Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 881/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 listopada 2013 roku

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy
w składzie:

Przewodniczący SSO Włodzimierz Hilla - sprawozdawca

Sędziowie SO Wiesław Juchacz

SR del. do SO Igor Zgoliński

Protokolant sekr. sądowy Dominika Marcinkowska

przy udziale Janusza BogaczaProkuratora Prokuratury Okręgowej
w Bydgoszczy

po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2013 roku

sprawy P. B.

oskarżonego z art. 79 pkt 4 Ustawy z dnia 29.09.1994r. o rachunkowości (dz. U z 2009r., Nr 152, poz. 1223)

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 4 lipca 2013 roku sygn. akt XVI K 522/13

utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną; zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i jego wydatkami obciąża Skarb Państwa.

IV Ka 881/13

UZASADNIENIE

Przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie była apelacja osobista oskarżonego P. B. od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z 4 lipca 2013 roku (sygn. akt XVI K 522/13), mocą którego uznano go za winnego trzech czynów z art. 79 pkt 4 ustawy z 29 września 1994 r. o rachunkowości i wymierzono mu karę łączną grzywny w wysokości 60 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości stawki dziennej na kwotę 10 zł.

Oskarżony w swym środku odwoławczym wywodził w szczególności, że – jego zdaniem – „sprawa nasuwa wiele wątpliwości, które winny być tłumaczone na korzyść”, kwestionował ocenę jego wyjaśnień, podkreślał, że spółka nie prowadziła działalności gospodarczej, utrzymując, że stopień społecznej szkodliwości tych czynów winien zostać uznany za znikomy.

W konkluzji domagał się jednak „uchylenia wyroku”, względnie uniewinnienia.

Powyższą apelację należało uznać za oczywiście bezzasadną, w rozumieniu treści przepisu art. 457 § 2 k.p.k., wobec czego zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.

W ocenie sądu odwoławczego, sąd pierwszej instancji w sposób w pełni należyty, kompletny i wyczerpujący przeprowadził postępowanie dowodowe w sprawie, po czym poczynił jak najbardziej trafne ustalenia faktyczne skutkujące uznaniem sprawstwa oskarżonego w zakresie przypisanych mu czynów, po przeprowadzeniu kompleksowej, wnikliwej, rzetelnej, gruntownej analizy i oceny całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego.

W ocenie organu ad quem, sąd orzekając y w swym kompletnym, nader obszernym, rzeczowym, logicznym i jak najbardziej przekonującym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, czyniącym zadość tym wymogom, jakie zakreśla się dlań treścią przepisu art. 424 k.p.k., wskazał, na jakich dowodach oparte zostały dokonane ustalenia faktyczne i z jakich to powodów nie uznano dowodów przeciwnych, w tym także wskazywanych przez apelującego. Z treści uzasadnienia zatem w sposób jednoznaczny, przejrzysty i całkowicie zrozumiały wynika, dlaczego zapadł taki właśnie wyrok. Przedstawiona ocena dowodów, jak wspomniano – wbrew twierdzeniom oskarżonego - w żaden sposób nie jest dowolna, nie wykracza poza granice ich swobodnej oceny, uwzględnia wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego oraz zasady logicznego rozumowania, jak najbardziej uprawnienie korzystając z ochrony przewidzianej właśnie treścią przepisu art. 7 k.p.k.

Sąd odwoławczy w powyższym zakresie z tą argumentacją, jaka została tamże przywołana, w pełni się utożsamia i się do niej odwołuje, nie dostrzegając zatem konieczności ponownego szczegółowego jej przytaczania.

Czyniąc natomiast zadość stosownym wymogom procesowym przewidzianym dla postępowania odwoławczego treścią przepisów art. art.: 433 § 2 i 457 § 3 k.p.k., należy stwierdzić co następuje:

Niniejsza apelacja w gruncie rzeczy jawi się jako tyleż nietrafna, co wyłącznie polemiczna wobec ustaleń sądu orzekającego oraz rzetelnej, wyczerpującej, logicznej i w pełni przekonującej argumentacji zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie dostarczając jakichkolwiek merytorycznych argumentów tego rodzaju, które uprawniałyby do podzielenia zarzutów sformułowanych w tymże środku odwoławczym oraz leżącej u ich podstaw argumentacji, gdzie usiłuje się jedynie w prosty sposób, przy tym odbiegający od treści zgromadzonych dowodów, zakwestionować prawidłowość i zasadność dokonanych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia merytorycznego.

