Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II AKa 176/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 września 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:SSA Piotr Feliniak

Sędziowie:SA Jarosław Papis (spr.)

del. SO Paweł Urbaniak

Protokolant:st. sekr. sąd. Łukasz Szymczyk

przy udziale: prokuratora - Piotra Lewandowskiego

po rozpoznaniu w dniu 15 września 2016 r.

sprawy A. M.

oskarżonego z art. 156 § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 156 § 3 kk w zb. z art. 162 § 1 kk w zw.
z art. 11 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku

z dnia 27 kwietnia 2016 r. sygn. akt II K 62/15.

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. W. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu
w postępowaniu odwoławczym,

3.  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za II instancję.

SSA Piotr Feliniak

SSA Jarosław Papis del. SSO Paweł Urbaniak

Sygn. akt II AKa 176/16

UZASADNIENIE

A. M. został oskarżony o to, że: w nocy z 02/03 stycznia 2015 r. w Ż. woj. (...) w lokalu mieszczącym się na ul. (...) poprzez zadawanie ciosów nogami i rękami spowodował u Z. W. krwawienie tkanek miękkich okolicy krtani, dwumiejscowe złamanie prawej blaszki chrząstki tarczowej, złamanie przednich odcinków oraz 3 i 4 żebra po stronie prawej i lewej z obfitymi wylewami krwawymi, czym spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu , pozostawiając pokrzywdzonego w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nie udzielił mu pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, gdzie następstwem tego czynu była śmierć Z. W. tj. o czyn z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 156 § 3 k.k. w zb. z art. 162 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 29 maja 2014 r. Sąd Okręgowy w Płocku, w sprawie sygn. akt II K 62/15, orzekł:

I.  oskarżonego A. M., uznaje za winnego tego, że w dniu w nocy z 2/3 stycznia 2015 r. w Ż. na ulicy (...) w lokalu nr (...) działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia Z. W. spowodował, poprzez uderzenia pięścią, zasinienia powiek obu oczu i wylew krwawy w kącie bocznym lewej gałki ocznej, a na skutek oddziaływania z dużą siłą w nieustalony sposób na przednią powierzchnię klatki piersiowej złamania przedniego odcinka żebra IV-go lewego pomiędzy linią środkowo-obojczykową i przymostkową oraz przednich odcinków żeber III i IV po prawej stronie klatki piersiowej pomiędzy linią środkowo-obojczykową z obfitymi wylewami krwawymi w otoczeniu, ząs poprzez wywieranie krtań, dwumiejscowe złamanie prawej płytki chrząstki tarczowatej, wylewy krwawe w śluzówce dolinek nagłośniowych, wylew krwawy w ścianie przełyku na wysokości krtani i wybroczyny w spojówkach powiekowych doprowadzając do śmierci Z. W. w następstwie gwałtownego uduszenia, co stanowi przestępstwo z art. 148 § 1 k.k. i za to z mocy tego przepisu skazuje na karę 12 (dwunastu) lat pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 62 k.k. orzeka o wykonywaniu wobec oskarżonego A. M. kary pozbawienia wolności w zakładzie karnym stosującym system terapeutyczny dla osób uzależnionych od alkoholu i substancji psychoaktywnych;

III.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej wobec oskarżonego A. M. kary pozbawienia wolności zalicza okres rzeczywistego pozbawienia wolności w dniu 3 stycznia 2015 r. oraz od dnia 13 stycznia 2015 r.;

IV.  na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. zasądza od Skarbu Państwa ( kasa Sądu Okręgowego w Płocku) na rzecz adw. P. W. kwotę 1320 ( jeden tysiąc trzysta dwadzieścia) złotych oraz 23% od tej kwoty podatku VAT tytułem nieopłaconej przez oskarżonego A. M. pomocy prawnej udzielonej z urzędu, a także 138,74 ( sto trzydzieści osiem złotych siedemdziesiąt cztery grosze) tytułem zwrotu uzasadnionych wydatków:

V.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia A. M. od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym opłaty w sprawach karnych.

