Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1874/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 stycznia 2017 r.

Sąd Rejonowy w Toruniu I Wydział Cywilny w składzie następującym

Przewodniczący SSR Magdalena Glinkiewicz

Protokolant st. sekr. sąd. Bożena Czajkowska

Po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2017r. w Toruniu.

sprawy z powództwa

J. Ł.

przeciwko:

(...) Sp. z o.o. w W.

o:

zapłatę

orzeka:

I.  zasądza od pozwanego (...) Sp. z o.o. w W. na rzecz powoda J. Ł. kwotę 10.000 zł (dziesięć tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 25 lutego 2014r. do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałej części;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.717 zł (tysiąc siedemset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 1874/15

UZASADNIENIE

J. Ł. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. kwoty 10.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 marca 2013 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 18 marca 2013 roku poślizgnął się na oblodzonym chodniku na terenie zewnętrznym Centrum Handlowego (...) (dalej CH B.), mieszczącego się przy ul. (...) w T.. W wyniku upadku powód doznał urazu ciała w postaci zwichnięcia pachowego stawu ramiennego prawego z cechami pourazowej neuropatii nerwu promieniowego. Następnie w dniu 2 kwietnia 2013 roku powód ponownie poślizgnął się na wskazanym obszarze, co po raz kolejny doprowadziło do powstania urazu ciała. Na skutek powyższych zdarzeń powód przez pewien czas miał usztywnioną rękę stabilizatorem barku, wykonywał ćwiczenia usprawniające, przyjmował leki przeciwbólowe oraz poddawany był leczeniu w Poradni Ortopedycznej, a następnie skierowany został na zabiegi rehabilitacyjne, które wykonywał do października 2013 roku. Powód podniósł także, że bezspornym faktem w sprawie jest, że (...) Oddział w Polsce jest ubezpieczycielem (...) sp. z o.o. w zakresie odpowiedzialności cywilnej z tytułu posiadania mienia i prowadzenia działalności gospodarczej. Z dokumentacji uzyskanej od ubezpieczonego wynika, że na podstawie „Umowy o świadczenie usług w zakresie utrzymania czystości” z dnia 25 kwietnia 2012 roku zawartej pomiędzy (...) sp. z o.o. reprezentowanej przez (...) Sp. z o.o. a (...) sp. z o.o. podwykonwaca został zobowiązany do wykonania usługi w zakresie utrzymania czystości, odśnieżania i wywozu śniegu na terenie CH B.. Powód podniósł także, że przed wypadkiem był osobą sprawną i nie posiadał ograniczeń ruchowych w prawej ręce. Jednak na skutek zdarzenia i związanych z nim urazów potrzebował pomocy w podstawowych czynnościach życia codziennego, takich jak ubieranie, mycie, jedzenie.

W odpowiedzi na pozew pozwana spółka wniosła o oddalenie powództwa w całości, orzeczenie o kosztach postępowania wg norm przepisanych oraz o przypozwanie, w trybie art. 84 § 1 kc (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. z uwagi na fakt, że pozwany ubezpieczył się u wskazanego ubezpieczyciela od odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej.

W uzasadnieniu pozwana spółka wskazała, że przeczy, jakoby okoliczności wypadku i odpowiedzialność pozwanego była związana z uchybieniami obowiązków przy odśnieżaniu CH B.. Powód dochodził do przystanku autobusowego, a zatem nie można postawić zarzutu pozwanej spółce co do uchybienia obowiązkom zimowego utrzymania czystości i bezpieczeństwa, bo miała ona umowę z CH B. a nie z Zarządem Dróg Miejskich czy firmą (...) w T.. Pozwana spółka dodała także, że powód po pierwszym upadku, w wyniku którego doznał zwichnięcia pachwinowego barku, swobodnie poruszał się, a zatem nie mógł odczuwać bólu ani wskazanych w pozwie ograniczeń. Podobnie rzecz ma się w odniesieniu do zdarzenia z dnia 2 kwietnia 2013 roku. Ponadto pozwana spółka wniosła o przesłuchanie powoda w charakterze strony, bowiem przemawia za tym potrzeba oglądu, przy wieku 87 lat powoda, jego sił witalnych i oceny, czy w przedmiotowej sprawie nie doszło do przyczynienia się powoda do powstałych urazów, a nawet swoistego samookaleczenia się wobec braku świadomości, że w pewnym wieku może on, jak każdy inny człowiek, oczekiwać od samego siebie i od życia tylko mniej a nie więcej. Zdaniem pozwanej spółki powód być może zapomniał o tej maksymie, która jest warunkiem długiego bezurazowego życia, by funkcjonować w wieku dojrzałym z należytą rozwagą i pokorą dla ograniczeń niesionych latami życia. Pozwana spółka wniosła także o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego lekarza interny-geriatrii w zakresie oceny zmian krążeniowo-mózgowych, zmian świadomości i poczytalności powoda związanego z wiekiem lub innymi przyczynami, które mogły przyczynić się do utraty dwukrotnej równowagi przez powoda, w tym samym miejscu i w okolicznościach po przejściu znacznego odcinka drogi na przystanek autobusowy z domu, z centrum handlowego lub z innego miejsca.

Pismem z dnia 13 stycznia 2016 roku Sąd zawiadomił (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. o możliwości przystąpienia do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego aż do zamknięcia rozprawy w drugiej instancji. Zawiadomienie zostało doręczone w dniu 18 stycznia 2016 roku. Wezwana spółka nie przystąpiła do sprawy.

