Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 141/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 lipca 2016r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Paweł Rysiński

Sędziowie: SA – Marzanna A. Piekarska-Drążek (spr.)

SO (del.) – Paweł Dobosz

Protokolant: – sekr. sąd. Łukasz Jachowicz

przy udziale Prokuratora Marka Deczkowskiego

po rozpoznaniu w dniu 15 lipca 2016 r.

sprawy A. A. (1), syna A. i R., urodzonego
dn. (...) w O.

oskarżonego z art. 189a § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 5 listopada 2015 r. sygn. akt XII K 145/14

1.  utrzymuje w mocy wyrok w stosunku do oskarżonego A. A. (1);

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata M. Z. kwotę 738 złotych, w tym 23% VAT, z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym opłatę w kwocie 600 złotych.

UZASADNIENIE

Prokurator oskarżył A. A. (1) oraz A. A. , o to, że:

I.  na początku maja 2008 roku w W. woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu oraz wespół z dwoma nieustalonymi mężczyznami obywatelstwab., którzy posługiwali się imionami N. i A. dopuścili się handlu ludźmi - K. N. w ten sposób, iż zwerbowali wyżej wymienioną pokrzywdzoną na terenie (...) w W., a następnie wykorzystując jej stan bezradności spowodowany upojeniem alkoholowym oraz zażyciem kokainy przekazali K. N. za kwotę 650 EURO w celu wykorzystania w prostytucji dwóm ustalonym mężczyznom obywatelstwa b., wobec których toczą się odrębne postępowania karne,

tj. o czyn z art. 189a § 1 k.k.

a nadto A. A. (1) o to, że:

II.  w dniu 26 maja 2008 roku w W. woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu z ustalonym mężczyzną obywatelstwa b., przeciwko któremu toczy się odrębne postępowania karne, dopuścił się handlu ludźmi - małoletnią J. D. (1) (ur. (...)) w ten sposób, iż po zwerbowaniu wyżej wymienionej pokrzywdzonej na terenie D. (...) w W. przez wyżej wymienionego ustalonego mężczyznę przechował ją przez jedną noc w swoim mieszkaniu, a następnie wprowadzając J. D. (1) w błąd, iż zapewni jej pracę, przekazał pokrzywdzoną w celu wykorzystania w (...) ustalonej kobiecie obywatelstwa (...) i ustalonemu mężczyźnie obywatelstwa b., wobec których toczą się odrębne postępowania karne,

tj. o czyn z art. 189a § 1 k.k.

III.  w bliżej nieokreślonym dniu około 9 listopada 2009 roku na stacji paliw zlokalizowanej na trasie W. - G. woj. (...) dopuścił się handlu ludźmi - J. K. (1) w ten sposób, iż stosując podstęp sprowadzający się do zaaranżowania spotkania wyżej wymienionej pokrzywdzonej z nieustalonym mężczyzną narodowości bułgarskiej posługującym się imieniem M. pod pretekstem nawiązania znajomości

ukierunkowanej na stworzenia nieformalnego związku, przekazał J. K. (1) wyżej wymienionemu mężczyźnie w celu wykorzystania w(...),

tj. o czyn z art. 189a § 1 k.k.

IV.  nieustalonego dnia w okresie od trzeciej dekady listopada 2009 roku do dnia 1 grudnia 2009 roku w W. woj. (...) dopuścił się handlu ludźmi - Z. M. (1) w ten sposób, iż zwerbował wyżej wymienioną pokrzywdzoną na terenie D. (...) w W., a następnie wykorzystując jej niezdolność do należytego pojmowania przedsiębranego działania wynikającą z upośledzenie umysłowego w stopniu umiarkowanym oraz cech osobowości, a także wprowadzając Z. M. (1) w błąd, iż zapewni jej pracę, przekazał pokrzywdzoną za kwotę 350 EURO w celu wykorzystania w (...)ustalonemu mężczyźnie obywatelstwa b., wobec którego toczy się odrębne postępowanie karne,

tj. o czyn z art. 189a § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w Warszawie, wyrokiem z dnia 5 listopada 2015 r. w sprawie sygn. XII K 145/14, orzekł:

I. oskarżonego A. A. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie I aktu oskarżenia i za ten czyn na podstawie art. 189a § 1 k.k. wymierzył mu karę 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 45 § 1 k.k. orzekł wobec niego przepadek równowartości kwoty 150 (sto pięćdziesiąt) euro tj. korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa;

II.  oskarżonego A. A. (1) uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie I aktu oskarżenia, wyczerpującego ustawowe znamiona art. 189a § 1 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 189a § 1 k.k. wymierzył mu karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności, a na podstawie art. 45 § 1 k.k. orzekł wobec niego przepadek równowartości kwoty 150 (sto pięćdziesiąt) euro, tj. korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa;

III.  oskarżonego A. A. (1) uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie II aktu oskarżenia, wyczerpującego ustawowe znamiona art. 189a § 1 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 189a § 1 k.k. wymierzył mu karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności;

IV.  oskarżonego A. A. (1) uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie III aktu oskarżenia, przyjmując że przypisany mu czyn popełnił w bliżej nieokreślonym dniu w okresie październik-listopad 2009 roku, wyczerpującego ustawowe znamiona art. 189a § 1 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 189a § 1 k.k. wymierzył mu karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności;

V.  oskarżonego A. A. (1) uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie IV aktu oskarżenia, wyczerpującego ustawowe znamiona art. 189a § 1 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 189a § 1 k.k. wymierzył mu karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności a na podstawie art. 45 § 1 k.k. orzekł wobec niego przepadek równowartości kwoty 350 (trzysta pięćdziesiąt) euro tj. korzyści majątkowej osiągniętej z popełnienia przestępstwa;

VI.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k., 85a k.k. i art. 86 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., tj. w brzmieniu obowiązującym przed 1 lipca 2015 roku, połączył wymierzone oskarżonemu A. A. w punktach II - V kary pozbawienia wolności i wymierzył mu karę łączną 7 (siedmiu) lat pozbawienia wolności,

VII.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej wobec oskarżonego A. A. (1) kary pozbawienia wolności zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 28 września 2013 roku do dnia 20 grudnia 2013 roku.

Ponadto Sąd Okręgowy przyznał od Skarbu Państwa wynagrodzenie dla obrońców oskarżonych wyznaczanych z urzędu i zwolnił oskarżonych od ponoszenia kosztów postępowania w sprawie.

Apelację od wyroku wniósł obrońca oskarżonego A. A., zarzucając:

1.  w zakresie czynu z pkt I wyroku, na podstawie art. 438 pkt 2 obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj.:

a. art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, sprzeczną z logiką, wiedzą i doświadczeniem życiowym ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, tj.

