Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V K 228/11 „subs.”

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 maja 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie V Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Marek Dobrasiewicz

Protokolant: sekr. sąd. Joanna Fudecka,

przy udziale oskarżycielki subsydiarnej A. Ż.

po rozpoznaniu w dniach 5 stycznia, 17 lutego, 8 marca, 21 kwietnia, 16 i 24 maja 2016 r. sprawy:

T. K., ur. (...) w W., syna W. i R. z d. B.

oskarżonego o to, że:

w okresie od dnia 28 marca 2007 r. do 18 marca 2009 r. w J., działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, jako członek zarządu sp. z o.o. (...) doprowadził w celu osiągniecia korzyści majątkowej pokrzywdzoną A. Ż. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie 400.000 zł (słownie: czterysta tysięcy złotych 00/100 gr) przy zawarciu umowy o wybudowanie domu jednorodzinnego w J. przy ul. (...), poprzez wielokrotne wprowadzenie pokrzywdzonej w błąd m.in. co do jakości materiałów budowlanych oraz zakresu i jakości wykonywanych robót

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i w zw. z art. 18 § 1 k.k.

orzeka

I.  T. K. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu;

II.  kosztami postępowania na rzecz Skarbu Państwa obciąża oskarżycielkę subsydiarną A. Ż..

III.  zasądza od oskarżycielki subsydiarnej A. Ż. na rzecz T. K. kwotę 2.952 zł tytułem zastępstwa procesowego.

V K 228/11/subs.

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego na rozprawie sąd ustalił następujący stan faktyczny:

A. Ż. zainteresowana była nabyciem domu jednorodzinnego. Szukając odpowiedniej dla siebie oferty trafiła na spółkę (...). Spółka ta zamierzała zbudować m.in. kilka domów w zabudowie bliźniaczej przy ul. (...) w J.. A. Ż. zaakceptowała ofertę przedstawioną przez tę spółkę i w dniu 28 marca 2007 r. pomiędzy nią, jako nabywcą, a spółką (...) sp. z o.o. reprezentowaną przez T. K. i I. R., jako wykonawcą, zawarta została umowa o wybudowanie domu jednorodzinnego i przeniesienie własności nieruchomości wraz z naniesieniem. Na podstawie tej umowy wykonawca zobowiązał się do wybudowania na rzecz nabywcy domu jednorodzinnego w zabudowie bliźniaczej typu (...) z poddaszem użytkowym. Umowa ta określała również m.in. technologię, w jakiej ma zostać wzniesiony budynek, jego powierzchnię /140m2/, co w tym budynku nie zostanie wykonane, jego cenę /383.660 zł brutto/, sposób jej zapłaty oraz obowiązki stron. Integralną część tej umowy stanowiły ponadto załączniki, w tym załącznik określający prace dodatkowe ujęte już w cenie wskazanej w umowie /załącznik nr (...)/, oraz załączniki ustalające zakres prac budowlanych /załącznik nr (...)/ i zakres prac wykończeniowych, wewnętrznych /załącznik nr (...)/. Następnie aneksem z dnia 16 czerwca 2007 r. strony zmieniły technologię budowy z bloczków komórkowych (...) na bloczki komórkowe firmy (...). A. Ż. w momencie zawierania tej umowy nie dysponowała środkami finansowymi, które umożliwiłyby jej sfinansowanie w całości tej umowy i w związku z tym zaciągnęła kredyt hipoteczny w kwocie 270.000 zł.

W związku z zawarciem umowy i jednoczesnym uiszczeniem pierwszych wpłat przez A. Ż., spółka (...) przystąpiła do realizacji umowy. W stosunkowo krótkim okresie od rozpoczęcia prac budowlanych A. Ż. zaczęła zgłaszać zastrzeżenia związane ze sposobem ich prowadzenia oraz kwestionowała wezwania spółki (...) do uiszczenia kolejnych należności, wskazując na to, że nie zostały jeszcze wykonane prace z poprzedniego etapu budowy. A. Ż. domagała się również przekazania jej projektu budowlanego, na co spółka (...) nie wyrażała zgody i część tego projektu przekazała jej dopiero w dniu 7 listopada 2007 r.

W reakcji na żądania i uwagi kierowane przez A. Ż. pod adresem spółki (...), przedstawiciele tej spółki zaczęli w sposób lekceważący traktować A. Ż.. Przedstawiciele tej firmy wskazali na to, że nie będą z nią prowadzić korespondencji pisemnej, jak i elektronicznej, domagali się wyłącznie spotkań osobistych i zagrozili, że brak współpracy potraktują jako zerwanie przez nią umowy. A. Ż. nie zamierzała jednak zrezygnować ze swoich oczekiwań i zwróciła się o pomoc w rozwiązaniu zaistniałej sytuacji m.in. do Miejskiego Rzecznika Konsumentów.

Brak porozumienia pomiędzy stronami skutkował tym, że proces budowy domu uległ opóźnieniu w stosunku do pierwotnego harmonogramu budowy. W dniu 8 kwietnia 2008 r. sporządzony został protokół technicznego odbioru budynku. W czynności tej brały udział osoby reprezentujące spółkę (...), wykonawcy poszczególnych prac, A. Ż. oraz wspierające ją dwie inne osoby posiadające uprawnienia budowlane. Dopiero podczas tej czynności i po okazaniu pisma Miejskiego Rzecznika Konsumentów, A. Ż. udostępniony został projekt budowlany. W trakcie przeprowadzania tej czynności A. Ż. przedstawiła szereg zastrzeżeń ujętych w 27 punktach. Po tej dacie, w dniach 21, 22, 30 kwietnia i 5 maja 2008 r. A. Ż. wystosowała do spółki (...) szereg kolejnych pism, w których wskazywała na jeszcze inne uchybienia zaistniałe na budowie oraz domagała się przekazania jej szeregu dokumentów.

