Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 222/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lutego 2016 roku

Sąd Rejonowy w Świdnicy w II Wydziale Karnym w składzie

Przewodniczący SSR Elżbieta Frączak

Protokolant Katarzyna Szafrańska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Świdnicy D. K.S.

po rozpoznaniu w dniach 21 grudnia 2015 roku i 10 lutego 2016 roku sprawy karnej

M. G.

syna K. i U. z domu G.,

urodzonego (...) w Ś.,

L. G.

syna K. i U. z domu G.

urodzonego (...) w Ś.

oskarżonych o to, że:

w dniu 27 grudnia 2012 r w M. w woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu uszkodzili cudzą rzecz ruchomą w postaci samochodu osobowego marki V. (...) nr rej (...) należącego do M. Z. (1) w ten sposób, iż wybili pięć szyb, uszkodzili prawe boczne ulstersko, złamali antenę uszkodzili powłokę lakierniczą, powodując szkodę o wartości 500 zł,

tj. o czyn z art. 288 § 1 kk

I.  oskarżonych M. G. i L. G. uniewinnia od popełnienia zarzucanego im czynu,

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 kpk koszty postępowania zalicza na rachunek Skarbu Państwa.

UZASADNIENIE

Na podstawie zabranego w sprawie materiału dowodowego

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 25 grudnia 2012 roku pokrzywdzony M. Z. (1) dokonał zakupu, z przeznaczeniem na części, samochodu osobowego marki V. (...) nr rej. (...). Pokrzywdzony zamieszkuje w Ś., jednakże zameldowany jest w (...) i na podwórzu tej posesji zaparkował swój samochód.

Dowód:

-

zeznania M. Z. (1), k. 2-3, 13v, 31v, 62v-63,135v-136, 245-246,

W dniu 27 grudnia 2012 roku, około godz. 23 00, ojciec pokrzywdzonego – A. Z., który w tym czasie przebywał swoim mieszkaniu w (...), usłyszał dobiegający z podwórza posesji dźwięk wybijanych szyb. Podszedł wówczas do okna i zauważył sprawców, którzy kopali w samochód M. Z. (1) oraz wybijali w nim szyby. Samochód usytuowany był na podwórku, w odległości około 30 m od budynku z którego obserwował zdarzenie.

O zdarzeniu A. Z. powiadomił telefonicznie syna. M. Z. (1) przyjechał wówczas do M., gdzie stwierdził uszkodzenia w swoim pojeździe. Okazało się, że w pojeździe było wybitych pięć szyb, uszkodzeniu uległo prawe boczne lusterko oraz powłoka lakiernicza, a nadto złamana została antena. Pokrzywdzony wartość powstałej szkody wycenił na kwotę 500 zł.

Dowód:

-

częściowe zeznania M. Z. (1), k. 2-3, 13v, 31v, 62v-63,135,-136, 245-246,

-

częściowe zeznania A. Z., k. 14v, 62- 63,135, 245,

-

dokumentacja fotograficzna, k. 5-8,

-

zeznania świadka Ł. S. (1), k. 111v-112, 252v,

W dniu 27 grudnia 2012r. od godzin wieczornych do końca doby w rejonie m. M. utrzymywało się zachmurzenie umiarkowane, wzrastające do dużego (6/8-7/8), Księżyc znajdował się w fazie bliskiej pełni. Na podwórku brak było oświetlenia. Najbliższa lampa umiejscowiona jest w odległości ok. 50 metrów od podwórka, jednak światło tej lampy przesłaniane jest przez budynek. Na budynku nie ma zainstalowanej lampy. Nocą jest względna widoczność w głąb podwórka na odległość 5 metrów od ściany budynku jeżeli zapalone są w oknach światła.

Dowód:

-

informacja meteorologiczna – k. 143,

-

zeznania świadka Ł. S. (1), k. 111v-112, 252v,

Intelekt świadka A. Z. mieści się w granicach normy osobniczej. Iloraz inteligencji słownej – 81 (poniżej przeciętnej). Dobrze rozumie obowiązujące standardy społeczne. Postrzega prawidłowo. Funkcja pamięci jest osłabiona, stąd też po upływie czasu od zdarzenia może nie podać wszystkich szczegółów sytuacji w której uczestniczył lub którą obserwował i może mieć problemy z podaniem ścisłej chronologii zdarzeń złożonych, rozciągniętych w czasie. Przypominanie dokonuje się skokowo i w miarę upływu czasu świadek może uzupełnić swoje zeznania o szczegóły, o których nie powiedział podczas pierwszego przesłuchania. Nie ujawnia on skłonności do fantazjowania ani nadmiernej podatności na sugestie innych osób. Świadek nie pozostawał nigdy w konflikcie z oskarżonymi. Nie ujawniono motywów, które skłoniłyby go do celowego ich pomawiania.

