Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 612/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 listopada 2016 roku

Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Anna Gąsior – Majchrowska

Protokolant: st. sekr. sądowy M. R., E. D.

przy udziale Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Mazowieckim: A. R., A. K. (1), M. D.

po rozpoznaniu w dniach: 02.10.2015 r., 26.01.2016 r., 03.06.2016 r., 09.09.2016 r., 17.11.2016 r.

sprawy:

R. S.

syna H. i U. z domu Ś.

urodzonego (...) w T.

oskarżonego o to, że:

I. W dniu 10 czerwca 2014 r. w T. woj. (...), na ul. (...), z samochodu służbowego, zabrał w celu przywłaszczenia segregator wraz z dokumentami opisany (...), segregator z dokumentami opisany (...), teczkę plastykową z dokumentami, dokumenty w postaci 12 szt. faktur, ofertę – „Cennik na alkohole”, teczkę koloru czerwonego z dokumentami, żółtą teczkę opisaną (...) teczkę niebieską przezroczystą wraz z programami, bloczek dowodów wpłat, pieniądze w kwocie 38659 zł oraz komputer laptop L. wraz z ładowarką, myszą do komputera i torbą na laptopa tj. mienie o łącznej wartości 40559 zł. czym działał na szkodę firmy (...) Sp. z o.o.

to jest o przestępstwo określone w art. 278 § 1 kk. w zb. z art. 276 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

1.  oskarżonego R. S. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu, zaś wydatkami poniesionymi w toku postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 612/14

UZASADNIENIE

Oskarżyciel publiczny – Asesor Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Mazowieckim postawił R. S. zarzut popełnienia czynu polegającego na tym, że :

-

W dniu 10 czerwca 2014 r. w T. woj. (...), na ul. (...), z samochodu służbowego, zabrał w celu przywłaszczenia segregator wraz z dokumentami opisany (...), segregator z dokumentami opisany (...), teczkę plastykową z dokumentami, dokumenty w postaci 12 szt. faktur, ofertę – „Cennik na alkohole”, teczkę koloru czerwonego z dokumentami, żółtą teczkę opisaną (...) teczkę niebieską przezroczystą wraz z programami, bloczek dowodów wpłat, pieniądze w kwocie 38659 zł oraz komputer laptop L. wraz z ładowarką, myszą do komputera i torbą na laptopa tj. mienie o łącznej wartości 40559 zł. czym działał na szkodę firmy (...) Sp. z o.o.

to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 278 § 1 kk. w zb. z art. 276 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

* * *

W toku przewodu sądowego Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny

Firma (...) Sp. z o.o. z siedzibą przy ul. (...) w W. posiada biuro w T. (...). Pracownikiem tej firmy był R. S., którym zajmował stanowisko menagera. Prezesem (...) Sp. z o.o. jest A. W..

(zeznania świadka A. W. – k. 2-3, k. 162-164;

wyjaśnienia oskarżonego R. S. – k. 30-31, k. 127-128 v.;

wydruk z KRS – k. 102-108)

W dniu 10 czerwca 2014 roku o godzinie 08:00 R. S. udał się biura firmy przy ul. (...) w T. celem omówienia kwestii remanentowych za miesiąc maj. Przyjechał samochodem służbowym marki F. (...) o nr rej. (...). Ze względu na nieobecność A. W. udał się na umówioną wizytę z pracownikami z Państwowej Inspekcji Sanitarnej (sanepidu) i około godziny 09:00 udał się z nimi do nowo powstającego punktu gastronomicznego przy ul. (...) w T.. Po spotkaniu około godziny 10:00 odwiózł je ponownie do siedziby Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

(wyjaśnienia oskarżonego R. S. – k. 30-31, k. 127-128 v.)

Następnie R. S. powrócił na umówione rozliczenie z sekretarką A. B. do biura firmy przy ul. (...) w T.. Po wejściu do budynku biura wraz z dokumentami i pieniędzmi poprosiła go do siebie księgowa M. M. (1), której miał przekazać listy obecności i karty urlopowe pracowników. Zanim się do niej udał pozostawił w/w rzeczy na biurku w recepcji u A. B.. M. M. (1) wręczyła mu wypowiedzenie umowy o pracę w trybie natychmiastowym. Przed jego wręczeniem R. S. przekazał M. M. (1) dokumenty pracownicze. Po jego wręczeniu natomiast R. S. zestresował się bardzo tą sytuacją i źle się poczuł. Poinformował M. M. (1), że nie podpisze dokumentu. Wychodząc z budynku zabrał w/w rzeczy z biurka A. B. mówiąc, że rozliczy się później, ponieważ w tej chwili nie da rady. Był blady i zdenerwowany. Chciał wejść do samochodu służbowego, ale D. C. powiedział mu, że musi mu go zabrać bo takie ma polecenie. R. S. poprosił go o podwiezienie do domu z dokumentami, pieniędzmi w kwocie około 38.000 złotych, laptopem L.. D. C. powiedział, że ma zabrać wszystkie swoje rzeczy i zostawić samochód. Oddał dokumenty do auta i kluczyk po czym zabrał wszystkie swoje rzeczy, które znajdowały się w samochodzie. Poprosił K. M., aby pomógł mu zabrać rzeczy i zawiózł go do domu, ponieważ czuł się coraz gorzej. K. M. pomógł mu zbierać rzeczy po czym otrzymał telefon od A. W. i oznajmił mu, że musi go zostawić i odjechał.

(wyjaśnienia oskarżonego R. S. – k. 30-31, k. 127-128 v.;

zeznania świadka D. Z. – k. 6-6v., k. 201v.;

zeznania świadka D. C. – k. 7-7v.,k. 164v.-165v.;

zeznania świadka K. M. – k. 41-41v., k. 129v.-131;

zeznania świadka M. M. (1) – k. 42-42v., k. 131-132;

zeznania świadka A. B. – k. 43-43v., k. 167-167v.)

R. S. opuścił teren firmy i udał się w kierunku ul. (...), gdzie dogonił go D. C. i kazał wracać do biura. Odmówił i powiedział, że w tej chwili tak źle się czuje, że nie jest w stanie się rozliczyć i funkcjonować. Następnie R. S. udał się kierunku ronda przy ul. (...) i wezwał taksówkę.

(wyjaśnienia oskarżonego R. S. – k. 30-31, k. 127-128 v.)

