Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 176/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 marca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata

Protokolant Barbara Szkabarnicka

przy udziale przedstawiciela KMP w G. sierż. szt. R. W.

po rozpoznaniu w dniu 28 marca 2017 r.

sprawy D. C. ur. (...) w W.

syna R. i J.

obwinionego z art. 51§2 kw, art. 50 kw

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 7 grudnia 2016 r. sygnatura akt III W 1088/16

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpw oraz art. 624 § 1 kpk w zw. z art. 119 kpw

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, iż:

a)  ustala, że przypisany obwinionemu D. C. w pkt. 1 czyn polegał na zakłóceniu spokoju i porządku publicznego w dniu 2.05.2015r. w K. około godziny 17.35 na stadionie KS (...) przy ulicy (...) poprzez wtargnięcie w grupie innych kibiców na płytę boiska piłkarskiego po zakończonym meczu pomimo wezwań do jego opuszczenia, przy czym obwiniony działał publicznie, bez powodu, okazując rażące lekceważenie podstawowych zasad porządku prawnego, co wyczerpało znamiona wykroczenia z art. 51 § 2 kw;

b)  z podstawy prawnej wymiaru kary eliminuje art. 9 § 2 kw i obniża orzeczoną grzywnę do kwoty 1500 zł (jeden tysiąc pięćset złotych);

2.  w pozostałej części utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy,

3.  zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa połowę zryczałtowanych wydatków postępowania odwoławczego w kwocie 25 zł (dwadzieścia pięć złotych) oraz wymierza mu jedną opłatę za obie instancje w kwocie 150 (sto pięćdziesiąt złotych), wydatkami w części pozostałej obciążając Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 176/17

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja obrońcy okazała się zasadna jedynie częściowo i skuteczna tylko o tyle, iż w następstwie jej wywiedzenia należało zmienić zaskarżony wyrok poprzez:

a)  ustalenie, że przypisany obwinionemu D. C. w pkt. 1 czyn polegał na zakłóceniu spokoju i porządku publicznego w dniu 2.05.2015 r. w K. około godziny 17:35 na stadionie KS (...) przy ul. (...) przez wtargnięcie w grupie innych kibiców na płytę boiska piłkarskiego po zakończonym meczu pomimo wezwań do jego opuszczenia, przy czym obwiniony działał publicznie, bez powodu, okazując rażące lekceważenie podstawowych zasad porządku prawnego, co wyczerpało znamiona wykroczenia z art. 51 § 2 kw;

b)  wyeliminowanie z podstawy prawnej wymiaru kary art. 9 § 2 kw i obniżenie orzeczonej grzywny do kwoty 1500-zł.

W pierwszej jednakże kolejności potrzeba było wyraźnie podkreślić, iż przedmiotem rozpoznawanej sprawy w żadnej mierze nie jest ocena sposobu zabezpieczenia meczu przez Policję, jak również ocena zasadności i prawidłowości działań jej funkcjonariuszy, do czego dąży obrońca. Zagadnienia tego rodzaju nie mieszczą się w granicach zdarzenia historycznego zakreślonego treścią postawionych we wniosku o ukaranie zarzutów, a tym samym problematyka, czy sposób tego zabezpieczenia oraz jego realizacja były prawidłowe, a w szczególności zagadnienia okoliczności śmierci jednego z kibiców na płycie boiska nie podlegały badaniu, ani też rozważaniom faktycznym i prawnym. Przedmiot taki stanowiły zaś wyłącznie działania obwinionego.

Sąd orzekający w pełni zasadnie przyjął – przechodząc do meritum sprawy – iż D. C. był obecny na wspomnianym meczu, przebywał na trybunach, a następnie po jego zakończeniu (a ściślej – po przerwaniu spotkania na skutek decyzji sędziego spowodowanej zachowaniem kibiców, co doprowadziło w efekcie do zakończenia meczu) wbiegł on na płytę boiska w grupie innych osób – wbrew podawanym do ogólnej wiadomości poprzez megafony stadionowe i ewidentnie słyszalnym wezwaniu zakazującym tego, a zarazem wezwaniom do opuszczenia płyty stadionowej.

Identyfikację oraz rozpoznanie osoby obwinionego na gruncie materiału fotograficznego, którego dokonał Sąd I instancji – ponownie sprzecznie z tezami podnoszonymi w apelacji – uznać należało za całkowicie trafne i Sąd odwoławczy w zupełności je podzielił. Przemawiały bowiem wprost za nimi charakterystyczne oraz niepowtarzalne na tle wyglądu wszystkich innych osób, jakich wizerunki utrwalone zostały na poszczególnych zdjęciach - cechy ubioru, postury i sylwetki D. C..

