Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII K 157/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 listopada 2016 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy - Mokotowa w W., VIII Wydział Karny

w składzie:

Przewodnicząca: SSR Monika Louklinska

Protokolant: Paulina Więckowska, C. M., K. K.

Prokurator Prokuratury Rejonowej W.-M.: E. O., A. M., E. S.

po rozpoznaniu dnia 24 listopada 2015 r., 7 marca 2016 r., 23 maja 2016 r., 25 lipca 2016 r., 18 października 2016 r., 10 listopada 2016 r.

na rozprawie

sprawy przeciwko

A. G. (1)

synowi Z. i S.

ur. (...) w W.

oskarżonemu o to, że w dniu 22 lipca 2011 r. w W., w mieszkaniu przy ul. (...) uszkodził okulary korekcyjne damskie marki F. wartości 5.000 zł. poprzez ich połamanie na szkodę M. G. (1), tj. o czyn z art. 288 § 1 kk

orzeka

I) uznając, że czyn zarzucany w akcie oskarżenia oskarżonemu A. G. (1) stanowi występek będący wypadkiem mniejszej wagi kwalifikowany z art. 288 § 2 kk, na podstawie art. 66 § 1 i § 2 kk w zw. z art. 4 § 1 kk i art. 67 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk postępowanie karne przeciwko oskarżonemu A. G. (1) warunkowo umarza na okres 1 (jednego) roku próby,

II) na podstawie art. 67 § 3 kk w zw. z art. 4 § 1 kk zobowiązuje oskarżonego A. G. (1) do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zwrot pokrzywdzonej M. G. (1) kwoty 2.226 (dwóch tysięcy dwustu dwudziestu sześciu) złotych,

III) na podstawie art. 67 § 3 kk w zw. z art. 4 § 1 kk zobowiązuje A. G. (1) do uiszczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej kwoty 1.000 (tysiąca) złotych tytułem świadczenia pieniężnego,

IV) na podstawie art. 628 kpk w zw. z art. 629 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki subsydiarnej M. G. (1) kwotę (...) (tysiąca stu pięćdziesięciu dwóch) złotych tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem zastępcy procesowego,

V) na podstawie art. 626 § 1 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 130 (stu trzydziestu) złotych tytułem całkowitego pokrycia kosztów postępowania, w tym kwotę 60 (sześćdziesięciu) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt VIII K 157/15

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

A. G. (1) i M. G. (1) byli małżeństwem od 1982 r. do 2015 r. Mieszkali w ich wspólnym mieszkaniu nr (...) przy ul. (...). W dniu 11 lipca 2008 r. M. G. (1) przyłapała męża na zdradzie ze sprzątaczką G. H.. Z tego powodu w mieszkaniu doszło do awantury, po której M. G. (1) wyprowadziła się z mieszkania przy ul. (...), w którym pozostał A. G. (1).

Od tamtego zdarzenia, A. G. (1) mieszkał sam, a kontakty między małżonkami były ograniczone i spokojne. W międzyczasie toczyło się postępowanie rozwodowe, a także postępowanie o podział majątku wspólnego. W rzeczonym mieszkaniu M. G. (1) bywała rzadko, tylko kiedy potrzebne jej były jakieś rzeczy, które tam jeszcze trzymała.

W pod koniec 2010 r. A. G. (1) stworzył z G. Z. związek konkubencki, a na początku 2011 r. G. Z. wprowadziła się do mieszkania nr (...) przy ul. (...), czyniąc to bez wiedzy M. G. (1).

