Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 404/15

Ds. 881/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 kwietnia 2016 r.

Sąd Rejonowy w Goleniowie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Kamil Worsztynowicz

Protokolant: Beata Iwaniuk

przy udziale Prokuratora Emilii Smolińskiej- Zając

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 23.11.2015r., 18.01,17.02.,05.04.2016r.

sprawy

G. M., s. Z. i W. zd. Ł., ur. (...)
w G., karanego

oskarżonego o to, że:

w dniu 26 kwietnia 2015 roku w G. na ul. (...), dokonał uszkodzenia ciała R. G., w ten sposób, że uderzył głową pokrzywdzonego o karoserię samochodu oraz kopnął kolanem w jego głowę, co spowodowało obrażenia ciała w postaci wieloodłamowego złamania przedniej ściany zatoki czołowej, z wgłobieniem odłamów w światło zatoki, z obecnością patologicznej treści, złamania kości nosowych i złamania przegrody nosa, z pogrubieniem błony śluzowej zatok szczękowych, z patologiczną treścią w sitowiu, co naruszyło czynności narządów ciała jakim jest głowa na okres powyżej dni siedmiu, w stopniu średnim

tj. o czyn z art. 157 § 1 k.k.

I.  oskarżonego G. M. uznaje za winnego tego, że w dniu 26 kwietnia 2015 r. w G. na ul. (...), odpierając w obronie koniecznej bezpośredni i bezprawny zamach na swoje zdrowie, przekraczając granice obrony koniecznej poprzez zastosowanie sposobu obrony niewspółmiernego do niebezpieczeństwa zamachu, dokonał uszkodzenia ciała R. G., w ten sposób, że uderzył go pięścią w twarz oraz kopnął kolanem w jego głowę, co spowodowało obrażenia ciała w postaci wieloodłamowego złamania przedniej ściany zatoki czołowej, z wgłobieniem odłamów w światło zatoki, z obecnością patologicznej treści, złamania kości nosowych i złamania przegrody nosa, z pogrubieniem błony śluzowej zatok szczękowych, z patologiczną treścią w sitowiu, co naruszyło czynności narządów ciała jakim jest głowa na okres powyżej dni siedmiu, w stopniu średnim tj. przestępstwa z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 25 § 2 k.k. i na podstawie art. 25 § 2 k.k. odstępuje od wymierzenia oskarżonemu kary za ten czyn;

II.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w prawach karnych zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych całości, w tym od opłaty.

Sygn. akt II K 404/15

UZASADNIENIE

W dniu 26 kwietnia 2015 r. pokrzywdzony R. G. wraz z Ł. B. przyjechał samochodem pod sklep przy ul. (...) w G.. Pokrzywdzony znajdował pod wpływem alkoholu. W tym samym czasie pod sklep przy ul. (...) podjechał swoim samochodem oskarżony G. M.. W pojeździe oskarżonego znajdowała się jeszcze partnerka oskarżonego M. G. i ich wspólne dziecko. G. M. zaparkował pojazd obok pojazdu w którym znajdował się pokrzywdzony i poszedł do sklepu celem dokonania zakupów. W tym czasie pokrzywdzony R. G. wysiadł z samochodu, otworzył drzwi pojazdu oskarżonego i zabrał z niego leżącego na tylnym siedzeniu kebaba. W tym momencie M. G. przestraszyła się R. G., zaczęła krzyczeć i wołać G. M., który słysząc krzyk partnerki, wyszedł ze sklepu. W tym momencie oskarżony zobaczył wysiadającego z jego pojazdu pokrzywdzonego, zaczął iść w jego kierunku krzycząc dlaczego wsiadł do jego pojazdu. Pokrzywdzony gdy zobaczył oskarżonego rzucił w niego trzymanym kebabem w ręce kebabem, a następnie dobiegł do oskarżonego z dłońmi zaciśniętymi w pięść wyprowadzając w kierunku oskarżonego ciosy, które były niecelne, ponieważ oskarżony wykonywał uniki. Oskarżony spodziewając się, że może zostać przez R. G. uderzony i chcąc powstrzymać agresję pokrzywdzonego uderzył go co najmniej trzykrotnie pięścią w twarz, a następnie złapał pokrzywdzonego za ubranie i uderzył jego twarzą o kolano i popchnął go na ziemię. W tym czasie Ł. B. wraz z drugim mężczyzną, którzy znajdowali się w pojeździe odjechali, pozostawiając pokrzywdzonego, który gdy wstał udał się w kierunku swojego miejsca zamieszkania. Oskarżony G. M. także wsiadł do samochodu
i odjechał z miejsca zdarzenia. Po chwili oskarżony jednak wrócił jeszcze na miejsce, żeby zobaczyć co dzieje się z pokrzywdzonym, ale R. G. na miejscu zdarzenia ani w okolicy również nie było.