Kiedy taksówka przyjechała i wsiadł do niej, D. Z. zajechał im drogę samochodem służbowym marki B. (...) o nr rej. (...). Był wraz z nim D. C.. Otworzyli tylne drzwi taksówki i kazali mu wysiąść i udać się do biura rozliczyć. Ostatecznie wsiadł do ich samochodu. Gdy podjechali pod firmę zadzwonił do swojej żony, żeby po niego przyjechała.

(wyjaśnienia oskarżonego R. S. – k. 30-31, k. 127-128 v.;

notatka urzędowa – k. 23;

zeznania świadka D. Z. – k. 6-6v., k. 201v.;

zeznania świadka D. C. – k. 7-7v., k. 164v.-165v.;

zeznania świadka Ł. P. – k. 39-40, k. 129-129v. )

Po przybyciu funkcjonariuszy policji R. S. został zatrzymany o godzinie 11:15. W chwili zatrzymania R. S. posiadał przy sobie między innymi segregator wraz z dokumentami opisany (...), segregator z dokumentami opisany (...), teczkę plastykową z dokumentami, dokumenty w postaci 12 szt. faktur, ofertę – „Cennik na alkohole”, teczkę koloru czerwonego z dokumentami, żółtą teczkę opisaną (...) teczkę niebieską przezroczystą wraz z programami, bloczek dowodów wpłat, pieniądze w kwocie 38659 zł oraz komputer laptop L. wraz z ładowarką, myszą do komputera i torbą na laptopa, które były w pojeździe marki B. (...) o nr rej. (...). Następnie R. S. został przewieziony przez funkcjonariuszy policji radiowozem do Komendy Powiatowej Policji w T.. Pojazdem marki B. (...) o nr rej. (...) z w/w rzeczami udał się na w/w K. funkcjonariusz policji A. K. (2) wraz z D. Z..

R. S. był trzeźwy.

(wyjaśnienia oskarżonego R. S. – k. 30-31, k. 127-128 v.;

protokoły oględzin rzeczy – k. 8-11, k. 12-13, k. 14-16, k. 17-18;;

pokwitowanie – k. 19;

protokół okazania rzeczy – k. 20-21;

notatka urzędowa – k. 23;

protokół zatrzymania osoby – k. 24;

protokół okazania rzeczy – k. 32-33;

zeznania świadka A. K. (2) – k. 166-166v.;

zeznania świadka M. S. (1) – k. 166 v.;

zeznania świadka D. Z. – k. 6-6v., k. 201v.;

zeznania świadka D. C. – k. 7-7v., k. 164v.-165v.;

zeznania świadka M. S. (2) – k. 168-168 v. ;

zeznania świadka A. W. – k. 2-3, k. 46-46v., k. 162-164)

R. S. ma 42 lata, posiada wykształcenie zawodowe, z zawodu jest kucharzem, pracuje w Przedsiębiorstwie Handlowo – Usługowym (...) w Ł. z siedzibą w W., na umowę o pracę, z czego osiąga miesięczny dochód 2.500 złotych netto. Jest żonaty, posiada dwoje dzieci w wieku 10 i 17 lat, które posiada na utrzymaniu. Posiada samochód m – ki V. (...) z 2001 o wartości 9.000 złotych, działkę o pow. 700 m 2 z domem o pow. 110 m 2. Nie był leczony psychologicznie, psychiatrycznie, ani odwykowo, a leczony neurologicznie od czerwca 2014 roku na depresję.

(dane osobopoznawcze – k. 44, k. 126 v.)

R. S. nie był uprzednio karany.

(dane o karalności – k. 45, k. 79, k. 182)

R. S. nie zdradza objawów choroby psychicznej, ani cech upośledzenia umysłowego, nie jest uzależniony od alkoholu ani narkotyków. Natomiast w dniu 10 czerwca 2014 roku doszło do ostrej reakcji na stres i z tego powodu miał ograniczone w znacznym stopniu zarówno zdolność rozpoznania znaczenia czynu, jak i możność pokierowania swoim postępowaniem.

(opinia sądowo – psychiatryczna – k. 112 )

R. S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

W toku postępowania przygotowawczego w dniu 10 czerwca 2014 roku R. S. wyjaśnił, że do dnia 10.06.2014 r. był zatrudniony w firmie (...) na stanowisku menagera, w której prezesem jest A. W.. Dodał, że zostało mu przedstawione wypowiedzenie w trybie natychmiastowym z paragrafami o ciężkim naruszeniu przepisów prawa pracy, których nie rozumiał i nikt nie potrafił wytłumaczyć o co chodzi. Podniósł, że zestresował się bardzo tą sytuacją, źle się poczuł, nie spodziewał się takiego potraktowania jego osoby. Poinformował, że nie podpisze dokumentu w tej chwili, bo musi przemyśleć to i wyjść z budynku, ponieważ bardzo źle się czuł. Wychodząc z budynku powiedział do sekretarki, że rozliczy się później, ponieważ w tej chwili nie da rady. Chciał wejść do samochodu służbowego, ale pan D. powiedział mu, że musi mu go zabrać bo takie ma polecenie. Zapytał się, czy może go odwieźć do domu z dokumentami, pieniędzmi w kwocie około 38.000 złotych, laptopem L.. Pan D. powiedział, że ma zabrać wszystkie swoje rzeczy i zostawić samochód. Oddał dokumenty do auta i kluczyk po czym zabrał wszystkie swoje rzeczy, które znajdowały się w samochodzie. Poprosił K. M., aby pomógł mu zabrać rzeczy i zawiózł go do domu, ponieważ czuł się coraz gorzej. K. M. pomógł mu zbierać rzeczy po czym otrzymał telefon i oznajmił mu, że ma go zostawić tak jak stoi i odjechał. Oskarżony dodał, że postanowił oddalić się z tego miejsca. W tym czasie doszedł do ul. (...), gdzie dogonił go pan D. i kazał wracać do biura. Ciągnął go za rękę i próbował odebrać teczki i pieniądze pod pretekstem pomocy. Kategorycznie odmówił i powiedział, że w tej chwili tak źle się czuje, że nie jest w stanie się rozliczyć i funkcjonować. Zostawił go i oddalił się. Oskarżony w tym czasie udał się kierunku ronda przy ul. (...) i wezwał taksówkę. Kiedy taksówka przyjechała i wsiadł do niej zajechał im drogę samochodem służbowym D. Z. z firmy (...) i był wraz z nim pan D.. Otworzyli tylne drzwi taksówki i kazali mu wysiąść. Próbowali zabrać teczki i używali słów wulgarnych, mówili, że pożałuje, żeby nie odpieprzał i poszedł do biura się rozliczyć. Ostatecznie wsiadł do ich samochodu. Gdy podjechali pod firmę chciał udać się do biura celem rozliczenia choć jego stan zdrowia się pogarszał, ale pani prezes z balkonu budynku kazała pozostawić wszystkie rzeczy w aucie. Zadzwonił do swoje żony, żeby po niego przyjechała, ponieważ czuł się osaczony i nie dawał sobie rady z tą sytuacją. Na miejsce przybili policjanci, zapytali o stan trzeźwości, ponieważ tak źle wyglądał. Nie wie co odpowiedział. Następnie został przewieziony na Komendę Policji w T.. Dodał, że publicznie został oskarżony, oczerniony, pomówiony o to, że jest złodziejem.

