Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI K 62/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 grudnia 2016r.

Sąd Rejonowy w Lesku, Zamiejscowy Wydział VI Karny z siedzibą w U. w składzie:

Przewodniczący SSR Daniel Radwański

Protokolant Beata Filipów

po rozpoznaniu w dniach 31 maja, 26 lipca, 12 września, 10 października i 20 grudnia 2016r. w U., na rozprawie

sprawy

M. R. - s. A. i I. z domu K., ur. (...) J., zam. U., ul. (...), obywatelstwa polskiego, nie karanego, PESEL (...)

oskarżonego o to, że:

w dniu 29 listopada 2015 roku w U., pow. (...), woj. (...) doprowadził do uszkodzenia ciała J. S. (1) w ten sposób, że uderzył pokrzywdzonego w lewą rękę szklanym kuflem, powodując obrażenia ciała w postaci rany odcinka dalszego przedramienia lewego, które to obrażenia spowodowały u J. S. (1) rozstrój zdrowia i naruszenia czynności narządów ciała na okres poniżej dni siedmiu

tj. o czyn z art. 157 §2 kk

I.  na podstawie art. 66 §1 kk i art. 67 §1 kk warunkowo umarza postępowanie karne wobec oskarżonego M. R. o czyn z art. 157 §2 kk na okres 2 (dwóch) lat próby,

II.  na podstawie art. 67 §3 kk w zw. z art. 46 §2 kk orzeka od oskarżonego M. R. na rzecz oskarżyciela posiłkowego J. S. (1) nawiązkę w kwocie 4.500,00 (cztery tysiące pięćset) złotych.

III.  na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 629 kpk oraz art. 7 ustawy „o opłatach w sprawach karnych” z dnia 23.06.1973 r. (Dz.U. z 1983r. Nr49, poz.223 z zm.) zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 196,64 (sto dziewięćdziesiąt sześć i 94/100) oraz opłatę w kwocie 60,00 (sześćdziesiąt) złotych.

IV.  na podstawie art. 616 §1 pkt 2 kpk i §11 ust. 2 pkt 3 i ust. 7 i §17 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie zasądza od oskarżonego M. R. na rzecz oskarżyciela posiłkowego J. S. (1) kwotę (...),00 (jeden tysiąc pięćset dwanaście) złotych tytułem zwrotu kosztów ustanowienia pełnomocnika.

Sygn. akt VI K 62/16

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 20 grudnia 2016r

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżony M. R. w nocy z 28/29 listopada 2015 roku przebywał w barze (...) przy ul. (...) w U.. Lokal urządzony jest w ten sposób, że w wąskim pomieszczeniu, po jego prawej stronie znajduje się bar, przy którym stoją krzesła, a naprzeciwko baru znajduje się stolik z krzesłami, a w drugiej sali, do której wejście znajduje przy końcu prawej strony baru, postawionych jest kilka stolików oraz przeznaczone jest miejsce do tańczenia.

Przed godz. 3:00 w barze poza oskarżonym byli: P. C. (1), J. D. i A. M., którzy siedzieli przy jednym stoliku na sali, A. W. i M. B. siedzący razem przy barze blisko wejście do lokalu, oraz J. S. (1) siedzący przy barze po ich prawej stronie. Przy barze, na prawo od pokrzywdzonego siedział oskarżony M. R.. Z miejsca, w którym siedzieli P. C. (1), J. D. i A. M. nie było widać baru i osób przy nim siedzących, ponieważ stolik stał przy ścianie, po prawej stronie przejścia do baru. Wszyscy w/w spożywali alkohol w bliżej nieustalonych ilościach. Oskarżony pił alkohol w postaci trzech drinków przed przyjściem do baru, a w barze pił wódkę. Osoby te w większości znały się, co najmniej z widzenia i podczas pobytu w barze do stolika, przy którym siedział P. C. (1) z J. D. i A. M. przychodził zarówno M. R., jak i J. S. (1). J. S. (1) był też znajomym A. W.. A. W. nie znała wówczas oskarżonego M. R.. Za barem klientów obsługiwał R. K..