Dowody:

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 11-12, 58,

- częściowo zeznania R. G. k. 3-4,59,

- zeznania świadka M. G. k. 30,59,

- zeznania świadka Ł. B. k. 25-26,62

W wyniku zadanych ciosów pokrzywdzony R. G. doznał obrażeń głowy pod postacią wieloodłamowego złamania przedniej ściany zatoki czołowej,
z wgłobieniem odłamów w światło zatoki, z obecnością patologicznej treści, złamania kości nosowych i złamania przegrody nosa, z pogrubieniem błony śluzowej zatok szczękowych,
z patologiczną treścią w sitowiu, co spowodowało naruszenie czynności narządu ciała jakim jest głowa na okres czasu powyżej dni siedmiu, w stopniu średnim.

Dowody:

- opinia biegłego k. 20-24,

- dokumentacja lekarska k. 14-19,

G. M. ma (...), ma wykształcenie niepełne średnie, nie ma wyuczonego zawodu. Oskarżony podejmuje stałe zatrudnienie z którego osiąga dochód
w kwocie 3.000 zł. G. M. jest kawalerem, ma na utrzymaniu jedno dziecko. Oskarżony był karany sądownie za czyn z art. 226 § 1 k.k.

Dowody:

- dane oskarżonego k. 58,

- dane osobopoznawcze k. 32,

- karta karna k. 53-54,65-66

Oskarżony G. M. przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że w dniu 26 kwietnia 2015 r. podjechał na parking pod sklepem przy ul. (...) w G. razem ze swoją partnerką i dzieckiem. Następnie udał się do sklepu igdy już tam był, usłyszał krzyk M. G., a gdy wyszedł ze sklepu, zobaczył na tylnej kanapie pojazdu R. G.. Podszedł do samochodu i zapytał pokrzywdzonego co on robi. R. G. wyszedł z samochodu z kebabem wcześniej zakupionym przez oskarżonego i rzucił nim w G. M., a następnie rzucił się do niego do bicia. G. M. zadał mu wówczas trzy ciosy pięścią w głowę. Uderzył go pięścią
z lewej i prawej ręki, trzema szybkimi uderzeniami. Po tych uderzeniach pokrzywdzony się przewrócił. Wtedy oskarżony wsiadł do samochodu i odjechał.

W postępowaniu przed sądem oskarżony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu
i złożył wyjaśnienia w który zaprzeczył by kopał w głowę R. G. i uderzał jego głową o karoserię pojazdu. W dniu zdarzenia wracał z basenu z dziewczyną i dzieckiem. Zatrzymał się przy sklepie na ul. (...) i poszedł do sklepu. Gdy był już w sklepie usłyszał krzyk dziewczyny i gdy wyszedł ze sklepu widział jak R. G. wsiada do samochodu kolegów z którymi przyjechał. Otworzył drzwi pojazdu w którym siedział pokrzywdzony, który wysiadł wtedy z samochodu i rzucił w oskarżonego kebabem
i następnie rzucił się do bicia. Zadał pokrzywdzonemu 2-3 ciosy pięścią w głowę. R. G. również próbował go uderzyć. Pokrzywdzony następnie poszedł do domu, a jego koledzy odjechali z miejsca zdarzenia.