Dowód:

-

opinia sądowo – psychologiczna, k. 67-70, 135, 247-249,

M. G. ma 25 lat (ur. (...)) i jest bezdzietnym kawalerem. Ma zawodowe wykształcenie, z zawodu jest murarzem, jest bezrobotny i pozostaje na utrzymaniu rodziców. Nie był karany sądownie. Ma bardzo dobrą opinię w miejscu zamieszkania. Nie jest widywany pod wpływem alkoholu ani w towarzystwie osób o ujemnej opinii społecznej. Postrzegany jest jako osoba spokojna, pracowita i bezkonfliktowa.

Dowód:

-

dane osobo – poznawcze, k. 22-22v, 61,163,

-

dane o niekaralności, k. 148, 250,

-

kwestionariusz wywiadu środowiskowego, k. 51-52

Oskarżony M. G. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.W toku postępowania przygotowawczego wyjaśnił, że w dniu 27 grudnia 2012 roku był w pracy w B. P.. Do domu w M. wrócił około godz. 22 00. Następnie wykąpał się i poszedł spać. Tego dnia nie był na podwórzu, na którym był zaparkowany samochód M. Z. (1). Nie jest z pokrzywdzonym skonfliktowany, zna go tylko z widzenia i nie utrzymuje z nim kontaktu. Na rozprawie przed Sądem orzekającym skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień. Podtrzymał jednocześnie te złożone uprzednio.

-

wyjaśnienia oskarżonego M. G., k. 23, 61v, 244v,

L. G. ma 21 lat (ur. (...)) i jest bezdzietnym kawalerem. Ma podstawowe wykształcenia, pracuje i osiąga miesięczny dochód w deklarowanej wysokości 1.300 zł brutto. Ma bardzo dobra opinię w miejscu zamieszkania. Nie jest widywany pod wpływem alkoholu ani w towarzystwie osób o ujemnej opinii społecznej. Postrzegany jest jako osoba spokojna, pracowita i bezkonfliktowa. Dotychczas karany za czyn z art. 178 a§ 1 kk.

Dowód:

-

dane osobo – poznawcze, k. 26-26v, 61

-

dane o niekaralności, k. 150,251,

-

kwestionariusz wywiadu środowiskowego, k. 53-54

Oskarżony L. G. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.W toku postępowania przygotowawczego, jak i w postępowaniu sądowym, skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień. Odpowiadając na pytania oświadczył zaś, że w czasie zdarzenia był w domu z rodzicami. Zna rodzinę Z. i nie jest z jej członkami skonfliktowany. G. B. (1) i Ł. S. (1) to jego dobrzy znajomi, ale on nie wie co oni robili krytycznego wieczoru.

-

wyjaśnienia oskarżonego L. G., k. 27, 61v, 62v, 244,

Sąd nadto zważył, co następuje:

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania, że M. G. i L. G. dopuścili się zarzucanego im aktem oskarżenia przestępstwa zniszczenia samochodu M. Z. (1), tj. występku z art. 288 § 1 kk.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się częściowo na zeznaniach świadków A. Z. i M. Z. (1) oraz zeznaniach Ł. S. (1) oraz dokumentach w postaci dokumentacji fotograficznej, informacji meteorologicznej, opiniach sądowo- psychologicznych i innych.