(i) wyjaśnień oskarżonego A. A. (1) i niezasadne uznanie ich częściowo za niewiarygodne, podczas gdy są one spójne i logiczne;

(ii)  wyjaśnień oskarżonego A. S. A. i niezasadne uznanie ich częściowo za wiarygodne, podczas gdy nie są one stanowcze i spójne, a nadto są one sprzeczne z wyjaśnieniami oskarżonego A. A. (1) oraz zeznaniami świadka K. N. i K. Ł. (1) uznanymi przez Sąd w całości za wiarygodne;

( (...))  zeznań złożonych przez świadka B. A. i niezasadne uznanie ich za wiarygodne podczas gdy (i) są one niespójne i rozbieżne m.in. z wyjaśnieniami oskarżonego A. A. (1) oraz zeznaniami świadków K. N. i K. Ł. (1); (ii) B. E. A. zmienił zeznania dopiero po uzyskaniu propozycji współpracy z organami ścigania w ramach instytucji quasi świadka koronnego - art. 60 § 3 i 4 k.k., w celu uzyskania łagodniejszego wymiaru kary kosztem pozostałych współpodejrzanych, w związku z czym wyjaśnienia te nie zasługiwały na uznanie za wiarygodne, a w konsekwencji nie były miarodajne dla dokonywania na ich kanwie istotnych ustaleń faktycznych sprawy pozwalających na wydanie wyroku skazującego, ponadto (iii) z uwagi na zaistniały konflikt między A. A. a ww. świadkiem, nie sposób wykluczyć, że wyjaśnienia B. A. stanowiły pomówienie oskarżonego A. (iv) zeznania świadka nie mogły zostać zweryfikowane w postępowaniu sądowym z uwagi na fakt, że B. A. po złożeniu zeznań w postępowaniu przygotowawczym wyjechał za granicę i aktualnie ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości;

(iv)  zeznań złożonych przez świadka A. A. (5) i świadka D. A. oraz niezasadne uznanie ich za wiarygodne podczas gdy (i) są one nielogiczne i niespójne a nadto (ii) były zmieniane w trakcie postępowania sądowego jak również są one (iii) sprzeczne z wyjaśnieniami oskarżonego A. A. (1), zeznaniami świadka K. N. oraz zeznaniami K. Ł. (1), które Sąd uznał za wiarygodne, jak również (iv) nadanie im zbyt dużej wagi w sytuacji gdy świadkowie ci znaczną część swoich zeznań opierają na przekazanych im informacjach od B. A. a nie na własnych spostrzeżeniach;

(v)  zeznań złożonych przez świadka K. Ł. (1) i niezasadne uznanie ich za wiarygodne podczas gdy są one sprzeczne z wyjaśnieniami oskarżonego A. A. (1) i zeznaniami świadka K. N., A. A. (5), D. A. i B. A., które-Sąd także uznał za wiarygodne;

b. art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych dotyczących „sprzedaży” K. N. zeznań złożonych przez pokrzywdzoną, który to dowód w całości został uznany przez Sąd za wiarygodny, a zatem powinien stanowić podstawę dokonanych przez Sąd ustaleń faktycznych także dotyczących tego, że (i) oskarżony A. A. zaproponował pokrzywdzonej, żeby pracowała jako (...); (ii) oskarżony A. A. zaproponował innym B., że sprzeda pokrzywdzoną; (iii) oskarżony A. A. zadzwonił do innychB. wskazując im, że „jest tu dziewczyna, która chce pracować, przyjedź”; (iv) pokrzywdzona nie zna oskarżonego A. A. (1); oraz (v) że to oskarżony A. A. cały czas przekonywał pokrzywdzoną do pracy w charakterze (...);

a w konsekwencji oparcie rozstrzygnięcia na wzajemnie dyskwalifikujących się dowodach oraz błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na bezzasadnym uznaniu przez Sąd, że zachowanie oskarżonego wyczerpywało znamiona zarzuconego mu czynu zabronionego.

2.  w zakresie czynu z punktu II wyroku, na podstawie art. 438 pkt 3 błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, polegający na niezasadnym przyjęciu przez Sąd, że oskarżony A. A. (7) przekazał J. M. oraz, że działał on z zamiarem „sprzedania” J. D. (1) K. Ł. (1) i D. Y. (pseudonim (...)), podczas gdy powyższe okoliczności w żaden sposób nie wynikają ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego;

3.  w zakresie czynu z punktu III wyroku, na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj.: art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, sprzeczną z logiką, wiedzą i doświadczeniem życiowym ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, i niezasadne uznanie za wiarygodne zeznań świadka B. A. podczas gdy: (i) świadek zmienił zeznania dopiero po uzyskaniu propozycji współpracy z organami ścigania w ramach instytucji quasi świadka koronnego - art. 60 § 3 i 4 k.k., w celu uzyskania łagodniejszego wymiaru kary kosztem pozostałych współpodejrzanych, w związku z czym wyjaśnienia te nie zasługiwały na uznanie za wiarygodne, a w konsekwencji nie były miarodajne dla dokonywania na ich kanwie istotnych ustaleń faktycznych sprawy pozwalających na wydanie wyroku skazującego, ponadto (ii) z uwagi na zaistniały konflikt między A. A. a ww. świadkiem, nie sposób wykluczyć, że wyjaśnienia B. A. stanowiły pomówienie oskarżonego A. oraz (iii) błędne uznanie, że zeznania ww. świadka korespondują z zeznaniami J. K. (1) i (iv) zeznania świadka nie mogły zostać zweryfikowane w postępowaniu sądowym z uwagi na fakt, że B. A. po złożeniu zeznań w postępowaniu przygotowawczym wyjechał za granicę i aktualnie ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości;

a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na bezzasadnym uznaniu przez Sąd, że oskarżony A. A. (7) działał z zamiarem „sprzedania” J. K. (1) i tym samym, że jego zachowanie wyczerpywało znamiona zarzuconego mu czynu zabronionego.

4.  w zakresie czynu z punktu IV wyroku, na podstawie art. 438 pkt 2 obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj.:

art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, sprzeczną z logiką, wiedzą i doświadczeniem życiowym ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, tj.:

a.  zeznań świadka Z. M. (1) i niezasadne uznanie za wiarygodne, podczas gdy są one niespójne i nielogiczne a nadto biegła psychiatra w trakcie postępowania przygotowawczego stwierdziła, że świadek nie jest zdolny do prawidłowego postrzegania i zapamiętywania rzeczywistości i wykazuje tendencje do fantazjowania oraz błędne uznanie, że zeznania ww. świadka korespondują z zeznaniami B. A., A. A. (5) i D. A.;

b.  zeznań złożonych przez świadka B. A. i niezasadne uznanie ich za wiarygodne podczas gdy (i) świadek ten zmienił zeznania dopiero po uzyskaniu propozycji współpracy z organami ścigania w ramach instytucji quasi świadka koronnego - art. 60 § 3 i 4 k.k., w celu uzyskania łagodniejszego wymiaru kary kosztem pozostałych współpodejrzanych, w związku z czym wyjaśnienia te nie zasługiwały na uznanie za wiarygodne, a w konsekwencji nie były miarodajne dla dokonywania na ich kanwie istotnych ustaleń faktycznych sprawy pozwalających na wydanie wyroku skazującego, ponadto (ii) z uwagi na zaistniały konflikt między A. A. a ww. świadkiem, nie sposób wykluczyć, że wyjaśnienia B. A. stanowiły pomówienie oskarżonego A. oraz (iii) zeznania świadka nie mogły zostać zweryfikowane w postępowaniu sądowym z uwagi na fakt, że B. A. po złożeniu zeznań w postępowaniu przygotowawczym wyjechał za granicę i aktualnie ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości,

a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na bezzasadnym uznaniu przez Sąd, że oskarżony „sprzedał” Z. B. E. A..

Skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku i uznanie oskarżonego za niewinnego popełnienia zarzucanych mu czynów;

2.  ewentualnie w przypadku nieuwzględnienia wniosku sformułowanego w pkt. 1 powyżej o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Sąd Apelacyjny uznał apelację obrońcy oskarżonego A. A. (1) za nieuzasadnioną.

Podstawowym ustaleniem Sądu odwoławczego poczynionym po konfrontacji zarzutów apelacyjnych ze stanem dowodów przeprowadzonych, przez Sąd I instancji jest to, że Sąd ten nie dopuścił się żadnego z
zarzucanych mu błędów, tak natury proceduralnej, jak też faktycznej.

Oznacza to, że sposób przeprowadzenia postępowania dowodowego na rozprawie, w tym ujawnienie części dowodów osobowych na podstawie art. 391 § 1 k.p.k. spełnia wymagania procedury karnej, a Sąd nie nadużył przepisów dopuszczających odstępstwo od zasady bezpośredniości.

Ponieważ osobowe źródła dowodowe miały w sprawie podstawowe znaczenie, to zwraca uwagę staranność jaką wykazał się Sąd Okręgowy podczas przesłuchania oskarżonych i świadków, a także w trakcie prób sprowadzenia na rozprawę części pokrzywdzonych kobiet (J. K. (1) i J. D. (1)) oraz pomawiających oskarżonego A.A. A. – współsprawców – B. A. i D. Y..

Wprawdzie w apelacji nie podniesiono wprost zarzutu nieprzesłuchania w/w osób przed Sądem, jednak oskarżony kwestionował na rozprawie w dniu 5 listopada 2015 r. decyzję Sądu o zaliczeniu ich zeznań z postępowania przygotowawczego na podstawie art. 391 § 1 k.p.k.

Postanowienie Sądu Okręgowego w tym przedmiocie (k. 3505) jest całkowicie uzasadnione. Sąd wyczerpał, bowiem możliwości doręczenia wezwań, w tym poszukiwania innych niż podane przez świadków miejsc ich pobytu, zwracał się nawet do Z. (...), który odnotowuje leczenie osób, czy pobyty w placówkach opiekuńczych. Sąd wykorzystał możliwości Policji w ustalaniu miejsc pobytu i ewentualnym doprowadzeniu świadków. Wszystkie te czynności okazały się bezskuteczne (k. 2983-2987), co zaprotokołowano podczas kolejnych rozpraw (k. 3042 i nast. oraz k. 3505 i nast.). Czynności poszukiwawcze były z góry skazane na niepowodzenie, bacząc na tryb życia pokrzywdzonych kobiet oraz obawę ukrywania się skazanych w innym procesie B. A. i D. Y., którzy mogą unikać wykonania kar za handel ludźmi, a będąc obywatelami (...)czynią to skutecznie. Świadkowie ci byli jednak wielokrotnie przesłuchani w postępowaniu przygotowawczym, a informacje, które przekazali, na tle pozostałych dowodów, można było traktować jako ostateczną wersję zdarzeń, którą zamierzali przekazać organom wymiaru sprawiedliwości, nawet jeśli nie byłaby ona wiarygodna.

Odstąpienie od ich bezpośredniego przesłuchania na rozprawie nie miało więc wpływu na rozstrzygnięcie sprawy.

Jedynym zarzutem apelacji mówiącym o „pominięciu” dowodu jest zarzut 1b, wedle którego Sąd Okręgowy pominął rzekomo zeznania pokrzywdzonej K. N. (zarzut I aktu oskarżenia).

Zarzut ten sformułowano w oparciu o art. 410 k.p.k. Jeśli jednak zapoznać się z całym zarzutem i jego uzasadnieniem (str. 13-14) okazuje się, że obrońca rozumie naruszenie art. 410 k.p.k., podobnie jak art. 7 k.p.k., jako wybór Sądu pomiędzy dowodami wiarygodnymi i niewiarygodnymi i oparcie ustaleń faktycznych na tej pierwszej grupie dowodów.

Sąd bowiem nie pominął zeznań K. N. – przeprowadził dowód na rozprawie – czyli przesłuchał starannie pokrzywdzoną na rozprawie w dniu 8 czerwca 2015 r. (k. 2922-2926), z aktywnym udziałem, stron ujawnił protokoły odmiennych, czy zapomnianych zeznań. Sąd Okręgowy dokonał oceny tych zeznań na tle całokształtu dowodów zebranych w sprawie, w tym w świetle opinii psychologicznych dotyczących osobowości świadka, czemu dał wyraz na str. 20-21 uzasadnienia. Nie pominął dowodu, nie naruszył procedury jego przeprowadzenia – nie dokonał więc, ani faktycznej, ani proceduralnej eliminacji zeznań K. N. z całokształtu materiału, a tym samym nie naruszył art. 410 k.p.k.

Zarzut ten, jak i wszystkie pozostałe w apelacji obrońcy, opiera się na wybiórczym i jednostronnym doborze fragmentów zeznań różnych świadków i wyjaśnień oskarżonych, co ma wywrzeć wrażenie takich sprzeczności wewnętrznych depozycji poszczególnych osób oraz takiej niespójności z innymi dowodami, żeby wykazać, że jedyna spójna i stabilna wersja to wersja oskarżonego.

Stosując taką koncepcję obrony skarżący przytacza w obszernej apelacji jedno-dwuzdaniowe fragmenty zeznań różnych osób, pomijając analizę całości dowodów i ich ewolucję oraz trudności w uzyskaniu wiedzy od osób z zamkniętego środowiska przestępczego, zdominowanego w dodatku przez obywateli bułgarskich.

Sąd meriti natomiast prześledził wszystkie etapy dojrzewania poszczególnych osób do szczerej współpracy – w przypadku współsprawców takich jak A. S. A., K. Ł. (1), A. A. (5), jej bracia: D. A., B. E. A. – oraz przeanalizował proces uzyskiwania zeznań od pokrzywdzonych, dotkniętych deficytami wskutek wykorzystywania, a nadto defektów rozwojowych (Z. M.), osobowościowych, uzależnień (K. N.).

Nawet w przypadku radykalnej zmiany składanych depozycji, co dotyczy głównie sprawców handlu kobietami, Sąd logicznie ocenił i przekonująco uzasadnił w jakiej części uznał je za wiarygodne i dlaczego nie zdyskwalifikował tej wiarygodności przez sam fakt zmiany wyjaśnień.

W większości przypadków podjęcie, na pewnym etapie postępowania, współpracy z wymiarem sprawiedliwości wiązało się z chęcią uzyskania korzyści procesowych, bądź w oparciu o art. 60 § 3 i 4 k.k., jak w przypadku B. A., bądź starań o niższą karę. Są to formy gry procesowej dopuszczone przez prawo, a więc nie dyskwalifikują osobowego źródła dowodowego przez pryzmat jego interesowności. Należy bowiem pamiętać, że celem organów procesowych, jest wyartykułowane w przepisie art. 60 § 3 i 4 k.k. uzyskanie wartościowych, wiarygodnych informacji. Liczy się więc wartość procesowa dowodu uzyskanego drogą porozumienia ze świadkiem, nie zaś walory etyczne świadka. Zwykłe przyznanie się do winy w celu uzyskania łagodniejszej kary, będzie również oceniane głównie przez zawartość wyjaśnień, a więc szczerość z jaką sprawca chce przedstawić swoje zachowanie i współsprawców.

