Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt IV K 356/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 maja 2017 r.

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie IV Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Jakub Wiliński

Protokolant Joanna Marczyńska

w obecności prokuratora Barbary Januszewskiej-Daszuty

po rozpoznaniu w dniu 6 października 2016 r., 23 marca 2017 r. i 16 maja 2017 r.

sprawy S. Ł. urodzonego (...) w S., syna J. i K. z domu T.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 17 kwietnia 2015 r. w S. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez dwie inne nieustalone osoby pomagał dwóm innym nieustalonym osobom w doprowadzeniu R. M. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 15.000 złotych poprzez wprowadzenie R. M. w błąd co do istnienia przelewu w wysokości 4.000 złotych z Wielkiej Brytanii, problemów finansowych, konieczności zaciągnięcia pożyczki w banku z terminem jej zwrotu R. M. w maju 2015 oraz co do zamiaru i możliwości zwrotu pożyczki, wykorzystując podeszły wiek R. M., w ten sposób, iż woził dwie nieustalone osoby i R. M. do (...) Bank SA w S. przy ul. (...) i do (...) pozostając w porozumieniu z dwoma innymi nieustalonymi kobietami oraz użyczając jednej z nich swojego telefonu komórkowego o numerze (...) celem kontaktowania się z pokrzywdzonym w celu, aby R. M. zawarł umowę pożyczki nr (...) w kwocie 15.000 złotych z przeznaczeniem dla innych nieustalonych osób, czym działał na szkodę R. M., popełnionych w warunkach ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynu oraz zdolności kierowania własnym postępowaniem

to jest o czyn z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk,

I.  uniewinnia S. Ł. od zarzuconego mu czynu,

II.  na podstawie art. 632 pkt. 2 kpk koszty procesu ponosi Skarb Państwa.

sygn. akt IV K 356/16

UZASADNIENIE

S. Ł. oskarżony został o to, że w dniu 17 kwietnia 2015 r. w S. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez dwie inne nieustalone osoby pomagał dwóm innym nieustalonym osobom w doprowadzeniu R. M. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 15.000 złotych poprzez wprowadzenie R. M. w błąd co do istnienia przelewu w wysokości 4.000 złotych z Wielkiej Brytanii, problemów finansowych, konieczności zaciągnięcia pożyczki w banku z terminem jej zwrotu R. M. w maju 2015 oraz co do zamiaru i możliwości zwrotu pożyczki, wykorzystując podeszły wiek R. M., w ten sposób, iż woził dwie nieustalone osoby i R. M. do (...) Bank SA w S. przy ul. (...) i do(...)pozostając w porozumieniu z dwoma innymi nieustalonymi kobietami oraz użyczając jednej z nich swojego telefonu komórkowego o numerze (...) celem kontaktowania się z pokrzywdzonym w celu, aby R. M. zawarł umowę pożyczki nr (...) w kwocie 15.000 złotych z przeznaczeniem dla innych nieustalonych osób, czym działał na szkodę R. M., popełnionych w warunkach ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynu oraz zdolności kierowania własnym postępowaniem, to jest o czyn z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk.

Sąd ustalił w sprawie następujący stan faktyczny.

Pokrzywdzony R. M. w roku 2015 miał 70 lat. Zamieszkiwał w S. przy ul. (...), gdzie pozostawał pod opieką swej pasierbicy B. S.. Z uwagi na postępujący u pokrzywdzonego proces psychoorganiczny otępienny (o umiarkowanym stopniu zaawansowania) pokrzywdzony nie jest w stanie prawidłowo ocenić i zrozumieć bardziej skomplikowanych zjawisk i czynności, które wymagają myślenia abstrakcyjnego oraz wnioskowania i planowania. Jest podatny na wpływy i sugestie.

Dowody:

- zeznania świadka R. M., k. 8-9, 141-142, 256-257, 24v-25 (akt głównych),

- zeznania świadka B. S., k. 3-5, 53-54, 56-57 (akt głównych),

- zaświadczenie lekarskie, k. 261,

- opinia psychologiczna, k. 26-28.

W kwietniu 2015 r. oskarżony S. Ł. – obywatel polski narodowości romskiej – pożyczył od znajomego M. Z. samochód osobowy F. (...) samochodu tego używał m.in. w celu wożenia swych dzieci do lekarza. Woził też nim dwie nieustalone kobiety.