Sformułowana w art. 2 § 2 kpk zasada prawdy materialnej wprowadza w procesie karnym wymóg opierania wszelkich rozstrzygnięć na zgodnych z prawdą ustaleniach faktycznych, przez które rozumie się ustalenia udowodnione, czyli takie, gdy w świetle przeprowadzonych dowodów fakt przeciwny dowodzonemu jest niemożliwy lub wysoce nieprawdopodobny. Obowiązek udowodnienia odnosić należy jednak tylko do ustaleń niekorzystnych dla oskarżonego, jako że on sam korzysta z domniemania niewinności (art. 5 § 1 kpk), a nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na jego korzyść (art. 5 § 2 kpk). Ze względu na te zasady wydanie wyroku uniewinniającego jest konieczne zarówno wówczas, gdy wykazano niewinność oskarżonego, jak i wtedy gdy nie udowodniono, że jest on winny popełnienia zarzucanego mu czynu przestępnego. W tym ostatnim wypadku wystarczy zatem, że twierdzenia oskarżonego, negujące tezy aktu oskarżenia, zostaną uprawdopodobnione. Wyrok uniewinniający musi jednak zapaść również i w takiej sytuacji, gdy wskazywana przez oskarżonego teza jest co prawda nieuprawdopodobniona, ale też nie zdołano udowodnić mu sprawstwa i winy. Należy podkreślić, że walor prawny uniewinnień z różnych powodów jest taki sam, ponieważ polskie prawo karnoprocesowe nie przewiduje tzw. wyroków pośrednich, czyli pozostawiających daną osobę w stanie ciągłego podejrzenia ( absolutio ab instantia) (zob. wyrok SN z dnia 28 marca 2008r., II KK 484/07).

M. G. i L. G. zarówno w postępowaniu przygotowawczym jak i przez cały proces karny stanowczo i konsekwentnie nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im aktem oskarżenia czynu.

Podnieść należy, że dla stwierdzenia sprawstwa i winy (potwierdzenia zarzutu) niezbędne jest posiadanie dowodu przeciwnego – i to takiego, któremu można przypisać walor bezspornego, niebudzącego wątpliwości i wiarygodnego, w świetle którego wersja podawana przez oskarżonych nie może się ostać, bądź staje się po prostu niewiarygodna.

W rozpoznawanej sprawie jedynymi dowodami mającymi świadczyć o winie oskarżonych, a które mogłyby podważyć wersję przez nich podawaną są zeznania A. Z. i pośrednio M. Z. (2). Jednakże, zdaniem Sądu, są to dowody niewystarczające dla skazania M. i L. G., albowiem nie można przypisać im waloru bezsporności i pewności.

Przede wszystkim należy przeanalizować zeznania A. Z., bezpośredniego świadka niszczenia pojazdu należącego do pokrzywdzonego . W trakcie składania pierwszych zeznań wskazał, iż z okien swojego domu widział, jak dwóch sprawców kopało w pojazd i wybijało szyby. Świadek rozpoznał, iż byli to dobrze znani mu L. oraz M. G.. Podczas kolejnych, składanych na rozprawie 8 miesięcy później, zmienił swoje zeznania wskazując, iż to L. G., którego twarz dobrze widział, wybijał szyby w samochodzie, towarzyszyły mu jakieś osoby, ale nie pamięta ile ich było. A. Z. wskazał, iż nie wie, czy w zdarzeniu uczestniczył drugi z oskarżonych M. G., a także dodał, iż nie pamięta, jak zrelacjonował przebieg zdarzenia swojemu synowi. Na tej samej rozprawie świadek słuchany dalej podał, że po ok 10 minutach wyszedł na korytarz do drzwi wyjściowych na podwórko, widział powybijane szyby ale nikogo nie było przy samochodzie i nie widział aby ktoś uciekał. Dodał też, że widział z okna jak L. G. stał przy samochodzie i zaprzeczył by widział L. G. uciekającego. W trakcie składania trzecich zeznań podał, iż pamięta młodszego G., tj. L., jak rzucał w samochód kamieniami. Towarzyszyła mu jakaś osoba, której nie potrafił zidentyfikować. Dalej podał, że w pewnym momencie obie osoby zaczęły uciekać. Przez cały czas obserwował zdarzenie z okna, nie schodził na dół, w ogóle nie wychodził z mieszkania. Przed sądem orzekającym świadek powołał się na niepamięć, podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania i jako sprawcę zdarzenia wskazał na obecnego na sali rozpraw L. G.. Odpowiadając na pytania świadek zeznał, że widział przy samochodzie dwie osoby i po budowie ciała rozpoznał L. G., który rzucał w samochód. Podał, że podczas obserwacji zdarzenia nie otwierał okna, widział wszystko przez szybę miał dobrą widoczność bo jasno świecił księżyc, a w mieszkaniu miał zgaszone światło. Świadek zeznał, że L. G. nie odwracał się więc nie widział jego twarzy. Stwierdził też, że samo zdarzenie trwało sekundy.

