Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 1225/10

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 lutego 2017 r.

Sąd Rejonowy w Legionowie w II Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Grzegorz Woźniak

Protokolant: Magdalena Buczyńska

przy udziale prokurator Anny Krysińskiej

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13.12.2016 r. i 13.02.2017 r.

sprawy przeciwko

D. A. urodz. (...)

w W.

syna W. i K. z d. S.

oskarżonego o to, że: 1. w dniu 30 lipca 2009 r. w L. i w W., woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu z J. A. (1) i M. W. (1) dokonali rozboju na osobie J. B. w ten sposób, że wywożąc ww. samochodem osobowym marki B. o nr rej. (...) do lasu, a następnie grożąc natychmiastowym użyciem przemocy za pomocą okazywanego pokrzywdzonemu przedmiotu o wyglądzie broni palnej (pistoletu) zabrali w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 10.100,00 (dziesięć tysięcy sto) złotych, działając na szkodę J. B., przy czym zarzucanego czynu dopuścili się w okresie 5 lat od odbycia kar w wymiarze co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonych wobec nich za umyślne, podobne przestępstwa,

tj. o czyn z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

2. w dniu 9 kwietnia 2009 r. w msc. R. i P., woj. (...) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, działając wspólnie i w porozumieniu w J. A. (1) oraz nieustaloną dotychczas osobą (kobietą) wprowadził w błąd T. P. za pomocą fałszywej obietnicy zatrudnienia, doprowadzając w ten sposób pokrzywdzonego do zaciągnięcia na własne nazwisko kredytu w (...) Banku S.A. Oddział w P. na kwotę 4.900 (cztery tysiące dziewięćset) złotych, którą następnie pokrzywdzony przekazał dobrowolnie sprawcom popełnionego na jego szkodę przestępstwa, przy czym zarzucanego czynu dopuścił się w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2008 r. Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa (o sygn. akt XIV K 695/07) orzeczonej wobec niego za umyślne, podobne przestępstwa,

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

orzeka

I. Na mocy art. 4 § 1 k.k. stosuje wobec oskarżonego Kodeks Karny w brzmieniu obowiązującym do wejścia w życie ustawy z dnia 20.02.2015 r. o zmianie ustawy Kodeks Karny i innych ustaw (Dz. U. poz. 396), zwany dalej „k.k.”.

II. Uniewinnia oskarżonego D. A. od popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie 1 aktu oskarżenia.

III. Uznaje oskarżonego D. A. za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie 2 aktu oskarżenia, stanowiącego przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na mocy powołanych przepisów oraz art. 33 § 2 i 3 k.k. wymierza mu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz 100 (stu) stawek dziennych grzywny, oznaczając wysokość jednej stawki na 20 (dwadzieścia) złotych.

IV. Na mocy art. 63 § 1 k.k. na poczet kary pozbawienia wolności wymierzonej oskarżonemu w punkcie III wyroku zalicza okres pozbawienia go wolności od dnia 16.12.2009 r. do dnia 24.03.2010 r.

V. Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 ust. 1 Ustawy o kosztach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego z obowiązku zwrotu kosztów sądowych i przejmuje je na rzecz Skarbu Państwa.

Sygn. akt II K 1225/10

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 16 lutego 2017 r.

Sąd, na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego podczas rozprawy głównej, ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 9 kwietnia 2009 r. J. A. (1), oskarżony D. A. i nieustalona kobieta jechali samochodem prawdopodobnie marki V. przez miejscowość R.. Poszukiwali osób, które mogli doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, poprzez oszukańczą obietnicę zatrudnienia i wyłudzenia pieniędzy z tytułu kredytu bankowego. Przypadkowo spotkali jadącego rowerem T. P., wysiadł do niego J. A. (1). J. A. (1) zaproponował T. P. zatrudnienie w jego hurtowni, jako warunek tego zatrudnienia wskazał by pokrzywdzony zawarł umowę kredytową w Banku, wypłacił pieniądze i wręczył mu te pieniądze. J. A. (1) zapewnił pokrzywdzonego, że pieniądze wpłaci do Banku i pokrzywdzony nie będzie musiał spłacać należności z zawartego kredytu. Pokrzywdzony zgodził się, gdyż uznał że J. A. (1) miał uczciwe zamiary. Pokrzywdzony wsiadł do samochodu i pojechał z J. A. (1), oskarżonym i nieustaloną kobietą do (...) Banku w P.. Do Banku tego poszedł pokrzywdzony i nieustalona kobieta. Pokrzywdzony, działając z inspiracji wyżej wymienionej kobiety złożył wniosek o udzielenie kredytu. Pracownik Banku (...) przedstawiła mu ofertę zawarcia umowy kredytowej w kwocie 4.900 złotych, pokrzywdzony zgodził się i zawarł umowę kredytową na tą kwotę. Po wypełnieniu i podpisaniu dokumentów pokrzywdzony odebrał kwotę 4.900 złotych. Wrócili do samochodu, tam pokrzywdzony wręczył kwotę 4.900 złotych nieustalonej kobiecie, J. A. (1) powiedział, że pojadą do Banku w P.. W P. nieustalona kobieta wysiadła z samochodu, pokrzywdzony poszedł z nią w stronę Banku. Przed wejściem do L. Banku kobieta powiedziała do pokrzywdzonego, że ma zawrzeć jeszcze jedną umowę kredytową, pokrzywdzony nie zgodził się. Odjechali spod Banku, J. A. (1) wziął pieniądze pochodzące z kredytu bankowego zawartego przez T. P. i stwierdził, że wpłaci je w Banku. Gdy nie wracał przez dłuższy czas pokrzywdzony poszedł go szukać. J. A. (1) wrócił do samochodu, odjechali wspólnie z oskarżonym i nieustaloną kobietą.

Dowód:

- zeznania T. P. (k. 233-234, z akt II K 676/10 – k.353-354,371v-372,374v-375,377v-378,1635),

- zeznania Otyli P. (k.357v akt II K 676/10),

- zeznania E. G. (k.359v akt II K 676/10),

- zeznania O. S. (k.363v-364 akt II K 676/10),

- częściowo wyjaśnienia marty W. (k.291-292),

- wyroki (k.1716-1721,1932 akt II K 676/10).

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa z dnia 25.04.2008 r., sygn. akt XIV K 695/07 oskarżony został uznany za winnego popełnienia przestępstw z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. i trzech czynów z art. 286 § 1 k.k. Sąd wymierzył mu karę łączną 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Karę tą oskarżony odbywał w okresie od dnia 6.02.2007 r. do dnia 4.12.2007 r. i od dnia 18.07.2008 r. do dnia 23.10.2008 r., kiedy został warunkowo przedterminowo zwolniony.

Dowód:

- dane o karalności (k. 221),

- odpis wyroku (k.624-628 akt II K 676/10),

- obliczenie kary (k.629 akt II K 676/10),

- zawiadomienie o zwolnieniu (k.630 akt II K 676/10).