Na rozprawie przed Sądem w dniu 2 października 2015 roku R. S. wyjaśnił, że niczego nie próbował zabrać. Przyszedł do firmy w celu rozliczenia się z tych pieniędzy i faktur, które posiadał. Było to standardowe działanie comiesięczne. Po przyjeździe do biura w celu rozliczenia się, zabrał ze sobą wszystkie dokumenty i rzeczy powierzone, które miał przy sobie. Udał się do pani, z którą się rozlicza do pani A. B., to jest sekretarka i jednocześnie osoba, z którą się rozliczał. Położył wszystkie dokumenty i wszystkie teczki potrzebne do rozliczenia, przy jej stanowisku pracy. Został poproszony do pani M. M. (2). Pani M. zajmowała się kadrami. Rozliczenie z panią B. trwa dość długo, więc najpierw udał się do pani M.. Po przekazaniu dokumentów pani kadrowej zostało mu przez nią wręczone wypowiedzenie z pracy, na którym z tego co przeczytał pisało, że na skutek ciężkiego naruszenia obowiązków wynikających z prawa pracy, bez dalszego uzasadnienia. W tym momencie zapytał się pani M. o co tu chodzi, a ona wskazała ręką na górę i powiedziała „pani W.”. N. znajduje się biuro pani W.. Cała ta sytuacja wydawała mu się niezrozumiała. Był wstrząśnięty tym faktem i mocno zdenerwowany. Tym bardziej, że nastąpiło to w momencie, kiedy przekazał ostatni dokument związany z powierzoną mu pracą tj. otwarciem kawiarni L. na ul. (...), a decyzja sanepidu była ostatnią przed otwarciem tej kawiarni. Chciał podkreślić, że to nie było jedyne jego zadanie w tej firmie, był zatrudniony jako menager naC. W. na czas określony. Pracowałem już od ok. 3-ech lat. Oświadczył pani M., że nie podpisze wypowiedzenia i poinformował, że rozliczy się w terminie późniejszym, że nie jest w stanie się skupić. Mówił, że źle się czuje w związku z całą sytuacją i nie jest w stanie się rozliczyć. Zabrał powierzone dokumenty, te które zostawił wcześniej przy stanowisku pracy pani B.. Pani B. siedziała w innym pomieszczeniu, ale w tym samym budynku na tym samym piętrze. Ją też poinformował, że muszą to przełożyć. Jak dostał to wypowiedzenie, to w biurze zapanowała cisza i myśli, że pani B. wiedziała o tym, musiała to usłyszeć. Poinformował panią B., że zinwentaryzuje sobie te dokumenty, które miałem przy sobie plus rzeczy, które miał w domu. Utargi były w jednej teczce koło pani B.. Pieniądze były w teczce, w torbie na laptopa razem z laptopem. Zabrał segregatory, teczkę i udał się w kierunku wyjścia. W tym momencie D. C. wyszedł za nim z budynku i przy samochodzie poinformował go, że musi mu zabrać samochód służbowy. Zapytał, czy podwiezie go do domu, twierdził kategorycznie, że nie może, że takie jest polecenie. Podczas wypakowywania reszty rzeczy z samochodu, również prywatnych na miejsce podjechał K. M. – pracownik tej firmy. Cała ta sytuacja i temperatura na zewnątrz spowodowały, że poprosił pana K. M. o podwiezienie do domu. Pan K. M. powiedział, że nie ma sprawy i pomógł mu przepakowywać te rzeczy do jego służbowego samochodu. To wszystko działo się przed głównym wejściem do budynku biura. W tamtym czasie biuro znajdowało się na ul. (...). K. M. pomagał mu te rzeczy przepakowywać, po czym dostał telefon najprawdopodobniej od pani W.. Powiedział do niego „R. sorry ja nie mogę” i wyjął te przepakowywane rzeczy na chodnik. Ani pani B. ani pani M. nie mówiły, aby zostawić te rzeczy w biurze. One widziały, że jest zdenerwowany. W międzyczasie widział, że D. C. dostał telefon i jak zakończył rozmowę powiedział, „R. ja jeszcze muszę ci zabrać telefon służbowy”. Jego zdenerwowanie było spowodowane tym, że zabrano mu samochód, telefon i zabrała to ta osoba, która tych rzeczy mu nie przekazywała. Rzeczy, o które prosił pan D. C., czyli samochód, kluczyki, dokumenty od samochodu i telefon zostały mu przekazane. Pan D. C. udał się do biura, pan K. M. odjechał z tego miejsca, odjechał z tego miejsca zostawiając go na chodniku. On te wszystkie rzeczy zabrał ze sobą i udał się w kierunku domu. Tam były dokumenty, dowody wpłaty i wypłaty w oryginale i pieniądze, z których musiał się rozliczyć. Postanowił oddalić się do domu celem odetchnięcia, musiał ochłonąć, aby móc normalnie się rozliczyć. Do domu miałem ok. 1,5 km. Doszedł do przystanku autobusowego, gdzie usiadłem. Zadzwoniłem do żony i wezwał taksówkę. Poprosiłem żonę, żeby przyjechała, powiedział, że go wyrzucili z pracy. W tym momencie na ul. (...) pojawił się pan D. C., podszedł do niego i powiedział, że ma wrócić do biura i się rozliczyć. Poinformowałem go, że wróci i się rozliczę jak ochłonie i zinwentaryzuje dokumenty, a on powiedział, że to jest niemożliwe, powiedział, że musi natychmiast wracać i zaczął szarpać teczkę. Powiedział mu, że jej nie odda, że wróci do firmy i się rozliczy, a on nie będzie mu tego zabierał. Poinformował go, że jak nie przestanie szarpać, to wezwie policję. D. się oddalił z okolic przystanku. Ponieważ źle się czuł odszedł dalej w stronę budynków firmy (...), gdzie podjechała taksówka z panem P.. Wsiadł do samochodu i w momencie, kiedy mieli odjeżdżać pan D. Z. z D. C. zajechali im drogę. Otworzyli drzwi i powiedzieli, że ma wracać. Nie miał siły się szarpać z dwoma mężczyznami i przesiadł się z taksówki do ich samochodu pilnując dokumentów. Pojechali na ul. (...), tam podjechała jego żona. Nie pozwolono mu wysiąść z samochodu, poinformowano, że jedzie policja. Powiedział Z., że źle się czuje i musi wysiąść, w tym momencie podjechał radiowóz z policjantami. W pierwszych słowach policjant zapytał się w bardzo wulgarny sposób, czy jest pod wpływem alkoholu. To było dwóch mężczyzn policjantów. Powiedzieli, że musi jechać z nimi. Był badany na trzeźwość, ale później już na komisariacie. Chciał zabrać ze sobą powierzone dokumenty, na co powiedzieli mu kategorycznie, że nie może już tego ruszać. Mówił, że nie zostawię rzeczy panu Z., że to są rzeczy jego i firmy, z których musi się rozliczyć i nie może tego zostawić nikomu innemu. Jeden z policjantów powiedział, że pojedzie razem z tymi rzeczami na policję ze Z.. Wszystko co miał przy sobie, zostało zabrane przez policjantów. Podkreślił, że nie chciał zabrać tych dokumentów i pieniędzy, chciałem się rozliczyć. W Sądzie Pracy w T. toczy się sprawa za bezpodstawne zwolnienie pod sygn. IV P 120/14. Ta sprawa jest w toku. Pierwsza moja współpraca z firmą (...) była w latach 2009-2013. Wówczas odszedł z własnej woli. Później Pani W. prosiła, żeby wrócił ponownie. Wrócił w styczniu 2014r. Nie był w konflikcie ani z C. ani M.. Z panem Z. kiedyś miałem jakąś sprzeczkę.