Dowód:

- wyjaśnienia oskarżonego k. 11-12,58

Sąd zważył co następuje:

W ocenie sądu wyjaśnienia oskarżonego G. M. należy co do zasady uznać za wiarygodne w szczególności w części opisującej jak doszło do zdarzenia będącego przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie oraz w zakresie w jakim oskarżony wskazał, że to on został zaatakowany przez pokrzywdzonego, który będąc pod wpływem alkoholu wszedł najpierw do pojazdu oskarżonego, gdzie siedziała partnerka oskarżonego i jego dziecko, a następnie zachowywał się agresywnie wobec oskarżonego rzucając w niego zabranym z pojazdu oskarżonego kebabem i próbując go uderzyć. Wyjaśnienia G. M., w rozważanym tutaj zakresie musiały zostać uznane za wiarygodne
w kontekście pozostałych dowodów przeprowadzonych w sprawie.

Wersja zdarzenia przedstawiona przez oskarżonego, że R. G. wszedł do jego pojazdu, gdy oskarżony udał się do sklepu i zabrał z samochodu kebab, a następnie rzucił nim w oskarżonego i próbował go uderzyć pięściami, znajduje bowiem potwierdzenie w zeznaniach świadków Ł. B. i M. G..

Świadek Ł. B. zeznał, że R. G. jechał z nim samochodem i znajdował się pod wpływem alkoholu. Gdy zatrzymali się pod sklepem na ul. (...), pod sklep podjechał również oskarżony i udał się do sklepu. R. G. wysiadł wtedy z pojazdu, otworzył drzwi od samochodu oskarżonego i wziął z pojazdu oskarżonego kebab, którym następnie rzucił w G. M., gdy wyszedł on już ze sklepu, po czym próbował oskarżonego uderzyć, w związku z czym G. M. zaczął się bronić. W tym momencie świadek jednak zdecydował się odjechać samochodem by nie widzieć dalszego przebiegu zdarzenia,

Również świadek M. G. zeznała, że pokrzywdzony otworzył drzwi pojazdu, zabrał z samochodu kebab, którym następnie rzucił w G. M.
i wówczas doszło do szarpaniny oskarżonego z pokrzywdzonym. W postępowaniu przygotowawczym świadek wskazała przy tym, że G. M. został uderzony przez pokrzywdzonego pięścią w twarz. Świadek jednocześnie zastrzegła, że nie obserwowała dokładnie przebiegu zdarzenia, ponieważ musiała zająć się dzieckiem, które w tym czasie płakało.

W ocenie sądu wyjaśnienia oskarżonego G. M. i zeznania świadków M. G. i Ł. B. generalnie można było uznać za spójne w przewarzającym zakresie, a tym samym wiarygodne. Zeznania wymienionych osób były szczególnie zgodne w takim zakresie, w którym miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Generalna analiza relacji wskazanych osób pozwalała w ocenie sądu na poczynienie konkretnych ustaleń faktycznych i odtworzenie przebiegu zdarzenia. Nie budzi wątpliwości, że zarówno wyjaśnienia oskarżonego jak i zeznania świadków M. G. i Ł. B. mają dużą wartość dowodową, ponieważ od początku obserwowali oni zdarzenie. Dokonując powyższej oceny należy wskazać w pierwszej kolejności, że oskarżony od samego początku wskazywał, iż R. G., gdy tylko zobaczył jak oskarżony wchodzi ze sklepu skierował od razu bezpośrednio wobec niego swoje agresywne zachowanie, rzucając w oskarżonego kebabem, a następnie atakując go pięściami. Świadkowie M. G. i Ł. B. byli zaś od początku obserwatorami tego zdarzenia i podobnie jak oskarżony potwierdzili, że to pokrzywdzony rzucił w oskarżonego kebabem i później go zaatakował. Należy zatem uznać, iż schemat zdarzenia przedstawiony przez oskarżonego oraz omawianych tutaj świadków jest spójny. Zgodnie z nim to R. G. zainicjował całe zdarzenie wchodząc najpierw samowolnie do pojazdu oskarżonego, a następnie gdy ten zaalarmowany przez swoją partnerkę wyszedł ze sklepu, został zaatakowany przez pokrzywdzonego. Oskarżony oraz świadkowie zgodnie wskazali, że pokrzywdzony rzucił w pokrzywdzonego kebabem,
a następnie oskarżony został zaatakowany przez pokrzywdzonego, który próbował uderzyć go w twarz. W odpowiedzi na zachowanie pokrzywdzonego, oskarżony uderzył trzykrotnie R. G. trzykrotnie pięścią w twarz oraz kolanem w głowę w wyniku czego pokrzywdzony doznał wstrząśnienia mózgu i obrażeń głowy opisanych w zarzucie aktu oskarżenia, które naruszały czynności narządów ciała na okres przekraczający siedem dni.

