Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 1299/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lutego 2017 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Sebastian Mazurkiewicz

protokolant: p.o. protokolata sądowego Renata Szczegot

przy udziale prokuratora Anety Ostromeckiej

po rozpoznaniu dnia 21 lutego 2017 r. w Warszawie

sprawy K. W. syna H. i M., ur. (...) w W. oskarżonego o czyn z art. 207 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie

z dnia 2 czerwca 2016 r. sygn. akt IV K 905/13

utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok; zwalnia oskarżonego od opłaty za II instancję oraz od ponoszenia pozostałych kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym, wydatkami tymi obciążając Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 1299/16

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja oskarżonego nie była zasadna i nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy poczynił ustalenia faktyczne z poszanowaniem wszystkich norm postępowania karnego zawartych w art. 410 kpk i art. 7 kpk, tj. kształtując swoje przekonanie na podstawie całokształtu przeprowadzonych dowodów, ocenionych bardzo wnikliwie, przy uwzględnieniu zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku spełnia wszystkie wymagania określone w art. 424 kpk i potwierdza, że ustalenia faktyczne odpowiadają kompleksowej ocenie dowodów, przez co podlega pełnej aprobacie sądu odwoławczego.

Lektura wywiedzionej przez K. W. apelacji wskazuje, iż wyrokowi sądu I instancji zarzuca błędną ocenę dowodów wynikającą z nieuwzględnienia jego wyjaśnień w zakresie w jakim podawał, iż częstokroć to zachowania pokrzywdzonych wywoływały awantury domowe, która to ocena w konsekwencji prowadziła do poczynienia błędnych ustaleń faktycznych, przede wszystkim w zakresie uznania wyłącznej winy oskarżonego.

Odnosząc się do powyższego zauważyć należy, że specyfika spraw karnych o czyny zabronione przeciwko rodzinie i opiece z zasady opiera się na wąskim gronie osób bezpośrednio uczestniczących w przestępnych zdarzeniach. Z reguły osobami tymi są członkowie najbliższej rodziny, mający całodobowy dostęp do domu bądź mieszkania, w których do takich zdarzeń dochodzi. Nie oznacza to jednak w żadnym razie, że w sprawach takich a limine brak wiarygodnego materiału dowodowego, gdyż osoby postronne z reguły nie uczestniczą w zdarzeniach domowych. W niniejszej sprawie sąd dysponował bowiem zarówno zeznaniami świadków bezpośrednio uczestniczących w zdarzeniach rodzinnych, jak również świadków pośrednich, jednak takich, którzy wiedzę swą czerpali wprost od osoby (osób) bezpośrednio stykających się z sytuacją rodzinną w mieszkaniu oskarżonego K. W., bądź też incydentalnie obserwujących takie zdarzenia. Relacje świadków w niniejszej sprawie pozwalały się wiarygodnie i wzajemnie weryfikować.

Sąd zważył, że świadkiem posiadającym bez wątpienia największa wiedzę odnośnie przestępnych zachowań oskarżonego była jego żona – pokrzywdzona W. W. (1), będąca jednocześnie adresatem ataków agresji słownej i fizycznej oskarżonego. Sąd Rejonowy zasadnie wyeksponował konsekwencje oraz spójność relacji W. W. (1) z zeznaniami drugiej pokrzywdzonej, a zarazem córki oskarżonego - E. O.. Z relacji W. W. (1) i E. O. jednoznacznie wynikało, iż oskarżony wszczynał awantury domowe, podczas których wyzywał je wulgarnymi słowami, groził pozbawieniem życia i używał w stosunku do nich przemocy fizycznej.

Zdaniem Sądu opisane wyżej zachowania oskarżonego mogły wynikać z niewątpliwych cech pedantycznych jego charakteru. Z relacji świadków wynika bowiem, iż K. W. przewrażliwiony był na punkcie czystości w domu. Pozostali członkowie rodziny musieli jednak za ten „porządek” płacić dość wysoką cenę, gdyż źle odłożona łyżeczka, nieumyta wanna czy niepozmywane naczynia stanowiły zalążek wszczęcia awantury przez oskarżonego ( vide: zeznania W. W. (1) – k. 9-9v). W trakcie tychże awantur oskarżony kierował w stosunku do W. W. (1) i E. O. wulgaryzmy, groził im śmiercią, spaleniem domu oraz naruszał ich nietykalność. Nie bez znaczenia przy tym pozostaje także fakt, iż przestępnych działań oskarżony dopuszczał się głównie będąc pod wpływem alkoholu. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż po alkoholu niejednokrotnie obserwuje się różnorodne zaburzenia emocjonalne. Często są to stany zwiększonej pobudliwości emocjonalnej i labilności uczuciowej z tendencją do wyzwalania silniejszych emocji. Stan ten cechuje zwiększona wrażliwość, wręcz przewrażliwienie na różne, nawet błahe bodźce, traktowane jako wrogie, wywołujące niewspółmierne do ich reakcje emocjonalne. Wywołane wówczas upośledzenie krytycyzmu przyczynia się do łatwiejszego wyzwalania gniewu i złości, do zachowań impulsywnych i agresywnych. Wnioski te także potwierdzają zeznania pokrzywdzonej W. W. (1), w których twierdziła, iż nawet zwykła czynność domowa przez nią wykonywana (np. złe odłożenie łyżeczki) budziła agresywne zachowania oskarżonego i prowadziła do wywołania przez niego awantury.

