Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 276/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 listopada 2016 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Rafał Kubicki

Protokolant:

st. sekr. sądowy Agnieszka Grandys

po rozpoznaniu w dniu 25 października 2016 r. w Olsztynie na rozprawie

sprawy z powództwa R. M.

przeciwko J. B.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego J. B. na rzecz powoda R. M. kwotę 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych z odsetkami: ustawowymi za okres od 29 kwietnia 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi za opóźnienie za okres
od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty,

II.  oddala powództwo w pozostałej części,

III.  nakazuje ściągnąć powoda R. M. na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie) kwotę 1.114,54 zł tytułem zwrotu wydatków,

IV. zasądza od pozwanego J. B. na rzecz powoda R. M. kwotę 1.134,60 zł (tysiąc sto trzydzieści cztery złote sześćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu.

SSO Rafał Kubicki

Sygn. akt I C 276/14

UZASADNIENIE

Powód R. M. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego J. B. sumy 185.000 zł z ustawowymi odsetkami od 29 kwietnia 2014 r. do dnia zapłaty i kosztami procesu według norm przepisanych, wskazując w uzasadnieniu, że zawarł z pozwanym w latach: 2006-2009 ustne umowy pożyczki na tę sumę, mające charakter koleżeński – bez określenia odsetek. Pozwany potwierdził pożyczki w 2012 r. w kawiarni T. we własnoręcznym oświadczeniu, w którym zobowiązał się do ich zwrotu. Mimo wypowiedzenia pożyczek przez powoda, co nastąpiło ustnie na przełomie IX i X 2013 r., następnie również na piśmie z 13.03.2014 r. (odebranym 17.03.2014 r.), pozwany nie zwrócił dłużnej sumy. Odsetki powód liczy po upływie 6 tygodni od 17.03.2014 r.

W sprzeciwie od wydanego w tej sprawie w postępowaniu upominawczym nakazu zapłaty, który to sprzeciw spowodował utratę mocy nakazu, pozwany (reprezentowany przez adwokata) wniósł o oddalenie powództwa. Przyznał, że zna powoda – planowali wspólną inwestycję, polegającą na wybudowaniu na działce pozwanego w R. przy ul. (...) (nr działki (...)) kilkunastu szeregowców. Prawdą jest też, że strony spotkały się w T. i tam powód podyktował pozwanemu oświadczenie o nieprawdziwej treści. Żadne pieniądze nie zostały pozwanemu przez powoda dane w pożyczkę. Powód, podpisując oświadczenie, nie zdawał sobie sprawy, co robi z uwagi na stan zdrowia psychicznego i niski rozwój psychiczny. Pozwany jest osobą łatwowierną, ufną, nieznającą się na przepisach, mającą problem z logicznym myśleniem, łatwą do wykorzystania, od wielu lat (od dziecka) leczącą się psychiatrycznie, karaną w przeszłości sądownie w warunkach ograniczonej poczytalności. Pozwany uznaje oświadczenie za nieważne na podstawie art. 82 k.c., a ponadto z uwagi na art. 83 §1 k.c. Pozwany działał pod wpływem błędu, a powód działał podstępnie. Pozwany uchylił się od skutków prawnych oświadczenia jako złożonego pod wpływem błędu. Zamiarem powoda - oświadczonym pozwanemu - było zabezpieczenie inwestycji. Rzeczywistym zamiarem powoda było uzyskanie dokumentu stwierdzającego dług nieistniejący i w ten sposób przejęcie na własność korzystnej z punktu widzenia deweloperów działki budowlanej. Powód miał budować domy, a pozwany wnieść do inwestycji działkę.
Z inwestycji nic nie wyszło. Do napisania oświadczenia doszło w 2011 lub 2012 r. i to dlatego powód polecił pozwanemu nie wpisywać daty. Wbrew twierdzeniom pozwu, oświadczenie nie było spisane w obecności M. D. i D. R. (1). Powód dopiero
w swoim oświadczeniu z 2014 r., przygotowanemu na potrzeby procesu, oświadczył, że rzekome pożyczki miały nastąpić w latach 2006-2009 - a nie ma o tym mowy w oświadczeniu podyktowanym pozwanemu. Pozwany stwierdzi też, że powód nie dysponował taką sumą pieniędzy, jaką miałby mu pożyczyć. Pieniędzmi takimi nie dysponował też nigdy pozwany, który jest osobą ubogą, żyjącą z renty socjalnej - ok. 500 zł miesięcznie i trudniącą się drobnymi pracami domowymi i ogrodowymi dla rodziny i znajomych w zamian za pożywienie. Co więcej, w podobnym okresie powód próbował wyłudzić od pozwanego kwotę 55.000 zł, wskazując mu na potrzebę wykonania przyłącza wodno-kanalizacyjnego do ww. działki, które miało rzekomo wiązać się z trudnościami uzasadniającymi zapłatę tej kwoty na rzecz (...) sp. z o.o. w O.. Tak naprawdę żadne trudności nie zachodziły i powód wprowadził pozwanego w błąd.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Jest bezsporne, że pozwany nazywał się J. M.; w 2006 r. zmienił nazwisko na B. ( akt stanu cywilnego nr (...) z 6.09.2006 r. odnotowany w księdze wieczystej nieruchomości pozwanego przy ul. (...) k. 74).