Tak więc akcentowany niemal w każdym zarzucie apelacji status B. A. jako tzw. małego świadka koronnego, utożsamiany wyłącznie z chęcią uniknięcia kary, jest nieuzasadniony, bowiem Sąd nie uchylił się od oceny całej postawy świadka, który przesłuchiwany kilkakrotnie nie przyznawał się do udziału w handlu kobietami, aż do 5 listopada 2012 r.
(k. 883), kiedy podjął współpracę. Wtedy to padały słowa obciążające najbardziej samego podejrzanego: „Kupiłem Z. M. (3) od A. za 500 Euro. A. powiedział mi, że chce za Z. 500 Euro, to miała być pożyczka dla niego, którą Z. spłacałaby pracując na drodze. Zapłaciłem 350 Euro… miała pracować dla nas na trasie poł na pół. Zauważyłem, że jest z nią coś nie tak i zadzwoniłem, żeby ja zabrał”. (k. 883 i nast.- zarzut IV aktu oskarżenia).

W kolejnym przesłuchaniu B. A. opisał okoliczności kupna K. N.:
…”Zapłaciłem A. 650 Euro…”. „A. chciał za K. 1000 Euro… A. ją zabrała do W.… To było w czerwonym barze koło bazaru, był A., (...)(A.) i 2 innych. Podzielili się po 150 Euro”.
(k. 929 i nast.).

Na karcie 1075 i nast. zaprotokołowano przyznanie się B. A. do kupna kilku kobiet, są tam depozycje obciążające jego, siostrę i brata. Podczas kolejnego przesłuchania podejrzany opisał z wyglądu J. K. (1), ( „gruba J. ”, także zdjęcie pokrzywdzonej k. 508), która pracowała wcześniej dla siostry A. A. (5), a którą ponownie chciał sprzedać mu A. A. (11). Podejrzany (obecnie skazany) B. A. nie chciał jej kupić, „bo już raz uciekła”.

Podczas następnego przesłuchania B. A., wśród wielu zdjęć osób rozpoznał (...), na którego mówiono A., powtarzając, że od niego kupił K. (N.), M. i Z. ( (...)) (k. 1325).

Podczas kolejnego przesłuchania oświadczył: „To co mówiłem o K. podtrzymuję”. (k. 1762).

Oznacza to, że od momentu, kiedy B. A. podjął współpracę wyjaśniał konsekwentnie, a o jego szczerości świadczy to, że największe fragmenty wyjaśnień poświęcił własnej działalności przestępczej pomawiając też członków rodziny – wszystkich skazano. Należy zwrócić uwagę, że B. A. zaczął składać wyjaśnienia obciążające w listopadzie 2012 r., nie zaś dopiero 14 lutego 2013 r., jak twierdzi skarżący. Oznacza to, że przed tą późniejszą datą jego pomówienia i samooskarżenie było badane – porównywane z wieloma innymi dowodami – badane pod względem wiarygodności. Moment ostatecznego przyjęcia warunków art. 60 k.k. nie był, zatem decydujący dla postawy B. A., choć niewątpliwie liczył na to, że współpraca przyniesie mu korzyści procesowe.

Próba podważenia tej części wyjaśnień B. A., jaką podjął obrońca Angela A. A. jest nieskuteczna, bowiem nie przekreśla jej przyjęcie statusu małego świadka koronnego, ani niestawiennictwo w charakterze świadka na rozprawie, ani też porównywanie pojedynczych zdań z jego depozycji z opisami K. Ł. czy A. A. (5).

Różnice te dotyczą głównie zarzutu I aktu oskarżenia, tj. sprzedaży K. N.. Są to różnice nieistotne, jeśli się zauważy, że na okoliczność tego zdarzenia wyjaśnił szczerze oskarżony A. A., a bezpośredni uczestnicy transakcji: B. A., A. A. (5) i D. A. i K. Ł. (1) jednoznacznie opisali pokrzywdzoną, czas, miejsce i przebieg jej sprzedaży, w tym kwotę i jej podział.

Drugorzędne znaczenie ma to, z jakiego miejsca uczestnicy zdarzenia obserwowali je, skoro fazy zajścia, których byli świadkami opisali wiernie i opis ten łącznie tworzy pełny obraz.

Cytując pozornie sprzeczne opisy, obrońca oskarżonego unika tych elementów zeznań, które tworzą logiczną całość, ta zaś wskazuje na oskarżonych A. A. i A. A. jako osoby, które zorganizowały spotkanie w barze przy ul. (...) w konkretnym celu – sprzedaży K. N., w maju 2008 r. Cytowane przez obrońcę fragmenty ich relacji są pozornie odmienne, zdają się takie, gdy oderwie się je od innych zeznań uczestników lub od fazy zdarzenia, w której brali udział, bowiem całość zdarzenia znają jedynie organizatorzy transakcji, czyli oskarżeni.

A. A. podał jego przebieg, poczynając od momentu typowego dla oskarżonych wyszukiwania młodych kobiet naD. (...) w W., zabierania do lokali, częstowania alkoholem, a jak w przypadku K. N. także narkotykami, składania propozycji pracy.

A. wyjaśnił wprost, że A. po obejrzeniu dziewczyny dzwonił do innych B. po to, by ją sprzedać. Z tego powodu w barze pojawili się najpierw K. Ł. (1) ze swoim mężem D. Y. ps. (...), których A. nie znał, jedynie opisał. Tę scenę potwierdziła K. Ł., która zgłosiła się z mężem (obje trudnili się handlem i prostytucją kobiet), jednak nie kupili K. N.. Jakkolwiek K. Ł. na początku śledztwa ukrywała działalność swoją i męża, co wyjaśniła przed Sądem (k. 2931), to po rozstaniu z nim składała inne wyjaśnienia jako podejrzana, oskarżona, a w obecnej sprawie jako świadek – skazana. Świadek wskazała na obecność w barze tych samych osób, które wymienił A. A., zapamiętała imię pokrzywdzonej i opisała jej wygląd. W momencie, gdy D. Y. odstąpił od zakupu, to w barze zjawiła się A. A. (5) z bratem B. i D., którzy także skupowali kobiety do przydrożnej(...).

Na okoliczność zakupu K. N. od A. A. przez B. zeznali więc K. Ł., A. A. (5), D. A., a sama pokrzywdzona zapamiętała to zdarzenie fragmentarycznie, co było wynikiem celowego działania oskarżonych, którzy podali jej duże ilości alkoholu, a A.,
ps. (...) dał jej kokainę, po której „urwał mi się film”, jak zeznała pokrzywdzona (k. 1312). Z powodu pogorszenia się stanu K. N. tego wieczora zapamiętała ona jedynie działania swojego znajomego – A., choć zapamiętała, że było z nim dwóch-trzech B.. Zapamiętała także przyjazd P. (Ł.) z B.(Y.), którzy mieli ją kupić, a potem przyjazd A. A. (5), D. i jeszcze innego mężczyzny, po czym świadek zeznała: „ja już straciłam świadomość,… obudziłam się u A.”. L. w pamięci K. N. są w pełni usprawiedliwione jej stanem.