W związku z pismem A. Ż. do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w L., w dniu 24 czerwca 2008 r. przeprowadzona została kontrola przedmiotowej budowy. Do zaleceń Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego wydanych w toku tej kontroli spółka (...) zastosowała się, o czym powiadomiła A. Ż. pismem z dnia 23 lipca 2008 r. /k 295/. Ponadto pismem tym spółka poinformowała A. Ż. także i o tym, że w dniu 25 lipca 2008 r. odbędzie się odbiór robót od wykonawców, a w dniu 29 lipca 2008 r. o godz. 13:00 sporządzony zostanie akt notarialny w kancelarii notarialnej w N., przy czym w piśmie tym nie wskazano adresu tej kancelarii jak i nazwiska notariusza.

Następnego dnia A. Ż. udzieliła odpowiedzi spółce (...) na powyższe pismo, w której wskazała na to, że odbiór prac od podwykonawców jest wewnętrzną sprawą firmy. Zwróciła ponadto uwagę na to, że wszystkie usterki nie zostały jeszcze usunięte oraz przypomniała, zapisy umowy wskazujące na powiązanie terminu przeniesienia własności nieruchomości z podpisaniem odbioru technicznego budynku. Na koniec zaś poprosiła o poinformowanie jej o faktycznym zakończeniu budowy oraz uzgodnieniu z nią terminu odbioru oraz podpisania aktu notarialnego /k 296/.

W dniu 29 lipca 2008 r. sporządzony został akt notarialny, który zawierał protokół stawiennictwa jednej /przedstawicieli spółki (...)/ i niestawiennictwa drugiej strony /A. Ż./ /k 297/.

W związku z nieprawidłowościami sygnalizowanymi przez A. Ż. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w L. zobowiązał spółkę (...) do dostarczenia w terminie 2 miesięcy od chwili, gdy przedmiotowe postanowienie stanie się ostateczne, ekspertyzy technicznej budynku mieszkalnego, który był przedmiotem umowy zawartej pomiędzy tą spółką A. Ż..

Spółka (...) sporządziła tę ekspertyzę i przekazała ją Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego w dniu 20 września 2008 r. /k 299/. We wnioskach końcowych tej ekspertyzy wskazano m.in. iż na obecnym etapie zaawansowania robót budynek ten nie kwalifikuje się do użytkowania i nie został zgłoszony przez wykonawcę do użytkowania. Techniczny zaś stan budynku określony został jako dobry i nie budził zastrzeżeń. Rzeczoznawca ustalił również, że budynek ten został wybudowany zgodnie z projektem budowlanym /k 304/. W dniu 26 listopada 2008 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w L. umorzył postępowanie prowadzone w tej sprawie /k 320/.

Po sporządzeniu tej ekspertyzy spółka (...) wezwała A. Ż. do wykonania umowy z dnia 28 września 2007 r. poprzez stawienie się w dniu 7 października 2008 r. W piśmie tym wskazano także adres kancelarii notarialnej, oraz godzinę, na którą zaplanowano sporządzenie aktu notarialnego. Ponadto spółka wskazała na to, że w przypadku, gdyby A. Ż. nie stawiła się u notariusza, albo też odmówiła podpisania aktu notarialnego, spółka odstąpi od umowy z jej winy z wszelkimi wynikającymi z tego konsekwencjami /k 305/.

Pismo to jednak doręczone zostało A. Ż. dopiero w dniu 13 października 2008 r. /k 305v/. Pomimo jednak tego, w dniu 7 października 2008 r. sporządzony został kolejny akt notarialny zawierający protokół stawiennictwa jednej /przedstawicieli spółki (...)/ i niestawiennictwa drugiej /A. Ż./ strony /k 307/. Następnego dnia spółka (...) wystosowała do A. Ż. pismo, w którym powiadomiła ją o odstąpieniu z dniem 8 października 2008 r. od umowy z jej winy /k 308/. W dniu 12 listopada 2008 r. spółka powiadomiła również Bank (...) o odstąpieniu od umowy /k 316/, w odpowiedzi na co bank wezwał spółkę do rozliczenia wkładu budowlanego /k 325/.

Ponieważ A. Ż. powiadomiła spółkę (...) o tym, że ma nabywcę na przedmiotową nieruchomość, a spółka wezwana została przez bank do zwrotu wpłaconych środków, spółka (...) wystosowała do A. Ż. pismo wzywające ją do stawienia się z nowym nabywcą w celu podpisania nowej umowy, na nowych warunkach /k 326/. Do takiego spotkania doszło w dniu 16 grudnia 2008 r. jednakże nie zakończyło się ono osiągnięciem kompromisu, gdyż spółka żądała dopłaty w kwocie 116.088 zł, a A. Ż. oczekiwała zrealizowania umowy z dnia 28 marca 2007r. Powyższe stanowiska stron znalazły odzwierciedlenie w sporządzonym protokole rozbieżności /k 327/.

Spółka (...) wzywała również A. Ż. do podpisania faktur, jednak odmówiła ona ich podpisania.

Po odstąpieniu przez spółkę (...) od umowy z A. Ż., spółka zaczęła poszukiwać nowego nabywcy na dom poprzednio jej oferowany i po tym, jak doszło do jego sprzedaży, w dniu 10 lipca 2009 r. zwróciła do Banku (...) kwotę 316.000,84 zł, a w dniu 30 lipca 2009 r. kolejną kwotę 26.059,30 zł. Spółka zatrzymała sobie natomiast kwotę 56.272 zł. Sposób wyliczenia tej kwoty został przedstawiony przez spółkę w załączniku do pisma z dnia 29 czerwca 2009 r. /k 340 – 341/.

