Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV K 504/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 kwietnia 2017 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie IV Wydział Karny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Katarzyna Religa

Protokolant: Katarzyna Łuczak

po rozpoznaniu w dniach: 10.10.2016r., 07.11.2016r., 24.01.2017r., 04.04.2017r. sprawy: R. M. syna A. i E. urodz. (...) w W.;

Oskarżonego o to, że:

w dniu 29 lipca 2015r. i 4 sierpnia 2015r. w W. przy ul. (...) działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, usiłował dokonać kradzieży z włamaniem nieustalonego mienia o nieustalonej w chwili obecnej wartości, poprzez wybicie szyb w oknach, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na postawę funkcjonariuszy, działając na szkodę K. W. (1) przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu pięciu lat po odbyciu co najmniej sześciu miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 279 § 1 kk w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 64 § 1 kk;

Orzeka:

1.  Oskarżonego R. M. uniewinnia od popełnienia zarzuconego mu czynu;

2.  Kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt IV K 504/16

UZASADNIENIE

Prokuratura Rejonowa W. - P. w W. skierowała do tut. Sądu przeciwko R. M. akt oskarżenia, w którym zarzuciła mu, że w dniu 29 lipca 2015r. i 4 sierpnia 2015r. w W. przy ul. (...), działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru usiłował dokonać kradzieży z włamaniem nieustalonego mienia o nieustalonej w chwili obecnej wartości, poprzez wybicie szyb w oknach, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na postawę funkcjonariuszy, działając na szkodę K. W. (1) przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu pięciu lat po odbyciu co najmniej sześciu miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego w trakcie rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

R. M. wraz ze swoją matką E. opiekował się dotkniętą demencją starczą L. K., która zamieszkiwała przy ul. (...) w W..

W dniu 29 lipca 2015 roku R. M. po przybyciu pod w/w adres w związku z brakiem posiadania przy sobie tego dnia kluczy do drzwi wejściowych od tego lokalu a jednocześnie mając świadomość, że wewnątrz przebywa sama i wymagająca opieki L. K., postanowił mimo wszystko dostać się do tego mieszkania. W tym celu wchodząc po kracie mieszkania znajdującego się na parterze budynku a następnie po antenie satelitarnej zamontowanej w mieszkaniu zamieszkiwanym przez L. K. w wyniku wypchnięcia uchylonego okna balkonu dostał się na niego, gdzie następnie wybijając szybę w oknie wszedł do wnętrza tego lokalu. O powyższej okoliczności poinformował wówczas telefonicznie córkę L. K. tj. K. W. (1). Po około 30 minutach po tym incydencie do mieszkania wraz z funkcjonariuszami Policji przyjechała K. W. (1) nie stwierdzając wówczas kradzieży żadnego znajdującego się wewnątrz mienia.

W dniu 04 sierpnia 2015r. wezwani drogą radiową i przybyli pod adres ul. (...) w W. funkcjonariusze Policji P. T., oraz K. D. spostrzegli w znajdującym się na pierwszym piętrze oknie mieszkania nr (...) wybitą szybę i przystawione do niego dwie połączone ze sobą drabiny. Ponieważ funkcjonariusze powzięli wówczas uzasadnione podejrzenie, że może właśnie dochodzić do kradzieży z włamaniem, P. T. wszedł po drabinie do wnętrza tego lokalu. W tym czasie drugi z funkcjonariuszy tj. K. D. trzymał drabinę. Następnie w trakcie gdy K. D. również zaczął wchodzić po drabinie spostrzegł nagle gwałtownie wyskakującego przez okno wysokiego szczupłego mężczyznę mającego założone na rękach lateksowe białe rękawiczki, który następnie po zeskoczeniu na ziemię szybko oddalił się w kierunku ul. (...).

W wyniku czynności operacyjnych funkcjonariusze Policji dokonali zatrzymania R. M., u którego w wyniku przeszukania zamieszkiwanego przez niego mieszkania przy ul. (...) w W. oprócz kompletu kluczy nie znaleziono żadnych rzeczy pochodzących z lokalu przy ul. (...) w W..

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: zeznania pokrzywdzonej K. W. (1) (k. 9, 20, 34, 107 - 108); zeznania świadków: P. T. (k. 132); K. D. (k. 132 - 133); A. D. (k. 133); A. S. (k. 140 - 141); częściowe wyjaśnienia oskarżonego R. M. (k. 24 – 25, 106, 133, 141); protokół oględzin (k. 4 - 5); ślady (k. 7); zawiadomienie o przestępstwie (k. 8); protokół zatrzymania (k. 14); protokół przeszukania (k. 16 - 17); protokół zatrzymania (k. 26 - 28); pokwitowanie (k. 39); dokumentację fotograficzną (k. 47 - 48) oraz na podstawie opinii daktyloskopijnej (k. 150 - 152).