W dniu 22 lipca 2011 r. M. G. (1) przyszła do mieszkania przy ul. (...), po swoje rzeczy. Tego dnia A. G. (1) przebywał w mieszkaniu z G. Z. i kiedy jego ówczesna małżonka weszła do mieszkania, zastała go w trakcie przygotowywania posiłku. Widząc przedmioty należące do innej kobiety spytała męża do kogo one należą, on odpowiedział, że do G.. M. G. (1) zrozumiała, że A. G. (1) mówi o G. H.. Wówczas wpadła w ogromną złość, zaczęła awanturować się z mężem i chodzić po mieszkaniu w poszukiwaniu kobiety. M. G. (1) odnalazła konkubinę męża G. Z. na piętrze ich mieszkania i sprowadziła ją na dół. M. G. (1) żądała aby kobieta opuściła mieszkanie, natomiast A. G. (1) chciał aby w nim pozostała. Między małżonkami doszło do awantury, w trakcie której M. G. (1) chodziła pomiędzy kuchnią, przedpokojem i dużym pokojem. Kuchnia z dużym pokojem tworzą w tym mieszkaniu jedną przestrzeń, a od przedpokoju oddzielone są wolnostojącą ścianką. M. G. (1) przemieszczała się chodząc wokół tej ściany. W tym czasie G. Z. stała przy blacie kuchennym. Obok niej stał A. G. (1), który co jakiś czas również chodził po tej części mieszkania po której chodziła M. G. (1). M. G. (1) awanturując się w złości krzyczała na A. G. (1), w pewnym momencie też rzuciła o podłogę plastikową pokrywką od suszarki do sałaty, która nie należała do niej. Pokrywka pękła, co bardzo rozzłościło A. G. (1), który w przypływie złości podszedł do M. G. (1) chwycił okulary znajdujące się na jej nosie, zerwał je z jej twarzy, przełamał i rzucił na podłogę. Wskutek dynamicznego zdjęcia okularów z nosa M. G. (1) została zdarta skóra, na końcu nosa po lewej stronie powstał czerwony, krwawy ślad, o wielkości około 3 mm i o owalnym kształcie. Okulary rozleciały się na cztery kawałki. Były to okulary marki F., z progresywnymi szkłami marki H., za które M. G. (1) w Salonie (...) w czerwcu 2010 r. zapłaciła 5.000 zł. Uszkodzone przez A. G. (1) okulary nadawały się do naprawy poprzez wstawienie nowych szkieł, których koszt wraz z robocizną wyniósłby, licząc na dzień uszkodzenia okularów, tj. 22 lipca 2011 r., 2.226 zł.

Po zniszczeniu okularów do mieszkania, przybyła załoga Policji w składzie (...) oraz S. M., a następnie do mieszkania przybyli również N. G. z D. S., A. G. (2) oraz P. K., którzy zostali wezwani telefonicznie przez A. i M. G. (1).

Przed interwencją Policji w dniu zdarzenia, tj. 22 lipca 2011 r. w mieszkaniu nr (...) przy ul. (...) była jedna interwencja, która miała miejsce w dniu11 lipca 2008 r., po dacie zdarzenia interwencje Policji w tym mieszkaniu odbywały się regularnie.

A. G. (1) nie był dotychczas karany sądowo.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody: częściowe wyjaśnienia oskarżonego A. G. (1) (k. 121-122, 337-339, 418-419), zeznania świadków M. G. (1) (k. 123-124, k. 354-356, 379, 401-402 oraz z akt 4 Ds. 205/12 – k. 3-4), B. N. (k. 152-153, 400 oraz z akt 4 Ds. 205/12 – k. 36, 67), N. G. (k. 135-136 oraz z akt 4 Ds. 205/12 – k. 46v-47), D. S. (k. 136-137 oraz z akt 4 Ds. 205/12 – k. 53), P. K. (k. 153-154, oraz z akt 4 Ds. 205/12 – k. 60), A. G. (2) (k. 164-165 oraz z akt 4 Ds. 205/12 – k. 48v), S. M. (k. 165-166 oraz z akt 4 Ds. 205/12 – k. 41), oraz częściowe zeznania świadka G. Z. (k. 154-156, 376-379 oraz z akt 4 Ds. 205/12 – k. 22-23), protokół oględzin rzeczy (z akt 4 Ds. 205/12 - k. 9), protokół oględzin osoby (z akt 4 Ds. 205/12 - k.10-11), faktura (z akt 4 Ds. 205/12 - k. 13), wycena (z akt 4 Ds. 205/12 - k.14), protokół zatrzymania rzeczy (z akt 4 Ds. 205/12 - k. 69-71), protokół zakończenia procedury Niebieskiej Karty (k. 180), dokumentacja związana z Niebieską Kartą (k. 181-197), opinia M. J. biegłego z zakresu optyki (k. 303-304, 312), informacja o której mowa w art. 213 § 1a kpk (k. 340-341), opinia sądowo- psychologiczna (k. 367-371), karta karna (k. 396), informacja nadesłana z Policji (k. 407-417).