Apelację od tego wyroku wniósł obrońca, który zarzucił orzeczeniu obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia poprzez:

- całkowicie dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, sprzeczną z zasadami prawidłowego rozumowania i zasadami doświadczenia życiowego, poprzez uznanie, iż wyjaśnienia oskarżonego A. M. nie zasługują na walor wiarygodności w części, w której wyjaśnił on, iż nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu wskazując, iż nie pamięta przebiegu zdarzenia z uwagi na upojenie alkoholowe, w sytuacji, gdy jak wynika z protokołu zatrzymania w dniu 03.01.3015 r. 18.38 u oskarżonego stwierdzono 1,15 mg/dm 3 ( tj. ponad 2 promille), tym samym można zasadnie stwierdzić, iż w godzinach wcześniejszych stężenie alkoholu we krwi oskarżonego z pewnością było większe,

- całkowicie dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, sprzeczną z zasadami prawidłowego rozumowania i zasadami doświadczenia życiowego, wyrażającą się w uznaniu za wiarygodne zeznań K. Z., w sytuacji, gdy prawidłowo oceniony materiał dowodowy winien prowadzić do odmiennego wniosku bowiem, jak wynika to z zeznań tego świadka, miał on przyjść do mieszkania Z. W. z uwagi na hałas wywołany rąbaniem drewna przez oskarżanego, w sytuacji, gdy z protokołu oględzin miejsca zdarzenia i dokumentacji fotograficznej znajdującej się w aktach sprawy ( k. 9-13), a także zeznań świadka D. L. ( k. 18-20v) nie wynika, aby taka sytuacja mogła mieć miejsce.

tj. naruszenie art. 4, 7, kpk

- całkowicie dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, sprzeczną z zasadami prawidłowego rozumowania i zasadami doświadczenia życiowego, poprzez uznanie, iż obecność krwi na zewnętrznej stronie cholewki buta lewego R. Z.na którą składa się mieszanina DNA pochodząca od co najmniej dwóch osób, i nie można wykluczyć, iż jedną z tych osób może być Z. W., a usytuowanie śladu po stronie zewnętrznej cholewki jak na zdjęciu ( k.366), potwierdza jedynie zeznania świadka R. Z. który przy drugim przesłuchaniu zeznał, że w momencie, gdy oskarżony „usiadł okrakiem” na leżącym Z. W. to podszedł do obu i mówiąc „coś ty k… człowieku zrobił” dotknął delikatnie lewą nogą Z. W. w okolice brzucha z lewej strony. Co spowodowało reakcję w postaci wypowiadanych niezrozumiale przez leżącego słów ( k.121), a wypowiedź ta ma korespondować protokołem oględzin miejsca ( k. 9-10) i uzupełniającą ją dokumentacją fotograficzną ( k. 11-15), gdy właśnie z tej dokumentacji fotograficznej wynika, iż w okolicy lewej brzucha Z. W. nie widać śladów krwi czy też tym bardziej krwawiących obrażeń, a które są widoczne w okolicy głowy Z. W.,

tj. naruszenie art. 4, 7, kpk

- całkowicie dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, sprzeczną z zasadami prawidłowego rozumowania i zasadami doświadczenia życiowego, poprzez uznanie, iż obecność krwi na odzieży Z. W., na którą składa się mieszanina DNA pochodząca co najmniej od dwóch osób, którymi mogą być Z. W. i A. M., przesądzają o jego sprawstwie, skoro jak wynika z materiału dowodowego w dniu poprzedzającym śmierć Z. W., A. M. został pobity przez R. Z., a dokumentacja fotograficzna ( k. 82-82v) jednoznacznie dowodzi, iż A. M. posiadał otarte rany, które krwawiły,

tj. naruszenie art. 4, 7 , kpk

- nie uwzględnia okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego, a nadto rozstrzygnięcie na dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, poprzez przyjęcie, iż nie jest możliwe przyjęcie innego sposobu doznania obrażeń przez pokrzywdzonego, w sytuacji, gdy z uzupełniającej opinii biegłego J. L. złożonej na rozprawie w dniu 06 listopada 2016 r. wynika, iż możliwe jest przyjęcie, iż Z. W. doznał obrażeń na skutek wchodzenie przez inną osobę na łózko po ciele pokrzywdzonego ( k. 6-7 protokołu rozprawy z dnia 06.11.205r.) tym samym braku jakichkolwiek bezpośrednich dowodów sprawstwa oskarżonego , nie da się wykluczyć innej wersji zdarzenia, niż ta przyjęta przez Sąd.

tj. art. 5 § 2 kpk

- co w konsekwencji doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mającego wpływ na jego treść, poprzez uznanie, iż zachowanie oskarżonego wypełniło znamiona opisanego czynu.