Niezdolność do rozpoznania A. A., będącego w grupie oferujących ją mężczyzn oraz B., w grupie kupujących B., nie czyni wyjaśnień A. A. niewiarygodnymi, jak chce skarżący, gdyż jego wersję potwierdza czworo uczestników zdarzenia. Różnice w zeznaniach; czy chodziło o 700 Euro, jak twierdzi Ł., czy 650, jak twierdzi A., B. i jego rodzeństwo, są nieistotne. Opisy tych czworga ostatnich uczestników są tak konkretne i spójne tak, że nie sposób oprzeć ustaleń na jednym, zmiennym dowodzie jakim są wyjaśnienia Angela A. A..

Dowód ten, który zdaniem apelującego powinien stać się podstawą ustaleń faktycznych, zmieniał się podczas każdego przesłuchania, co było wyraźnie związane z rozwojem śledztwa.

Oskarżony dopasowywał swoje wyjaśnienia do postępującej sytuacji dowodowej. Po tym jak pokrzywdzona Z. M. (1) wskazała na A. jako mężczyznę, który ją zabrał z D. do swojego mieszkania, a potem przekazał innemu B.do(...) (k. 233-234), oskarżony przyznał się do tej znajomości, jednak twierdził, że załatwił pokrzywdzonej pracę przy sprzedaży na stadionie (k. 304). O handel kobietami oskarżał B. i jego brata. Opowiadając bardzo szeroko o nich oskarżony nie wspomniał o znajomości z innymi pokrzywdzonymi (k. 333-337-340) i o swoich związkach z grupą sutenerów. W momencie, gdy ujawniając kolejne pokrzywdzone stawiano dalsze zarzuty, oskarżony przyznał się do kontaktów z pkrzywdzonymi, jednak dystansując się od udziału w ich sprzedaży. O „oddaniu” J. D. (1) do (...)miał rzekomo słyszeć od (...) (k. 1782), a odnośnie K. N. stwierdził, że jedynie był kierowcą A. i w ogóle nie wszedł do baru, gdzie ją sprzedano. Świadomy współpracy B. A. z Policją, obciążał jego i jego rodzeństwo (k. 1887).

Przedstawione wersje zdarzeń, jakie wprowadzał oskarżony zapoznawany z kolejnymi zarzutami i dowodami, wskazują na to, że nigdy nie było jego zamiarem szczere wyjaśnienie swej roli. Z jego depozycji wynikało, że pokrzywdzone, które chętnie trudniły się prostytucją, były przedmiotem handlu, ale obecność oskarżonego przy takich zdarzeniach była przypadkowa lub tylko słyszał o handlarzach.

Sąd Okręgowy słusznie uznał te wyjaśnienia za niewiarygodne, gdyż z samej ich treści wynika sukcesywne dawkowanie informacji tyczących poszczególnych przestępstw, w miarę poznawania materiału dowodowego, ale przede wszystkim o niewiarygodności wyjaśnień świadczy ich sprzeczność z dużym zbiorem dowodów, które w sposób bezpośredni potwierdziły udział A. A. w czterech przestępstwach z art. 189a § 1 k.k.

Nie można także zapominać o istotnym dowodzie z kontroli rozmów telefonicznych aparatu komórkowego skarżonego (także innych B. – tom V-IX). Kontakty oskarżonego dotyczyły niekamuflowanego handlu kobietami, w których używa się imienia A., stosowanego do oskarżonego A., gdzie pada wiele słów podobnych do takich: „ Jest dziewczyna dla niego… mam dziewczynę…. Polka za dwa tysiące… dziewczyna jest ładna jak młoda lwica, ma 20 lat, jest droga” (k. 1013).

Nie ulega więc wątpliwości, że A. A. trudnił się handlem młodymi kobietami, które wyszukiwał głównie na D. (...), oceniał, wyceniał i sprzedawał suteneromb.. Świadczy o tym przytłaczający zbiór dowodów, których nie wolno rozpatrywać z osobna, ani fragmentarycznie, jak czyni apelujący. Zarzucając zmianę wyjaśnień pozostałym współsprawcom, skarżący nie dostrzega tej cechy w wyjaśnieniach oskarżonego, który podczas każdego przesłuchania wprowadzał nowe elementy, by zneutralizować dowody obciążające. Pozostali sprawcy, w tym A. A. i sądzeni w innym postępowaniu A. A. (5), jej bracia i K. Ł. (1) dokonali takiej zmiany raz – kiedy postanowili się przyznać i konsekwentnie tę linię utrzymali.

Mimo ograniczonego zaufania do tego rodzaju źródeł dowodowych, Sąd Okręgowy uznał pomówienia za wiarygodne ale uczynił to tylko w zakresie pokrywających się relacji oraz po nałożeniu obrazu zeń płynącego na zeznania pokrzywdzonych, dowody z podsłuchów i dowody rzeczowe, jak np. rzeczy Z. M. (1) znalezione w mieszkaniu oskarżonego.

Ocena całokształtu materiału dowodowego, której dokonał Sąd Okręgowy, odpowiada całkowicie zasadzie obiektywizmu i zasadzie swobodnej oceny dowodów. Nie można zarzucić Sądowi niedostrzeżenia zmienności zeznań i wyjaśnień, jak też nieodniesienia się do przyczyn procesowych czy środowiskowych, także lęku, które warunkowały postawy świadczących.

Sprawcy są osobami wysoce zdemoralizowanymi, nie kierującymi się wartościami, jedynie własną korzyścią.

Pokrzywdzone z kolei podlegały po części ograniczeniom intelektualnym, jak Z. M., a po części emocjom, w tym obawie zemsty;

K. N. po kilkakrotnej sprzedaży, wywiezieniu jej i ucieczce z H., wykorzystywana seksualnie – gwałcona przez jednego z sutenerów – urodziła jego dziecko. Na skutek takiego samego traktowania J. D. (1) poczęła dziecko, z sutenerem b. (...) , który ją kupił od A. A., także J. K. (1) była wykorzystywana przez B. (...), któremu sprzedał ją oskarżony. Wszystkie kobiety, jak też te które pokrzywdzone spotkały wśród B. były zmuszane prostytuować się, były źle traktowane, nie otrzymywały pieniędzy – były własnością sutenerów, były często bite, także przez kobiety, w tym K. Ł. (1), która była bardzo aktywna w handlu ludźmi.

Stąd też kondycja psychiczna wszystkich pokrzywdzonych wpływała na nieznaczną deformację zeznań i wymagała w niektórych przypadkach zasięgania opinii biegłych psychologów i psychiatry.

Ostatecznie jednak świadectwo złożone przez pokrzywdzone, które, za wyjątkiem J. D., rozpoznały A. A. nie pozostawia wątpliwości co do jego działań przestępnych.

Uwadze Sądu nie umknęła także zmiana zeznań K. Ł. i pewne nieścisłości, dlatego częściowo tylko dał im wiarę.

Fragmenty jej zeznań, cytowane przez obrońcę oskarżonego A. A. A., mające jego zdaniem świadczyć o sprzecznym opisywaniu sprzedaży K. N., raz jako B. D., a raz jako B. A., nie były po pierwsze podstawą ustaleń faktycznych, a po drugie dotyczą dwóch sytuacji, do czego dochodzi się w wyniku uważnej lektury wszystkich protokołów przesłuchań świadka. Świadek raz mówiła, że była przy sprzedaży dziewczyny o imieniu K. (k. 197), a innym razem K. (k. 100). Z przesłuchania na k. 424 wynika, że świadek zeznawała o K., która „ma dziecko z B.”, a więc K. B. i to jej dotyczył opis licytowania ceny pomiędzy oskarżonym, a B. A..