W ocenie sądu wspólne podsumowanie wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków Ł. B. i M. G., powodowało że możliwym było wyciągnięcie przekonującego wniosku, iż na wiarę zasługiwały zdaniem sądu wyjaśnienia oskarżonego, które zostały przez sąd przyjęte jako podstawa ustaleń faktycznych w zakresie w jakim oskarżony wyjaśnił, że to on został zaatakowany przez pokrzywdzonego
i w odpowiedzi sam zadał pokrzywdzonemu uderzenia. Należy przy tym podkreślić, że świadek M. G., która jest partnerką oskarżonego nie próbowała ukrywać aktywnej postawy oskarżonego w zdarzeniu i wprawdzie nie wskazywała na to, że oskarżony zadawał ciosy w głowę pokrzywdzonego, to jednak okoliczność tą przyznawał sam oskarżony, a świadek M. G. faktycznie mogła nie widzieć szczegółowo całego przebiegu zdarzenia, ponieważ jak sama wskazała zajmowała się wtedy dzieckiem, które płakało lub po prostu pewne elementy mogła starać się pominąć jako niekorzystne dla oskarżonego, ale to jednakże automatycznie nie powoduje, że jej zeznania są niewiarygodne. Z kolei pewne rozbieżności w wyjaśnieniach oskarżonego co do określenia miejsca znajdowania się pokrzywdzonego po tym jak oskarżony wyszedł ze sklepu, czy był on
w pojeździe oskarżonego, wysiadł z niego gdy oskarżony wychodził ze sklepu i rzucił wtedy kebabem w oskarżonego, jak wyjaśnił oskarżony w postępowaniu przygotowawczym, czy też był on już z kebabem w samochodzie swoich znajomych, wysiadł z tego pojazdu i rzucił kebabem w oskarżonego, jak oskarżony wyjaśnił przed sądem, tak naprawdę nie miały istotnego wpływu na ocenę całokształtu materiału dowodowego. Niemniej sąd jednak przyjął, że pokrzywdzony wysiadł z pojazdu oskarżonego i wtedy rzucił w niego trzymanym w rękach kebabem, a następnie zaatakował oskarżonego. Tak bowiem oskarżony opisał zdarzenie w pierwszych wyjaśnieniach i tak też przebieg tego fragmentu zdarzenia opisywał konsekwentnie świadek Ł. B.. Zresztą oskarżony niemal natychmiast wybiegł ze sklepu jak usłyszał wołanie swojej partnerki, a zatem trudno uznać, że pokrzywdzony miałby czas żeby przejść do samochodu swoich znajomych i do niego wsiąść, nawet jeżeli się uwzględni, że pojazdy stały w bliskiej od siebie odległości. Istotnym jednak było to co działo się od momentu, gdy pokrzywdzony rzucił kebabem w oskarżonego, ponieważ to miało wpływ na ocenę prawno – karną zachowania oskarżonego. W tym zaś zakresie wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadków Ł. B. i M. G. były zgodne, że to pokrzywdzony zaatakował oskarżonego, a oskarżony podejmował działania obronne.

