Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 1696/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2016 r.

Sąd Rejonowy w Grudziądzu I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Andrzej Antkiewicz

Protokolant:

st. sekr. sądowy Monika Kopczyńska

po rozpoznaniu w dniu 15 stycznia 2016 r. w Grudziądzu na rozprawie

sprawy z powództwa L. M.

przeciwko (...) S.A. w Ł.

o zapłatę

1.  umarza postępowanie w zakresie żądania zapłaty kwoty 5.000,00 zł (pięć tysięcy złotych 00/100) tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi od tej kwoty od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 5.421,40 zł (pięć tysięcy czterysta dwadzieścia jeden złotych 40/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 7 lipca 2015 roku do dnia zapłaty;

3.  oddala powództwo w pozostałej części;

4.  nie obciąża powoda kosztami procesu pozwanej.

Sygn. akt I C 1696/15

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 22 stycznia 2016 r.

L. M. wniósł o zasądzenie od (...) S.A. w Ł. kwoty 20.000 zł, na którą składały się:

- 10.000 zł tytułem odszkodowania za uszkodzenie ciała i wywołanie rozstroju zdrowia w postaci złamania szyjki i głowy kości ramiennej prawej oraz ran powierzchownych twarzoczaszki, jakich doznał w związku z upadkiem na schodach w godzinach pooranych w dniu 6 grudnia 2014 r. na osiedlu (...) w G. za blokiem nr 9 przy ul. (...),

- 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz cierpienia fizyczne i moralne związane z tym wypadkiem.

Nadto żądał zasądzenia odsetek ustawowych od dochodzonej kwoty od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu pozwu wskazał, że schody, na których uległ wypadkowi, nie były niczym posypane - ani piaskiem, ani solą, przed zdarzeniem od kilku dni nie padał śnieg, jednak w nocy była mżawka i lekki przymrozek, stąd schody były bardzo śliskie, co było bardzo niebezpieczne dla wszystkich przechodniów, którzy w godzinach rannych poruszali się po nich. Według powoda powstała szkoda zaistniała z winy podmiotu ubezpieczonego w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanej spółce, tj. Spółdzielni Mieszkaniowej w G., odpowiedzialnej za sprzątanie schodów, na których doszło do wypadku (k. 2-11 akt).

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości. Wskazała, że nie wystąpiły przesłanki jej odpowiedzialności za skutki wypadku z 6 grudnia 2014 r., albowiem z dokumentacji dotyczącej zdarzenia wynika, że miejsce, w którym doszło do zdarzenia było prawidłowo monitorowane i utrzymane – ubezpieczony na bieżąco monitorował stan nawierzchni chodników i jezdni w miejscu zdarzenia, systematycznie odśnieżał i posypywał piaskiem i solą wskazane miejsca w przypadku zaistnienia gołoledzi czy opadów atmosferycznych. Z powyższego wnioskować należy, iż brak jest podstaw do przyjęcia, że zdarzenie z 6 grudnia 2014 r. wystąpiło w związku z niezachowaniem staranności działania czy zaniechaniem ubezpieczonego, a więc wypadek nie pozostaje w związku przyczynowym z zachowaniem ubezpieczonego (k. 45-49v akt).

Na rozprawie w dniu 15 stycznia 2016 r. powód cofnął pozew w części, tj. w zakresie kwoty 5000 zł dotyczącej odszkodowania, albowiem nie był w stanie wykazać kosztów przewidywanej rehabilitacji w specjalistycznym ośrodku i w tym zakresie zrzekł się roszczenia (k. 88v akt).

Sąd Rejonowy ustalił i zważył, co następuje:

Powód ma ukończone 81 lat, zamieszkuje w G. na osiedlu (...) przy ul. (...) (okoliczności niesporne).