W oparciu o powyższe zarzuty, na podstawie 427 § 1 k.p.k. oraz art. 437 § 2 k.p.k. skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia opisanego w wyroku czynu ewentualnie o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Płocku.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja jest niezasadna.

Wbrew twierdzeniom obrońcy sąd okręgowy nie dopuścił się jakichkolwiek naruszeń przepisów prawa procesowego wskazanych w środku odwoławczym. Sąd ten procedował prawidłowo i ze zgromadzonych dowodów, poddanych gruntownej, kompleksowej oraz rzetelnej ocenie, wyprowadził trafne wnioski. Nie może budzić wątpliwości, że oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu, w formule opisanej i przypisanej w kwestionowanym rozstrzygnięciu. Sąd meriti w sposób wnikliwy wskazał, które dowody oraz w jakim zakresie należało uznać za wiarygodne i dotyczy to nie tylko wszystkich utrwalonych procesowo depozycji świadków, w tym R. Z., ale i opinii biegłych oraz dokumentacji zgromadzonej w toku całego postępowania. Dowody te poddano precyzyjnej analizie, co niezbicie dowodzi treść pisemnego uzasadnienia wyroku. Odniesiono się także szczegółowo do treści wyjaśnień oskarżonego weryfikując komplet jego procesowych relacji. Wyniki tych zabiegów, dla oskarżonego niekorzystne i związane z odrzuceniem wiarygodności jego wyjaśnień nie są -wbrew twierdzeniom skarżącego- wyrazem dowolnej oceny dowodów. W opozycji do zarzutów autora apelacji stwierdzić należy, że w dowodowych realiach sprawy zakwestionowanie wiarygodności wyjaśnień A. M. pozostaje w zgodzie z regułami logicznego rozumowania i znajduje poparcie w zasadach doświadczenia życiowego. Stanowisko przeciwne, zaprezentowane w uzasadnieniu skargi i odwołujące się bezceremonialnie do złamania przez sąd tak zasadniczych reguł postępowania- jako całkowicie gołosłowne- nie może zostać zaakceptowane. Do racji skarżącego, podnoszącego dowolność przeprowadzonych ocen nie może przekonać sam fakt zakwestionowania przez organ orzekający wiarygodności oskarżonego, zwłaszcza, gdy jego procesowe relacje poddane zostały gruntownej i głębokiej analizie oraz konfrontacji z pozostałym materiałem dowodowym. Przekonuje o tym lektura pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia, w których zasadnie wskazano na chwiejność wyjaśnień A. M. i ich sprzeczność z innymi dowodami. Rozumowanie sądu I instancji zaprezentowane w treści tego dokumentu i użyta argumentacja jest w pełni przekonująca, a zaakcentowane okoliczności odnoszące się do treści wyjaśnień A. M. uprawniały sąd do negatywnej oceny ich wiarygodności. Znamienne jest, że skarżący ogniskuje swoje krytyczne uwagi na zakwestionowaniu przez sąd wiarygodności wyjaśnień oskarżonego jedynie w części, w której organ orzekający sceptycznie odniósł się do powoływanej przez A. M. niepamięci wydarzeń wywołanej nadmiernym spożyciem alkoholu. Takie przedstawienie zagadnienia prawidłowości przeprowadzonej przez sąd oceny wyjaśnień oskarżonego i wiarygodności jego relacji całkowicie spłyca jego istotę i oddaje jej sfalsyfikowany i odległy od rzeczywistego obraz. Sprawia bowiem wrażenie, że podstawą odrzucenia przez sąd wiarygodności A. M. było jedynie odwołanie się przez niego do niepamięci wydarzeń i to w sytuacji, gdy rzeczywiście w czasie ich przebiegu oskarżony spożywał znaczne ilości alkoholu. Tymczasem powoływana przez oskarżonego niepamięć zdarzeń stanowiła jeden z wielu elementów i okoliczności poddanych gruntownemu badaniu sądu w procesie analizy dowodów, a sceptycyzm organu orzekającego odnośnie