O nieustalonej porze do baru wszedł P. M., który znajdował się w stanie znacznej nietrzeźwości. Pozostawił swoje wierzchnie ubranie przy stoliku na sali. Po nieustalonym czasie przechodził obok baru i podszedł do znanej mu A. W. i chciał z nią rozmawiać. Przebywającemu w jej towarzystwie (...), nie podobało się to i między nim, a P. M. doszło do wymiany zdań, która szybko zamieniła się w szamotaninę. Widząc to oskarżony M. R. wstał od baru i chciał iść w ich kierunku, lecz przed nim stał, obrócony lewym bokiem do baru (...), co uniemożliwiało oskarżonemu swobodne przejście wzdłuż baru do bijących się mężczyzn. Za jego plecami, za barem znajdował się R. K., który mył naczynia. M. R. był mocno nietrzeźwy i zareagował agresywnie na to, że J. S. (1) nie ustąpił mu miejsca. Powiedział do niego „spierdalaj”, a następnie, wziął stojący na barze kufel i zamachnął się nim w kierunku oskarżyciela posiłkowego. Ten podniósł lewą rękę, żeby osłonić się przed uderzeniem w wyniku, czego został uderzony z góry kuflem w lewe przedramię, w okolicę nadgarstka, przy nasadzie kciuka. W wyniku uderzenia kufel pękł, a szkło spowodowało obrażenia ciała oskarżyciela posiłkowego w postaci rozcięcia skóry odcinka dalszego przedramienia lewego, które to obrażenia spowodowały u niego rozstrój zdrowia i naruszenia czynności narządów ciała na okres poniżej dni siedmiu. Następnie oskarżony dostał się do bijących się mężczyzn i zaczął odciągać jednego z nich. Razem wszyscy upadli na podłogę. Potrącili przy tym stolik stojący naprzeciw baru, z którego spadły szklane naczynia i stłukły się. Do bijących się, zza baru dobiegł także barman R. K. i wówczas dopiero bijących udało się rozdzielić. Następnie barman polecił P. M. opuścić lokal. J. S. (1) zorientował się, że doznał skaleczenia ręki i poszedł na salę, gdzie przy stoliku, w towarzystwie (...) i A. M. siedział jego kolega P. C. (1). Oskarżyciel posiłkowy miał widoczne skaleczenie przedramienia, z którego występowało krwawienie. P. C. (1) poszedł po papier toaletowy, żeby zatamować krwawienie. Kolega oskarżyciela posiłkowego chciał zadzwonić po pogotowie i na policję, ale nie miał zasięgu. Następnie obaj wychodzili z lokalu i wtedy rozmawiali z nimi krótko barman R. K. i A. W., którzy pytali co się stało, ponieważ zobaczyli obrażenia ręki J. S. (1). J. S. (1) nie opisał im okoliczności doznania obrażeń ręki.

Na zewnątrz P. C. (1) zadzwonił na pogotowie i (...). Policjantom nie powiedział, kto spowodował obrażenia pokrzywdzonego (k.84). Pogotowie przyjechało bardzo szybko. Pomocy oskarżycielowi posiłkowemu udzielał ratownik medyczny T. G., który zadawał mu standardowe pytania dotyczące okoliczności doznania obrażeń, a on odpowiedział, że został uderzony szklanym kuflem (zapis z karty zlecenia wyjazdu zrm k.11-12) przy okazji bójki w barze i nie chce wzywać policji. Mówił, że wie kto go uderzył, ale nie podał nazwiska. Był spokojny i w dobrym kontakcie z ratownikiem. Natomiast P. C. (1) był pobudzony. Wrzucił do karetki papier toaletowy, krzycząc żeby opatrzyć nim ranę. Zadzwonił też do D. S., brata pokrzywdzonego, któremu powiedział, że jego brat oberwał, a na pytanie D. S. kto to zrobił, odpowiedział, że powie mu to jak przyjdzie na miejsce. W międzyczasie J. S. (1) karetką został przewieziony do szpitala. D. S. po tym, jak wyszedł z mieszkania zadzwonił do brata, i dowiedział się od niego, że obrażenia spowodował M. R..