Jest też bezsporne, że strony znają się od wielu lat i że planował wspólną inwestycję, polegającą na tym, że powód miał budować domy, a pozwany wnieść do inwestycji działkę przy ul. (...) na (...) osiedlu (...). W związku z tym pozwany udzielił powodowi pełnomocnictwa do zarządu i administracji ww. nieruchomością ( odpis aktu notarialnego z 22.08.2008 r. Rep A Nr(...) Kancelarii Notarialnej M. S. (1) w O. k. 85-88) Z inwestycji nic nie wyszło, ponieważ strony poróżniły się co do wartości działki, wyznaczającej zasady ich rozliczeń na przyszłość.

Bezsporne jest też to, że w 2011 lub 2012 r, w kawiarni T. w O. strony spotkały się w obecności H. Z. – ówczesnej konkubiny pozwanego. W trakcie tego spotkania pozwany za namową powoda napisał własnoręcznie oświadczenie, w którym stwierdził, że pożyczył pieniądze w kwocie 185.000 zł na zagospodarowanie działki przy ul. (...) i że sumę tę otrzymał w całości od powoda oraz zobowiązuje się do jej oddania. Oświadczenie nie zawiera daty. Zawiera błąd w nazwisku powoda - zamiast M. jest M. ( odpis oświadczenia k. 7). Podobne oświadczenie zostało spisane przez powoda w dniu 26.02.2014 r. – stwierdził on w nim, że w latach 2006-2009 pożyczył pozwanemu łącznie 185.000 zł ( odpis oświadczenia k. 8-9). Pismem z 23.05.2014 r. pozwany uchylił się wobec powoda od skutków prawnych swego oświadczenia woli (chodzi
o pozbawione daty oświadczenie dołączone w tej sprawie do pozwu) jako złożonego pod wpływem błędu ( odpis pisma k. 48).

W dniu 1.02.2011 r. (...) sp. z o.o. w O., reprezentowana przez pełnomocnika M. S. (2), złożyła Przedsiębiorstwu (...) sp. z o.o. w O. wniosek o zapewnienie dostawy wody i odbioru ścieków sanitarnych dla nieruchomości w O. przy ul. (...) (nr działki (...)) – z uzasadnieniem, że przewidziano tam budowę 17 segmentów w zabudowie szeregowej ( odpis pisma k. 50). Ta sama osoba, jako pełnomocnik (...) sp. z o.o., wystawiła na nazwisko nabywcy: (...) fakturę VAT nr (...) z 2 lutego 2011 r. na kwotę 55.000 zł netto (67.650 zł brutto) z terminem płatności 7 dni - tytułem zaliczki do umowy na wykonanie przyłączy wod.-kan. wg umowy z 2.02.2011 r. ( odpis faktury k. 51). Wspomniana umowa z 2.02.2011 r., podpisana tylko przez (...) sp. z o.o. w O., reprezentowaną przez pełnomocnika M. S. (2), miała dotyczyć sporządzenia dokumentacji oraz wykonania wszelkich prac związanych z budową sieci zewnętrznych wod.-kan. (łącznie z przyłączami) do zasilenia 17 domków w zabudowie szeregowej. W umowie tej nie określono żadnych warunków technicznych, nie wspomniano też o żadnym projekcie, z którego wynikałoby, jak sieci miałyby przebiegać, jaką miałyby mieć długość, średnicę i jak miałyby być wykonane ( odpis jednostronnie podpisanego projektu umowy k. 52). Pismem z 8.02.2011 r. Przedsiębiorstwo (...) sp. z o.o. w O. odpowiedziało spółce (...), że zapewnia dostawę wody i odbiór ścieków i poinformowało, że warunki techniczne zostaną wydane po dostarczeniu wymienionej dokumentacji ( odpis pisma k. 53).