Dowody:

- zeznania świadka M. Z., k. 185, 56-57 (akt głównych),

- wyjaśnienia oskarżonego, k. 163-164.

W dniu 16 kwietnia 2015 r. do idącego jedną z ulic (...) pokrzywdzonego podjechał kierowany przez oskarżonego samochód F. (...). Oskarżony zatrzymał samochód, a wówczas jedna z dwóch znajdujących w samochodzie kobiet zaczęła rozmawiać z pokrzywdzonym, na temat jego żony. Gdy pokrzywdzony oznajmił, że jego żona nie żyje, kobieta stwierdziła, iż była jej znajomą. W następstwie dalszej rozmowy pokrzywdzony nakłoniony został do tego, by wsiadł do samochodu. Kobieta wskazała, iż zawiozą pokrzywdzonego do jego domu. Po dojechaniu na miejsce pokrzywdzony zaprosił obie kobiety do mieszkania na herbatę. Oskarżony odjechał zaś samochodem F. (...), gdyż się spieszył. W mieszkaniu prowadząca z pokrzywdzonym rozmowę kobieta oznajmiła, iż potrzebuje pieniędzy. Poprosiła pokrzywdzonego o pomoc finansową i zapewniła jednocześnie, iż oczekuje na przelew kwoty 4.000 funtów z Wielkiej Brytanii, z których to pieniędzy zwróci pieniądze pokrzywdzonemu. Pokrzywdzony wyraził chęć pomocy. Wówczas rozmawiająca z nim kobieta oświadczyła, że jeszcze z pokrzywdzonym ustali szczegóły tej pomocy. Następnie jedna z kobiet zadzwoniła po oskarżonego, który przyjechał samochodem F. (...) pod mieszkanie pokrzywdzonego. Tam kobiety wsiadły do samochodu i odjechały wraz z oskarżonym.

Dowody:

- zeznania świadka R. M., k. 8-9, 141-142, 256-257, 24v-25(akt głównych),

- tablica ze zdjęciami, k. 139.

W dniu 17 kwietnia 2015 r. o godzinie 12.44 i 12.45 z aparatu telefonicznego oskarżonego o nr (...) i numerze abonenckim (...) – zarejestrowanym na oskarżonego – dwukrotnie telefonowano na telefon komórkowy pokrzywdzonego. Do połączenia z pokrzywdzonym nie doszło.

Dowody:

- dane abonenckie operatora (...) S.A., k. 114-137,

- wykaz połączeń dla telefonu pokrzywdzonego, k. 47-50.

W tym samym dniu pokrzywdzony udał się samochodem F. (...), kierowanym przez oskarżonego, wraz z dwoma nieustalonymi kobietami, do (...) Bank S.A. w S. przy ul. (...). Przed bankiem pokrzywdzony i jedna z kobiet wysiedli z samochodu i weszli do placówki bankowej. Oskarżony pozostał w samochodzie. W banku pokrzywdzony zawarł na swe dane personalne umowę pożyczki nr (...) w na kwotę 22.653,74 złotych – z czego po potrąceniu prowizji i innych opłat do wypłaty pozostawała kwota 15.000 złotych. Pokrzywdzony pobrał te pieniądze i jeszcze w banku przekazał je nieustalonej kobiecie.

Dowody:

- zeznania świadka R. M., k. 8-9, 141-142, 256-257, 24v-25(akt głównych),

- dokumentacja bankowa, k. 195.

- protokół zatrzymania rzeczy, k. 41-44,

- notatka urzędowa z przeglądu zapisu monitoringu, k. 45,

- dane abonenckie operatora (...) S.A., k. 86-99.

W dniu 20 kwietnia 2015 r. o godzinie 10.38, 13.19 i 15.54 z aparatu telefonicznego oskarżonego o nr (...) i numeru abonenckiego (...) – zarejestrowanego na oskarżonego – trzykrotnie telefonowano na telefon komórkowy pokrzywdzonego. Pierwsze połączenie trwało 5 sekund, drugie 86 sekund, a trzecie 21 sekund.

Dowody:

- dane abonenckie operatora (...) S.A., k. 114-137,

- wykaz połączeń dla telefonu pokrzywdzonego, k. 47-50.

Tego samego dnia około godziny 16.00 pokrzywdzony był w budynku(...)przy ul. (...) w S..