Oskarżony A. G. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. W postępowaniu przygotowawczym, które zakończyło się w fazie in rem, nie był przesłuchiwany w charakterze podejrzanego. Przed Sądem wyjaśniał, że jedynym świadkiem zajścia była G. Z., która była jego partnerką życiową od 5 lat. Wskazał, że jego była żona M. G. (1) do mieszkania przy ul. (...) przychodziła często, odkąd dowiedziała się, że z oskarżonym zamieszkała G. Z.. Oskarżony wziął ślub z M. G. (1) w 1982r., a sprawa rozwodowa z powództwa M. G. (1) zaczęła się około 2010-2011 r. i zakończyła w 2015 r. Z relacji oskarżonego wynika, że powodem, dla którego M. G. (1) złożyła pozew rozwodowy, było stwierdzenie, że w życiu oskarżonego pojawiła się inna kobieta. Oskarżony wyjaśnił, że w mieszkaniu na ul. (...) przez kilka lat przed założeniem sprawy rozwodowej mieszkał sam, a jego była żona go nawet nie odwiedzała. Z jego relacji wynika, że spotykał się z byłą żoną 2-3 razy w tygodniu i nadal się spotyka w ich wspólnej przychodni (...). Oskarżony wyjaśnił, że ich relacje były neutralne, a mieszkanie było przedmiotem ich współwłasności. Oskarżony wyjaśnił, że sytuacja zmieniła się gwałtownie, odkąd do wspólnego mieszkania byłych małżonków wprowadziła się G. Z.. Konkubina oskarżonego nie była początkowo zameldowana w mieszkaniu przy ul. (...) i wówczas jego była żona wzywała Policję i wyrzucała ją z mieszkania. Z jego relacji wynika, że bywało również tak, że te „wizytacje” byłej żony odbywały się w ciągu dnia i na ich skutek w obecności Policji, wyrzucała dosłownie z mieszkania G. i jej 16- letniego syna. Oskarżony wskazał, że wielokrotnie miał z konkubiną „remanent” w rzeczach osobistych, np. w lodówce, ponieważ jego była żona wymagała, aby miejsce w lodówce, które do niej należało, było zawsze puste. Oskarżony wyjaśnił, że innego mieszkania nie miał, a połowa tego przy ul. (...) należała do niego. Wskazał, że oskarżycielka subsydiarna często niszczyła produkty spożywcze, np. dziurawiła całe opakowanie z kartonami mleka. Wyrzucała z mieszkania przez okno nie tylko rzeczy konkubiny oskarżonego, ale również i należące do niego. Oskarżony wskazał, że M. G. (1) niszczyła jego ubrania tnąc nożyczkami na kawałki, a w jednej z koszul o wartości 400 złotych, została wypalona dziura papierosem. Z jego dalszej relacji wynika, że M. G. (1) w różny sposób uprzykrzała jemu i jego konkubinie wspólne życie t tym mieszkaniu np. zakręcając gaz. Szczytem zachowania oskarżonej miało być zrzucenie G. Z., ze schodów w mieszkaniu, w przypływie szału. Z relacji oskarżonego wynika również, że jego konkubina została skopana przez jedną z jego córek, tj. N., kiedy wychodziła z piwnicy i z garażu na klatkę schodową. Oskarżony wyjaśnił, ze policjanci dziwili się w jego obecności, że była żona wzywa funkcjonariuszy, tłumacząc to obawą i strachem, a mimo to przychodzi do mieszkania. Dochodziło do sytuacji, że nawet jak była awaria hydrauliczna, to nie można było naprawić cieknącej rury, bo oskarżycielka subsydiarna stwierdzała, że bez jej zgody w mieszkaniu nie wolno nic naprawić i wyrzucała robotników. W mieszkaniu na ul. (...) kuchnia była do wspólnego użytku, na górze były dwa pokoje, które zajmował oskarżony, a na dole były dwa pokoje, które mogła bez problemu zajmować jego była małżonka. Po licznych uszkodzeniach i zniszczeniach w tych zostały w końcu założone zamki. Oskarżony podsumował, że taka atmosfera była również w czasie, kiedy doszło do zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postępowania. Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że w dniu zdarzenia, oskarżycielka subsydiarna M. G. (1) przybyła do mieszkania na ul. (...) i zaczęła niszczyć rzeczy, najpierw w kuchni, a potem w przedpokoju w szafce. Rzucała tymi przedmiotami, tj. przedmiotami użytku kuchennego jak miski, talerze. Rzucała nimi o podłogę i w stronę oskarżonego oraz jego konkubiny G. Z.. Wśród tych rzeczy były też szklane talerze. Oskarżycielka subsydiarna zaczęła następnie robić, tzw. porządek w szafce w przedpokoju, co polegało na wyrzucaniu butów oraz różnych przedmiotów służących do ich czyszczenia z tej szafki. Oskarżony był w tym czasie w kuchni, stał w połowie jej długości, przy blacie kuchennym, który ma długość 5 metrów, a za nim stała jego konkubina. Oskarżony chciał ochronić konkubinę swoim ciałem, przed latającymi w ich stronę przedmiotami. Oskarżony zapytał wówczas swoją byłą żonę, dlaczego niszczy ten sprzęt, jego sprzęt, bo swoje rzeczy zabrała kilka lat temu. W odpowiedzi, oskarżycielka subsydiarna miała odpowiedzieć, że oskarżony zniszczył jej okulary, po czym zerwała swoje okulary z twarzy i cisnęła je o podłogę w przedpokoju. Podłoga była z płytek ceramicznych, które częściowo były pokryte wykładziną. Oskarżony nie umiał powiedzieć, na którą część podłogi jego była żona rzuciła te okulary. W pewnym momencie okulary znalazły się w ręce oskarżonego, a później jego była żona też miała je w ręce. Oskarżony nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego wziął te okulary do ręki. Wskazał, że gdy miał je w ręce, to widział, że są wykrzywione. Oskarżony wyjaśnił, że to były specyficzne okulary, nie z pełną oprawą, tylko na drucikach, na delikatnej konstrukcji metalowej. Zdaniem oskarżonego, te okulary uległy uszkodzeniu, jak M. G. (1) zdjęła je z twarzy i potem wykonała jakiś ruch wykrzywiając oprawkę, a następnie rzuciła je na ziemię. Z jego dalszej relacji wynika, że następnie zostali wezwani ich przyjaciele, rodzina, częściowo wezwana przez oskarżonego, a częściowo przez jego byłą żonę. Oskarżony wezwał te osoby, ponieważ chciał się bronić przed dalszą dewastacją jego rzeczy przez byłą żonę. Wyjaśnił, że w 2011r. kiedy doszło do zdarzenia, M. G. (1) chodziła na stałe w okularach. Miała wiele par okularów. Oskarżony nie był w stanie powiedzieć, czy jego była żona miała wtedy przy sobie zapasowe okulary, nie pamiętał, czy włożyła potem jakieś zapasowe. W ocenie oskarżonego, u jego byłej żony nie istniała absolutna konieczność noszenia na stałe okularów, natomiast brak okularów mógł ją pozbawiać ostrości widzenia i mógł wpływać na jakość widzenia. Oskarżony nie wiedział, czy bezpośrednio przed zdarzeniem M. G. (1) przyjechała samochodem, czy też nie.

