Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V W 1597/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 lutego 2017 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie V Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Piotr Grzędziński

Protokolant: Przemysław Dominik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 14 listopada 2016 r., 9 stycznia 2017 r. i 8 lutego 2017 r. sprawy K. K. (1) , c. T. i B., ur. (...) w R.

obwinionej o to że:

w okresie od początku stycznia 2012 roku do dnia 29.01.2016 roku w W. na ul. (...) w lokalu nr (...) wielokrotnie poprzez krzyki, awantury, głośne odtwarzanie muzyki oraz innego rodzaju hałasy zakłócał ciszę, spoczynek sąsiadom z lokalu nr (...), tj. za wykroczenie z art. 51 § 1 kw

orzeka

I.  Obwinioną K. K. (1) w ramach zarzucanego jej czynu uznaje za winną tego, że w okresie od początku stycznia 2012 roku do dnia 29.01.2016 roku w W. na ul. (...) w lokalu nr (...) wielokrotnie poprzez krzyki, prowadzenie remontów oraz innego rodzaju hałasy zakłócała spokój, spoczynek nocny sąsiadom z lokalu nr (...), tj. popełnienia wykroczenia z art. 51 § 1 kw i za to na podstawie art. 51 § 1 kw wymierza jej karę grzywny w wysokości 500 (pięciuset) złotych.

II.  Zasądza od obwinionej kwotę 50 (pięćdziesięciu) złotych tytułem opłaty, obciąża ją kosztami postępowania w sprawie w kwocie 100 (stu) złotych.

Sygn. akt V W 1597/16

UZASADNIENIE

W uzasadnieniu dążono do realizacji postulatu zwięzłości, przewidzianego przez ustawodawcę w art. 424 § 1 kpk w zw. z art. 82 § 1 kpw.

W oparciu o całokształt materiału dowodowego ujawnionego w toku przewodu sądowego ustalono następujący stan faktyczny:

K. K. (1) zamieszkuje w lokalu nr (...) na drugim piętrze w bloku przy ulicy (...) w W. wraz z dziećmi, a od stycznia 2012 r. również z partnerem. W tym samym bloku w lokalu nr (...) na piętrze pierwszym mieszka A. D., zaś w lokalu nr (...) mieszka M. O. wraz z rodziną. K. K. (1) od początku stycznia 2012 roku do 29 stycznia 2016 r. wielokrotnie remontowała mieszkanie, generując w ten sposób znaczny hałas, który był uciążliwy dla sąsiadów z lokali nr (...). Ponadto dochodzące z mieszkania K. K. (1) krzyki i inne hałasy zakłócały spokój, spoczynek nocny ww. sąsiadom.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów:

1)  częściowych wyjaśnień obwinionej (k. e – protokół z rozprawy z dnia 14 listopada 2016 r.);

2)  zeznań świadków M. O. (k. 5 – 7, 23 oraz e – protokół z rozprawy z dnia 14 listopada 2016 r.), K. K. (k. 28,e – protokół z rozprawy z dnia 14 listopada 2016 r. ), D. B. (k. 32 – 32v,e – protokół z rozprawy z dnia 14 listopada 2016 r. ), T. D. (e – protokół z rozprawy z dnia 14 listopada 2016 r.), E. P. (1) (e – protokół z rozprawy z dnia 14 listopada 2016 r.), R. P. (1) (e – protokół z rozprawy z dnia 14 listopada 2016 r.), A. D. (e – protokół z rozprawy z dnia 9 stycznia 2017 r.), Ł. D. (e – protokół z rozprawy z dnia 9 stycznia 2017 r.);

3)  wydruk k. 8;

4)  dokumentacja medyczna k. 19, 108;

5)  pismo k. 20 – 21, 29 – 30;

6)  ocena rozwoju dotycząca dziecka k. 58 – 62;

7)  protokół z okresowej kontroli przewodów kominowych k. 107;

8)  wykaz interwencji k. 117;

9)  regulaminy k. 133 – 151.

