Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 360/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 października 2016 roku

Sąd Apelacyjny w Warszawie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Marzanna Piekarska - Drążek

Sędziowie: SA Dorota Tyrała

SO (del.) Anna Kalbarczyk – spr.

Protokolant sekr. sądowy Łukasz Jachowicz

przy udziale prokuratora Marka Deczkowskiego

po rozpoznaniu w dniu 19 października 2016 roku

sprawy R. H., syna Z. i I. z d. (...), urodz. (...)

oskarżonego z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 24 marca 2016 roku, sygn. akt XVIII K 126/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uchyla rozstrzygnięcie z punktu II oparte na treści art. 63 § 1 k.k.;

2.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. K. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem złotych), w tym 23% VAT tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną udzieloną oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym;

4.  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciążając Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 24 marca 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie (sygn. akt XVIII K 126/15) uznał oskarżonego R. H. w ramach zarzucanego mu czynu za winnego tego, że w dniu 15 kwietnia 2014 r. w W. przy ul. (...) dokonał rozboju na osobie G. B. w ten sposób, że okazując mu nóż wzbudził w nim obawę jego użycia, a następnie po uprzednim przecięciu nim sznurka od zawieszonej na szyi pokrzywdzonego saszetki, zabrał ją w celu przywłaszczenia z zawartością pieniędzy w kwocie 110 zł i karty miejskiej na szkodę G. B., przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu w okresie od 23.10.2008 r. do 24.06.2010 r. kary pozbawienia wolności orzeczonej na mocy prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z dnia 14.09.2005 r. w sprawie o sygn. III K 1147/05 za popełnienie przestępstwa z art. 280 § 1 k.k. to jest popełnienia czynu z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 280 § 2 k.k. wymierzył mu karę 4 lat pozbawienia wolności. Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet wymierzonej kary sąd zaliczył oskarżonemu tymczasowe aresztowanie od 01 czerwca 2015 roku do 08 czerwca 2015 roku. Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. A. K. wynagrodzenie w wysokości 1.200 złotych podwyższone o obowiązujący podatek od towarów i usług tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, a na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, którymi obciążył Skarb Państwa.

Powyższy wyrok został zaskarżony przez obrońcę oskarżonego adw. A. K.. Na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. i art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. obrońca zarzuciła obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia:

1.  art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej, sprzecznej z zasadami logiki, a nadto wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego poprzez uznanie za wiarygodne i konsekwentne zeznań świadka G. B. oraz zakwalifikowanie ich jako "podstawowego dowodu obciążającego oskarżonego" oraz uznanie za wiarygodne zeznań świadka D. S. i świadka W. A.;

2.  art. 167 k.p.k. poprzez zaniechanie podjęcia inicjatywy dowodowej z urzędu i nieprzeprowadzenie dowodu z zeznań sąsiadki G. B., J. T., w sytuacji gdy zeznania te mogły się przyczynić w szczególności do określenia precyzyjnej godziny zdarzenia;

3.  art. 192 § 2 k.p.k. poprzez brak zarządzenia przesłuchania świadka G. B. z udziałem biegłego psychologa, w sytuacji gdy na rozprawie głównej ujawniły się wątpliwości dotyczące zdolności postrzegania oraz odtwarzania przez świadka postrzeżeń,

4.  art. 7 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. poprzez dokonanie przez sąd ustaleń własnych, w sytuacji gdy określone okoliczności wymagały wiedzy specjalnej, zaś ustalenia sądu nie odzwierciedlały wniosków opinii biegłego B. M., w szczególności poprzez uznanie, iż opinia uzupełniająca biegłego nie wyklucza, że to właśnie oskarżony został zarejestrowany na zapisie z monitoringu.

W konsekwencji powyższych naruszeń zdaniem apelującej doszło do błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mającego wpływ na jego treść, polegającego na uznaniu, że oskarżony R. H. dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu.

Obrońca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez uniewinnienie oskarżonego R. H. od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd apelacyjny zważył, co następuje:

Na wstępie podnieść należy, iż wniesiona w niniejszej sprawie apelacja obrońcy oskarżonego nie zawiera żadnych zasadnych zarzutów i nie zasługuje na uwzględnienie, to jednak wobec stwierdzenia przez sąd apelacyjny z urzędu uchybienia związanego z orzeczeniem opartym na treści art. 63 § 1 k.k., które omówione zostanie poniżej, zaskarżony wyrok należało zmienić.

