Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 1131/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 października 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Anita Jarząbek - Bocian

Sędziowie: SO Zenon Stankiewicz (spr.)

SO Ludmiła Tułaczko

protokolant: p.o. protokolant sądowy Agnieszka Karpińska

przy udziale prokuratora Wojciecha Groszyka

po rozpoznaniu dnia 11 października 2016 r. w Warszawie

sprawy P. B. (1) syna I. i A., ur. (...) w W.

oskarżonego o przestępstwo z art. 280 § 1 kk

oraz R. B. syna J. i B., ur. (...) w W.

oskarżonego o przestępstwo z art. 280 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego P. B. (1) oraz obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie

z dnia 1 czerwca 2016 r. sygn. akt III K 603/15

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zwalnia oskarżonych od kosztów sądowych

w postępowaniu odwoławczym, przejmując wydatki na rachunek Skarbu Państwa; zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. B. (2) i adw. P. P. (1) kwoty po 516,60 zł obejmujące wynagrodzenia za obronę oskarżonych z urzędu w postępowaniu odwoławczym oraz podatek od towarów i usług.

SSO Anita Jarząbek – Bocian SSO Zenon Stankiewicz SSO Ludmiła Tułaczko

Sygn. akt VI Ka 1131/16

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie
z dnia 11 października 2016r.

Niniejsze uzasadnienie, sporządzone na wniosek obrońców oskarżonych P. B. (1) oraz R. B., dotyczy całości wyroku.

Zarzuty wszystkich złożonych w sprawie apelacji sprowadzają się
w istocie do naruszenia przez sąd orzekający reguły określonej w przepisie art.
7 kpk
, poprzez bezpodstawne obdarzenie wiarygodnością pokrzywdzonego – świadka P. Ż.. Uzasadnione jest zatem odniesienie się do nich łącznie.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji, właściwie oraz
z zachowaniem reguł określonych w art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. oraz art. 366 § 1 k.p.k. ocenił cały, należycie zebrany i ujawniony na rozprawie materiał dowodowy, wyjaśniając przy tym wszystkie istotne okoliczności sprawy. Na wskazanej podstawie poczynił trafne ustalenia faktyczne, a następnie wysnuł prawidłowe wnioski tak co do winy, jak i kary. Zastrzeżeń nie budzi także dokonana przez tenże Sąd ocena prawna zachowania oskarżonych. Wyniki swego rozumowania Sąd Rejonowy zaprezentował w wyczerpującym, w pełni odpowiadającym wymogom art. 424 k.p.k., pisemnym uzasadnieniu. Apelacje nie przedstawiają argumentów, które nie byłyby już przedmiotem rozważań Sądu. Potraktować je więc należało jedynie w kategoriach polemiki
z prawidłowymi ustaleniami organu orzekającego. Przede wszystkim wskazać należy, iż Sąd z należytą starannością potraktował depozycje pokrzywdzonego. Staranność ta w sposób oczywisty powodowana była rodzajem schorzenia P. Ż., pod kątem ewentualnych skłonności do konfabulacji. Dwukrotne przesłuchanie pokrzywdzonego na rozprawie głównej, za każdym razem przy udziale biegłego psychologa, zastrzeżenia te rozwiały. Jak podkreślił Sąd w uzasadnieniu orzeczenia, rzadko kiedy spotyka się z dorosłym mężczyzną tak szczerym i spontanicznym jak przesłuchiwany w niniejszej sprawie. Jego reakcje, sposób wysławiania i towarzyszące temu emocje przemawiają za wiarygodnością prezentowanej wersji zdarzenia . Zważywszy na zapis protokołu rozprawy, opinię tę należy podzielić. Pokrzywdzony zdaje sobie w pełni sprawę z rodzaju schorzenia na jakie cierpi i wynikających stąd ograniczeń. Przywoływany w apelacji P. B. (1) argument o rzekomym działaniu pod wpływem środków narkotycznych bynajmniej nie jest powodowany ujawnieniem takowych w organizmie pokrzywdzonego, a przyznaniem jego samego, że w przeszłości środki takie zażywał. Spontanicznie też, nie będąc ku temu niczym nie zobligowany, P. Ż. przyznał, że krytycznym czasie spożywał alkohol w postaci piwa. Pomimo to, jak twierdzi, miał w pełni zachowaną świadomość, rozpoznając oskarżonych jako sprawców rozboju na jego osobie. Chybione są argumenty środków odwoławczych, jakoby w panujących warunkach – braku oświetlenia klatki schodowej, nie miał możliwości rozpoznania oskarżonych. Pomijając już kwestię oświetlenia owego pomieszczenia, wskazać należy, że znał on wcześniej obu sprawców, jednego – P. – nawet z imienia, ponieważ uprzednio mieszkał w ich sąsiedztwie. Jak zeznał na rozprawie: „Nie było tak bardzo ciemno aby nie można zobaczyć. Jak oni szli to coraz bardziej ich było widać” (k. 411 akt sprawy). Podkreślenia zaś wymaga, że nie został on zaskoczony z tyłu przez nieznanych mu sprawców; mężczyźni ci spożywali alkohol w pobliżu klatki schodowej gdzie stal pokrzywdzony z kolegą. Napaści dokonali widząc jak nawiązuje połączenie telefoniczne i - w odczuciu pokrzywdzonego, była ona powodowana właśnie chęcią zaboru nowego modelu telefonu. Nie sposób w tych okolicznościach kwestionować możliwości rozpoznania dwóch spośród z nich, których uprzednio znał z sąsiedztwa. Rozpoznał zresztą obu podczas dokonanych w postępowaniu przygotowawczym okazań. Co istotne, z żadnym z nich nie pozostawał w jakimkolwiek konflikcie, uzasadniającym fałszywe oskarżenie. Wręcz przeciwnie, nie zamierzał w ogóle powiadamiać o zdarzeniu organów ścigania, a uczyniła to jego matka, widząc obrażenia ciała, a w szczególności pręgę na szyi, potwierdzającą wersję o duszeniu go linką. Również i na rozprawie oświadczył, że „nie zależy mu na tym aby ich ukarać” (k.412). Zakładając, że chce osiągnąć jakąś korzyść z prowadzonego postepowania, nie sposób byłoby zrozumieć opisu jednego z nie odzyskanych telefonów: „To była taka mała N. taki stary złom, taki aby tylko odebrać bo aż obciach było taki telefon mieć” (k. 413). Idąc śladem rozumowania zawartego w apelacji P. B. (1), nie sposób byłoby też dociec, dlaczego obciążając oskarżonych zarzutem czynu nie popełnionego, nie uczynił podobnie w odniesieniu do trzeciego z napastników. Nota bene, zawarte w tymże środku odwoławczym argumenty mają wyłącznie charakter nie popartych faktami hipotez odnośnie jedynie przypuszczalnego przebiegu zdarzenia, jako że będąc przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym oskarżony ten oświadczył, że z powodu nadużycia alkoholu nie pamięta okoliczności zajścia (k. 68).