Pozwany był wielokrotnie karany za popełnienie przestępstw. Z tytułu kosztów prowadzonych postępowań powstało jego zadłużenie wobec Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Olsztynie – 44.399,24 zł wg stanu na 23.11.2004 r. ( informacja o stanie długu k. 84), które stało się przedmiotem egzekucji z ww. nieruchomości, prowadzonej przez Komornika Sądowego Rewiru II przy SR w Olsztynie (sygn. akt Kms (...)). Postanowieniem z 5.06.2008 r. egzekucja została umorzona ( wpisy w księdze wieczystej KW (...) - wydruk k. 76). Nieruchomość była nadto obciążona wieloma hipotekami.

Na rachunku bankowym powoda w okresie od II 2007 do XII 2009 r. do odbywały się operacje rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. W późniejszym okresie największa wypłata z rachunku sięgnęła w 2011 r. 300.000 zł ( dowód: wydruki stanu konta k. 90-99). Powód w dniu 20.12.2006 r. sprzedał swój udział w połowie nieruchomości położonej w Ł. za 125.000 zł ( dowód: odpis aktu notarialnego k. 101-104).

Sąd zważył, co następuje:

Sąd pominął zgłoszony przez pozwanego dowód z opinii biegłego dla zbadania pisma – podpisów M. S. (2), ponieważ świadek ten nie zaprzeczył, że podpisywał dokumenty złożone do akt tej sprawy (fakturę, wniosek i umowę za (...)). Sąd pominął zgłoszony przez pozwanego dowód z zeznań świadka H. Z., ponieważ mimo wezwań pełnomocnik pozwanego nie wskazał właściwego adresu świadka. Świadek ten nie podjął korespondencji pod adresem podanym w sprzeciwie (koperta
z potwierdzeniem odbioru. k. 165), lecz podał w piśmie procesowym z 13.02.2015 r. (k. 174), że podany adres jest właściwy. Świadek nadal nie odbierał wezwania (k. 182). Jak wynikało
z notatki urzędowej (k. 188) świadek przebywa za granicą pod adresem nieznanym Sądowi, co znalazło potwierdzenie w piśmie świadka (k. 314) – w którym świadek nie podał swojego adresu za granicą. W tej sytuacji niemożliwe było dyscyplinowanie świadka. Jego zeznań nie mógł zastąpić protokół przesłuchania z innego postępowania.

Zestawienie twierdzeń stron z zebranymi dowodami przekonało Sąd o częściowej tylko zasadności powództwa.

Podstawową kwestią w tej sprawie jest daleko idąca ewolucja stanowiska powoda co do podstawy faktycznej żądania. Pozew ograniczył się do twierdzenia o ustnych pożyczkach udzielonych pozwanemu w latach: 2006-2009, mających charakter koleżeński – bez określenia odsetek, potwierdzonych w 2012 r. w kawiarni T. własnoręcznym oświadczeniem pozwanego. Pozwany słusznie zarzucił na rozprawie (k. 197) powodowi, że powinien on sprecyzować, ile było pożyczek i w jakich kwotach były pozwanemu udzielane. Okoliczności udzielania pozwanemu pożyczek powód wyjaśnił dopiero wówczas, na rozprawie, w trakcie wysłuchania informacyjnego (k. 197-198). Oświadczył wówczas, że pożyczek udzielał pozwanemu w latach 2004-2005, gdy pozwany przebywał w Zakładzie Karnym w K.. Udzielił ich, ponieważ za powodem wstawili się wspólni znajomi stron: P. N. i D. R. (1). Wyjaśnienia powoda można podzielić na 4 części:

1)  W wyniku tych próśb powód udał się z D. R. (1) i ówczesną żoną pozwanego A. B. (1) do komornika i zapłacił tam gotówką dług pozwanego w kwocie 50.000 zł. Pozwany nie pamiętał, kiedy to nastąpiło.

