Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 305/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 sierpnia 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Michał Chojnowski

protokolant: protokolant sądowy - stażysta Monika Oleksy

przy udziale prokuratora Jerzego Kopcia

po rozpoznaniu dnia 5 sierpnia 2016 r. w Warszawie

sprawy M. I. córki M. i J. ur. (...) w W.

oskarżonej o przestępstwo z art. 177 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie

z dnia 22 grudnia 2015 r. sygn. akt III K 1079/13

uchyla zaskarżony wyrok i na podstawie art. 66 § 1 i 2 k.k. i art. 67 § 1 k.k. postępowanie wobec oskarżonej M. I. warunkowo umarza na okres roku próby; na podstawie art. 67 § 3 k.k. orzeka od oskarżonej na rzecz pokrzywdzonego E. G. nawiązkę w wysokości 500 (pięćset) złotych; zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 (sto) złotych tytułem opłaty za obie instancje oraz obciąża ją pozostałymi kosztami sądowymi w sprawie

Sygn. akt VI Ka 305/16

UZASADNIENIE

Sąd okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonej w części w jakiej podnosi zarzuty obrazę przepisów postępowania a także błędy w ustaleniach faktycznych oraz obrazę przepisów prawa materialnego i tym samym kwestionuje ustalenie sądu rejonowego, co do winy oskarżonej M. I., w zakresie popełnienia przestępstwa z art. 177 § 1 k.k., jest niezasadna i nie zasługuje na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, iż kontrola instancyjna zaskarżonego orzeczenia wykazała, że sąd rejonowy przeprowadził postępowanie dowodowe czyniąc zadość zasadom procesu karnego, w sposób rzetelny, dokładny i pełny bacząc, aby zostały wyjaśnione wszystkie istotne okoliczności sprawy tak, jak wymaga tego uregulowanie zawarte w art. 366 § 1 kpk. Analiza materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, a także analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje, iż sąd I instancji prawidłowo ocenił zebrany materiał dowodowy, przyjmując za podstawę orzeczenia, zgodnie z art. 410 kpk, całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej, przemawiających zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonej, stosownie do dyspozycji art. 4 kpk. Ponadto dokonał ustaleń odpowiadających treści zebranych dowodów, a uzasadnienie wyroku sporządził zgodnie z wymogami art. 424 § 1 i 2 kpk. Ocena dowodów, zaprezentowana przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku pozostaje w pełni pod ochroną art. 7 kpk. Jest ona bowiem zgodna z zasadami wiedzy oraz doświadczenia życiowego i w żadnym zakresie nie przekracza granic zasady swobodnej oceny, o której mowa w tym przepisie, a przedstawiony tok rozumowania nie zawiera luk ani błędów o charakterze logicznym bądź faktycznym. W konsekwencji powyższego, Sąd meriti dokonał prawdziwych ustaleń faktycznych w kontrolowanej sprawie w zakresie zawinienia oskarżonej M. I..

Dokonany przez sąd rejonowy wywód jest szczegółowy, logiczny i sąd okręgowy w pełni podziela argumentację sądy rejonowego w zakresie w jakim sąd ten doszedł do przekonania, że M. I. włączając się do ruchu nie zachowała szczególnej ostrożności i nie ustąpiła pierwszeństwa pokrzywdzonemu poruszającemu się motocyklem w wyniku czego doprowadziła do zderzenia z nim i w konsekwencji wskazanych w opisie przypisanego czynu obrażeń pokrzywdzonego. Sąd okręgowy nie znajduje również podstaw do kwestionowania wniosków płynących z wydanej w sprawie opinii biegłego w zakresie rekonstrukcji przebiegu wypadku.

W sprawie nie ulega wątpliwości, że oskarżona skręcając w lewo z parkingu przy posesji nr (...) przy (...)wjeżdżała na drogę na której znajdowały się pojazdy, którym miała obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu. Niewątpliwie na skutek zatoru ulicznego i przepuszczenia oskarżonej przez jednego z kierowców poruszających się w korku w kierunku ulicy (...), manewr wykonywany przez oskarżoną, z uwagi na ograniczenie widoczności, nie był manewrem łatwym. Uprzejmość jednego z kierowców pozwalającego oskarżonej na przejechanie przed jego samochodem, pomimo braku pierwszeństwa przejazdu, nie zmieniał jednak zasad ruchu drogowym w miejscu zdarzenia i nie powodował, że wszyscy inni kierowcy, w tym pokrzywdzony, mieli obowiązek wykazać się taką samą uprzejmością. Do zdarzenia doszło na przecięciu drogi twardej i drogi dojazdowej a zatem nie było to skrzyżowanie. Pokrzywdzony miał prawo wyprzedzać w tym miejscu pojazdy, poruszał się z prędkością dopuszczalną administracyjnie, zaś oskarżona miała obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa przejazdu.

