Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV W 121/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 listopada 2016 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Tomasz Ładny

Protokolant: Paulina Puzia

Prokurator: Ewa Gołębiowska

po rozpoznaniu w dniach 14.09.2016r., 29.09.2016r. i 9.11.2016r. na rozprawie

w sprawie D. K., c. Z. i A., ur. (...) w D.

oskarżonej o to, że:

w dniu 18.09.2015r. w W., na terenie (...) przy ul. (...) w W. naruszyła nietykalność cielesną małoletniego J. C. poprzez uderzenie z otwartej ręki w policzek, szarpanie za ubranie, popychanie,

tj. o czyn z art. 217§1 kk

orzeka

I.  Oskarżoną D. K. uznaje za winną tego, że w dniu 18.09.2015r., na terenie (...) przy ul. (...) w W. naruszyła nietykalność cielesną małoletniego J. C. poprzez uderzenie go otwartą ręką w policzek tj. czynu z art. 217§1 kk i za to na mocy art. 217§1 kk wymierza jej karę 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny przyjmując 20 (dwadzieścia) złotych jako jedną stawkę,

II.  Na mocy art. 627 kpk zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania w kwocie 170 (sto siedemdziesiąt) złotych, w tym 100 (sto) złotych tytułem opłaty.

sygn. akt IV K 121/16

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

D. K. pracowała jako nauczyciel w (...) w W. przy ul. (...). W dniu 18.09.2015r. prowadziła lekcję religii w klasie (...). Na lekcji obecnych było 16 uczniów. Jednym z nich był J. C., który nie chciał czynnie uczestniczyć w lekcji. W związku z tym nauczycielka chciał ustalić jego imię i nazwisko, gdyż nie znała go. J. C. nie odpowiedział na jej pytanie i w związku z tym sięgnęła ona po jego plecak, aby wyjąć z niego dzienniczek ucznia. J. C. zdenerwował się tym i powiedział, aby nie dotykała jego rzeczy. Oboje zaczęli szarpać za plecak i wówczas D. K. uderzyła J. C. ręką w policzek, w wyniku czego spadły jego okulary. J. C. w odpowiedzi zaczął uderzać i kopać nauczycielkę.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonej (k. 70-71), zeznań świadków: M. K. (k.71-72, 10), A. C. (k.77-78) oraz innych dowodów ujawnionych na rozprawie.

Oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i wyjaśniła (k.70-71), że to był nowy uczeń dla niej. W tym dniu nie mogła sprawdzić listy obecności, bo wyjątkowo nie działał dziennik elektroniczny. Uczniowie wcześniej otrzymali informację, że idą do domu i nie będzie tej lekcji, więc nie wszyscy posiadali zeszyty i książki. Pytała ucznia jak się nazywa, a on nie chciał odpowiedzieć. Kilkakrotnie odmawiał wykonania poleceń wyciągnięcia zeszytu, kartki. Nie reagował, więc poprosiła go o wyjęcie dzienniczka z plecaka i wtedy on schował plecak pod krzesełko. Schyliła się, żeby ten plecak wyjąć spod krzesła i wtedy on ją odepchnął i kopnął pod ławką i wówczas w emocjach zareagowała w ten sposób, że uderzyła go w policzek. Następnie on wstał, powywracała stoły, krzesła i zaczął ją okładać pięściami. Całego zdarzenia nie pamięta, bo byłam w dużym szoku i miała bardzo liczne obrażenia.

Sąd zważył co następuje:

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonej w części dotyczącej tego, że pokrzywdzony pierwszy ją zaatakował, bowiem nie znajdują one potwierdzenia w innych dowodach przeprowadzonych w tej sprawie i należy je uznać za przyjętą przez nią linię obrony mającą na celu wykazać, że użyła wobec tego ucznia przemocy dlatego, że on ją wcześniej uderzył. W pozostałym zakresie wyjaśnienia oskarżonej zasługują na uwzględnienie i wskazują jednoznacznie i bezspornie, że to ona swoim nieprofesjonalnym postępowaniem sprowokowała tego ucznia do niewłaściwych zachowań i bez żadnego powodu, w oczywisty sposób naruszając przepisy prawa uderzyła ucznia ręką w twarz podczas lekcji, na oczach innych uczniów i wyczerpała w ten sposób znamiona przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej tj. czynu z art. 217§1 kk. W ocenie Sądu nie stanowią racjonalnego wytłumaczenia zachowania oskarżonej towarzyszące tej sytuacji emocje. Oskarżona nie była uprawniona do tego, aby żądać wydania plecaka tego ucznia ani też do tego, aby samej go brać, zaś ustalenie tożsamości ucznia mogło nastąpić poprzez zapytanie o to innego ucznia będącego w klasie.