Nie widzi Sąd Okręgowy podstaw do zdezawuowania wiarygodności zeznań pokrzywdzonego w oparciu o cytowaną przez obrońcę oskarżonego P. B. (1) wypowiedź biegłej psycholog, która miałaby jakoby „nie stwierdzić w sposób jednoznacznie afirmatywny” wiarygodności złożonych depozycji. Coś wręcz odmiennego wynika zarówno z pisemnych opinii biegłej, jak i odnotowanej na k. 480 akt sprawy owej wypowiedzi, rekapitulującej opinię ustną. Nie wnikając już w kwestię leksykalnej poprawności zdania: „Z psychologicznego punktu widzenia jego zeznania mogą być podstawą ustaleń dokonywanych przez Sąd”, stwierdzić należy, iż z wypowiedzi tej wynika ni mniej ni więcej, niż to, że depozycje pokrzywdzonego są wiarygodne. Tak też odczytał ją Sąd orzekający, a rzeczony zarzut autora apelacji należy oceniać wyłącznie w kategoriach erystyki sądowej, nie zaś rzeczowego argumentu w sprawie.

Odnosząc się – po myśli art. 447§1 kpk – do dolegliwości wymierzonych kar stwierdzić należy, że nie jest ona nadmierna. Kwestii tej poświęcił Sąd orzekający znaczną część rozważań i Sąd Okręgowy je w pełni podziela. Brutalny sposób działania sprawców w połączeniu dotychczasowym nader niepoprawnym trybem życia ( obaj odpowiadają w warunkach powrotu do przestępstwa, z tym że R. B. w postaci kwalifikowanej – art. 64§2 kk), nakazywał potraktowanie każdego z nich jako przestępcę o wysokim stopniu zdemoralizowania. Nakazuje to orzeczenie kar na tyle dolegliwych, by uzmysłowić im społeczną naganność popełnionego czynu. Zdaniem Sądu odwoławczego żadna z tych kar nie przekracza stopnia winy oskarżonych. Podzielając też szczegółowo i logicznie uzasadniony pogląd Sądu Rejonowego o potrzebie zróżnicowania wymierzonych kar, należało zaskarżony wyrok utrzymać w mocy.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów uzasadnione jest ustaloną przez Sad Rejonowy nikłą możliwością płatniczą każdego z oskarżonych, zobligowanych do odbycia długotrwałych kar pozbawienia wolności.