Obwiniona K. K. (1) nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i wyjaśniła m.in., że w ciągu ostatnich lat przeprowadzała remonty w mieszkaniu, m.in. łazienki oraz toalety w 2014 roku, jednak nie trwały one długo i nie były uciążliwe dla sąsiadów. Dalej obwiniona wskazała, iż jej córce zdarza się głośno zachowywać ale nie jest to patologiczne, przy tym ma ona zaburzenia, jest m.in. nadwrażliwa na dotyk. K. K. (1) wyjaśniła nadto, iż jest skonfliktowana z M. O. oraz A. D..

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o powołane wyżej dowody. Sąd za wiarygodne uznał dokumenty znajdujące się w aktach sprawy, które zostały ujawnione na rozprawie, w tym zgromadzone w sprawie dokumenty urzędowe sporządzone przez uprawnione do tego organy w zakresie ich kognicji. Treść dokumentów nie budziła wątpliwości co do zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy ani nie była kwestionowana przez strony. Wyjaśnienia obwinionej zasługują na obdarzenie ich wiarą jedynie w tej części, w której przyznaje ona, że w swoim mieszkaniu przeprowadzała prace remontowe. W tej części jej wyjaśnienia są bezsporne, zbieżne z zeznaniami świadków. W pozostałej części wyjaśnienia obwinionej zdaniem Sądu są ukierunkowane jedynie na chęć uniknięcia odpowiedzialności, zaś jej tłumaczenia, że prace te były krótkotrwałe a z jej mieszkania nie dochodzą inne odgłosy, które mogłyby przeszkadzać sąsiadom, należy traktować jako nieprzekonywujące, w oczywisty sposób sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym będącym podstawą ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd. Linia obrony obwinionej opierała się głównie na tym, że sąsiedzi nastawieni są do niej negatywnie i nawet drobne hałasy im przeszkadzają. Zupełnie inny obraz zdarzeń wyłania się z jednak zeznań świadków. Oskarżyciel posiłkowy M. O. jasno zeznał, iż od momentu, w którym do mieszkania obwinionej wprowadził się jej partner, zaczęły się w ich mieszkaniu regularne prace remontowe, słychać było też krzyki dziecka i awantury, a nadto rzucanie przedmiotami, czy też przesuwanie mebli. Świadek określił, iż hałasy te są przez niego słyszane od około 6 rano do około 1 w nocy i wskazał, że chodzili do mieszkania obwinionej i prosili o spokój, jednak nie przynosiło to efektu. W sposób analogiczny sytuację opisali też świadkowie K. K. (2), D. B., która opisała, iż również słyszała awantury i krzyki oraz A. D. , który wskazał, że ciągną się hałaśliwe zachowania obwinionej, remonty doskwierające przez długi czas, które powtarzały się co pół roku czy co rok. Zeznania wszystkich tych świadków Sąd uznał za wiarygodne; każdy ze świadków zeznawał w toku postępowania sądowego i szczegółowo, niezależnie od innych świadków, przedstawił okoliczności związane z zachowaniami obwinionej oraz okresem, kiedy miało dochodzić do szczególnego emitowania hałasu. W tym zakresie zeznania wskazanych powyżej świadków są jasne, spójne i logiczne oraz korespondują ze sobą. Świadkowie klarownie opisali, jakiego rodzaju hałasy im przeszkadzają i zakłócają ich spokój; częściowo zostało to zobrazowane także na nagraniu załączonym do akt. W ocenie Sądu zeznań tych świadków nie podważa też fakt, iż kilka przesłuchanych w sprawie osób – także mieszkańców tego samego budynku, nie wskazywało na dochodzenie hałasów z mieszkania obwinionej. Powyższe bowiem nie przesądza, że hałasów takowych nie było, a jedynie, że te konkretne osoby ich nie słyszały. I tak świadek T. D. wskazała, iż raz miała miejsce sytuacja, że słyszała wiercenie, które, jak stwierdziła, dochodziło z mieszkania obwinionej, jednak nie słyszała już więcej żadnych hałasów, zaś E. P. (1) wprost podała, iż nie pamięta żadnych zdarzeń z udziałem obwinionej, przy czym R. P. (1) zeznał, że remonty pamięta ponad rok temu i jedynie jak wychodził z domu, to słyszał jakieś sprzeczki w mieszkaniu obwinionej. Nie wyjawiły się żadne okoliczności, które nakazywałyby dyskredytować zeznania tych świadków, świadkowie zeznawali spójnie, zdając relacje według swojego stanu wiedzy, wobec czego Sąd uznał te depozycje za wiarygodne. Jak już to jednak podkreślono, nie miało to znaczenia dla kwestii odpowiedzialności obwinionej, gdyż zeznania te w żaden sposób nie podważyły tego, na co wskazywali pozostali świadkowie, tj. ci, którzy nie tylko mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie obwinionej, ale którym hałasy te przeszkadzają (świadkowie E. P. i R. P. wytłumaczyli też przynajmniej częściowo, że przyczyną lepszej izolacji akustycznej z ich mieszkaniem może być dużych rozmiarów biblioteka na całej ścianie pomiędzy lokalami oraz wyciszone drzwi).