D. S. po przybyciu w okolice baru (...) zastał tam patrol policji w składzie (...). D. S. domagał się od policjantów wejścia do baru, ponieważ tam znajduje się sprawca obrażeń jego brata. Był przy tym pobudzony i zdenerwowany. W czasie jego dyskusji z policjantami z lokalu wyszedł oskarżony M. R.. Wówczas D. S. wskazał na niego i żądał od policjantów jego zatrzymania. Policjanci wylegitymowali M. R., po czym puścili go. D. S. cały czas domagał się zatrzymania oskarżonego i gdy oddalał się z miejsca legitymowania, szedł za nim mówiąc, że jak policjanci go nie zatrzymają to on to zrobi. Następnie udał się do szpitala, skąd razem z J. S. (1) poszedł na komendę policji złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Następnego dnia do M. R. doszły od znajomych informacje, że jest oskarżany przez J. S. (1) o spowodowanie skaleczenia ręki. Wówczas oskarżony od D. D. (1) próbował uzyskać nr telefonu pokrzywdzonego, lecz ten powiedział D. D. (1), że nie życzy sobie tego. D. D. (1) rozmawiał też telefonicznie z P. C. (2), który przekazał mu, że nie widział uderzenia, lecz J. S. (1) twierdzi, że oskarżony skaleczył mu rękę, bo nikt inny nie mógł tego zrobić (k.87). Następnie z D. D. (1) oskarżony pojechał do A. W., żeby dowiedzieć się, co ona wie w tej sprawie. A. W. pamiętał przebieg bójki między P. M. i M. B. oraz to, że oskarżony oraz R. K. ich rozdzielał. Następnie dzwonił do R. K., którego pytał co się stało, ponieważ jest o coś oskarżany. R. K. również mówił o bójce. Oboje w/w świadkowie powiedzieli mu, że nie widzieli tego, że oskarżony uderzył kuflem pokrzywdzonego.

We wtorek oskarżony spotkał się z oskarżycielem posiłkowym w obecności jego ojca J. S. (2). Oskarżony powiedział mu, że z powodu nietrzeźwości nie pamięta, co się stało, ale ponoć uszkodził mu rękę. J. S. (1) odpowiedział, że oskarżony doskonale wie, co zrobił i przedstawił mu swoją wersję zdarzenia. Oskarżony zapytał go ile pieniędzy by chciał, żeby sprawę załatwić polubownie. Oskarżyciel posiłkowy podał kwotę w wysokości 2000 zł. Oskarżony prosił o czas na przemyślenie sprawy, po czym zadzwonił do pokrzywdzonego i stwierdził, że nie będzie płacił za coś, czego nie zrobił.

Z powodu zwolnienia chorobowego w okresie od 21.12.2015r. do 07.01.2016r., które miało związek z obrażeniami doznanymi w związku z przedmiotowym zdarzeniem, utrata wynagrodzenia wyniosła 362,58 zł brutto (k.96).

Stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zeznań oskarżyciela posiłkowego J. S. (1) (k.4, k.82-83) oraz świadków A. W. (k.39-40, k.85), P. M. (k.85-86), J. D. (k.86, prot. konfrontacji k.109), D. D. (1) (k.86-87), J. S. (2) (k.106-107), D. S. (k.108-109), A. M. (k.108-109, prot. konfrontacji k.109), M. B. (k.110), A. R. (k. 116-117), T. G. (k.117), D. D. (2) (k.124), M. L. (k.142), na podstawie części zeznań R. K. (k.30, k.125) i P. C. (1) (k.32, k.83-84, prot. konfrontacji k.109), dokumentów: dokumentacji pogotowia ratunkowego (k.11-12), kart informacyjnych i historii choroby (k.7, 99-100), zaświadczeń lekarskich (k.8), opinii biegłego lekarza (k.26), zaświadczeń (k.42, k.43, k.50), karty karnej (k.49), szkiców (k.77, k.78, k.79, k.123), informacji UC w K. (k.96, k.96,k.101), fotografii (k.97, k.98).

Zeznania oskarżyciela posiłkowego J. S. (1) co, do okoliczności powstania obrażeń ręki były konsekwentne, logiczne i spójne. Zeznania te nie stały w sprzeczności z zeznaniami świadków, którzy znajdowali się w barze w chwili, w której doszło do powstania tych obrażeń. Okoliczność, że barman, uczestnicy bójki tj. P. M. i M. B. oraz przypatrująca się jej A. W. nie zauważyli, jak oskarżony uderza kuflem J. S. (1) jest zgodna z doświadczeniem życiowym. W tym czasie byli oni skupieni, jako uczestnicy lub świadkowie, na dynamicznej bójce, a w konsekwencji nie obserwowali tego, co dzieje obok miejsca, w którym doszło do bójki.

Ponadto, z bezspornych okoliczności opisanych przez innych świadków obecnych w barze wynikało, że J. S. (1) nie brał udziału w bójce oraz brak było dowodów na to, że np. upadł na podłogę, gdzie mogłoby dojść do skaleczenia leżącym na niej szkłem. Dlatego też logiczne jest, że obrażeń doznał w opisanych przez niego okolicznościach, a nie np. w wyniku upadku na podłogę, na której znajdowało się rozbite szkło. Miejsce rozcięcia skóry, tj. wierzchnia część przedramienia w okolicach kciuka także wskazują, że rana powstała od uderzenia zadanego z góry, a nie w wyniku upadku, ponieważ wówczas prawdopodobnym miejscem skaleczenia byłyby inne miejsca na przedramieniu.

Ponadto nazwisko oskarżonego, jako sprawcy obrażeń, J. S. (1) wskazywał tuż po zdarzeniu, podając je P. C. (2) i telefonicznie bratu D. S.. Ponadto ratownikowi medycznemu udzielającemu pomocy powiedział, że został uderzony kuflem oraz i że wie, kto jest sprawcą. J. S. (1) nie miał także powodu, aby fałszywie oskarżać M. R.. Pośrednio z jego zeznaniami, co do osoby sprawcy obrażeń, zgodne są zeznania świadków: D. S., któremu tuż po zdarzeniu podał nazwisko M. R., jako sprawcy, D. D. (1), któremu P. C. (1) powiedział, że J. S. (1) wskazuje go jako sprawcę, a także ratownika medycznego T. G., któremu zaraz po doznaniu obrażeń mówił, że został uderzony kuflem i wie kto jest sprawcą.

Oskarżyciel posiłkowy zeznał także, iż A. W. powiedziała jego bratu D., że oskarżony uderzył go kuflem. Tego nie potwierdziła ani A. W., jak również D. S.. Ponadto zeznał, że P. C. (1) widział moment uderzenia, co z kolei było sprzeczne z wiarygodnymi zeznaniami J. D. i A. M.. Zeznania świadków A. W., J. D. i A. M. wskazują na to, że w tym zakresie J. S. (1) opierał się nie na swoich spostrzeżeniach, lecz wyciągnął własne, mylne wnioski z relacji innych osób. Zatem te rozbieżności nie rzutują negatywnie na wiarygodność jego zeznań.