To wypowiedzenie otrzymał przy biurku pani M., w pokoju nikogo więcej nie było. Pan C. był w takim pomieszczeniu przejściowym w pobliżu pani B., która siedzi przy wejściu do biura. On wyszedł z nim z biura i powiedział, żeby oddał samochód, oddał kluczyki i dokumenty. Przed budynkiem pan C. nie mówił, żeby się rozliczył, w tym momencie tego nie mówił. To rozliczenie z panią B. na pewno wymagało skupienia, bo to jest księgowość kreatywna. Informuje o wydatkach, przedstawia dokumenty, dowody wpłat, wypłat, faktury. To jest skomplikowane i czasochłonne.

Na pewno dzwonił do żony wtedy, kiedy wzywał taksówkę. Najpierw dzwonił do żony, a później po taksówkę. Po taksówkę dzwonił, albo z tego przystanku, albo z okolic firmy (...). Później swoje rzeczy odzyskał.

Po wyjściu z budynku i zabraniu rzeczy, po wręczeniu wypowiedzenia nie wracał do tego budynku.

Po wręczeniu wypowiedzenia nie próbował się kontaktować z panią W.. Wcześniej jak dzwonił przed tym wypowiedzeniem, to pani W. nie odbierała telefonu. Miał rozliczenia remanentowe zC. W. za miesiąc maj i o tym mieli rozmawiać.

W czasie, kiedy był na terenie biura i przed biurem po wręczeniu wypowiedzenia pana Z. absolutnie go nie widział. Widział, że pani W. zerkała przez okno, stąd wiem, że była. Na pewno wchodząc do budynku przed wręczeniem wypowiedzenia miał przy sobie torbę z laptopem wraz z ładowarką, myszą oraz pieniądze. Na pewno miał dokumenty w postaci faktur, dowodów wpłat, paragony, że segregator z dokumentami opisany (...) C. W., segregator z dokumentami opisane „utargi”, teczkę plastikową z dokumentami, dokumenty w postaci 12 szt. faktur, raczej nie miał oferty „cennik na alkohole”, Miał teczkę koloru czerwonego z dokumentami. W samochodzie została teczka „program zwalczania szkodników”. Teczka niebieska z paragonami. Później te wszystkie rzeczy wziął ze sobą, jak się chciałem udać do domu. Jak wyszedł z budynku miał je przy sobie, zostawił przy aucie. Myśli, że w samochodzie służbowym nic nie zostało w momencie, jak go oddawał C..

(wyjaśnienia oskarżonego R. S. – k. 30-31, k. 127-128v.)

Sąd Rejonowy dokonał następującej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i zważył, co następuje:

Na wstępie przedmiotowych rozważań wskazać należy, że nie budzi wątpliwości, że R. S. był pracownikiem (...) Sp. z o.o., w której zajmował stanowisko menagera. Niewątpliwie również w dniu 10 czerwca 2014 roku doszło do wręczenia mu wypowiedzenia umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym. Bezspornie także R. S. po opuszczeniu siedziby firmy przy ulicy (...) w T. zabrał ze sobą segregator wraz z dokumentami opisany (...), segregator z dokumentami opisany (...), teczkę plastykową z dokumentami, dokumenty w postaci 12 szt. faktur, ofertę – „Cennik na alkohole”, teczkę koloru czerwonego z dokumentami, żółtą teczkę opisaną (...) teczkę niebieską przezroczystą wraz z programami, bloczek dowodów wpłat, pieniądze w kwocie 38659 zł oraz komputer laptop L. wraz z ładowarką, myszą do komputera i torbą na laptopa.

Na podstawie zeznań świadków A. W. ( Prezes (...) Sp. z o.o.), D. C. (pracownika (...) Sp. z o.o.), D. Z. (byłego pracownika grupy (...)), A. B. (pracownika (...) Sp. z o.o.), M. M. (1) (dyrektor ds. personalnych – pracownika (...) Sp. z o.o.), K. M. (byłego pracownika firmy (...)), Ł. P. (taksówkarza), M. S. (2) (żony oskarżonego), którym co do zasady przyznano walor wiarygodności Sąd ustalił przebieg wydarzeń mających miejsce w dniu 10 czerwca 2014 roku z udziałem R. S..