Przystępując do analizy zarzutów podniesionych w apelacji wskazać należy, że zawarte w środku odwoławczym zarzuty obrazy przepisów postępowania oraz wynikający z nich zarzut błędu w ustaleniach faktycznych są chybione i nie zasługują na uwzględnienie. Wbrew twierdzeniom skarżącej, sąd meriti prawidłowo przeprowadził postępowanie, wyjaśnił w jego trakcie wszystkie, istotne dla wydania rozstrzygnięcia okoliczności, przy czym nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania, w tym tych, które wskazane zostały w zarzutach apelacji czyli art. 7 k.p.k., art. 167 k.p.k., art. 192 § 2 k.p.k., art. 193 § 1 k.p.k. Zebrane dowody zostały ocenione wszechstronnie, nie wykraczając przy tym poza ramy zakreślone dyspozycją art. 7 k.p.k., co sprawia, że ocena ta pozostaje pod ochroną wskazanego przepisu, zaś efektem dokonanej przez sąd I instancji oceny dowodów są prawidłowe ustalenia faktyczne. Natomiast zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz powinien zmierzać do wykazania, jakich konkretnie uchybień w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd, oceniając zebrany materiał dowodowy. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego na innych dowodach od tych, na których oparł się sąd I instancji, a zwłaszcza tylko na wyjaśnieniach oskarżonego, nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 29 października 2010 roku II AKa 162/10).

Odnosząc się do pierwszego z zarzutów apelacji, czyli naruszenia art. 7 k.p.k. stwierdzić należy, iż brak jest podstaw do uznania, że w sprawie niniejszej, przy dokonywaniu wskazanej w środku odwoławczym oceny dowodów z zeznań G. B., D. S. i W. A. doszło do przekroczenia przez sąd okręgowy granic zakreślonych przez wyżej wymieniony przepis procedury karnej. Zdaniem sądu apelacyjnego oceny wyżej wskazanych dowodów sąd meriti dokonał w sposób kompleksowy i uwzględniający zasady logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego.

Odnośnie zeznań świadka G. B. sąd okręgowy prawidłowo zakwalifikował je jako podstawowy dowód obciążający oskarżonego. Wskazać wszak w tym miejscu należy, że zeznania G. B. – pokrzywdzonego w sprawie niniejszej, jako świadka naocznego zdarzenia miały decydujące i najistotniejsze znaczenie. Pozostałe dowody w postaci zeznań W. A., D. S., czy też zarejestrowanego nagrania z monitoringu, również niezwykle istotne z punktu widzenia ustalenia stanu faktycznego i odpowiedzialności karnej oskarżonego, dodatkowo wsparły relację pokrzywdzonego. Nie podważają prawidłowości oceny dowodu z zeznań pokrzywdzonego podnoszone w środku odwoławczym przez obrońcę wypunktowane wątpliwości, których nie sposób – jak oczekiwałby skarżący − określić jako „ rażące wewnętrzne sprzeczności”. Odnośnie braku dostrzeżenia przez G. B. puszki w ręku oskarżonego wskazać należy, że na zapisie monitoringu (plik (...)oraz (...)) wyraźnie widać, że oskarżony otwierając drzwi sklepu i przepuszczając pokrzywdzonego, nie miał nic w ręku, a puszka schowana była w lewej kieszeni kurtki, w której to kieszeni oskarżony dodatkowo trzymał rękę. Dopiero później, w dalszej części nagrania, gdy oskarżony idzie obok pokrzywdzonego widoczne jest, że oskarżony trzyma w ręku puszkę. Sąd okręgowy prawidłowo zinterpretował zapis monitoringu, który wskazuje, że pokrzywdzony idąc obok oskarżonego miał pochyloną głowę i nie obserwował go cały czas, tym samym mógł owej puszki nie zauważyć. Co więcej wskazana w apelacji okoliczność, że monitoring nie obejmuje całej drogi świadka ze sklepu do domu jest oczywista, co sąd okręgowy – jak wynika z treści uzasadnienia dostrzegł.

