeń ubytkowych w zakresie siły mięśniowej, niedowładów czy objawów korzeniowych ze strony kończyn dolnych.

W związku z powyższym w chwili obecnej stan kliniczny powoda jest dobry, bez uszkodzeń struktur układu nerwowego i klinicznych wykładników tychże uszkodzeń. Rokowania powoda, co do dalszego funkcjonowania są dobre.

H. R. z zawodu jest złotnikiem. Natomiast jego zawodem wykonywanym był gastronomik.

Powód w 2010 r. osiągnął dochód w wysokości 12.425,44 zł, w 2011 r. – 9.673,79 zł, zaś w 2012 r. – 18.674,39 zł.

Powód pozostaje na emeryturze, która wynosi 1350,27 zł brutto miesięcznie. W okresie od 1 marca do 30 kwietnia 2012 r. emerytura została zawieszona z uwagi na kontynuowanie zatrudnienia.

Poza tym w okresie od 21 maja 2010 r. do 4 listopada 2010 r. otrzymywał co miesiąc zasiłek chorobowy w wysokości około 900 zł brutto, zaś od 5 listopada 2010 r. do 30 października 2011 r. pobierał świadczenie rehabilitacyjne w kwocie około 900 zł brutto miesięcznie. Niniejsze świadczenie przyznano powodowi w związku z rokowaniem odzyskania przez niego zdolności do pracy.

W związku z zaistniałym w dniu 29 stycznia 2010 r. wypadkiem powód zgłosił u pozwanej powstałą u niego szkodę.

Pozwana wypłaciła na rzecz H. R. kwotę 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia.

Powód pismem z 3 września 2012 r. wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 35.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznany ból i cierpienie w związku z zaistniałym wypadkiem, kwotę 1.633,08 zł tytułem poniesionych przez niego kosztów leczenia oraz kwotę 5.000 Euro miesięcznie, począwszy od 1 lutego 2010 r. tytułem renty z powodu całkowitej niezdolności do pracy.

Pozwana nie wypłaciła powodowi ww. kwot.

Na podstawie powyższych ustaleń Sąd Okręgowy uznał, że powództwo oparte na treści przepisów art. 415 k.c. w związku z art. 435 k.c., art. 436 k.c. oraz art. 444 § 1 i 2 k.c. i art. 445 § 1 k.c. i art. 822 k.c. okazało się bezzasadne.

Ustalony stan faktyczny sprawy oparty został na całokształcie materiału dowodowego znajdującego się w aktach, w tym: notatki informacyjnej o zaistniałej kolizji drogowej z 29 stycznia 2010 r., oświadczenia powoda, oświadczenia sprawcy wypadku, druków zgłoszenia szkody, zaświadczeń i decyzji ZUS, korespondencji stron, dokumentacji medycznej, a także zeznaniach świadków M. R. i powoda w zakresie w jakim te zeznania dadzą się pogodzić z dowodami w postaci dokumentów oraz opinii biegłych powołanych w toku procesu przez Sąd.

Jako pełnowartościowy materiał dowodowy Sąd przyjął wydaną w sprawie opinię sądowo-lekarską, albowiem w jego ocenie była ona pełna, logiczna i jasna. Biegli rzeczowo odpowiedzieli na stawiane im pytania, wykorzystując przy tym posiadaną wiedzę specjalistyczną.

Inicjując rozważania Sąd zważył, iż zakres odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń za powstałą szkodę jest uzależniony od zakresu odpowiedzialności ubezpieczonego - posiadacza lub kierującego pojazdem. Zakład ubezpieczeń zamiast niego naprawia wyrządzone szkody. Odszkodowanie ubezpieczeniowe ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem. Poszkodowany jest uprawniony do odszkodowania w pełni pokrywającego szkodę wyrządzoną ruchem pojazdu mechanicznego.

Zgodnie z treścią art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. j. Dz. U. z 2013 r., nr 124, poz. 1152) z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

Z treści art. 35 powyższej ustawy wynika zaś, że ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.

