Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt III K 580/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 listopada 2016 roku

Sąd Rejonowy w Wałbrzychu, III Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący: SSR. Fryderyk Kwiatek

Protokolant: Barbara Lech

po rozpoznaniu w dniu 8 listopada 2016 roku

sprawy przeciwko Z. P.

synowi K. i Z. z d. P.

urodzonemu (...) w Z.

oskarżonemu o to, że:

w dniu 03 kwietnia 2016r. w S., woj. (...) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, na terenie sklepu, po uprzednim włożeniu torby na komputer typu laptop o wartości 61,40 zł do pustego opakowania kartonowego torby na komputer typu laptop o wartości 13,30 zł wprowadził w błąd pracownika sklepu co do wartości zakupionego towaru, czym doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o wartości 48,10 zł działając na szkodę firmy (...), przy czym jest to wypadek mniejszej wagi,

tj. o czyn z art. 286 § 3 k.k.

I.  na podstawie art. 17 § 1 pkt. 3 kpk w zw. z art. 1 § 2 kk umarza postępowanie wobec oskarżonego Z. P. o czyn opisany w części wstępnej wyroku, tj. występku z art. 286 § 3 k.k.;

II.  wydatki powstałe od chwili wszczęcia postępowania zalicza na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt III K 580/16

UZASADNIENIE

Po przeprowadzeniu rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 3 kwietnia 2016 roku oskarżony Z. P. przyjechał do sklepu (...) w S.. Ta część sklepu, w której eksponowany był sprzęt biurowy, pozostawała pod szczególnym nadzorem pracowników ochrony. To tutaj bowiem klienci zwykle dopuszczali się kradzieży. Zachowanie oskarżonego, oglądającego torby na laptopy, zwróciło uwagę M. S., pracownika ochrony mienia. Sklep oferował torby o zróżnicowanych cenach. Część toreb miała tekturowe opakowanie, a część była prezentowana bez opakowania. Niektórzy klienci wyciągali torby z opakowania, a po ich obejrzeniu pozostawiali je na półce bez opakowania. To powodowało, że kolejni klienci mogli wkładać inne torby do nieprzeznaczonego dla nich opakowania. Oskarżony wziął z półki dwie torby na laptopa i włożył je do wózka na zakupy. Jedna torba nie była opakowana, miała jedynie metkę z ceną. Druga torba miała kartonowe opakowanie. W tym drugim przypadku kod kreskowy zawierający informację o cenie był umieszczony na torbie i na opakowaniu. Torba w kartonowym opakowaniu miała cenę 13,30 zł. Torba oferowana bez opakowania była wyraźnie droższa, bo kosztowała 61,40 zł. Oskarżony obejrzał obie torby, po czym wyjął tańszą torbę z opakowania i odłożył ją na półkę. Drugą, droższą torbę i opróżnione opakowanie zabrał na stoisko z artykułami alkoholowymi. Tam, z pewnym trudem powodowanym rozmiarami torby, niewiele większej od opróżnionego chwilę wcześniej kartonu, włożył ją do opakowania, po czym kontynuował zakupy. M. S. poinformował innego pracownika, M. L., o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i wskazał oskarżonego jako sprawcę. Ten ostatni podjechał z zakupami do kasy i zapłacił za torbę. Kasjerka nie wyciągała torby z opakowania i ograniczyła się do zeskanowania kodu widniejącego na opakowaniu. Po odejściu od kasy oskarżony został zatrzymany przez M. L. i M. S.. Oskarżony, nie kryjąc zdumienia, okazał paragon. M. S. stwierdził, że towar widniejący na paragonie nie jest tożsamy z tym, który znajdował się w opakowaniu. M. L. zeskanowała kod wydrukowany na opakowaniu i potwierdziła podejrzenia pracownika ochrony mienia. Oskarżony zapewniał, że taki towar wziął z półki. Skonsternowana M. L. poprosiła oskarżonego, by udał się z nią do pomieszczenia monitoringu. Po obejrzeniu materiału zarejestrowanego przez kamery poprosiła zastępcę kierownika i wezwała Policję.

Dowód: - zeznania świadka M. L. k. 4, 84-85

-

zeznania świadka M. S. k. 85-86

-

protokół odtworzenia zapisu audio-video k. 44

Oskarżony ma 63 lata. Trudni się prowadzeniem działalności gospodarczej, w ramach której kieruje przedsiębiorstwem zajmującym się obróbką granitu. Utrzymuje małoletnie dziecko. Nie wskazał wysokości dochodu, twierdząc, że nie pamięta ile zarabia. W skład majątku oskarżonego poza bliżej nieokreślonym dochodem wchodzi kierowane przez niego przedsiębiorstwo (...).

