Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 956/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 luty 2017 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w III Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Maciej Jabłoński

Protokolant: Monika Obarzanek

Przy udziale Prokuratora Jakuba Ciborskiego

po rozpoznaniu w dniach 2 marca 2016 r., 6 lipca 2016 r., 2 września 2016 r., 12 października 2016 r., 24 stycznia 2017 r., 7 lutego 2017 r.

sprawy:

M. K. (1), s. Z. i J. z d. K., ur. (...) we W.,

oskarżonego o to, że:

w okresie od bliżej nieustalonej daty w (...)r. do (...) r. w W. znęcał się psychicznie i fizycznie nad konkubiną M. Ż. i córką N. K. w ten sposób, że wszczynał awantury, podczas których wyzywał je słowami obelżywymi, używał siły fizycznej w postaci szarpania i duszenia, szarpania za włosy, niszczył mienie domowe, a nadto ok. (...) r. wielokrotnie uderzył pasem N. K., powodując u w/w zasinienie na brzuchu, plecach i obu udach, w wyniku których małoletnia doznała rozstroju zdrowia na okres nieprzekraczający 7 dni,

tj. o czyn z art. 207 § 1 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11§ 2 kk,

orzeka:

I.  Eliminując z opisu czynu zarzuty dotyczące zachowań wobec M. Ż. w całości oraz eliminując zarzuty dotyczące zachowań wobec N. K. w zakresie używania siły fizycznej w postaci szarpania, duszenia, szarpania za włosy, niszczenia mienia domowego na podstawie art. 66 § 1 k.k., art. 67 § 1 k.k. umarza warunkowo postępowanie karne przeciwko M. K. (1), w pozostałym zakresie na okres lat 2 (dwóch) tytułem próby.

II.  Na podstawie art. 629 kpk obciąża oskarżonego opłatą w kwocie 100 (sto ) złotych oraz kosztami postępowania w kwocie 274 (dwieście siedemdziesiąt cztery) złotych.

III K 956/15

UZASADNIENIE

Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. K. (1) pozostawał do (...) roku w stałym wieloletnim związku partnerskim z M. Ż., z którą mają dwójkę dzieci. W okresie od (...) stopniowo sytuacja w związku stron zaczęła się pogarszać co owocowało wzajemnymi pretensjami i stopniowym rozpadem związku, aż do otwartej wrogości stron w chwili obecnej. Dochodziło między stronami do nieporozumień i kłótni podczas których oskarżony w sposób wybuchowy prezentował swoje oczekiwania i niezadowolenie ze stanu wzajemnych relacji używając przy tym także wulgaryzmów. Niezależnie od tego stosował wobec córki N. jako metody wychowawcze krzyki, wulgaryzmy, przezwiska w celu skłonienia jej do zachowania porządku zaś w dacie zbliżonej do (...)kilkukrotnie uderzył ją pasem powodując zasinienia na brzuchu plecach i obu udach jako karę za dopuszczenie się kradzieży na wyjeździe wakacyjnym.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów: wyjaśnień oskarżonego M. K. (1) (k- 263-264, 345-346, 371-372 ), zeznań świadków: M. Ż. (k- 273-274, 86-88C, 317)),M. B. (k- 313-314), E. W. (k- 314-316, 55C) M. W. (1) (k- 316), M. W. (2) (k-343), M. R. (k- 344), M. S. (k- C24, 371), N. K. (k-73) oraz dokumentów zaliczonych do materiału dowodowego według wykazu na k- 714-715.

Sąd w części jedynie dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego, co do podstawowych faktów i okoliczności funkcjonowania rodziny czyli miejsca zamieszkania, utrzymania, relacji rodzinnych. Co do intencji przypisywanych M. K. (2) Sąd uznał je za przyjętą linie obrony i traktował z dystansem, całkowicie ich jednak nie dyskwalifikując. Zdaniem Sądu oskarżony potwierdzając swoje impulsywne i nacechowane wulgaryzmami czy wyzwiskami wobec dzieci zachowania czyni to w sposób znacznie pomniejszający ich wymiar ostrożnie nie wykluczając, że sprowokowany w złości mógł tak powiedzieć. Sąd zauważa, że oskarżony co do zasady nie wypiera się najdalej idących zachowań, aczkolwiek racjonalizuje swoje reakcje.