Z relacji wyżej wymienionych źródeł dowodowych, którym Sąd przyznał moc dowodową w takim zakresie, w którym wzajemnie ze sobą korespondują i są zbieżne z twierdzenia oskarżonego R. S. można odtworzyć rzeczywisty obraz wydarzeń.

W odniesieniu do depozycji funkcjonariuszy policji A. K. (2) i M. S. (1) Sąd ocenił je pozytywnie. Oczywiście nie pamiętali oni już szczegółowo przebiegu interwencji i czynności związanych z zatrzymaniem oskarżonego, co jest uzasadnione charakterem ich pracy oraz znacznym upływem czasu od zdarzenia. Powyższe jednak nie deprecjonuje tych informacji, które przekazali przed Sądem, albowiem znajdują one potwierdzenie w innych uznanych za wiarygodne dowodach osobowych i nieosobowych, a w związku z tym mogły stanowić podstawę do czynienia ustaleń faktycznych w przedmiotowej sprawie. Jedynie zeznania świadka S. W. również funkcjonariusza policji okazały się w zasadzie bezużyteczne na kanwie tej sprawy, albowiem nie kojarzył on ani interwencji, ani też osoby oskarżonego. Potwierdził on jedynie fakt sporządzenia notatki urzędowej (vide k. 23).

W aspekcie powyższego Sąd zasadniczo dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego R. S. , albowiem znajdują one potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, który został uznany za wiarygodny. Znamiennym jest, iż oskarżony od samego początku, już bezpośrednio po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy policji (co istotne podczas przesłuchania na Komendzie Policji o godzinie 16:30, gdzie został przewieziony) utrzymywał, że nie było jego celem przywłaszczenie rzeczy należących do pracodawcy. Z notatki urzędowej funkcjonariusza policji S. W. wprost wynika, że R. S. mówił na Komendzie Policji, iż miał się rozliczyć z pieniędzy w późniejszym terminie, gdyż silne zdenerwowanie związane ze zwolnieniem z pracy uniemożliwiło mu prawidłowe rozliczenie się z pieniędzy. Powyższe potwierdza zatem wersję prezentowaną konsekwentnie przez oskarżonego, a następnie znajduje odzwierciedlenie w opinii sądowo – psychiatrycznej. Wyjaśnienia R. S. opisują przebieg wydarzeń mających miejsce w tym dniu z jego udziałem i znajdują również potwierdzenie w relacjach jego współpracowników. Chodzi tu oczywiście o fakty związane z jego przybyciem do firmy, wręczeniem mu wypowiedzenia i odmową jego przyjęcia, opuszczeniem budynku firmy, a następnie również terenu firmy, ostatecznie zaś jego zatrzymanie w pojeździe taksówki i dowiezieniem do siedziby firmy, a także zatrzymaniem przez funkcjonariuszy policji. W istocie rzeczy oskarżony nie kwestionował, że zabrał rzeczy, które zostały wymienione w opisie czynu mu zarzucanego, a powyższe potwierdzają również naoczni świadkowie tych wydarzeń. Rzecz jednak w tym, że okoliczność ta nie jest wystarczająca do przypisania mu sprawstwa i winy za inkryminowany mu czyn. Jakkolwiek świadkowie co do zasady zbieżnie opisują swój kontakt z oskarżonym tego dnia i w tym zakresie wyjaśnienia R. S. również korespondują z ich relacjami, niemniej nie potwierdzają oni już, że mówił, iż rozliczy się później, że źle się czuje. Jedyną osobą, która wskazała, że oskarżony sygnalizował, że przyjedzie później do firmy był taksówkarz Ł. P., który był świadkiem rozmowy R. S. z D. Z. i D. C.. Przy czym, znamiennym jest i na to należy zwrócić uwagę, iż pozostałe osoby są to pracownicy firmy (...) Sp. z o.o. W ocenie Sądu jest to okoliczność, która nakazuje oceniać ich relacje z dużą dozą ostrożności. Tymczasem właśnie z depozycji świadka Ł. P., nie związanego z żadną ze stron, a zatem w istocie bezstronnego i obiektywnego wynika fakt niezwykle istotny. Ten jednak szczegół, zdaniem Sądu, a mianowicie stwierdzenie przez oskarżonego, że przyjedzie później stanowi zaprzeczenie tezy, aby miał on zamiar ucieczki przed pracodawcą w celu przywłaszczenia rzeczy należących do niego. Trzeba podkreślić, że oskarżony czuł się zapewne zdruzgotany decyzją o zwolnieniu z pracy w trybie dyscyplinarnym i wcale nie jest to sytuacja nietypowa. Silny stres związany z faktem zwolnienia spowodował, co wiarygodnie wyjaśnił oskarżony, że nie był w stanie rozliczyć się z posiadanych rzeczy. Powyższe jest w ocenie Sądu logiczne i przekonuje, że zamiarem R. S., wbrew stanowisku oskarżyciela publicznego, wcale nie był zabór rzeczy stanowiących własność (...) Sp. z o.o. Z tego względu, Sąd pozytywnie ocenił wyjaśnienia oskarżonego, który mocno przeżył zwolnienie z pracy, poczuł się osaczony przez współpracowników i pracodawcę. Z perspektywy osób uczestniczących w zdarzeniu jego reakcja była być może irracjonalna, niemniej jednak biorąc pod uwagę zaistniały stan rzecz i wszystkie aspekty tej sytuacji, wersja oskarżonego przekonuje Sąd i stanowi przyczynek do uznania jej za wiarygodną.

W ocenie Sądu na przymiot wiarygodności zasługuje opinia sądowo – psychiatryczna. Wskazana opinia jest jasna, pełna i nie zawiera sprzeczności, a jej wnioski nie były przez żadną ze stron kwestionowane.

Za niebudzące wątpliwości i wiarygodne Sąd uznał pozostałe dowody nieosobowe znajdujące się w aktach przedmiotowej sprawy, między innymi te, do których odwołał się czyniąc ustalenia faktyczne. Sąd przyznał im moc dowodową, gdyż nie stwierdził żadnych nieprawidłowości w ich sporządzeniu, a nadto ich treść nie była kwestionowana przez strony w toku postępowania karnego.