W piśmie procesowym z dnia 28 stycznia 2016 roku powód wskazał, że bezpodstawne są twierdzenia pozwanej spółki, jakoby wypadek powoda z dnia 2 kwietnia 2013 roku nie miał związku z obowiązkiem odśnieżania terenu należącego do CH B. w T.. Powód co prawda zmierzał na przystanek autobusowy, lecz sam upadek, związany z niedopełnieniem obowiązku utrzymania czystości, miał miejsce na oblodzonym chodniku, na terenie zewnętrznym wskazanego centrum handlowego. Powód dodał także, że cieszy się dobrym zdrowiem, w życiu codziennym funkcjonuje samodzielnie. Strona powodowa za niecelowy i bezzasadny uznała wniosek pozwanej spółki o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego w zakresie interny-geriatrii, bowiem powód jest gotowy do złożenia zeznań na rozprawie, co potwierdzi jedynie jego sprawność umysłową. Powód wskazał także, że nie zna żadnych maksym czy praw warunkujących zasady współżycia społecznego, które ograniczałyby możliwość czy celowość wychodzenia osoby fizycznej w jakimkolwiek wieku w celu zrobienia zakupów w centrum handlowym. Powód dodał, że nie czuje potrzeby ograniczania jego przestrzeni wolności tylko ze względu na fakt, że pozwany oczekuje od niego „tylko mniej a nie więcej”. W świetle prawa cywilnego powód jest takim samym podmiotem praw i obowiązków jak statystyczna osoba, choćby i 60 lat od niego młodsza. Zdaniem powoda retoryka pozwanego w tym zakresie ma na celu jedynie odwrócenie uwagi od podstawowego problemu w sprawie, jakim jest niedopełnienie obowiązku utrzymania czystości i bezpieczeństwa terenu centrum handlowego przez pozwanego, co było bezpośrednią przyczyną powstania urazów powoda.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 18 marca 2013 roku J. Ł. chciał pojechać autobusem komunikacji miejskiej do okulisty do przychodni (...) przy ul. (...) w T., bowiem miał wyznaczony termin wizyty. W tym celu z miejsca swojego zamieszkania – ul. (...) w T. udał się na pętlę autobusową znajdującą się przy CH B. na ulicy (...). W dniu 18 marca 2013 roku nie padał ani deszcz ani śnieg, jednak opady występowały w poprzednich dniach. J. Ł. widział, że na chodnikach znajdował się śnieg, a w niektórych miejscach sam lód. Znajdując się na „wysepce” przy markecie C. poślizgnął się na oblodzonej nawierzchni, na której nie wysypano piasku. Całe zdarzenie obserwował z pobliskiego przystanku autobusowego R. M.. J. Ł. przewrócił się, próbował podnieść się, jednak było ślisko i nogi mu się rozjeżdżały, a zgromadzona w okolicy młodzież śmiała się, że „fiknął dziadek”. R. M. podszedł do J. Ł. i pomógł mu wstać. J. Ł. trzymał się wówczas za rękę i mówił, że wszystko go boli. Wobec tego R. M. zaproponował, że wspólnie udadzą się autobusem do szpitala przy ul. (...) w T.. J. Ł. zatelefonował z aparatu należącego do R. M. do swojej żony A. Ł. i poinformował ją o zdarzeniu.

Dowód: zeznania J. Ł., k. 93;

zeznania A. Ł., k. 92v;

zeznania R. M., k. 113v-114.

Gdy J. Ł. znalazł się w szpitalu dojechała do niego jego żona. Zostało zlecone prześwietlenie i na jego podstawie lekarz ustalił, że J. Ł. doznał zwichnięcia barku prawego z neurapraksją nerwu promieniowego. W związku ze zdarzeniem J. Ł. miał unieruchomioną rękę, musiał nosić temblak. A. Ł. musiała pomagać mężowi we wszystkich czynnościach życia codziennego – myć go, ubierać, chodzić z nim na rehabilitację i na wizyty do ortopedy. Była to dla niej duża zmiana, bowiem przed wypadkiem J. Ł. nie miał problemów z samodzielnym poruszaniem się.

J. Ł. po urazie doznanym w dniu 18 marca 2013 roku wymagał nastawienia zwichnięcia barku prawego i unieruchomienia w ortezie ortopedycznej do 8 kwietnia 2013 roku. W związku z wystąpieniem uszkodzenia nerwu promieniowego J. Ł. wymagał unieruchomienia podpierającego nadgarstek i prawą rękę do dnia 3 czerwca 2013 roku. Ponadto wymagał stosowania systematycznej rehabilitacji do października 2013 roku i kolejnych serii zabiegów w 2014 roku, 2015 roku i 2016 roku.

Dowód: zeznania J. Ł., k. 93;

zeznania A. Ł., k, 92v;

opinia sądowo-lekarska, k. 149- 151.

Po zdarzeniu z dnia 18 marca 2013 roku J. Ł. i R. M. wymienili się telefonami. Następnie J. Ł. zwrócił się do R. M. o podpisanie oświadczenia następującej treści: „niniejszym oświadczam, iż dnia 18.03.2013 r. około godz. 15 tej czekając na autobus nr (...) przy >K.< widziałem jak starszy pan upadł na oblodzony chodnik około 20 m. przed przystankiem. Zauważyłem, że o własnych siłach nie mógł się podnieść. Udzieliłem mu pomocy w dojściu do autobusu i pojechaliśmy do szpitala na B.”.

R. M. podpisał to oświadczenie w domu J. Ł., jednak nie pamiętał daty. Miało to miejsce kilka dni po wypadku. Gdy odwiedził poszkodowanego ten miał jeszcze rękę na temblaku. Oświadczenie było zgodne ze stanem faktycznym i prawdziwie opisywało zdarzenie, którego świadkiem był R. M..

Dowód: zeznania świadka R. M., k. 113v-114;

oświadczenie, k. 9.