W dniu 6 grudnia 2014 r. przed godziną siódmą rano powód wracał z małą torbą z zakupami z pobliskiego targowiska, które jest otwarte od 6:00. Kierując się do miejsca zamieszkania schodził schodami przy bloku przy ul. (...). Szedł środkiem schodów. Schody te są długie i szerokie, z lewej strony – patrząc od góry - znajdują się stopnie, a z lewej podjazd dla wózków inwalidzkich, za nim zaś murek. Poprzedniej nocy padała mżawka, w nocy i rano temperatura w G. mierzona na wysokości 2 metrów nad powierzchnią gruntu kształtowała się w granicach od około minus 1°C do około 0°C, natomiast przy powierzchni gruntu temperatura od godziny 19-stej 5 grudnia do siódmej 6 grudnia wynosiła około minus 1°C, w dzień zaś około minus 0,2°C, nie było opadów śniegu. Grunt w warunkach naturalnych od godzin rannych był lokalnie zamarznięty. Powód schodząc schodami nie miał rękawiczek, nie trzymał się barierki, będącej z lewej strony patrząc z góry schodów, albowiem była oblodzona i mokra. Schody nie były niczym posypane, na dolnej ich części miejscami były oblodzone. Na ostatnim lub przedostatnim schodku powód poślizgnął się, stracił równowagę i upadł, uderzając głową w murek przy zjeździe dla wózków, a barkiem o ten zjazd.

W wyniku wypadku powód stracił przytomność i doznał złamania szyjki i głowy kości ramiennej prawej bez przemieszczenia oraz powierzchownej rany twarzoczaszki. Na (...) zastosowano dezynfekcję otarć naskórka twarzoczaszki i zaopatrzono bark miękkim opatrunkiem, przepisano leki przeciwbólowe i skierowano do poradni ortopedycznej. Tam założono na bark stabilizator, który powód nosił przez 6 tygodni.

Dowody: przesłuchanie powoda na rozprawie w dniu 15 stycznia 2016 r.

zeznania świadków K. W. i R. D. na

rozprawie w dniu 4 grudnia 2015 r.

zdjęcie schodów – k. 14 akt

zaświadczenie lekarskie - k. 15 akt

pisemne oświadczenia K. W. i R. D. – k. 17-

18 akt

informacja Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Oddział Morski w

G. – k. 19 akt

skierowanie do poradni ortopedycznej – k. 21 akt

Od 15 kwietnia do 28 kwietnia 2015 r. powód uczestniczył 10 razy w zabiegach fizjoterapeutycznych: laser, azot ciekły, ćwiczenia. To pomogło, ale tylko częściowo. W dalszym ciągu powód nie może leżeć i spać na prawej stronie. Nadal odczuwa bóle prawego barku, drżenie prawej ręki przy wysiłku, pisaniu, spożywaniu posiłków, wykonywaniu prac domowych, nadto prawą rękę może unieść tylko na wysokość barku, dlatego od wypadku wszystkie czynności wykonuje ręką lewą (spożywanie posiłków, mycie, czesanie, wieszanie prania).

Dla polepszenia stanu barku i ręki prawej powód zamierza odbyć dalszą, prywatną rehabilitację w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym w C. albo K. koło C., ale nie zna kosztów tego pobytu. Narodowy Fundusz Zdrowia ma wyczerpane na takie zabiegi limity na 2 lata.

Dowody: przesłuchanie powoda na rozprawie w dniu 15 stycznia 2016 r.

dokumentacja lekarska z Zakładu Fizjoterapii – k. 22-24 akt

oświadczenie powoda dla potrzeb likwidacji szkody – k. 12-13 akt

Kiedy powód miał stabilizator, na rehabilitację woził go samochodem sąsiad S., który gotował mu też początkowo obiady i nim się opiekował. Powód 4 lub 5 razy dał mu na benzynę po 50 zł. Po zdjęciu stabilizatora powód jeździł autobusem, nie płacąc nic za przejazdy.

Dowód: przesłuchanie powoda na rozprawie w dniu 15 stycznia 2016 r.

oraz wyjaśnienia na rozprawie w dniu 4 grudnia 2015 r.

W marcu 2015 r. powód zgłosił szkodę do Spółdzielni Mieszkaniowej w G. a ta pismem z 15 kwietnia 2015 r. skierowała dokumentację do ubezpieczyciela – (...) S.A.

Pismem z 24 kwietnia 2015 r. pozwana odmówiła powodowi wypłaty odszkodowania, powołując się na dokumentację zgromadzoną w toku postepowania likwidacyjnego. Zaznaczyła, że wynika z niej, iż nawierzchnia w miejscu zdarzenia w dniu 6 grudnia 2014 r. była dwukrotnie odśnieżana – przed godziną 7:00 i po godzinie 13:00, a więc nie stwarzała zagrożenia dla bezpieczeństwa korzystających.

Dowody: pismo SM w G. z 15 kwietnia 2015 r. wraz z oświadczeniem

pracownika spółdzielni (...) z 14 kwietnia 2015 r. oraz

wyjaśnieniami administratora J. S. – k. 55-58 akt

pismo pozwanej z 24 kwietnia 2015 r. – k. 54 akt

przesłuchanie powoda na rozprawie w dniu 15 stycznia 2016 r.