Sąd uznał natomiast generalnie za niewiarygodne zeznania R. G., a szczególnie te złożone w postepowaniu przygotowawczym, ponieważ zeznania te były niekonsekwentnie oraz sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym.

Należy przede wszystkim zwrócić uwagę, że R. G. w postępowaniu przygotowawczym wskazał, że znajdujący się w pojeździe oskarżonego kebab wyrzucił na ziemię, a oskarżony gdy wyszedł ze sklepu złapał go za bluzę na plecach, a następnie uderzył jego głową o samochód, a później o kolano. Z kolei w postępowaniu przed sądem pokrzywdzony w istotny sposób zmienił swoje zeznania. R. G. na rozprawie przyznał bowiem, że rzucił w oskarżonego kababem, a nie jak w pierwszych zeznaniach,
że wyrzucił kebab ziemię. Ponadto pokrzywdzony zmodyfikował przebieg zdarzenia wskazując, iż znajdował się w pojeździe swoich kolegów i stamtąd został wyciągnięty przez oskarżonego za koszulkę i uderzony głową o pojazd, a następnie o kolano oskarżonego. Jednak należy wskazać, że takiego przebiegu zdarzenia nie potwierdza przede wszystkim świadek Ł. B., który wskazał, że R. G. po tym jak wyciągnął kebab z pojazdu oskarżonego rzucił nim oskarżonego, a następnie zaatakował go pięściami. Na taki przebieg zdarzenia wskazał zatem nie tylko oskarżony, ale także świadek Ł. B., a zatem w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadków są zgodne i stanowią zaprzeczenie zeznań pokrzywdzonego, że poza rzuceniem kebabem nie atakował on oskarżonego. W ocenie sądu pokrzywdzony złożył zeznania na rozprawie dokonując pewnego racjonalizowania okoliczności, a wskazując, że został przez oskarżonego wyciągnięty z samochodu za koszulkę dokonał próby ich „nagięcia” ich do lansowanej przez siebie wersji zdarzenia. Ponadto wersja pokrzywdzonego dotycząca wyciągnięcia go
z samochodu przez oskarżonego jest sprzeczna z zeznaniami pozostałych świadków także w tym zakresie, iż świadkowie i oskarżony zgodnie wskazywali, że pokrzywdzony również próbował uderzyć oskarżonego ręką w twarz, co przecież nie byłoby możliwe, gdy oskarżony, tak jak wskazał pokrzywdzony miałby wyciągać pokrzywdzonego z samochodu, chwytając go od za ubranie od strony pleców, tak że pokrzywdzony miał znaleźć się w pozycji pochylonej.

