Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 12/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lipca 2016 r.

Sąd Rejonowy w Kwidzynie Wydział I Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Halina Ostafińska-Kołacka

Protokolant: stażysta Ewelina Gadomska

po rozpoznaniu w dniu 13 lipca 2016 roku w Kwidzynie

na rozprawie

z powództwa S. T.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...)
w W. na rzecz powódki S. T. kwotę 10 000,00 zł (dziesięć tysięcy złotych 00/100), z ustawowymi odsetkami w wysokości:

13 % w stosunku rocznym od dnia 09 czerwca 2014 roku do dnia
22 grudnia 2014 roku,

8 % od dnia 23 grudnia 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku, oraz

z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 pkt procentowych
od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

II.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

III.  zasądza od pozwanego (...)
w W. na rzecz powódki S. T. kwotę 1 617,00 zł (jeden tysiąc sześćset siedemnaście złotych 00/100), tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

IV.  nakazuje pozwanemu (...)
w W. uiścić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego
w Kwidzynie kwotę 500,00 zł (pięćset złotych 00/100), tytułem opłaty sądowej, od której powódka była zwolniona.

Sygn. akt: I.C. 12)16 Uzasadnienie

Powódka S. T. wnosiła o zasądzenie od pozwanego (...) w W. kwoty 15.000 złotych, z ustawowymi odsetkami od dnia 9 czerwca 2014 roku do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu podała, że w dniu 3 stycznia 2014 roku wracając do domu przy ulicy (...) w P., wpadła do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej. W wyniku wypadku powódka doznała urazu podudzia prawego, stłuczenia ręki prawej i złamania piątej kości śródręcza prawego.

Zdaniem powódki winę za zły stan studzienki burzowej ponosi Miasto i Gmina P..

Pozwany Towarzystwo (...) w W. wnosił o oddalenie powództwa zarzucając, że powódka nie wykazała aby przyczyną zdarzenia powodującego szkodę było działanie lub zaniechanie ze strony Miasta i Gminy P.. Zdaniem pozwanego ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność w granicach zawinienia ubezpieczonego a Miasto i Gmina P. dołożyła wszelkich starań aby zabezpieczyć studzienki.

Sąd ustalił i zważył co następuje:

W dniu 3 stycznia 2014 roku w godzinach południowych powódka S. T. wracając ze spaceru wpadła jedną nogą do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej, usytuowanej w pobliżu miejsca zamieszkania powódki w P. przy ulicy (...). Studzienka była wyszczerbiona i brakowało w niej części prętów zabezpieczających. Właścicielem ulicy gdzie usytuowane są studzienki jest Miasto i Gmina P., posiadające ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego ubezpieczyciela na podstawie umowy (...) z dnia 20 marca 2013 roku obejmującej okres ubezpieczenia do 22 marca 2014 roku.

Krzyk powódki usłyszeli sąsiedzi i wezwali pogotowie ratunkowe i policję. Na miejscu zostały zrobione przez policję fotografie studzienki i miejsca gdzie doszło do wypadku. Co najmniej od dwóch lat mieszkańcy budynku przy ulicy (...) w P. zgłaszali do gminy konieczność wymiany studzienek kanalizacyjnych , które chybotały się, brakowało w nich prętów lub były wyszczerbione. Dopiero po wypadku studzienki zostały wymienione w tym studzienka do której wpadła powódka.

Z miejsca wypadku pogotowie ratunkowe przewiozło powódkę do Szpitala (...) Spółka z o.o. Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Oddział Chirurgii Ogólnej w K., gdzie rozpoznano rozległą ranę dartą prawego podudzia i złamanie V kości prawego śródręcza. W trakcie hospitalizacji nastąpił zawał mięśnia sercowego i powódka dodatkowo leczona była na oddziale wewnętrznym. W dniu 8 stycznia 2014 roku powódka została wypisana ze szpitala, jednak została ponownie hospitalizowana w okresie od 13.01. do 16.01.2014 roku ze względu na konieczność kontroli gojenia ran lewego podudzia. Powódka kontynuowała leczenie w poradni chirurgicznej do 23.10.2014 roku. Złamanie V kości śródręcza wygoiło się bez przemieszczenia odłamów i nie spowodowało zmian i zaburzeń kształtu kości. Również wygoiły się obrażenia podudzia z ubytkiem tkanki podskórnej i powstaniem blizny ściągającej. Wysokość trwałego uszczerbku na zdrowiu wynosi 7%.