Poddając merytorycznej analizie zasadność zarzutu postawionego oskarżonemu zauważyć należy, że szczególnym przedmiotem ochrony czynu stypizowanego w art. 278 k.k. jest własność rzeczy. Przedmiotem zaś wykonawczym kradzieży jest cudza rzecz ruchoma, czyli rzecz, którą sprawca nie ma prawa rozporządzać. Innymi słowy, rzecz, która jest przedmiotem zaboru ma swojego właściciela, a sprawca tego rodzaju prawa do rzeczy w chwili czynu nie posiada, gdyż obejmuje cudzą rzecz we władanie wbrew woli jej właściciela lub innej uprawnionej osoby. Sprawca kradzieży w chwili zaboru, nie ma też żadnych innych uprawnień, które pozwalałyby mu na wejście w posiadanie cudzej rzeczy, nawet wbrew woli jej właściciela lub innego uprawnionego podmiotu, władającego daną rzeczą. Czynność wykonawcza polega na przywłaszczeniu rzeczy, a zatem na postąpieniu z rzeczą tak jak właściciel. Kradzież jest czynem, który z uwagi na zamiar sprawcy, polega właśnie na trwałym pozbawieniu możliwości korzystania z własnej rzeczy przez pokrzywdzonego (tak też O. Górniok, Glosa do uchwały SN z 23.4.1998 r., I KZP 1/98, opubl. OSP 1998, Nr 12, s. 637). Natomiast nie ma tu znaczenia, czy sprawca zaboru na trwałe włączy do swego majątku przedmiot czynu, czy też w krótkim czasie po zaborze dokona zbycia rzeczy skradzionej (tak słusznie S. Łagodziński, Glosa do uchwały SN z 23.4.1998 r., I KZP 1/98, opubl. Prok. i Pr. 1999, Nr 1, s. 105).

Dokonanie zaboru poprzedza czynność związaną z wyjęciem rzeczy spod władania uprawnionej osoby. Ewentualne, późniejsze postępowanie sprawcy z cudzą rzeczą jak ze swoją własną, będzie tu oceniane jako przywłaszczenie.

Istota czynności wykonawczej kradzieży polega na zaborze, a więc na wejściu w posiadanie rzeczy, która do czasu czynu sprawcy była we władaniu innej, uprawnionej osoby. Innymi słowy, zabór to wyjęcie rzeczy spod władania osoby uprawnionej, bez jej zgody i bez żadnej podstawy prawnej, która mogłaby do takiego czynu uprawniać i objęcie jej na własne władanie przez sprawcę (por. wyroku Sądu Najwyższego z 18.12.1998 r., IV KKN 98/98, opubl. Prok. i Pr. 1999, Nr 7–8, poz. 5).

Kradzież, zgodnie z przyjętą w polskim prawie karnym tzw. teorią zawładnięcia ( aprehensio), dokonana jest w chwili zaboru, czyli objęcia przez sprawcę we władanie cudzej rzeczy ruchomej. Zabór doprowadza więc do unicestwienia władztwa nad daną rzeczą przez jej właściciela. Przy czym, mienie osób prawnych jest ich własnością. To powoduje, że o ile nie powstał odrębny, legalny tytuł prawny do korzystania ze składników tego mienia przez inne osoby, a w szczególności przez osoby dysponujące mieniem tych osób prawnych, to każdy bezprawny zabór tego mienia, dokonany nawet przez osoby reprezentujące interesy tych osób prawnych, należy oceniać na podstawie przepisów penalizujących kradzież, a nie przywłaszczenie (tak też Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 23.10.2006 r., II AKa 224/06, opubl. Prok. i Pr. 2008, Nr 4, poz. 20). Przywłaszczenie jest możliwe tylko w sytuacji, gdy osoba związana z daną osobą prawną lub innym tzw. podmiotem zbiorowym, uzyska na podstawie określonego tytułu prawnego (użyczenie, najem, mienie powierzone pracownikowi) prawo do określonego, swobodnego korzystania z danej rzeczy, w granicach wyznaczonych przez istniejący stosunek prawny.

Zaborowi rzeczy przy kradzieży musi towarzyszyć zamiar kierunkowy, jakim jest chęć przywłaszczenia cudzej rzeczy. Jest to niezbędny element związany z przypisaniem sprawcy zaboru cudzej rzeczy, odpowiedzialności karnej za kradzież.

Zatem, strona podmiotowa przywłaszczenia polega na umyślności wyłącznie w formie zamiaru bezpośredniego, ponieważ charakteryzuje je szczególne ukierunkowanie ( dolus coloratus) - zamiar postępowania z rzeczą jak właściciel. Innymi słowy, zachowaniu sprawcy musi towarzyszyć tzw. animus rem sibi habendi , zamiar zatrzymania mienia bez żadnego tytułu prawnego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 1978 r., V KR 197/77, opubl. OSNPG 1978, nr 6, poz. 64; por. także postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 lutego 2002 r., II AKz 49/02, opubl. KZS 2002, z. 2, poz. 36) i powiększenia swojego majątku kosztem majątku osoby pokrzywdzonej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2003 r., V KK 212/02, opubl. KZS 2003, z. 7-8, poz. 29; także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 2007 r., IV KK 31/07, LEX nr 262665).

Samo przywłaszczenie musi zostać przez niego w odpowiedni sposób zamanifestowane na zewnątrz. Owo uzewnętrznienie przywłaszczenia przyjmować musi postać zachowania, uniemożliwiającego osobie, której przysługuje odpowiednie prawo do rzeczy, swobodne nią rozporządzanie. Sprawca dla dokonania tego przestępstwa musi podjąć jedną chociażby czynność w stosunku do rzeczy ruchomej, która wskazuje, iż traktuje on rzecz lub prawo majątkowego tak, jakby był właścicielem.

O zamiarze sprawcy przesądza całokształt tak podmiotowych, jak i przedmiotowych okoliczności sprawy, a więc można on nim wnioskować zarówno z wyjaśnień z oskarżonego, jak i przede wszystkim z obiektywnych okoliczności czynu sprawcy (tak SA w Krakowie z 24.6.1996 r., II AKa 121/96, KZS 1996, Nr 7–8, poz. 51). Dopiero bowiem na podstawie wszystkich okoliczności dotyczących danego wypadku i osoby sprawcy możliwe jest odtworzenie rzeczywistych przeżyć sprawcy i ustalenie, do czego zmierzał, czego chciał, względnie – postępując w określony sposób – co przewidywał i na co się godził. Możliwe jest ustalenie zamiaru sprawcy na podstawie samych tylko przedmiotowych okoliczności związanych z konkretnym zdarzeniem, w oparciu o sam sposób działania, pod warunkiem jednakże, iż działanie to jest tego rodzaju, że podjęcie go przez sprawcę wskazuje jednoznacznie, bez żadnych w tym zakresie wątpliwości, na cel, do jakiego on zmierza. Jednoznaczność ta nie może oznaczać niczego innego, jak nieodzowność określonego skutku, gdyż wtedy tylko możliwe jest prawidłowe ustalenie, iż sprawca chciał określonego skutku swego działania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 12.05.1976 r., V KR 20/76, opubl. Gazeta (...), nr 22, s. 6).