Oskarżony wyjaśnił, także że nie pamięta, czy ktoś sprzątał powstały bałagan w mieszkaniu, zanim przyjechała Policja i nie pamięta, jaki był stan mieszkania, gdy przyjechała Policja. Oskarżony wskazał, że tego rodzaju zajść w przeciągu kilku lat było kilkadziesiąt i oskarżony nie pamiętał szczegółów. Wskazał, ze Policja bywała w mieszkaniu przy ul. (...) wielokrotnie, czasami kilka razy w ciągu jednego dnia. Oskarżony wyjaśnił, że przed którąś z Wigilii, już po zdarzeniu będącym przedmiotem niniejszego postępowania, jego była żona przygotowała stół w mieszkaniu przy ul. (...), zastawiając go, sugerując tym samym, że będzie tam się odbywała Wigilia z jej udziałem, po czym nie przychodziła, a oskarżony spędzał Wigilię z konkubiną w innym miejscu. Z relacji oskarżonego wynika, że jego była żona traktowała ich wspólny majątek jako jej wyłączną własność i tylko ona mogła decydować, co ma prawo dziać się w tym mieszkaniu. Oskarżony wyjaśnił, że pamięta, iż okulary po ich rzuceniu na podłogę były w całości, tylko wygięte. Oskarżony nie pamięta w którym miesiącu G. Z. wprowadziła się do mieszkania przy ul (...) w 2011r.