Powódka choruje od 21 roku życia na zapalenie reumatoidalne stawów. Choroba zaczęła znacznie postępować w starszym wieku i z tego powodu od 2011 roku powódka zaliczona jest do osób o znacznym stopniu niepełnosprawności.

( zeznania świadków P. A., D. A., Z. T. k.93-96, k.144-145, informacja Komisariatu Policji w P. k.16, fotografia studzienki według stanu na dzień wypadku k.92, przesłuchanie powódki k.93, dokumentacja medyczna k.17-33 i k.208, opinia biegłego sądowego chirurga ortopedy R. P. k. 104 – 106, akta szkodowe).

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie wyżej wymienionych dokumentów, których prawdziwości strony nie kwestionowały, na podstawie wyżej wymienionych świadków i przesłuchania powódki oraz na podstawie opinii biegłego sądowego R. P., która w ocenie sądu sporządzona jest profesjonalnie i nie budzi wątpliwości.

Powyższy stan faktyczny jest na ogół poza sporem.

Kwestia sporna sprowadza się do ustalenia, czy studzienki były należycie zabezpieczone dla zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom i czy Miasto i Gmina P. ponosi winę za brak zabezpieczenia.

Sąd dał wiarę powódce, iż na spacerze z psem wpadła jedną nogą do studzienki, w której brakowało części prętów zabezpieczających.

Wszyscy wyżej wymienieni świadkowie P. A., D. A. i Z. T. potwierdzili w swoich zeznaniach, że powódka wpadła do studzienki kanalizacyjnej nie posiadającej części prętów. Wskazali również zgodnie na fotografię studzienki według stanu na dzień zdarzenia. Studzienka w połowie nie posiadała prętów zabezpieczających a obok widnieje krew powódki, co również zgodnie potwierdzili świadkowie. Istotnym dowodem na określenie złego stanu technicznego studzienki jest również notatka policji , która wykonała zdjęcie studzienki (k.16). Jak wynika z notatki policyjnej powódka wpadła do studzienki burzowej z wyłamanymi prętami. W chwili wypadku powódka była trzeżwa.

Wprawdzie w aktach szkodowych znajdują się fotografie przedstawiające dobry stan studzienek ale świadkowie zeznali, że dopiero po wypadku studzienki zostały wymienione. Zeznali też, że wcześniej od co najmniej dwóch lat mieszkańcy zgłaszali do gminy zły stan studzienek ale bezskutecznie. Był to więc stan trwający od długiego czasu a nie jednorazowy i przejściowy spowodowany np. kradzieżą, wandalizmem lub klęską żywiołową.

Sąd uznał zatem, że winę za zły stan studzienek ponosi Miasto i Gmina P. tym bardziej, że mieszkańcy od dwóch lat zgłaszali konieczność ich naprawy lub wymiany. Nawet jeżeli gmina dokonywała okresowych kontroli stanu ulicy, to nie wykonywała należycie swoich obowiązków w zakresie właściwego zabezpieczenia drogi w tym studzienek burzowych i kanalizacyjnych.

Trudno również uznać, aby powódka chociażby w najmniejszym stopniu przyczyniła się do wypadku. W chwili zdarzenia powódka była trzeżwa. Co prawda powódka miała 69 lat i choruje na zapalenie reumatoidalne stawów ale pozwany nie powoływał się na to, aby stan zdrowia powódki był jedną z przyczyn wypadku lub pogłębił jego skutki a tym bardziej tego nie wykazał.

Poza tym jak podała powódka, poruszała się samodzielnie chodząc dla zdrowia na spacery z psem i nie potrzebowała laski.