Dowody:

- zeznania świadka B. S., k. 3-5, 53-54, 56-57 (akt głównych),

- zeznania świadka R. M., k. 8-9, 141-142, 256-257, 24v-25 (akt głównych).

W dniu 21 kwietnia 2015 r. o godzinie 9.44, 10.46, 20.01 i 20.24 z aparatu telefonicznego oskarżonego o nr (...) i numeru abonenckiego (...) – zarejestrowanego na oskarżonego – czterokrotnie telefonowano na telefon komórkowy pokrzywdzonego. Pierwsze połączenie trwało 31 sekund, drugie 18 sekund, trzecie 36 sekund, a czwarte 73 sekundy.

Dowody:

- dane abonenckie operatora (...) S.A., k. 114-137,

- wykaz połączeń dla telefonu pokrzywdzonego, k. 47-50.

W tym dniu oskarżony udał się kierowanym przez siebie samochodem, z pokrzywdzonym i obiema nieustalonymi kobietami do innych jeszcze placówek bankowych. Za każdym razem do placówek tych wchodził pokrzywdzony i jedna z kobiet. Oskarżony oczekiwał w samochodzie. Jedną z placówek był Bank (...) S.A., gdzie pokrzywdzony wystąpił o kredyt w kwocie 15.000 zł. Bank odmówił przyznania pokrzywdzonemu pożyczki. W żadnej z placówek bankowych pokrzywdzony nie zaciągnął pożyczki. Następnie oskarżony zawiózł wszystkich pod Centrum Handlowe (...). Tam w jednej z restauracji pokrzywdzony zamówił Coca Colę, a oskarżony zupę. Za zamówione jedzenie zapłaciła jedna z kobiet.

Dowody:

- zeznania świadka R. M., k. 8-9, 141-142, 256-257, 24v-25 (akt głównych).

- pismo Banku (...) S.A., k. 19, 145,

- pismo Banku (...) S.A. wraz z zapisem monitoringu, k. 28-31.

W dniu 21 kwietnia 2015 r. o godzinie 20.08 z aparatu telefonicznego oskarżonego o nr (...) i niezarejestrowanego na żadne dane numeru telefonicznego (...) jeden raz telefonowano na telefon komórkowy pokrzywdzonego. Połączenie trwało 130 sekund.

Dowody:

- dane abonenckie operatora (...) S.A., k. 114-137,

- wykaz połączeń dla telefonu pokrzywdzonego, k. 47-50,

- wykaz połączeń operatora (...) S.A., k. 152-156.

W tym samym dniu pasierbica pokrzywdzonego B. S. usłyszała, że rozmawia on przez telefon – prawdopodobnie z mężczyzną – na temat spotkania w banku. W wyniku pytań do pokrzywdzonego ustaliła, iż zaciągnął on pożyczkę bankową w (...) Bank S.A.

Dowody:

- zeznania świadka B. S., k. 3-5, 53-54, 56-57 (akt głównych).

Biegli psychiatrzy sądowi zdiagnozowali u oskarżonego upośledzenie umysłowe lekkie. W związku z deficytami intelektualnymi oskarżonego, jest on osobą ponadnormatywnie sugestywną oraz w ograniczonym stopniu skłonną i zdolną właściwej refleksji nad swoim zachowaniem. Z tych względów zdaniem biegłych oskarżony jest osobą o ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynu oraz zdolności kierowania własnym postępowaniem.

Dowody:

- opinia sądowo-psychiatryczna, k. 268-271,

- orzeczenie o niepełnosprawności, k. 170.

S. Ł. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wyjaśniając w toku postępowania przygotowawczego wskazał, że pożyczył od znajomego o pseudonimie (...) samochód F. (...) i samochodem tym faktycznie woził dwie kobiety, których jednak nie zna. Nic więcej na ich temat nie wyjaśnił. Oskarżony zaprzeczył też, aby miał mieć cokolwiek wspólnego z pożyczkami bankowymi. O niczym takim nie wiedział. Samochód pożyczył, by wozić swoje dzieci do lekarza. Nie kontaktował się też telefonicznie z pokrzywdzonym, a skoro z jego aparatu telefonicznego wykonana została rozmowa z pokrzywdzonym, to znaczy, że ktoś bez jego zgody telefonu takiego użył. Wyjaśnienia te S. Ł. podtrzymał także przed sądem. Wskazał nadto, że kobiety pamięta, gdyż kupiły od niego perfumy, którymi handluje. Podeszły do oskarżonego w pobliżu dawnego rynku T. i dały mu 50 zł, a on je zawiózł (k. 163-164 i k. 24-25 akt głównych).