2)  Następnie - gdy pozwany był już na wolności - powód spłacił wierzyciela hipotecznego pozwanego, M. W., w kwocie około 50.000 zł i była przy tym obecna ówczesna konkubina pozwanego A. G.. Nie była to jednorazowa wpłata, lecz kilka rat, wręczanych wierzycielowi osobiście lub za pośrednictwem R.

3)  Kolejna kwota ok. 50.000 zł została przez powoda wręczona w samochodzie pod bankiem. Strony były w aucie w obecności S. i R. i albo powód dał te pieniądze pozwanemu, a ten przekazał je S., albo powód wręczył je bezpośrednio S. za pozwanego. To ostatnie było w 2010 r. (po chwili powód stwierdził jednak, że w ogóle nie pamięta, kiedy).

4)  Reszta została wręczona pozwanemu w bliżej nieokreślonych mniejszych kwotach, bo pozwany ciągle miał problemy z pieniędzmi, a strony miały już pomysł na wspólną inwestycję. Udało się je zsumować w trakcie spotkania w T. w obecności kolejnej partnerki pozwanego – H. Z. i wyszło 185.000 zł.

Spytany o rozbieżności w podawanych datach wymienionych czynności (w pozwie lata 2006-2009, we wstępie wyjaśnień lata 2004-2005, a w końcówce wyjaśnień rok 2010) powód tłumaczył, że kilkanaście lat temu miał rozwód i bardzo to przeżył, przez co nie zapamiętywał dat.

W zamiarze powoda wszystkie te wpłaty określić można jako pożyczki, stwierdzone pisemnym uznaniem długu przez pozwanego, podpisanym w kawiarni T. w 2012 r. Argumentację powoda można podsumować stwierdzeniem, że skoro pozwany uznanie długu podpisał, to wierzytelność jest wystarczająco udowodniona.

Co do tego należy przypomnieć, że naczelną - choć nieskodyfikowaną - zasadą prawa zobowiązań jest kauzalność, wyznaczająca potrzebę badania ważności każdej zasadniczo czynności prawnej rodzącej zobowiązanie pod kątem istnienia społeczno-gospodarczej podstawy (przyczyny) zobowiązania. Wyjątki od tej zasady, statuujące zobowiązania abstrakcyjne (oderwane od causy), wynikają z ustawy i są rzadkością (weksel, gwarancja bankowa). Z pewnością wyjątkiem takim nie jest uznanie długu, przez co podlega ono klasycznej ocenie dowodów.

W ocenie Sądu, oświadczenie pozwanego, zawierające uznanie długu, mogłoby stworzyć domniemanie faktyczne, że dług istnieje w podanej w nim wysokości, a zatem wywołał taki skutek, że ciężar obalenia domniemania, a więc wykazania, że wierzytelność powoda nie powstała lub istnieje w niższej kwocie, spoczywałby na pozwanym (odwrócenie ciężaru dowodu wskutek domniemania). Jednak taka konstrukcja byłaby prawidłowa tylko wówczas, gdyby oświadczenie powoda stanowiące załącznik do pozwu mogło być uznane za dowód wiarygodny – a uznane w przeważającej części być nie może. Z podanych niżej powodów Sąd uznał to oświadczenie za zgodne wyłącznie z istnieniem długu w kwocie 50.000 zł, związanego ze spłatą wierzyciela hipotecznego – M. W..

O zasadniczym braku wiarygodności tego dokumentu (zgodności treści oświadczenia
z rzeczywistością) świadczy rażąca sprzeczność tej treści z wyjaśnieniami informacyjnymi powoda; sprzeczność, której w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć się nie da. Chodzi przede wszystkim o daty wpłat wymienione w wyjaśnieniach – z których żadna nie przypada na okres wymieniony w pisemnym oświadczeniu powoda. Co więcej, z dokumentów wynika, że zdarzenia towarzyszące spółce (...) miały miejsce w 2011 r., a więc również poza zakresem czasowym objętym oświadczeniem pozwanego. Chodzi też o niewiarygodność zeznań powoda i zeznań wnioskowanych przez niego świadków: M. D. oraz D. R. (1) (k. 198-201). W ocenie Sądu, świadkowie ci pozostają pod wyraźnym wpływem powoda i wszystko wskazuje na to, że są w dużym stopniu od niego zależni, choć formalnie zależności tych nie ujawniają.