Zeznania A. Z. nie pokrywają się z relacją M. Z. (1), jaką usłyszał od ojca bezpośrednio po zdarzeniu. Świadek ten zeznał, iż w rozmowie telefonicznej A. Z. poinformował go, że sąsiedzi wybijają mu szyby w samochodzie kamieniami i że są to Ł. S. (1), M. G., L. G., G. B. (1). Po wybiciu szyb mieli się oni udać na przystanek. Podobną wersję podał w trakcie składania kolejnych zeznań. Stwierdził, że z całą czwórką jest on skonfliktowany oraz że nie wie który z nich to zrobił. Natomiast w dniu 29 kwietnia 2013r. zmodyfikował podawaną wersję wydarzeń, twierdząc, iż źle zrozumiał swojego ojca co do tego, iż na podwórku było czterech sprawców, gdy tymczasem, jak przekazał mu ojciec znajdowało się tylko dwóch, tj. L. i M. G.. Pozostałych napastników nie było, tak przynajmniej poinformował go ojciec. „Jakby ich widział to by zeznał”. Słuchany ponownie w dniu 23 września 2013r. świadek oświadczył, że na początku tato powiedział mu, że dokładnie nie widział kto zniszczył mu samochód. Ojciec poinformował go wówczas, że z okna widział M. L. i upośledzonego G., a jak wyszedł na podwórko to zobaczył jak L. G. ucieka w niebieskiej bluzie. Świadek oświadczył, że nie pamięta co powiedział ojciec czy M. L. i G. B. (2) mieli być tylko przy samochodzie czy też go niszczyli. Ojciec też miał wspominać, że miałby też być wówczas M. G. ale nie był tego pewien. Nie pamięta by ojciec wspominał coś o Ł. S. (1). Świadek dodał, że ojciec miał mówić o M. G. ale ojciec jest chory i później zmienił swoją wersję twierdząc, że był tam tylko L. G.. Słuchany kolejny raz świadek zeznał, że ojciec zadzwonił do niego z informacją, że ktoś rozwala mu auto i widział kilka osób. Jadąc do domu widział na przystanku oskarżonych i kilka innych osób. Podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania, nie potrafił wyjaśnić rozbieżności. Przed Sądem orzekającym świadek zeznał, że z tego co pamięta ojciec w nocy do niego zadzwonił i powiedział, że ktoś rozbija auto na podwórku. Jak przyjechał to ojciec powiedział, że widział L. i M. G.. Podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania. W odpowiedzi na pytania świadek zeznał odmiennie stwierdzając, że w rozmowie telefonicznej ojciec wymienił oskarżonych i więcej osób ale nie pamięta kogo. Oświadczył, że nie pamięta przyczyn dla których w zawiadomieniu wskazał konkretne osoby, a dalej stwierdził, że to ojciec powiedział mu o tych 4 osobach. Stwierdził też, że ojciec zmieniał wersję, podając kto był przy samochodzie, bo mógł nie pamiętać i dodał, że aktualnie ojciec myli jego osobę z bratem, co według niego jest wynikiem choroby ojca. Świadek nadmienił, że w czasie zdarzenia ojciec był już chory ale nie wie jak wówczas było z jego pamięcią bo nie mieszkali razem.

Zdaniem Sądu nie można przyjąć za dowód pewny zeznań M. Z. (1) złożonych na rozprawie, zgodnie z którymi jadąc do domu widział na przystanku obu oskarżonych, G. K., Ł. S. (2) i M. L.. Za wątpliwe należy uznać, iż w nocy, kierując samochodem M. Z. (1) był w stanie zidentyfikować osoby, które stały na przystanku. Dodatkowo na rozprawie świadek wskazał, iż początkowo ojciec powiedział mu, że dokładnie nie widział kto zniszczył mu samochód. Ojciec poinformował go wówczas, że z okna widział M. L. i upośledzonego G., a jak wyszedł na podwórko to zobaczył jak L. G. ucieka w niebieskiej bluzie. Świadek twierdził również, iż w późniejszym czasie ojciec nie zmieniał wersji odnośnie osób uczestniczących w zdarzeniu, a także, iż A. Z. wspominał, iż miałby tam być M. G. ale nie był co do tego pewien. Na kolejnej rozprawie jak też przed Sądem orzekającym M. Z. (1) nie potrafił w żaden sposób wytłumaczyć rozbieżności ujawnionych w jego zeznaniach i ostatecznie stwierdził, iż nie wie, którą część z nich podtrzymuje.