W toku postępowania zeznania złożyły matka pokrzywdzonego – A. C. oraz nauczycielka tej szkoły, która dokonywała ustaleń przebiegu tego zdarzenia bezpośrednio po nim – M. K.. Obie nie były świadkami tego zdarzenia, a o jego przebiegu wiedza z relacji innych osób.

Z zeznań M. K. wynika, że zdarzenie zrelacjonowali jej inni uczniowie tej klasy i w ten sposób dowiedziała się, że J. C. nie chciał uczestniczyć w lekcji i odpowiedzieć oskarżonej jak się nazywa co skłoniło ją do wzięcia jego plecaka, na co on zdenerwował się i powiedział, aby nie dotykała jego rzeczy, po czym oskarżona miała go uderzyć w twarz, aż spadły mu okulary i wtedy on uderzył oskarżoną. Wcześniej zeznała (k.10v.-11), że kiedy oskarżona sięgnęła po plecak pokrzywdzonego to miała się wywiązać szarpanina o plecak i pokrzywdzony odepchnął ją i wtedy nauczycielka miała do niego powiedzieć „ty gnojku” i uderzyła go w twarz tak mocno, że spadły mu okulary i upadły 3 metry dalej. Z relacji dzieci wynikało, że nauczycielka pierwsza uderzyła ucznia.

Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania zeznań tego świadka, bowiem zrelacjonowała ona jedynie to, czego dowiedziała się od naocznych świadków zdarzenia bezpośrednio po nim.

Zeznania A. C. również oparte są na tym, czego dowiedziała się od syna i wychowawczyni. Jej relacja jest zbieżna z dokonanymi w tej sprawie ustaleniami. Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania jej zeznań tym bardziej, że przebieg zdarzenia zna ona jedynie z relacji innych osób.

Należy zważyć co następuje:

W ocenie Sądu zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy jest kompletny i nie wymaga uzupełnienia o jakiekolwiek dowody, które miałyby wpływ na ustalenia faktyczne. Sąd zaniechał przesłuchania małoletniego pokrzywdzonego – uwzględniając informacje zawarte w aktach sprawy oraz uznając, że wyjaśnienia oskarżonej nie pozostawiają wątpliwości co do jej sprawstwa, zaś relacje świadków „ze słyszenia” są wystarczające do weryfikacji twierdzeń oskarżonej w tej części, która nie jest zbieżna z dokonanymi ustaleniami. W ocenie Sądu w świetle zebranych dowodów wina oskarżonej nie budzi wątpliwości. Oskarżona nie mając ku temu żadnego powodu sprowokowała konfliktową sytuację, bezpodstawnie próbowała wejść w posiadanie plecaka pokrzywdzonego i w niedopuszczalny sposób zareagowała użyciem przemocy wobec niego w sytuacji, gdy nie chciał pozwolić jej na wzięcie jego plecaka. Nie są wystarczającym wytłumaczeniem tego bezprawnego zachowania emocje wywołane tą sytuacją, bowiem nauczyciel nie jest uprawniony do takich zachowań, a użycie wobec ucznia przemocy w taki sposób, jak to miała miejsce w sposób oczywisty wypełnia znamiona przestępstwa opisanego w dyspozycji art. 217§1 kk.

Odnośnie orzeczonej wobec oskarżonej kary Sąd uznał, że stopień społecznej szkodliwości tego czynu uniemożliwia warunkowe umorzenie postępowania przeciwko niej i w konsekwencji uwzględniając niekaralność oskarżonej, stopień winy i okoliczności opisane w wywiadzie kuratora wskazujące na sposób życia oskarżonej po popełnieniu czynu uznał, że uzasadnione jest wymierzenie jej kary najłagodniejszego rodzaju w symbolicznym niemal wymiarze. Kara 50 stawek dziennych grzywny spełni swoje cele i będzie adekwatną do ujawnionych okoliczności, a jednocześnie zadośćuczyni społecznemu odczuciu sprawiedliwości. Niewątpliwie stosowanie przemocy przez nauczyciela wobec ucznia jest dalece naganne i nie powinno mieć miejsca – stąd orzeczono jak na wstępie.

Wysokość stawki dziennej Sąd ustalił w oparciu o dane podane w trakcie postępowania przygotowawczego i uzyskane podczas wywiadu środowiskowego.

Uwzględniając fakt, że oskarżona pracuje i zarobkuje – Sąd nie znalazł podstaw do zwolnienia jej z kosztów postępowania i obciążył ją nimi – zgodnie z treścią art. 627 kpk.