W dniu 2 kwietnia 2013 roku J. Ł. musiał udać się na konsultację związaną z upadkiem, który zdarzył się 2 tygodnie wcześniej, tj. w dniu 18 marca 2013 roku. Szedł powoli do autobusu, od strony ul. (...), a nie od ul. (...), jak miało to miejsce wcześniej. J. Ł. zdecydował się na zmianę trasy na przystanek autobusowy mieszczący się przy CH B. w T., bowiem ul. (...) była lepiej odśnieżona. Jednak gdy doszedł na ścieżkę prowadzącą bezpośrednio do przystanku autobusowego zorientował się, że nie jest ona w ogóle odśnieżona. Aby zwiększyć swoje bezpieczeństwo szedł po czyichś śladach. Zauważył, że w miejscach, na które padały promienie słoneczne śnieg rozpuścił się, ale w odległości około 15 m. od przystanku znajdowała się przemarznięta woda. J. Ł. poślizgnął się i przewrócił. W wyniku tego upadku doznał stłuczenia barku prawego. J. Ł. nie mógł wstać o własnych siłach. Pracownik firmy (...) wezwał pogotowie ratunkowe, które zabrało poszkodowanego do szpitala. Następnie wykonano tam prześwietlenie, na podstawie którego nie stwierdzono złamań i J. Ł. został wypuszczony do domu.

Po urazie w dniu 2 kwietnia 2013 roku J. Ł. wymagał kontroli, natomiast doznane przez niego stłuczenie barku wygoiło się bez następstw. Leczenie skutków zdarzenia z tego dnia pokrywało się z leczeniem po przebytym w dniu 18 marca 2014 roku zwichnięciu barku prawego.

Dowód: zeznania J. Ł., k. 93;

zeznania A. Ł., k, 92v;

notatka służbowa, k. 104;

opinia sądowo-lekarska, k. 149-151.

Po zdarzeniach z dnia 18 marca 2013 roku i 2 kwietnia 2013 roku J. Ł. potrzebował pomocy podstawowej przy myciu i ubieraniu się, przy zaopatrzeniu gospodarstwa domowego: utrzymania porządku, przygotowywania posiłków, załatwianiu spraw poza domem. Obecnie J. Ł. odczuwa stale skutki wypadku w zakresie ograniczenia pełnej ruchomości barku prawego, zaburzenia czucia ręki prawej oraz niepełnej sprawności ręki prawej. J. Ł. kilkukrotnie przebywał w sanatorium z powodu schorzeń: zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, samoistne nadciśnienie, przewlekła zaporowa choroba płuc. Choroby te nie miały związku z doznanymi upadkami i nie przyczyniły się do ich zaistnienia. Jednocześnie wypadki te nie wpłynęły na pogłębienie schorzeń, na które cierpiał J. Ł.. Poszkodowany ma dobrą sprawność fizyczną i ruchową. Porusza się samodzielnie i sprawnie.

Dowód: opinia sądowo-lekarska, k. 151-153.

W wyniku zdarzenia z dnia 18 marca 2013r. powód doznał 6 % trwałego uszczerbku na zdrowiu, z uwagi na trwałe niedużego stopnia ograniczenie ruchomości, niepełną sprawność prawej ręki (niedużego stopnia przykurcze stawów drobnych palców II – V) oraz zaburzenia czucia powierzchniowego ręki o typie „rękawiczki”.

Z uwagi na wygojone stłuczenie powód nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w związku z urazem z dnia 2 kwietnia 2013r.

Dowód: opinia sądowo-lekarska, k. 151-153.

Za przygotowanie chodników i dojść na terenie CH B. odpowiada firma sprzątająca – (...) sp. z o.o. z siedzibą w W.. Przystanek autobusowy, na którym doszło do upadków J. Ł. znajduje się na terenie CH B. i pozostaje pod jego zarządem. Również chodnik przy stacji paliw C., na którym doszło do upadku w dniu 2 kwietnia 2013 roku wchodzi w zakres prac zleconych spółce (...) sp. z o.o. z siedzibą w W..

Dowód: odpis dokumentu – pisma dyrektora CH B. w T., k. 105;

W dniu 13 lutego 2014 roku powód skierował do spółki (...) sp. z o.o. wezwanie do zapłaty kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania za skutki upadku na oblodzonym terenie Centrum Handlowego (...) w T. przy ul. (...).

Dowód: wezwanie do zapłaty, k. 23;

oświadczenie pełnomocnika powoda na rozprawie, k. 176.

Sąd zważył, co następuje:

Okoliczności faktyczne istotne dla niniejszego postępowania Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków A. Ł. i R. M., powoda J. Ł., załączonych dokumentów oraz art. 230 k.p.c.

Sąd w pełni dał wiarę dowodom w postaci dokumentów zgromadzonych w toku procesu, albowiem były kompletne i jasne, a wraz z pozostałymi dowodami tworzyły dokładny stan faktyczny sprawy. Ich prawdziwość nie budziła w ocenie Sądu jakichkolwiek wątpliwości. Co więcej wiarygodność przedłożonych dokumentów nie była kwestionowana przez żadną ze stron.

Wskazać w tym miejscu należy jednak na sformułowanie znajdujące się w notatce służbowej z dnia 2 kwietnia 2013 roku i dotyczącej upadku powoda na nieodśnieżonym chodniku (k.104). W ocenie Sądu zachodzi konieczność wyjaśnienia ostatniego zdania zamieszczonego w tym piśmie, a mianowicie „Nagranie z monitoringu wskazuje na symulowanie upadku”, zwłaszcza, że podobne twierdzenia podnosiła pozwana spółka.