M. D. (jak wynika z jego zeznań k. 198) rzekomo bez przyczyny udaje się
z powodem na przejażdżkę samochodową i zupełnym przypadkiem zajeżdża z powodem na spotkanie z pozwanym w T. Podobnie „przypadkiem” na spotkaniu tym pojawia się jako osoba towarzysząca powodowi D. R. (1). Obaj świadkowie, choć znają się już wcześniej, nie pytają się nawzajem, po co w tej kawiarni z powodem się znaleźli. Sąd wątpi w tłumaczenia tych osób, że zapewne powód - obawiając się o pieniądze pożyczone pozwanemu - chciał mieć świadków spotkania, Gdyby tak było, powód zamiast zdawać się na przygodnie spotkanych kolegów „z osiedla” (jak sami się określają) raczej zaprosiłby pozwanego do notariusza, bowiem z aktami notarialnymi – jak wskazują liczne dowody – miał częstą styczność. Przy okazji zeznań świadka D. należy zauważyć, że stwierdził on (odmiennie od powoda), iż strony nie dokonywały przy podpisywaniu oświadczenia przez pozwanego żadnych podsumowań złożonego zadłużenia. Przeciwnie – nikt przy stoliku nie mówił, co składa się na kwotę 185.000 zł.

Co do zeznań D. R. – również on, odmiennie od oświadczenia dołączonego do pozwu, podaje jako ramy czasowe wydarzeń lata 2004-2005, a nie 2006-2009. Raz tylko - w kontekście jednej ze spłat na rzecz M. W. - pada w jego zeznaniach rok 2008. Również co do D. R. zagadkowa jest jego silna zależność od powoda - świadek ten z niejasnych przyczyn udać się miał z powodem i żoną pozwanego do komornika, by z pieniędzy powoda spłacić dług pozwanego w kwocie 50.000 zł, a następnie z konkubiną pozwanego A. G. kilkakrotnie do wierzyciela hipotecznego pozwanego – M. W., również po to, by spłacić jego dług pieniędzmi powoda, a ponadto miał znajdować się w samochodzie w czasie przekazywania pieniędzy S. za usługi związane z przyłączem. Wszystko to rzekomo bez jakiejkolwiek gratyfikacji ze strony powoda. Wygląda na to, jakby obydwoma świadkami powód po prostu się wysługiwał. W ocenie Sądu, naiwnie brzmi stwierdzenie tego świadka, że zaangażował się, bo powód obiecał mu funkcję „jakiegoś kierownika” w związku z budową szeregowców. Podejrzenia Sądu spotęgował fakt, że jak wynika z protokołu (k. 200), to powód zawiadomił świadka D. R. o rozprawie, na której ten złożył zeznania. Co najbardziej dziwne – z zeznań D. R. wynika, że do spotkania w T. doszło 5-10 dni po zapłacie faktury zaliczkowej na rzecz (...) (do rąk M. S.), a więc
w 2011 r., a nie – jak w pozwie – w 2012 r.

Sąd podszedł równie krytycznie do zeznań części świadków przedstawionych przez pozwanego. Dotyczy to P. N. (k. 304-305) – kolegi pozwanego i B. G. (k. 305-306) – byłej konkubiny pozwanego. Osoby te wykazały się podobną do kolegów powoda tendencją do bezkrytycznej obrony strony, przy której składały zeznania. To samo dotyczy zeznań B. B. (2) i K. B. – osób bardzo zaangażowanych w pomoc pozwanemu z pobudek dla Sądu niejasnych (jak zeznała B. B. (2), K. B. w bliżej nieokreślonym celu jeździł z pozwanym za granicę – do (...), tam też doszło do zatrzymania przez policję w sprawie kradzieży).

Za pozbawione istotnej treści należało uznać zeznania świadka A. C. (k. 306—307) - osoby trzeciej, które sprowadziły się tylko do zrelacjonowania dwóch czy trzech bezowocnych spotkań z pozwanym, zapewne także z jego konkubiną
i M. S. (2) w sprawie zaprojektowania zagospodarowania działki przy ul. (...). Zeznania te mogą być pomocne tylko o tyle, że świadek odniósł wrażenie, że pozwany pojmował sprawę normalnie, bez upośledzeń, a tylko korzystał z porad kobiety, która mu towarzyszyła.