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie następujących dokumentów:

z akt sprawy 1 Ds. 8/10/IV:

pism Miejskiego Rzecznika Konsumentów /k. 14-15, 16-18, 19-20, 21- 23, 24- 25, 374-375, 376, 435-436/, pism spółki (...) /k. 62-63, 64, 67, 72, 76, 108, 109, 110, 111, 114, 258, 260, 262, 263, 264, 265, 267, 270, 272, 274, 275, 276, 277, 278, 279, 283, 288, 293, 295, 299, 305, 308, 309, 311, 312- 314, 316, 318, 324, 326, 328, 329, 330, 331, 335-336, 339, 340-341, 345, 347, 348, 349, 365-366, 380, 425-426, 428, 429, 430, 431, 451, 452, 453/, specyfikacji /k. 65-66/, pism A. Ż. /k. 68, 69, 70, 71, 73, 74, 75, 77, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 97, 98-99 100- 101, 102-103 104, 105-106, 107, 112, 116, 117, 118, 119, 120, 121-122, 159-160, 266, 273, 280 – 282, 291, 296, 310, 317, 319, 368-371, 415-416, 417, 418-419, 420, 421, 422, 423, 454, 455/, pism Poczty Polskiej /k. 78, 79, 143, 224, 315, 321-323/, protokołu rozbieżności /k. 80/, wydruku z Internetu /k. 82/, protokołu technicznego odbioru budynku z załącznikiem /k. 83-87/, dokumentacji fotograficznej /k. 96, 113, 115, 367, 483, 484/, umowy z załącznikami /k. 123- 130/, aneksu /k. 131/, załącznika /k. 132/, wypisów aktów notarialnych /k. 133-135, 162-166, 191-196, 297, 307, 432-434/, realizacji usług /k. 136-138/, zaświadczenia /k. 139, 161/, materiałów reklamowych /k. 140-141/, wzoru aktu notarialnego /k. 148-154/, pisma J. L. /k. 156/, pism Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego /k. 167, 289, 450/, odpisów księgi wieczystej /k. 197- 202, 226-229/, umowy przelewu wierzytelności na zabezpieczenie /k. 259/, wiadomości e-mail /k. 261, 306, 478, 482/, pisma ze spotkania /k. 268/, protokołu przekazania /k. 269/, zlecenia poza umową /k. 271/, pisma J. O. /k. 290/, protokołu kontroli /k. 292/, postanowienia o wznowieniu postępowania /k. 294/, postanowień /k. 298, 333-334, 346, 350/, ekspertyzy technicznej budowlanej /k. 300-304/, decyzji /k. 320, 358, 337-338/, pisma Banku (...) /k. 325, 332, 342, 439/, przelewów /k. 343, 344/, pisma Urzędu Gminy J. /k. 379/, pisma E. B. /k. 438/, decyzji kredytowej /k. 445-446/,

z akt sprawy V K 228/11:

odpisu księgi wieczystej /k. 49-50/, wypisów aktów notarialnych /k. 81-82, 83-84, 85-88, 89-90/, decyzji /k. 475-476/, kserokopii dokumentów /k. 477-507/, wydruków z Internetu /k. 563-564/, pisma spółki (...) /k. 652/, wiadomości mailowej /k. 653/, dokumentacji fotograficznej /k. 655-665, 741 – 746/, pism kierowanych do oskarżycielki subsydiarnej k. 666-667, 668, 669, 695/, bilansów /k 730 – 740/, kserokopii dokumentów /k 760 – 777/,

z akt sprawy V K 125/10:

pisma Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego /k. 55-56/, wypisów aktów notarialnych k. 135, 136, 137-138, 139, 566 – 569/, decyzji /k. 141-143, 363-364, 408-412, 408 – 412, 485 - 487, 565, 604-605/, pism spółki (...) k. 167, 168, 434, 515/, wypisów z ksiąg wieczystych /k. 169-177/, zaświadczenia /k. 178/, dokumentacji fotograficznej /k. 179-183, 445 - 467, 528 - 536, 570 – 580, 617 – 633, 669 – 670/, postanowień /k. 215, 216-218, 365-366, 517, 660 – 662/, pisma Banku (...) /k. 220/, bilansów /k. 347-348, 659/, uchwały /k. 349/, protokołu z posiedzenia zwyczajnego /k. 350-358/, korespondencji mailowej /k. 359-360, 372, 373, 433, 602/, pisma Urzędu Gminy J. /k. 362/, pism A. Ż. /k. 374, 375, 376, 377, 378, 379-381, 444, 468, 469 - 471, 472, 473, 474, 500, 522, 523 - 524, 525, 527, 537, 538 - 540, 541 - 543, 544 - 545, 546, 547 - 548, 552 – 553/, projektu budowlanego /k. 382-407/, projektu /k. 413 – 430/, potwierdzenia przelewów /k. 431, 432/, kserokopii dziennika budowy /k. 435 – 443/, sprawozdania zarządu /k. 475 - 479, 480 – 484, 731 - 733, 734 – 735/, planów /k. 488, 489/, materiałów reklamowych /k. 490 – 496/, wydruków z Internetu /k. 499/, wyroków WSA /k. 502 - 508, 510 – 514/, ekspertyzy technicznej /k. 554 – 564/, operatu szacunkowego /k. 581 – 601, 737 – 742/, protokołu przekazania /k. 603/, opisu i mapy /k. 606/, odpisu z KRS /k. 607 – 612/, kserokopii faktur /k. 634 - 639, 655 – 658/, kserokopii dokumentacji bankowej /k. 640 – 654/, sprawozdania likwidatora /k. 671 – 673/, informacji o przekazaniu dokumentów /k. 680/, raportu /k 743 – 756/, wydruków z Internetu /k 757 – 758/, kserokopii dokumentów /k 765 – 783/,

materiałów zawartych w segregatorze oraz teczkach złożonych przez oskarżycielkę posiłkową,

zeznań A. Ż. /k 595v – 599v, 633v – 637, 678 – 679, 717v – 723v, 747v – 749/, ujawnionych zeznań A. F. (2) /k. 476-477 akt sprawy 1 Ds. 8/10/IV, 286v-288 akt sprawy V K 125/10/, S. F. k. 479-481 akt sprawy 1 Ds. 8/10/IV, 288-288v akt sprawy V K 125/10/, R. P. /k. 485-487 akt sprawy 1 Ds. 8/10/IV, 288v-289 akt sprawy V K 125/10/, P. R. /k. 490-492, akt sprawy 1 Ds. 8/10/IV/, 285v-286 akt sprawy V K 125/10/, M. O. /k. 286-286v akt sprawy V K 125/10/, G. S. /k 681v - 682v akt sprawy V K 125/10/, F. K. /k 682v – 684v akt sprawy V K 125/10/, Z. J. /k 785 – 789 akt sprawy V K 125/10/, oraz częściowo na podstawie wyjaśnień T. K. /k 593v – 595v/ i zeznań I. R. /k 637 – 640, 675v – 678, oraz k 236 – 244 ze sprawy 1 Ds. 8/10/IV i k 283v – 285v ze sprawy V K 125/10/.