Obwiniony krytycznego dnia, gdy przebywał na wspomnianym na wstępie stadionie, w tym na trybunie (vide: k- 44, fot. 2, 2A – 2C, 4, 4A – 4B) miał na sobie czarną koszulkę z krótkimi rękawkami, czarne dresowe spodnie, czarne buty z niebieskim symbolem firmy (...) oraz jasne, krótkie i odsłaniające kostkę skarpetki.

Żadna dosłownie z osób ujętych w materiale fotograficznym nie posiadała takiego właśnie zestawienia powyższych elementów ubioru, choć liczne z nich posiadały odzież, bądź jej części – w barwie czarnej. Nikt z owych mężczyzn nie miał takiej koszulki i spodni, jakie widoczne były u obwinionego. Zauważalne pozostawały czarne bluzy z kapturami, czarne lub ciemne kurtki, a nawet czarne koszulki z krótkimi rękawkami lecz z całą pewnością odmienne i różniące się od koszulki D. C. (np. poprzez umieszczone na nich napisy lub nadruki). Wręcz nawet spodnie obwinionego, a konkretnie końcówki nogawek układały się na butach w sposób odmienny aniżeli w przypadkach dalszych osób uwidocznionych na poszczególnych fotografiach.

Strój D. C. w pełnym zakresie i co do wszystkich szczegółów odpowiadał odzieniu osoby wbiegającej na płytę boiska, jaką widać na zdjęciach: 3, 3A, 3 B, 3C, 5, 6, 7, 8, 9. Tak ubrany nikt inny nie był.

Do identycznych wniosków prowadziła analiza cech sylwetki, postury obwinionego, kształtu i budowy konkretnych części ciała, a to zwłaszcza przedramion, ramion, barków, korpusu i klatki piersiowej, wreszcie muskulatury i owłosienia na rękach. Cechy te przedstawione zwłaszcza na zdjęciu 4A są dokładnie tożsame z cechami i wyglądem zamaskowanego już osobnika wbiegającego na boisko i o jakimkolwiek pomyleniu go z kimś innym nie mogło być mowy.

D. C. nie posiadał żadnego tatuażu na nadgarstku, przedramieniu i barku ręki lewej (w części nieosłoniętej rękawkiem koszulki). Tatuażu nie widać również na przedramieniu i niezasłoniętej rękawkiem części barku ręki prawej (vide: fot. 4A). Tatuaży nie ma też na lewej, widocznej ręce mężczyzny wybiegającego z trybun na płytę boiska ze zdjęcia 3A.

Argumentacja obrońcy, iżby obwiniony tatuaż bądź tatuaże posiadał, a tym samym, by ich brak u osoby zaprezentowanej na fotografii 3A i następnych wykluczał możność utożsamienia go z tą osobą nie wytrzymuje krytyki w świetle omawianego materiału dowodowego.

Utrwalona w toku postępowania ścieżka dźwiękowa zdarzenia uprawniała ponadto do przyjmowania ponad wszelką wątpliwość podanie przez spikera do ogólnej wiadomości poprzez stadionowe megafony wezwania, by na płytę boiska nie wybiegać, a także by ją bezwzględnie opuścić. W zakresie znamion z art. 51 kw, w kontekście wszystkich ustalonych przez Sąd Rejonowy faktów oraz okoliczności omówionych wyżej, stanowiło to dostateczną oraz wystarczającą podstawę, by przyjmować dopuszczenie się przez D. C. tak kwalifikowanego wykroczenia. Tu nie musiało być wezwania pochodzącego od uprawnionego organu.

Sąd Okręgowy całkowicie podzielił również stanowisko Sądu jurysdykcyjnego, co do chuligańskiego charakteru zachowań obwinionego zakreślonych granicami znamion czynu, który ostatecznie został mu przypisany – po korekcie orzeczenia Sądu I instancji.

Zgromadzone w sprawie dowody nie dostarczyły natomiast jednoznacznych i przekonujących podstaw do ustalenia z całą pewnością kolejnych zachowań D. C. wskazanych w opisie czynu zawartym w dyspozycji zaskarżonego wyroku, to jest znajdowania się w grupie innych osób obrzucających przedmiotami niebezpiecznymi pododdział Policji i braku opuszczenia zbiegowiska publicznego pomimo wezwania ze strony właściwego organu, a w konsekwencji równoczesnego wypełnienia przez obwinionego znamion ustawowych z art. 50 kw.

Materiał dowodowy w pierwszym rzędzie przeczył tezie, aby rzucanie niebezpiecznymi przedmiotami w policjantów nastąpiło bezpośrednio po wtargnięciu grupy kibiców (w tym obwinionego) na płytę stadionu. Na tym etapie zdarzenia ze strony tejże grupy rzucona została tylko jedna plastikowa butelka z napojem i to w kierunku tego fragmentu trybun, który zajmowali kibicie drużyny przeciwnej.