Stosownie do treści art. 436 § 1 k.c. w zw. z 435 § 1 k.c. samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Zgodnie zaś z treścią art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

W rozpoznawanej sprawie zarówno wina kierującego pojazdem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...)K. K., jak i fakt ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów w pozwanym Towarzystwie Ubezpieczeń nie budzą żadnych wątpliwości i nie są kwestionowane. Podobnie niesporne jest, kto uczestniczył w rzeczonym zdarzeniu.

Zadaniem Sądu było ustalenie (z uwagi na odmienne twierdzenia stron niniejszego postępowania) czy powód – H. R. został poszkodowany w efekcie kolizji drogowej, która miała miejsce w dniu 29 stycznia 2010 r. i czy zachodzi związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zaistniałym wypadkiem a ewentualnie powstałą szkodą na osobie powoda.

Sąd zwrócił uwagę, iż zgodnie z treścią art. 361 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Art. 361 § 2 k.c. pozostaje w ścisłym związku z art. 363 k.c. Brzmienie jego pozwala na wniosek, że naprawienie szkody ma zapewnić całkowitą kompensatę doznanego uszczerbku, nie dopuszczając jednak zarazem do nieuzasadnionego wzbogacenia poszkodowanego. Odszkodowanie bowiem należy się tylko w granicach normalnego związku przyczynowego. Tym samym związek przyczynowy, o którym mowa w § 1 cytowanego przepisu, spełnia podwójną rolę - z jednej strony decyduje o tym, czy dana osoba odpowiada w ogóle za wyrządzoną szkodę, z drugiej zaś – zakreśla granice tej odpowiedzialności. Stosownie do
art. 6 k.c. udowodnienie szkody i jej wysokości obciąża poszkodowanego.

Sąd, opierając się na opiniach biegłych sądowych oraz przedłożonej do akt dokumentacji medycznej stwierdził, że nie ma żadnego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy kolizją z 29 stycznia 2010 r. a późniejszym leczeniem zachowawczym i przebytymi operacjami powoda w okresie powypadkowym. Chronologia zdarzeń, tj. najpierw kolizja samochodowa, a następnie leczenie choroby dyskopatycznej jest tylko i wyłącznie przypadkową koincydencją. Przemawiają za tym ewidentne dowody w zakresie dokumentacji medycznej powoda z okresu przedwypadkowego oraz porównawczo z okresu powypadkowego, okoliczności wypadku oraz charakterystyka choroby zwyrodnieniowo-dyskopatycznej kręgosłupa lędźwiowego.

Sąd zwrócił uwagę, iż powód jeszcze przed wypadkiem z 29 stycznia 2010 r. cierpiał na zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne, szczególnie na poziomie L5/S1, które zostały udokumentowane w badaniu RTG kręgosłupa lędźwiowego z sierpnia 2009 r. (k. 379) oraz w badaniu komputerowym kręgosłupa lędźwiowego z 17 grudnia 2009 r. (k. 37-40). Badania wykonane w okresie powypadkowym nie różnią się ewidentnie w zakresie patologii kręgosłupa.

Wypadek z 29 stycznia 2010 r. według opisu zdarzenia i uszkodzeń samochodów nie mógł spowodować uszkodzeń na poziomie lędźwiowym kręgosłupa. Miejsce i ciężkość uszkodzeń nie mogły spowodować obrażeń pod postacią ostrego pęknięcia pierścienia włóknistego i ostrej dyskopatii. Ponadto powód podał w oświadczeniu (k. 11), że był zapięty w pasy. Jak wskazali biegli sądowi anatomicznie odcinek lędźwiowy jest mało ruchomy i obudowanym masywnym aparatem stabilizującym mięśniowo-więzadłowo-kostnym. Zaznaczyli, iż aby doszło do uszkodzenia na poziomie krążka międzykręgowego, musiałyby istnieć takie okoliczności, żeby doszło do wzajemnego przemieszczenia dwóch kostnych poziomów kręgosłupa w stosunku do siebie, na dodatek przebiegających z olbrzymią siłą. Podkreślili, iż w praktyce uszkodzenia urazowe dyskopatyczne na poziomie lędźwiowym spotyka się wyjątkowo rzadko. Występują one przy upadkach z wysokości lub przemieszczaniu się tułowia ze znacznymi przyspieszeniami trafiającego na przeszkodę, gdzie dochodzi do gwałtownego wyhamowania i przemieszczania się względem siebie struktur kręgosłupa, co przy zapiętych pasach bezpieczeństwa jest w zakresie odcinka lędźwiowego niemożliwe. Ponadto zaznaczyli, iż przy zmianach urazowych objawy związane z uszkodzeniami mechanicznymi objawiają się w momencie urazu (dochodzi wówczas do pęknięcia pierścienia włóknistego i wypadnięcia mas dyskowych), natomiast u powoda nie było jakichkolwiek dolegliwości po zdarzeniu ze strony kręgosłupa lędźwiowego. Specjaliści wskazali, iż choroba zwyrodnieniowo-dyskopatyczna jest chorobą populacyjną i dotyczy większej części społeczeństwa. Przedstawione zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne kręgosłupa u 63-letniego (w 2010 r.) powoda mają charakter choroby samoistnej, narastającej wiele lat i mogącej w ogóle – ze względu na powolność narastania patologii – nie dawać wcześniej jakichkolwiek ostrych objawów.