Oskarżony wyjaśnił, że nie może wykluczyć, że przed zdarzeniem będącym przedmiotem niniejszego postępowania, do mieszkania była wzywana Policja, natomiast od tego zdarzenia przestał wpuszczać byłą żonę do domu, kiedy znajdował się w nim. Oskarżycielka subsydiarna miała cały czas klucze do tego mieszkania i mogła wchodzić do niego pod nieobecność oskarżonego, robiła tam wówczas rożne nieporządki. Oskarżony wyjaśnił, że kiedy M. G. (1) chciała wejść do mieszkania, gdy oskarżony był obecny, to wzywał Policję. Nikt poza oskarżonym i jego byłą żoną nie miał kluczy do tego mieszkania, lecz oskarżony nie wiedział, czy jego była żona użyczała komuś kluczy (k. 121-122, 337-339).

Oskarżony wyjaśniając uzupełniająco wskazał, że jego była żona wyprowadziła się z mieszkania nr (...) przy ul. (...) w 2008 r., a w 2011 r. dowiedziała się, że oskarżony korzysta z tego mieszkania i przebywa tam z inną kobietą. Tą kobietą była G. Z., z którą oskarżony od około pięciu i pół roku pozostaje w związku. Oskarżony nie wie, kiedy jego była żona dowiedziała się, że oskarżony ma inną kobietę, ale od tamtego momentu jest gehenna, czyli niszczenie i wyrzucanie rzeczy jego i jego konkubiny. Oskarżony nie pamięta, kiedy ta gehenna zaczęła się dokładnie, ale sytuacja, w której jego była żona zaczęła ich nachodzić miała miejsce rok, dwa lata przed sytuacją ze zniszczeniem okularów. Sytuacja z okularami miała miejsce w lipcu, ale oskarżony nie pamiętał, w którym roku. Oskarżony za początek konfliktu z byłą żoną przyjmuje moment, kiedy dowiedziała się ona, że oskarżony jest w związku z G. Z.. Oskarżony wyjaśnił, że po wyprowadzce żony, kiedy uprawiał seks z gosposią, bo żona odmówiła mu współżycia, a oskarżony miał do tego prawo i taką potrzebę, tj. od 2008r., do momentu kiedy dowiedziała się o istnieniu G. Z., w życiu oskarżonego panował spokój. Wyjaśnił, że M. G. (1) nie nachodziła go, nie kierowała do niego żadnych pretensji, nie było między nimi awantur. Jego byłej żony nie interesowało to, co dzieje się z oskarżonym i co robi w mieszkaniu na ul. (...). Oskarżony zamieszkał z G. Z. w mieszkaniu na ul. (...) na przełomie 2010/2011r. Oskarżony wskazał, że nie ukrywał faktu, że zamieszkiwał tam z G. Z., wspólni znajomi oskarżonego i jego byłej żony wiedzieli o tym. Oskarżony wszystkie wydarzenia w latach 2011-2014 tłumaczył urażoną ambicją kobiety oraz nienawiścią, co spowodowało falę złośliwości przeciwko jemu i G. Z.. Oskarżony wyjaśnił także, że nie pamięta, kiedy M. G. (1) poznała G. Z. (k. 418-419).

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego jedynie w części. Sąd obdarzył wiarą te wyjaśnienia oskarżonego, w których przedstawił on początek rozpadu jego małżeństwa z M. G. (1). Powyższe znajduje potwierdzenie w uznanych przez Sąd za w pełni wiarygodne zeznaniach oskarżycielki subsydiarnej M. G. (1) oraz w spisie interwencji Policji z okresu 2008-2011r. Tym samym, zdaniem Sądu, oskarżony zgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy wskazał, że momentem przełomowym kryzysu w związku państwa G. było zdarzenie z 2008 r., kiedy M. G. (1) przyłapała go na zdradzie ze sprzątaczką. Z informacji nadesłanej z (...) (k. 408) wynika, że 11 lipca 2008 r. doszło między małżonkami do awantury przy udziale kochanki, co w pełni koresponduje z zeznaniami M. G. (1), która wskazała, że po tym zdarzeniu z lipca 2008 r wyprowadziła się z mieszkania.