Podkreślenia wymaga, że sąd orzekający postąpił stosownie do tego wymogu, jaki stawia przed nim treść przepisu właśnie art. 410 k.p.k., poddając należytej analizie i ocenie wszystkie dowody, jakie zostały przeprowadzone w sprawie, a sam fakt, że skarżącej strony nie satysfakcjonuje rezultat tego procesu ocennego i decyzyjnego, bynajmniej sam przez się nie uprawnia jeszcze do formułowania tego rodzaju zarzutów odwoławczych. Sąd orzekający uprawniony jest, jak miało to miejsce, do dokonywania ustaleń faktycznych w granicach swobodnej oceny dowodów i wiąże się z tym między innymi jego dyskrecjonalna uprawnienie do uznania określonych dowodów za rzeczowe, przydatne dla czynionych ustaleń, a w konsekwencji za wiarygodne i miarodajne, a tym samym do odmówienia tych przymiotów innym dowodom, a więc także, jak w tym wypadku, np. wyjaśnieniom oskarżonego, naturalnie przy zachowaniu tych reguł i zasad oceny dowodów, jakie określone są treścią art. 7 k.p.k. Zatem, jeżeli tylko ustalony w ten sposób stan faktyczny jawi się jako logiczne następstwo dokonanej w taki sposób analizy i oceny, a nadto znajduje swe oparcie i uzasadnienie w świetle wskazań wiedzy i zasad doświadczenia życiowego, naturalnie ze stosownym wsparciem w treści dowodów zebranych w sprawie, to nie można skutecznie podnosić tego rodzaju zarzutów jak czyni to autor apelacji. Ustalenia faktyczne poczynione w niniejszej sprawie opierają się na dokładnej, wnikliwej, kompletnej i wyczerpującej analizie całokształtu materiału dowodowego, która to ocena żądną miarą nie wykazuje cech dowolności. W niniejszej sprawie kwestia sprawstwa oskarżonego została ustalona w oparciu o dowody należycie wprowadzone na rozprawie głównej do podstawy wyrokowania.

Wszystkie „zarzuty odwoławcze”, acz raczej należałoby powiedzieć podniesione przezeń w apelacji argumenty, w gruncie rzeczy zmierzają do prostego podważenia dokonanej przez sąd orzekający oceny zebranych w sprawie dowodów, traktując je jednak w sposób nader uproszczony, wybiórczy, a w konsekwencji nieuprawniony. Przede wszystkim jednak, argumentacja przywołana dla wsparcia sformułowanych zarzutów odwoławczych zupełnie ignoruje treść oraz wymowę i logikę tych dowodów, które sąd poddał swej wnikliwej analizie i ocenie, wedle wszystkich tych reguł i zasad oceny dowodów, jakie statuowane są treścią przepisu art. 7 k.p.k., wobec czego w apelacji nawet nie próbuje się wykazać, iżby zaprezentowany przez sąd pierwszej instancji sposób rozumowania i argumentowania pozostawał w kolizji z treścią dowodów, a w szczególności z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, czy też logicznego rozumowania. Tymczasem, dopiero uzasadniona możliwość odebrania tychże walorów argumentacji organu orzekającego, zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, pozwalałaby uznać, że nie korzysta ona z ochrony przewidzianej treścią cyt. przepisu ustawy.