T. K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu /k 593v – 595v/. W złożonych wyjaśnieniach podał, że A. Ż. ograniczona była środkami finansowymi, w związku z czym zgodził się wybudować jej dom w takim zakresie, który odpowiadał jej możliwościom finansowym. Po podpisaniu umowy A. Ż. zaczęła przeciągać wszelkie sprawy, przede wszystkim wpłaty, oraz zamawiała nowe prace, które nie były ujęte w umowie. Wszelkie zaś uzgodnienia z A. Ż. były bardzo utrudnione. Taki sposób postępowania A. Ż., w jego ocenie, był celowy i doprowadził do znacznego opóźnienia na budowie oraz do zwiększenia jej kosztów. K. K. wskazała również na to, że A. Ż. działała przeciwko sobie, gdyż zaczęła kwestionować warunki zabudowy, pozwolenie na budowę, podział nieruchomości. Po odbiorze technicznym, podczas którego stwierdzono nieznaczne usterki, przestała ona przyjeżdżać na budowę, pisała liczne pisma do różnych instytucji, w których wskazywała na usterki budynku, pomimo tego, że w tym czasie już ich nie było. Oskarżony wskazał ponadto na to, że A. Ż., pomimo tego, że była powiadomiona, trzy razy nie stawiła się na podpisanie aktu notarialnego. Przy ostatnim wezwaniu do notariusza zarząd napisał, że jak ponownie się nie stawi, to odstąpi od umowy i tak też się stało. Po odstąpieniu A. Ż. od umowy doprowadzili budowę do stanu deweloperskiego, co zwiększyło jej koszty o ok. 100.000 zł. A. Ż. dalej była zainteresowana nabyciem domu, ale nie chciała dopłacić tej kwoty. W tej sytuacji spółka sprzedała ten dom innemu nabywcy i zwróciła do banku ok. 350.000 zł. Sobie zaś zatrzymała kwotę ok. 50.000 zł, która wynikała z umowy.

Sąd zważył, co następuje:

Niewątpliwym jest, iż zarówno K. K. jak i A. Ż. bezpośrednio zainteresowani byli rozstrzygnięciem przedmiotowej sprawy, a co za tym idzie logicznym wydaje się, iż w ocenie składanych przez nich relacji należało zachować znaczną ostrożność. Nie mniej jednak w niniejszej sprawie zgromadzony został znaczny materiał dowodowy, który umożliwił poczynienie w sprawie ustaleń. Istotną częścią tego materiału była również korespondencja A. Ż. ze spółką (...).

Głównym dowodem obciążającym T. K. były zeznania złożone przez A. Ż.. W zeznaniach tych opisała ona, w obszerny sposób, swoje kontakty z oskarżonym oraz spółką (...). Wiele miejsca w zeznaniach tych poświęciła ona na uchybienia i nieprawidłowości, jakich, w jej ocenie, dopuściła się zarówno spółka (...), jak i wykonawcy poszczególnych prac. Szereg jednak okoliczności przytoczonych, w tym zakresie, przez A. Ż. nie miało żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Wskazać tu można np. na: sposób wykonania płyty termicznej, zmniejszenie ilości krokwi, rozpoczęcie budowy na nieuprzątniętym terenie, stwierdzenie pustych przestrzeni pod „chudziakiem”, brak izolacji pod ścianami, miejsce posadowienia szamba, kwestię nośności stropu. Wszystkie te okoliczności mogły być rozpoznawane co najwyżej na gruncie nienależytego wykonania umowy. Nie mogły one natomiast w żaden sposób uzasadniać zarzutu oszustwa stawianego oskarżonemu. T. K. jako osoba zatrudniająca w imieniu spółki (...) poszczególnych podwykonawców odpowiadał za jakość ich prac przed A. Ż., ale była to wyłącznie odpowiedzialność umowna, i brak było jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że zawierając umowy z poszczególnymi podwykonawcami działał on z jakimś oszukańczym zamiarem względem A. Ż.. Przy czym podkreślić należy, iż o przestępstwie oszustwa można mówić jedynie wówczas, gdy wykaże się zamiar bezpośredni i kierunkowy, a co za tym idzie wykazanie nawet zamiaru ewentualnego, co w niniejszej sprawie także nie miało miejsca, nie byłoby wystarczające. To samo odnosi się do sposobu kontrolowania przez oskarżonego jakości prac wykonanych przez podwykonawców. I jeśli nawet oskarżony, w tym zakresie, czegoś zaniechał, czegoś nie dopilnował lub nawet coś przeoczył, albo też rozmyślnie zmienił w stosunku do projektu, to w żaden sposób nie wskazuje to jeszcze na to, że miał on zamiar oszukać pokrzywdzoną. Na tle tych okoliczności nie sposób również pominąć to, iż finalnie spółka (...) odstąpiła od umowy z A. Ż. i zwróciła jej znaczną część środków. To zaś, co tyczy się tej części środków, która nie została zwrócona przez spółkę (...) A. Ż., stanowi, o czym dalej, odrębne zagadnienie.