W ocenie Sądu, na obdarzenie wiarą zasługują również wyjaśnienia oskarżonego, w których wskazał, że jego żona do czasu, gdy dowiedziała się o fakcie obecności jego nowej kobiety w ich wspólnym mieszkaniu, w mieszkaniu tym nie było awantur. Na podstawie korespondujących ze sobą wyjaśnień oskarżonego, zeznań oskarżycielki subsydiarnej M. G. (1), które Sąd obdarzył pełną wiarą i świadka G. Z., w części, w której Sąd uznał je za wiarygodne, Sąd ustalił, że M. G. (1) zaczęła nachodzić swojego byłego męża w mieszkaniu przy ul. (...) odkąd dowiedziała się o jego konkubinie i wówczas zaczęło dochodzić do regularnych awantur, a nadto, że M. G. (1) wielokrotnie niszczyła w tym czasie rzeczy jego i jego konkubiny G. Z. oraz robiła im na złość utrudniając wspólne zamieszkiwanie. Sąd nie dał wiary natomiast wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie umiejscowienia owych zdarzeń w czasie, a konkretnie Sąd uznał za całkowicie niewiarygodne twierdzenie oskarżonego, że już przed zdarzeniem z dnia 22 lipca 2011 r. M. G. (1) nachodziła jego i G. Z. w mieszkaniu przy ul. (...). Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie bowiem wynika, że do otwartego konfliktu między stronami w trakcie którego dochodziło między nimi do licznych awantur, a także do uprzykrzania życia A. G. (1) i G. Z. przez M. G. (1) zaczęło dochodzić po dniu 22 lipca 2011 r. Świadczą o tym konsekwentne i spójne zeznania M. G. (1), która podczas całego postępowania zeznawała w taki sam logiczny sposób. Ponadto bezsprzecznym dowodem na powyższe, w ocenie Sądu, jest wykaz interwencji Policji jakie w mieszkaniu nr (...) przy ul. (...) miały miejsce. Przed dniem 22 lipca 2011 r. w mieszkaniu tym Policja była tylko raz, a mianowicie w sierpniu 2008 r. kiedy M. G. (1) ujawniła zdradę A. G. (1) i dopiero po dniu 22 lipca 2011 r. rozpoczęły się liczne interwencje Policji w związku z konfliktem istniejącym pomiędzy stronami. Powyższe potwierdziła również G. Z., która w zeznaniach złożonych w toku postępowania przygotowawczego zeznała wprost, że przed zdarzeniem z dnia 22 lipca 2011 r. takie sytuacje się nie zdarzały. I ten fragment zeznań tego świadka Sąd uznał za wiarygodny, natomiast jednocześnie uznając za niewiarygodne późniejsze zeznania świadka w tym zakresie, które natomiast były zbieżne z również niezasługującymi w tym zakresie na obdarzenie wiarą wyjaśnianiami oskarżonego. Oskarżony wskazując na istnienie konfliktu między stronami od dłuższego czasu przed zdarzeniem z dnia 22 lipca 2011 r. chciał niewątpliwie umniejszyć swoją winę. Przedstawić się w roli udręczonego mężczyzny działaniami szalejącej z zazdrości kobiety, jaki to obraz stanowił niewątpliwie, zdaniem Sądu, element przyjętej przez niego linii obrony.