Z przesłuchania K. Ł. na rozprawie wynika również, że w odniesieniu do sprzedaży K. N. świadek podtrzymała zeznania z k. 197, gdzie zeznała, podobnie jak A. A., A. A. i D. A. : „… A. i jego syn przyprowadził K.. B. wcale się nie targował, od razu zapłacił za K. bo była bardzo ładną dziewczyną…A. szukał dziewczyn do prostytucji na D. (...)”.

Poza wyjaśnieniem tego wątku zeznań K. Ł., który wg skarżącego zawiera dyskwalifikacje sprzeczności, a w rzeczywistości wynika z niedostatecznej analizy ich treści i możliwości nakładania się w pamięci świadka podobnych zdarzeń (brała udział w kilku transakcjach), uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego wskazuje, że na zeznaniach K. Ł. Sąd oparł się jedynie w zakresie faktu oferowania jej i jej mężowi zakupu pokrzywdzonej przez oskarżonego. Dalszy przebieg transakcji w barze oparto już na wyjaśnieniach A. A., B. A. i jego rodzeństwa. Ich zeznania są natomiast zgodne i oczywiste, a podjęcie współpracy z wymiarem sprawiedliwości nie dyskwalifikuje ich.

Zeznania K. N., która zeznawała od początku szczerze, nie odtwarzały całego zdarzenia, gdyż nie zapamiętała twarzy A. A., a po przyjeździe B. A. i A. A. (5) straciła świadomość. Eksploatowanie przez apelującego związanej z tym niepamięci świadka i niemożności rozpoznania innych postaci, niż znajomy A. A., stanowi nieskuteczny sposób podważania jej zeznań.

Interpretacja zeznań K. N. w wykonaniu obrońcy A. A. A. zmierza do wykluczenia oskarżonego ze zdarzenia objętego I zarzutem aktu oskarżenia, gdy tymczasem pokrzywdzona, na skutek stanu nietrzeźwości, nie była tylko w stanie wskazać precyzyjnie wszystkich ról, zapamiętując swojego znajomego A. oraz płeć uczestników. Odtworzyła natomiast przebieg zdarzeń od wyjazdu z D. (...) z oskarżonymi do przyjazdu A. A. i jej braci do baru na ul. (...).

To, że nazajutrz dowiedziała się od A. A. (5) i jej brata, że kupili ją od A., wcale nie wyklucza udziału oskarżonego A. A., który oferował ją wspólnie z nim i dokonali równego podziału zysków.

Po szczerym wyznaniu K. N. o tym, jak się czuła, gdy przyjechali do baru (...): „..Zaczął mi się urywać film…straciłam świadomość…obudziłam się następnego dnia” (k. 1313 oraz k. 2922v), trudno dziwić się również szczeremu twierdzeniu podczas rozprawy, że świadek nie poznaje oskarżonego (k. 2922v).

Świadek od początku nie była w stanie rozpoznać ani A. A. (1), ani B. A., ale konsekwentnie wskazywała na to, że A. A. był w barze w grupie 2-3 mężczyzn B., oraz, że z A. A. (5) przyjechali mężczyźni. L. te uzupełnili sami uczestnicy transakcji, co pozwoliło na pełne odtworzenie zdarzenia. K. N. zeznała, że usłyszała od A. A. (5), że kupiła ją od A., co nie mija się z prawdą, ani nie wyklucza sprawstwa A. A., gdyż działali wspólnie i podzielili się zyskiem.

Obrońca oskarżonego zmienia wartość tych zeznań za pomocą wyrwanych z kontekstu zdań.

Oparcie ustaleń faktycznych na uznaniu za wiarygodne części zeznań świadków oraz wyjaśnień A. A. nastąpiło po dokonaniu przez Sąd I instancji oceny dowodów zgodnej z zasadami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego. Niewątpliwie nastąpiło to po rozważnym porównaniu wielu różnych opisów, po czym za wiarygodne uznano tylko te tworzące spójną całość.

Z powyższych względów zarzut naruszenia art. 7 k.p.k., 410 k.p.k., postawiony w odniesieniu do oceny dowodów dotyczących zarzutu I, III i IV aktu oskarżenia, jest bezzasadny.

Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że podstawą tej krytyki są głównie zeznania B. A. z okresu, kiedy postanowił on skorzystać z instytucji art. 60 k.k. Z tego faktu oraz rzekomego konfliktu świadka z A. A., który miał wynikać z wzajemnych pomówień przed organami ścigania, obrońca wyciąga wnioski o niewiarygodności zeznań B. A.. Poruszony wątek konfliktu jest niewiarygodny, skoro z zeznań kilkorga świadków oraz kontroli telefonów wynika, że B. A. otrzymywał od oskarżonego regularne propozycje kupna kobiet, co oznacza, że ufali sobie biorąc wspólnie udział w przestępstwach.

W odniesieniu do zeznań pokrzywdzonej J. D. (1) skarżący stwierdza w uzasadnieniu apelacji (str. 14), że „W żadnym miejscu nie jest wskazane że oskarżony A. przekazał M. J. D. (1)”, po czym dyskwalifikuje swój wniosek w kolejnym akapicie, gdzie stwierdza, że oskarżony „Z uprzejmości pomógł J. M.”.

W sprawie handlu, którego ofiarą stała się J. D., gdy miała zalewie 16 lat - zarzut II a/o - nie ma wątpliwości, że opisała ona sposób przekazywania jej przez B. do (...)pod kontrolę K. Ł. i jej męża D. ps. (...) . Gdyby zeznania świadka miały być jedynym dowodem w sprawie, to mogłyby nie doprowadzić do identyfikacji oskarżonego, gdyż świadek opisała jego wygląd, mieszkanie, żonę, adres oraz to, że zabrał ją do siebie z B. (...), przenocował, po czym obiecując zwykłą pomoc, przekazał ją z (...) K. Ł. (1) i jej mężowi do (...) (k. 427-430).

Wątpliwości świadka co do możliwości rozpoznania B. u którego byłam jedną noc” (k. 430) byłyby przeszkodą do przypisania tego czynu oskarżonemu, gdyby nie przyznanie się jego do tego, że pojechał na prośbę (...) po J. D. i usłyszał, że trzeba ją oddać Ł. i D., żeby dla nich pracowała. Oskarżony nadto opisał wygląd pokrzywdzonej, tak więc nie ulega wątpliwości, że sam poniekąd dokonał swojej identyfikacji, umniejszając oczywiście swoją rolę w przekazaniu pokrzywdzonej do(...).

Okoliczności te potwierdzili także K. Ł., która zeznała, że jej mąż „Przywiózł J. D.. .... przez M. została przywieziona i sprzedana mojemu mężowi. Później pracowała na trasie ze mną”. (k. 2930).

W zeznaniach J. D. znajdują się wstrząsające opisy znęcania się nad nią porwania z ulicy, gwałtów, zajścia w ciążę, zmuszania do jej usunięcia (Policja wkroczyła do gabinetu ginekologicznego przed zabiegiem), zmuszania do świadczenia seksu nieomal do czasu porodu i tuż po nim (k. 426-430).