Co do zeznań M. Ż. to w zakresie zbicia N. K. pasem należy uznać je za prawdziwe gdyż korespondują z zeznaniami N. K. i E. W. oraz z dokumentacją medyczną i wyjaśnieniami oskarżonego. Podobnie jest w zakresie stosowania wobec N. K. wyzwisk i wulgaryzmów tak jak wulgaryzmów w trakcie kłótni z M. Ż., także z uwagi na treść nagrań, których autentyczności oskarżony nie kwestionował.

W pozostałym zakresie Sąd zeznania świadka potraktował z dużą ostrożnością o czym mowa będzie poniżej.

Co do zeznań świadków to ich relacje jako spójne, uporządkowane i niesprzeczne ze sobą należy uznać za pełnowartościowy materiał dowodowy. Świadkowie dokładnie wskazują na zakres i źródła swojej wiedzy, a ich zeznania nie noszą cech stronniczości.

Sąd zważył, co następuje:

Wina oskarżonego nie budzi wątpliwości Sądu lecz nie w takim zakresie jak ujęto to w treści zarzutu.

Zarzut zawiera trzy zasadnicze wątki oskarżenia: znęcanie się fizyczne i psychiczne nad M. Ż., znęcanie się fizyczne i psychiczne nad N. K. oraz spowodowanie przez oskarżonego jednorazowego rozstroju zdrowia na okres nie przekraczający 7 dni.

Co do kwestii ostatniej to nie ma wątpliwości odnośnie zarówno sprawstwa oskarżonego w tym zakresie jak i okoliczności zdarzenia. Wyjaśnienia oskarżonego zbieżne są tu z zeznaniami pokrzywdzonej oraz jej matki M. Ż.. Potwierdza je też dokumentacja medyczna i opinia biegłego co do zakresu i charakteru obrażeń jakich doznała N. K.. Nie ulega wątpliwości, że oskarżony działał w celu osiągnięcia założonego celu wychowawczego takimi metodami jakie uważał za konieczne aczkolwiek były one całkowicie sprzeczne z prawem. Bicie narzędziem dziecka i to przedsięwzięte z premedytacją jako swoiście pojmowana ,,egzekucja” za popełnione winy oczywiście nie jest dopuszczalnym zachowaniem i nie jest chronione przez kontratyp karcenia domowego. W tym zakresie zaszła zmiana tak w prawie jak i w świadomości społecznej (choć tu proces wydaje się być powolny czego oskarżony jest najlepszym przykładem). Oskarżony spowodował zasinienia skutkujące rozstrojem zdrowia na okres poniżej 7 dni. Tym samym wyczerpał znamiona czynu z art. 157 § 2 kk.

Jak idzie o wątek znęcania się psychicznego i fizycznego nad M. Ż. to zdaniem Sądu zebrane dowody nie potwierdzają takich faktów. Sąd pragnie w tym miejscu mocno zaakcentować istotne rozróżnienie. Otóż nie każdy przypadek związku, który przeradza się w relację w istocie toksyczną, kiedy to zanika zdolność do porozumiewania się, a obie strony w zasadzie jako główną emocję odczuwają pretensje do partnera i je artykułują jest przestrzenią czynu zabronionego z art. 207 § 1 kk.