W toku postępowania przygotowawczego i postępowania przed Sądem oskarżony kwestionował zarzut aktu oskarżenia i odmawiał składania wyjaśnień.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 55-56, 84

- informacja o karalności k. 36.

Sąd zważył nadto, co następuje:

Mając na uwadze zeznania świadków M. L. i M. S. oraz zapis zajścia, zarejestrowany kamerami monitoringu, Sąd nie miał najmniejszych zastrzeżeń co do sprawstwa oskarżonego. Świadkowie zbieżnie opisali zachowanie oskarżonego. Mimo że nie mogło być inaczej, skoro M. L. dowiedziała się od M. S. o zamianie toreb, istotne było, że oboje eksponowali trud, z jakim sprawca włożył droższą torbę do opakowania tańszej torby, pierwotny wybór dwóch toreb i wyjęcie tańszej torby z opakowania, wykluczające twierdzenie oskarżonego o zabraniu zapakowanej wcześniej droższej torby z półki. Relacje świadków pokrywały się z zapisem zajścia, którego odtworzenie zostało utrwalone w protokole włączonym w poczet dowodów. W świetle tego ostatniego umieszczenie droższej torby w opakowaniu tańszej torby nie mogło być dziełem przypadku ani wynikiem działania innego klienta.

Poczytalność oskarżonego nie była przedmiotem najmniejszych wątpliwości. Będąc osobą dorosłą, działająca z rozeznaniem odbiegającym znacząco (z racji profesjonalizmu i znajomości prawa, z którymi wiąże się prowadzenie działalności gospodarczej) od przeciętnego, oskarżony powinien zdawać sobie sprawę z konsekwencji zamiany produktów różniących się ceną, a mimo to - nieprzymuszany żadną życiową potrzebą, zamożny na tyle, na ile można przyjąć w przypadku przedsiębiorcy zajmującego się obróbką granitu, a więc zdolny do poniesienia ciężaru różnicy w cenie toreb, zdecydował się włożyć droższą torbę opakowania po tańszym produkcie i nabyć ją za cenę tańszej torby. W tym świetle czyn oskarżonego był również zawiniony.