Sąd dał wiarę oskarżonemu, iż pożyczył on samochód od znajomego. W tej mierze jego wyjaśnienia korespondowały z zeznaniami M. Z.. Za wiarygodne sąd uznał też jego wyjaśnienia, iż pożyczonym samochodem woził dwie kobiety. Okoliczność na znajdowała bowiem potwierdzenie w zeznaniach pokrzywdzonego. Sąd nie dał natomiast wiary oskarżonemu, iż należący do niego telefon komórkowy miał być użyty (w tym do obsługi karty numeru telefonicznego (...)) bez jego wiedzy i zgody. Wobec faktu wykorzystania tego aparatu telefonicznego do kontaktu z pokrzywdzonym, i to nie tylko za pośrednictwem wskazanego numeru, ale też za pośrednictwem numeru telefonicznego zarejestrowanego na oskarżonego (co wynikało z danych operatorów telefonicznych oraz z zeznań pokrzywdzonego), twierdzenia S. Ł. jawiły się tu jako niedorzeczne. Sąd krytycznie ocenił też jego wyjaśnienia, iż woził on kobiety, których nie zna. Z zeznań pokrzywdzonego wynikało, iż S. Ł. kobiety te przewoził tym samochodem co najmniej trzy razy, a nadto rozmawiał z nimi w samochodzie. S. Ł. w obecności pokrzywdzonego spożywał też posiłek, za który płaciły właśnie wskazane kobiety. W tym pryzmacie wyjaśnienia oskarżonego, iż były to osoby dla niego całkowicie nieznane, były sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i zasadami logicznego rozumowania.

Dokonując oceny zeznań pokrzywdzonego zwrócić należało przede wszystkim uwagę na stopień wewnętrznej spójności, czy też braku spójności, tych zeznań. Pokrzywdzony bowiem na przestrzeni niezbyt długiego okresu czasu (około półtora roku) zeznawał aż czterokrotnie, a w tej mierze sąd dostrzegł, iż w kwestiach, ogólnych, to jest pojawienia się dwóch nieustalonych kobiet, obecności (biernej) oskarżonego jako kierowcy, faktu zaciągnięcia przez pokrzywdzonego pożyczki bankowej (z przeznaczeniem dla jednej z kobiet) – zeznania te były zasadniczo spójne i zgodne. W kwestiach jednak szczegółowych – zwłaszcza tych, w pryzmacie których można byłoby dokonać oceny stanu świadomości oskarżonego, co do realizowanych przez obie kobiety działań – zeznania pokrzywdzonego okazały się pobieżne, a przy tym w pewnej mierze labilne.

Najwięcej w tym przedmiocie pokrzywdzony powiedział podczas pierwszego przesłuchania, gdzie zeznał, iż oskarżony faktycznie nie uczestniczył w żadnej z rozmów dotyczących pozyskania pieniędzy od pokrzywdzonego. Przy pierwszym spotkaniu, w samochodzie była bowiem rozmowa jedynie o zmarłej żonie pokrzywdzonego. Dopiero zaś, gdy oskarżony odjechał, jedna z kobiet – już w mieszkaniu pokrzywdzonego – namówiła go na pomoc finansową obiecując zwrot pożyczki z pieniędzy przelanych rzekomo z Wielkiej Brytanii. O samym kredycie pokrzywdzony rozmawiał „z nimi” w dniu zaciągnięcia tej pożyczki. Nie wskazał jednak z kim konkretnie tu rozmawiał, ani kto przy rozmowie tej był obecny. W szczególności nie odniósł się tu w ogóle do obecności oskarżonego. W pamięci pokrzywdzonego szczególnie zapadła jedna z kobiet – szatynka, która wszystkim się zajmowała i która telefonowała do pokrzywdzonego.