W niniejszej sprawie oczywistym jest faktyczny rozpad związku stron jeszcze przed wyprowadzeniem się M. Ż. do innego miasta. Obrazują to zarówno depozycje procesowe stron jak i nagrania dokonane przez oskarżycielką posiłkową. Widać na nich wyraźnie, że oskarżony ma pretensje do swojej partnerki o nieudany związek, zarzuca jej niewłaściwą postawę wobec niego i formułuje oczekiwania wobec jej osoby. Jest to na pewno szczere o tyle, że oskarżony nie wiedział wszak, że jest nagrywany. Oskarżony jest osobą o zaburzeniach charakterologicznych wskazywanych przez biegłych i to odbija się na treści jego wypowiedzi. Mieszanina egoizmu, postaw wyższościowych, histerii (obecnie nazywanej cechami osobowości histrionicznej) połączona ze skrajnym prymitywizmem języka jest wręcz uderzająca i robi wrażenie odstręczające. Jednakże wczytując się w te treści nie widać aby celem oskarżonego było wyrządzenie M. Ż. dolegliwości psychicznych. Oskarżony oprócz ciągłych wulgaryzmów (jednak stosowanych jako forma ekspresji a nie wyzwisko) i prymitywizmów językowych przekazuje jednak dość czytelne treści, które, gdyby je pozbawić słów wulgarnych byłyby dość jednak zwyczajnymi wypowiedziami kłócącej się z partnerem osoby. Sąd oceniając znaczenie tych nagrań nie pomijał oczywiście, że wypowiedzi nagrywającej czyli M. Ż. są siłą rzeczy kontrolowane i nie traktował ich jako wiernego obrazu przebiegu typowych w tym związku scysji ale jedynie jako obraz sposobu i tematu wypowiedzi oskarżonego do swojej partnerki. Co do wątków przemocy fizycznej i psychicznej wobec M. Ż., to jedynym dowodem na jej stosowanie przez oskarżonego są jej własne zeznania. W przesłuchaniu z dnia (...) opisała jak oskarżony znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Wskazała na jego wstępie, że chce zmienić swoje poprzednie zeznania (co do których żadna ze stron procesowych nie skorzystała z możliwości ich ujawnienia). Podała też, że uprzednio obawiała się oskarżonego. Jest to teza nieprawdopodobna. Otóż jeżeli przyczyną wcześniejszego milczenia i braku aktywności w poszukiwaniu ochrony prawnej miał być lęk przed oskarżonym, to dlaczego uczestniczyła ( a tak wynika z zeznań świadka E. W.) w sporządzeniu niebieskiej karty datowanej na (...) gdzie oskarżony został wskazany jako sprawca przemocy domowej ( nad córką). Skoro zatem wszczęcie oficjalnych kroków w celu reakcji organów państwa na przemoc domową jakiej dopuszcza się oskarżony nad córką nie napawało jej jak widać lękiem, to czemu nie wspomniała ( a nawet na pytanie lekarza wyraźnie temu zaprzeczyła) aby oskarżony stosował wobec niej przemoc fizyczną i psychiczną. Świadek M.-W. zeznała nawet, że już po tym spotkaniu, na którym wypełniała niebieską kartę i kiedy M. Ż. zaprzeczała przemocy wobec siebie jeszcze później widziała się ze świadkiem, przed wspólnym wyjazdem oskarżonego i M. Ż. z dziećmi na Dominikanę i wtedy też opisywała poprawę w zachowaniu oskarżonego.

Zdaniem Sądu zmiana stanowiska M. Ż., która nastąpiła po zerwaniu związku i jej wyprowadzce rodzi daleko idące obawy o instrumentalizm i chęć zemsty na oskarżonym. Połączywszy to z głębokim przekonaniem iż była ofiarą także przemocy seksualnej i ekonomicznej na co nie przedstawiła żadnych dowodów jako strona procesowa, a prokurator również ich nie znalazł na tyle podważa zaufanie do tej części jej zeznań, która dotyczy bycia ofiarą przestępstwa znęcania nad nią, że ustalenie na ich podstawie sprawstwa oskarżonego w zakresie czynu z art. 207 § 1 kk wobec M. Ż. byłoby stosowaniem domniemań w miejsce dowodów.

Zdaniem Sądu dużo bardziej prawdopodobne jest, że oskarżycielka posiłkowa po zerwaniu związku dokonała przeglądu wzajemnych relacji i te zachowania, które uprzednio traktowała jako nie wywołujące potrzeby poszukiwania ochrony prawnej przedstawiła jako przestępne wyolbrzymiając ich przebieg i koloryzując je.