Świadek przyznała, że jej pierwsze zeznania, które składała po akcji Policji podczas próby przerwania ciąży były nieprawdziwe, gdyż była zastraszana przez w/w oprawców. Posłużyła się także fałszywym dowodem osobistym na nazwisko S., gdyż taki załatwił jej B. (...), by udawała dorosłą. Zeznania złożone w dniach 20 listopada 2008 r. i 8 czerwca 2011 r. przez J. D. (1) są jednak tak konsekwentne i szczegółowe, że nie pozostawiały wątpliwości co do jej sprzedaży do prostytucji.

Jako dowód pośredni, zgodny z zeznaniami pokrzywdzonej posłużyły także wyjaśnienia A. A., który słyszał jak A. A. chwalił się, że sprzedał nieletnią dziewczynę, także kontrola telefoniczna potwierdziła, że oskarżony trudnił się w tym czasie sprzedażą kobiet dla sutenerówb..

Logiczna analiza powyższych dowodów dokonana przez Sąd Okręgowy, przeczy subiektywnej i wybiórczej metodzie „fragmentów”, którą prezentuje skarżący i prowadzi wprost do ustaleń o sprawstwie oskarżonego odnośnie do zarzutu II aktu oskarżenia.

Fragment zeznań K. Ł. powołany na str. 14 uzasadnienia apelacji o tym, że „Przy zdarzeniach nie było A. ” nie wyklucza sceny przekazania pokrzywdzonej na ulicy w W., gdyż K. Ł. zobaczyła J. D. później: „Ja byłam w pracy, tj. na trasie, gdy(...) (mąż D. Y.) przyprowadził J.”. (k. 1869-71). Mówiąc więc o nieobecności A., świadek miała na myśli spotkanie (...) z jej mężem w mieszkaniu, już po przekazaniu kobiety: „Na pewno nie pojechałam z D. po J. na miasto”. Nie ma zatem logicznego związku pomiędzy zeznaniami K. Ł., a wykluczeniem udziału oskarżonego w handlu J. D., jak twierdzi obrońca A. A..

Jedyną pełną i logiczną analizę wszystkich dowodów przeprowadził Sąd Okręgowy, dlatego Sąd Apelacyjny uznał ustalenia faktyczne z niej wynikłe za prawidłowe.

Zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. został sformułowany także w odniesieniu do czynu z pkt III i IV aktu oskarżenia, tj. sprzedaży J. K. (1) i Z. M. (1).

Skarżący krytykuje po raz kolejny zeznania B. A., który dostarczył dowodów bezpośrednich (k. 1085 – dot. J. K. oraz k. 883 – dot. Z. M.), natomiast skarżący w monotonny sposób powtarza, że zeznania te powinny być wyeliminowane z powodu interesowności procesowej pomawiającego i zemsty osobistej. B. A. zeznając o kupnie tych i kilku innych kobiet od A. A. A. obciążył przede wszystkim siebie i rodzinę, ujawniając przypadki o których nie wiedziały organy śledcze.

Ostrożność w podejściu Sądu Okręgowego do tego pomówienia wynikała z uwzględnienia defektów wyjaśnień B. A. podniesionych w apelacji, tj. zmiany wyjaśnień, korzyści procesowych oraz demoralizacji B. A.. Z tych powodów Sąd Okręgowy dał wiarę jedynie tym jego depozycjom, które znalazły potwierdzenie w innych dowodach, w tym wypadku w zeznaniach samych pokrzywdzonych.

J. K. (1) rozpoznała A. A. A. jako mężczyznę, który zaczepił ją na bazarze, zaproponował, że pozna z mężczyzną, który szuka dziewczyny, po czym zawiózł ją z innym B. do G., gdzie przekazał kolejnemu B., zwanemu M., ten zaś kazał kobiecie pracować jako przydrożna (...) (k. 526-527). To, że J. K. zeznała, że nie rozumiała rozmowy prowadzonej w języku obcym, ani nie widziała przekazywania pieniędzy, nie stanowi przeszkody, by przypisać oskarżonemu handel w rozumieniu art. 189a § 1 k.k.

W świetle zeznań B. A. mówiących, że oskarżony chciał sprzedać J. K. jemu (k. 1075) oraz licznych dowodów na to, że podstawowym zajęciem A.A. A. było wyszukiwanie kobiet do sprzedaży sutenerom, nie ma innej – logicznej interpretacji sceny w G., niż ustalił to Sąd Okręgowy. Nie ma też najmniejszego powodu, by podważać wiarygodność J. K.. Mimo traumatycznych przeżyć i poniżającego traktowania jakiego doświadczyła, najpierw u B. i A. A. (5), a potem u (...), zeznawała bardzo uważnie, logicznie, nie dodając niczego, czego nie była pewna i nie pomawiając przypadkowych osób. Tak więc oparcie ustaleń faktycznych na jej zeznaniach, a częściowo także wyjaśnieniach B. i samego oskarżonego, było słuszne.

Zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. w odniesieniu do skazania A. A. A. za handel Z. M. (1) jest równie bezzasadny.

Ten sam co poprzednio sposób dyskredytowania wyjaśnień B. A., „wklejony” do krytyki każdego ze skazań, jest nieskuteczny. Skarżący pomija protokół zeznań w/w - karta 883: A. powiedział, że chce za Z. 500 Euro… zapłaciłem 350…”.

Pomijanie przez skarżącego obciążających oskarżonego dowodów, na rzecz wyrwanych z kontekstu krótkich cytatów z innych źródeł, świadczy o lekceważeniu przez skarżącego swobodnej oceny dowodów, której naruszenie zarzuca Sądowi.

Brak w zeznaniach A. A. (5) i D. A. wątków opisujących Z. M. jest naturalny, skoro pokrzywdzona była raz (kilka godzin) wystawiana przy ulicy jako (...), po czym B. zwrócił ją oskarżonemu z powodu dziwnego zachowania.

Z. M. jest osobą w umiarkowanym stopniu upośledzenia umysłowego, jednak zapamiętała i konsekwentnie wskazywała na oskarżonego – A. – który zabrał ją ze stadionu do swojego mieszkania, a potem do baru, gdzie przekazał innemu B., dla którego miała pracować jako (...) (k. 233). Świadek stanowczo rozpoznała wśród kilkudziesięciu fotografii twarz oskarżonego. W momencie, gdy Z. M. przypomniała sobie, że w mieszkaniu oskarżonego zostawiła plecak, którego zawartość szczegółowo opisała, okazano jej plecak odnaleziony w mieszkaniu oskarżonego przy ul. (...), który stanowił jej własność (k. 233v).

Świadek zapamiętała tyle detali z tego zdarzenia, w tym bez wątpienia oskarżonego, ulice na której mieszkał, propozycję pracy w N. i B., okoliczności przekazania jejB., o którym na rozprawie powiedziała, że „Chyba to był B.”. (k. 2432), że wersja oskarżonego, iż zatrudnił Z. M. jako pomoc w handlu, jest niewiarygodna.

Sąd Okręgowy ustalił, że stan psychiczny Z. M. nie dyskwalifikuje jej zdolności do postrzegania i zapamiętywania zdarzeń. Wystarczy sama lektura jej trzykrotnych zeznań, by się przekonać, że zwłaszcza te składane w 2009 r. są tak logiczne i szczegółowe, że gdyby nie szczere wyznanie pokrzywdzonej o jej chorobach, nie wzbudzałyby wątpliwości.

Opinie psychologiczna i psychiatryczna, do których odwołuje się obrońca oskarżonego w apelacji nie były ostatecznymi opiniami powołanymi do oceny stanu zdrowia pokrzywdzonej.