J. B. w dniu 30 lipca 2009 r. przebywał w barze (...) w B., około godziny 11.30 znajomy A. Ś. zapytał czy byłby zainteresowany podjęciem pracy. J. B. wyraził zainteresowanie i wyszedł z baru z A. Ś., poszli do samochodu marki B. zaparkowanego niedaleko baru. W samochodzie tym był J. A. (1), oskarżony i M. W. (1). J. A. (1) zaczął rozmawiać z J. B., wskazał mu, że był właścicielem trzech hurtowni, zaproponował mu pracę, przy czym miał pracować tyko w czwartki i zarabiać 900 złotych miesięcznie. J. A. (1) stwierdził, że pokaże pokrzywdzonemu swoje hurtownie, a jednocześnie jego żona miała wytłumaczyć mu na czym polegać miała jego praca. Pokrzywdzony wsiadł do samochodu i odjechał wraz z wyżej wymienionymi. J. A. (1) stwierdził, że pokrzywdzony powinien zawrzeć umowę pożyczki w Banku, wypłacić pieniądze, on miał je wpłacić na swoje konto, a następnie wypłacić w innym Banku. Pokrzywdzony zgodził się, pojechali do Banku (...) w L., do Banku pokrzywdzony poszedł z M. W. (1). Pracownik Banku po sprawdzeniu dokumentów pokrzywdzonego zaproponował mu udzielenie kredytu na 10.100 złotych. M. W. (1) powiedziała pokrzywdzonego, żeby się zgodził, co ten uczynił. Po przygotowaniu dokumentów, pokrzywdzony podpisał umowę kredytową na 10.100 złotych i odebrał je. Pokrzywdzony i M. W. (1) wrócili do samochodu, J. A. (1) stwierdził, żeby dał mu wypłacone pieniądze, wówczas mieli je wpłacić w innym Banku. Pokrzywdzony chciał jednak wpłacić pieniądze razem z J. A. (1). Wtedy J. A. (1) stwierdził, że pojadą do innego Banku, ale zamiast do Banku wywiózł pokrzywdzonego do W. na ul. (...) i zatrzymał pojazd przy wale przeciwpowodziowym rzeki W.. J. A. (1) nakazał pokrzywdzonemu wydanie pieniędzy z kredytu, ten nie chciał tego uczynić. Wówczas J. A. (1) wziął do ręki nieustalony przedmiot przypominający broń palną, zagroził, że pozbawi go życia, jeśli nie wyda mu pieniędzy. Pokrzywdzony przestraszył się możliwości utraty życia i spełnił jego żądanie. Oskarżony i M. W. (1) nie współdziałali z J. A. (1) by uzyskać pieniądze pokrzywdzonego, nie odzywali się do niego i w żaden sposób nie popierali działania J. A. (1).

Dowód:

- zeznania J. B. (k.15-17, 346-348, 425-429 akt II K 676/10),

- zeznania A. K. (k.2-3,1494 akt II K 676/10,279),

- zeznania A. Ś. (k.29-30,63 akt II K 676/10),

- protokoły okazania (k.107-108,109-110,254-255,256-257,258-259 akt II K 676/10),

- umowa (k.7-9 akt II K 676/10),

- wyroki (k.1716-1721,1932 akt II K 676/10).

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu w trakcie postępowania przygotowawczego i złożył wyjaśnienia (k.285 akt II K 676/10). Podał, że znał J. A. (1) i M. W. (1). J. A. (1) był synem jego stryja, a M. W. (1) była jego konkubiną. Nie zna J. B. i nigdy nie zmuszał go do wzięcia kredytu. Samochód marki B. należy do M. i J.. Nigdy nie widział u J. broni palnej. Został zatrzymany w ich mieszkaniu, bo akurat tam poszedł. J. zaprosił go do mieszkania, bo chciał kupić samochód i poprosił go o doradzenie. Podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia (k.302 akt II K 676/10). Podał, że nie było go na miejscu zdarzenia, nie wie dlaczego pokrzywdzony stwierdzi, że tam był. J. A. (1) to jego kuzyn, nie wiedział czym się zajmował, słyszał od niego, że handlował. W trakcie kolejnego przesłuchania (k.660) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Podczas kolejnego przesłuchania (k.660 akt II K 676/10) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Podczas rozprawy (k.232) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Odpowiadając na pytania podał, że zna J. A. (1) i M. W. (1), J. A. (1) jest jego kuzynem, a M. W. (1) była konkubiną J. A. (1). W datach wymienionych w akcie oskarżenia nie przebywał z nimi. Nie wie żeby J. A. (1) miał nagabywać jakiś ludzi, żeby mieli u niego pracować. Jechał raz samochodem J. A. (1), było to chyba w 2009 r.

Wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują na wiarę, gdyż są sprzeczne z zeznaniami J. B. (k.15-17, 346-348, 425-429, 1049-1050,1573-1575 akt II K 676/10). Pokrzywdzony ten rozpoznał oskarżonego jako osobę, która jechała z nimi samochodem (k.107-108,254-255, 336-337 akt II K 676/10). Ponadto wyjaśnienia oskarżonego pozostają w sprzeczności z wiarygodną częścią zeznań M. W. (1) (k.291 akt II K 676/10), gdyż wówczas stwierdziła, że jechali wtedy z J. i D.. Odnośnie udziału w oszustwie wobec T. P. wyjaśnienia oskarżonego są sprzeczne z zeznaniami tego pokrzywdzonego (k. 233-234, z akt II K 676/10 – k.353-354,371v-372,374v-375,377v-378,1635). Pokrzywdzony ten rozpoznał oskarżonego podczas okazania zdjęć (k. 374-375 akt II K 676/10), a także faktycznie na rozprawie (k.234). Należy zwrócić uwagę, że pokrzywdzony T. P. stwierdził początkowo, że oskarżony nie był jednym ze sprawców przestępstwa na jego szkodę (k.233), ale następnie stwierdził, że na tablicy poglądowej z k. 374 akt II K 676/10 pod numerem 4 znajduje się zdjęcie kierowcy, czyli jednego ze sprawców przestępstwa na jego szkodę (k.234). Zdjęcie to przedstawia oskarżonego. Zdjęcie to powstało przed 15.01.2010 r. (data protokołu okazania), a zatem około 7 lat przed rozprawą. Wygląd człowieka w takim czasie nieco się zmienia, oskarżony nie był osobą, która nawiązała kontakt z pokrzywdzonym i nie prowadził z nim rozmowy. Stąd pokrzywdzony miał mniejszą możliwość by dokładnie zapamiętać jego wygląd.