W tym oczywistym kontekście nie zrozumiałym jest podnoszenie w apelacji jako okoliczność wskazującą na brak winy oskarżonej, że nie widziała ona nadjeżdżającego motocykla albowiem M. I. miała obowiązek upewnić się, że poza ustępującym jej drogi samochodem drogą, na którą zamierza wjechać nie poruszają się żadne inne pojazdy po torze kolizyjnym z jej torem ruchu. Przyjęcie innego punktu widzenia oznaczałoby, że na skutek uprzejmości jednego z kierowców oskarżona mogła jechać „w ciemno” pomimo tego, że w miejscu, w którym doszło do wypadku samochód ustępujący jej pierwszeństwa mógł być wyprzedzany lub omijany. Okoliczności zdarzenia, przede wszystkim zaś miejsce zderzenia pojazdów i ustawienie samochodu kierowanego przez oskarżoną w chwili zdarzenia wskazują, że oskarżona w szczególności wyjeżdżając poza obrys zasłaniającego jej częściowo widoczność samochodu S. (...) nie upewniła się czy za tym samochodem nie porusza się inny pojazd tylko pojechała w lewo obejmując kontrolą jedynie prawą stronę drogi i nie przewidując możliwości poruszania się innego pojazdu ze strony lewej. Taka taktyka wykonywania manewru przez oskarżoną wynika, co należy podkreślić, z jej wyjaśnień, zgodnie z którymi M. I. była zaskoczona uderzeniem w jej samochód przez motocykl. Sąd okręgowy podziela wyrażony przez sąd I instancji pogląd, że poruszanie się motocykla w miejscu zdarzenia oskarżona mogła i powinna przewidzieć, nie znalazła się w żaden sposób w sytuacji pierwszeństwa przejazdu a zatem jeśli specyficzne i trudne warunki na drodze, jak wydaje się sugerować obrona, uniemożliwiałyby jej skręt w lewo w sposób pozwalający kontrolowanie wykonania ciążących na niej obowiązków, właściwą decyzją byłoby odstąpienie od tego manewru.

Należy w tym miejscu podkreślić wyraźnie, że obecność przejścia dla pieszych przed miejscem zdarzenia nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy albowiem wypadek będący przedmiotem analizy w sprawie niniejszej nastąpił w miejscu, w którym przejścia tego nie było. W miejscu zdarzenia nie było również linii ciągłej i dlatego motocyklista mógł w tym miejscu wyprzedzać samochody zaś oskarżona miała obowiązek obejmować taką możliwość świadomością.

Sąd okręgowy podzielił jednak sformułowany w apelacji zarzut niewspółmierności wymierzonej oskarżonej kary, nie podzielając stanowiska sądu rejonowego w zakresie stopnia winy oskarżonej oraz stopnia społecznej szkodliwości przypisanego jej przestępstwa i tym samym braku możliwości warunkowego umorzenia postępowania wobec M. I.. Oceniając stopień winy oskarżonej sąd rejonowy zauważył, że stopień naruszenia przez nią zasad w ruchu drogowym trudno uznać za szczególnie rażący i mogący świadczyć o konsekwentnym lekceważeniu zasad ruchu drogowego i bezpieczeństwa innych jego uczestników. Z tym wnioskiem sądu I instancji należy się zdecydowanie zgodzić. Jak już wyżej wspomniano M. I. przed zdarzeniem znalazła się w nietypowej i trudnej sytuacji drogowej, popełnione nieumyślne przestępstwo wynikało z chwilowego braku koniecznej koncentracji, nie zaś z brawury i lekceważenia norm prawnych. Zdaniem sądu okręgowego na ocenę stopnia winy oskarżonej wpływ ma również zachowanie pokrzywdzonego, który przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego, co jednoznacznie wynika zarówno z opinii biegłego, jak i ze zdrowego rozsądku. Zdaniem sądu okręgowego podjęty przez E. G. manewr wyprzedzania czy też omijania pojazdów w realiach niniejszej sprawy był manewrem nieodpowiedzialnym i nierozsądnym. Doświadczenie życiowe nakazuje ocenić, że zatrzymanie się przed wyjazdem z drogi gruntowej pojazdów poruszających się w zatorze podyktowane jest chęcią wpuszczenia pojazdu czekającego na włączenie się do ruchu. Pojazd, którym poruszała się oskarżona był z pewnością widoczny dla pokrzywdzonego a także właściwa ocena powstającego zagrożenia była dla niego osiągalna. Tym samym również nierozważne zachowanie posiadającego pierwszeństwo przejazdu pokrzywdzonego było warunkiem koniecznym zaistnienia wypadku. Powyższe oczywiście nie oznacza, że oskarżona nie jest winna spowodowania wypadku, jednak stopień jej winy należy ocenić przez pryzmat zachowania pokrzywdzonego. Oskarżona powinna upewnić się, jak słusznie zauważył sąd rejonowy, czy za samochodem S. (...) nie porusza się inny pojazd kierowany przez kierowcę, który nie zamierza odstąpić swojego pierwszeństwa przejazdu, nawet jeśli takie zachowanie było z jego strony nieostrożne.