Wiarygodne były zeznania A. W., M. B., P. M., którzy spójnie opisali, kto i w jakiej konfiguracji znajdował się przy barze oraz jak przebiegała bójka między M. B. i P. M.. Wszyscy spójnie zeznali, że M. R. włączył się do bójki w celu rozdzielenia bijących się osób. Ponadto nikt z tych nie widział tego, co miało miejsce wcześniej, a w szczególności, aby oskarżony uderzył kuflem J. S. (1). Brak dostrzeżenia tej okoliczności nie może budzić wątpliwości, co do wiarygodności tych świadków, ponieważ bójka miała charakter nagły, dynamiczny i odwróciła uwagę obecnych przy niej osób od tego, co trochę na uboczu robili w pierwszej jej fazie J. S. (1) i M. R..

Wiarygodne były też zeznania J. D. i A. M., które były sprzeczne z zeznaniami P. C. (1) w zakresie, w którym opisywały, kiedy i w jakich okolicznościach dowiedziały się o zranieniu J. S. (1) oraz, czy P. C. (1) mógł widzieć moment powstania tych obrażeń. J. D. to koleżanka zarówno J. S. (1) i P. C. (1) oraz M. R.. Świadek kategorycznie i spójnie, podobnie jak obca dla M. R. i J. S. (1) A. M., zeznała, że J. S. (1) ze zranioną ręką przyszedł do ich stolika, przy którym siedział też P. C. (1), a z którego nie było widać baru i (...) i J. S. (1) i dopiero wówczas dowiedziały się, że przy barze doszło do bójki, a J. S. (1) doznał obrażeń. Zaprzeczyła, że widziała bójkę oraz, że P. C. (1) ostrzegał ją, żeby nie zbliżała się do niej. Zeznania te poddawały w wątpliwość zeznania P. C. (1), że widział, iż to M. R. uderzył oskarżyciela posiłkowego kuflem. Zeznania o tej treści obie dziewczyny potwierdziły podczas konfrontacji. Wątpliwości, co do wiarygodności zeznań P. C. (1) w tym zakresie wynikały także z zeznań D. D. (1), który na drugi dzień rozmawiał telefonicznie ze znanym mu osobiście P. C. (2) i usłyszał od niego, że on nie widział, kto uderzył J. S. (1) i że ten twierdzi, że był to M. R.. Także nazwiska oskarżonego, którego osobiście znał świadek P. C. (1), nie podał on przez telefon D. S.. Świadek złożył z nieznanych powodów niewiarygodne w kontekście zeznań innych świadków zeznania, że nie spożywał tej nocy alkoholu. Trudno ocenić, jaki wpływ na jego zeznania miał stan trzeźwości, lecz mogła to być jedna z przyczyn, dla których złożył zeznania oparte na relacji J. S. (1), którą wypełnił luki we własnych spostrzeżeniach.

Zeznania J. S. (1), D. D. (1), A. W., R. K., J. S. (2) i A. R. były wiarygodne w zakresie odnoszącym się do zachowania oskarżonego w dniach następujących po zdarzeniu. Wynikało z nich, że oskarżony od osób, które były w barze, w tym od oskarżyciela posiłkowego starał się ustalić, do czego doszło w barze, a przede wszystkim, jakie były skutki jego działania, ponieważ ze względu na stan nietrzeźwości nie pamiętał wszystkiego. Okoliczność ta jest zgodna z doświadczeniem życiowym, gdyż osoba, która była na tyle trzeźwa, żeby pamiętać istotne okoliczności i nie zrobiła nikomu krzywdy, nie dowiadywałby się od innych osób, czy nie doszło z jej strony do dość drastycznego zachowania, jakim z pewnością było uderzenie innej osoby kuflem. Zeznania w/w świadków były w tym zakresie spójne i kategoryczne i na ich podstawie Sąd ustalił, że oskarżony dopuszczał myśl, że z jego strony doszło do agresji wobec J. S. (1) lecz tego nie pamiętał.