A. K. zeznała podczas postępowania przygotowawczego (k.2-3 akt II K 676/10), iż mieszkała z ojcem J. B., ojciec przebył zawał serca i miał miażdżycę. W dniu 9 sierpnia 2009 r. ojciec źle się poczuł, wezwała Pogotowie (...), chciała pokazać lekarzowi historię chorób ojca, przeglądając jego dokumenty znalazła umowę kredytową z dnia 30 lipca 2009 r. Po pobycie w szpitalu ojciec opowiedział jej, że jego znajomy A. zapytał go czy chciałby zarobić, ojciec wyraził zainteresowanie. A. zaprowadził go do samochodu marki B.. W samochodzie tym było dwóch mężczyzn i kobieta, urody romskiej. Osoby te zaproponowały mu, by wziął kredyt w kwocie 10.000 złotych w banku, później mieli mu te pieniądze zwrócić, a on miał na tym zarobić. Zgodził się i zawarł umowę kredytową w Banku (...) na kwotę 10.100 złotych. Gdy ojciec wypłacił te pieniądze jeden z mężczyzn chciał, by mu je wydał, on miał je wpłacić w Banku, ojciec nie zgodził się, tylko chciał sam wpłacić te pieniądze. Wówczas wywieźli go nad W., tam jeden z tych mężczyzn kazał mu wysiąść z samochodu, krzyczał, że go zabije, jeśli nie odda pieniędzy. Ojciec dał mu te pieniądze, oni zostawili go w tamtym miejscu. W trakcie poprzedniej rozprawy zeznała (k.1494 akt II K 676/10), że zgłosiła zawiadomienie w imieniu ojca J. B., który miał problemy z poruszaniem się. Podczas rozprawy zeznała (k.279), iż J. B. był jej ojcem, zmarł w 2012 r. Po zdarzeniu dostał udaru, w szpitalu powiedział, że wziął pożyczkę na 10.000 złotych. Sprawa trafiła do Komornika i ojciec przez ten kredyt utopił się. Ojciec opowiedział jej, że pod barem w B. poznał dwóch mężczyzn i kobietę, obiecywali mu pracę i zaprosili do samochodu, przekonali by wziął kredyt, potem wywieźli go nad W., tam zabrali mu pieniądze. Ojciec opowiadał, że bał się, bo przystawiono mu pistolet do głowy. Nie mówił co robiły dwie inne osoby, poza tym, który miał straszyć go pistoletem.

Zeznania te zasługują na wiarę, gdyż są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie zeznaniach J. B. (k.15-17, 346-348, 425-429,1049-1050,1573-1575 akt II K 676/10) oraz umowie kredytowej (k.7-9 akt II K 676/10).

J. B. zeznał podczas pierwszego przesłuchania (k.15-17 akt II K 676/10), iż chyba w dniu 30 lipca 2009 r. był w barze (...) w B.. W barze znajomy A. spytał go czy chciał zarobić, zainteresował się i wyszli razem z baru. A. zaprowadził go do samochodu marki B., w którym siedział mężczyzna w wieku około 50 lat. Mężczyzna ten spytał go czy był zainteresowany pracą, wskazał, że miała to być robota „papierkowa”, szczegóły miała mu przekazać jego żona. Zgodził się pojechać wspólnie z nimi, wsiadł do samochodu, byli w nim również mężczyzna w wieku około 30 lat i kobieta w podobnym wieku. W trakcie jazdy mężczyzna, którego poznał jako pierwszego przekazał mu, że miał wziąć pożyczkę, on wpłaci je na swoje konto, wypłaci w innym Banku i miał na tym zarobić. Nie rozumiał o co w tym chodziło, ale myślał, że to byli uczciwi ludzie. Najpierw pojechali do L. Banku, gdzie miał konto, tam poszedł do Banku z kobietą. Zaproponowali mu zwiększenie debetu do 1.500 złotych, kobieta powiedziała, że jej to nie pasowało. Pojechali do Banku (...), tam zgodzili się udzielić mu kredytu w kwocie 10.000 złotych. Kobieta, z którą wszedł do Banku powiedziała mu, żeby się zgodził, posłuchał jej. Po około pół godzinie podpisał umowę kredytu i odebrał pieniądze. Poszli do samochodu, mężczyzna w wieku około 50 lat chciał, żeby mu dał wypłacone pieniądze, bo chciał je wpłacić w innym Banku. Stwierdził, że chciał uczestniczyć we wpłacie tych pieniędzy, wówczas mężczyzna w wieku około 50 lat stwierdził, że pojadą do innego Banku. Pojechali nad W., tam mężczyzna ten zażądał od niego pieniędzy, które wypłacił w Banku. Ociągał się, a ten mężczyzna wyciągnął broń palną w postaci pistoletu i coś pyknęło, jakby mężczyzna ten odciągnął kurek w tym pistolecie. Powiedział mu przy tym, żeby wydał mu pieniądze, bo będzie pływał. Przestraszył się i wydał te pieniądze, mężczyzna ten nakazał mu wyjść z pojazdu. Młodszy mężczyzna i kobieta siedzieli tyłu pojazdu i nie odzywali się. Osoby te widział wówczas po raz pierwszy.

W trakcie kolejnego przesłuchania (k.346-348 akt II K 676/10) zeznał, że jeden ze sprawców był podobny do (...). Sprawca nie wyciągał broni, tylko usłyszał dźwięk odbezpieczanej broni. Widział tylko kawałek rurki, było to podobne do pistoletu. Miał doświadczenia z bronią, bo strzelał na strzelnicy. Sprawca zaboru jego pieniędzy chciał by dać mu te pieniądze. Nie chciał mu dać tych pieniędzy. Wywiózł go nad W., tam mężczyzna, który zaproponował mu wzięcie kredytu, częściowo pokazał mu kawałek rurki, który był podobny do broni palnej. Drugi z mężczyzn (oskarżony – por. protokół okazania z k. 107-108 akt II K 676/10) siedział z tyłu samochodu, nie rozmawiał z nim.

Podczas kolejnego przesłuchania (k.425-429) zeznał, że w dniu 30 lipca 2009 r. przyszedł do baru (...) około godziny 10.30, po około 15 minutach opuścił ten bar i poszedł do samochodu B.. W samochodzie tym był mężczyzna w wieku około 50 lat, mężczyzna w wieku około 30 lat i kobieta, którą starszy mężczyzna przedstawił jako swoją żonę o imieniu K.. Mężczyzna w wieku około 30 lat (czyli oskarżony) nie odzywał się. Odnośnie wskazania, że starszy mężczyzna mógł mieć broń palną, stwierdził, że miał takie wrażenie, ale nie był pewny. Rozpoznał zdjęcie J. A. (1) jako sprawcę zaboru kwoty 10.000 złotych (k. 148 akt II K 676/10). Stwierdził, że osoba ta w samochodzie trzymała w lewej ręce przedmiot przypominający broń palną, widział fragment tego przedmiotu. Przedmiot ten przypominał mu spłaszczoną rurkę o wyglądzie szczerbinki pistoletowej.