A. Z. zaprzeczył informacjom podawanym przez syna, podając, iż zdarzenie obserwował jedynie z okna, a do drzwi wychodzących na podwórze podszedł dopiero po upływie 10 min, wówczas nie było nikogo przy samochodzie, nikt również nie uciekał. Zaprzeczył, aby mówił synowi, iż widział przy samochodzie Ł. S. (1), G. B. (1), M. L. oraz uciekającego L. G..

Analizując zeznania A. i M. Z. (1) nie sposób ustalić, w jaki sposób przebiegało zdarzenie. W opinii Sądu dowody te są na tyle sprzeczne i niespójne, że nie mogą stanowić podstaw do uznania sprawstwa i winy któregokolwiek z oskarżonych. Faktem jest, iż A. Z. konsekwentnie podawał, iż jednym z napastników był młodszy z braci, tj. L. G., niemniej jednak całokształt opisanych zeznań nasuwa tak wiele wątpliwości, iż jako całość nie mogą zasługiwać na wiarygodność. Nie sposób w sposób racjonalny wytłumaczyć, z jakich powodów A. Z. początkowo był pewien, iż w niszczeniu samochodu uczestniczyło dwóch braci, a później ta stanowczość odnosiła się tylko do jednego z nich. Razi również odmienność wersji przekazanych synowi w zakresie wskazanych przez niego osób uczestniczących w zdarzeniu. Dodać należy, iż wspomnianej nocy księżyc znajdował się w fazie bliskiej pełni, o czym zresztą wspomniał A. Z.. Jednakże jak wynika z informacji meteorologicznej, pod koniec doby w obrębie miejscowości M. utrzymywało się zachmurzenie umiarkowane do dużego (6/8-7/8), przy przyjęciu, iż skalę zachmurzenia określa się w oktanach, a wartość 8 oznacza zachmurzenie całkowite. W tych okolicznościach nawet przy częściowo dochodzącym z ulicy oświetleniu, A. Z. nie miał zapewnionej dobrej widoczności, gdyż w chwili obserwacji zachmurzenie było praktycznie pełne, co oznacza, iż miejsce, w którym stał pojazd nie było oświetlone. Na przedmiotowym podwórzu i na budynku nie ma lamp, znajdują się one dopiero na ulicy, w odległości około 30 – 50 m, jak podał A. Z. i Ł. S. (1), a dochodzące z nich światło, jest przysłonięte przez budynki. Nie można wykluczyć, iż A. Z. zeznając , iż krytycznego wieczoru świecił bardzo mocno księżyc, mówił o godzinach popołudniowych i wczesno wieczornych, gdyż jak wskazał Instytut (...) w godzinach popołudniowo wieczornych zachmurzenie było chwilami małe (3/8). Natomiast, co istotne, do końca doby utrzymywało się umiarkowane do dużego (6/8 – 7/8). W takich warunkach podobny kształt sylwetki sprawcy do wyglądu któregokolwiek oskarżonych, mógł spowodować, iż A. Z. błędnie uznał, iż w zdarzeniu brali oni udział. Zdaniem Sądu nic do spawy nie wniosłyby oględziny miejsca zdarzenia, gdyż należałoby uzyskać identyczny stopień natężenia światła, jaki panował w dniu 27.12.2012r. (przy niemalże pełnym zachmurzeniu i fazie księżyca bliskiej pełni), co jest właściwie niemożliwe.

W sprawie z uwagi na występujące rozbieżności w zeznaniach A. Z. dopuszczono dowód z opinii biegłej psycholog J. O.. Opinie są spójne i kompletne i nie były kwestionowane przez żadną ze stron. Z tych wszystkich względów uznano je za wiarygodne. Biegła wskazała z jednej strony , iż świadek postrzega prawidłowo, a jego funkcja pamięci jest osłabiona, stąd też po upływie czasu od zdarzenia może nie podać wszystkich szczegółów sytuacji w której uczestniczył. Z drugiej zaś stwierdziła, że przypominanie u świadka dokonuje się skokowo i w miarę upływu czasu świadek może uzupełnić swoje zeznania o szczegóły, o których nie powiedział podczas pierwszego przesłuchania. Zachodzi podejrzenie występowania zmian organicznych c.u.n., ale nie skutkujące procesem otępiennym. Biegła nie potrafiła wskazać, z czego wynikają rozbieżności w relacjach świadka, wykluczyła, aby były one związane z predyspozycjami intelektualnymi, z procesem organicznym, bądź chęcią celowego pomawiania oskarżonych.