Zabiegi podjęte przez oskarżonego na stoisku z alkoholem doprowadziły do tego, że zapłacił za droższą torbę tyle ile wynosiła cena tańszej torby. Pracownik, przekonany, że torba była oryginalnie zapakowana, odczytał cenę na podstawie kodu kreskowego znajdującego się na opakowaniu. Zamiana toreb miała ujść uwagi pracowników sklepu i zapewne nieprzypadkowo nastąpiła na stoisku z innymi artykułami. Płacąc mniej za towar, którego cena była ustalona na kwotę wyższą od przyjętej przez kasjera, oskarżony doprowadził rzeczony sklep do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, wyrażającego się w kwocie 48,10 zł, stanowiącej różnicę w cenie toreb. Tym samym oskarżony wyczerpał ustawowe znamiona oszustwa, przyjmującego – wedle Prokuratora - postać uprzywilejowaną, tj. wypadku mniejszej wagi, o którym traktuje art. 286 § 3 k.k. Przepis ten, po przywołaniu normy art. 286 § 1 k.k., stanowi jasno, że sprawca, który w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia w jej błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podejmujący takie działanie w ramach wypadku mniejszej wagi, podlega alternatywnemu zagrożeniu karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lar 2. O ziszczeniu się przesłanek uprzywilejowujących, tworzących taki typ przestępstwa, można mówić wówczas, gdy ocena zachowania sprawcy, dokonana przy zastosowaniu art. 115 § 2 k.k., prowadzi do wniosku, że czyn cechuje się zmniejszonym w stosunku do stopnia podstawowego ładunkiem społecznej szkodliwości. W realiach przedmiotowej sprawy rozmiar wyrządzonej szkody oraz rodzaj i charakter naruszonego dobra były bez wątpienia kluczowymi kwantyfikatorami stopnia społecznej szkodliwości, dlatego zapewne nieznaczny rozmiar uszczerbku spowodowanego czynem oskarżonego, status pokrzywdzonego i pozycja oskarżonego zdecydowały o pierwotnej ocenie inkryminowanego zachowania jako występku z art. 286 § 3 k.k. Sąd miał na względzie, że korzyść majątkowa uzyskana przez oskarżonego, odpowiadająca wysokości uszczerbku w mieniu pokrzywdzonego sklepu, nie przedstawiała znaczącej wartości ani dla oskarżonego ani dla pokrzywdzonego. Ten ostatni zresztą tuż po zakończeniu transakcji, w wyniku której został doprowadzony do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, odzyskał przedmiot oszukańczych zabiegów klienta. Sama motywacja oskarżonego, tj. działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nie mogła ważyć na ocenie stopnia społecznej szkodliwości, bo decydowała o postaci zamiaru i bycie przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., ale już suma 48,10 zł, w której wyrażała się owa korzyść, miała kluczowe znaczenie dla oceny ładunku społecznej szkodliwości. Sąd nie tracił z pola widzenia, że takie przysporzenie nie przynosiło oskarżonemu żadnej realnej, tj. w jego sytuacji znaczącej korzyści. Dotychczasowy tryb życia oskarżonego, sam w sobie, nie miał znaczenia dla oceny stopnia społecznej szkodliwości, ale już wzgląd na jego stabilizację zawodową i społeczną, wyrażającą się w prowadzeniu zyskownej działalności gospodarczej (brak danych o wysokości dochodu nie stanowił przeszkody do uznania oskarżonego, trudniącego się tzw. kamieniarstwem, zwykle bardzo dochodowym, za osobę majętną), pozwalał z pewnym uproszczeniem przyjąć że oskarżony niewiele zyskał, a pokrzywdzony niewiele stracił. W tym świetle bez znaczenia pozostawało, że oskarżony mógł sobie pozwolić na zakup droższej torby i z sobie tylko wiadomych powodów wykorzystał opakowanie tańszej torby. Taka ocena rozmiaru uszczerbku wyrządzonego czynem oskarżonego nie może wydawać się nieuprawniona, czy oderwana od realiów, skoro sami świadkowie, świadczący pracę na rzecz pokrzywdzonego sklepu, a więc pozostający w sytuacji materialnej dalekiej od tej, w której znajduje się oskarżony, wyrażali się o rozmiarach szkody dość oględnie, mówiąc, że chodziło o „groszowe sprawy”. W tym świetle ładunek społecznej szkodliwości miał ledwie subminimalny rozmiar, a to przemawiało za przyjęciem, że czyn oskarżonego nie był przestępstwem. Zgodnie z art. 1 § 2 k.k., nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. Reguła ta znalazła wyraz z szeregu orzeczeń, z których jedno – przez wzgląd na brak związania Sądu pierwotną kwalifikacją - zasługuje na przytoczenie. W wyroku z 14 marca 2012 roku, II AKa 54/12 (POSAG 2012/3/146-164) Sąd Apelacyjny w Gdańsku zaprezentował następujący pogląd: niezbędnym warunkiem przyjęcia, że mamy do czynienia z przestępstwem jest - między innymi - ustalenie, że czyn człowieka charakteryzował się społeczną szkodliwością w stopniu większym niż znikomy (nullum crimen sine periculo sociali). Zatem, nie każdy czyn karalny realizujący znamiona czynu zabronionego jest karygodny. Karygodne są tylko takie czyny, które osiągnęły wyższy niż znikomy stopień społecznej szkodliwości. Oznacza to, że więcej niż znikoma społeczna szkodliwość jest warunkiem bytu przestępstwa (art. 1 § 2 k.k.). Brak cech przestępstwa - ze względu na znikomy stopień społecznej szkodliwości - nie jest wykluczony, in concreto, także w przypadku zbrodni z art. 310 § 1 k.k. Zgodnie z takim rozumowaniem, podzielanym przez Sąd Rejonowy, brak cech przestępstwa nie był wykluczony w niniejszej sprawie z tej tylko przyczyny, że w ocenie Prokuratora działanie oskarżonego miało odpowiadać znamion uprzywilejowanego typu przestępstwa. Przyjęcie, że stopień społecznej szkodliwości był znikomy implikowało ustalenie, że czyn oskarżonego nie stanowił przestępstwa. Przepis art. 17 § 1 pkt 3 nie pozostawia wątpliwości co do konsekwencji takiego przyjęcia, stanowiąc jasno, że nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy stopień społecznej szkodliwości jest znikomy. Ustalenie dopiero w fazie jurysdykcyjnej okoliczności wyłączającej ściganie, aktualizującej się już w chwili wszczęcia dochodzenia, obligowało Sąd do umorzenia postępowania, tak jak o tym stanowi art. 414 § 1 k.p.k.

Wobec treści rozstrzygnięcia Sąd na podstawie art. 630 k.k. zaliczył wydatki powstałe od chwili wszczęcia postępowania na rachunek Skarbu Państwa.