W trakcie przesłuchania przez prokuratora (k.1049-1051) zeznał, że znajomy o imieniu A. zaproponował mu pracę, poszedł z nim do samochodu B., w samochodzie tym był facet o ciemnej cerze, który przedstawił się jako obywatel (...). Mężczyzna ten zaproponował mu pracę w bliżej nieokreślonym charakterze, szczegóły miała mu przedstawić kobieta, która była z nim w samochodzie i miała być jego żoną, którą określał imieniem (...). W samochodzie był też jeden jeszcze mężczyzna, który siedział z tyłu i był skulony. Z protokołu okazania (k.107-108, 254-255 akt II K 676/10) wynika, że był to oskarżony. Mężczyzna ten zaproponował mu by wsiadł do samochodu, zgodził się, pojechali przez R., mężczyzna ten pokazywał mu jakieś budynki i mówił, że były to jego hurtownie. Przyjechali do L., tam mężczyzna ten powiedział mu, żeby poszedł do banku z kobietą. Tam nie chcieli mu udzielić kredytu, proponowali tylko wypłatę w ramach debetu na koncie. Poszli do innego Banku, tam zgodzili się udzielić mu kredytu w kwocie 10.000 złotych. Przed podpisaniem umowy pojechali do K. w J., później zadzwonili do niego z Banku i powiedzieli, że mógł przyjechać podpisać umowę kredytową. Pojechali do Banku, weszła tam z nim (...), podpisał umowę i odebrał 10.000 złotych. Ten (...) chciał od niego, by dał mu te pieniądze, bo miał je wpłacić w Banku, nie zgodził się. (...) powiedział, że pojadą do innego Banku, wywiózł go jednak nad W.. Tam ubliżał mu żądając wydania gotówki, ale on nie chciał się zgodzić. W pewnym momencie zobaczył w jego ręku czubek lufy, mężczyzna ten nie wyciągnął tego przedmiotu, trzymał go schowany przy fotelu, po lewej stronie. Podejrzewał, że był to pistolet. (...) i oskarżony nie odzywali się. Przestraszył się tego przedmiotu i wydał pieniądze.

Pokrzywdzony był przesłuchiwany w obecności biegłego psychologa. Biegły psycholog w jasnej i pełnej opinii (k.1193-1196) stwierdził, że pokrzywdzony miał zachowaną zdolność zapamiętywania i odtwarzania zdarzeń, ale była ona ograniczona.

W trackie rozprawy przeciwko J. A. (1) i M. W. (1) zeznał (k.1573-1575 akt II K 676/10), że nie pamiętał szczegółów zdarzenia. Pamięta, że załatwiał pożyczkę w Banku w L., odebrał 10.000 złotych. Mężczyzna, który namówił go na wzięcie tej pożyczki chciał od niego by dał mu te pieniądze, mówił że wpłaci je w innym Banku. Nie zgodził się, on wywiózł go nad W.. Tam mężczyzna ten wyzywał go, wydał mu pieniądze, gdy mężczyzna ten włożył rękę do schowka w drzwiach samochodowych i „coś” pstryknęło, podobne do pistoletu. Poczuł się zagrożony tym dźwiękiem i szybko wydał pieniądze. Dwie inne osoby w samochodzie nie odzywały się i nie czuł się zagrożony przez nich.

Zgodnie z opinią biegłego psychologa (k.1688-1690 akt II K 676/10) pokrzywdzony podczas przesłuchania cierpiał na zespół psychoorganiczny. Jego zdolność postrzegania i odtwarzania zdarzeń była zaburzona.

Zeznania te zasługują na wiarę, gdyż są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w treści umowy (k.7-9 akt II K 676/10), zeznaniach A. K. (k.2-3,1494 akt II K 676/10,279) i A. Ś. (k.29-30,63 akt II K 676/10).

A. Ś. zeznał w postępowaniu przygotowawczym (k.29-30 akt II K 676/10), iż około połowy lipca 2009 r. gdy wracał z baru zatrzymał się przy nim czarny samochód. Wysiadł z niego mężczyzna i zapytał czy znał jakiegoś emeryta, który chciałby zarobić. Mężczyzna ten powiedział mu, że emeryt ten miałby zarabiać w jego hurtowni 900 złotych miesięcznie. Poszedł do baru (...) w B., spotkał tam J. B. i powiedział mu o tej propozycji. J. B. wyraził zainteresowanie i razem poszli do mężczyzny oferującego pracę. Mężczyzna z samochodu poprosił J. B. o dokumenty, sprawdził je, stwierdził, że pojadą do hurtowni i odjechali razem. W samochodzie tym oprócz mężczyzny, który poszukiwał emeryta do pracy był jeszcze mężczyzna w wieku około 20 lat, który mógł być jego synem. Następnego dnia dowiedział się od J. B., że „zrobili go w konia”. Podczas drugiego przesłuchania (k.63v akt II K 676/10) zeznał, że po wyjeździe J. B. oczekiwał na niego w barze około 3 godzin. Gdy J. B. wrócił, w wulgarnych słowach stwierdził, że został oszukany, pokazywał jakiś papier i powiedział, że coś podpisał.

Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, gdyż są logiczne i rzeczowe oraz znajdują potwierdzenie w zeznaniach J. B. i A. K. (k.2-3,1494 akt II K 676/10,279).

P. W. zeznał (k.68v akt II K 676/10), że leasinguje samochód marki B. o nr rej. (...). Samochodem tym jeździ głównie jego żona M. W. (2). Żona jeździ tym samochodem w okolicach W.. Nie wie czy samochodem tym jeździł lub jeździła jego żona w dniu 30 lipca 2009 r. w miejscowości B..

Zeznania te nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż świadek nie miał wiadomości w sprawie.

M. B. zeznała (k.85 akt II K 676/10), że wraz z mężem prowadzą działalność gospodarczą, posiadają samochód marki B. o nr rej. (...). W większości ona jeździ tym samochodem, poza nią i mężem nikt nie jeździ tym pojazdem. Nie wie gdzie znajduje się miejscowość B. w gminie N.. Wydaje jej się, że w dniu 30 lipca 2009 r. pojechała tym samochodem do biura firmy w W. przy ul. (...). Nie wie dlaczego ktoś spisał numery rejestracyjne ich samochodu, gdy ten samochód miał być w B.. Nikt nie ukradł tablic rejestracyjnych z tego pojazdu.

Zeznania te nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż świadek nie miała wiadomości w sprawie.