Kolejną grupę okoliczności, na które powoływała się A. Ż. stanowiły te, które wynikały z samej umowy z dnia 28 marca 2007 r. Wskazała tu np. na zapisy dotyczące:

- możliwość odbioru budynku pod jej nieobecność,

- posługiwanie się definicjami pozaustawowymi,

- zapisy dotyczące możliwości utraty rękojmi i gwarancji

oraz pominięcia kwestii dotyczących:

- definicji inwestora,

- dokładnego opisu przedmiotu umowy – zawarto w umowie informacje na temat tego, czego ma nie być, a nie wskazano tego, co ma zostać wykonane,

-wyboru notariusza,

- przekazania planów.

I jeśli nawet zapisy te były niezgodne z prawem i zawierały klauzule abuzywne, to również nie znaczy to jeszcze, że ich zawarcie w umowie, czy też próba wykorzystania w praktyce np. poprzez dokonanie odbioru budynku pod nieobecność drugiej strony umowy, przemawiało za przestępczym zamiarem oskarżonego. W przypadku stwierdzenia faktu stosowania tego rodzaju klauzul odpowiednie uprawnienia administracyjne przysługują np. Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i z faktu, że organ ten ewentualnie z nich skorzysta, nie wynika jeszcze, że w danym przypadku doszło do popełnienia przestępstwa oszustwa.

Na gruncie dostępności do planów budynku A. Ż. wskazała także i na to, że spółka odmawiała jej udostępnienia tych planów i jednocześnie wzywała ją do różnych uzgodnień i ustaleń oraz obciążyła ją kosztami niektórych prac, które były ujęte w projekcie. Ustosunkowując się do tych okoliczności stwierdzić należy, iż A. Ż. ma niewątpliwie rację, gdyż w dacie podpisania umowy projekt budynku nie został jej dostarczony. Kompletny projekt nie został jej przekazany także w dniu 7 listopada 2007 r., kiedy to przekazano jej jedynie część tego projektu /k 269/. Do przekazania kompletnego projektu doszło dopiero w dniu 8 kwietnia 2008 r. i to najwyraźniej dopiero po tym, jak pokrzywdzona wsparła się pismem Miejskiego Rzecznika Konsumentów /k 14/. W tej sytuacji twierdzenia T. K. i I. R. jakoby A. Ż. nie współdziałała w procesie budowlanym i nie uczestniczyła w uzgodnieniach jawią się jako zupełne nieuprawnione i jest to wręcz manipulacja z ich strony. W przypadku, gdyby udostępnili oni A. Ż. pełną dokumentację techniczną, o co zresztą ona zabiegała, a czego oni, przez długi okres czasu, jej odmawiali, nie mieliby najmniejszego powodu czynić z nią jakichkolwiek ustaleń, o ile z ich inicjatywą – z inicjatywą ingerencji w projekt budynku – nie wyszłaby sama pokrzywdzona. Tym samym wszelkie opóźnienia w procesie budowlanym wynikające z tych okoliczności, na dobrą sprawę spowodowane zostały przez osoby zarządzające spółką (...), a nie przez A. Ż. i późniejsze obciążenie nimi A. Ż. /k 340/ wydaje się nie tylko nieuzasadnione, co wręcz stanowiące nadużycie ze strony spółki (...). W momencie zaś, gdy spółka ta zatrzymała kwotę wynikającą z wyliczeń obejmujących koszty przestoju spowodowane brakiem tych, w istocie pseudo, ustaleń, winno to zostać rozpoznane, o czym dalej, w kategoriach ewentualnego przywłaszczenia tych środków.

Fakt, iż spółka (...) nie udostępniła A. Ż. planów budynku z punktu widzenia łączącej te podmioty umowy oraz obowiązku współdziałania stron umowy w jej realizacji z pewnością pozostawiał wiele do życzenia i w sposób wymowny świadczył również o rzetelności spółki, jednakże dopatrywanie się w tym zamiaru oszustwa po stronie oskarżonego byłoby zbyt daleko idące. Sytuacja taka na dobrą sprawę stanowiła jedynie następstwo zapisów zawartych w umowie z dnia 28 marca 2007 r., w której to kwestia ta w sposób jednoznaczny nie została uregulowana. Nie budzi natomiast wątpliwości, że planami takimi A. Ż. powinna dysponować w chwili odbioru budynku, na co zwrócił uwagę również Miejski Rzecznik Konsumentów w piśmie z dnia 8 kwietnia 2008 r. i w tej dacie spółka przekazała jej te plany.

Do jeszcze innej grupy okoliczności wskazywanych przez A. Ż. należały te, które wynikały z przeprowadzonej wyceny nieruchomości. Pokrzywdzona upatrywała w tym jakoby oskarżony jej kosztem osiągnął nieuzasadnioną korzyść majątkową w wysokości ok. 150.000 zł /k 720/, pobierając od niej kwotę pieniędzy wyższą od średniej wpłaty dokonanej przez pozostałe osoby budujące w tym miejscu domy i to w sytuacji, gdy standard wykończenia jej domu był niższy od standardu wykończenia pozostałych domów. Odnosząc się do tej okoliczności wskazać należy, iż umowa z dnia 28 marca 2007 r. nie ograniczała wysokości zysku, jaki mogła z tej budowy osiągnąć spółka (...), oczywiście przy założeniu, że prace te wykonane zostaną zgodnie z projektem i ze sztuką budowlaną. Zgodność wzniesionej budowli z projektem oraz z zasadami sztuki budowlanej potwierdzona została w ekspertyzie technicznej budowlanej /k 554 – 564, akt sprawy V K 125/10/. Oczywiście A. Ż. kwestionowała poprawność jej sporządzenia, jednakże na chwilę obecną ekspertyza ta nie została podważona. Nie mniej jednak przyjmując nawet, że w przedmiotowym budynku zamontowano mniej krokwi niż przewidywał to projekt, lub też nie wykonano odpowiedniej izolacji ścian, to nie znaczy jednak, że doszło na tym tle do jakiegoś oszustwa i kwestia ta również winna zostać rozliczona co najwyżej na gruncie umownym. Przede wszystkim podkreślić jednak należy, iż w momencie odstąpienia przez spółkę (...) od umowy, zwrócenia do banku większości środków oraz sprzedaży tej nieruchomości innemu nabywcy, przedmiotowa kwestia, z punktu widzenia A. Ż., stała się bezprzedmiotowa. Jeżeli nawet w związku z tą inwestycją spółka (...) dopuściła się jakichś uchybień wpływających na jakość, czy też wartość wybudowanego domu, to ewentualnym podmiotem uprawnionym do wystąpienia ze stosownym roszczeniem stał się nowy nabywca, a nie jest już nim A. Ż.. Czym innym zaś jest to, o czym dalej, czy spółka (...) zasadnie odstąpiła od umowy i to w dodatku z winy A. Ż. oraz to, czy w sposób uprawniony zatrzymała kwotę 56.275 zł.