W pierwszym rzędzie należy wskazać, że w aktach sprawy nie znajduje się nagranie z monitoringu ze zdarzeń będących przedmiotem niniejszego procesu. Skoro strona pozwana twierdziła, iż powód „specjalnie” dwukrotnie przewrócił się na oblodzonej nawierzchni, to winna złożyć stosowny wniosek dowodowy do wykazania tego faktu, stosownie do treści art. 6 k.c. Skoro tego nie uczyniła nie może zasadnie podnosić, iż to powód w jakiejkolwiek formie ponosi odpowiedzialność za oba zdarzenia.

W drugim rzędzie należy także odwołać się do zasad logiki i doświadczenia życiowego, które nie mogą umknąć Sądowi przy rozpoznawaniu także tej sprawy. Trudno bowiem za racjonalne uznać to, iż 87-letni człowiek „specjalnie”, tj. w celu otrzymania zadośćuczynienia przewraca się i naraża siebie oraz swoją małżonkę na długotrwałe niedogodności. Z tego względu należało uznać wiarygodność wspomnianej notatki służbowej z dnia 2 kwietnia 2013 roku jedynie w zakresie, w jakim stwierdzono w niej, iż doszło do upadku powoda na terenie CH B. w T..

W piśmie z dnia 21 czerwca 2013 roku, podpisanym przez dyrektora CH B. w T. również znajduje się informacja jakoby istniało „duże prawdopodobieństwo, że upadek poszkodowanego nie był przypadkowy – do oceny ubezpieczyciela po obejrzeniu nagrania ze zdarzenia” (k. 105). W tym miejscu należy podkreślić jednak, że stwierdzenie to stanowi powtórzenie opinii wyrażonej w notatce służbowej z dnia 2 kwietnia 2013 roku. Ponownie należy także podnieść, że skoro strona pozwana kwestionuje swoją odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenia, tzn. wskazuje na fakt, iż uczyniła zadość swoim obowiązkom, winna przedstawić stosowne dowody na poparcie tych twierdzeń, czego w niniejszym procesie nie uczyniła. Na marginesie należy wskazać, że trudno w istocie jednoznacznie stwierdzić, co tak naprawdę kwestionuje pozwana spółka – czy to, że nie odśnieżyła chodnika, po którym poruszał się powód czy to, iż nawierzchnia wprawdzie była oblodzona, jednak powód mógł nie przewracać się, a uczynił to celowo.

Kwestia sporna w niniejszym postępowaniu dotyczyła ustalenia, czy powód przyczynił się do dwukrotnego upadku oraz jaki był rozmiar i stopień doznanego uszczerbku na zdrowiu. Spornym było również to, czy pozwana spółka ponosi odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenia.

Za wiarygodne uznano zeznania świadka R. M.. Wskazywał on, że ścieżka, na której doszło do upadku powoda w dniu 18 marca 2013 roku była oblodzona i niczym nieposypana, a gdy J. Ł. próbował się podnieść, to ślizgał się i nogi mu się rozkraczały. Również sam powód wskazywał na występowanie opadów kilka dni przed zdarzeniem, które na skutek mroźnej temperatury na chodnikach zamieniły się w lód. W ocenie Sądu świadek R. M., jako osoba obca zarówno dla powoda jak i pozwanego, niezainteresowana wynikiem toczącego się postępowania, zeznawał przed Sądem zgodnie z tym, co zaobserwował w dniu zdarzenia. Podpisał również oświadczenie o wskazanej powyżej treści, które zawierało opis wypadku, zgodnie z prawdą. Wskazać również należy, że pozwana spółka nawet nie próbowała wykazywać, iż warunki pogodowe w dniu 18 marca 2013 roku była inne, aniżeli wskazywał powód. Strona pozwana nie próbowała również udowadniać, iż chodnik (zarówno w dniu 18 marca, jak i 2 kwietnia), po którym poruszał się powód był należycie odśnieżony i uszorstniony. Z tych względów należało uznać, iż niewłaściwe odśnieżenie chodników, na których doszło do obu upadków zostało przyznane przez stronę pozwaną, na zasadzie art. 230 k.p.c.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka A. Ł., aczkolwiek nie miała ona wiedzy co do przebiegu obu zdarzeń. Sąd nie znalazł jednak podstaw do odmówienia wiarygodności jej twierdzeniom co do sprawności powoda przez upadkami oraz pomocy, którą udzielała mu po ich zaistnieniu. W ocenie Sądu zeznania świadka A. Ł. były spójne, logiczne i korelowały z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, a zwłaszcza z opinią biegłego sądowego.

Sąd nie znalazł podstaw do odmówienia wiary zeznaniom powoda, w których opisał on przebieg obu zdarzeń, dolegliwości związane z doznanym urazem i przebieg leczenia. Zeznania te są logiczne i spójne oraz znalazły potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym –opinii biegłego ortopedy oraz dowodach z dokumentów.

W odniesieniu do zdarzenia z dnia 18 marca 2013 roku wskazać należy, iż wersja wydarzeń przedstawiona przez powoda została potwierdzona przez świadka R. M.. W zakresie wypadku z dnia 2 kwietnia 2013 roku trzeba odwołać się do notatki służbowej znajdującej się w aktach sprawy (k.104). Wprawdzie, jak wyżej wskazano, w jej treści zamieszczono sformułowanie co do rzekomego symulowania upadku przez powoda, to w jej części tytułowej przyznano, iż mężczyzna, tj. powód przewrócił się na nieodśnieżonym chodniku. Ponadto, o czym również wyżej była mowa, pozwana spółka nie starała się nawet wykazywać, iż uczyniła zadość swojemu obowiązkowi w zakresie prawidłowej konserwacji nawierzchni chodnika.