Co do czasu zdarzenia podawanego przez świadka G. B. sąd meriti wyczerpująco i zasadnie dokonał oceny jego zeznań. Sam fakt posiadania w mieszkaniu przez świadka czterech zegarów nie wskazuje, że G. B. na ich podstawie precyzyjnie rejestrował czas będąc poza domem. Jak trafnie wskazał sąd okręgowy świadek z uwagi na swoją sytuację życiową nie ma konieczności dokładnego zapamiętywania czasu. Czas, kiedy doszło do zdarzenia został oparty na innym dowodzie ujawnionym w sprawie, mianowicie na podstawie zapisu monitoringu ze sklepu (...). Co więcej na to, że świadek nie przywiązuje wagi do upływającego czasu wskazują również jego późniejsze zeznania. Świadek G. B. zeznając na rozprawie w dniu 3 listopada 2015 roku stwierdził, że zdarzenie miało miejsce „ pół roku temu”, a faktycznie odstęp czasowy wynosił półtora roku. Nie jest jednak tak, jak sugeruje obrońca, że nieprecyzyjne określanie czasu to rażąca wewnętrzna sprzeczność dyskwalifikująca jego zeznania. Świadczy to jedynie o tym, że świadek ten z uwagi na wiek i sytuację życiową nie przywiązuje znaczącej uwagi do precyzyjnego określania czasu.

Również kolejny zarzut dotyczący zeznań świadka G. B., a odnoszący się do nazywania W. A. imieniem K. nie zasługuje na aprobatę. Obrońca zdaje się nie zauważać, że świadek W. A. będąc słuchany na rozprawie w dniu 2 grudnia 2014 roku (k. 455) podał, że używa również imienia K. i G. B. tak się do niego zwraca. Nie można zgodzić się zatem z twierdzeniem obrońcy, że osoba o imieniu K. nie miała żadnego udziału w toczącym się postępowaniu. I ostatni zarzut podawany przez obrońcę w apelacji a odnoszący się do kwestii możliwości weryfikacji sprawcy przez świadka G. B. jest całkowicie bezzasadny. O ile opis sprowadzający się do jedynie słów „jasno–ciemne włosy, na jeżyka” może być niewystarczający do pełnej identyfikacji osoby, o tyle obrońca nie dostrzega, że świadek G. B. w sposób bardziej rozbudowany opisał sprawcę w trakcie pierwszego zeznania w dniu 15 kwietnia 2014 roku (k. 3). Ponadto oskarżony został przez świadka G. B. bez żadnych wątpliwości rozpoznany w trakcie okazania w dniu 30 kwietnia 2014 roku. Również kwestia koloru kurtki, w którą był ubrany oskarżony została dostatecznie wyjaśniona. Całkowicie niezrozumiały jest zarzut dotyczący tej kwestii zawarty w apelacji a oparty na treści art. 7 k.p.k. Wskazać należy, że stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu „kolor granatowy niewątpliwie należy do ciemnych kolorów, a takiego określenia używał pokrzywdzony” trudno uznać jako dowolne.

Również nie nosi cech dowolności ocena zeznań świadka D. S. i W. A.. Świadek D. S. jest funkcjonariuszem Policji i widział oskarżonego wychodzącego z klatki, na której doszło do rozboju. Policjant ten z racji wykonywanego zawodu zapamiętał również inne cechy charakterystyczne w wyglądzie oskarżonego – tatuaż w postaci nutki na lewej stronie szyi, na które to elementy nie zwrócił uwagi świadek B.. Poza tym opis oskarżonego podawany przez świadka jest kompatybilny z opisem podawanym przez G. B.. Fakt niemożności podania przez D. S. precyzyjnie godziny, kiedy widział oskarżonego w żaden sposób nie podważa jego wiarygodności. Po pierwsze świadek określił czas wykonywania czynności służbowych w bloku, w którym mieszkał pokrzywdzony jako godziny popołudniowe, a godzina około 14 jest godziną popołudniową. Kolejna okoliczność podawana przez obrońcę jakoby świadek S. na rozprawie w dniu 3 listopada 2015 roku nie potwierdził w co był ubrany sprawca zdarzenia z dnia 15 kwietnia 2014 roku nie znalazła potwierdzenia w treści protokołu. Świadek potwierdził zeznania z k. 34−35 po ich odczytaniu. Odpowiadając na pytania obrońcy stwierdził „ teraz trudno mi jest stwierdzić w co mężczyzna był ubrany, ale podałem to podczas pierwszego przesłuchania”. Twierdzenie obrońcy o braku potwierdzenia ubrania sprawcy są całkowicie sprzeczne z zapisami protokołu rozprawy. Również przytaczane w apelacji okoliczności dotyczące wieku, ubioru, czy też miejsca zdarzenia podawane przez świadka W. A. nie mogą wpłynąć na ocenę jego zeznań jako wiarygodne w całości. Świadek W. A. nie był naocznym świadkiem rozboju, a o jego przebiegu dowiedział się od pokrzywdzonego. Jego relacja jest jedynie odtworzeniem relacji innej osoby. Co do wyglądu i ubioru mężczyzny stojącego pod kioskiem relacja świadka nie wskazuje, że widział oskarżonego. Podał jedynie, że pod kioskiem widział mężczyznę, którego wygląd opisał w trakcie pierwszego przesłuchania.