W zupełności przekonywał o tym materiał fotograficzny, jak i zeznania świadka G. B.. Rzucanie, o którym mowa wyżej miało natomiast miejsce później, już po oddaniu strzałów oraz po trafieniu jednego z kibiców.

Powyższe dowody nie uprawniały zarazem, by przyjmować, aby doszło do wezwania obecnych na płycie boiska kibiców do opuszczenia tego miejsca – w wykonaniu uprawnionego organu i w sposób ogólnie słyszalny. Co innego podawał, co prawda świadek G. B., jednakże ścieżka dźwiękowa zdarzenia podobnego wezwania nie zarejestrowała. Brak nadto było jakichkolwiek dowodów osobowych potwierdzających wersję świadka. Oskarżyciel publiczny dowodów takich nie przedstawił. Wątpliwość powyższą należało zatem rozstrzygnąć na korzyść obwinionego.

Z kolei, wbiegnięcie D. C. na płytę stadionu (co dla Sądu Okręgowego było niewątpliwe) nie mogło samo przez się stanowić podstawy do ustalenia, iżby przebywał on w grupie osób obrzucających – w dalszej fazie zajścia – pododdział policji niebezpiecznymi przedmiotami. Jak już wspomniano – nie sposób było przyjmować, że tego rodzaju działania kibiców nastąpiły zaraz po ich wtargnięciu na płytę boiska, a zatem nie mogło być mowy, by przypisywać mu to w początkowym stadium zdarzenia, czyli do momentu oddania strzałów. Materiał zdjęciowy i osobowy nie zawierał następnie żadnych dosłownie wskazań zezwalających na uznanie, że obwiniony brał udział w rzucaniu wspomnianymi przedmiotami w funkcjonariuszy już po postrzeleniu jednego z kibiców, a wręcz, aby nadal znajdował się na płycie boiska, czy nawet na powrót na trybunach.

Nic konkretnie na podobne wnioski nie wskazywało, zaś ustalenie nie mogło zostać dokonane na zasadzie domniemania, iż skoro wtargnął w grupie innych osób na płytę boiska na początku zdarzenia, to przebywał na niej w dalszym ciągu, gdy strzały oddawano i później, gdy obrzucano policjantów niebezpiecznymi przedmiotami. To rozumowanie znajduje w pełni odniesienie również do problematyki zaniechania opuszczenia płyty boiska po wezwaniu przez uprawniony organ. Abstrahując nawet od kwestii zaistnienia takiego wezwania oraz jego słyszalności (zatem przy założeniu, ze ono nastąpiło i było słyszalne), żaden dowód nie dostarczył podstaw, iż D. C. był dalej w momencie tym obecny na płycie boiska, zaś dowodów nie można było zastępować domniemaniem.

Z tych wszystkich względów Sąd odwoławczy zredukował opis czynu przypisanego obwinionemu (a co za tym idzie jego kwalifikację prawną) do działań z całą pewnością wykazanych zgodnie z regułami proceduralnymi. Uznał oczywiście za prawidłową odmowę wiarygodności wyjaśnień D. C. i świadka M. P..

W konsekwencji obniżył wymierzoną karę grzywny do kwoty 1500 zł.

Odnosząc się jeszcze do pozostałych zarzutów apelacyjnych warto zauważyć, że protokół rozprawy głównej z dnia 28 września 2016 r. (vide: k-105), kiedy to przesłuchiwano M. P. zawiera wyraźny zapis o pouczeniu między innymi o treści art. 183 kpk. Nikt natomiast, łącznie z obrońcą treści tego protokołu wcześniej nie podważał. Protokół korzysta z domniemania zgodności z prawdą. Nic przy tym nie mówi on o jakiejkolwiek aktywności obrońcy ukierunkowanej na pouczenie świadka o uprawnieniu do odmowy złożenia zeznań.

Gdyby jednak założyć wariant odmienny – to jest brak pouczenia - uchybienie takie należałoby rozpatrywać wyłącznie w kategorii względnej przyczyny odwoławczej i badać jego ewentualny wpływ na treść zapadłego wyroku.

Odebranie mimo to zeznań od świadka żadnego praktycznego znaczenia by nie miało, skoro depozycje P. zasadnie oceniono jako niewiarygodne. Odmowa złożenia zeznań, a zatem procesowe nieistnienie tego dowodu tym bardziej natomiast pozbawiałoby wersję obwinionego – oparcia.

Sąd Okręgowy uznał, że kara 1500 – zł grzywny w pełni odpowiadać będzie stopniowi zawinienia D. C. i stopniowi szkodliwości społecznej popełnionego przezeń czynu, a także należycie zrealizuje swe cele zapobiegawcze, wychowawcze i w sferze kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

W pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymany został w mocy.

O wydatkach postępowania odwoławczego oraz o opłacie za obie instancje orzeczono jak w pkt. 3 wyroku niniejszego.