Nie ma natomiast wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego w zakresie czynu z art. 207 § 1 kk aczkolwiek wyłącznie w sferze psychicznej wobec N. K.. Sąd zapoznając się zarówno z zeznaniami małoletniej, wyjaśnieniami oskarżonego jak i zeznaniami M. Ż. a także zapisem nagrań doszedł do przekonania, że oskarżony przekroczył dopuszczalne normy oddziaływań wychowawczych. Oskarżony, będąc wymagający w zakresie posłuszeństwa i porządku, przy jednoczesnym minimalnym panowaniu nad emocjami urządzał histeryczne przedstawienia, podczas których wyrzekał na brak porządku i nawoływał do jego zachowania. Czynił to pod adresem kilkuletniego dziecka. Nie stronił także od wyzwisk pod adresem córki. Sytuacja gdy czyni się dziecku wyrzuty sprowadzające się do powtarzania tych samych niemal treści, podniesionym głosem i językiem przeładowanym wulgaryzmami zdecydowanie przekracza formy dopuszczalne w wychowaniu dziecka. Jest to więcej niż zamanifestowanie swojego niezadowolenia z postawy dziecka, jest to też więcej niż podkreślenie skali tego niezadowolenia i więcej niż słowna presja na dziecko w celu uzyskania posłuchu. To co prezentował oskarżony zawierało już w sobie element krzywdzenia. Dorosły i rodzic działa tu z pozycji siły stosując agresję słowną, która zastrasza i poniża. Oskarżony zdaniem Sądu wyładowywał w ten sposób swoją frustrację z powodu braku efektów wychowawczych ( za co zawsze wyłącznie winnym jest rodzic) i dążył także (gdyż nie to było jego głównym celem) do poniżenia i przestraszenia swojej córki.

Co do kwestii znęcania się fizycznego to, ostrożnie traktowane (zgodnie z sugestiami autorki opinii psychologicznej) zeznania małoletniej przy braku innych wiarygodnych dowodów nie pozwalają na przyjęcie, iżby oskarżony dopuszczał się takich zachowań, które wykraczałyby poza incydentalne rozłożone na przestrzeni kilku lat i niemożliwe do zindywidualizowania naruszenia nietykalności cielesnej o nieustalonym w żaden sposób przebiegu.

Sąd zdecydował się na zastosowanie najłagodniejszej z możliwych reakcji na przekroczenie prawa karnego z uwagi na dwie okoliczności (oczywiście przy istnieniu formalnych przesłanek w postaci zagrożenia karą i niekaralności sprawcy). Po pierwsze oskarżony prezentował te zachowania jakie Sąd uznał za przekroczenie prawa w reakcji na brak porządku i posłuchu córki. Pierwotnym zatem impulsem były działania wychowawcze, które szybko wyradzały się w przemoc psychiczną. Podłożem zatem czynu oskarżonego był motyw zasadniczo nie zasługujący na potępienie. Przy całej nadmierności jego reakcji nie było tak, aby wyłącznie niechęć do córki w danym momencie była przyczyną, dla której zachowywał się w taki właśnie sposób. Drugą okolicznością przemawiającą za dopuszczalnością zastosowania warunkowego umorzenia postępowania jest swoista ocena skutków jego czynu dokonana nie przez kogo innego jak samą pokrzywdzoną N. K.. Przesłuchiwana wskazała na swój stosunek do oskarżonego, który ogólnie był dobry i oceniała go jako osobę lubianą, z którą robi dużo fajnych rzeczy. Oznacza to, że skala doznanych przykrości i ich skutek w psychice N. K. nie był specjalnie znaczny.

Powyższe okoliczności przemawiają za dopuszczalnością zastosowania warunkowego umorzenia postępowania. Okres dwóch lat próby jest wystarczający do skontrolowania słuszności tego poglądu.

Sąd nie orzekł wnioskowanego przez oskarżycielkę posiłkową zakazu zbliżania się gdyż nie widzi obecnie zagrożenia dla N. K. ze strony ojca, a kwestie wychowawczo opiekuńcze są obecnie przedmiotem postępowania przed sądem rodzinnym.

Wobec powyższego należało orzec jak w sentencji wyroku.