Niezasadny jest również zarzut podnoszony przez obrońcę naruszenia przez sąd przepisu art. 167 k.p.k. poprzez zaniechanie podjęcia inicjatywy dowodowej z urzędu i nieprzeprowadzenia dowodu z zeznań J. T.. Po pierwsze wskazać należy, że obrońca w piśmie datowanym 2 października 2015 roku wskazała, że obrona rozważa złożenie takiego wniosku dowodowego. Wniosek taki jednakże nie został złożony, co świadczy, że konieczności takiej obrońca na etapie jurysdykcyjnym nie widział. Również na etapie postępowania odwoławczego wniosek taki nie został złożony, za wyjątkiem podniesienia zarzutu naruszenia prawa procesowego. Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wskazuje natomiast by decyzję sąd winien podjąć z urzędu. J. T. nie była świadkiem zdarzenia, a zeznania G. B. nie wskazują, by mogła cokolwiek o nim wiedzieć, za wyjątkiem tego, czego ewentualnie dowiedzieć się mogła z relacji pokrzywdzonego. Jak wynika z zeznań G. B. w dniu zdarzenia poszedł do sąsiadki, która jest osobą chorą, by zanieść jej zakupy i przebywał tam 5-10 min. Trudno przyjąć, że przesłuchanie tej osoby po dwóch i pół roku od zdarzenia pozwoli na precyzyjne określenie czasu, kiedy doszło do czynu przypisanego oskarżonemu.

Nie można podzielić również zarzutu obrazy przepisu art. 192 § 2 k.p.k. bowiem przesłuchanie świadka z udziałem m.in. biegłego psychologa wymaga zaistnienia uprawdopodobnionych, tj. rozsądnych w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego wątpliwości co do stanu psychicznego świadka, czy zdolności postrzegania lub odtwarzania postrzeżeń wpływających ujemnie na treść składanych przez niego zeznań. Przepis art. 192 § 2 k.p.k. dopuszcza możliwość takiego przesłuchania w trzech przypadkach, gdy zachodzi wątpliwość co do stanu psychicznego świadka, jego rozwoju umysłowego albo zdolności postrzegania lub odtwarzania przez niego postrzeżeń. Lektura uzasadnienia wniesionego środka odwoławczego nie wskazuje na wystąpienie takich właśnie wątpliwości. Skarżąca obrońca oskarżonego jako podstawę przesłuchania świadka w tym trybie uzasadniała wyłącznie własnym przekonaniem o niewiarygodności G. B., wywodzonym z nieprecyzyjnego określenia przez świadka czasu popełnienia przestępstwa, nieznajomością faktycznego imienia kolegi, czy też zasłanianiem się niepamięcią co do marginalnych szczegółów zdarzenia. Wskazywane w apelacji ułomności świadka odnoszą się jedynie do jego stanu fizycznego, jak prawidłowo wskazuje obrońca ułomności powstałych na skutek powikłań przy porodzie. W żaden sposób nie można dopatrzeć się w jaki sposób pewne ograniczenia fizyczne mają automatycznie wskazywać na wątpliwości co do stanu psychicznego świadka, jego rozwoju umysłowego albo zdolności postrzegania lub odtwarzania przez niego postrzeżeń. Podstawą wniosku o przeprowadzenie czynności procesowej określonej w art. 192 § 2 k.p.k., nie może być przekonanie strony o niezgodności zeznań z rzeczywistością. Podstawą wniosku mogą być bowiem wyłącznie okoliczności uzasadniające podejrzenie istnienia wskazanego w tych przepisach stanu obniżającego zdolność relacjonowania faktów. Prawidłowo zatem potrzeby takiego przesłuchania nie widział sąd orzekający, co wyczerpująco uzasadnił w uzasadnieniu wyroku.