Przechodząc do oceny wyjaśnień oskarżonego, w których opowiadał o zdarzeniu z dnia 22 lipca 2011 r., Sąd obdarzył je wiarą w przeważającej mierze, za wyjątkiem braku przyznania się A. G. (1) do zniszczenia okularów oskarżycielki subsydiarnej oraz w zakresie niszczenia różnych przedmiotów znajdujących się w mieszkaniu przez M. G. (1). Wyjaśnienia oskarżonego w części uznanej za wiarygodne, znajdują bowiem potwierdzenie w zeznaniach świadków, które Sąd uznał w tej części za wiarygodne. Zdaniem Sądu nie ulega wątpliwości, że M. G. (1) w dniu zdarzenia przyszła do mieszkania zajmowanego przez jej byłego męża, przy ul. (...) i gdy spostrzegła, że w należącym również do niej lokalu znajduje się inna kobieta, wpadła we wściekłość. Powyższe okoliczności zdarzenia, wprost relacjonowała sama oskarżycielka subsydiarna, a korespondują one z wyjaśnieniami oskarżonego i zeznaniami G. Z.. Ponadto, z zeznań M. G. (1) wynika, że w czasie awantury kierowała obelgi w stronę konkubiny oskarżonego, a także rzuciła na podłogę kuchni plastikową pokrywkę, która pękła. Okoliczność uszkodzenia pokrywki została potwierdzona przez oskarżonego, G. Z. i funkcjonariusza Policji B. N., która podejmowała interwencję w mieszkaniu i widziała pęknięty przedmiot na podłodze w mieszkaniu, a której zeznania Sąd obdarzył pełną wiarą. Sąd nie dał wiary natomiast wyjaśnieniom oskarżonego i zeznaniom świadka G. Z. jakoby M. G. (1) poza tą pokrywką zniszczyła jeszcze wiele innych przedmiotów gospodarstwa domowego nie należących do niej. Po pierwsze na powyższe nie wskazuje świadek M. G. (1), której zeznania Sąd obdarzył pełną wiarą, a która skoro przyznała się do niezwykle silnego wzburzenia w jakim była podczas zdarzenia i do zniszczenia plastikowej pokrywki nie miałaby powodów aby ukrywać fakt zniszczenia również innych przedmiotów w przypływie tej samej złości. Faktu zniszczeń wielu przedmiotów i ogromnego bałaganu, jaki miała zrobić M. G. (1) zgodnie z wyjaśnieniami oskarżonego nie potwierdza również N. G. i D. S., którzy byli w tym mieszkaniu zaraz po interwencji Policji, a którzy wprost zeznali, że nic takiego nie widzieli. Pozostali świadkowie, których zeznania Sąd uznał za w pełni wiarygodne, a którzy byli w tym mieszkaniu po zdarzeniu jak P. K., A. G. (2) czy funkcjonariusz Policji S. M. nic na ten temat nie mówili. Twierdzenia w tym zakresie oskarżonego Sąd również przyjął za element jego linii obrony, a który uzasadniałby i usprawiedliwiałby jego wzburzenie. G. Z. jako partnerka życiowa oskarżonego nie jest w pełni obiektywna, co dodatkowo pogłębia jej odczucie, bycia pokrzywdzoną działaniami M. G. (1).

Wyjaśnieniom oskarżonego, w których zaprzeczył, że zniszczył okulary oskarżycielki subsydiarnej przeczą zeznania M. G. (1), N. G., D. S., a także protokół oględzin osoby. M. G. (1) twierdziła, że w trakcie awantury z byłym mężem, A. G. (1) chwycił okulary, które nosiła, zerwał je z twarzy, połamał i rzucił na podłogę. N. G. i D. S. nie byli naocznymi świadkami nerwowej sytuacji, niemniej jednak, zeznali, iż po przyjeździe do mieszkania przy ul. (...), widzieli na nosie M. G. (1) czerwony, krwawy ślad. W ocenie Sądu, powyższe zeznania, wespół z policyjnym protokołem oględzin M. G. (1), są wzajemnie spójne i pozwalają w logiczny sposób odtworzyć przebieg zdarzenia, będącego przedmiotem niniejszego postępowania. Na tej podstawie, Sąd doszedł do przekonania, że okulary zostały gwałtownie ściągnięte z nosa oskarżycielki subsydiarnej przez oskarżonego, co jednocześnie wyklucza przedstawianą przez niego wersję przebiegu zdarzenia. Ponadto wyjaśnieniom tym przeczy oczywisty fakt, że M. G. (1) jako osoba, która na stałe nosi okulary optyczne, a zatem patrząc przez nie czuje się bezpiecznie i komfortowo i na miejsce zdarzenia przyjechała samochodem sama nie pozbawiłaby się możliwości bezpiecznego poruszania się, w tym i powrotu do domu, w dodatku jeszcze niszcząc tak kosztowne okulary, na których zakup pozwoliła sobie pierwszy raz w życiu. Ponadto zeznania świadka G. Z., w której to części Sąd obdarzył je pełną wiarą, wskazują jednoznacznie na to, że po uszkodzeniu okularów M. G. (1) podniosła lament, że źle widzi (k. 377), co dodatkowo, w ocenie Sądu uwiarygadnia okoliczność, że M. G. (1) nie mogła sama z premedytacją, jak to przedstawia oskarżony, zepsuć sobie okularów.