A. Ż. wskazywała także na to, że spółka w sposób nieuzasadniony żądała przedwczesnych wpłat na kolejne etapy budowy. Potwierdzeniem jej słów była sytuacja, jaka zaistniała w sierpniu 2007 r. Wówczas, w dniu 1 sierpnia 2007 r. spółka poinformował ją o zakończeniu II etapu budowy i jednocześnie poprosiła, powołując się na umowę, o dokonanie wpłaty na III etap budowy /k 111/. Tymczasem z załącznika nr 3 do umowy z 28 marca 2007 r. wynika, że II etap budowy obejmuje m.in. wykonanie wieńca i nadproży (ze zbrojeniem). Ten element II etapu budowy nie został przez spółkę (...) zrealizowany, co jednoznacznie wynika z dokumentacji zdjęciowej /k 113/. Przyznała to zresztą sama spółka (...) w piśmie z dnia 30 sierpnia 2007 r. /k 114, 115/. Z tego jednoznacznie wynika, że do dnia 1 sierpnia 2007 r. spółka (...) nie zrealizowała całości II etapu budowy i zrealizowała go dopiero w dniu 30 sierpnia 2007 r., a co za tym idzie prośba z dnia 1 sierpnia 2007 r. o wpłatę środków na kolejny etap budowy była nieuprawniona. Sąd doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że poszczególne etapy budowy mogą się zazębiać i w celu zachowania stałego postępu prac budowlanych istnieje konieczność wcześniejszego zamawiania towarów, na co zresztą powołała się spółka w piśmie z dnia 30 sierpnia 2007 r., jednakże to sama spółka zaakceptowała określony harmonogram wpłat uzależniony od postępu prac budowlanych. Dlatego też prośba o wcześniejsze wpłaty nie posiadała oparcia w umowie, zwłaszcza w sytuacji pokrzywdzonej, która nie finansowała tej budowy z własnych środków, tylko w znacznej mierze z kredytu bankowego. W tym jednak przypadku spółka (...) nie ograniczyła się do prośby, co, jak się później okazało, zachowała się wręcz karygodnie, gdyż za okres od 2 sierpnia do 5 września 2007 r. kosztami utrzymania palcu budowy w kwocie 6.750 zł obciążyła A. Ż. /k 340v/. Obciążenie pokrzywdzonej kosztami, w tym zakresie, nie posiadało najmniejszego oparcia w umowie łączącej strony i zatrzymanie tej kwoty, o czym dalej, winno również zostać rozpoznane w kategoriach ewentualnego jej przywłaszczenia przez spółkę (...).

Odnosząc się do kwestii niestawiennictwa A. Ż. w kancelarii notarialnej celem zawarcia aktu notarialnego w pierwszej kolejności stwierdzić należy, iż twierdzenie T. K., jakoby trzy razy nie stawiła się ona na tę czynność nie było prawdziwe albowiem zebrane w sprawie dowody wskazują na to, że spółka (...) zorganizowała dwa terminy na ewentualne podpisanie aktu notarialnego, a nie trzy. Jasno wynika to zresztą z pisma spółki (...) z dnia 8 października 2008 r. podpisanego również przez oskarżonego /k 76/.

Przechodząc teraz do poszczególnych terminów, w jakich miało dojść do podpisania aktu notarialnego zauważyć należy, iż w piśmie z dnia 23 lipca 2008 r. adresowanym do A. Ż. spółka (...) nie wskazała ani adresu kancelarii notarialnej, ani też nazwiska notariusza, który miał się podjąć sporządzenia tegoż aktu /k 295/. Pismo to kończy się również zdaniem „Wysyłając przed dzień wzór aktu notarialnego”, które zupełnie nie wydaje się zrozumiałe i w żaden sposób z niego nie wynika, aby A. Ż. doręczony został wzór aktu notarialnego. W tej sytuacji twierdzenie A. Ż., iż na ten termin sporządzenia aktu notarialnego nie stawiła się gdyż w wezwaniu nie było ani nazwy ani siedziby notariusza /k 596/, było jak najbardziej uzasadnione i to nawet pomimo tego, że w piśmie z dnia 24 lipca 2008 r. A. Ż. na tę okoliczność się nie powoływała /k 296/. W tych okolicznościach T. K. i I. R. składając w dniu 29 lipca 2008 r. oświadczenie przed notariuszem, że wezwali A. Ż., powiedzieli prawdę. Dalsza jednak część ich oświadczenia, mówiąca o tym, że było to wezwanie do tutejszej kancelarii /k 297/, czyli do kancelarii notariusza J. L., była już zwykłym kłamstwem, gdyż wystosowane przez nich pismo do A. Ż. tej informacji nie zawierało.

W przypadku zaś wezwania do podpisania aktu notarialnego w dniu 7 października 2008 r. sytuacja wyglądała w ten sposób, że spółka (...) wystosowała do A. Ż. wezwanie w dniu 26 września 2008 r. i w wezwaniu tym określiła już nazwisko notariusza, jak i adres jego kancelarii notarialnej /k 305/. Wezwanie to zostało jednak doręczone A. Ż. dopiero w dniu 13 października 2008 r. /k 305v/, czyli 6 dni po terminie, na jaki zaplanowano sporządzenie aktu notarialnego.