Ocena postaci zamiaru (lub jego braku) winna być w każdym przypadku przeprowadzona zarówno przy uwzględnieniu elementów podmiotowych, jak i przedmiotowych. Jak słusznie twierdzi się bowiem w judykaturze, zamiar sprawcy – choć istnieje tylko w jego świadomości (ściślej: w sferze woluntarnej) – jest faktem (psychologicznym), podlega więc identycznemu dowodzeniu jak okoliczności ze sfery przedmiotowej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 07.10.1993 r., II Akr 141/93, opubl. KZS 1993/10/17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 06.06.1974 r., II KR 339/73, opubl. OSNKW 1974, z .10). Zamiar sprawcy jest wynikiem jego świadomości i będąc określonym ogniwem procesu psychicznego może być ujawniony tylko na podstawie zachowania się sprawcy, chyba, że on sam słowami ujawni swój zamiar. Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazywał w swoim orzecznictwie na potrzebę dokonania rekonstrukcji procesu motywacyjnego zachodzącego w psychice sprawcy na podstawie okoliczności podmiotowych takich jak osobowość sprawcy, jego charakter, usposobienie, poziom umysłowy, reakcja emocjonalna, zachowanie w stosunku do otoczenia, tło i powody zajęcia, zachowanie przed dokonaniem czynu i potem w stosunku do pokrzywdzonego. Konstatując powyższe podzielić należy poglądy zawarte w licznych wyrokach Sądu Najwyższego (z dnia 31.05.1977 r., II K 111/77; z dnia 18.08.1974 r., IV KR (...), opubl. OSNKW 1974/222; z dnia 31.08.1974 r., III KR 199/73, opubl. OSNKW 1974/25; z dnia 07.04.1977 r., III KR 61/77, opubl. OSNPG 1977/7-8/55; z dnia 14.04.1977 r., III KR 62/77, opubl. OSNPG 1977/10/81; z dnia 06.04.1974 r., II KR 339/73, opubl. OSNKW 1974/10/184). Ustalenia w tym przedmiocie nie mogą się opierać na fragmentarycznych faktach wiążących się z czynnościami wykonawczymi, lecz powinny być wnioskiem koniecznym, wynikającym właśnie z analizy całokształtu przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zdarzenia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 31.03.1973 r., III KR 199/73, opubl. OSNKW 1974/2/25; z dnia 09.05.1974 r., III KR 388/73, opubl. OSNKW 1974/7-8/137, z dnia 06.06.1974 r., II KR 339/73, opubl. OSNKW 1974/10/184; z dnia 28.06.1977 r., VI KRN 14/77, opubl. OSNPG 1978/1/1; dnia 14.04.1977 r., III KR 62/77, opubl. OSNPG 1977/10/81; z dnia 26.02.1987 r., I KR 24/87, opubl. OSNPG 1987/118/9).

Tak, więc, aby można było przyjąć popełnienie przestępstwa z art. 278 § 1 k.k., Sąd powinien, dokonując analizy strony podmiotowej, ustalić na podstawie przeprowadzonych dowodów, że sprawca obejmował swoim bezpośrednim i kierunkowym zamiarem włączenie rzeczy do majątku sprawcy lub postępowanie z nią jak z własną w inny sposób.

Sąd podziela stanowisko orzecznictwa zgodnie z którym przywłaszczenie jest przestępstwem kierunkowym, zaś dla przyjęcia realizacji jego znamion od strony podmiotowej konieczne jest wykazanie, iż oprócz obiektywnego rozporządzenia przez sprawcę cudzą rzeczą ruchomą, jego działaniu towarzyszył zamiar zatrzymania tej rzeczy dla siebie albo dla innej osoby, bez żadnego ku temu tytułu ( animus rem sibi habendi).

Tymczasem, na kanwie przedmiotowej sprawy, podkreślić należy, że nie można w sposób niewątpliwy takiego zamiaru R. S. ustalić (jak zapewne oczekiwał oskarżyciel publiczny formułując zarzuty względem oskarżonego i kierując akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w T. M.).

Nie można również wykluczyć, iż wobec zachowania osób dokonujących zwolnienia R. S. , czując się osaczonym (na co pośrednio wskazuje opinia sądowo – psychiatryczna dotycząca oskarżonego) i nie mając pewności co do sposobu rozliczenia się z posiadanych rzeczy, oskarżony chciał się zabezpieczyć przed ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami. Przecież sama A. W. stwierdziła, że oskarżony jak został przywieziony ponownie do firmy „był blady, nic nie mówił, trząsł się i miała wrażenie, że zwariował” (vide k. 163). Dziwi również zachowanie samej pracodawczyni oskarżonego – A. W., która mając wiedzę na temat wkładu R. S. w uruchomienie kolejnej działalności (...) w S., dzień przed otwarciem dokonuje zwolnienia tegoż pracownika, pod zarzutem nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych (konkretnie braków magazynowych) i nie składa zawiadomienia do odpowiednich organów ścigania o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa. Jest to zdumiewające i zastanawiające, także w aspekcie stwierdzenia przez A. W., że, jak to określiła „każdą kradzież zgłasza na policję, każdy w T. wie, że żadnemu złodziejowi nie przepuści” (vide k. 162v.).

Negatywnie w tym miejscu ocenić należy również działanie organów ścigania, które dopiero 14 dni po zdarzeniu występują do (...) Sp. z o.o. w T. z siedzibą przy ul. (...) o zapis kamery monitoringu umieszczonego na zewnątrz budynku biura. Tymczasem, w tego typu sprawach to właśnie czas odgrywa istotne znaczenie i podejmowanie określonych czynności procesowych należy dokonywać w sposób niezwłoczny, a zważywszy na fakt, iż zabezpieczenie nagrania z monitoringów jest taką właśnie szczególną czynnością zaniechania jej wykonania bezpośrednio po zdarzeniu były niewybaczalnym błędem. Błąd ten zaś skutkował utraceniem przedmiotowego dowodu bezpowrotnie (vide k. 38, k. 46 v.). Tymczasem przedmiotowe nagranie mając walor obiektywizmu umożliwiłoby zweryfikowanie, w jaki sposób zachowywali się uczestnicy tych przedmiotowych wydarzeń i czy ich relacje są zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy.