Całkowicie również bezzasadny jest zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. albowiem sąd meriti nie dokonał sprzecznych ustaleń z opinią biegłego B. M.. Wskazać należy autorce apelacji, że w sprawie niniejszej złożone zostały dwie opinie – główna w dniu 7 grudnia 2015 roku i uzupełniająca w dniu 14 marca 2016 roku. Obie opinie należy rozpatrywać łącznie, gdyż są one ze sobą nierozerwalnie związane. W opinii uzupełniającej biegły stwierdził, że przeprowadzone badania antropologiczne dotyczące mężczyzny z monitoringu z ulicy i cech oskarżonego R. H. wykazały znaczące podobieństwa. Niski poziom rozdzielczości zdjęć, ograniczona liczba analizowanych cech pozwoliła na stwierdzenie, że istnieje prawdopodobieństwo na średnim poziomie, że na zapisie dowodowym może znajdować się oskarżony. Owe „prawdopodobieństwo na średnim poziomie” odnieść należy do wskazanej przez biegłego na kartach 886−887 opinii głównej klasyfikacji identyfikacji na podstawie analizy cech morfologicznych. W opinii z prawdopodobieństwem na średnim poziomie (pkt d) analizowane cechy mogą wykazywać pojedyncze rozbieżności, ale z przyczyn technicznych nie można rozstrzygnąć, czy te różnice są rzeczywiste, czy też wynikają ze zniekształceń różnego rodzaju jakie powstają przy niskiej jakości zapisu. Wówczas nie można przy pojedynczych różnicach wykluczyć danej osoby. Natomiast opinia wykluczająca (pkt f) ma miejsce wówczas, gdy występują istotne różnice w budowie cech, proporcjach a ich wielość nie budzi wątpliwości, co do tego, że dotyczą one dwóch porównywanych osób. Analiza obu opinii w całości, nie tylko wybiórczo wniosków opinii uzupełniającej pozwala na stwierdzenie – jak to prawidłowo ustalił sąd orzekający – że opinia B. M. nie wykluczyła, że to właśnie oskarżony był na monitoringu z godziny 13:51. Skoro opinia została zakwalifikowana jako opinia z prawdopodobieństwem na średnim poziomie, to oczywistym jest, że nie jest opinią wykluczającą. A zatem stwierdzenie, że opinia nie wyklucza, że to oskarżony został zarejestrowany zapisem monitoringu jest całkowicie prawidłowe.

W związku z powyższym, wobec bezzasadności podniesionych w apelacji zarzutów obrazy przepisów postępowania, stwierdzić należy, że również bezzasadny jest zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia. W tym miejscu przypomnieć trzeba, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich konkretnie uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1975 w sprawie sygn. akt: II KR 355/74, Lex nr 16881). Tymczasem, jak wykazano wyżej, apelacja obrońcy sprowadza się w istocie do zaprezentowania poglądu o wiarygodności wyjaśnień oskarżonego i niewiarygodności przede wszystkim zeznań G. B., który to pogląd nie jest poparty żadnymi przekonującymi argumentami i pozostaje w oczywistej sprzeczności z zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym.

Tym samym sąd apelacyjny nie znalazł podstaw do uwzględnienia wniosku zawartego w apelacji obrońcy oskarżonego.

Także orzeczona wobec R. H. kara nie nosi cech rażącej surowości w rozumieniu art. 438 pkt. 4 k.p.k. Ustalając wymiar kary sąd okręgowy bowiem, uwzględnił wszelkie okoliczności istotne z tego punktu widzenia, w szczególności zaś okoliczności obciążające – działanie w warunkach recydywy, zdemoralizowanie oskarżonego, niskie pobudki jakimi się kierował sprowadzające się do chęci szybkiego zdobycia pieniędzy kosztem osoby o widocznych fizycznych ułomnościach, a zatem takiej której trudniej będzie przeciwstawić się młodemu i sprawnemu fizycznie oskarżonemu.

Niemniej jednak, rozpoznając apelację obrońcy sąd apelacyjny stwierdził, iż wydając zaskarżony wyrok, sąd okręgowy dopuścił się uchybienia, które chociaż nie miało wpływu na kwestię odpowiedzialności oskarżonego za przypisane mu przestępstwo, to jednak wymagało usunięcia w ramach kontroli instancyjnej. Sąd orzekający błędnie zaliczył na podstawie art. 63 § 1 k.p.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania od 1 do 8 czerwca 2015 roku. W czasie tym oskarżony odbywał karę pozbawienia wolności orzeczoną wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie o sygnaturze XVIII K 194/14.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze sąd apelacyjny orzekł na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. uznając, iż z uwagi na obecną sytuację życiową oskarżonego, obciążanie go tymi kosztami byłoby dla niego nadmiernie uciążliwe.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, jak w wyroku.