Nadto za winą oskarżonego przemawiają relacje świadków pośrednich: A. S., która była świadkiem incydentu z udziałem oskarżonego, zaś swoją wiedzę czerpała także wprost od córki oskarżonego oraz R. B., który jako sąsiad domu oskarżonego wielokrotnie słyszał awantury przez niego wszczynane.

Jednocześnie nie można uznać za spójne z materiałem dowodowym wyjaśnień oskarżonego. Wersja podawana przez niego była odosobniona. Sąd Okręgowy nie wyklucza, iż pokrzywdzone w czasie awantur odpowiadały na wulgaryzmy oskarżonego. Zgodnie jednak z utrwaloną linią orzeczniczą „ znęcanie się, jest działaniem niezależnym od faktu, czy osoba nad którą sprawca znęca się, nie sprzeciwia mu się i nie próbuje się bronić. Środki obronne stosowane przez taką osobę są usprawiedliwione, gdyż podejmowane są w obronie przed bezpośrednim bezprawnym zamachem na jej dobro. Nie można przeto uznać, aby obrona osoby, nad która sprawca się znęca, odbierała jego działaniu cechy przestępstw” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 30 kwietnia 2014 roku, sygn. akt II AKa 55/14 LEX nr 1461182). Dlatego też nie sposób uznać, iż nawet jeśli pokrzywdzone podejmowały działania obronne to nie można mówić o wzajemności znęcania się stron nad sobą.

Nie ulega wątpliwości, iż to zachowanie oskarżonego nosiło cechy znęcania się, albowiem było dotkliwe ponad miarę. Przypomnieć należy, iż znęcanie psychiczne polega na zadawaniu dotkliwych cierpień, które oddziałują szkodliwie na przeżycia psychiczne człowieka, na jego samopoczucie. Intensywność wyrządzonych cierpień psychicznych i ustalenie ich miary dokonywane jest na podstawie konkretnego stanu faktycznego i okoliczności współistniejących z tym stanem. W ocenie Sądu Okręgowego okres, w którym oskarżony dokonywał swoich przestępczych działań jest znaczny i w tym czasie był bez wątpienia dotkliwy i ponad miarę. Pokrzywdzone latami znosiły wykrzykiwane przez oskarżonego wobec nich wulgaryzmy, wszczynane kłótnie. Bez wątpienia oskarżony naruszał ich nietykalność cielesną i groził pozbawieniem życia. Nie są to sytuacje, które można zakwalifikować jako zwykłe sprzeczki rodzinne. Zachowania oskarżonego trwające przez okres objęty zarzutem, w ocenie sądu są dotkliwe i ponad miarę.

Wszczynanie awantur, wyzywanie pokrzywdzonych słowami wulgarnymi, groźby pozbawienia życia, nie są fikcją wymyśloną na użytek procesu. Nie można tu mówić o posiadaniu przez pokrzywdzone interesu w usunięciu oskarżonego z mieszkania. Zważyć bowiem należy, iż pokrzywdzone przez lata znosiły cierpienia ze strony oskarżonego i nigdy nie podejmowały prób pozbycia się go z domu. Nadto z zeznań W. W. (1) wynika, iż jeszcze przed złożeniem zawiadomienia w niniejszej sprawie wniosła pozew o rozwód. Już w toku składania zeznań w postępowaniu jurysdykcyjnym sprawa rozwodowa była na etapie wydania nieprawomocnego wyroku, w którym orzeczono rozwód z winy oskarżonego i jego eksmisję. Nie sposób zatem uznać, iż oskarżona miała jakikolwiek interes w dodatkowym pomawianiu oskarżonego.

Sąd Okręgowy badał również to, czy kara (a właściwie kary) wymierzona oskarżonemu jest adekwatna w stosunku do popełnionego przez niego przestępstwa. Kierując się dyrektywami wymiaru kary określonymi w kodeksie karnym stwierdzić należy, iż orzeczona wobec oskarżonego kara 8 miesięcy pozbawienia wolności nie może zostać uznana za niewspółmiernie surową. Wymiar kary został zbliżony do dolnej granicy ustawowego zagrożenia i z uwagi na wcześniejszą niekaralność uwzględnia pozytywną prognozę kryminologiczną w stosunku do oskarżonego. Wobec powyższego nie sposób za rażąco niewspółmiernie surową uznać kary grzywny w globalnej kwocie wynoszącej 800 złotych, gdyż będzie ona w istocie jedyną realną dolegliwością dla K. W.. Wysokość powyższej grzywny – wbrew twierdzeniom oskarżonego – jest taka, że oskarżony odczują jej dolegliwość, a jednocześnie nie jest ona w takiej wysokości, która odstaje od jego warunków majątkowych i możliwości zarobkowych.

Z przytoczonych względów apelacja oskarżonego jest całkowicie niezasadna, co skutkuje utrzymaniem zaskarżonego wyroku w mocy.

Na podstawie art. 624 § 1 kpk w zw. z art. 634 kpk, kierując się sytuacją majątkową oskarżonego, Sąd Okręgowy zwolnił go od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.