Zeznania świadków T. G. ratownika medycznego oraz policjantów D. D. (2) i M. L. były również wiarygodne. Z ich zeznań wynikało, że J. S. (1) tuż po zdarzeniu wiedział, że doznał urazu w wyniku uderzenia kuflem przez M. R. i mówił o tym ratownikowi medycznemu i telefonicznie bratu D. S., który po przyjściu w okolice baru mówił policjantom, kto jest sprawcą okaleczenia brata i wskazywał policjantom oskarżonego.

Wątpliwości budziła wiarygodność zeznań P. C. (1) w części, w której zeznał, że widział jak M. R. uderzył kuflem J. S. (1). W tym zakresie jego zeznania były sprzeczne z wiarygodnymi zeznaniami J. D. i A. M., które kategorycznie i spójnie zeznały, że gdy J. S. (1) podszedł do ich stolika ze skaleczoną ręką, to świadek P. C. (1) siedział z nimi przy stoliku. Ponadto inni świadkowie nie widzieli, żeby ten świadek znajdował się w okolicach baru zaraz po tym, gdy J. S. (1) został zraniony, a żeby tam przejść z sali musiał minąć praktycznie wszystkie osoby, które tam się znajdowały. Nie były też wiarygodne zeznania tego świadka, w części w której zeznał, że nie spożywał w barze alkoholu. Także w tym zakresie były one sprzeczne z zeznaniami w/w świadków, a także pośrednio z zeznaniami T. G., ratownika medycznego, który wskazywał na pobudzone zachowanie się świadka.

Nie były wiarygodne zeznania R. K., w części gdzie twierdził, że w chwili, gdy doszło do bójki między P. M. i M. B., obok oskarżonego M. R. nie siedział J. S. (1). W tym zakresie nawet M. R. wyjaśnił, że przy barze stał J. S. (1). Zeznania te mogły wynikać stąd, że nie obserwował on, kto akurat znajduje się w okolicy baru, gdyż zajęty był myciem naczyń i sprzątaniem. Ponadto jak wynikało z zeznań innych świadków osoby w barze przemieszczały się i trudno było kategorycznie stwierdzić, kto w danej chwili znajdował się przy barze. Natomiast w pozostałej części zeznania tego świadka były wiarygodne, w szczególności co, do przebiegu bójki i osób znajdujących się w lokalu.

Świadkowie to osoby, które łączyły stosunki koleżeńskie zarówno z oskarżonym, jaki oskarżycielem posiłkowym, zatem brak było podstaw, aby z tego powodu podważać prawdziwości ich zeznań. Nie sposób było stwierdzić okoliczności wskazujących na to, ze doszło między nimi, a J. S. (1) bądź M. R. do porozumienia w celu złożenia nieprawdziwych zeznań.

Oskarżony M. R. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia (k.80-82), w których opisał, że w barze rozdzielał bijących się M. B. i P. M., lecz nie uderzył kuflem J. S. (1) i nie spowodował u niego obrażeń ręki. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, ponieważ były one sprzeczne z zeznaniami oskarżyciela posiłkowego, któremu Sąd dał wiarę w całości.

Spośród wskazanych wyżej zeznań świadków i wyjaśnień oskarżonego, jedyne wiarygodne zeznania odnośnie okoliczności, w których doszło do powstania obrażeń u J. S. (1) złożył on sam. Nie był na tyle nietrzeźwy, aby zachodziły podstawy do stwierdzenia, że jego relacja jest niewiarygodna, a przebieg zdarzenia został przez niego zmyślony jedynie na potrzeby bezpodstawnego obciążenia oskarżonego M. R.. Obrażenia ręki u J. S. (1) zostały wiarygodnie opisane w dokumentacji medycznej dotyczącej leczenia. Opinii biegłego lekarza wskazała, jaki skutek dla zdrowia oskarżyciela posiłkowego one spowodowały, a także potwierdziła, że mogły one powstać w sposób przez niego opisany.