W ocenie Sądu zachodzi także konieczność precyzyjnego wskazania podstaw odpowiedzialności pozwanej spółki. Wprawdzie strona pozwana w odpowiedzi na pozew i w piśmie z dnia 8 czerwca 2016 roku jedynie wspomniała o tym, iż droga prowadząca do przystanku autobusowego winna być odśnieżana przez inny podmiot, tak zdaniem Sądu należy podać przyczyny, dla których to spółka (...) winna wypłacić zadośćuczynienie powodowi.

W pozwie skierowanym do tutejszego Sądu powód wskazał, iż spółka (...) sp. z o.o. (właściciel CH B.) zleciła wykonanie usług w zakresie utrzymania czystości na terenie CH B. w T. firmie trudniącej się profesjonalnie tego typu działalnością, a mianowicie spółce (...) sp. z o.o. z siedzibą w W.. Do zadań, które winny być wykonywane przez pracowników tej spółki należało: m.in. gruntowne (mechaniczne) odśnieżanie parkingu, dróg dojazdowych do centrum, chodników, zaplecza i sfer dostawy, ręczne odśnieżanie powierzchni przyległych do elewacji budynku, oczyszczanie komór wycieraczek zewnętrznych wejść do galerii z nadmiaru błota pośniegowego, bieżące posypywanie środkami zapobiegającymi gołoledzi, zwożenie z terenu centrum i przyjmowanie śniegu w wyznaczonych miejscach na terenie centrum handlowego (k.4). Pozwana spółka dwukrotnie zakwestionowała swoją odpowiedzialność za zdarzenia będące przedmiotem niniejszego procesu, jednak nie przedłożyła żadnego dowodu na poparcie swojego stanowiska. Dodać także należy, że zgodnie z pismem podpisanym przez dyrektora CH B. w T. z dnia 21 czerwca 2013 roku (k. 105) to spółka (...) jako podwykonawca spółki (...) sp. z o.o. odpowiadała za odśnieżenie chodników oraz przystanku autobusowego, znajdujących się w pobliżu CH B.. Pozwana spółka w ogóle nie odniosła się do treści tego pisma, co pozwala stwierdzić, iż w istocie nie kwestionuje swojej odpowiedzialności za zaistnienie obu zdarzeń będących przedmiotem niniejszego procesu. Na marginesie należy wskazać, iż pełnomocnik pozwanej spółki zamiast przedkładać dowody na poparcie swoich twierdzeń wolał czynić w kierunku powoda uwagi, jakoby ze względu na swój wiek winien pozostawać w domu.

Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego na okoliczności: jaki jest trwały uszczerbek na zdrowiu powoda w związku z wypadkiem z dnia 18 marca 2013 roku i wypadkiem z dnia 2 kwietnia 2013 roku; określenia obrażeń jakie doznał powód w związku z wypadkami; w jaki sposób odniesione obrażenia rzutowały na aktywność życiową powoda zaraz po wypadku,w okresie rekonwalescencji i obecnie; czy powód wymaga pomocy osób trzecich, jeżeli tak, to w jakim zakresie; jak długo powód odczuwał i będzie odczuwał skutki wypadków; określenia nasilenia dolegliwości bólowych po wypadkach oraz w okresie rekonwalescencji; jaki jest obecny stan zdrowia powoda, na jakie schorzenia ciepi (czy mają one związek z wypadkami, czy przyczyniły się do wypadków, czy wypadki wpłynęły na pogłębienie schorzeń, na które cierpiał powód); czy leczenie skutków wypadków zakończyło się, jeżeli tak to kiedy, ewentualnie jaka jest przewidywana data jego zakończenia; czy proces leczenia zakończył się sukcesem, czy też doszło w trakcie leczenia do komplikacji i powikłań; czy skutki zdrowotne wypadków mogą się jeszcze ujawnić w przyszłości, jeżeli tak to jakie; jaki jest stan sprawności fizycznej i ruchowej powoda przy uwzględnieniu wieku powoda; czy w sprawie powinien wypowiedzieć się również biegły innej specjalizacji (k. 124).

Wyjaśnić należy, iż przepis art. 278 § 1 k.p.c. uprawnia Sąd do wezwania jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych. Sąd nie jest związany opinią biegłych i ocenia ją na równi z innymi środkami dowodowymi w ramach swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 § 1 k.p.c., zgodnie z którym Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. Ocenę opinii biegłych odróżniają jednak szczególne kryteria. Stanowią je: zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziom wiedzy biegłych, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania oraz stopień stanowczości wyrażonej w niej wniosków. Przedmiotem opinii nie jest bowiem przedstawienie faktów, lecz ich ocena na podstawie wiedzy fachowej (wiadomości specjalnych). Nie podlega ona zatem weryfikacji jak dowód na podstawie kryteriów prawdy i fałszu. Nie chodzi tu bowiem o kwestię wiarygodności lecz o pozytywne lub negatywne uznanie wartości zawartego w opinii i jej uzasadnieniu rozumowania. Sąd ocenia dowód z opinii biegłego nie tylko przez pryzmat jej wniosków końcowych, ale również w oparciu o dokumentację, na podstawie której została wydana.

W przedmiotowej sprawie Sąd uznał za przekonywującą opinię biegłego, ponieważ była ona logiczna i spójna oraz udzielała w wystarczającym stopniu odpowiedzi na pytania ujęte w tezie postanowienia dopuszczającego ten dowód. Nie można także pominąć tego, że sporządzona została przez osobę posiadającą niepodważalną wiedzę dotyczącą dziedziny objętej zakresem przedmiotowym opinii. Biegły posiadał zatem wystarczającą wiedzę i doświadczenie, by móc w prawidłowy sposób odpowiedzieć na pytanie zawarte w tezie dowodowej. Należy też podkreślić, że biegły w opinii pisemnej wskazał jakich obrażeń doznał powód, jak przebiegało leczenie, wskazał stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu, wyjaśnił dlaczego zwyrodnienia kręgosłupa, samoistne nadciśnienie, przewlekła zaporowa choroba płuc, przerost prostaty nie przyczyniły się do wypadków powoda i nie przedłużały procesu leczenia. Wreszcie podał również, jak upadek wpłynął na aktualną sprawność życiową powoda i określił, iż powód posiada dobrą sprawność fizyczną i ruchową. W tym stanie rzeczy należało uznać, że opinia biegłego jest konkretna i przekonująca.

