Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 895/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 grudnia 2016r.

Sąd Okręgowy w Toruniu Wydział I Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący – SSO Barbara Wiśniewska

Protokolant – sekretarz Monika Jabłońska

po rozpoznaniu w dniu 6 grudnia 2016r. w Toruniu

sprawy z powództwa D. Ż.

przeciwko Skarbowi Państwa – Zakładowi Karnemu Nr (...) w G.

o zapłatę

I oddala powództwo;

II nie obciąża powoda kosztami procesu pozwanego ;

III zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Toruniu na rzecz radcy prawnego M. Ł. kwotę 240zł (dwieście czterdzieści złotych) podwyższoną o kwotę podatku od towarów i usług tytułem kosztów wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powodowi z urzędu i nieopłaconą oraz kwotę 143,40zł ( sto czterdzieści trzy złote 40/100) tytułem zwrotu wydatków. .

Sygn. akt I C 895/16

UZASADNIENIE

Powód D. Ż. pozwem z dnia 27 października 2015r. wniósł o zasądzenie od Skarbu Państwa – Zakładu Karnego nr (...) w G. na swoją rzecz kwoty 100.000zł tyłem zapłaty zadośćuczynienia oraz zasądzenia od strony pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania według norm przepisanych (k. 2-3, 48-49).

W uzasadnieniu wskazał, m.in. iż domaga się zadośćuczynienia za łamanie jego praw jako osoby skazanej odbywającej karę pozbawienia wolności, za obrazę jego osoby, za doznane szkody moralne, psychiczne i zdrowotne. W/w dobra są dobrami osobistymi człowieka, o czym mowa w art. 23 kc Przepis tego artykułu, chociaż nie zawiera katalogu zamkniętego dóbr osobistych, wprost stanowi, iż dobra takie jak zdrowie, cześć pozostają pod ochroną prawa cywilnego. Postępowanie funkcjonariusza Służby Więziennej o nr identyfikacyjnym (...)doprowadziło do naruszenia dóbr osobistych powoda, takich jak zdrowie, godność i cześć. Powodowi odmówiono skorzystania z telefonu urzędowego; namawiano go do oficjalnego poinformowania przełożonych w/w funkcjonariusza o jego zachowaniu w stosunku do powoda, co skutkowałoby pogorszeniem sytuacji powoda w oczach współwięźniów, gdyż „donosicielstwo” jest zawsze źle odbierane przez pozbawionych wolności; ponadto w/w funkcjonariusz służby więziennej zwrócił się do powoda słowami „właź do celi czarnuchu”, które to słowo ma jednoznaczne złe konotacje, jest pejoratywnym określeniem innej osoby i obrazą na tle rasistowskim.

W odpowiedzi na pozew pozwany Skarb Państwa – Zakład Karny Nr (...) w G. wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych (k. 67-68).

Motywując powyższe podał, iż zaprzecza twierdzeniom powoda, sytuacje opisywane przez niego w pozwie nie miały miejsca. Funkcjonariusz opisywany przez powoda, tj. sierż. R. D., który w dniu 21 września 2015r. pełnił służbę jako oddziałowy oddziału V zdecydowanie zaprzecza prezentowanym przez powoda okolicznościom. Powód wskazuje w pozwie, że został ukarany za odmowę wejścia do celi, co jest nieprawdą. Powodowi została wymierzona kara dyscyplinarna nagany, w dniu 29.09.2015 r. na wniosek sierż. R. D., za aroganckie zachowanie i zwracanie się per „TY” w stosunku do funkcjonariusza. Powód przyznał się do przekroczenia oraz przeprosił za swoje zachowanie, twierdząc, że go poniosło i był zdenerwowany. Potwierdza to wydruk z systemu Noe Net. Funkcjonariusz działał wobec powoda w ramach swoich uprawnień ustawowych i jego działaniu nie można w żaden sposób przypisać niezgodności z prawem. Brak zatem w niniejszej sprawie bezprawności zachowania funkcjonariusza, a nadto zachowanie to nie naruszyło dobra osobistego powoda. Należy także wskazać, że ciężar udowodnienia powyższych okoliczności obciąża zgodnie z art. 6 kc w zw. z art. 232 kpc powoda, zaś ich niewykazanie zdecyduje o bezpodstawności powództwa. Powód nie wykazał i nie uprawdopodobnił domniemanej szkody, jej wysokości, ani nie wskazał normalnego związku przyczynowego.