deklarowanej przez oskarżonego niepamięci był całkiem zasadny, skoro A. M. jednocześnie wskazywał i opisywał swoje zachowanie w krytycznym czasie, czyniąc to zresztą w sposób sprzeczny z innymi dowodami, w tym z zeznaniami świadka K. P., co nie uszło uwadze organu orzekającego. Zakwestionować należy także zasadność zarzutów apelacyjnych wywiedzionych pod adresem prawidłowości oceny zeznań świadka R. Z.. W uzasadnieniu sąd I instancji przedstawił w pełni trafne wnioski oraz wykazał w jakim zakresie i dlaczego należało dać wiarę zeznaniom tego świadka. Relacje procesowe tego osobowego źródła dowodowego nie zostały wadliwie ocenione, lecz sąd a quo poddał właściwej, a przede wszystkim dogłębnej analizie treść i tego dowodu (uzasadnienie – s. 19 - 22). W szczególności sąd okręgowy podkreślił zasadnie konsekwencję i wzajemną zbieżność depozycji świadka oraz spontaniczność jego relacji w trakcie przeprowadzonego eksperymentu procesowego. Trafnie zaakcentowano obiektywizm świadka, który „nie próbował przerzucić ciężaru odpowiedzialności za śmierć Z. W. na oskarżonego i zrelacjonował jedynie to co zobaczył, gdy około godz. 2.00 w nocy udał się do mieszkania” pokrzywdzonego (s.21). Prawidłowo nadto sąd okręgowy ocenił relację zachodząca pomiędzy zeznaniami świadka R. Z., a uzupełniającymi je i potwierdzającymi zeznaniami świadka B. E., które zasadnie ocenił jako wiarygodne. Skoro okoliczności ustalone w oparciu o zeznania świadka R. Z. legły u podstaw ustaleń dla oskarżonego niekorzystnych i naprowadzających do wniosku o sprawstwie A. M. to ze zrozumiałych względów depozycje tego świadka i ich sądowa ocena stały się przedmiotem krytyki skarżącego. Nie jest to jednak krytyka skuteczna z punktu widzenia zarzutów wywiedzionych w apelacji i zawartych w niej wniosków końcowych. Zdecydowanie nadmierną wagę przywiązuje skarżący do tego elementu procesowej relacji świadka, który sprowadza się do wskazania, iż przyczyną przybycia R. Z. do mieszkania pokrzywdzonego w nocy był dobiegający z tego mieszkania hałas wywołany rąbaniem drewna przez oskarżonego A. M.. Wnioski skarżącego o wątpliwej wiarygodności zeznań świadka z uwagi na brak utrwalenia w protokole miejsca ujawnienia zwłok oraz w sporządzonej przy tej okazji dokumentacji fotograficznej porąbanego drewna, pieńka czy siekiery są zdecydowanie nieuprawnione. Formułując je, autor apelacji zdaje się nie dostrzegać z jednej strony, że zarejestrowane i opisane przez świadka R. Z. czynności oskarżonego związane z przygotowaniem drewna na opał podejmowane były poza ścisłym „miejscem ujawnienia zwłok”, a z drugiej, że pomiędzy dokonanymi przez świadka postrzeżeniami, a oględzinami przeprowadzonymi na miejscu zdarzenia upłynęło wystarczająco dużo czasu ( kilkanaście godzin), by podnoszony brak utrwalenia wymienionych w skardze przedmiotów miał swoje obiektywne przyczyny, zupełnie inne niż te, które skarżący intencyjnie przypisuje świadkowi. Nie zresztą podane przez R. Z. powody, dla których świadek podjął się nocnej interwencji w mieszkaniu pokrzywdzonego, pozostające przy tym w całkowitej zgodzie z procesową relacją świadka B. E., stały się źródłem ustaleń najistotniejszych z punktu widzenia zdefiniowania prawnej odpowiedzialności oskarżonego. Były nimi dostrzeżone i konsekwentnie opisywane przez R. Z. zachowania A. M. podejmowane wobec pokrzywdzonego Z. W. w powiązaniu ze zrelacjonowanymi przez świadka wypowiedziami oskarżonego. Przypomnieć należy, że w obecności świadka oskarżony A. M. usiadł okrakiem na leżącym na podłodze i noszącym ślady