Jeżeli chodzi o wyjaśnienia oskarżonego to sąd uznał je za niewiarygodne jedynie
co do tego elementu, w którym oskarżony zaprzeczał, iż uderzył pokrzywdzonego kolanem
w twarz. Należy bowiem wskazać, że pokrzywdzony R. G. był konsekwentny w twierdzeniu, że oskarżony uderzył jego głową o kolano. Zeznania pokrzywdzonego w tym zakresie potwierdziła uzupełniająca opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej, w której biegły wskazał, że raczej wykluczone jest by uderzenie pięścią w górną część twarzy mogło spowodować złamanie przedniej ściany zatoki czołowej, gdyż musiałaby zostać użyta bardzo duża siła w skali człowieka i wtedy zwykle nie dochodzi też wgłobień kości tak jak
w rozważanym w sprawie przypadku. Ponadto w ocenie biegłego siła, która spowodowała
u pokrzywdzonego obrażenia została przyłożona na większej powierzchni, albowiem nastąpiło złamanie nosa i zatoki czołowej co wskazuje na zadanie ciosu kolanem, a nie pięścią. Dlatego, mając na uwadze to co zeznał biegły w opinii uzupełniającej, uznać należało, że obrażenia zostały zadane pokrzywdzonemu również w wyniku uderzenia jego głową o kolano oskarżonego. G. M. nie przyznał się do uderzenia głową pokrzywdzonego o kolano, ale wynikało to w ocenie sądu z faktu, że będąc on osobą oskarżoną, starał się umniejszać swoją postawę w przebiegu zdarzenia, świadomie mógł pomijać tą okoliczność w obawie przed ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami, ale nie może to przemawiać automatycznie za uznaniem wyjaśnień oskarżonego za niewiarygodne. Ponadto w ocenie sądu nie było żadnych przesłanek do przyjęcia ustalenia, że oskarżony uderzył pokrzywdzonego o karoserię samochodu, ponieważ żaden ze świadków poza pokrzywdzonym na tego rodzaju okoliczność nie wskazywał. Ponadto również biegły
z zakresu medycyny sądowej przyjął, że jest mało prawdopodobne, iż do obrażeń
u pokrzywdzonego, a w szczególności do złamania przedniej ściany zatoki czołowej doszło
w wyniku uderzenia o karoserię samochodu. Zdaniem sądu w rozważanym tutaj zakresie istnieją poważne wątpliwości, które należało rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego, eliminując z opisu czynu uderzenie o karoserię pojazdu.

Sąd uznał za wiarygodne zebrane w sprawie dowody z dokumentów, ponieważ zostały one sporządzone w przepisanej formie przez uprawnione do tego osoby, a żadna ze stron nie kwestionowała ich prawdziwości ani zawartych w nich treści. Za wiarygodną sąd uznał opinię sądowo – lekarską oraz opinię uzupełniającą dotyczącą obrażeń jakich doznał pokrzywdzony, w której biegły w sposób wyczerpujący wypowiedział się na postawione w tezie dowodowej pytania jakich obrażeń doznał pokrzywdzony i jaki był mechanizm ich powstania.

W oparciu o dokonaną wyżej ocenę materiału dowodowego sąd uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, uznał jednak, że oskarżony działał w warunkach przekroczenia granic obrony koniecznej.

W ocenie sądu nie ulega wątpliwości, że G. M. odpierał bezpośredni
i bezprawny zamach skierowany na jego zdrowie przez R. G..
Z wyjaśnień oskarżonego potwierdzonych zeznaniami świadków Ł. B.
i M. G., a ostatecznie także częściowo pokrzywdzonego, w których pokrzywdzony przyznał, że to on był inicjatorem zdarzenia, jednoznacznie wynika, że oskarżony w żaden sposób nie prowokował zajścia z pokrzywdzonym. Przeciwnie, to R. G. najpierw wszedł do pojazdu oskarżonego w którym znajdowali się jego partnerka i dziecko, zabrał stamtąd kebab, którym następnie rzucił w oskarżonego, a później podjął działanie mające na celu uderzenie oskarżonego. Nie ulega zatem wątpliwości, że doszło do bezpośredniego zamachu na dobro prawne oskarżonego, a mianowicie na jego zdrowie, które dawało oskarżonemu podstawy do przyjęcia, że zachodzi niebezpieczeństwo natychmiastowego narażenia tego dobra prawnego. W tej sytuacji uznać należało, że podjęta przez oskarżonego obrona była uzasadniona oraz konieczna. W orzecznictwie sądowym ugruntowany jest pogląd o samoistnym charakterze obrony koniecznej, co oznacza, że sama bezpośredniość i bezprawność zamachu uprawnia osobę zaatakowaną do odparcia tego zamachu wszelkimi dostępnymi środkami. Podkreślić należy, że obrona konieczna chociaż nie ma subsydiarnego charakteru, to ma charakter konieczny, a więc może być podjęta w taki sposób, jaki jest niezbędny w konkretnej sytuacji do odparcia zamachu, a co też oznacza, że odpierający bezprawny zamach na dobro chronione prawem, powinien wybrać najmniej drastyczne środki i sposoby obrony (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 kwietnia 2002 r., sygn. IV KKN 289/99, Lex nr 53340, wyrok Sądu Apelacyjnego w we Wrocławiu z dnia
10 lutego 2015 r., sygn. II AKa 6/15, Lex 1661290)