Z daleko posuniętej ostrożności procesowej, pozwany zakwestionował też wysokość roszczenia zgłoszoną przez powoda. Nie jest wiadomym, w jaki sposób powód wyliczył wysokość swojego roszczenia, tj. 100.000 zł, ale biorąc pod uwagę zasady logiki i doświadczenia życiowego, a także oceniając ogólną sytuację ekonomiczną społeczeństwa, ta kwota jest niezwykle wysoka.

W dalszym toku procesu strony podtrzymały swoje stanowiska.

Sąd ustalił, co następuje:

Powód D. Ż. przebywał w Zakładzie Karnym nr (...) w G. w okresie od 21 sierpnia 2014 r. do 10 lutego 2016 r. Dnia 21 września 2015r. miała miejsce sytuacja konfliktowa, podczas której doszło do wymiany zdań pomiędzy powodem a pełniącym wówczas służbę oddziałowego oddziału V sierż. R. D..

W trakcie rozmowy powód powiedział m. in.: „co oddziałowy wygadujesz za bzdury”. Na to oddziałowy odpowiedział: „Ż. nie pamiętasz co było na drugim oddziale”. Na te słowa powód zareagował gniewem, nie chciał wejść do celi i został z tego powodu poproszony na dyżurkę.

W następstwie tego zdarzenia w dniu 29 września 2015 r. powodowi została wymierzona kara dyscyplinarna nagany, na wniosek sierż. R. D., za aroganckie zachowanie i zwracanie się per „ty” w stosunku do funkcjonariusza.

( dowód:

- przeglądarka historii rozmieszczenia – k. 71,

- notatki służbowe – k. 72-73,

- wniosek o wymierzenie kary dyscyplinarnej – k. 74,

- zeznania świadka Ł. K. – k. 135-135v.,

- zeznania świadka K. O. – k. 136,

- zeznania świadka P. K. – k. 136-136v.,

- zeznania świadka R. D. – k. 136v.-137v. )

Sąd zważył, co następuje:

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie zgromadzonych w sprawie dokumentów, oraz znacznej części zeznań R. D.. Za wiarygodne uznano wszystkie dokumenty urzędowe jak i prywatne, których domniemanie autentyczności wynikające z art. 245 kodeksu postępowania cywilnego – a w odniesieniu do dokumentów urzędowych również zgodności z prawdą tego, co zostało w nich zaświadczone, wynikające z art. 244 kpc – nie zostały podważone.

Przed przystąpieniem do zasadniczych rozważań należy podkreślić, że sprawy cywilne są kontradyktoryjne a obowiązek składania wniosków dowodnych spoczywa na stronach (art. 3 in fine k.p.c.). Z kolei ciężar udowodnienia określonych faktów, a co za tym idzie, ryzyko niepowodzenia dowodów i zaniechania w wykazywaniu inicjatywy dowodowej spoczywa na tej stronie, która wywodzi z nich określone skutki prawne (art. 6 k.c.). W myśl art. 232 k.p.c. strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne . Proces cywilny to spór pomiędzy dwiema równoprawnymi stronami, toczący się przed bezstronnym sądem (zasada kontradyktoryjności). To strony obowiązane są zgłaszać w tym sporze twierdzenia, wnioski i dowody na poparcie swoich stanowisk (art. 3 k.p.c.). Na nich więc spoczywa ciężar udowodnienia wskazywanych przez siebie faktów. Ta strona, która twierdzi, że określony fakt miał miejsce obowiązana jest zgłosić dowód lub dowody wykazujące jego istnienie. Ciężar udowodnienia spoczywa na tym, kto powołuje się na istnienie lub nieistnienie faktu.