Pismem z 8 maja 2015 r. pełnomocnik powoda wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 4.000 zł tytułem odszkodowania w związku z wypadkiem, zakreślając termin zapłaty do 15 maja 2015 r.

Dowód: pismo z 8.05.2015 r. – k. 25-26 akt

W piśmie z 26 maja 2015 r. pozwana ponownie odmówiła zapłaty odszkodowania.

Dowód: pismo z 26.05.2015 r. – k. 53 akt

Z tytułu indywidulanego ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków powód otrzymał za skutki zdarzenia z 6 grudnia 2014 r. kwotę 944 zł. Lekarz orzecznik (...) na (...) S.A. ustalił 4% trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda.

Dowód: pismo (...) na (...) S.A. z 11.06.2015 r. – k. 86 akt

Za pozyskanie informacji o warunkach pogodowych w dniu zdarzenia w G. powód zapłacił na rzecz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowego Instytutu

Badawczego Oddział Morski w G. kwotę 221,40 zł.

Dowód: polecenie przelewu – k. 20 akt

Obowiązek utrzymania w należytym stanie nawierzchni chodników koło budynku przy ul. (...) w G. w dniu 6 grudnia 2014 r. spoczywał na Spółdzielni Mieszkaniowej w G. (okoliczność bezsporna).

Sąd umorzył postepowanie w części, w jakiej powód cofnął powództwo, uznając to za dopuszczalne (art. 203 § 1 i 4 k.p.c. i art. 355 § 1 k.p.c.). Cofnięcie pozwu nie wymagało zgody pozwanej.

Przechodząc do oceny zasadności roszczeń powoda, stwierdzić należy, że w ocenie Sądu pozwana jako ubezpieczyciel Spółdzielni Mieszkaniowej w G. ponosi odpowiedzialność za spowodowanie i skutki wypadku z dnia 6 grudnia 2014 r. Spółdzielnia Mieszkaniowa w G. była zobowiązana do utrzymania porządku na chodnikach przy budynku spółdzielczym przy ul. (...), dopuściła się jednak zdaniem Sądu deliktu, gdyż schody, na których poślizgnął się powód nie były należycie zabezpieczone w chwili upadku powoda, tj. w godzinach rannych w dniu 6 grudnia 2014 r. Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie: przesłuchania powoda i zeznań bezpośrednich świadków zdarzenia K. W. oraz R. D. wynikało jasno, że w miejscu poślizgnięcia się powoda przed godziną siódmą 6 grudnia 2014 r. schody nie były niczym posypane. Okoliczność ta nie mogła być podważona oświadczeniem pracownika Spółdzielni Mieszkaniowej odpowiedzialnego za sprzątanie schodów - M. C., wystawionym w dniu 14 kwietnia 2015 r., sporządzonym na potrzeby postępowania likwidacyjnego. Po pierwsze sporządził je sam zainteresowany. Po drugie, uczynił to przeszło cztery miesiące po zdarzeniu jedynie na podstawie własnej pamięci – nie sporządzał bowiem wcześniej notatek ze sprzątania i warunków pogodowych. Po trzecie, w tekście oświadczenia znajduje się przekłamanie, jakoby schody były odśnieżane, tymczasem jest niewątpliwe, że tego dnia nie było śniegu, gdyż nie padał on od kilku tygodni. Żaden inny świadek nie potwierdził okoliczności, że schody, na których upadł powód, były posypane piaskiem lub solą. Dwaj administratorzy spółdzielni przesłuchiwani przez Sąd: J. S. i R. S. potwierdzili jedynie, że widzieli, iż M. C. sypał piaskiem chodnik z drugiej strony budynku przy ul. (...), a nie schody, na których poślizgnął się powód. Ze względu na stanowcze zeznania bezpośrednich świadków zdarzenia i powoda Sąd nie dał wiary zeznaniu świadka M. C., że w chwili upadku powoda schody były posypane piaskiem z solą. Jest to zresztą mało prawdopodobne w świetle zeznań samego świadka C.. Zeznał on, że zaczął sypać chodniki przy trzech budynkach, za które był odpowiedzialny około 6:20 – 6:30. Najpierw zgarniał szron miotłą, potem sypał, najpierw piaskiem i solą, a potem piaskiem, ale nie tylko chodniki przy budynkach – łącznie przy 22 klatkach schodowych, ale i zejścia, zjazdy i schody. Piasek nosił we wiadrze z piaskownicy koło innego bloku, odległej około 50-60 m metrów. Z zeznań świadków wynika, że M. C. miał więc duży obszar do sprzątania i zapewne w ciągu pół godziny (od 6:30 do chwili zdarzenia) nie był w stanie w dostateczny sposób sprzątnąć szron i posypać dwukrotnie wszystkich chodników, zejść, zjazdów i schodów przy wszystkich budynkach, za które był odpowiedzialny. To poddaje w wątpliwość treść jego zeznań.