Oskarżony R. M. w trakcie przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego (k. 24 - 25) przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że w dniu 29 lipca 2015 roku wszedł po kracie, a następnie po antenie satelitarnej, gdzie po wypchnięciu okna balkonowego i wybiciu cegłą szyby od okna mieszkania dostał się do środka lokalu aby dać L. K. pić. Oznajmił, że wszedł w ten sposób do tego mieszkania ponieważ nie miał przy sobie kluczy, które miała jego mama. Gdy po około 30 minutach przyjechała wraz z trzema mężczyznami córka L. K., K. W. (1) oznajmił, jej że wszedł w ten sposób do mieszkania aby pomóc jej matce. Wyjaśnił, że w dniu 4 sierpnia 2015r. wziął metalową drabinę spod piekarni i zaniósł ją pod balkon budynku przy ul. (...). Następnie wszedł po niej na wysokość pierwszego piętra przy oknie do balkonu. Po wybiciu łokciem szyby spostrzegł jednak wówczas patrol Policji co spowodowało, że zeskoczył z drabiny i uciekł w stronę ul. (...). Oświadczył, że nigdy nie dotykał sejfu i nie wie gdzie się znajdował. Jak przyszedł za drugim razem to chciał ukraść złote łańcuszki, które leżały na biurku w dużym pokoju. Oznajmił także, że nie niszczył płytek w łazience dodając, że one same odpadały ponieważ były niewłaściwie przyklejone. Klucze od mieszkania posiadał w domu i chciał oddać je K. W. (1). Podczas rozprawy (k. 106, 133, 141) oskarżony R. M. wyjaśnił, że jedynie za pierwszym razem wchodził do tego mieszkania. Za drugim razem był to ktoś inny a on niesłusznie został o to oskarżony. Oznajmił, że za pierwszym razem dostał się do lokalu ponieważ nie miał kluczy a był odpowiedzialny za L. K.. Nic nie ukradł i nie zamierzał niczego ukraść. Dzwonił wówczas do K. W. (1), ale ona mogła być w mieszkaniu dopiero za godzinę, półtorej a on musiał podać L. K. leki i ją przebrać. Wszedł wówczas przez balkon po antenie. Będąc na balkonie za pomocą leżących obok kombinerek wybił szybę w oknie mieszkania. Po wejściu do środka przebrał L. K. i ją nakarmił po czym zadzwonił do K. W. (1), że dostał się w ten sposób do mieszkania ponieważ nie miał kluczy. Następnie K. W. (1) przyjechała z Policją. Oznajmił, że za drugim razem, ktoś się włamał i zostawił drabinę oraz ślady na niej, które nie zgadzały się z jego odciskami palców ponieważ go tam nie było. Do zamieszkiwanego przez niego mieszkania przyjechała Policja po czym w trakcie przesłuchania funkcjonariusze bijąc go pałkami w taki sposób by nie pozostawić śladu używali w stosunku do niego przemocy nakazując mu przyznanie się do tego włamania. Nie składał skargi uznając, że to nie miałoby sensu. Podpisał protokół przesłuchania ponieważ przesłuchujący go policjanci powiedzieli mu że otrzyma karę z warunkowym zawieszeniem lub grzywnę

Sąd zważył co następuje:

Sąd obdarzył wiarygodnością zeznania pokrzywdzonej K. W. (1) (k. 9, 20, 34, 107 - 108). K. W. (1) złożyła zeznania zgodnie z posiadaną przez siebie wiedzą. Należy wskazać, że z treści złożonych przez pokrzywdzoną zeznań nie można jednak w sposób pewny i wolny od wątpliwości stwierdzić, że to właśnie oskarżony R. M. dokonał przypisanego mu aktem oskarżenia czynu. Po pierwsze K. W. (2) nie umiała stwierdzić czy z mieszkania zajmowanego przez jej rodziców zginęło jakieś mienie a jeżeli tak to w jakiej ilości. Jednocześnie wskazując następnie, że była nią biżuteria wyraźnie oznajmiła, że „W 100 % nie mogę być pewna czy rodzice nie pozbyli się tej biżuterii”. Co więcej zgodnie z treścią złożonych przez pokrzywdzoną zeznań sprawca w wyniku swojego zachowania splądrował całe mieszkanie pozostawiając w nim bałagan, co zresztą znajduje potwierdzenie w dokumentacji fotograficznej i pokrywa się z treścią zeznań funkcjonariuszy Policji przybyłych w dniu zdarzenia na jego miejsce, wskazujących że sprawca znajdował się w mieszkaniu, co jednocześnie przeczy wyjaśnieniom złożonym w toku postępowania przygotowawczego przez oskarżonego, a więc jedynym wyjaśnieniom oskarżonego, podczas składania których przyznał się on do dokonania zarzucanego mu czynu kiedy to oznajmił, że do wnętrza tego lokalu nie zdążył wejść, a których to zresztą wyjaśnień podczas przesłuchania na rozprawie ostatecznie nie podtrzymał. Nadto pokrzywdzona potwierdziła w złożonej przez siebie relacji wyjaśnienia oskarżonego odnośnie okoliczności, iż wiedziała o sposobie jak i celu w jakim oskarżony dostał się do mieszkania zajmowanego przez jej matkę L. K. w dniu 29 lipca 2005r. dodając, że kilkakrotnie w trakcie podejmowania przez oskarżonego decyzji o wejściu do lokalu kontaktowała się z nim telefonicznie, zaś jej mama znajdowała się wówczas wewnątrz mieszkania. Wszystkie powyższe niejasności i brak potwierdzenia przez inne dowody podnoszonych przez pokrzywdzoną okoliczności powodują, że tak zaprezentowanej przez nią wersji nie sposób uznać za wolną od wątpliwości a tym samym na tyle pewną, że mogłaby doprowadzić do uznania winy oskarżonego a w konsekwencji jego skazania za zarzucany mu aktem oskarżenia czyn.

Za zgodne z prawdą Sąd uznał także zeznania świadków P. T. (k. 132), oraz K. D. (k. 132 - 133) a więc funkcjonariuszy Policji przybyłych w dniu 04 sierpnia 2015r. w wyniku wezwania ich drogą radiową na ul. (...) w W. wobec podejrzenia włamania, celem podjęcia przez nich w tym zakresie interwencji. Zeznania świadków są logiczne, przekonywujące i znajdują odzwierciedlenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy. Jak wynika z treści złożonych zeznań, obydwaj funkcjonariusze potwierdzili w swoich relacjach, że w dniu 04 sierpnia 2015r. miało miejsce włamanie do lokalu nr (...) przy ul. (...) w W.. Nadto zarówno P. T. jak i K. D. oznajmili, że w chwili spostrzeżenia przez nich wybitej w oknie tego lokalu szyby i przystawionych do niego złączonych ze sobą drabin sprawca znajdował się wewnątrz mieszkania, a następnie pomimo podjętej przez nich interwencji, udało mu się zbiec z tego miejsca. Bardzo istotną okolicznością przemawiającą jednak na korzyść oskarżonego R. M., a co najmniej świadczącą o braku pewnego i wolnego od wątpliwości uznania sprawstwa oskarżonego jest to, że żaden z funkcjonariuszy nie wskazał, że osobą zeskakującą z mieszkania i odbiegającą z tego miejsca był oskarżony. Co więcej świadek K. D. wyraźnie oznajmił, że „z tego mieszkania, zeskoczył mężczyzna, bardzo wysoki. Mojego wzrostu, ja mam 195cm. Chudziutki (…) Oskarżony jest za niski stąd to nie był on”, dodając, że sprawcę tego widział w odległości około 30 metrów. Tak złożone przez w/w świadków zeznania dodatkowo pogłębiają zatem istniejące już w tym zakresie wątpliwości co do tego czy oskarżony R. M. w istocie był tego dnia obecny na miejscu zdarzenia i czy rzeczywiście dokonał zarzuconego mu aktem oskarżenia czynu.

Sąd uwzględnił zeznania świadków A. D. (k. 133), oraz A. S. (k. 140 - 141) jako prawdziwe nie znajdując podstaw do stwierdzenia, iż przesłuchani funkcjonariusze Policji nie mówili prawdy. Należy bowiem wskazać, że w przedmiotowym postępowaniu poza gołosłownym twierdzeniem oskarżonego nie ujawniły się jakiekolwiek okoliczności mogące wskazywać i świadczyć o tym, iż na oskarżonym w trakcie składania przez niego wyjaśnień w toku postępowania przygotowawczego stosowana była przemoc fizyczna celem wymuszenia na nim przyznania się przez niego do popełnienia zarzucanego mu czynu. Zarówno A. D. jak i A. S. wykluczyli by takie praktyki miały miejsce. Nadto w ocenie Sądu niezrozumiałe jest już samo w sobie zachowanie oskarżonego, który pomimo mającej mieć miejsce przemocy fizycznej, na zachowanie przesłuchujących go policjantów nie złożył żadnej skargi a tym bardziej nie zgłosił się do lekarza celem wykonania obdukcji.