W tym tez kontekście należy ocenić prawdziwość wersji przedstawionej przez powoda i wiarygodność jego zeznań. Należy podkreślić, że zeznania owe są niespójne wewnętrznie i sprzeczne z pozostałym, zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w tym także z zeznaniami zawnioskowanych przez niego świadków, którzy byli w dniu zdarzenia osobami współosadzonymi z D. Ż..

Powód zeznał, że bezpośrednią przyczyną scysji słownej miało być zwrócenie się przez niego do oddziałowego o umożliwienie mu skorzystania z aparatu telefonicznego w celu zadzwonienia do adwokata o imieniu A. ze Ś.. Jest to o tyle istotne, że kontakt telefoniczny z adwokatem (radcą prawnym, pełnomocnikiem) winien być udzielany osadzonym codziennie, zaś z innymi osobami tylko w wyznaczonych dniach. Fakt, że powód miał zwrócić się do funkcjonariusza o możliwość skorzystania z telefonu potwierdził wyłącznie świadek Ł. K., choć w ogóle nie wspomniał, by D. Ż. chciał dzwonić do adwokata. Jest to o tyle dziwne, że według powoda, to właśnie od K. miał on otrzymać numer telefonu do owego rzekomego adwokata A.. Wersji tej zaprzeczył nie tylko R. D., ale także pozostali świadkowie zdarzenia K. O. i P. K.. Pierwszy z nich zeznał, że nie było żadnej wymiany zdań, drugi zaś, że „powód niczego nie domagał się od funkcjonariusza”.

Będąc wielokrotnie pytany podczas przesłuchania na rozprawie powód twierdził, że wprawdzie nie miał wówczas żadnej sprawy w toku, ale chciał zadzwonić do adwokata w sprawie niniejszej. Jest to o tyle absurdalne, że wówczas jeszcze do żadnego zdarzenia nie doszło, zatem albo chciał dowiedzieć się w jaki sposób może uzyskać od Zakładu Karnego 100.000-, złotych zanim jeszcze cokolwiek się zdarzyło, albo kłamie w sprawie rzekomej odmowy oddziałowego ze skorzystania z telefonu do adwokata. W ocenie sądu powód chciał w ten sposób wskazać na przyczynę przedstawionego przez niego aroganckiego zachowania R. D., jednakże jego zeznania w tym zakresie nie zasługują na danie im wiary.

Zdaniem D. Ż. funkcjonariusz miał go określić mianem konfidenta. Potwierdził to tylko świadek K. O.. Jest to o tyle znamienne, że usłyszał to, jak przyznał, z odległości 20 – 30 metrów. Z kolei będący tuż obok (1,5 metra) P. K. niczego takiego nie słyszał, żadnej wzmianki o konfidencie. Również Ł. K. nie słyszał ,by oddziałowy nazwał wprost powoda konfidentem. Miał tylko się wyrazić, że „na celi jest konfident”. Przypomnieć należy, że według samego powoda oddziałowy na pytanie kto jest konfidentem opowiedział wprost „to ty jesteś Ż.”. Tego z kolei K. nie potwierdził. Świadek ten zeznał jedynie, że D. miał powiedzieć „Ż. nie pamiętasz co było na drugim oddziale ?” . Miało to jedynie zasugerować, że powód był konfidentem na drugim oddziale. Zeznanie to potwierdza wersję przedstawioną przez R. D., który potwierdził, że wypowiedź taka miała miejsce, ale dotyczyła ona poprzedniego niewłaściwego zachowania Ż., nie zaś posądzenia go o donosicielstwo. Zeznanie K. stoi natomiast w sprzeczności z zeznaniem powoda: „D. nie przypominał mi żadnej sytuacji z innego oddziału”. Także świadkowie (...) nie podali, by była w ich obecności toczona rozmowa na temat drugiego oddziału.