Niezależnie od powyższego zadaniem właściciela i zarządcy drogi jakim w tym wypadku jest Miasto i Gmina P., jest właściwe zabezpieczenie stanu dróg i studzienek aby zapewnić możliwość bezpiecznego poruszania się mieszkańcom, a w szczególności osobom starszym nie w pełni sprawnym , które ze względu na wiek i choroby nie zawsze są w stanie od razu zauważyć przeszkodę na drodze. Obowiązkiem gminy było dołożenie szczególnej staranności w zadbaniu o stan dróg na osiedlach mieszkalnych.

Przepisy kodeksu cywilnego nie wskazują żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy określaniu wysokości zadośćuczynienia w konkretnych wypadkach. Kwestię oceny pozostawiają sądowi.

Należy mieć przede wszystkim na uwadze , że zadośćuczynienie z art.445 kc. ma spełniać funkcje kompensacyjną, co oznacza, że nie może stanowić zapłaty symbolicznej lecz musi stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość dla poszkodowanego. Z drugiej strony wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierna do doznanej krzywdy a powinna być utrzymana w rozsądnych granicach.

Wysokość uszczerbku na zdrowiu nie ma pierwszorzędnego znaczenia przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Sąd bowiem bierze pod uwagę rozmiar doznanej krzywdy a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, długotrwałość leczenia, skutki wypadku na przyszłość i zmiany w życiu codziennym.

W ocenie sądu zadośćuczynienie w wysokości 7000 złotych proponowane przez pozwanego ubezpieczyciela jest za niskie i nie spełnia swojej funkcji kompensacyjnej.

Jak wynika z opinii biegłego sądowego chirurga ortopedy R. P., leczenie powódki było długie bo trwało do 23.10.2014 roku i było utrudnione zmianami niedokrwiennymi kończyny. Nasilenie bólu trwało od 6 do 8 tygodni a i obecnie powódka może odczuwać okresowe bóle na skutek wypadku, współistniejące z bólami spowodowanymi niedokrwieniem kończyn i owrzodzeniami nie związanymi z wypadkiem oraz bólami spowodowanymi przez reumatoidalne zapalenie stawów.

Z drugiej strony w wyniku wypadku nie doszło do ograniczenia funkcji stawów prawej kończyny górnej i dolnej. Złamanie V kości śródręcza wygoiło się bez przemieszczenia odłamów i nie spowodowało zmian i zaburzeń kształtu kości. Również wygoiły się obrażenia podudzia chociaż powstała blizna ściągająca obwodowa części podudzia i nastąpił ubytek tkanek, co powoduje trwały uszczerbek na zdrowiu 7%. Biegły przy tym wykluczył aby bóle kręgosłupa i zniekształcenie prawej ręki miały związek z wypadkiem. Schorzenia te związane są z zaawansowanym wcześniejszym schorzeniem tj. reumatoidalnym zapaleniem stawów. Wypadek nie spowodował również uszkodzenia struktur układu nerwowego.

W tej sytuacji zdaniem sądu adekwatną kwotą zadośćuczynienia jest kwota 10.000 złotych.

Zasadne jest przy tym zasądzenie odsetek ustawowych za opóżnienie od 9 czerwca 2014 roku ponieważ zgodnie z przepisem art.817 par.1 kc. pozwany ubezpieczyciel miał obowiązek spełnienia świadczenia w ciągu 30 dni od daty zgłoszenia szkody (9 maja 2014 roku).

W związku z powyższym Sąd na podstawie art. 445 par.1 kc. w zw. z art.817 par.1 kc. orzekł jak wyżej.

Rozstrzygnięcie o kosztach Sąd oparł na zasadzie przepisu art. 98 par.1 kpc. w związku z par.2 ust.4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 pazdziernika 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

Powódka wygrała sprawę w 2)3 i pozwany winien jej zwrócić kwotę 1617 złotych ( z opłatą od pełnomocnictwa), tytułem kosztów zastępstwa procesowego. Ponieważ powódka została zwolniona w całości od kosztów sądowych to pozwany ma obowiązek ponieść na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Kwidzynie opłatę sądową w wysokości 500 złotych. Pozwany uiścił zaliczkę na koszty sporządzenia opinii przez biegłego sądowego w wysokości 1000 złotych. Wynagrodzenie biegłego wynosi 401,67 złotych i poniesienie tego kosztu spoczywa w całości na pozwanym.