W związku z powyższym Sąd oddalił wniosek dowodowy pozwanej spółki o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego geriatry. Sąd miał bezpośredni kontakt z powodem, przesłuchiwał go i uznał, iż nie zachodzą wątpliwości co do jego sprawności intelektualnej. Sam podeszły wiek powoda nie uzasadnia bowiem konieczności powoływania dowodu z opinii biegłego lekarza geriatry w sytuacji, gdy żadne inne okoliczności nie wskazują na możliwość wystąpienia zaburzeń psychicznych lub ruchowych w związku z tą okolicznością.

Przechodząc do rozważań prawnych nad ustalonym wyżej stanem faktycznym należy na wstępie zaznaczyć, że jego analiza odbywać się musi z punktu widzenia treści przepisów z art. 445 § 1 k.c., 444§ 1 k.c. oraz art. 415 k.c.

W ocenie Sądu odpowiedzialność pozwanej spółki za zdarzenia będące przedmiotem niniejszego procesu nie ulega wątpliwości, o czym była mowa powyżej.

Podstawą prawną odpowiedzialności pozwanej spółki jest art. 415 k.c. stanowiący, iż kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przesłankami odpowiedzialności deliktowej są zatem: powstanie szkody, zdarzenie z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy oznaczonego podmiotu (czyn niedozwolony a więc bezprawny i zawiniony) oraz związek przyczynowy pomiędzy wskazanym zdarzeniem a szkodą.

Wskazać należy, iż czyn sprawczy (działanie lub zaniechanie) pociągający za sobą odpowiedzialność cywilną musi charakteryzować się niewłaściwością postępowania – określaną mianem bezprawności oraz zawinieniem. W przypadku bezprawności czynu, bezprawność ta ujmowana jest nie tylko jako sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym w postaci nakazów i zakazów wynikających z normy prawnej, ale również w postaci nakazów i zakazów wynikających z norm moralnych i społecznych czyli „zasad współżycia społecznego”. W przypadku zawinienia dla odpowiedzialności deliktowej stopień winy sprawcy, a więc umyślność czy nieumyślność działania lub zaniechania ma charakter drugorzędny. Zatem sprawca, który wyrządził szkodę odpowiada zarówno za działanie popełnione z winy umyślnej, jak i z winy nieumyślnej, a więc z niedbalstwa.

Bezspornym jest, iż na skutek upadków w dniu 18 marca 2013 roku i 2 kwietnia 2013 roku powód poniósł szkodę w postaci uszkodzenia ciała. Z przesłuchania powoda, zeznań świadków R. M. oraz dokumentów zgromadzonych w sprawie wynika, iż chodnik, po którym poruszał się powód był pokryty lodem. Jak już ustalono powyżej, obowiązek odśnieżenia chodników na terenie CH B. prowadzących do przystanku autobusowego spoczywał na spółce (...) sp. z o.o. z siedzibą w W.. Zatem winien on należycie wykonywać swoje usługi poprzez sprawdzanie stanu nawierzchni w okresie gdy temperatura powietrza była ujemna, zwłaszcza, że panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne. Pozwany nie wykonał tego obowiązku, nie odśnieżył chodnika, nie posypał go piaskiem, wskutek czego powód poślizgnął się na oblodzonej powierzchni i dwukrotnie upadł.

W tym miejscu wskazać także należy na niezasadność twierdzeń pozwanej spółki w zakresie przyczynienia się pozwanego do zaistnienia wypadków, zwłaszcza zdarzenia z dnia 2 kwietnia 2013 roku. W piśmie procesowym z dnia 8 czerwca 2016 roku pozwana spółka wskazała, że „(...) po przeprowadzonych dowodach z zeznań świadka Ł. i powoda nie ma żadnych wątpliwości, że powód w wysokim stopniu przyczynił się do pierwszego zdarzenia, a o wyłącznej winie można mówić w przypadku zdarzenia z dnia 2 kwietnia 2013 roku. Powód, jak zeznał, mając rękę na temblaku, nie mogąc poradzić sobie z podstawowymi czynnościami, >będąc jak małe dziecko< - w opinii świadka Ł., sam udał się na przystanek autobusowy, gdzie wcześniej rzekomo doznał urazu i samodzielnie chciał pojechać na kontrolną wizytę u lekarza. Takie zachowanie powoda podlega ocenie jednoznacznej” (k. 110).