Nie było natomiast podstaw do odmówienia wiarygodności zeznaniom świadków K. W. oraz R. D., którzy widzieli stan schodów zaraz po upadku powoda. Ich zeznania były zgodne, a nadto znajdowały potwierdzenie w oświadczeniach wystawionych dla potrzeb likwidacji szkody w niedługim czasie po zdarzeniu.

Wysokość zadośćuczynienia zależna jest od oceny rozmiaru doznanej krzywdy, która ze swej istoty jest trudno wymierna i zależy od szeregu okoliczności związanych z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. W orzecznictwie sądowym podkreśla się, iż podstawowym kryterium dla ustalenia wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia jest rozmiar i intensywność doznanej krzywdy, ocenianej według miar obiektywnych, oraz stopień negatywnych konsekwencji dla pokrzywdzonego wynikających z dokonanego naruszenia dobra osobistego, w tym także niewymiernych majątkowo (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 lutego 2004 r., sygn. akt II Aca 641/03, Wokanda 2004, nr 9, s. 44). Sąd Najwyższy w wyroku z 15 września 1999 r. (III CKN 339/98, Rzeczpospolita z 14 kwietnia 2000 r., nr 89, C 2) zaznaczył, iż wysokość zadośćuczynienia w istocie zależy od uznania sędziowskiego, które powinno uwzględniać wszystkie istotne dla jej wymiaru okoliczności sprawy. Z tego względu krzywda, czyli szkoda niematerialna, która może mieć postać cierpień psychicznych lub fizycznych, jest różnie szacowana przez sądy. Choć kwoty miarkowanego przez Sądy zadośćuczynienia są różne i zależą zawsze od okoliczności konkretnego przypadku, to pewne jest, iż z jednej strony nie mogą one zmierzać do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego, a z drugiej strony nie mogą być symboliczne, gdyż wówczas nie rekompensują dostatecznie doznanej przez poszkodowanego krzywdy.

Dla przykładu należy podać, że w sprawie I C 161/04 Sąd tutejszy przyznał tytułem zadośćuczynienia za ból doznany w wyniku stłuczenia z uszkodzeniem torebki stawowej stawu międzypaliczkowego bliższego palca III ręki lewej, skręcenia stawu skokowo – goleniowego lewego, stłuczenia głowy i stłuczenia uda lewego z krwiakiem podpowięziowym (rehabilitacja trwała 33 dni i zakończyła się) 10.000 zł zadośćuczynienia, a kwota ta nie była kwestionowana przez ubezpieczyciela. Natomiast w sprawie I C 393/05, gdzie oceniano wypadek, w którym powód doznał skręcenia kręgosłupa w odcinku lędźwiowo-krzyżowym i odbywał długotrwałe leczenie, bolesną rehabilitację i został poddany operacji kręgosłupa, tutejszy Sąd stwierdził, że globalna kwota zadośćuczynienia zamyka się kwotą 9.000 zł. Wyrok również nie był kwestionowany przez strony. Wyroki te zapadły wiele lat temu, a przy obecnym szacowaniu zadośćuczynienia za krzywdę należy uwzględnić zmianę siły nabywczej pieniądza od ich wydania.

W świetle tego, co podniesiono wyżej stwierdzić należy, iż żądana przez powoda kwota 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia nie jest wygórowana i stanowi zadośćuczynienie współmierne w stosunku do doznanej krzywdy. Zauważyć bowiem trzeba, że powód doznał 4% trwałego uszczerbku na zdrowiu, przez długi okres był wyłączony z normalnego toku życia codziennego, skutki urazu odczuwa do dzisiaj, a ból spowodowany wypadkiem miał początkowo duże natężenie. Również obecnie ból ten czasami zakłóca normalne funkcjonowanie powoda. Na skutek wypadku powód był zmuszony przez znaczny okres korzystać z pomocy sąsiada i nie mógł podejmować aktywności, jak przed wypadkiem. Za doznane cierpienia związane z wypadkiem, odczuwany ból, niedogodności w życiu rodzinnym i prywatnym również należy się odpowiednia kwota tytułem zadośćuczynienia obok kwoty za trwały uszczerbek na zdrowiu.