Całkowicie chybiony przy tym jest ten zarzut apelacyjny, jaki wiąże się z podnoszoną obrazą przepisu art. 5 § 2 k.p.k. Stan określany przez ustawodawcę jako „nie dające się usunąć wątpliwości” powstaje (jeśli pominąć wątpliwości natury prawnej, a nie faktycznej), dopiero w następstwie oceny dowodów wedle reguł i zasad przewidzianych treścią art. 7 k.p.k. Dopiero wówczas bowiem można stwierdzić, czy tak rozumiane „wątpliwości” w ogóle miały miejsce, czy miały charakter rozsądnych, rzeczowych, a nie wyimaginowanych, czy i jakie miały znaczenie dla kwestii odpowiedzialności prawnej oskarżonego, czy zdołano je przezwyciężyć w sposób dopuszczalny przez przepisy proceduralne itp. O naruszeniu zasady in dubio pro reo nie można zatem mówić wówczas, gdy sąd w następstwie pełnej i poprawnie dokonanej swobodnej oceny dowodów uznał, iż brak jest wątpliwości, albo, że nie mają one znaczenia dla odpowiedzialności prawnej oskarżonego. Tak więc przewidzianej w treści cyt. przepisu ustawy reguły przesądzania na korzyść oskarżonego wątpliwości nie dających się usunąć nie wolno traktować w sposób uproszczony. Każdą niejasność (sprzeczność) w dziedzinie ustaleń faktycznych należy w pierwszym rzędzie redukować wszechstronną inicjatywą dowodową, a następnie wnikliwą i dogłębną analizą całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie. Jeżeli zatem z zebranego materiału dowodowego wynikłyby różne wersje przebiegu wydarzeń objętych aktem oskarżenia, to nie jest to jeszcze jednoznaczne z zaistnieniem wątpliwości tego rodzaju, których nie da się usunąć, w rozumieniu treści art. 5 § 2 k.p.k. W takim wypadku sąd orzekający zobligowany jest do dokonania ustaleń faktycznych właśnie na podstawie swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.). Tak też się stało w niniejszej sprawie. Nawiasem mówiąc, zupełnie nie wiedzieć, o jakiego to rodzaju wątpliwości idzie autorowi apelacji, albowiem jej treść żadną miarą niczego nie podpowiada w tym względzie.

Sąd orzekający jak najbardziej celnie i uprawnienie konstatował w szczególności, że oskarżony (będąc w sposób oczywisty zobowiązanym w tym względzie ze wszystkich tych powodów, o jakich mowa w treści uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia), podnosząc rzekomą sprzeczność w uzasadnieniu wyroku, a dotyczącą faktu „złożenia przez oskarżonego sprawozdań finansowych do KRS-u”, zupełnie ignoruje tę, podstawową w sprawie okoliczność, że takowe sprawozdanie za rok 2009 w ogóle nie zostało przezeń złożone, natomiast sprawozdania za lata 2010 i 2011, po ich złożeniu, zostały przez KRS odesłane celem uzupełnienia braków formalnych, które to braki w konsekwencji nie zostały przez oskarżonego uzupełnione, a sprawozdania, wolne od wad, złożone w sposób należyty. Tym samym, oskarżony w sposób oczywisty i nie mogący podlegać kwestionowaniu, w opisany sposób, uchybił tej powinności, jaka ciąży na nim właśnie stosownie do treści przepisu art. 79 pkt 4 ustawy z 29 września 1994 roku o rachunkowości.

Równocześnie, stwierdzić należy, że zgoła irrelewantne znaczenie dla uznania wyczerpania przez oskarżonego dyspozycji cyt. przepisu ustawy, ma podnoszona przezeń okoliczność związana z zakresem, rodzajem i charakterem prowadzenia, czy też nie, działalności gospodarczej w ramach tegoż podmiotu. Niechybnie, okoliczność taka nie może sama przez się prowadzić do postulowanych przez apelującego wniosków co do oceny stopnia zawinienia, czy też stopnia społecznej szkodliwości czynu, a to choćby z uwagi na niezbędną transparentność tego rodzaju okoliczności z punktu widzenia dobrze pojmowanego, prawidłowego obrotu gospodarczego oraz miarodajności i prawdziwości zapisów i adnotacji w powołanej po temu dokumentacji Krajowego Rejestru Sądowego tego rodzaju podmiotów gospodarczych.

W konsekwencji, ze wszystkich tych powodów, jakie przytoczono w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i tych, przywołanych powyżej, apelację oskarżonego uznać należało za oczywiście bezzasadną, w stopniu przewidzianym treścią przepisu art. 457 § 2 k.p.k., a zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.

Sąd odwoławczy nie dostrzegł równocześnie żadnych innych uchybień, które winny by podlegać uwzględnieniu z urzędu.

O kosztach sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym orzeczono po myśli art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k., mając na uwadze aktualną sytuację życiową i materialną oskarżonego.