W odniesieniu do zdarzenia z dnia 18 marca 2013 roku wskazać należy, iż strona pozwana wyprowadza wniosek o przyczynieniu się powoda do zaistnienia tego zdarzenia jedynie z faktu, iż jest on osobą w podeszłym wieku. W ocenie Sądu nie jest wniosek uprawniony i zasadny w realiach niniejszej sprawy. Podkreślić bowiem ponownie należy, że zarówno sam powód, jak i jego żona oraz opinia biegłego lekarza ortopedy jednoznacznie wskazują, że przed zaistnieniem zdarzeń będących przedmiotem niniejszego procesu, powód był osobą sprawną ruchowo i nie wymagał pomocy osób trzecich. W związku z tym nie ma żadnych podstaw dla twierdzeń, iż z uwagi na to, że w chwili zdarzenia miał 87 lat winien on przebywać w domu. Żadna zasada współżycia społecznego nie przewiduje bowiem takiego obowiązku. Dodać także należy, iż to pozwana spółka winna dokładać najwyższej staranności w celu umożliwienia każdej osobie bezpiecznego poruszania się po terenie, za którego odśnieżanie była odpowiedzialna. Podobne rozważania trzeba przeprowadzić w odniesieniu do zdarzenia z dnia 2 kwietnia 2013 roku. Wprawdzie powód rzeczywiście miał wówczas rękę na temblaku, to nie może uchodzić uwadze pozwanej spółce, jak i Sądowi to, iż właśnie z tego względu zdecydował się na zmianę trasy dojścia na przystanek autobusowy. Do upadku doszło bowiem w innym miejscu aniżeli za pierwszym razem. Powód, pamiętając o zdarzeniu sprzed 2 tygodni, kiedy to przemieszczał się od ul. (...) i uległ wypadkowi na skutek oblodzonej nawierzchni, postanowił udać się na ten sam przystanek z innej strony, a mianowicie od ul. (...), która według stanu jego wiedzy była odśnieżona. Jednak gdy dotarł na miejsce okazało się, iż droga prowadząca bezpośrednio na przystanek autobusowy jest oblodzona. W związku z powyższym, w ocenie Sądu, powód w żadnym stopniu nie przyczynił się do zaistnienia zdarzeń z dnia 18 marca 2013 roku i 2 kwietnia 2013 roku, a czynienie dalszych rozważań w kierunku udowadniania prawa powoda do swobodnego przemieszczania się, z uwagi na ich oczywistość, jawią się jako wyjątkowo niecelowe.

Przechodząc do rozważań nad wysokością zadośćuczynienia w pierwszej kolejności wskazać należy, iż powód w pozwie wniósł o zasądzenie na jego rzecz 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 marca 2013 roku. Na rozprawie w dniu 11 stycznia 2017 roku pełnomocnik powoda oświadczył, że wezwanie do zapłaty nie zostało wysłane przed zdarzeniem, zatem w zakresie odsetek jest to pomyłka pisarska w dacie.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Nie ulega wątpliwości, iż zwichnięcie barku prawego, jakiego doznał powód na skutek zdarzenia z dnia 18 marca 2013 roku, związane z koniecznością znacznego ograniczenia sprawności ruchowej, wizytami u lekarzy specjalistów, uzyskania pomocy osób trzecich, a także długotrwałą rehabilitacją, co wiąże się ze znacznym cierpieniem, bólem i dyskomfortem, zatem żądanie powoda zasądzenia zadośćuczynienia w niniejszej sprawie jest uzasadnione co do zasady. Wskazać należy, iż zadośćuczynienie przysługuje za krzywdę, a więc za szkodę o charakterze niemajątkowym, która nie przedstawia jakiejś wartości ekonomicznej. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Takie kryteria wypracowała judykatura. Tak więc dokonując oceny wysokości zadośćuczynienia Sąd bierze pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999r., II UKN 681/98, OSNP 2000, poz. 626). W judykaturze podkreśla się, że zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, co oznacza, iż ma ono z jednej strony złagodzić odczuwalność doznanej krzywdy, z drugiej zaś jednak nie może ono być źródłem wzbogacenia (wyrok SN z dnia 9 lutego 2000r., III CKN 582/98, niepubl.). Przy czym nie jest prawidłowe stosowanie automatyzmu w ustalaniu wielkości zadośćuczynienia w zależności od stopnia utraty zdrowia. Ze względu na konkretne okoliczności sprawy przy tym samym stopniu kalectwa lub rozstroju zdrowia, zakres ujemnych doznań pokrzywdzonego może być zasadniczo różny i zależeć również od takich okoliczności, jak np. wiek, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość itp. (zob. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 października 1961 r., 2 CR 804/60, OSP 1962, Nr 6, poz. 155, orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 1972 r., II CR 57/72, OSN 1972, Nr 10, poz. 183). Jak wyżej wskazano, zadośćuczynienie spełnia przede wszystkim funkcję kompensacyjną, wobec tego jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia”. Oznacza to, że przy jej ustalaniu należy wziąć pod uwagę zarówno krzywdę poszkodowanego odczuwaną w sposób subiektywny, jak i aktualne warunki i przeciętną stopę życiową społeczeństwa, co ma charakter obiektywny (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 24 lutego 2012 r., I ACa 84/2012, Lexis.pl nr 3850014, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/2005, LexisNexis nr 402258, OSNC 2006 nr 10, poz. 175).

Z okoliczności niniejszej sprawy, w szczególności z zeznań powoda, jego żony i opinii biegłego wynika, iż krzywda doznana przez powoda na skutek dwóch upadków była znaczna.

Wskazać należy, że powód, pomimo podeszłego wieku był osobą sprawną, samodzielnie poruszał się i wykonywał wszystkie czynności życia codziennego. Po upadku w dniu 18 kwietnia 2013 roku powód musiał korzystać z pomocy żony nawet przy ubieraniu się czy przyrządzaniu posiłków. W związku z doznaną kontuzją konieczne były regularne wizyty u lekarzy, w czym musiała towarzyszyć mu żona. Do dnia dzisiejszego powód uczęszcza na zabiegi rehabilitacyjne. Sąd uwzględnił także cierpienia fizyczne powoda, odczuwane przez długi czas.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia, Sąd wziął również pod uwagę wysokość ustalonego przez biegłego uszczerbku na zdrowiu powoda. Biegły określił, iż uszczerbek ten jest trwały i wynosi 6 %. Zdaniem Sądu, ze względu na trwałość uszczerbku i jego wysokość uznać należało, że uszczerbek ten ogranicza aktywność życiową powoda.