Przechodząc w tym miejscu do wyjaśnień złożonych przez oskarżonego R. M. (k. 24 – 25, 106, 133, 141) Sąd z powodów wskazanych już wyżej nie dał im wiary w tej części, w której oskarżony twierdził, że składane przez niego w toku postępowania przygotowawczego wyjaśnienia były na nim wymuszane przemocą fizyczną stosowaną przez przesłuchujących go funkcjonariuszy Policji. Wersji tej oprócz twierdzeń oskarżonego nie potwierdza bowiem żaden inny dowód, przesłuchani funkcjonariusze Policji stanowczo wykluczyli taką okoliczność, a samo zachowanie oskarżonego, który pomimo takiej okoliczności nie poinformował o tym organów ścigania jest zupełnie nieprzekonywujące. W pozostałej części wyjaśnień złożonych przez oskarżonego Sąd dał wiarę w całości. Przede wszystkim z tego względu, iż zebrany w przedmiotowej sprawie materiał dowodowy w sposób pewny i wolny od wątpliwości nie przemawiał za innym uznaniem. Odnośnie czynu mającego mieć miejsce w dniu 29 lipca 2015r. zebrany w sprawie materiał dowodowy prowadzi do pewnego wniosku, iż w tym dniu nie zrealizowane zostały znamiona kradzieży z włamaniem. Jak wynika bowiem z wyjaśnień oskarżonego co jednocześnie potwierdziła w treści złożonych przez siebie zeznań pokrzywdzona K. W. (1), oskarżony R. M. przy jej wiedzy, gdyż kontaktował się z nią telefonicznie odnośnie tej okoliczności oraz celu w jakim tego dokonał, dostał się do wnętrza lokalu aby podjąć się opieki przebywającej wówczas samej w mieszkaniu L. K.. Nie można zatem w żaden sposób przyjąć, że oskarżony miał zamiar zaboru mienia w celu przywłaszczenia ani tez zniszczenia mienia.

Co zaś tyczy się zarzuconego w dniu 04 sierpnia 2015r. czynu kradzieży z włamaniem o ile oskarżony R. M. podczas pierwszego przesłuchania przyznał się do popełnienia tego występku, to jednak podczas rozprawy nie podtrzymał tej wersji. Co więcej pomimo, że w toku postępowania przygotowawczego przyznał się do winy to jednak wskazana wówczas przez niego wersja zdarzenia wyraźnie kłóci się ze zgromadzonym w aktach sprawy materiałem dowodowym. Oskarżony R. M. wyjaśniając w dniu 06.08.2015r. powiedział bowiem, że nie wchodził do mieszkania. Nie zdążył, gdyż znajdując się na drabinie spostrzegł wówczas przybyły na miejsce zdarzenia patrol Policji, co zmusiło go do szybkiego oddalenia się z tego miejsca. Co innego wynika jednak z treści zeznań pokrzywdzonej, która wyraźnie podczas składania przez siebie zeznań wskazała, że w mieszkaniu był bałagan, co jednocześnie znajduje potwierdzenie w dokumentacji fotograficznej (k. 47 - 48) i koreluje z treścią zeznań funkcjonariuszy Policji, którzy zgodnie stwierdzili, i z których wynika, że sprawca zeskoczył z okna mieszkania już po tym jak funkcjonariusz P. T. wszedł do jego wnętrza. Nadto jak wynika z treści zeznań świadka K. D. wygląd zauważonego przez tego funkcjonariusza sprawcy oddalającego się z miejsca zdarzenia w szczególności jego wzrost nie odpowiada wzrostowi oskarżonego. W ocenie Sądu nie ujawnił się zatem żaden dowód wskazujący jednoznacznie na to, że oskarżony R. M. dopuścił się przypisanego mu czynu. I choć w sprawie nie ujawniły się okoliczności wskazujące na to, że wyjaśnienia oskarżonego w toku postępowania przygotowawczego były na nim wymuszone, to jednak w oparciu o tak zgromadzony materiał dowodowy wobec braku jednoznacznego, konkretnego i niepodważalnego dowodu nie sposób było nie dać wiary zaprezentowanej przez oskarżonego wersji. Również treść opinii daktyloskopijnej (k. 150 - 152) nie potwierdza, by oskarżony dokonał zarzuconego mu czynu.