Na uwagę zasługuje również fakt, że powód nie poddał się leczeniu bezpośrednio po wypadku. Dopiero w dniu 9 maja 2010 r. trafił do Oddziału Neurochirurgii i (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w S. z rozpoznaniem dyskopatii L5/S1 i spondylozy lędźwiowej.

Podsumowując, w ocenie Sądu, nie doszło u powoda do żadnych patologii urazowych podczas wypadku w dniu 29 stycznia 2010 r. Tym samym nie doszło do jakichkolwiek powikłań powypadkowych mogących ograniczać funkcjonowanie powoda w życiu codziennym. Patologia chorobowa, na którą leczył się powód w okresie powypadkowym była patologią rozwijającą się przewlekle i samoistnie już w okresie przedwypadkowym. Jej demonstracja kliniczna w okresie powypadkowym była przypadkowa i niezwiązana ze zdarzeniem. Tym samym nie można przyjąć, że doszło trwałych uszczerbków na zdrowiu H. R., spowodowanych tymże zdarzeniem. Poza tym zdarzenie z 29 stycznia 2010 r. nie miało żadnego wpływu na dalsze zarobkowanie powoda. Sama choroba zwyrodnieniowo-dyskopatyczna kręgosłupa lędźwiowego, a także współistniejące zmiany w zakresie odcinka szyjnego i piersiowego kręgosłupa oraz bioder, a także zmiany miażdżycowe w zakresie unaczynienia kończyn dolnych mogą ograniczać funkcjonowanie powoda w zakresie wykonywania niektórych czynności, np. dźwigania ciężarów, przewlekłych prac w pozycjach wymuszonych, powtarzalnych czynności w zakresie skrętów i skłonów odcinka lędźwiowego. Jednakże ze względu na dobry stan kliniczny powoda, bez uszkodzeń neurologicznych w zakresie siły mięśniowej, ruchomości biernej i czynnej kończyn dolnych można uznać, że wykonywanie pracy związanej z pracą intelektualną oraz jazdą samochodem nie powinno stanowić dla powoda ewidentnych przeszkód.

Mając na uwadze powyższe, po przeanalizowaniu zebranego w sprawie materiału dowodowego, Sąd stwierdził, iż H. R. nie doznał żadnych obrażeń spowodowanych kolizją drogową, która miała miejsce w dniu 29 stycznia 2010 r. Tym samym nie można orzec żadnych trwałych uszczerbków na zdrowiu spowodowanych tymże zdarzeniem. Poza tym brak jest związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy przedmiotowym zdarzeniem a późniejszymi patologiami występującymi u powoda w części odcinka lędźwiowego kręgosłupa.

W związku z niniejszym bezcelowym było badanie i analizowanie zasadności oraz wysokości dochodzonych roszczeń w zakresie zapłaty na rzecz powoda zadośćuczynienia ponad kwotę już wypłaconą przez pozwanego ubezpieczyciela w kwocie 15 000 zł (za stres, przeżycia psychiczne i bólowe w związku z samym zdarzeniem) oraz skapitalizowanej renty, comiesięcznej renty oraz zwrotu poniesionych kosztów leczenia, a także ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość wobec powoda za skutki rzeczonego wypadku.