Nie miały większego znaczenia dla ustalenia stanu faktycznego sprawy zeznania świadka Ł. D., który nie jest mieszkańcem bloku obwinionej, a przedstawiona przez niego okoliczność, że obwiniona, u której w mieszkaniu był, nie pozwoliła mu hałasować, świadczyć może tylko o tej jednej sytuacji i nie może rzutować na cały okres, którego dotyczyło postępowanie. Całokształt okoliczności ujawnionych w toku postępowania dowodowego wskazuje zatem, iż obwinionej należy przypisać sprawstwo czynu z art. 51 § 1 k.w. zarzuconego we wniosku o ukaranie.

Powołany przepis penalizuje zachowania sprawcy, który krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym. Indywidualnym przedmiotem ochrony jest spokój i porządek publiczny. Każdy zatem hałas o takim natężeniu lub czasie trwania, który zakłóca m. in. spokój, realizuje znamiona tego wykroczenia. Zakłócenie spokoju oznacza bowiem naruszenie równowagi psychicznej ludzi, spowodowanie u nich uczucia zaniepokojenia, zdenerwowania, powoduje negatywne przeżycia psychiczne. Spokój to wszakże taki stan, w którym społeczne funkcjonowanie człowieka nie jest zakłócane przez żadne niepożądane przez niego i nie mające uzasadnienia (faktycznego, prawnego) czynniki. Chodzi tu o swojego rodzaju dobrostan, czyli wolność od znoszenia niechcianych zachowań czy czynników ( por. komentarz do art. 51 k.w. pod red. P. Daniluka 2016 r., wyd.1).