M. W. (1) została uznana wyrokiem Sądu Rejonowego w Legionowie z dnia 5 września 2011 r., sygn. akt II K 676/10 za winną popełnienia oszustwa na szkodę T. P., jednocześnie Sąd uniewinnił ją od dokonania rozboju na osobie J. B. (wyroki z k. 1716-1721,1932 akt II K 676/10). W poprzednim postępowaniu składała wyjaśnienia, które obecnie mają charakter zeznań. Podczas pierwszego przesłuchania przedstawiono jej m.in. zarzut rozboju na J. B. (k.287), nie przyznała się do popełnienia tego czynu i złożyła wyjaśnienia. Stwierdziła, że nie pamięta kiedy to było, ale spotkali pokrzywdzonego, była wówczas z J. A. (1) i D. A.. Następnie podała, że pojechali wówczas tylko z J. A. (1), D. na pewno tam nie było. J. wyszedł do pokrzywdzonego, zaproponował mu pracę w hurtowni, ten się zgodził. Zapytali go czy mógłby wziąć pożyczkę w kwocie 3.000 złotych, powiedzieli, że te pieniądze były potrzebne, by zaczął pracę. Pokrzywdzony zgodził się, wziął pożyczkę w L. Banku, oni czekali na niego pod tym Bankiem, pieniądze z pożyczki przekazał J. bez żadnego problemu, powiedział mu, żeby spłacał kredyt. Nie było takiej sytuacji, żeby go wywieźli, grozili mu lub go dusili, nikt z nich nie miał broni palnej ani żadnego ostrego przedmiotu. Podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania najsurowszego środka zapobiegawczego (k.308 akt II K 676/10) stwierdziła, że jedno zdarzenie miało miejsce w jej obecności. J. rozmawiał z pokrzywdzonym, powiedział mu, że go zatrudni w swojej firmie, spytał czy weźmie dla nich pieniądze. Pokrzywdzony dobrowolnie się zgodził, poszedł do Banku, J. stwierdził, że pojadą do innego Banku. Pod tym Bankiem (...) powiedział do pokrzywdzonego, żeby przyniósł fakturę, wówczas odjechali. Nie było żadnego straszenia, wymuszania ani straszenia pistoletem. Podczas kolejnego przesłuchania (k.797-798 akt II K 676/10) nie przyznała się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówiła złożenia wyjaśnień. W trakcie następnego przesłuchania (k.878 akt II K 676/10) nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i odmówiła złożenia wyjaśnień. W trakcie poprzedniej rozprawy (k.1465 akt II K 676/10) nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i odmówiła złożenia wyjaśnień. Podczas niniejszej rozprawy (k.236-237) zeznała, że oskarżonego nie było wówczas w samochodzie. Oskarżony był u nich w odwiedzinach, żeby kupić samochód, przyjechała wówczas Policja i go zatrzymała. Odpowiadając na pytania podała, że była konkubiną J. A. (1), jeździli samochodem i między innymi spotkali T. P., wzięli kredyt na niego. Oskarżonego z nimi wówczas nie było. J. A. (1) był „całym szefem”, czyli kierował dokonaniem tego i innych czynów (por. wyrok z k. 1716-1721 akt II K 676/10).

Zeznania tego świadka zasługują na wiarę w części, w której świadek stwierdziła, że z pokrzywdzonym J. B. jeździł samochodem również oskarżony. Ta część jej wyjaśnień jest zgodna z zeznaniami tego pokrzywdzonego. Nie zasługuje na wiarę ta część zeznań tego świadka, w której podała, że oskarżony nie jeździł samochodem wspólnie z J. B., wydanie pieniędzy przez tego pokrzywdzonego było dobrowolne oraz ta, w której podała, że oskarżonego nie było podczas spotkania T. P.. Ta część tych zeznań jest sprzeczna z zeznaniami pokrzywdzonych i nielogiczna. J. B. zeznał, że wydał pieniądze, bo bał się o własne życie, jest to logiczne i zrozumiałe. Natomiast nielogicznym byłoby, gdyby miał wręczyć oskarżonemu kwotę 10.100 złotych bez żadnego zabezpieczenia lub sprawca nie zdecydował się na użycie przemocy.

J. A. (1) wyrokiem Sądu Rejonowego w Legionowie z dnia 5 września 2011 r., sygn. akt II K 676/10 został uznany za winnego dokonania rozboju na osobie J. B., z tym że działając sam, oraz oszustwa na szkodę T. P. wspólnie z M. W. (1) (wyroki z k. 1716-1721,1932 akt II K 676/10). Jego poprzednie wyjaśnienia w tym postępowaniu zostały wykorzystane jako zeznania. Podczas pierwszego przesłuchania częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, stwierdził jednak, że nigdy nie używał pistoletu prawdziwego ani zabawkowego (k.280). W trakcie posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania (k.305 akt II K 676/10) przyznał się częściowo do popełnienia zarzucanych mu czynów, złożył wyjaśnienia. Stwierdził, że nie dokonał rozboju na J. B.. Nie straszył go bronią. Był wówczas z konkubiną M. W. (1), D. z nimi nie było. Rozmawiał z pokrzywdzonym, zaproponował mu pracę, powiedział mu, że będą chodzić do różnych Banków, wpłacać i wypłacać pieniądze. Chciał w ten sposób wyłudzić pieniądze. Pokrzywdzony wziął w Banku pożyczkę w kwocie 10.000 złotych, przyniósł mu te pieniądze. Pojechali do innego Banku, tam pokrzywdzony poszedł po fakturę, a oni odjechali. Zaprzeczył by go straszył. Stwierdził, że oskarżonego nie było przy żadnym wymuszeniu. Podczas kolejnego przesłuchania (k.648 akt II K 676/10) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. W trakcie kolejnego przesłuchania (k.795 akt II K 676/10) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Podczas kolejnego przesłuchania (k.870 akt II K 676/10) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Podał, że samochód marki B. o nr rej. (...) kupił w O. od kobiety, której danych nie pamięta, w umowie jako kupujący była podana jego żona (faktycznie partnerka życiowa) M. W. (1). W trakcie poprzedniej rozprawy (k.1464 akt II K 676/10) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Podczas niniejszej rozprawy nie chciał zeznawać, a gdy okazało się, że musi zeznawać, podał, że nie pamięta czy dokonał rozboju na osobie J. B. i oszustwa na szkodę T. P.. Oskarżonego nie było przy prawie wszystkich zdarzeniach. Oskarżony należy do członków jego rodziny, odwiedzali się w mieszkaniach, ale oskarżony nie jeździł z nim na popełnianie przestępstw.

Zeznania tego świadka nie zasługują na wiarę, gdyż są sprzeczne z zeznaniami T. P. (k.353-354, 371v-372, 374-375, 377-378, 1635 akt II K 676/10, 233-234), J. B. i wiarygodnej części zeznań M. W. (1). Świadek jest kuzynem oskarżonego, stąd miał powód, by podawać nieprawdziwe okoliczności na korzyść oskarżonego. Ponadto świadek wykazuje solidarność przestępczą i próbował pomóc uniknąć oskarżonemu odpowiedzialności karnej.

T. P. zeznał podczas pierwszego przesłuchania (k.353-354), że jechał rowerem w stronę miejscowości R.. Zatrzymał się przy nim samochód marki V., było w nim trzy osoby, podszedł do niego mężczyzna w wieku około 50 lat, pytał czy był emerytem. Mężczyzna ten powiedział, że jeśli wypłaci pieniądze w Banku, to zostanie zatrudniony, a pieniądze wpłaci wkrótce na to samo konto. Pojechał z nimi do P., tam poszli do Banku wspólnie z kobietą z samochodu. Kasjerka powiedziała, że mógł wziąć kredyt w kwocie 4.900 złotych, zgodził się. Kasjerka wypłaciła mu 4.900 złotych, wrócił z kobietą i wręczył jej wypłacone pieniądze. Mężczyzna, który oferował mu zatrudnienie stwierdził, że pojadą do (...), tam poszedł do Banku z kobietą, ta chciała, by zawarł jeszcze jedną umowę kredytową. Nie zgodził się, pojechali kawałek dalej. Mężczyzna, który oferował mu zatrudnienie stwierdził, że wpłaci pieniądze w Banku i poszedł. Nie było go dłuższy czas, postanowił poszukać go. Poszedł go szukać, ale nie znalazł, wrócił w miejsce, gdzie początkowo stał zaparkowany pojazd, ale go nie było. Podczas kolejnego przesłuchania (k.371v-372 akt II K 676/10) zeznał, że w dniu 9 kwietnia 2009 r. został zaczepiony przez dwóch mężczyzn i kobietę w pobliżu miejsca zamieszkania. Rozmawiał z nim starszy mężczyzna, zaproponował zatrudnienie go, ale zastrzegł, że musi wpłacić mu pieniądze. Wziął z domu dokumenty i pojechali do P.. Tam poszedł do (...) wraz z kobietą, zawarł umowę kredytową na 4.900 złotych, pieniądze te przekazał kobiecie gdy wyszli z Banku. Następnie pojechali do (...), tam chcieli by zawarł jeszcze jeden kredyt, ale nie zgodził się. W tym mieście rozstali się. Zorientował się, że padł ofiarą oszustwa.