pobicia pokrzywdzonym i wypowiadał słowa, których znaczenie pozwala jednoznacznie przyjąć, że wobec świadka oskarżony przyznał się do spowodowania obrażeń ciała Z. W. i w dosadny sposób wyraził przekonanie, że poniesie za to prawną odpowiedzialność. To właśnie wynikające z przedstawionego przez świadka układu okoliczności ilustrujących agresywne zachowanie oskarżonego podejmowane wobec Z. W. w konfrontacji z wnioskami wynikającymi z analizy pozostałych dowodów, wskazujących, iż oskarżony składał chwiejne i niewiarygodne, bo sprzeczne z innymi dowodami wyjaśnienia na temat tego co robił i gdzie przebywał w nocy z 2 na 3 stycznia w godzinach 24.00 – 5.00 , to jest w czasie, w którym nastąpił zgon pokrzywdzonego pozwolił sądowi na ustalenie, iż A. M. działaniami swoimi „pozbawił pokrzywdzonego życia poprzez uduszenie” ( s.22). Przedmiotowy wniosek sądu I instancji nie jest w żadnym razie wnioskiem dowolnym, bo wynika z dokładnej analizy wszystkich okoliczności wyłaniających się z treści zebranych dowodów, a rozumowanie sądu przedstawione w tym przedmiocie w uzasadnieniu skarżonego orzeczenia jest poprawne logicznie i zasługuje na aprobatę. Organ orzekający słusznie odrzucił w dowodowych realiach przedmiotowej sprawy, by sprawcą śmiertelnych obrażeń pokrzywdzonego były osoby inne niż oskarżony mające z nim kontakt w dniu 3 stycznia 2014 r. to jest A. B., a w szczególności R. Z., co do którego skarżący niedwuznacznie sugeruje, że mógł być sprawcą spowodowania zgonu Z. W.. Sugestia taka pojawia się w tej części uzasadnienia skargi, w której obrońca własnym komentarzem opatruje ujawnione na obuwiu świadka ślady krwi ludzkiej zawierających mieszaninę DNA pochodzącego co najmniej od dwóch osób. Lektura skargi jednoznacznie wskazuje, że jej autor okoliczność powyższą wiąże z wnioskami medyka sądowego o nietypowym mechanizmie zadania pokrzywdzonemu śmierci poprzez uduszenie, co nastąpiło nie – jak to bywa najczęściej na skutek zaciśnięcia palców dłoni na szyi ofiary- ale poprzez długotrwały ucisk na narządy szyi narzędziem o stosunkowo płaskiej powierzchni, którego wymogi spełnia przedramię człowieka, a także kolano i przednia powierzchnia podudzia jak również sama dłoń, bez jednak towarzyszącego silnego ucisku opuszkami palców bo bokach. ( opinia k. 197, 614 odwrót). Czytelna sugestia autora skargi, że to świadek R. Z. naciskając obutą stopą na szyję pokrzywdzonego mógł spowodować śmiertelne obrażenia pokrzywdzonego zawierająca się w stwierdzeniu „ bezpornym jest, iż działanie ludzkiej nogi ma dużo większą siłę niż ludzka ręka” ( s. 6 apelacji) jest całkowicie nieuprawniona. Jej podzieleniu sprzeciwia się wymowa całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w świetle którego agresję wobec Z. W. przejawiał jedynie oskarżony i brak jest jakichkolwiek podstaw by działania tego rodzaju skierowane na osobę pokrzywdzonego przypisywać świadkowi R. Z.. Obecność śladu krwi ludzkiej na cholewce buta należącego do świadka, w którym wyizolowano DNA mogące pochodzić od pokrzywdzonego podstawy takiej nie tworzy wobec faktu, iż interweniując w mieszkaniu Z. W. świadek R. Z. wchodził do jego wnętrza, znajdował się w bezpośredniej bliskości leżącego na podłodze i noszącego ślady pobicia pokrzywdzonego i - jak wskazał - dotykał go stopą w okolicy brzucha. Akcentowana w skardze okoliczność, iż dokumentacja fotograficzna nie ujawnia widocznych w okolicy brzucha pokrzywdzonego „śladów krwi, czy tym bardziej krwawiących obrażeń”, co -zdaniem skarżącego - wskazuje, że but świadka mógł mieć kontakt z