Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1568/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 grudnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Lucyna Rajchel (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Krzysztof Wąsik

SR (del.) Anna Kruszewska

Protokolant: protokolant sądowy M. Ł.

po rozpoznaniu w dniu 21 grudnia 2016 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. W. (1), J. W. (2) i Z. W.

przeciwko J. G. i T. W. (1)

o ochronę posiadania

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie

z dnia 2 marca 2016 r., sygnatura akt I C 3757/13/K

oddala apelację.

SSR Anna Kruszewska SSO Lucyna Rajchel SSO Krzysztof Wąsik

UZASADNIENIE

Powodowie J. W. (1), J. W. (2) i Z. W. domagali się zakazania pozwanym J. G. i T. W. (1) naruszania ich w posiadaniu przygranicznego pasa działki rolnej nr (...) w R.. Podali, że do naruszania posiadania dochodziło często, a ostatnio 29 października 2013 r. pozwany G. wjechał ciągnikiem i przyorał pas o szerokości ponad 1 metr. Naruszenie zostało dokonane na rzecz pozwanego W., a zatem zdaniem powodów, są oni obaj legitymowani biernie.

Pozwani J. G. i T. W. (1) wnieśli o oddalenie powództwa podnosząc, iż prace polowe prowadzone były w takim samym zakresie jak dotychczas, a zatem nie doszło do naruszenia posiadania. Strony zawarły porozumienie (po stronie pozwanej zawierał je żyjący wówczas ojciec pozwanego W.) w kwietniu 2012 roku, w którym ustaliły przebieg granicy na istniejącej w terenie miedzy.

Wyrokiem z dnia 2 marca 2016 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie oddalił powództwo. Sąd ustalił, że pomiędzy działkami stron znajduje się miedza wyznaczająca zakres posiadania. Miedza ta jest usytuowana na przedłużeniu ogrodzenia północnej części działki pozwanego W.. Prace polowe w październiku 2013 r. prowadzone były do miedzy pomiędzy działkami. Granica użytkowania pokrywa się z rzeczywistym zasięgiem prac rolnych. Sąd stwierdził, że nie doszło do zmiany zakresu posiadania po kwietniu 2011 r. Ustalił też Sąd, że do czerwca (...). stan posiadania (zgodny z miedzą) był stanem posiadania spokojnego, a powodowie nie wykazali aby doszło do naruszenia tego stanu. Jako alternatywną podstawę oddalenia powództwa wskazał Sąd art. 343 § 1 i 2 k.c. uznając, że nawet przy przyjęciu zmiany położenia miedzy, działanie pozwanego W. dokonywane było w ramach obrony koniecznej czy dozwolonej samopomocy. Świadczą o tym twierdzenia pozwu (pozwany dopuszczał się licznych prowokacji) oraz zeznania powoda („ raz ja zaoram, raz on zaorze”). Działanie takie odpowiada pojęciu niezwłoczności z uwagi na zmniejszoną intensywność produkcji rolnej w małych gospodarstwach.

Powyższy wyrok zaskarżyli apelacją powodowie zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych co do usytuowania miedzy oraz niedokonania przesunięcia granicy, niewłaściwą ocenę dowodów, brak zapoznania się przez sędziego sprawozdawcę z treścią protokołów rozprawy, poczynienie ustaleń na podstawie zeznań świadka A. W. bez zasięgnięcia opinii psychologa, naruszenie art. 343 § 1 i 2 k.c. Podnieśli też, że rzekoma „miedza” jest w istocie rowem z wodą, który powstał na skutek przyorania części gruntu.

Pozwany T. W. (1) wniósł o odrzucenie apelacji jako spóźnionej, a w dalszej kolejności o jej oddalenie. Zarzucił też niewłaściwe określenie wartości przedmiotu zaskarżenia.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie jest uzasadniona.

Sąd Okręgowy akceptuje ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny i przyjmuje za własny.