Co prawda w tym przypadku do akt sprawy załączono również pismo wskazujące na wysłanie do A. Ż. wiadomości e-mail informującej ją o planowanym terminie i miejscu sporządzenia aktu notarialnego /k 306/ jednakże wartość dowodowa tego dokumentu wydaje się wysoce wątpliwa. Za takim stwierdzeniem sądu nie przemawiają bynajmniej zeznania A. Ż. wskazujące na to, że miała ona wówczas problem z Internetem, ale to, iż szata graficzna tego dokumentu wskazuje na to, iż mógł on zostać sporządzony w dowolnym edytorze tekstu, a ponadto w przypadku wysyłania wiadomości e-meil można dołączyć potwierdzenie odebrania takiej wiadomości przez odbiorcę. Tego zaś spółka (...) nie zrobiła. Poza tym nie sposób zapomnieć o tym, że podczas poprzedniego spotkania u notariusza oskarżony i I. R. złożyli fałszywe oświadczenie. W tej sytuacji, w ocenie sądu, nie sposób zakwestionować stanowiska pokrzywdzonej, że o terminie sporządzenia aktu notarialnego wyznaczonym na dzień 7 października 2008 r. dowiedziała się ona dopiero po tej czynności, a oświadczenie, jakie złożył T. K. i I. R. w dniu 7 października 2008 r. nie wydaje się wiarygodne.

A. Ż. wskazywała także i na to, że spółka, nim jeszcze rozwiązała z nią umowę, w dniu 3 września 2008 r. zamieściła na stronach internetowych ogłoszenie zawierające ofertę sprzedaży domu, który miał do niej należeć /k 654v/. Dowodem tego, że chodziło o jej dom miało być również porównanie fotografii zamieszczonych w ogłoszeniu, ze zdjęciami przez nią wykonanymi /k 741 – 746/. Ustosunkowując się do tej okoliczności stwierdzić jednak należy, iż ogłoszenie to w istocie dotyczyło innego budynku, albowiem powierzchnia budynku oferowanego w tym ogłoszeniu wynosiła 157 m 2 i był on położony na działce o pow. 606,75 m 2, podczas gdy powierzchnia domu wznoszonego dla pokrzywdzonej wynosiła 140,3 m 2, a powierzchnia działki 500 m 2.

I wreszcie najważniejszą grupę okoliczności, z punktu widzenia zarzutu stawianego T. K., stanowiły te, które, w ocenie A. Ż., przemawiały za tym, że została ona wprowadzona w błąd. Wśród tych okoliczności A. Ż. wymieniła to, że:

- spółka (...) nie rozliczyła się z nią,

- spółka (...) zataiła przed nią powiązania ze spółką (...), która to posiadała złą renomę i pomimo tego, że umowa, którą podpisała ze spółka (...) nie przewidywała podwykonawstwa, spółka (...) zlecała tej spółce różne prace,

- była zapewniana, że spółka (...) posiada certyfikat jakości, podczas gdy prace prowadzone przez tę spółkę oraz sposób, w jaki traktowała ona kontrahentów, temu przeczyły.

Ustosunkowując się teraz do tych okoliczności, poczynając od ostatniej, stwierdzić należy, iż to, czy jakiś podmiot posiada określony certyfikat, czy też go nie posiada, nie świadczy jeszcze o tym, czy sposób jego postępowania jest oszukańczy, czy też nie. Owszem, jeśli dany podmiot powołuje się na takie okoliczności, to może rodzić u drugiej strony dodatkowe poczucie zaufania, nie mniej jednak podkreślić należy, iż źródłem tego zaufania nie mogą być materiały reklamowe, czy też mylne wyobrażenie danej osoby o określonym certyfikacie. Sama A. Ż. przyznała, że certyfikat jakości – gwarancja najwyższej jakości – nie ma szczególnej wartości i możliwość posługiwania się nim nie jest uzależniona od opinii klientów, jak również nie podlega weryfikacji. W samej zaś umowie, którą ona podpisała, spółka nie odwoływała się do jakichś szczególnych swoich cech lub też właściwości jak np. posiadania określonych certyfikatów, co mogłoby być elementem ewentualnego wprowadzenia klienta w błąd.

Odnośnie współpracy spółki (...) ze spółką (...) zauważyć należy, iż po pierwsze spółka (...) nie miała obowiązku informowania osób, z którymi podpisze umowy, o podmiotach, z którymi współpracuje. Po drugie, umowa, która łączyła spółkę (...) z A. Ż., w ocenie sądu, nie wykluczała ani możliwości podzlecania określonych prac innym podmiotom, ani też nie nakładała na spółkę obowiązku informowania o tym A. Ż.. Niewątpliwie w przypadku umowy o roboty budowlane wykonawca nie może bez zgody inwestora podzlecać wykonywania praz innym podmiotom, jednakże na gruncie niniejszej sprawy A. Ż. nie dysponowała takimi atrybutami jak własnością nieruchomości, czy też projektem budowlanym i nie sposób określić ją mianem inwestora w rozumieniu umowy o roboty budowlane i to nie dlatego, że w umowie z dnia 28 marca 2007 r. w ten sposób nie została określona, tylko dlatego, że ze spółką (...) w istocie łączyła ją zupełnie inna umowa.