Podczas okazania zdjęć rozpoznał oskarżonego jako kierowcę samochodu, którymi jechali sprawcy oszustwa na jego szkodę (k.374-375) i J. A. (1), jako tego, który nakłonił go do wzięcia kredytu pod pozorem zatrudnienia (k.377-378). W trakcie poprzedniej rozprawy (k.1635 akt II K 676/10) zeznał, że nie za mocno pamiętał zdarzenia z dnia 9 kwietnia 2009 r., bo miał problemy z pamięcią, podtrzymał wcześniejsze zeznania. W trakcie obecnej rozprawy zeznał (k.233-234), że zdarzenie było dawno temu, nie pamiętał go, wskazał początkowo, że oskarżony nie brał udziału w przestępstwie na jego szkodę. Podał, że musiał spłacić kredyt, do którego zawarcia namówiły go poznane wówczas osoby, nie grozili mu ani go nie bili. Nie wie czy kierowca pojazdu wiedział, że kredyt nie będzie przez nich spłacony. Po okazaniu dokumentacji fotograficznej z k.373 akt II K 676/10 potwierdził, że zdjęcie kierowcy znajdowało się pod numerem 4. Z opisu (k.373v akt II K 676/10) wynika, że zdjęcie to przedstawiało oskarżonego. Wygląd oskarżonego z tego zdjęcia i bezpośredni jego wygląd podczas rozprawy nie pozostawia dla Sądu wątpliwości, że kierowca zapamięta przez pokrzywdzonego na zdjęciu z k. 373 akt II K 676/10 i oskarżony to ta sama osoba. Pokrzywdzony widział oskarżonego przez krótki czas prawie 8 lat przed rozprawą, a okazanie zdjęć było 7 lat przed rozprawą. Mógł zatem nie pamiętać szczegółów jego wyglądu.

Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, gdyż są logiczne i rzeczowe oraz znajdują potwierdzenie w zeznaniach O. P. (k.357v, 1636 akt II K 676/10), E. G. (k.359v, 1636-1637 akt II K 676/10) i O. S. (k.363v-364, 1656 akt II K 676/10).

O. P. zeznała w postępowaniu przygotowawczym (k.357v), że mieszkała z mężem, córką i zięciem. Na początku kwietnia mąż (T. P.) przyszedł do domu i chciał, żeby mu dała dokumenty, bo ktoś oferował mu pracę jako dozorca. Pod ich działką stał samochód osobowy koloru jasnego, był w nim mężczyzna w wieku około 50 lat, który przedstawił się jako C., w samochodzie jako kierowca był mężczyzna około 30-letni. Mężczyzna, który przedstawił się jako C. powiedział, że mąż pojedzie z nimi podpisać umowę, kierowca pojazdu oświadczył, że odwiezie go do domu. Męża nie było dłuższy czas, gdy wrócił był pod wpływem alkoholu i nie chciał opowiedzieć co się stało. Po kilku dniach powiedział, że udało mu się uciec od nich, później powiedział, że ktoś go naciągnął na zawarcie umowy w L. Banku. Okazało się, że w tym Banku nie miał zadłużenia, ale zadzwonili do nich z (...), okazało się, że mąż zawarł umowę kredytową na 4.900 złotych. Pracownica Banku powiedziała, że mąż złożył wymagane dokumenty i otrzymał kredyt. W trakcie poprzedniej rozprawy (k.1636 akt II K 676/10) zeznała, że była osobą chorą i mogła nie pamiętać swoich zeznań z postępowania przygotowawczego, podtrzymała wcześniejsze zeznania.

Zeznania tego świadka zasługują na wiarę, gdyż są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w zeznaniach T. P., E. G. (k.359v, 1636-1637 akt II K 676/10) i O. S. (k.363v-364, 1656 akt II K 676/10).

Świadek E. G. zeznała w postępowaniu przygotowawczym (k.359v akt II K 676/10), iż w kwietniu 2009 r. ojciec T. P. przyszedł do domu i powiedział, że jacyś R. chcą go zatrudnić. Nie wychodziła z domu i nie widziała tych osób. Ojciec pojechał z nimi, miał u nich pracować jako dozorca. Ojciec wrócił po dłuższym czasie, nie chciał powiedzieć co się stało. W dniu 6 czerwca 2009 r. zadzwonił do nich pracownik (...) – Banku i przekazał, że ojciec zawarł umowę kredytu. Udali się do tego Banku i potwierdzili, że ojciec zawarł umowę kredytu na 4.900 złotych. Ojciec powiedział im, że umowę kredytową podpisał na polecenie kobiety, która była wówczas z wyżej wymienionymi Romami, a pieniądze z kredytu przekazał tej kobiecie. Stwierdziła, że ojciec nie miał kłopotów finansowych i nie wziął kredytu na własne potrzeby, a następnie oszukiwał, że kredyt wziął na zlecenie innych osób. W trakcie poprzedniej rozprawy (k.1636-1637 akt II K 676/10) zeznała, że niewiele pamiętała na temat kredytu zaciągniętego przez jej ojca. Ojciec powiedział, że otrzymał ofertę pracy w składzie budowlanym, wziął dokumenty i pojechał z nieznanymi jej ludźmi, wrócił późno w nocy, nie chciał opowiedzieć co się stało.

Zeznania tego świadka zasługują na wiarygodność, gdyż są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w zeznaniach T. P., O. P. i O. S. (k.363v-364, 1656 akt II K 676/10).

Świadek O. S. zeznała w postępowaniu przygotowawczym (k.363v-364 akt II K 676/10), że pracuje w (...) w P., na początku kwietnia 2009 r. do tego Banku przyszedł starszy mężczyzna z młodą kobietą. Ten starszy mężczyzna chciał wziąć kredyt, nie mówił na jaki cel, kobieta nie zachowywała się podejrzanie. Po krótkiej rozmowie przedstawiła mu ofertę zawarcia umowy kredytowej na 4.900 złotych, mężczyzna ten zgodził się, przedstawił wymagane dokumenty i podpisał umowę, następnie odebrał pieniądze z umowy. W czerwcu 2009 r. kredytobiorca przyszedł do Banku z żoną, przedstawiła im dokumenty, z którym wynikało, że zawarł umowę kredytu na 4.900 złotych. Kredytobiorca potwierdził, że zawarł umowę dobrowolnie i nie miał pretensji wobec Banku. W trakcie poprzedniej rozprawy (k.1656 akt II K 676/10) zeznała, że nie pamiętała okoliczności udzielenia kredytu T. P., podtrzymała wcześniejsze zeznania.

Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, gdyż są logiczne, logiczne oraz znajdują potwierdzenie w zeznaniach T. P., O. P. i E. G..

Zgromadzony materiał dowodowy w postaci dokumentów wymienionych na k. 280-281 został sporządzony przez powołane do tego osoby, poszczególne dokumenty były sporządzone obiektywnie i nie zachodzą wątpliwości odnośnie ich autentyczności.

Ustalony stan faktyczny tworzy spójną, logiczną całość, poszczególne wiarygodne dowody wzajemnie się uzupełniają i potwierdzają. Na podstawie tego stanu faktycznego wina i okoliczności popełnienia przestępstwa przypisanego oskarżonemu czynu nie budzą wątpliwości. Nie można natomiast uznać, by oskarżony był współwinny dokonania rozboju na osobie J. B..

Sąd zważył, co następuje:

Oskarżony postanowił wspólnie z J. A. (1) i nieustaloną kobietą doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem osobę, która zgodzi się wypłacić pieniądze z Banku pod pozorem zatrudnienia i licząc, że pieniądze zostaną spłacone. Oskarżony wraz z wspólnikami realizując założony plan jechali samochodem w dniu 9 kwietnia 2009 r. przez miejscowość R. w powiecie (...), przypadkowo spotkali T. P.. Rozmowę z nim podjął J. A. (1), przekonywał pokrzywdzonego, że był przedsiębiorcą i prowadził hurtownię, wskazał, że może go zatrudnić. Jednocześnie przekonał pokrzywdzonego, że powinien zawrzeć umowę kredytową w Banku, a on wpłaci te pieniądze do innego Banku, zapewnił, że kredyt zostanie spłacony i pokrzywdzony nie będzie go musiał spłacać. Działania te miały być dla pokrzywdzonego korzystne, gdyż miał podjąć pracę w hurtowni oskarżonego, a jednocześnie miał nie ponieść konsekwencji finansowych związanych z zawarciem umowy kredytu. Pokrzywdzony nie wiedział, że sprawcy nie zamierzali spłacić kredytu, a zabrać pieniądze wypłacone przez pokrzywdzonego i narazić go na konieczność spłaty kredytu wraz z należnościami ubocznymi. Oskarżony wiedział jaki był cel zawarcia przez pokrzywdzonego umowy kredytu i że po jego zawarciu pokrzywdzony straci finansowo, a gdy wyda im pieniądze oni zyskają nienależną im kwotę pieniężną. Oskarżony i jego wspólnicy J. A. (1) oraz nieustalona kobieta stworzyli pozory, iż zamierzali wywiązać się z należności pokrzywdzonego i wzbudzili w nim przekonanie, że mieli uczciwe zamiary. Pokrzywdzony wykazał się znaczną naiwnością, ale to sprawcy wykorzystali jego brak doświadczenia i zaufanie, którym im obdarzył. Pokrzywdzony zawarł umowę kredytową na kwotę 4.900 złotych, następnie J. A. (1) zapewnił go, że wpłaci tą kwotę w innym Banku i oddalił się z gotówką należącą do pokrzywdzonego. Gdy pokrzywdzony usiłował odnaleźć J. A. (1) ten wrócił do samochodu i odjechał wspólnie z oskarżonym i nieustaloną kobietą.

Sposób działania oskarżonego i jego wspólników polegał zatem na wprowadzeniu w błąd pokrzywdzonego, czyli podjęciu podstępnych zabiegów w celu wzbudzenia u niego mylnego wyobrażenia o rzeczywistym stanie rzeczy. Oskarżony, jako jeden ze sprawców, działał z chęci uzyskania korzyści majątkowej i w ten sposób doprowadził pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Nie może zatem budzić wątpliwości, iż jego zachowanie zakwalifikować jako przestępstwo z art. 286 § 1 k.k.

W dniu 30 lipca 2009 r. oskarżony, J. A. (1) i M. W. (1) chcieli doprowadzić kolejną osobę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Sprawcy poznali J. B., nawiązał z nim rozmowę J. A. (1), zapewnił go o możliwości zatrudnienia i wskazał, że zawarcie umowy kredytu i jego spłata spowoduje, że na tym zarobi. Pokrzywdzony zainteresował się tym sposobem zarobkowania, choć zdrowy rozsądek wskazywał, że takie operacje finansowe nie mogły prowadzić do wzbogacenia. Zawierając umowę kredytową z Bankiem pożyczkobiorca zobowiązany jest bowiem spłacić oprócz należności głównej odsetki i inne kwoty. Pokrzywdzony uwierzył jednak J. A. (1) i zawarł umowę kredytową na 10.100 złotych. J. A. (2) przekonywał go, że wpłaci tą kwotę pieniężną, ale pokrzywdzony chciał przy tym uczestniczyć. J. A. (1) nie zamierzał tych pieniędzy wpłacić do Banku, postanowił zatem zmusić pokrzywdzonego do wydania ich. Wywiózł go na ul. (...) w W., zatrzymał samochód w ustronnym miejscu i zażądał wydania pieniędzy. Gdy pokrzywdzony nie chciał spełnić tego żądania pokazał mu nieustalony przedmiot i zasugerował, że mógł pozbawić go życia. Niezależnie od tego, czy J. A. (1) dysponował bronią palną, pokrzywdzony przestraszył się jego słów i wydał pieniądze w kwocie 10.100 złotych.

Zarzut aktu oskarżenia obejmuje wspólne działanie z J. A. (1) i M. W. (1). Prawomocnym wyrokiem tutejszego Sądu z dnia 5 września 2011 r. J. A. (1) został uznany za winnego tego, że dokonał tego czynu sam, a M. W. (1) została od popełnienia tego czynu uniewinniona (k.1716-1721, 1932 akt II K 676/10). Wspólne działanie obejmuje sytuacje, gdy sprawcy wyraźnie zgadzają się na popełnienie czynu, ustalają podział ról i obejmują zamiarem realizację wszystkich znamion czynu przestępczego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13.05.2008 r., sygn. akt IV 489/07). W czasie gdy J. B. odmówił wydania pieniędzy J. A. (1) ten był kierowcą samochodu, którym jeździli, to on podjął decyzję o wywiezieniu go w ustronne miejsce i zmuszeniu go do wydania pieniędzy. Pokrzywdzony podczas żadnego przesłuchania (k.15-17, 346-348, 425-429,1049-1050, 1573-1574 akt II K 676/10) nie stwierdził, że J. A. (1) uzgodnił z oskarżonym wspólne działanie, albo by oskarżony aprobował zachowanie J. A. (1). Wręcz przeciwnie stwierdził kolejno:

- „ci co siedzieli z tyłu (oskarżony i M. W. (1)) nic nie mówili” (k.16 akt II K 676/10),

- „mężczyzna ten (oskarżony) siedział z tyłu samochodu…on nic nie mówił (k.108 akt II K 676/10),

- „K. i ten trzeci (oskarżony) nie odzywali się, siedząc cały czas z tyłu” (k.1051 akt II K 676/10),

- „ja nie czułem się w żaden sposób zagrożony przez te dwie osoby (oskarżonego i M. W. (1)) – k.1574 akt II K 676/10.