Przy ocenie zasadności roszczenia Sąd wziął pod uwagę fakt, że powód nie otrzymał do tej pory żadnego zadośćuczynienia za zdarzenia, które miały miejsce w dniu 18 marca 2013 roku i 2 kwietnia 2013 roku. Sąd zasądził kwotę 10.000 złotych, bowiem zadośćuczynienie w takiej wysokości jest adekwatne w stosunku do charakteru odniesionych przez powoda obrażeń, długotrwałości dolegliwości, konieczności korzystania z pomocy osób trzecich, a także tego, iż pozwoli ono powodowi realnie odczuć jego wartość ekonomiczną, co jest niezbędne z uwagi na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia.

Reasumując, Sąd doszedł do przekonania, iż kwotą zadośćuczynienia odpowiednią do rozmiaru poniesionej przez powoda krzywdy, będzie kwota 10.000,00 zł, jakiej domagał się powód, która zdaniem Sądu w żadnym razie nie jest rażąco wysoka. Sąd zasądził powyższą kwotę z odsetkami ustawowymi od dnia 25 lutego 2014 roku do dnia zapłaty. Przy ustalaniu daty początkowej tego terminu Sąd wziął pod uwagę to, że wezwanie do zapłaty zostało skierowane do pozwanej spółki w dniu 13 lutego 2014 roku, a zatem miała ona wystarczający czasu na merytoryczne rozpoznanie żądania powoda.

O kosztach procesu między powodem a pozwaną spółką orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. Powód wygrał sprawę w całości, a zatem należy mu się zwrot kosztów procesu w pełnej wysokości. Na koszty poniesione przez powoda składała się opłata od pozwu w wysokości 500 zł, koszty zastępstwa pełnomocnika 1.200 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł, łącznie 1.717 zł.

W tym miejscu należy wskazać, że na rozprawie w dniu 11 maja 2016r. aplikant radcowski P. S. przedłożyła kserokopię dokumentu oznaczonego jako „pełnomocnictwo – substytucja”. Postanowieniem z dnia 11 maja 2016r. Sąd odmówił dopuszczenia warunkowo w charakterze pełnomocnika pozwanego aplikanta radcowskiego P. S..

Zgodnie z art. 21 ust. 1 ustawy o radcach prawnych z dnia 6 lipca 1982r. (t.j. Dz.U.2016 poz. 233) Radca prawny może udzielić dalszego pełnomocnictwa (substytucji) innemu radcy prawnemu, adwokatowi, prawnikowi zagranicznemu wykonującemu stałą praktykę w zakresie wynikającym z ustawy o świadczeniu przez prawników zagranicznych pomocy prawnej w Rzeczypospolitej Polskiej. Radca prawny nie może udzielić substytucji (dalszego pełnomocnictwa procesowego) aplikantowi radcowskiemu. Może natomiast upoważnić aplikanta radcowskiego do zastępowania go (radcy prawnego). Z przepisu art. 35[1] ustawy wynika, że aplikant radcowski zastępuje radcę prawnego a nie stronę. Jest pomocnikiem radcy prawnego i nie jest pełnomocnikiem strony. W postępowaniu sądowym przed sądem powszechnym występuje zawsze z wyraźnego upoważnienia radcy prawnego. Już po upływie sześciu miesięcy od rozpoczęcia aplikacji radcowskiej aplikant radcowski może zastępować radcę prawnego przed sądami rejonowymi (ust. 1), w tym może sporządzać i podpisywać pisma procesowe związane z występowaniem radcy prawnego przed sądami - z wyraźnego upoważnienia radcy prawnego - z wyłączeniem jednakże apelacji, skargi kasacyjnej i skargi konstytucyjnej (ust. 4). Aplikant radcowski nie jest pełnomocnikiem strony, jest jedynie zastępcą radcy prawnego (verba legis: zastępuje radcę prawnego) będącego pełnomocnikiem strony. Nie jest też substytutem radcy prawnego, ponieważ substytutem radcy prawnego (i dalszym pełnomocnikiem strony) może być tylko adwokat lub radca prawny (art. 91 pkt 3 k.p.c.), ewentualnie prawnik zagraniczny wykonujący stałą praktykę w zakresie wynikającym z ustawy o świadczeniu przez prawników zagranicznych pomocy prawnej w Rzeczypospolitej Polskiej. Zgodnie z art. 91 pkt 3 k.p.c., pełnomocnictwo procesowe obejmuje z samego prawa umocowanie do udzielenia dalszego pełnomocnictwa procesowego jedynie adwokatowi lub radcy prawnemu, a więc nie aplikantowi radcowskiemu. Również ustawa ustrojowa nie przewiduje możliwości udzielenia substytucji aplikantowi radcowskiemu.

W myśl art. 97 § 1 zd. 1 k.p.c. po wniesieniu pozwu sąd może dopuścić tymczasowo do podjęcia naglącej czynności procesowej osobę niemogącą na razie przedstawić pełnomocnictwa. Aplikant adwokacki nie jest podmiotem, którego dotyczy ten przepis, jest on jedynie zastępcą pełnomocnika, a nie pełnomocnikiem. Z tego powodu nie było zasadnym dopuszczenie apl. rad. P. S. do tymczasowego reprezentowania pozwanego w przedmiotowej sprawie.

Nadto należy wskazać, że zgodnie z art 157 § 1 k.p.c. z przebiegu posiedzenia jawnego sporządza się protokół. Protokół sporządza się, utrwalając przebieg posiedzenia za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk albo obraz i dźwięk oraz pismenie pod kierunkiem przewodnicącego zgodnie z art 158 § 1 k.p.c.

Przebieg rozprawy z dnia 11 maja 2016r. był rejestrowany za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk. Sporządzony w tej formie protokół nie podlega sprostowaniu (art 160 § 2 k.p.c.)