Zgodnie z wersją powoda oprócz nazwania go konfidentem R. D. miał go również wyzwać od czarnuchów. Miało to mieć miejsce podczas powrotu z łaźni, kiedy to oddziałowy powiedział „choć czarnuchu na dyżurkę”. Wersji tej nie potwierdził Ł. K., który zeznał; „nie słyszałem, by funkcjonariusz zwracał się do kogoś czarnuchu”. Co ciekawe, podał, że Z. został poproszony na dyżurkę nie podczas powrotu z łaźni, a przed wyjściem do niej. Także według P. K. powód wówczas nie poszedł do łaźni, ale pozostał na dyżurce. Dopiero jednak po powrocie z łaźni miał słyszeć jak funkcjonariusz nazwał Ż. mulatem, albo „coś takiego”. Było to jednak o tyle niekonsekwentne, że kilka zdań wcześniej podał; „jak szliśmy do łaźni to pan D. obrażał powoda przy nas”. Z kolei według świadka (...) funkcjonariusz miał wyzwać powoda od czarnuchów jeszcze przed pójściem do łaźni, tuż po wyjściu z celi. Jak padły te słowa (także o konfidencie) „to powód zdenerwował się i poszedł do celi ” – zatem ani do łaźni, ani na dyżurkę.

Powód zeznał, że w trakcie zdarzenia nie zwracał się do oddziałowego per „ty”, zaś sytuacja ta została wymyślona tylko po to, by go ukarać i odwrócić uwagę od niewłaściwego zachowania funkcjonariusza. Stoi to nie tylko w sprzeczności z zeznaniami R. D., co jest oczywiste, ale także z zeznaniami świadka K., według którego Ż. miał się zwrócić do D. słowami „co oddziałowy wygadujesz za bzdury”.

Reasumując należy stwierdzić, że zeznania powoda nie zasługują na miano wiarygodnych. Są one sprzeczne wewnętrznie, ale również sprzeczne nie tylko z zeznaniami R. D., ale także z zeznaniami zawnioskowanych przez niego świadków. Również zeznania świadków K., (...) nie zasługują na wiarygodność. Są one sprzeczne nie tylko z zeznaniami powoda, ale także pomiędzy sobą. Ich relacje w zupełnie odmienny sposób opisują przebieg samego zajścia, jak również jego chronologię, słowa, które miały paść, ich treść, kontekst i kolejność. Na ich podstawie nie można nawet ustalić, czy zdarzenie miało miejsce przed wyjściem do łaźni, czy też po powrocie z niej, a nawet, czy powód w ogóle przebywał w łaźni, czy trafił na dyżurkę, czy też odmówił wejścia do niej i ewentualnie kiedy miało to miejsce. Zeznania powoda i wspomnianych świadków sprawiają wrażenie wcześniej uzgodnionych co do najważniejszych elementów, np. w trakcie dalszego wspólnego pobytu w tej samej celi, jednak bez dbałości o szczegóły. Nie bez znaczenia zapewne pozostał upływ czasu między tymi uzgodnieniami a momentem składania zeznań W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy nie mógł się oprzeć, czyniąc ustalenia faktyczne, na tym materiale dowodowym, poza minimalnymi jego fragmentami, nie mającym jednak znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a potwierdzonymi pozostałymi dowodami (z dokumentów i zeznań świadka R. D.).