Podczas kolejnego przesłuchania pokrzywdzony pomylił już fakty, gdyż zeznał, że oskarżony telefonował do niego jeden raz – w sprawie odbioru kobiet z mieszkania pokrzywdzonego. W pierwszych zeznaniach wskazał jednak, że to owa szatynka dzwoniła po oskarżonego. Zważywszy też na to, że skutecznych połączeń telefonicznych z pokrzywdzonym zainicjowanych z telefonu oskarżonego było wiele, ale żadne z nich nie miało miejsca w dniu 16 kwietnia 2015 r. (ani też w dniu 17 kwietnia 2015 r.), tą część zeznań pokrzywdzonego należało ocenić krytycznie. Pokrzywdzony zeznał nadto, iż oskarżony do jednej z kobiet zwracał się po imieniu, ale on nie pamięta już tego imienia. Ten element jego zeznań – nawet przy przyjęciu jego wiarygodności – niewiele wnosił do sprawy, zwłaszcza w przedmiocie faktycznego stopnia znajomości oskarżonego i tejże kobiety.

Przesłuchiwany po raz trzeci zeznał, że to wyłącznie „A.” dzwoniła do niego. Nie wie jednak, czy kobiety znały się z oskarżonym, gdyż co prawda rozmawiali między sobą, ale nie pamięta o czym. Podczas posiłku „u Chińczyka” pokrzywdzony, kierowca i obie kobiety nie rozmawiali nic o pożyczkach. Pokrzywdzony z kierowcą zresztą praktycznie w ogóle nie rozmawiał – kierowca do niczego go nie namawiał. To kobiety zaangażowane były w cały proceder. Pokrzywdzony nie był w stanie powiedzieć w ogóle, czy kierowca ten zaangażowany był w całą sprawę i czy znał dobrze te kobiety – z rozmów to nie wynikało.

Przed sądem natomiast pokrzywdzony pamiętał ową „A.” już jako blondynkę (choć wcześniej mówił o szatynce), a nadto kojarzył, iż był wyłącznie w Banku (...). Pytany o bank (...) (w którym przecież był, gdyż z wizyty tej pozostała dokumentacja) oświadczył, że nie wie nawet, gdzie taki bank jest. Pokrzywdzony rozpoznawał nadal zdjęcie oskarżonego jako wizerunek kierowcy, który ich woził, ale widząc oskarżonego „na żywo” (na sali rozpraw) nie był w stanie skojarzyć go z osobą tego kierowcy.

W pryzmacie powyższego zeznania pokrzywdzonego zasługiwały na wiarę jedynie w takim zakresie, w jakim znajdowały potwierdzenie w innych dowodach, a nadto w tej części, gdzie były wewnętrznie spójne. Taka ocena implikowana była nadto psychologiczną analizą zeznań pokrzywdzonego dokonaną przez biegłego, gdzie w pryzmacie dostrzeżonych zmian organicznych w CUN, biegły wskazał tak na fakt podatności pokrzywdzonego na sugestie, jak i na prawdopodobieństwo wypełniania luk powstałych w poczynionych spostrzeżeniach domysłami i zgromadzonymi wcześniej doświadczeniami.

Sąd dał wiarę zeznaniom pasierbicy pokrzywdzonego B. S.. Zeznania te były rzeczowe i konsekwentne. Faktycznie niewiele jednak wnosiły do sprawy.

Za wiarygodne sąd uznał też zeznania M. Z., gdyż znalazły potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonego. W sprawie nie ustalono też, by świadek – poza pożyczeniem samochodu oskarżonemu – miał jakikolwiek związek z tym, w czym oskarżony uczestniczył w dniach 16-21 kwietnia 2015 r.

Sąd dał wiarę dowodom i informacjom pozyskanym z banków, dokumentacji operatorów telekomunikacyjnych oraz dokumentacji medycznej pokrzywdzonego i oskarżonego. Dowody te miały quasi urzędowy charakter, ich treść była rzeczowa, a nadto nie były przez nikogo kwestionowane.

Sąd dał również wiarę dowodom z opinii sądowo-psychiatrycznej dotyczącej oskarżonego, jak też z opinii psychologicznej powstałej w następstwie przesłuchania pokrzywdzonego z udziałem biegłego psychologa. Każda z opinii sporządzona została w sposób przystępny i na temat. Poprzedzone też były stosownymi badaniami. Autorami tych opinii były zaś osoby posiadające odpowiednie wykształcenie i specjalizację, a nadto doświadczenie zawodowe związane z badaną materią. Żadna z opinii nie była w końcu kwestionowana w sprawie.