Jedynie dla porządku Sąd zwrócił uwagę, iż proces leczenia powoda w zakresie patologii dyskopatycznej na poziomie operowanego dysku lędźwiowego L5/S1 można uznać za zakończony. Niemniej jednak ze względu na postępujący, przewlekły i nieodwracalny charakter zmian zwyrodnieniowych w kręgosłupie u powoda mogą pojawiać się potencjalnie nowe patologie dyskopatyczne z wyższych pięter odcinka lędźwiowego czy szyjnego. Jednakże wszystkie te zmiany nie będą miały związku przyczynowo-skutkowego z przebytą kolizją samochodową, a będą wykładnikiem choroby społecznej związanej z wiekiem, trybem wcześniejszej pracy i życia.

Rokowania co do rozwoju następstw są bardzo dobre, gdyż samo zdarzenie nie spowodowało u powoda żadnych zmian patologicznych. Natomiast rokowania co do rozwoju choroby zwyrodnieniowo-dyskopatycznej kręgosłupa będą związane z trybem życia powoda, podjętymi działaniami rehabilitacyjnymi. Stan kliniczny powoda w zakresie uszkodzeń układu nerwowego, spowodowanych zmianami dyskopatycznymi był w całym okresie leczenia bardzo dobry, tzn. nie stwierdzono w żadnym z badań neurologicznych, zarówno w okresie przed- jak i pooperacyjnym uszkodzeń ubytkowych w zakresie siły mięśniowej, niedowładów czy objawów korzeniowych ze strony kończyn dolnych.

W związku z powyższym w chwili obecnej stan kliniczny powoda jest dobry, bez uszkodzeń struktur układu nerwowego i klinicznych wykładników tychże uszkodzeń. Rokowania powoda, co do dalszego funkcjonowania są dobre.

Ponadto odnosząc się do żądania zapłaty na rzecz powoda skapitalizowanej oraz comiesięcznej renty Sąd zwrócił uwagę, iż niniejsza renta została wyliczona na podstawie hipotetycznych zarobków, które H. R. osiągałby, gdyby został zatrudniony od 1 lutego 2010 r. w niemieckiej firmie (...) z siedzibą w H..

W ocenie Sądu, w kontekście stanu faktycznego przedmiotowej sprawy wątpliwym jest, aby powód rzeczywiście miał podjąć pracę w powyższej firmie, chociażby z uwagi na zbieżność czasową pomiędzy wypadkiem a planowaną datą zatrudnienia – tj. 1 lutego 2010 r. Wątpliwości Sądu budzi również kwota wynagrodzenia, którą powód miał otrzymywać za wykonaną pracę. Kwota 5.000 Euro brutto jest bowiem znacznie wygórowana na tle średnich wynagrodzeń, jakie otrzymują pracownicy na terytorium Niemiec, a tym bardziej w Polsce. Poza tym umowa wstępna i umowa o pracę (k. 94-101) załączona do pozwu nie precyzuje dokładnie, czym miałby się zajmować powód i co wchodziłoby w zakres jego obowiązków służbowych. W ocenie Sądu niniejsza wstępna umowa o pracę z 30 listopada 2009 r. została sporządzona na potrzeby niniejszego procesu.

Dodatkowo Sąd zwrócił uwagę, iż zawodem wyuczonym powoda jest złotnik, zaś zawodem wykonywanym – gastronomik. W związku z powyższym mało prawdopodobne jest, aby osobie o takim kierunku wykształcenia powierzać stanowisko przedstawiciela, a następnie czynności związane z założeniem w Polsce tzw. „spółki-córki” firmy niemieckiej. Nadto co podniesiono na rozprawie w dniu 12 lutego 2015 roku spółka zakończyła działalność, a ponad wszelką wątpliwość nie rozwinęła działalności w Polsce. Z tych przyczyn Sąd nie dał wiary zeznaniom A. B. dobrego znajomego powoda co do okoliczności utraty możliwości podjęcia intratnej pracy mogącej przynieść powodowi zyski na poziomie ponad 12 000 zł miesięcznie.