Pozostałe dowody w postaci: protokołu oględzin (k. 4 - 5), śladów (k. 7), zawiadomienia o przestępstwie (k. 8), protokołu zatrzymania (k. 14), protokołu przeszukania (k. 16 - 17), pokwitowania (k. 39), faktury (k. 38), notatki z użycia psa (k. 2), oraz pisma z US (k. 78) i danych o karalności (k. 32, 76, 101, 155) miały znaczenie uzupełniające.

Reasumując, odnośnie zdarzenia z dnia 29 lipca 2005r. jak wynika ze zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego tj. treści wyjaśnień oskarżonego i zeznań pokrzywdzonej w ogóle nie było w tym przypadku zamiaru kradzieży jak i uszkodzenia mienia. Oskarżony R. M. chciał bowiem dostać się do wnętrza mieszkania celem zajęcia się dotkniętą demencją starczą L. K.. Jednocześnie skontaktował się z K. W. (1) informując ją o powyższej okoliczności i jej powodach tj. braku posiadania przy sobie kluczy i chęci udzielenia pomocy jej matce, która w tym czasie przebywała w mieszkaniu sama.

Odnośnie zaś zdarzenia z dnia 4 sierpnia 2015r. Sąd uznał, iż w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego po dokonaniu jego oceny, mając na uwadze odwołanie wyjaśnień przez oskarżonego w części przyznania się do winy, w tym zachodzenia sprzeczności w tej części wyjaśnień oskarżonego z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy w szczególności z treścią zeznań pokrzywdzonej K. W. (1) oraz zeznań świadków P. T. i K. D., same tylko wyjaśnienia oskarżonego złożone w toku postępowania przygotowawczego przy braku jakiejkolwiek korelacji z treścią zeznań w/w przesłuchanych w sprawie świadków i zarazem następnie odwołane przez oskarżonego, nie mogą stanowić wiarygodnej, wolnej od wątpliwości podstawy do skazania oskarżonego. Jednocześnie Sąd wobec wyczerpania możliwości dowodowej nie mógł przy tym uzupełnić materiału dowodowego w niniejszej sprawie, który mógłby pozwolić rozstrzygnąć istniejące w tym zakresie wątpliwości. Ze wskazanych powyżej powodów nie sposób było zatem uznać wyjaśnień oskarżonego R. M. złożonych na rozprawie, iż nie dokonał zarzuconego mu czynu, za nieprawdziwe albowiem nie ujawniły się żadne okoliczności, które mogły wskazywać na to, że nie mówi on prawdy. Oczywiście Sąd ma świadomość, że wersja zaprezentowana przez oskarżonego nie musi odpowiadać prawdzie. Zauważyć należy jednak, że oskarżony w postępowaniu karnym nie ma obowiązku udowadniania swej niewinności, a tym samym nie tylko nie ma obowiązku składać wyjaśnień, ale też nie musi składać ich o treści zgodnej z rzeczywistością. Dla treści wyroku decydująca jest przede wszystkim ocena dowodów oskarżenia. Jeżeli te dowody reprezentują niewielką wartość, tj. nie są wystarczająco przekonujące, to niezależnie od oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego jak i innych dowodów obrony wyrok skazujący nie może zapaść. Z taką sytuacją Sąd miał właśnie do czynienia w niniejszym postępowaniu. Nie można było bowiem w sposób pewny, wolny od wątpliwości ustalić winy oskarżonego. Na zakończenie przypomnieć trzeba, że zgodnie z zasadą in dubio pro reo wyrażoną w art. 5 § 2 kpk nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 lutego 1999 roku stwierdził: „Istota domniemania niewinności sprowadza się jak wiadomo do tego, że oskarżony jest w procesie karnym niewinny, a "przeciwne" musi mu być udowodnione, przy czym związana ściśle z domniemaniem niewinności zasada in dubio pro reo w art. 5 § 2 k.p.k. (odpowiednio w art. 3 § 3 k.p.k. z 1969 r.) nakazuje rozstrzygnąć nie dające się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego. Oznacza to, że udowodnienie winy oskarżonemu musi być całkowite, pewne, wolne od wątpliwości.” (V KKN 362/97 Prok. i Pr. 1999/7-8/11). W realiach niniejszej sprawy nie można było do podobnych wniosków dojść. Ponieważ zatem wszelkie dowody przeprowadzone w toku przewodu sądowego nie dały podstaw do przyjęcia, by oskarżonemu R. M. można było przypisać winę w zakresie popełnienia zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu należało uniewinnić oskarżonego od tak postawionego mu zarzutu.

Z uwagi na treść art. 632 pkt 2 k.p.k. Sąd zgodnie z dyspozycją tego przepisu przejął koszty procesu na rachunek Skarbu Państwa.