Biegłe powołane na początku postępowania (k. 249, 318-321) oparły się na stwierdzonym upośledzeniu umysłowym świadka, wnioskując, że stan ten wywołuje niezdolność prawidłowego postrzegania i zapamiętania.

Należy jednak stwierdzić, że nawet w opinii biegłej psycholog M. T. (k. 249), najbardziej krytycznej dla wartości zeznań Z. M., zawarto stwierdzenie, że „Ogólna sytuacja o jakiej mówiła jest prawdopodobna”. „Z. M. ma podstawowy zasób wiadomości o otoczeniu ale zdolności… są u niej znacznie obniżone”.

Organy procesowe nie poprzestały na dwóch przywołanych opiniach. Uzupełniono wiadomości o stanie zdrowia pokrzywdzonej (k. 263, 293-296), dopuszczono kolejne opinie (k. 566-568) oraz jeszcze jedną w postępowaniu sądowym (k. 2663-2684), uzupełnioną (k. 2788). Oznacza to, że Sąd Okręgowy poddał wnikliwej analizie dokumentację medyczną dotyczącą Z. M. oraz badał pięć opinii psychiatryczno-psychologicznych. Ustalono ostatecznie, że upośledzenie umysłowe pokrzywdzonej ogranicza jej możliwości postrzegania i zapamiętywania, co uwidoczniło się na rozprawie, kiedy Z. M., przed ujawnieniem wcześniejszych zeznań, nie pamiętała istotnych zachowań oskarżanego.

Świadek nie myliła jednak osoby oskarżonego i okoliczności jego poznania, nie prezentowała treści oderwanych od sprawy, wykazywała dobrą orientację w sytuacji procesowej.

Końcowy wniosek biegłej psycholog (k. 2788), po analizie treści wszystkich zeznań i zachowania Z. M., określił ją jako zdolną do dokonania realnych spostrzeżeń i odtwarzania tego co pamięta, brak tendencji do zmyśleń i fantazjowania oraz przedstawiania siebie w innym świetle. Ostateczne wyjaśnienie kondycji pokrzywdzonej, w kontekście możliwości do świadczenia w procesie karnym, było więc przedmiotem szczególnych dociekań Sądu Okręgowego, które doprowadziły do słusznego potraktowania zeznań, złożonych głównie podczas śledztwa, jako w pełni wartościowych.

Analiza stanu psychicznego Z. M. prezentowana natomiast przez obrońcę oskarżonego polega na fragmentarycznej analizie opinii – wyłącznie początkowych – z całkowitą ignorancją późniejszych badań biegłych, stąd też zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. w tej części sprawy oceniono także jako bezzasadny.

Należy na koniec podkreślić to, że sama treść zeznań złożonych przez Z. M. na k. 232-240 przemawia pozytywnie za ich wartością i wiarygodnością. Znalazły one oparcie w zeznaniach sutenera (B.), który kupił ją od A. A. A., a pośrednio w fakcie odnalezienia rzeczy pokrzywdzonej w mieszkaniu oskarżonego, co zmusiło go do przyznania się, że przechowywał tam pokrzywdzoną.

Nie ulega zatem wątpliwości, że Z. M. stała się przedmiotem handlu, w celu zmuszenia do(...).

Podsumowując powyższe rozważania, Sąd Apelacyjny stwierdza, że żaden z zarzutów apelacji, nie został potwierdzony, w szczególności zarzut naruszenia art. 7 i 410 k.p.k.

Pieczołowitość z jaką Sąd Okręgowy zgromadził i przeprowadził dowody oraz logika ich analizy przekonują do tego, że wyciągnięte zeń wnioski odnośnie do wiarygodności części dowodów i niewiarygodności innej części, w tym wyjaśnień oskarżonego, nie została podważona. Należy podkreślić, że w odniesieniu do każdego z czterech przypisanych oskarżonemu czynów istniało kilka źródeł dowodowych, które tworzyły logiczny, konsekwentny obraz zdarzeń, zaś oskarżony nie zaprzeczył kontaktowi z pokrzywdzonymi.

Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego zawiera przekonujące argumenty w kwestii oceny dowodów, nie pomija żadnego z dowodów (fragmentów) zeznań eksponowanych w apelacji, ale ocenia je obiektywnie na tle całokształtu dowodów, czego nie uczynił skarżący. Jego stanowisko jest subiektywne i polemiczne, gdyż nie polega na całościowej analizie.

W sytuacji, gdy w sprawie zeznawały głównie osoby współdziałające w handlu kobietami i w sutenerstwie, mające w związku ze swoją sytuacją różne interesy, osoby zmieniające wyjaśnienia, znalezienie odmiennych fragmentów zeznań nie było trudne, jednak budowanie apelacji wyłącznie na wybiórczym i tendencyjnym dobieraniu fragmentów dowodów jest nieprzekonujące. Stąd też argumenty o błędnej ocenie dowodów skutkujące błędnymi ustaleniami faktycznymi uznano za puste – bezzasadne. Ustalenia te zaprezentowane na wstępie uzasadnienia Sądu Okręgowego stanowią rozbudowany, logiczny, przekonujący, bo oparty na wielu dowodach, obraz odrażającego procederu przestępczego dokonanego przez oskarżonych i inne osoby. Nie ma w tym obrazie elementów wątpliwych nie popartych dowodami, dlatego Sąd Apelacyjny nie uznał zarzutów mówiących o błędnych ustaleniach faktycznych.

Opis przypisanych A.A. A. przestępstw prezentuje znamiona przestępstw handlu ludźmi, kwalifikowanego na podstawie art. 189a § 1 k.k. w zw. z § 22 art. 115 k.k.

Każdy z czynów stanowi zbrodnię zagrożoną karą do 15 lat pozbawienia wolności, a ustawowa surowość kary jest uzasadniona odhumanizowanym sposobem traktowania ludzi, w tym wypadku kobiet, które stały się przedmiotem handlu, a w wyniku tego były traktowane w sposób poniżający, brutalny w celu zmuszenia do przydrożnej (...), a w części przypadków do pożycia z suterenami. Opis zachowań oskarżonego i innych współsprawców zawiera szereg określeń typowo handlowych, które ze swej istoty kłócą się z traktowaniem ludzi, budząc naturalny sprzeciw autorów niniejszego uzasadnienia. Nie ma niestety innych, adekwatnych określeń oddających zachowania przestępców trudniących się handlem ludźmi.

Bacząc na wysoki stopień szkodliwości społecznej przestępstw, brak skruchy oskarżonego A. A. A., jego niską motywację, brak szacunku dla ludzi oraz karalność oskarżonego, wymierzone mu kary jednostkowe i kara łączna są sprawiedliwe.

Sąd Apelacyjny podziela w całości argumenty Sądu I instancji w kwestii kwalifikacji prawnej przestępstw oraz kar i środków karnych.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok w sprawie A. A. (1).

Obciążając oskarżonego kosztami postępowania odwoławczego Sąd nie znalazł żadnych podstaw do zwolnienia od ich zapłaty osoby przebywającej na wolności, osoby dość młodej i przedsiębiorczej, która od lat jest w stanie utrzymać siebie i rodzinę w W..

Formalny brak majątku nie przemawia za niezdolnością oskarżonego do uczciwego zarobkowania.