Co do rachunków za lekarstwa, należy podkreślić, że Sąd nie posiada wiedzy specjalnej by ocenić ich przeznaczenie i zastosowanie, zaś strona która wywodzi skutki prawne ze zgłoszonych faktów, wbrew obowiązkowi wynikającemu z przepisu art. 6 k.c. nie zgłosiła w tym zakresie stosownych wniosków dowodowych.

Co do wniosku strony powodowej o powołanie nowych biegłych czy zlecenie kolejnej opinii biegłych Sąd uznał, wobec kategorycznych wniosków biegłych, które w sposób logiczny i przekonywujący zostały uzasadnione w dwóch pisemnych opiniach, jako niecelowy zmierzający do uzyskania opinii zgodnej z oczekiwaniami strony, dlatego Sąd wniosek ten oddalił.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd oddalił powództwo w całości.

W niniejszej sprawie powód przegrał proces, co zgodnie z ogólną regułą odpowiedzialności za wynik procesu, normowaną w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. skutkowało zasądzenie od strony powodowej na rzecz strony przeciwnej koszty zastępstwa procesowego według stawek o których mowa w § 6 punkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych/ adwokackich.

Mając na względzie powyższe Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

Powyższy wyrok w całości zaskarżył apelacją powód, zarzucając mu:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 361 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że pomiędzy wypadkiem z dnia 29 stycznia 2010 r. a powstałą na osobie powoda szkodą brak jest związku przyczynowo-skutkowego;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, iż kwota 15.000,00 zł jest odpowiednia w celu rekompensaty krzywdy doznanej przez powoda;

3. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 361 § 2 w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że bezcelowe jest badanie zasadności i wysokości poniesionych przez powoda kosztów leczenia;

4. naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, tj. art. 189 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że bezcelowe jest badanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku z dnia 29 stycznia 2010 r.;

5. naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, tj. art. 278 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zostały należycie wyjaśnione;

6. naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia tj. art. 233 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i zaniechanie jego wszechstronnego rozważenia, wyrażającego się w przyjęciu, że:

- uraz doznany przez powoda nie spowodował żadnych zmian patologicznych;

- wypadek nie mógł spowodować u powoda uszkodzeń na poziomie lędźwiowym kręgosłupa;

- zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne u powoda mają charakter choroby samoistnej;

- podczas wypadku u powoda nie doszło do żadnych powikłań powypadkowych;

- zdarzenie z dnia 29 stycznia 2010 r. nie miało żadnego wpływu na dalsze zarobkowanie powoda;

- umowa o pracę powoda została sporządzona na potrzeby niniejszego procesu;

- wynagrodzenie w wysokości 5.000,00 Euro jest wygórowane na tle średnich wynagrodzeń, jakie otrzymują pracownicy na terytorium Niemiec.

W oparciu o powyższe wniósł o:

1. dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii innych biegłych sądowych z zakresu ortopedii, neurologii, neurochirurgii, medycyny pracy, bhp, rent i emerytur na okoliczność: ustalenia rozmiaru i zakresu obrażeń ciała doznanych przez powoda w następstwie wypadku z dnia 29 stycznia 2010 r., wynikłych z tego tytułu skutków zdrowotnych na zdrowiu fizycznym powoda, ich wpływu na funkcjonowanie powoda w życiu codziennym, stopnia ich dolegliwości i możliwych, następstw w przyszłości (rokowań na przyszłość), stopnia doznanego przez powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu w następstwie zaistniałego wypadku, zasadności i konieczności poniesionych przez powoda kosztów leczenia, aktualnej zdolności do podjęcia pracy zarobkowej oraz w dacie zawarcia umowy o pracę ze spółką (...), związku niezdolności do pracy powoda z urazami doznanymi w wyniku wypadku, wartości świadczeń emerytalnych i rentowych uzyskanych przez powoda w okresie od 29 stycznia 2010 r. do dnia wydania opinii;

2. dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z dodatkowej dokumentacji medycznej powoda, tj. z wyniku badania tomografii komputerowej kręgosłupa lędźwiowego z dnia 05 lutego 2015 r. oraz płyty CD na okoliczność: ustalenia rozmiaru i zakresu obrażeń ciała doznanych przez powoda w następstwie wypadku z dnia 29 stycznia 2010 r., wynikłych z tego tytułu skutków zdrowotnych na zdrowiu fizycznym powoda, ich wpływu na funkcjonowanie powoda w życiu codziennym, stopnia ich dolegliwości i możliwych następstw w przyszłości (rokowań na przyszłość), stopnia doznanego przez powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu w następstwie zaistniałego wypadku, ustalenia aktualnego stanu zdrowia powoda;

3. zmianę zaskarżonego orzeczenia przez uwzględnienie powództwa w całości;

4. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów sądowych według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych za postępowanie przed sądem I instancji;

5. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów sądowych według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych przed sądem II instancji.

Uzasadnienie apelacji rozszerza podniesione w niej zarzuty.

SĄD APELACYJNY ZWAŻYŁ CO NASTĘPUJE:

Apelacja okazała się nieuzasadniona.

W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny wskazuje, że wbrew zarzutom apelacji podziela ustalenia faktyczne dokonane przez sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne bez konieczności ponownego przytaczania w tej części uzasadnienia, za wyjątkiem ustalenia dotyczącego rozpoczęcia leczenia przez powoda. Wbrew bowiem stanowisku Sądu Okręgowego z kart leczenia powoda wynika, że już 2 lutego 2010 r. udał się do lekarza, skarżąc się na ból kręgosłupa, a w kwietniu 2010 r. wykonano u niego blokadę. Natomiast w maju 2010 r. powód miał wykonany rezonans magnetyczny, który pozwolił na postawienie diagnozy. W tym zakresie sąd odwoławczy ustalenia sądu pierwszej instancji uzupełnia w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody tj. dokumentację medyczną i opinię biegłych sądowych – K: 403-418. Ta okoliczność nie ma jednak żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia.

Dodatkowo dla weryfikacji ustaleń sądu pierwszej instancji na etapie postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny – zgodnie z wnioskiem złożonym w apelacji, uzupełnił postępowanie dowodowe o dowód z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji przebiegu wypadków drogowych. Na podstawie tego dowodu – opinia K: 569-579 oraz ustnego wysłuchania biegłego na rozprawie w dniu 6 czerwca 2016 r. (zapis dźwiękowy rozprawy) dodatkowo Sąd Apelacyjny ustalił, że prędkość równoważna energii EES wytraconej na deformację lewego błotnika samochodu kierowanego przez powoda wynosiła 13,5 km/h. Impuls zderzenia skierowany był na kierunku zbliżonym do osi podłużnej pojazdu powoda i odchylony od tej osi o około 6 stopni. Siła uderzenia wynosiła 1580 Ns. W toku zdarzenia nie doszło do uaktywnienia się napinaczy pasów bezpieczeństwa ani poduszek powietrznych w samochodzie powoda. Nie zostały uszkodzone także żadne elementy konstrukcyjne. Strefy zgniotu pojazdu zostały nieuszkodzone.

Powyższe ustalenia przeczą tezie powoda, aby jego dolegliwości pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem z dnia 29 stycznia 2010 r. Wbrew bowiem twierdzeniom skarżącego, zawartym w piśmie z dnia 24 września 2014 r. oraz w apelacji uszkodzenia pojazdu powoda, ustalone w ramach opinii przeprowadzonej przez sąd odwoławczy, nie pozwalają na przyjęcie, aby doszło do uderzenia bocznego i to z prędkością 40 km/h. Na tych natomiast założeniach powód opierał istnienie związku przyczynowego pomiędzy schorzeniami kręgosłupa, które ujawniły się u niego po zdarzeniu a samym zdarzeniem. Dodatkowo podkreślić należy, że wyliczona przez biegłego R. H. prędkość pojazdów w momencie zdarzenia oraz brak uszkodzeń stref zgniotu i elementów konstrukcyjnych oraz brak reakcji systemów bezpieczeństwa pojazdu (napinacze pasów i poduszki powietrzne) jednoznacznie wskazują, że siła uderzenia była w rzeczywistości minimalna i w niewielkim stopniu odczuwalna dla kierowcy.