Reasumując, w aspekcie powyższego, nie ulega wątpliwości, że analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, iż brak jest jakichkolwiek obiektywnych, jednoznacznych i przekonywalnych dowodów na to, że oskarżony R. S. podjął działania wypełniające znamiona czynu zabronionego stypizowanego w art. 278 § 1 k.k., ukierunkowane na przywłaszczenie rzeczy i ukrycie dokumentów bądź ich usunięcie – art.. 276 k.k. (nie ma wszak żadnego dowodu, że oskarżony chciał ukryć dokumenty albo uczynić je niedostępnymi dla osoby uprawnionej), ewentualnie czynu zabronionego stypizowanego w art. 284 k.k. Przy czym, zauważyć należy, iż przywłaszczenia – art. 284 § 1 k.k. (w tym jego typ kwalifikowany – sprzeniewierzenie określony w art. 284 § 2 k.k.), które polega na przywłaszczeniu rzeczy (ale nie prawa majątkowego) będącej uprzednio w legalnym posiadaniu sprawcy (bądź powierzonej sprawcy z zastrzeżeniem obowiązku jej późniejszego zwrotu – przy sprzeniewierzeniu), a więc rozporządzenie nią przez włączenie do majątku swego lub innej osoby i powiększenie w ten sposób stanu posiadania swojego lub innej osoby, od strony podmiotowej również polega na umyślności wyłącznie w formie zamiaru bezpośredniego, ponieważ charakteryzuje je szczególne ukierunkowanie ( dolus coloratus) – zamiar postępowania z rzeczą jak właściciel.

Przecież, co jest faktem bezsprzecznym, do dnia przedmiotowego zdarzenia oskarżony cieszył się pełnym zaufaniem pracodawcy, był osobą kompetentną i pracowitą. A zatem, przedmiotowe oskarżenie opierało się na określonych faktach, które w żadnej mierze nie tworzą logicznego ciągu zdarzeń przekonującego, iż oskarżony R. S. dysponując pieniędzmi swego pracodawcy, a także dokumentami firmy oraz sprzętem komputerowym uzurpował sobie prawo do władania nimi i postąpienia z nimi jak właściciel.

Nie można wysnuć uproszczonej konkluzji, za czym optował oskarżyciel publiczny, że rzeczy zostały zabrane przez oskarżonego, który oddalił się od siedziby pracodawcy, a więc jego zamiarem był ich zabór. Z samego faktu, iż oskarżony oddalił się z miejsca pracy z rzeczami, które zostały u niego zatrzymane przez funkcjonariuszy policji, czy też chociażby podejrzeń co do racjonalności zachowania oskarżonego w dniu, kiedy ostatni raz był na stanowisku pracy i zostało mu wręczone wypowiedzenie umowy o pracę, nie można wywieść, iż R. S. miał zamiar włączenia przedmiotów stanowiących własność pracodawcy (w postaci między innymi laptopa) oraz gotówki do swojego majątku lub chciał postąpić z nią jak z własną w inny sposób.

W związku z powyższym Sąd uznał, że zachowanie inkryminowane oskarżonemu R. S. nie zostało mu chociażby w najmniejszym stopniu udowodnione. Tymczasem, podstawą wyroku skazującego mogą być wyłącznie fakty, które zostały udowodnione. Udowodnienie zaś oznacza taki stan, w którym fakt przeciwny dowodzonemu jest realnie niemożliwy lub wysoce nieprawdopodobny. Dopóki przeciwieństwo tego faktu nie może zostać wykluczone, dopóty nie można przyjąć, że został on udowodniony. Udowodnienie przy tym następuje wówczas, gdy przeprowadzone dowody są obiektywnie przekonywalne i wywołują subiektywnie przekonanie Sądu o zaistnieniu danego faktu, czyli o prawdziwości ustaleń. Wydanie wyroku skazującego w oparciu o posiadany materiał dowodowy stanowiłoby oczywistą obrazę zasady domniemania niewinności i zasady obiektywizmu.

Zważywszy na powyższe, jak to zostało wykazane w toku postępowania sądowego, brak jest nie budzących wątpliwości dowodów, które pozwalałyby przyjąć, iż oskarżony R. S. celowo i świadomie przywłaszczył powierzone mu pieniądze .

Bez wątpienia na organach procesowych, a więc również na Sądzie rozstrzygającym przedmiotową sprawę spoczywał obowiązek przestrzegania zasady domniemania niewinności wyrażonej w art. 5 § 1 k.p.k. oraz zasady in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.).

Konsekwencją zaś baczenia na powołane normy, było stwierdzenie niemożności przypisania oskarżonemu R. S. sprawstwa inkryminowanego mu czynu.

Rozstrzygając przedmiotową sprawę Sąd miał na względzie również, że zawsze wszelkie wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych powinny być wyjaśnione i usunięte przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwości te nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25.06.1991 r., WR 107/91, opubl. OSNKW 1992, nr 1, poz. 14). Zatem bezsprzecznie, wina oskarżonego powinna bezspornie zostać ustalona na podstawie nie budzących wątpliwości ustaleń faktycznych co do okoliczności dokonania przestępstwa.

W aspekcie powyższego, z całą stanowczością stwierdzić należy, iż konsekwencją wynikającą z zasady domniemania niewinności jest konieczność wydania wyroku uniewinniającego nie tylko z powodu całkowitego obalenia oskarżenia (gdy oskarżony jest niewinny), ale również i wtedy, gdy oskarżenie nie zostało dostatecznie udowodnione ze względu na występujące wątpliwości. Oznacza to, że udowodnienie winy oskarżonego musi być całkowite, pewne i wolne od wątpliwości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24.02.1999 r., V KKN 362/097, opubl. Prok. i Pr. 1999, nr 7-8, poz 11).

Mając powyższe ustalenia i rozważania na uwadze, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku i oskarżonego R. S. uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu.

W oparciu o treść art. 632 pkt 2 k.p.k. zgodnie z którym w razie uniewinnienia oskarżonego lub umorzenia postępowania koszty procesu, w sprawach z oskarżenia publicznego ponosi Skarb Państwa, wydatkami poniesionymi w toku postępowania obciążono Skarb Państwa.