W rozpoznawanej sprawie oskarżony G. M. przekroczył granice obrony koniecznej. W pierwszej kolejności należy jednak wskazać, że oskarżony działał
w nietypowej sytuacji odpierania skierowanego przeciwko niemu zamachu, gdyż wcześniej napastnik wszedł do jego samochodu, gdzie znajdowali się partnerka oskarżonego i dziecko,
a następnie zaatakował samego oskarżonego. Nie ulega też wątpliwości, że była to sytuacja dla oskarżonego impulsywna, której towarzyszyły znacznie podwyższone emocje, co nie sprzyjało kalkulacji zachowania ze strony oskarżonego. W tej sytuacji nie sposób zaprzeczyć, że oskarżony miał prawo użyć przemocy wobec pokrzywdzonego, a przekroczenia granic obrony koniecznej należy upatrywać w elemencie intensywności użycia tej przemocy. Oprócz bowiem ciosów zadanych pokrzywdzonemu pięścią w twarz, oskarżony uderzył także głową pokrzywdzonego o swoje kolano powodując opisane w opinii medycznej złamanie kości czołowej, zadając pokrzywdzonemu ten cios ze znaczną siłą. Zestawienie tych działań oskarżonego z faktem, że oskarżony był atakowany przez pokrzywdzonego najpierw rzuceniem w niego kebabem, a później pokrzywdzony próbował uderzyć go ręką zwiniętą
w pięść, czego oskarżony był w stanie bez problemu uniknąć, prowadzi do wniosku, że G. M. odpierał zamach na jego dobro prawne w sposób zbyt intensywny. Oskarżony użył wobec pokrzywdzonego przemocy do czego miał prawo, ale nie uczynił tego z umiarem, a zatem w sposób współmierny do niebezpieczeństwa wynikającego z zamachu pokrzywdzonego. W ocenie sądu stopień niebezpieczeństwa zamachu wynikający
z zachowania pokrzywdzonego nie były na tyle duży by uzasadniał użycie przez oskarżonego na tyle intensywnej przemocy, która polegała na uderzeniu głową pokrzywdzonego o kolano oskarżonego, co skutkowało złamaniem przedniej ściany zatoki czołowej, a zatem znaczny rozmiar szkody po stronie pokrzywdzonego.

W okolicznościach sprawy sąd uznał, że oskarżony nie zasługuje na wymierzenie mu kary i skorzystał z możliwości przewidzianej w art. 25 § 2 k.k., zgodnie z którą w razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Podejmując taką decyzję, sąd miał na uwadze, że stopień przekroczenia przez oskarżonego granic obrony koniecznej nie był znaczny. Należy bowiem zaakcentować, że oskarżony zadał pokrzywdzonemu tylko jeden cios ze znaczną siłą i w sposób który spowodował poważniejsze obrażenia ciała pokrzywdzonego, a poza tym bronił się głównie rękoma, a więc w taki sposób w jaki był atakowany przez pokrzywdzonego. W takim stanie rzeczy należy przyjąć, że przekroczenie przez oskarżonego granic obrony koniecznej nastąpiło w takim stopniu, że wymierzenie mu jakiejkolwiek kary nie było zasadne.

Poza tym sąd miał na uwadze, że oskarżony prowadzi ustabilizowany tryb życia, ma rodzinę i to także nie dawało podstaw do wymierzenia oskarżonemu kary.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. sąd zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych na zasadzie słuszności. Nie można było bowiem w ocenie sądu tracić z pola widzenia szczególnych okoliczności zdarzenia, a wynikających w bardzo dużej mierze
z zachowania pokrzywdzonego.