Uszło także uwadze skarżącego, że biegli z zakresu ortopedii, neurologii i neurochirurgii jednoznacznie i zgodnie stwierdzili, że urazy kręgosłupa, związane z uszkodzeniem mechanicznym objawiają się bezpośrednio w momencie urazu i polegają na wypadnięciu dysku. Bez wątpienia u powoda taka sytuacja nie wystąpiła, gdyż stwierdzono u niego jedynie przepuklinę krążka międzykręgowego.

Stąd też, wbrew stanowisku skarżącego zawartym w apelacji, Sąd Okręgowy nie dopuścił się naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. Wbrew stanowisku apelującego nie można przyjąć, że sąd obowiązany jest dopuścić dowód z kolejnych opinii biegłych w każdym wypadku, gdy złożona uprzednio opinia jest dla strony niekorzystna. Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszej opinii, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc wtedy gdy opinia, którą dysponuje zawiera istotne luki, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, jest niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, tj. gdy przedstawiona przez eksperta analiza nie pozwala organowi orzekającemu skontrolować jego rozumowania co do trafności jego wniosków końcowych. Dowód z opinii biegłego podlega ocenie sądu przy zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c., na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków.

W niniejszej sprawie opinia biegłych jest kompletna, odpowiada postawionej tezie dowodowej, należycie uzasadniona i weryfikowalna. Podkreślić należy, że biegli składali nie tylko opinię główną, ale także na skutek zarzutów apelującego opinię uzupełniającą, zgodnie z dyspozycją art. 286 k.p.c. Brak też było podstaw do wysłuchiwania biegłych, skoro po opinii uzupełniającej strona powodowa potrzymała swoje stanowisko, do którego biegli odnieśli się na piśmie oraz zaprezentowała jedynie własne, odmienne od biegłych stanowisko dotyczące przebiegu choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa, nie poparte jednak żadna argumentacją fachową. W tej sytuacji kontynuowanie dostępowania dowodowego w zakresie wiedzy medycznej czy też powoływanie nowych biegłych należy uznać za zbędne i przedłużające jedynie postępowanie.

Całkowicie chybiony jest zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. Obraza art. 233 § 1 k.p.c. obejmuje wszystkie wypadki wadliwości wynikających z naruszenia tego przepisu, a więc także błędy popełnione przy ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Naruszenie wskazanego przepisu będzie występowało w następujących wypadkach: a) gdy z treści dowodu wynika co innego niż przyjął sąd; b) gdy pewnego dowodu zebranego nie uwzględniono przy ocenie - wbrew obowiązkowi oceny całokształtu okoliczności sprawy; c) gdy sąd przyjął pewne fakty za ustalone, mimo że nie zostały one w ogóle lub są niedostatecznie potwierdzone; d) gdy sąd uznał pewne fakty za nieudowodnione, mimo że były ku temu podstawy; e) ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Samo stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości, nie jest wystarczające. Konieczne jest bowiem wykazanie, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż tylko takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu.

W niniejszej sprawie żadna z wyżej wskazanych ewentualności nie występuje. Sad Okręgowy oparł swoje ustalenia na praktycznie wszystkich zebranych w sprawie i zaoferowanych przez strony dowodach, za wyjątkiem zeznań jednego świadka, jednak w sposób wyczerpujący wskazał przyczyny odmowy wiarygodności temu dowodowi. Wyprowadził z tych dowodów wnioski logiczne, spójne i zgodne z doświadczeniem życiowym. Podnosząc ten zarzut skarżący wskazał, że sąd nie odniósł się do zeznań powoda w zakresie krzywdy oraz bezzasadnie odmówił wiarygodności złożonej do akt umowie o pracę. Uszło jednak uwadze skarżącego, że brak związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a szkodą eliminuje odpowiedzialność pozwanego, a tym samym ustalanie istnienia szkody czy też jej wysokości pozostaje indyferentne dla rozstrzygnięcia. Natomiast co omówiono już wyżej opinia biegłych sądowych jednoznacznie wyklucza istnienie takiego związku pomiędzy schorzeniami powoda a wypadkiem z dnia 29 stycznia 2010 r. Jednocześnie biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wykluczył, aby doszło do uderzenia bocznego w pojazd powoda, a to założenie miało powiązać dolegliwości powoda z wypadkiem. Skoro zaś nie istnieje związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem, za które ponosi odpowiedzialność pozwany a szkodą wszelkie ewentualne uchybienia sądu pierwszej instancji co do istnienia szkody i jej wysokości pozostają indyferentne dla rozstrzygnięcia sprawy, a tym samym zarzuty procesowe są nieskuteczne.