Zeznania tego pokrzywdzonego wskazują w sposób jednoznaczny, że oskarżony nie współdziałał z J. A. (1) w celu wymuszenia na J. B. wydania mu pieniędzy. Należy zatem zgodnie z treścią art. 414 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. uniewinnić oskarżonego od popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie 1 aktu oskarżenia.

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa z dnia 25.04.2008 r., sygn. akt XIV K 695/07 oskarżony został uznany za winnego popełnienia przestępstw z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. i trzech czynów z art. 286 § 1 k.k. Sąd wymierzył mu karę łączną 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności (k.624-628 akt II K 676/10). Karę tą oskarżony odbywał w okresie od dnia 6.02.2007 r. do dnia 4.12.2007 r. i od dnia 18.07.2008 r. do dnia 23.10.2008 r., kiedy został warunkowo przedterminowo zwolniony (k.629,630 akt II K 676/10). Oznacza to, że przypisanego mu czynu oskarżony dopuścił się w warunkach określonych w art. 64 § 1 k.k.

Należy zwrócić uwagę, że z dniem 1 lipca 2015 r. uległ zmianie kodeks karny, należy rozważyć czy liczne nowelizacje wskazują na konieczność zastosowania art. 4 § 1 k.k. i przyjęcia, że kodeks karny w brzmieniu przed wejścia w życie ustawy z dnia 20.02.2015 r. (Dz. U. z 2015 r., poz. 396) był względniejszy wobec oskarżonego. Ustawa obowiązująca poprzednio i obecnie przewidywała i przewiduje takie same granice kary oraz takie same znamiona przestępstwa. Istotne znaczenie może mieć nowelizacja treści art. 69 § 1 k.k., zgodnie z którym obecnie można zawiesić wykonanie kary do 1 roku pozbawienia wolności i to tylko wówczas, gdy sprawca nie był karany uprzednio na karę pozbawienia wolności. Poprzednio można było zawiesić wykonanie kary do 2 lat pozbawienia wolności, bez wymogu niekaralności na karę pozbawienia wolności, przy ogólnym warunku, że właściwości i warunki osobiste sprawcy świadczą o uzasadnionym przypuszczeniu, że sprawca nie popełni więcej przestępstwa. Ten warunek wobec oskarżonego nie jest spełniony, gdyż jak wynika z karty karnej (k.221) był on karany za umyślne przestępstwa podobne i odbycie kary nie powstrzymało go od ponowienia podobnego przestępczego zachowania (k.629,630 akt II K 676/10). Świadczy to o tym, że oskarżony nie zasługuje na dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia wykonania kary na gruncie poprzednio obowiązującej ustawy. Ponadto istotne znaczenie dla oskarżonego może mieć zmiana treści art. 63 § 1 k.k. Zgodnie z poprzednio obowiązującą treścią tego przepisu na poczet kary pozbawienia wolności podlega okres pozbawienia wolności, bez analizowania czy oskarżony był pozbawiony wolności przez okres co najmniej 24 godziny. Zgodnie z treścią art. 63 § 1 k.k., przy uwzględnieniu art. 63 § 5 k.k. po dniu 1 lipca 2015 r. zaliczeniu podlega okres zatrzymania trwający 24 godziny. Poprzednio można by zaliczyć oskarżonemu okres od dnia 16.12.2009 r. (k.183 akt II K 676/10), a od dnia 1 lipca 2015 r. należy liczyć zatrzymanie od tego dnia godziny 13.00. Natomiast z zawiadomienia o zwolnieniu z k. 692 akt II K 676/10 nie można wywnioskować o której godzinie oskarżony był zwolniony, ale z pewnością było to po godzinie 13.35, gdyż wówczas skończono się jego przesłuchanie (k.660 akt II K 676/10). Zgodnie z treścią art. 63 § 1 k.k. obowiązującego od dnia 1 lipca 2015 r. zaliczeniu nie podlegałby zatem dzień 24.03.2010 r. Stosownie do treści art. 4 § 1 k.k. należy zatem zastosować wobec oskarżonego kodeks karny w brzmieniu obowiązującym przed wejściem w życie ustawy z dnia 20.02.2015 r. (Dz. U. z 2015 r., poz. 396).

Kara powinna przekonać oskarżonego i ogół społeczeństwa, że popełnianie przestępstw nie jest opłacalne i zamiast spodziewanych korzyści przynosi dolegliwości i ewentualnie konieczność naprawienia wyrządzonej szkody. Celem kary jest również kształtowanie w społeczeństwie szacunku dla norm prawnych i słusznych interesów innych osób oraz wskazywanie, że reguły współżycia społecznego wykluczają doprowadzanie innych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Oskarżony ma 37 lat, jest żonaty, ma na utrzymaniu dwoje dzieci i rodziców (oświadczenie z k.231), nie zdobył żadnego wykształcenia (k.284 akt II K 676/10), pracował dorywczo i zarabiał do 1.500 złotych miesięcznie (oświadczenie z k.231), był raz karany za podobne czyny (k.221).

Biorąc pod uwagę powyżej wymienione okoliczności wymiaru kary Sąd uznał, że karą adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oraz zdolną spełnić swe cele prewencji indywidualnej i generalnej powinna być wobec oskarżonego kara 10 miesięcy pozbawienia wolności. Oskarżony dopuścił się tego czynu z chęci osiągnięcia korzyści majątkowej, stąd celowym jest wymierzenie mu kary grzywny. Kara 100 stawek dziennych jest adekwatna do okoliczności sprawy i osiągniętej niemałej korzyści majątkowej. Wysokość jednej stawki została ustalona na kwotę 20 złotych, gdyż oskarżony nie miał stałych dochodów i obecnie przebywa w Areszcie Śledczym.

Oskarżony był wcześniej karany za podobny czyn (k.221), odbył karę za te przestępstwa i nie powstrzymało go to od ponownego naruszania porządku prawnego. Nie zasługuje zatem na dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności, gdyż nie zachodzi wobec niego uzasadnione przypuszczenie, że mimo niewykonania kary będzie przestrzegać porządku prawnego. Postawa życiowa i sposób życia oskarżonego przemawiają jednoznacznie za tym, że tylko pozbawienie wolności może powstrzymać go od dokonywania podobnych czynów w przyszłości.

Oskarżony uzyskiwał dochody z prac dorywczych, może stracić je po uprawomocnieniu się wyroku. Stąd uznać należy, że uiszczenie kosztów sądowych byłoby dla niego zbyt uciążliwe i Sąd zwolnił go z tego obowiązku.