okolicą głowy Z. W., gdzie stwierdzono widoczne w dokumentacji fotograficznej obrażenia, prezentowanej w apelacji hipotezy nie wzmacnia. To, że but należący do R. Z. „mógł mieć” kontakt z okolicą głowy pokrzywdzonego nie zezwala na wyprowadzenie sugerowanych przez skarżącego wniosków o spowodowaniu przez świadka obrażeń skutkujących zgonem pokrzywdzonego. Opieranie się w tym względzie na dokumentacji fotograficznej załączonej na kartach 11-16 akt sprawy jest zabiegiem zawodnym, o czym przekonuje choćby brak ujawnienia w niej otarcia naskórka na klatce piersiowej denata, pokrytego suchymi strupami widocznego i stwierdzonego w toku zewnętrznych oględzin zwłok na miejscu ich znalezienia ( protokół k. 29 odwrót) czy też nieujawnienia w tej dokumentacji śladów krwi na dłoniach pokrzywdzonego, mimo iż jej obecność stwierdzono w przebiegu badań biologicznych ( wniosek nr 1. opinii k. 386). Co więcej, ta ostatnia okoliczność, to jest obecność krwi własnej pokrzywdzonego na jego dłoniach, w konfrontacji z relacją świadka R. Z. wskazującego, iż leżący na podłodze z widocznymi śladami pobicia Z. W. „głaskał się po brzuchu” nie pozwala- jak zdaje się czynić to skarżący- na odrzucenie wniosku, iż do zabrudzenia buta świadka doszło w opisywanych przez niego sytuacji i okolicznościach. Odnosząc się zaś do obszernego wywodu autora apelacji krytycznie zapatrującego się na sposób oceny wniosków opinii biologicznej w zakresie śladów krwi na zabezpieczonej odzieży ( w tym bucie oskarżonego) zauważyć należy w pierwszej kolejności bezzasadność twierdzenia o przypisaniu przez sąd wymienionym wnioskom charakteru decydującego czy też „ przesądzającego o sprawstwie oskarżonego” ( str. 6 apelacji). Do takiego stanowiska nie może przekonać lektura odpowiednich fragmentów uzasadnienia kwestionowanego orzeczenia, w którym przede wszystkim w sposób rzetelny przedstawiono wyniki przeprowadzonych badań biologicznych, a odnosząc je do treści innych dowodów i wniosków wyprowadzonych z ich wszechstronnej analizy, uznano - w sposób korzystający przy tym z ochrony art. 7 k.p.k. - ich wspierający i potwierdzający te dowody charakter. ( s.22-24). Za swego rodzaju nieporozumienie wynikające najpewniej z wybiórczego odczytania ustnej opinii biegłego J. L. złożonej na rozprawie w dniu 6 listopada 2015 r. uznać należy odwołanie się skarżącego do jej treści, jako uzasadniającej możliwość przyjęcia, „iż Z. W. doznał obrażeń na skutek wchodzenia przez inną osobę na łóżko po ciele pokrzywdzonego” ( str. 7 apelacji). Taką wersję wydarzeń biegły uznał nie tylko za bardzo mało prawdopodobną i bardzo hipotetyczną, ale i nie znajdującą żadnego odniesienia w praktyce. Jest to całkowicie zrozumiałe przy uwzględnieniu obrazu całości obrażeń stwierdzonych na ciele pokrzywdzonego ujmującego różnorodność ich rozmieszczenia oraz rozległość działania urazów, od obrażeń w obrębie głowy z charakterystycznymi dla uderzeń pięścią zasinień oczu, poprzez złamania żeber po obu stronach klatki piersiowej o obrazie charakterystycznym dla tzw. kolankowania do - w końcu - najpoważniejszych w skutkach obrażeń w obrębie szyi pokrzywdzonego, które dla wywołania jego śmiertelnego zejścia wymagało długotrwałego, obejmującego od 2 do 4 minut silnego ucisku narządów szyi. W tej sytuacji odrzucenie przez sąd I instancji lansowanej przez obronę wersji wydarzeń zakładającej możliwość powstania obrażeń ciała pokrzywdzonego w sugerowanych okolicznościach, dokonane z uwzględnieniem wniosków opinii biegłego medyka sądowego było działaniem racjonalnym i słusznym.