Na podstawie wskazanych wyżej wiarygodnych dowodów Sąd ustalił, że oskarżony M. R. dopuścił się czynu opisanego w akcie oskarżenia, a stanowiącego czyn z art. 157§2 kk. Czyn z art. 157 § 2 kk popełnia ten, kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni. Uderzenie szklanym kuflem w rękę J. S. (1) spowodowało zwykłe, dla takiego działania następstwa, w postaci pęknięcia kufla i doprowadzenia do powstania u J. S. (1) obrażeń w postaci skaleczenia skóry ręki. Jest to zwykły skutek takiego uderzenia, a powstałe obrażenia biegły lekarz zakwalifikował, jako spełniające znamiona czynu z art. 157§2 kk.

Na podstawie art. 66 §1 kk i art. 67 §1 kk Sąd warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego M. R. o czyn z art. 157 §2 kk na okres 2 lat próby. Warunkowe umorzenie postępowania karnego spełni wobec oskarżonego cele zapobiegawcze i wychowawcze. Oskarżony M. R. nie był karany za przestępstwa. Ponadto popełniony przez niego czyn miał charakter jednorazowy, spowodowany stanem nietrzeźwości i zaistniałą w jego obecności bójką, której sam nie wywołał, a do której chciał się włączyć z zamiarem rozdzielnia bijących się osób, co też mu się udało z udziałem barmana R. K.. Zachowanie się oskarżonego wobec J. S. (1), który stał mu na drodze było agresywne i nieadekwatne do sytuacji, lecz jak już wspomniano, decydujący wpływ na nie miał wypity alkohol i postawa pokrzywdzonego, który z niejasnego powodu chciał uniemożliwić oskarżonemu powzięty zamiar. Skutki czynu oskarżonego w postaci rany ciętej przedramienia w okolicy nadgarstka nie były duże ze względu na uszczerbek na zdrowiu oskarżyciela posiłkowego. Powstałe w jego wyniku niewątpliwe dolegliwości bólowe i niegodności związane utratą możliwości wykonywania czynności wymagających sprawnej ręki, powinna mu zrekompensować orzeczona od oskarżonego M. R. na podstawie art. 67 §3 kk w zw. z art. 46 §2 kk, nawiązka w kwocie 4.500,00 złotych. Nie jest to kwota wygórowana biorąc pod uwagę podnoszone przez oskarżyciela posiłkowego, wiarygodne okoliczności związane z odczuwanym bólem, dyskomfortem w życiu codziennym i koniecznością czasowej rezygnacji z pracy, której konsekwencją była utrata dochodów, które mógłby uzyskać świadcząc pracę. Ustalenie wartość szkody poniesionej z tytułu utraty zarobku było znacznie utrudnione z tego powodu, że J. S. (1) często korzystał ze zwolnień chorobowych, nie mających związku ze zdarzeniem. Z informacji UC w K. wynikało natomiast, że z powodu zwolnienia chorobowego w okresie od 21.12.2015r. do 07.01.2016r., które miało związek z obrażeniami doznanymi w związku z przedmiotowym zdarzeniem, utrata wynagrodzenia wyniosła 362,58 zł brutto (k.96).

Na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 629 kpk oraz art. 7 ustawy „o opłatach w sprawach karnych” z dnia 23.06.1973 r. (Dz.U. z 1983r. Nr49, poz.223 z zm.) Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 196,64 zł oraz opłatę w kwocie 60,00 zł.

Na podstawie art. 616 §1 pkt 2 kpk i §11 ust. 2 pkt 3 i ust. 7 i §17 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie Sąd zasądził od oskarżonego M. R. na rzecz oskarżyciela posiłkowego J. S. (1) kwotę 1512,00 zł tytułem zwrotu kosztów ustanowienia pełnomocnika.

ZARZĄDZENIE

odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć obrońcy osk. i pełnomocnikowi osk. posiłkowego.