W niniejszej sprawie, jako sprawie o ochronę posiadania, istotnymi okolicznościami był ostatni stan posiadania i fakt jego naruszenia. Prawidłowo ustalił Sąd Rejonowy, iż do śmierci ojca pozwanego (2012 r.) nie było problemów odnośnie do korzystania z sąsiadujących ze sobą pól. Problemy jakie następnie (a nawet wcześniej, od postępowania rozgraniczeniowego) powstały, wiązały się z przebiegiem granicy prawnej, co jednak nie przekładało się na zakres użytkowania pól. Jednorazowy incydent z nawiezieniem przez pozwanego ziemi i częściowym wysypaniem jej na działkę powodów zakończył się usunięciem ziemi przez pozwanego. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala na poczynienie takich ustaleń. Sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału zachodzi wówczas, gdy powstaje dysharmonia pomiędzy dowodami zgromadzonymi w sprawie a konkluzją, do jakiej doszedł Sąd na podstawie materiału dowodowego i obejmuje także wszystkie wypadki wadliwości wynikające z naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., a więc także błędy popełnione przy ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest zasadny. Sprowadza się on w istocie do przeciwstawienia przez skarżącą ustaleniom Sądu pierwszej instancji, stanu faktycznego ustalonego na podstawie własnej oceny dowodów oraz zarzutów co do uznania niewiarygodności niektórych świadków. Ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji może być przedmiotem kontroli odwoławczej, jednakże można ją podważyć tylko wówczas, jeżeli w świetle dyrektyw płynących z art. 233 § 1 k.p.c. jest rażąco wadliwa albo oczywiście błędna. Ocenie dowodów przeprowadzonej w rozpoznawanej sprawie takich zarzutów postawić nie można. Pomijając jedynie zeznania świadka A. W., które w istocie budzą zastrzeżenia, uznać należy, że Sąd Rejonowy dokonał wszechstronnej oceny zebranego materiału, przy czym zeznaniom A. W. przypisał tylko częściowo wiarygodność. Odmowa wiarygodności niektórych świadków i powoda została przez Sąd Rejonowy szczegółowo omówiona i ocenę tę Sąd Okręgowy podziela. Istnienie miedzy, określanej w apelacji jako „rzekomej”, potwierdził także syn powoda, który potwierdził także istnienie różnicy poziomów pomiędzy działkami, co stoi w sprzeczności z zeznaniami i twierdzeniami powoda. Różnicę poziomów między działkami potwierdzała także żona powoda. Te okoliczności apelacja jednak pomija gdyż nie koreluje to z jej zarzutami. Co do zeznań świadka S., to warto zauważyć, że świadek ten nie złożył kategorycznych zeznań: „nie jestem w stanie powiedzieć”, wydaje mi się”, „nie pamiętam”, „nie jestem pewien”. Dlatego też słusznie Sąd Rejonowy ocenił je z pewną dozą ostrożności i w korelacji z pozostałym materiałem dowodowym. Większość przesłuchanych w sprawie osób była nieprecyzyjna w swoich zeznaniach (nawet geodeta S.), co finalnie przełożyło się na brak wykazania przez powodów faktu naruszenia ich posiadania. Sąd Rejonowy wskazał też na wewnętrzne sprzeczności w zeznaniach samego powoda czego apelacja nie była w stanie (a nawet nie próbowała) w racjonalny sposób wytłumaczyć. Nie mogą się także ostać zarzuty co do uprawiania działki przez powodów w latach 2012 i 2013, skoro w aktach sprawy znajdują się zdjęcia – k. 180 i 181 (nie negowane przez powodów), z których wynika, że w 2012 roku na ich polu skoszona jest trawa, a w roku 2013 całe pole jest wysoką trawą porośnięte.

Ostatecznie zgodzić się też należy z ustaleniami co do ostatniego spokojnego stanu posiadania w 2012 r. Wynika to nawet z zeznań samego powoda, który wyraźnie stwierdził, że po tej dacie „raz ja zaoram, raz on zaorze”.

Co do zarzutu braku zapoznania się przez sędziego z protokołami rozpraw, to stwierdzić trzeba, że nie przekłada się to w żaden sposób na ocenę materiału dowodowego, która została dokonana w sposób wszechstronny. Także apelacja zarzucając ten fakt, odnosi się wyłącznie do zeznań A. W., co do których była już mowa wyżej.

Co do alternatywnej podstawy oddalenia powództwa poprzez zastosowanie dozwolonej samopomocy, to – jakkolwiek w świetle powyższych uwag nie wpływa na prawidłowość rozstrzygnięcia – tego rodzaju rozumowanie było uprawnione w świetle całokształtu sprawy. Trzeba bowiem zauważyć, że z samych twierdzeń powodów i zeznań powoda wynika, że do roku 2012 użytkowanie było zgodne, a następnie nawzajem strony dokonywały „zaorywania pasa gruntu”. Zatem zaoranie w październiku 2013 roku, nawet gdyby dokonane było z przesunięciem miedzy (co nie zostało wykazane), byłoby kolejną reakcją na zaoranie przez sąsiada. Rozpiętość czasowa pomiędzy poszczególnymi aktami wzajemnego „zaorywania” pasa gruntu nie wynosi zatem 2 lata, jak się podnosi w apelacji, skoro tego rodzaju działania w okresie 1-2 lat miały miejsce wielokrotnie. Nie doszło zatem do naruszenia art. 343 k.c.

Odnośnie do zarzutów pozwanego T. W. dotyczącego niewłaściwego określenia wartości przedmiotu zaskarżenia, to wskazać trzeba, że jest ona tożsama z wartością przedmiotu sporu podaną w pozwie, a ta nie była kwestionowana.

Nie zasługiwał na uwzględnienie także wniosek pozwanego o odrzucenie apelacji z powodu przekroczenia terminu. Jak wynika z akt sprawy (k. 321) uzasadnienie zostało doręczone pełnomocnikowi powodów w dniu 4 kwietnia 2016 r., a apelację wniesiono (data stempla pocztowego) w dniu 18 kwietnia (k. 327), a zatem w terminie.

Reasumując powyższe, słusznie Sąd Rejonowy uznał, że nie zostały spełnione przesłanki do ochrony posesoryjnej, a zarzuty apelacji nie podważyły skutecznie tych ustaleń, co doprowadziło w konsekwencji do oddalenia apelacji na podstawie art. 385 k.p.c.

SSO Krzysztof Wąsik SSO Lucyna Rajchel SSR (del.) Anna Kruszewska