Jako wiarygodne należało uznać zeznania świadków: A. B. (1) (k. 307-308) – byłej żony pozwanego do 2006 lub 2007 r. Wbrew innym osobom z najbliższego otoczenia pozwanego określiła go jako osobę samodzielną, niezaciągającą długów, obrotną
i przedsiębiorczą, a tylko niedosłyszącą i przez to sprawiającą wrażenie ograniczonej umysłowo. To bardzo wartościowy dowód, ponieważ pochodzi od osoby dość bystrej
i niezaangażowanej po żadnej ze stron. Zeznania o dość normalnym stopniu rozeznania się pozwanego w takich sprawach, jak sporne w tym procesie, świadczą o tym, że świadek ten nie był instruowany przez pozwanego co do treści zeznań i że nie starał się go bronić.
Z drugiej strony świadek zeznał, że osobiście spłacił za pozwanego dług u komornika ze środków pochodzących w większości od pozwanego, a w pozostałej części z pożyczek rodziny. Pochodzenie pieniędzy pozwanego A. B. wyjaśniła tym, że pozwany prowadził interesy z kolegami i wyjeżdżał za granicę. Zeznanie o tym, że pozwany we wcześniejszych latach posiadał znaczne pieniądze, jest potwierdzone bezspornym faktem, że wyremontował i wykończył w wysokim standardzie dom w R. (dom ten w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności przez pozwanego został rozkradziony i ponownie popadł w ruinę). Podsumowując – z zeznań tych wynika, że pozwany nie pożyczał pieniędzy od powoda, a w szczególności powód nie płacił długu pozwanego u komornika. Zeznania te potwierdzone są złożonym przez pozwanego w końcowej fazie procesu dowodem w postaci pokwitowania zapłaty długu u komornika (k. 688), a także egzemplarzem pokwitowania znajdującym się w aktach sprawy II KMs (...) (k. 84). Gdyby pieniądze miał wpłacać powód, zatrzymałby dowód wpłaty jako potwierdzenie, że wpłata nastąpiła z jego środków.

Sąd dał wiarę zeznaniom J. P. (k. 308), R. P. (k. 310) oraz G. R. (k. 311) – pracowników Przedsiębiorstwa (...),
z których wynika, że czynności (...), za które zapłacono jej 55.000 zł, ograniczały się tylko do złożenia do dostawcy wody zapytania o dostawę. Niezbędna infrastruktura już istniała i przy ulicy (...) nie było żadnych problemów. Uzyskanie zapewnienia dostawy wody jest bezpłatne. O warunki techniczne nikt nie występował.

Sąd nie dał wiary zeznaniom M. S. (2) (k. 308-309) – pełnomocnika w (...) ani G. K. (k. 584-585) pracownika w ej spółce. Wynika z nich, że nie wiedzieli nic o żadnym konkretnym problemie, który dla tej działki mógł powstać
w związku z dostawą wody – a mimo to – bez żadnego logicznego wytłumaczenia zaczął podejrzewać, że będzie niezwyczajna konieczność wybudowania odcinka sieci na własny koszt inwestora. Z icj zeznań wynika, że (...) była zainteresowana nie tylko wykonaniem dokumentacji projektowej, ale i wykonaniem samego odcinka. Jego zeznania o tym, że została zawarta umowa i że został wykonany projekt, są sprzeczne z załączonymi do akt w tej sprawie dokumentami. Świadek zeznaje o wstępnym wynagrodzeniu ok. 60.000 zł, które zostało zapłacone za sporządzenie dokumentacji, oraz o tym, że wystawiona tytułem tego faktura ani wpłata nie została zaksięgowana (rzekomo ponieważ nie zapłacono części wynagrodzenia stanowiącej VAT), Świadek nie pamięta, od której ze stron otrzymał pieniądze ani od kogo pochodziły. Świadek ten jest niewiarygodny z tego względu, że z jego zeznań wynika, iż cechuje go bezprawny stosunek do dokumentów księgowych. To, czy jakakolwiek dokumentacja projektowa w ogóle powstała, także budzi bardzo poważne wątpliwości Sądu. Sąd odnosi wrażenie, że bliżej nieokreślony krąg osób starał się pozyskać od pozwanego znaczną sumę pieniędzy w zamian za usługi, które nie zostały i wcale nie miały być wykonane. Tym bardziej nie ma podstaw, by uznać, że były to pieniądze pochodzące od powoda.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka A. G. (k. 311) – byłej konkubiny pozwanego. Co znamienne, mimo że to osoba dawniej bardzo bliska dla pozwanego, została zgłoszona jako świadek przez powoda. Sąd nie potrafi ustalić, jakie w takim razie relacje mogą ją łączyć z powodem. Świadek zeznaje o kwotach rzędu 5, 7 i 10 tysiącach złotych, które pozwanemu „dawał” powód na spłatę długów pozwanego. Co więcej, świadek zeznał, że widział, jak pozwany podpisuje powodowi „jakieś zabezpieczenie” – mimo że z relacji obu stron wynika, że przy podpisywaniu oświadczenia pozwanego w T. obecna była A. G., lecz H. Z..