W niniejszej sprawie z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków jasno wynika, że odgłosy dochodzące z mieszkania obwinionej, tj. prace remontowe, krzyki oraz innego rodzaju hałasy, zakłócały spokój i spoczynek nocny sąsiadom z lokali nr (...). Jednocześnie Sąd biorąc pod uwagę zeznania świadków nie ustalił, aby można było obwinionej przypisać również odpowiedzialność za głośne słuchanie muzyki oraz awantury, co poskutkowało zmianą w opisie czynu przypisanego obwinionej. Odtwarzanie przez obwinioną muzyki w środku własnego lokalu w weekendy nie może być uznane za wybryk zakłócający spoczynek nocny w rozumieniu art. 51 § 1 kw, jeżeli nie było ponad miarę (na co świadkowie nie wskazywali), nadto nie da się wykluczyć, że przynajmniej część scysji rodzinnych lub tego rodzaju hałasu miała związek ze stanem zdrowia starszej córki obwinionej. Zgodnie ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego, nie ulega najmniejszej wątpliwości, że poziom innych hałasów, zwłaszcza powtarzających się prac remontowych dochodzących do mieszkań położonych najbliżej mieszkania obwinionej, przekraczał powszechnie i zwyczajowo przyjęte normy. Ciągłe prace remontowe, na które wskazywali świadkowie, niewątpliwie w sposób znaczny wpływają na komfort i spokój sąsiadów. Obwiniona zatem jako osoba dorosła, mająca pełną świadomość, iż prace takie z samej swojej istoty generują hałas, co najmniej godziła się na to, że w ten sposób może zakłócić spokój innych mieszkańców bloku. Nie ekskulpuje obwinionej sam fakt, iż prace remontowe co do zasady mogą być w mieszkaniach przeprowadzane, jednak winno to być robione z umiarem i poszanowaniem także innych mieszkańców. Prawo własności nie jest nieograniczone i nie stoi ponad prawami innych osób m.in. do spokoju, możliwości zwykłego korzystania z mieszkania, wychowywania dzieci bez nadmiernej, ciągłej uciążliwości wynikającej z tego, że ktoś latami prowadzi remonty lub zakłóca ciszę w inny sposób. Monity ze strony mieszkańców były obwinionej znane, jednak nie zmieniły w zasadniczy sposób istniejącego stanu rzeczy. Okoliczność, że obwiniona nie zawsze była bezpośrednio w mieszkaniu podczas prac remontowych, również nie zwalnia jej z odpowiedzialności; jako właścicielka mieszkania odpowiadała przecież za swoich pracowników. Godzi się także zauważyć, że obowiązujący w spółdzielni od dnia 1 stycznia 2014 r. regulamin porządkowy zabraniał wykonywania głośnych prac remontowych po godz. 20:00 (vide k. 136 akt), czego obwiniona nie przestrzegała, co wynika z zeznań świadków a nawet i z jej wyjaśnień, gdzie akcentowała, że prace remontowe nie były prowadzone po godz. 22:00. Sąd biorąc pod uwagę charakter przypisanego obwinionej czynu uznał nadto, iż należy przypisać obwinionej odpowiedzialność za cały okres, w którym jak ustalono w oparciu o zeznania świadków, zakłócała ona spokój i spoczynek nocy sąsiadom. Wszystkie jej zachowania podjęte były bowiem w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru. Ponadto godziły w to samo dobro prawne i wykroczenie było popełnione przez obwinioną w zasadzie w ten sam sposób. Najważniejsze jednak jest ustalenie, że czyn przez obwinioną został popełnione w wyniku trwale nadarzającej się sytuacji, w ramach tzw. wykroczenia ciągłego. Zaznaczyć przy tym należy, iż chociaż na gruncie prawa wykroczeń nie ma wprost uregulowanej instytucji czynu ciągłego, to jak słusznie podkreśla się w doktrynie, nie ma podstaw do eliminowania tej instytucji z prawa o wykroczeniach, bo gdyby taka zmiana była pożądana przez ustawodawcę, to wyraziłby w tym zakresie swoje stanowisko, czego jednak nie uczynił (A. Marek, Prawo karne, Warszawa 2005, s. 217).

Z powyższych względów Sąd uznał obwinioną K. K. (1) za winną popełnienia zarzucanego jej czynu z art. 51 § 1 k.w. i mając na uwadze całokształt okoliczności sprawy, a także odnosząc się do rodzaju i charakteru popełnionego wykroczenia, ale także sposobu jego popełniania przez obwinioną, zważył, iż adekwatną do stopnia winy, przy uwzględnieniu stopnia społecznej szkodliwości czynu, a przy tym spełniającą swoje cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do obwinionej oraz zabezpieczającą względy prewencji generalnej w zakresie społecznego oddziaływania, będzie kara 500 złotych. W sprawie niniejszej obwiniona swoim działaniem, długotrwale (około 4 lata) zakłócała spokój i spoczynek nocny sąsiadom, nie reagując na docierające do niej o tym sygnały. Zachowanie takie musi spotykać się z odpowiednią reakcją celem zapobieżenia powrotu do tego rodzaju działalności nie tylko obwinionej, co stanowi wyraźny cel prewencji indywidualnej, ale także prewencji generalnej, tj. w odniesieniu do całego społeczeństwa. Z tego względu Sąd wymierzył karę adekwatną do stopnia winy, której nie można też uznać za niewspółmiernie surową. Reasumując, w ocenie Sądu wymierzona obwinionej kara grzywny jest w pełni adekwatna do stopnia winy K. K. (1) i spełni swoje cele prewencji generalnej i indywidualnej. Za takim wymiarem kary przemawiają ogólne dyrektywy wymiaru kary, ale przede wszystkim potrzeba w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa i samej obwinionej. Z uwagi na zasady słuszności Sąd nadto zasądził od obwinionej opłatę oraz koszty sądowe.

Mając na uwadze powyższe orzeczono jak w sentencji wyroku.