W opinii Sądu, stwierdzona u A. Z. osłabiona funkcja pamięci w żaden sposób nie tłumaczy różnych wersji dotyczących osób biorących w niszczeniu samochodu, które świadek zrelacjonował swojemu synowi, a później w trakcie postępowania przygotowawczego i w końcu sądowego.

N. brzmią również zeznania M. Z. (1) w których podał, iż źle zrozumiał swojego ojca, co do tego, iż 4 sprawców niszczyło jego auto. W rzeczywistości ojciec miał mu przekazać , że było ich dwóch. „tych dwóch pozostałych nie było. Przynajmniej ojciec ich nie widział. Jakby ich widział, to by zeznał.” (k.31). Taki kontekst wypowiedzi wskazuje na to, iż w chwili składania zeznań M. Z. (1) wiedział, jaką wersję przebiegu wydarzeń podał A. Z. na policji, tj. iż widział jedynie dwóch napastników. Tłumaczenia M. Z. (1), iż źle zrozumiał ojca brzmią też niedorzecznie w świetle jego późniejszych zeznań złożonych na rozprawie, podczas których ponownie potwierdził, iż z relacji ojca wynikało, iż było kilku sprawców a także, że na początku tato powiedział mu, że dokładnie nie widział kto zniszczył samochód. Wydaje się, że podawaną zmienność przekazanych mu przez ojca informacji, świadek próbuje usprawiedliwiać złą pamięcią ojca spowodowaną chorobą, a nawet sugeruje jego możliwą pomyłkę co do osób biorących udział w zdarzeniu, podnosząc okoliczność, iż aktualnie ojciec myli osoby jego i brata.

Przesłuchany w sprawie Ł. S. (1) zaprzeczył, aby brał udział w niszczeniu auta oraz wykluczył, iż tego wieczoru siedział na przystanku autobusowym. Ponadto podał, iż widoczność nocą z okien budynku w kierunku miejsca, w którym zaparkowany był pojazd wynosi do 5 m. przy zapalonych w oknach światłach. (...) pokrzywdzonego znajdowało się w odległości około 30 m od ściany budynku, a zatem w miejscu parkowaniu samochodu widoczność była co najmniej mocno ograniczona. Sąd nie znalazł żadnych okoliczności , które miałyby negatywnie wpłynąć na ocenę jego wiarygodności. Istniejący pomiędzy nim a M. Z. (1) konflikt nie przesądza automatycznie o możliwości kwestionowania jego zeznań. Przeciwnie w świetle całości przeprowadzonych dowodów zeznania te jawią się jako sensowne i szczere.

W świetle powyższych dowodów, świadek A. Z. po usłyszeniu odgłosów tłukącego się szkła, przez szybę zamkniętego okna, przy braku zapalonego światła w pomieszczeniu, mógł w ocenie Sądu, dostrzec jedynie poruszające się sylwetki sprawców, bez możliwości rozpoznania konkretnych osób, czyli tak jak zeznał w dniu 23 września 2013r. M. Z. (1), że na początku tato powiedział mu, że dokładnie nie widział kto zniszczył jego samochód, a dalsze wersje powstały najprawdopodobniej na podstawie domysłów.

Rodzice oskarżonych U. oraz K. G. spójnie zeznali, iż tego wieczoru, kiedy zostały wybite szyby w pojeździe M. Z. (1) obaj synowie przebywali w domu. Sąd do zeznań tych świadków podchodził z dużą ostrożnością, jednakże biorąc pod uwagę pozostały materiał dowodowy, nie odmówił im prawdziwości.

Z tych też to wszystkich względów, Sąd uznał, iż materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, nie dał podstaw do uznania, iż L. G. i M. G. dopuścili się zarzucanego im czynu. Wszelkie nie dające się usunąć wątpliwości, należało zgodnie z treścią art. 5 §2 kpk rozstrzygnąć na korzyść oskarżonych.

O kosztach orzeczono w oparciu o treść art. 632 pkt. 2 kpk.