W świetle tak zabranego postępowania dowodowego sąd uznał, iż w odniesieniu do S. Ł., a w zasadzie – zarzuconego mu czynu – poprzez pryzmat art. 5 § 2 kpk, aktualizuje się przesłanka art. 17 § 1 pkt. 2 kpk (brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego przez oskarżonego), skutkująca koniecznością uniewinnienia oskarżonego od zarzuconego mu czynu (art. 414 § 1 kpk).

Zeznania pokrzywdzonego bez wątpienia potwierdzały to, że oskarżony był kierowcą samochodu, z którego pokrzywdzony najpierw zaczepiony został przez dwie nieustalone kobiety, a następnie którym pokrzywdzony przewieziony został w dniu 17 kwietnia 2015 r. do placówki bankowej (...) Bank S.A. Tam też pokrzywdzony zaciągnął pożyczkę bankową, z której uzyskaną kwotę przekazał w banku jednej z kobiet. Dokonane tu przez pokrzywdzonego rozporządzenie mieniem było ewidentnie rozporządzeniem niekorzystnym. Wyzyskano bowiem jego naiwność, iż jedna z kobiet jest znajomą jego zmarłej żony, a nadto, że kobieta ta znajduje się w potrzebie finansowej, zaś uzyskaną kwotę zwróci pokrzywdzonemu po uzyskaniu rzekomego przelewu pieniędzy z Wielkiej Brytanii. Pokrzywdzony w klasyczny wręcz sposób padł ofiarą oszustwa w ramach metody przestępczej podobnej do metody określanej powszechnie mianem „na wnuczka”. U pokrzywdzonego wzbudzono najpierw poczucie zaufania i swoistej więzi ze sprawcą, a następnie wykorzystano jego podeszły wiek i problemy z prawidłową oceną rzeczywistości. W ramach art. 286 § 1 kk znamię to określane zostało jako „wyzyskanie niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania”.

Aby jednak możliwym było przypisanie oskarżonemu udziału we wskazanym czynie koniecznym było także ustalenie – bez żadnych wątpliwości – iż zgodnie z postawionym mu zarzutem, w sposób świadomy świadczył on pomoc rzeczywistym sprawcom tego przestępstwa. Analiza materiału dowodowego nie pozwalała jednak w tej mierze uczynić tego w sposób dobitny.

Bez wątpienia można było pozostawać w przekonaniu, iż skoro oskarżony woził samochodem wskazane kobiety i pokrzywdzonego, a pokrzywdzony dla jednej z kobiet zaciągnął niekorzystną dla siebie pożyczkę, to oskarżony zapewne był wszystkiego tego świadom. Tym bardziej zresztą, że – jak powszechnie donoszą media – metoda „na wnuczka” realizowana jest najczęściej przez grupy przestępcze osób narodowości romskiej, a oskarżony przecież jest właśnie takiej narodowości. Jednakże ani zeznania pokrzywdzonego, ani zabezpieczony zapis monitoringu bankowego, ani też dane operatorów telefonicznych, nie wskazywały na ujętą przez prokuratora w zarzucie świadomość oskarżonego.

Z zeznań pokrzywdzonego wynikało, że jego styczność z oskarżonym miała miejsce przy pierwszym spotkaniu (zaczepieniu pokrzywdzonego na ulicy), jak też w trakcie przemieszczania się samochodem po S. w dniu 17 kwietnia 2015 r. Oskarżony nie zamienił jednak z pokrzywdzonym ani słowa. Sposób komunikowania się przez oskarżonego z obiema kobietami nie pozwalał też pokrzywdzonemu na ocenę, czy oskarżony zaangażowany był w cały proceder zaciągania przez niego pożyczki i czy w ogóle znał dobrze te kobiety. Z zeznań pokrzywdzonego wynikało nadto, iż rozmowa na temat pozyskania przez pokrzywdzonego pieniędzy i ich zwrotu przez jedną z kobiet (z pieniędzy pochodzących z Wielkiej Brytanii), odbyła się w mieszkaniu pokrzywdzonego, gdzie oskarżonego w ogóle nie było. Pokrzywdzony zeznał wreszcie, iż oskarżony nie wchodził do żadnego z banków. Nie mógł być zatem świadkiem procedury zaciągania pożyczki, ani uczestnikiem przekazywania pieniędzy (co nastąpiło między pokrzywdzonym a jedną z kobiet właśnie w banku).