Podsumowując dotychczasowe uwagi wskazać należy, iż przeprowadzona kontrola instancyjna skarżonego orzeczenia nie potwierdziła zasadności zarzutów podniesionych w apelacji obrońcy, zaś argumentacja powołana na ich poparcie do racji skarżącego przekonać nie mogła. Mnożenie przez skarżąego wątków i okoliczności służących zanegowaniu przyjętego stanu faktycznego w sprawie (co oczywiście mieści się w granicach prawa do obrony) okazało się w tym zakresie zupełnie bezskuteczne.

Według sądu ad quem brak jest przesłanek do obalenia jednoznacznych w treści i niepozostawiających cienia wątpliwości ustaleń co do sprawstwa oskarżonego. Wydany więc wyrok pozostaje w całości pod ochroną art. 7 k.p.k.

Wbrew także sformułowanemu w tej mierze zarzutowi apelacyjnemu, nie naruszono zasady in dubio pro reo wynikającej z treści art. 5 § 2 k.p.k. Jak już niejednokrotnie wskazywano, zarówno w opracowaniach doktryny jak i orzeczeniach Sądu Najwyższego, dyrektywa wyrażona w powołanym przepisie jest kierowana do sądu orzekającego, a o jej złamaniu można mówić dopiero wtedy, gdy wątpliwości wyrażone przez sąd nie zostały usunięte i rozstrzygnięto je na niekorzyść oskarżonego, czyli gdy sąd orzekający powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i mimo braku możliwości dowodowych prowadzących do ich usunięcia rozstrzygnięto je na niekorzyść oskarżonego (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 1 października 2002 r., V KKN 238/01, OSNPP 3/2003, poz.15 i z dnia 9 maja 2002 r., V KK 21/02, OSNPP 11/2002, poz.13). Innymi słowy, to sąd orzekający ma mieć wątpliwości, które winien rozstrzygnąć zgodnie z dyrektywą art. 5 § 2 k.p.k., a nie strona postępowania, tak jak w niniejszej sprawie obrońca oskarżonego.

Prawidłowo dokonane ustalenia faktyczne sąd okręgowy poddał następnie ocenie prawno-karnej, która podlega akceptacji sądu odwoławczego. Wyprowadzenie po stronie oskarżonego wystąpienia zamiaru bezpośredniego zostało logicznie i przekonująco uzasadnione, z odwołaniem się do sposobu działania sprawcy oddziałującego przez relatywnie długi czas na tak wrażliwe i newralgiczne dla funkcjonowania człowieka organy jakimi są narządy szyi. W rozpoznawanej sprawie sąd I instancji dokonał prawidłowego aktu subsumcji, opierając wyprowadzone wnioski na całokształcie okoliczności przedmiotowych i podmiotowych związanych z czynem. Stwierdzić trzeba ponadto, że wymierzona A. M. kara pozbawienia wolności nie nosi znamion rażącej niewspółmierności. I w tym także obszarze sąd meriti wydał trafnie umotywowaną decyzję uwzględniając w wyważonych prawidłowo proporcjach zarówno okoliczności oskarżonego obciążające jak i łagodząco wpływające na wymiar kary.

Z tych wszystkich względów, nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji, utrzymano w mocy zaskarżony wyrok.

O opłacie na rzecz obrońcy za podjęte czynności z urzędu w instancji ad quem orzeczono na podstawie obowiązujących przepisów prawa - uznając, że przyznana kwota odpowiada nakładowi pracy.

Oskarżony nie posiada majątku i pozostawać będzie w wieloletniej izolacji, zasadnym więc było zwolnić go od ponoszenia kosztów postępowania za II instancję w oparciu o treść przepisu art. 624 § 1 k.p.k.