Świadek R. D. dokładnie nie pamiętał zdarzenia z dnia 21 września 2015r. Według tego świadka, na jego wniosek powód został ukarany za skracanie dystansu do funkcjonariusza - powód użył w stosunku do świadka formy "ty". Świadek stwierdził, iż doszło wówczas do jakiejś utarczki słownej, powiedział wówczas do powoda, że przypomni mu zachowanie z oddziału drugiego, kiedy to też dokonał jakiegoś przewinienia i prosił by świadek nie pisał mu wniosku o ukaranie dyscyplinarne. Według świadka D. powód co najwyżej źle go zrozumiał, świadek nigdy nie użył względem niego słowa „konfident” lub „czarnuch”. Wg w/w świadka powód jest osobą roszczeniową, żąda dodatkowych i dłuższych rozmów telefonicznych.

Zdaniem sądu orzekającego zeznania te, co do zasady, zasługują na danie im wiary. Znajdują one wsparcie we wiarygodnych dokumentach. Nie dopatrzył się także sąd podstaw do ich podważenia. Nie stwarzały ich bynajmniej niewiarygodne zeznania D. Ż. i ówcześnie współosadzonych z nim osób. Jedyne zastrzeżenie mieć można co do określenia, że zdarzenia miały miejsce przy okazji wyjścia na spacer. Nie można wykluczyć, że z powodu upływu czas i powtarzalności przedmiotowych czynności (wyjść z osadzonymi na spacer i do łaźni), mogło dojść tu do pomyłki. Akurat w odniesieniu do tego czy była to wyjście tego, czy innego rodzaju powód i jego koledzy nie mieli powodów, by kłamać. Niezależnie od tego kwestia ta nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Jako nieistotne i nie wnoszące niczego do sprawy potraktował sad zeznania świadków A. D. i R. K.. Funkcjonariusze ci nie byli obecni ani w trakcie zdarzenia, ani po jego zajściu. Swoją szczątkową wiedzę opierali na dokumentacji Zakładu Karnego.

Powód opierał swoje roszczenie na art. 24 kc w związku z art. 448 kc. Zgodnie art. 24 kc ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny, jak również naprawienia szkody majątkowej wyrządzonej na skutek naruszenia dóbr osobistych na zasadach ogólnych. Z kolei art. 448 kc stanowi, że w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

Art. 24 kc nie wymaga dla odpowiedzialności winy sprawcy oraz przewiduje domniemanie bezprawności jego działania naruszającego dobra osobiste. Także w odniesieniu do roszczeń opartych na art. 448 kc najczęściej przyjmuje się, iż każde naruszenie dóbr osobistych jest bezprawne, chyba że zostaną wykazane okoliczności wyłączające bezprawność, a więc stosuje się konstrukcję przewidzianą w art. 24 kc Oznacza to, że dochodzący roszczenia o zadośćuczynienie na podstawie art. 24 kc i 448 kc nie jest obciążony obowiązkiem wykazania bezprawności naruszenia.

Sąd Najwyższy w uchwale z 18 października 2011r., III CZP 25/11 stwierdził, że odpowiedzialność Skarbu Państwa na podstawie art. 448 kc za krzywdę wyrządzoną tym naruszeniem nie zależy od winy.

W ocenie Sądu powód nie wykazał, iż strona pozwana w jakikolwiek sposób naruszyła jego dobra osobiste. Zgodnie z dyspozycją art. 6 kc ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Stosownie do tego, co zostało powyżej stwierdzone, do obowiązków powoda należało w niniejszej sprawie udowodnienie, że użyto wobec niego obraźliwych, poniżających go określeń, w szczególności „konfident”, i „czarnuch”. Powód nie wykazał też jakiegokolwiek pogorszenia się jego stanu zdrowia, w tym mającego związek ze zdarzeniem z dnia 21 września 2105r.

W pierwszej kolejności Sąd uznaje za nieudowodnione, iż wobec powoda użyto słowa konfident. Zdaniem Sądu powód opacznie zrozumiał wypowiedź oddziałowego D., że ten przypomni powodowi jego zachowanie z oddziału drugiego, kiedy to powód miał dokonać jakiegoś przewinienia i prosił oddziałowego, by ten nie pisał wniosku o ukaranie dyscyplinarne. W każdym razie bezpośrednim celem tej wypowiedzi nie było zasugerowanie powodowi i obecnym współwięźniom, że ten jest donosicielem.