Monitoring bankowy nie potwierdził udziału oskarżonego w żadnej z czynności bankowych. Zabezpieczone bilingi wskazywały zaś, że z telefonu oskarżonego kontaktowano się skutecznie z pokrzywdzonym dopiero w dniach 20 i 21 kwietnia 2015 r. (w dniu 17 kwietnia 2015 r. z telefonu tego wykonano dwie próby połączenia się z pokrzywdzonym, ale finalnie do żadnego z połączeń nie doszło) – a zatem już po zaciągnięciu pożyczki w dniu 17 kwietnia 2015 r. i przekazaniu przez pokrzywdzonego pieniędzy jednej z kobiet.

W oparciu o powyższe nie sposób bez żadnych wątpliwości przyjąć, że oskarżony w dniach 16 i 17 kwietnia 2015 r. miał świadomość, że wskazane kobiety realizują zamiar oszukania pokrzywdzonego, do czego finalnie drugiego dnia doszło. Oskarżony wyjaśnił zaś, że o niczym nie wiedział, a kobiety woził odpłatnie pożyczonym samochodem. Nie sposób tu wykluczyć, iż faktycznie mogło dojść do takiej sytuacji – przewożenie samochodem w celach zarobkowych obcych osób nie jest przecież sytuacją nadzwyczajną, czy niedorzeczną.

W sprawie pozostawała jeszcze kwestia wielu połączeń telefonicznych z telefonu oskarżonego (także za pośrednictwem niezarejestrowanej karty SIM). Tu jednak wskazać należy, iż połączenia te miały miejsce trzy dni po oszukaniu pokrzywdzonego. Sam zatem fakt zaistnienia takich połączeń nie mógł jeszcze w sposób przekonujących wskazywać na przestępczą świadomość oskarżonego w dniu 16 i 17 kwietnia 2015 r. Nadto w sprawie nie udało się ustalić, kto faktycznie wówczas telefonował do pokrzywdzonego i o czym była rozmowa. Pokrzywdzony skojarzył sobie jedną tylko rozmowę telefoniczną z „kierowcą”, ale jak wcześniej już wspomniano kojarzył ją z takim dniem i z taką sytuacją, w których do rozmowy tej na pewno dojść nie mogło. Nadto treść tej rozmowy w ogóle nie wskazywała na to, by oskarżony świadom miał być realizowanego wobec pokrzywdzonego oszustwa (rozmowa miała dotyczyć odebrania kobiet z mieszkania pokrzywdzonego – i tylko tyle). W tym pryzmacie odnotowane przez operatorów telefonicznych rozmowy prowadzone z aparatu telefonicznego oskarżonego z pokrzywdzonym po pierwsze – wcale nie potwierdzały świadomości oskarżonego co do oszustwa na szkodę pokrzywdzonego, po drugie – nie wiadomo przez kogo były prowadzone, a po trzecie – nawet przy przyjęciu (jako to uczynił w zarzucie prokurator), iż oskarżony udostępniał swój telefon nieustalonym kobietom w celu kontaktowania się z pokrzywdzonym (co do którego ciągle realizowane były zamierzenia dalszych oszustw), wskazywać to mogło na przestępczą świadomość oskarżonego co najwyżej w dniach 20 i 21 kwietnia 2015 r., a nie w dacie, kiedy pokrzywdzonego doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Z pola widzenia sądu nie uchodziła też ustalona w sprawie okoliczność ograniczonej poczytalności oskarżonego. Biegli psychiatrzy sądowi zdiagnozowali przecież u niego upośledzenie umysłowe lekkie, oraz to, że w związku z deficytami intelektualnymi, jest on osobą ponadnormatywnie sugestywną oraz w ograniczonym stopniu skłonną i zdolną właściwej refleksji nad swoim zachowaniem. W takim stanie rzeczy nie sposób było wykluczyć także i takiej ewentualności, iż owe kobiety, które to zdaniem pokrzywdzonego inspirowały i organizowały wszystko – nawet opłatę napoju pokrzywdzonego i posiłku oskarżonego – manipulowały nie tylko pokrzywdzonym, ale i także podatnym na sugestie i nierefleksyjnym oskarżonym. Ustalenie takie tym bardziej pogłębiało wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego w zakresie zarzuconego mu czynu.

W efekcie wobec istniejących wątpliwości oraz wyczerpania możliwych źródeł dowodowych koniecznym było uniewinnić oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu.

Następstwem takiego rozstrzygnięcia było też obciążenia Skarbu Państwa kosztami procesu.