Sąd uwierzył zeznaniom świadka M. W. (k. 443-444) – wierzyciela osobistego i hipotecznego pozwanego. To osoba niezwiązana z żadną ze stron, niewykazująca z nimi żadnych emocjonalnych kontaktów i niezainteresowana wynikiem postępowania. Dług pozwanego wynikał z tego, że wierzyciel ten wpłacił pozwanemu zadatek w wysokości ok. 50 tys. zł na zakup działki przy ul. (...). Pozwany z umowy się nie wywiązał i zadatku nie zwrócił. Świadek zeznał, że dług za pozwanego zwrócił mu powód i że następowało to w ratach, a motywem powoda było to, by działka – co do której powód miał wspólne z pozwanym plany – została uwolniona od zabezpieczenia hipotecznego. Takie wytłumaczenie – w odróżnieniu od przedstawionych wcześniej w zakresie innych długów twierdzonych przez powoda – ma logiczną podstawę i znajduje poparcie w silnym dowodzie. Pozwany był przy rozmowie pomiędzy świadkiem a powodem, gdzie mowa była o uwolnieniu działki z hipoteki po całkowitym spłaceniu długu. Takie okoliczności sprawy umożliwiają przyjęcie, że doszło za porozumieniem tych trzech osób do umowy pożyczki pomiędzy powodem a pozwanym. Zeznania tego świadka są dalekie od drobiazgowości co do kwot, co przy uwzględnieniu upływu czasu stanowi walor tych zeznań (świadek nie był do nich przygotowywany). Ustaleniem kwot Sąd zajął się na podstawie sporządzonych z urzędu odpisów dokumentów z akt księgi wieczystej spornej działki (KW (...)),
a konkretnie odpisu zawiadomienia opatrzonego sygnaturą postępowania egzekucyjnego
II KM (...) (k. 698), z którego wynika, że egzekwowana suma długu wobec M. W. wynosiła łącznie z odsetkami i kosztami 51.540,99 zł, zatem przynajmniej w tej kwocie musiała być spłacona, by nastąpił skutek w postaci wykreślenia hipoteki.

Przechodząc do oceny przesłuchania stron (k. 586-588), należy uznać zeznania powoda za wiarygodne jedynie w zakresie potwierdzonym przez świadka M. W. (konsekwentnie w tym zakresie niewiarygodne są zeznania pozwanego). Powód nie dość, że zmieniał istotne twierdzenia na przestrzeni: pozew – wyjaśnienia informacyjne we wstępnym etapie procesu (o czym była już mowa), to jeszcze na koniec w trakcie przesłuchania stron dodał, że pozwany miał podzielić działkę i sprzedać mu część oraz że pożyczek udzielał pozwanemu, bo było mu jego szkoda (jest to nowa motywacja zgłoszona przez powoda, zupełnie niewiarygodna). Co więcej, z zeznań powoda wyłania się zupełnie nowy obraz należności związanej z wpłatą na rzecz (...). Otóż powód zeznał już nie o pożyczce na rzecz powoda w tym celu, lecz o tym, że wpłaty dokonał sam (należy przez to rozumieć – we własnym imieniu), a żąda zwrotu tej kwoty od pozwanego dlatego, że powód nie dotrzymał zawartej między stronami ustnej umowy (w rozumieniu: umowy o wspólną inwestycję). To nijak nie ma się już do pierwotnego twierdzenia o pożyczce.