Zadośćuczynienie zmierza co do zasady do poprawienia stanu psychicznego pokrzywdzonego poprzez poprawę jego sytuacji majątkowej. Tak pojmowaną rekompensatę może przynieść tylko takie zadośćuczynienie, które - nie pomijając stopnia winy osoby odpowiedzialnej za szkodę i sytuacji majątkowej stron - jest dostosowane przede wszystkim do zakresu i stopnia natężenia krzywdy doznanej przez poszkodowanego. Zadośćuczynienie nie może być symboliczne. Przebyte więc cierpienia fizyczne, poważne skutki doznanego urazu oraz ujemne doznania psychiczne może powodowi zrównoważyć w ocenie Sądu kwota 10.000 zł, która jest w stanie umożliwić zwiększenie konsumpcji dóbr materialnych i sprawić przez to satysfakcję, stosowną do wielkości doznanego uszczerbku na zdrowiu (identyczne przesłanki zadośćuczynienia uwzględnił np. Sądu Najwyższego w wyroku z dnia 22 maja 1980 r., II CR 131/80, OSNCP 1980, nr 11, poz. 223).

Uwzględniając zatem stopień winy sprawcy szkody (wina nieumyślna), rodzaj naruszonych dóbr osobistych powoda (zdrowie), charakter następstw zdarzenia, a przede wszystkim długość cierpień fizycznych, okres leczenia oraz utrudnienia i uciążliwości w życiu codziennym, Sąd doszedł do wniosku, iż kwota 10.000 zł stanowić może stosowną rekompensatę dla powoda za doznany uraz i cierpienia fizyczne.

Sąd przyjął jednak, iż powód przyczynił się w połowie do zaistnienia zdarzenia z dnia 6 grudnia 2014 r., albowiem podczas schodzenia ze schodów nie trzymał się poręczy, co mogłoby go ewentualnie uchronić przed wypadkiem. Powoda po części tłumaczy jedynie to, że poręcz była zimna i oblodzona, gdyż ze względu na pogodę powód powinien mieć przy sobie rękawiczki. Nadto, powód widząc oblodzone schody powinien przewidzieć, że nawet bez rękawiczek lepiej trzymać się poręczy niż schodzić z torbą z zakupami środkiem schodów.

Z tych względów, na podstawie art. 415 k.c., art. 445 § 1 k.c. i w zw. z art. 444 § 1 k.c., uwzględniając przepisy art. 362 k.c. i przyczynienie się powoda do powstania zdarzenia w 50%, oraz na podstawie art. 822 § 1 i 2 k.c. należało zasądzić połowę żądanego zadośćuczynienia, tj. kwotę 5000 zł.

O odszkodowaniu orzeczono na podstawie art. 415 k.c. i art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 363 § 1 i 2 k.c. Obejmują one koszty opieki sprawowanej przez sąsiada i koszty przewozu na rehabilitację – łącznie 200 zł oraz koszty zasięgnięcie przez powoda informacji w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej – 221,40 zł.

Odsetki ustawowe od kwoty przyznanego zadośćuczynienia zasądzono zgodnie z żądaniem pozwu (art. 481 § 1 i 2 k.c.), albowiem wskazana w pozwie początkowa data naliczania odsetek za opóźnienie jest późniejsza niż data wynikająca z treści art. 817 § 1 k.c. (pismo powoda o zgłoszeniu szkody zostało przekazane do ubezpieczyciela Spółdzielni Mieszkaniowej w dniu 15 kwietnia 2015 r.).

Powód nie wykazał, że poniósł szkodę w kwocie przewyższającej kwotę 421,40 zł w postaci utraconych dochodów bądź zwiększonych wydatków w związku z doznanym urazem (art. 6 k.c.). W tym zakresie powództwo nie mogło być więc uwzględnione.

Uwzględniając trudną sytuację życiową powoda po wypadku i znaczne utrudnienia w życiu codziennym oraz fakt, że zasądzone zadośćuczynienie jest niewielkie, a jego celem jest zrekompensowanie bolesnej krzywdy powoda Sąd nie obciążył go kosztami procesu pozwanej na podstawie art. 102 k.p.c.