Brak jest także podstaw do stwierdzenia naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 328 §2 k.p.c. Uzasadnienie sądu pierwszej instancji zawiera wszystkie wymienione w tym przepisie elementy, nadto orzeczenie całkowicie poddaje się kontroli instancyjnej. Natomiast zarzut naruszenia art. 328§2 k.p.c. jest skuteczny tylko wówczas, gdy na podstawie błędnie sporządzonego uzasadnienia sąd odwoławczy nie jest w stanie odtworzyć toku rozumowania sądu pierwszej instancji, który doprowadził do wydania konkretnego orzeczenia.

Nie doszło także do naruszenia norm prawa materialnego ani też art. 189 k.p.c.

Zgodnie z art. 361§1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa swojego działania, a pozwany jako ubezpieczyciel odpowiada w tych samych granicach. Przez normalne następstwa rozumieć należy takie, które pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem zobowiązanego. Skoro zaś z kategorycznej, jednoznacznej i zgodnej opinii specjalistów z trzech dziedzin medycznych, specjalizujących się w leczeniu schorzeń kręgosłupa, wprost wynika, że schorzenia, które jako skutek wypadku opisał powód w pozwie, mają charakter samoistny, niezależny od zdarzenia w dniu 29 stycznia 2010 r. to brak jest podstaw do przyjęcia, że pozwany za ich wystąpienie u powoda ponosi odpowiedzialność czy to obecnie czy w przyszłości. Ta zasada dotyczy nie tylko szkód majątkowych, ale także krzywdy jako szkody niemajątkowej. Wystąpienie przesłanki w postaci braku adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a szkodą powoduje wyłączenie stosowania zarówno art. 444 k.c. jak i at. 445 k.c. i art. 189 k.p.c. Podkreślić przy tym należy, że oceniając rozmiar krzywdy powoda sąd jest związany okolicznościami faktycznymi przytoczonymi w pozwie, gdyż to one wyznaczają granice żądania. W niniejszej sprawie powód uzasadniał żądanie zadośćuczynienia wyłącznie krzywdą związaną z bólem i ograniczeniami wywołanymi uszkodzeniem kręgosłupa. Jednak jak wskazano już powyżej za te okoliczności pozwany nie odpowiada. Natomiast udział w kolizji komunikacyjnej może wywołać u uczestnika, który nie zawinił jej powstaniu także inne skutki rekompensowane w ramach szkody niemajątkowej ( np. stres, strach, uraz psychiczny związany z prowadzeniem pojazdu itp.), czego Sąd Apelacyjny nie neguje. Tym samym fakt, że wypłacono powodowi zadośćuczynienie w kwocie 15 000 z tytułu krzywdy wywołanej kolizją nie może zostać uznany za przesądzający o nieograniczonej odpowiedzialności pozwanego za krzywdę. Natomiast badanie czy jest to zadośćuczynienie w odpowiedniej wysokości byłoby możliwe, gdyby powód w pozwie wskazał – poza cierpieniem z powodu schorzeń kręgosłupa inne okoliczności, pozwalające na ocenę jego krzywdy w innych aspektach szkody niemajątkowej. Skoro jednak innych czynników krzywdy nie wskazano, Sąd Okręgowy nie miał możliwości merytorycznie ustosunkować się do wysokości przyznanego powodowi przed procesem świadczenia.

Biorąc powyższe pod uwagę na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono jak w punkcie pierwszym sentencji.

O kosztach procesu rozstrzygnięto natomiast wg zasady odpowiedzialności za wynik sprawy na podstawie art. 98 k.p.c.

del. SSO A. Bednarek-Moraś SSA E. Buczkowska-Żuk SSA M. Sawicka