Jak już wyżej wspomniano bez znaczenia dla zaistniałego wypadku drogowego jest ocena kiedy pokrzywdzony wjechał na przeciwny pas ruchu a więc jaką linię oddzielającą pasy przekroczył albowiem w chwili zdarzenia poruszał się w miejscu w którym mógł wyprzedzać czy też omijać pojazdy i wcześniejsze naruszenie przepisów ruchu drogowego nie miało znaczenia dla sytuacji w chwili wypadku i obowiązków spoczywających na oskarżonej. Na marginesie jednak należy zauważyć, że z zeznań samego pokrzywdzonego wynika, że omijanie pojazdów rozpoczął na równi z końcem przejścia dla pieszych a więc w miejscu, w którym widniała na drodze linia ciągła.

W ocenie sądu okręgowego, wbrew stanowisku sądu I instancji również stopień obrażeń jakich doznał pokrzywdzony, biorąc dodatkowo pod uwagę przyczynienie się pokrzywdzonego do zaistnienia zdarzenia, nie uniemożliwiał oceny stopnia społecznej szkodliwości zachowania oskarżonej jako nieznaczny. Obrażenia poniesione przez pokrzywdzonego w wyniku wypadku, jakkolwiek dolegliwe dla tej osoby, stanowią znamię czynu spenalizowanego w art. 177 § 1 k.k. Obrażenia jakich doznał E. G., które w gruncie rzeczy sprowadzają się do złamania jednej kości nie są szczególnie drastyczne i nietypowe dla przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji.

Mając na uwadze powyższe, mając również na względzie dotychczasową postawę oskarżonej, która nie tylko nie popełniła do tej pory przestępstwa ale również nie figuruje w ewidencji kierowców naruszających przepisy drogowego, należy uznać, że środek probacyjny zastosowany wobec pokrzywdzonej w postaci warunkowego umorzenia postępowania spełni podstawowy cel postępowania karnego a więc zapobiegnie powrotowi oskarżonej do przestępstwa w szczególności poprzez uświadomienie jej konieczności zachowywania szczególnej ostrożności w sytuacjach trudnych i nietypowych w ruchu drogowym. Zdarzenie jakie miało miejsce w dniu 30 lipca 2013 roku stanowiło w życiu oskarżonej incydent i z całą pewnością nie jest konieczne karanie jej za popełnione przestępstwo. Na marginesie należy zauważyć, że oskarżyciel publiczny od początku do końca postępowania przed sądem rejonowym stał na takim stanowisku. Roczny okres próby jest wystarczający aby tą zdecydowaną pozytywną prognozę wobec oskarżonej zweryfikować.

Ponieważ w wyniku wypadku pokrzywdzony doznał obrażeń i doznał krzywdy sąd kierując się jego prawnie chronionym interesem a także koniecznością wskazania oskarżonej w jakie realne, chronione dobra godziło jej nieprawidłowe zachowanie na drodze, zasądził od oskarżonej na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę.

Sąd obciążył oskarżoną obowiązkiem uiszczenia kosztów sądowych w sprawie, nie znajdując wobec niej podstaw do zastosowania, wyjątkowo stosowanej, instytucji zwolnienia od kosztów sądowych. Oskarżona jest osobą młodą i zdolną do pracy.

Dlatego orzeczono jak w sentencji.