W sprawie nie udowodniono również, że w trakcie słownej utarczki padło słowo „czarnuch”, powód nie wykazał podczas procesu, by użyto względem niego takiego słowa

Z kolei ze zgromadzonych dowodów wynika, iż podczas awantury z dnia 21 września 2015r. powód również był stroną czynną poprzez lekceważące skrócenie dystansu do funkcjonariusza i zwrócenie się do niego per „ty”.

Żaden ze zgromadzonych w sprawie dowodów nie wskazuje na to, iż zdrowie powoda od dnia 21 września 2015 r. uległo pogorszeniu. Tym bardziej – by uległo pogorszeniu w związku z konfliktem, jaki wówczas zaistniał. Ogólnikowe stwierdzenia świadka K. (k. 136v. 01:05:20 e- protokołu rozprawy z dnia 18 października 2016r.) o tym, iż po zdarzeniu powód wyciszył się i chodził do ambulatorium oraz świadka (...), że powód potem był nerwowy i dostawał jakieś tabletki (k. 136 01:00:00 e- protokołu rozprawy z dnia 18 października 2016r.) przekonywującego dla Sądu dowodu w tym zakresie nie stanowią. Nie znajdują one zresztą potwierdzenia w szczególności w jakikolwiek przedłożonej sądowi dokumentacji lekarskiej. Brak jest dowodów na okoliczność, że ewentualne pogorszenie stanu zdrowia powoda było konsekwencją naruszenia dóbr osobistych. Sąd Okręgowy w Toruniu uznał, że brak jest dowodów, iż do naruszenia dóbr osobistych powoda doszło.

Mając na uwadze powyższe, na podstawie art. : 24 kc i 448 kc a contrario, powództwo należało oddalić. Powód aktualnie nadal odbywa karę pozbawienia wolności. Nie ma więc środków pieniężnych na pokrycie kosztów procesu pozwanego. Wobec tego na mocy art. 102 kpc nie obciążono powoda kosztami procesu pozwanego.

W punkcie III wyroku zasądzono od Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Toruniu - na rzecz r.pr. M. Ł. kwotę 240 zł powiększoną o obowiązującą stawkę podatku od towarów i usług tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu. Rozstrzygniecie to znajduje swoją podstawę w treści § (...),3,4 i 14 ust 1 pkt 26 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu ( Dz.U.2015.1805 ze zm.). Sprawa ta niewątpliwie dotyczyła zadośćuczynienia związanego z warunkami wykonywania kary pozbawienia wolności . Powód nie pozwał funkcjonariusza służby więziennej a Skarb Państwa. Roszczenie swoje wywodził z, jego zdaniem, nieprofesjonalnego zachowania funkcjonariusza służby więziennej.

Ponadto zasądzono na rzecz pełnomocnika kwotę 143,40-, zł tytułem zwrotu kosztów korespondencji i zwrotu kosztów dojazdu .Na podstawie dokumentu dołączonego przez radcę prawnego ustalono, że podróżował samochodem marki M. (...). Średnie spalanie tego samochodu ustalono na 8,5 l .Średnią cenę benzyny za litr 4,74zł.Wobec tego cena benzyny na 100km wynosi 8.5 x4,74 = 40,29zł a cena benzyny na 270 km wynosi 108,80zł . Kwotę tą powiększono o koszty wydatków z tytułu przesyłania pis czyli o kwotę 34.60zł.Wobec tego łączne koszty wydatków wynoszą 108,80zł + 34,60zł = 143,40zł . Rozliczając tak koszty wydatków sąd kierował się Uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2016 r., III CZP 26/16 - Biul.SN 2016/6/10, www.sn.pl, LEX nr 2067029, KSAG 2016/3/112, M.Prawn. 2016/15/788