Co do zeznań pozwanego, należy podejść do nich krytycznie także w tym zakresie,
w którym dla uzasadnienia swojego uchylenia się od skutków oświadczenia woli próbuje on uczynić z siebie osobę ograniczoną umysłowo. W tym zakresie wystarczy ustalenie na podstawie pisemnej umowy biegłego psychiatry (k. od 656), że pozwany w czasie sporządzania ii podpisywania dokumentu dołączonego do pozwu pozwany nie znajdował się w stanie psychicznym wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Opinia nie była kwestionowana przez strony i nie budzi zastrzeżeń Sądu. Dodatkowo wystarczy spojrzeć do dołączonych akt sprawy egzekucyjnej z tytułu Ministerstwa Finansów, by uświadomić sobie, z jaką łatwością w tym samym okresie (17.11.2011 r.) powód wypełnił samodzielnie druk wykazu majątku – łącznie z podawaniem powierzchni i wartości.

Podsumowując, należy stwierdzić, że powód udowodnił innymi dowodami niż oświadczenie powoda dołączone do pozwu jedynie wierzytelność pożyczkową w wysokości 50.000 zł (powód nie żądał pełnej kwoty 51.540,99 zł zapłaconej M. W.). Zupełnie nie do przyjęcia jest w szczególności uznanie, że w pozostałej części (do zamknięcia sumy 185.000 zł) powód udzielił pozwanemu szeregu drobniejszych pożyczek, których ilości, kwot ani dat nie pamięta.

Pozwany zaś nie udowodnił żadnymi wiarygodnymi dowodami, by oświadczenie dołączone do pozwu obarczone było w tym zakresie jakąkolwiek wadą prawną, uzasadniającą uchylenie się od skutków prawnych (art. 82 i art. 83 k.c.). Motywy, jakimi kierował się pozwany, podpisując to oświadczenie, nie są dla Sądu jasne. Oświadczenie to jednak, z przyczyn wymienionych wyżej, budzi z jednym wyjątkiem wątpliwości co do zgodności swej treści z rzeczywistością i nie może być samodzielną podstawą dowodową zasądzenia kwot innych niż 50.000 zł.

Zgodnie z przepisem art. 720 §1 k.c. przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości.

Z uwagi na fakt, że zgodnie z art. 720 §2 k.c. dla umowy pożyczki, której wartość przenosi pięćset złotych, została przewidziana forma pisemna dla celów dowodowych, należało się zastanowić, czy w realiach niniejszej sprawy dopuszczalne było przeprowadzenie zawnioskowanego przez powoda dowodu ze świadków i przesłuchania stron. Analizując tę kwestię, należało wskazać, że stosownie do art. 74 §2 k.c. mimo niezachowania formy pisemnej przewidzianej dla celów dowodowych, dowód ze świadków lub dowód z przesłuchania stron jest dopuszczalny, jeżeli obie strony wyrażą na to zgodę, jeżeli żąda tego konsument w sporze z przedsiębiorcą albo jeżeli fakt dokonania czynności prawnej będzie uprawdopodobniony za pomocą pisma. W ocenie Sądu, w niniejszej sprawie fakt dokonania czynności obejmującej umowę pożyczki został uprawdopodobniony za pomocą pisma, co uzasadnia skorzystanie ze środków dowodowych w postaci zeznań świadków i przesłuchania stron. Nie zmienia to faktu, że postępowanie dowodowe wykazało niewielką tylko (50.000 zł) zasadność roszczenia o zwrot pożyczki.

Mając powyższe na uwadze, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 50.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 29 kwietnia 2014 r. do dnia zapłaty - na podstawie art. 720 §1 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. W pozostałej części powództwo zostało oddalone na tej samej podstawie prawnej.

Powód wygrał proces w 27%, pozwany w 73%. To właśnie od powoda, jako od strony niezwolnionej od kosztów sądowych w tej sprawie, Sąd nakazał wg stosunku przegranej powoda, ściągnąć od niego na podstawie art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych wydatki tymczasowo wyłożone przez Skarb Państwa.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., dokonując ich stosunkowego rozdzielenia zgodnie z wynikiem sprawy. Wg norm przepisanych (w obu przypadkach koszty zastępstwa wg stawki minimalnej 3.617 zł) powód poniósł koszty
w sumie 13.988,54 zł, zaś pozwany 3.617 zł. Po pomnożeniu tych sum przez stosunek wygranej danej strony otrzymujemy odpowiednio 3.775,01 zł i 2.640, 41 zł, a różnica między tymi wynikami z korzyścią dla powoda wynosi 1.134,60 zł.

sędzia R. K.