Pozostaje wreszcie pierwsza z powyższych okoliczności, to, że spółka (...) nie rozliczyła się z A. Ż. z przedmiotowej umowy. W tym zakresie wiele przemawia za tym, iż A. Ż. należałoby przyznać rację. Kwestie związane z tym, że spółka (...) nie powiadomiła jej w należyty sposób o planowanych terminach sporządzenia aktu notarialnego zostały już umówione. W następstwie tego spółka (...) najwyraźniej w sposób nieuzasadniony doprowadziła do rozwiązania umowy z winy A. Ż.. Taki jednak element – nieuzasadnione, czy też bezpodstawne rozwiązanie umowy z winy A. Ż. – w istocie nie był zarzucany oskarżonemu, a co za tym idzie nie było możliwe przypisanie mu, w tym zakresie, winy, gdyż byłoby to wyjściem poza ramy aktu oskarżenia. Owszem, w toku postępowania sąd nie jest sztywno związany opisem czynu przyjętym przez oskarżyciela i w ramach, nie tyle zarzutu, co historycznie opisanego zdarzenia, może dokonywać określonych modyfikacji, jednakże w niniejszym przypadku nie sposób przeoczyć tego, że do rozpoznania niniejszej sprawy doszło w trybie subsydiarnego aktu oskarżenia, po uprzednim wyczerpaniu przez oskarżycielkę subsydiarną przysługujących jej uprawnień. W toku zaś wcześniej prowadzonego przez prokuratora postępowania oraz w zakresie, w jakim dwukrotnie doszło do umorzenia postępowania, jakkolwiek przedmiotem umorzonego postępowania był czyn znacznie rozciągnięty w czasie, to jednak opis tego czynu odwoływał się do okoliczności związanych z zawarciem umowy, a nie z jej zerwaniem, czy też bezpodstawnym od niej odstąpieniem.

Ponadto samo odstąpienie od umowy przez spółkę (...) z winy A. Ż. nie było jeszcze równoznaczne z tym, że spółka z nią się nie rozliczyła, czy też rozliczyła się ale w sposób budzący zastrzeżenia A. Ż.. Sposób rozliczenia umowy z dnia 28 marca 2007 r. zaprezentowany został przez spółkę (...) w piśmie stanowiącym załącznik do pisma z dnia 29 czerwca 2009 r. /k 340 – 341/, a zrealizowany został dopiero w lipcu 2009 r., po tym, jak spółka (...) dokonała na rzecz banku dwóch przelewów – odpowiednio w kwocie 316.000,84 zł w dniu 10 lipca 2009 r. /k 343/ i w kwocie 26.059,30 zł w dniu 30 lipca 2009 r. /k 344/ i jednocześnie zatrzymała sobie kwotę 56.275 zł.

Ponieważ, o czym była już mowa, odstąpienie od umowy przez spółkę (...) z winy A. Ż. najwyraźniej było bezpodstawne, jak również spółka (...) bezpodstawnie żądała wcześniejszych wpłat na kolejne etapy budowy, a umowa nie przewidywała możliwości obciążenia nabywcy kosztami ewentualnej ekspertyzy budowlanej, stwierdzić należy, iż bardzo prawdopodobnym jest, iż zatrzymanie przez spółkę kwoty 56.275 zł nastąpiło w sposób bezprawny i być może doszło, w tym zakresie, do przywłaszczenia tej kwoty przez spółkę (...). Nie mniej jednak podkreślić należy, iż zachowania te miały miejsce w okresie nie objętym już subsydiarnym aktem oskarżenia. Także opis zarzutu stawianego oskarżonemu w subsydiarnym akcie oskarżenia nie odwoływał się do bezprawnego zatrzymania tych kwot. W tej sytuacji zachowania te nie mogły zostać przypisane oskarżonemu w toku niniejszego postępowania, gdyż byłoby to wyjściem poza ramy aktu oskarżenia. Niewątpliwie sąd zdaje sobie sprawę z treści orzeczenia jakie zapadło w sprawie III Kp 1831/13 /k 613/ jednakże, w ocenie sądu, rozstrzygnięcie niniejszej sprawy oraz sprawy V K 125/10 nie rodzi jeszcze powagi rzeczy osądzonej w zakresie zachowań, jakich mogli dopuścić się przedstawiciele spółki (...) w lipcu 2009 r. Problem ten wykracza jednak poza ramy niniejszego postępowania, w toku tego postępowania sąd w sposób kategoryczny nie może na ten temat się wypowiadać i może to stanowić jedynie przedmiot innego postępowania.

Pomiędzy zawarciem umowy w dniu 28 marca 2007 r., odstąpieniem od niej w dniu 8 października 2008 r. i, na co wiele wskazuje, bezprawnym zatrzymaniem kwoty 56.275 zł zaistniało wiele różnych i złożonych okoliczności. A. Ż. w sposób stanowczy i konsekwentny żądała i oczekiwała respektowania przysługujących jej uprawnień, i to tych wynikających z ogólnie obowiązujących przepisów, jak również wynikających z samej umowy. O spółce (...) nie można powiedzieć, aby do tych jej żądań i oczekiwań podchodziła w sposób wyrozumiały. W efekcie tego pomiędzy stronami umowy zaczął narastać konflikt. Ponadto niektóre z poczynań A. Ż., jak np. te związane z kwestionowaniem planu podziału nieruchomości, planu zagospodarowania przestrzennego oraz pozwolenia na budowę, mogły nie tylko budzić zdziwienie przedstawicieli spółki (...), co również dawały im podstawy do twierdzenia, że w istocie zaczęła ona postępować wbrew swoim interesom, jak i interesom spółki. W tej sytuacji eskalacja całego konfliktu doprowadziła, w ocenie sądu, do tego, że przedstawiciele spółki (...) celowo doprowadzili do rozwiązania umowy i z winy A. Ż.. Brak jednak było, w ocenie sądu, dowodów na to, aby już od samego początku T. K. działał z takim zamiarem, z zamiarem oszukania A. Ż.. Kwestia zaś ostatecznego pomiędzy nimi rozliczenia, na co już wskazano, wykracza poza ramy niniejszego postępowania.

Pozostałe dowody ujawnione na rozprawie nie miały większego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Mając powyższe na względzie T. K. należało uniewinnić od popełnienia zarzucanego mu czynu.

O kosztach postępowania sąd orzekł na podstawie art. 640 k.p.k. w zw. z art. 632 pkt 1 k.p.k.