Natomiast zeznania G. Z. w zakresie opisującym zniszczenie okularów i to co działo się przed tym nie zasługują, zdaniem Sądu na wiarę. Świadek ten bowiem w opisywaniu tych zdarzeń jest bardzo niekonsekwentny i nielogiczny. Raz bowiem twierdzi, że oskarżony cały czas przy niej stał przy blacie w kuchni w celu ochrony, a następnie stwierdza, że on również przemieszczał się po mieszkaniu w taki sposób, że jego drogi oraz M. G. (1) krzyżowały się. Ponadto świadek kategorycznie stwierdza, że nie widziała momentu uszkodzenia okularów, że oskarżony stał wtedy przy niej kiedy usłyszała krzyki M. G. (1), ale jednocześnie po chwili dodaje, że nie pamięta gdzie był oskarżony na chwilę przed tym jak oskarżona podniosłą wrzawę w związku z uszkodzeniem okularów. W ocenie Sądu całe to zdarzenia było niezwykle dynamiczne pod każdym względem bo zarówno emocjonalnym jak i fizycznie z uwagi na stałe przemieszczanie się osób. Tym samym bardzo utrudnione było postrzeganie i zapamiętanie przez jego uczestników, i następnie kategoryczne stwierdzenia kto gdzie stał i co robił w danym momencie zdarzenia.

Reasumując Sąd uznał zeznania oskarżycielki subsydiarnej M. G. (1) w przeważającej mierze za wiarygodne. Są one rzeczowe, konkretne i jasne. W celu rozwiania wątpliwości, co do zdolności postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń przez M. G. (1), Sąd powołał biegłego psychologa, w celu oceny jej zeznań składanych na rozprawie. Biegła M. G. (2) – psycholog kliniczny oraz biegły Sądu Okręgowego – w opinii psychologicznej dotyczącej M. G. (1), opracowanej na podstawie analizy akt, uczestnictwa w przesłuchaniu w dniu 7 marca 2016 r. na rozprawie w Sądzie, badania psychologicznego w dniu 11 kwietnia 2016 r. i obserwacji funkcjonowania badanej podczas składania zeznań stwierdziła, iż analiza psychologiczna treści zeznań, sposobu zeznawania, toku wypowiedzi, zachowania i emocji badanej nie wskazuje, aby jej zeznania zawierały elementy fantazjowania, treści zasugerowane, lub świadomie zniekształcone (k. 367-371). W świetle opinii psychologicznej zeznania te mogą więc stanowić wartościowy materiał dowodowy w niniejszej sprawie. Sąd w pełni podzielił stanowisko biegłego psychologa stwierdzając, iż M. G. (1) zeznawała w sposób jasny i konkretny. Oskarżycielka subsydiarna była naocznym świadkiem zdarzeń, których dotyczy niniejsze postępowanie, a jej zeznania mogą być podstawą do ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie. Dodatkowo należy stwierdzić jednoznacznie, że opinia biegłej psycholog M. G. (2) jest zdaniem Sądu czytelna, pełna i jasna. Została ponadto opracowana przez osobę o niekwestionowanym poziomie wiedzy specjalistycznej, a Sąd nie znalazł żadnych przyczyn, dla których powinien odmówić jej przymiotu pełnej wiarygodności.

Zdaniem Sądu, na obdarzenie wiarą jedynie w części zasługiwały zeznania świadka G. Z.. Oceniając zeznania świadka, Sąd miał baczenie na bliski związek emocjonalny między G. Z., a oskarżonym, była ona bowiem i jest konkubiną A. G. (1), a zatem przez cały czas jest emocjonalnie z nim związana.

Sąd zeznania B. N. uznał za polegające na prawdzie. Świadek w dniu zdarzenia była funkcjonariuszem Policji, przeprowadzającym czynności w mieszkaniu oskarżonego wspólnie z S. M.. Z uwagi na dużą ilość podejmowanych interwencji, nie pamiętała jej szczegółów. Świadek po odczytaniu swoich zeznań złożonych niedługo po interwencji, wskazała, że widziała oskarżycielkę subsydiarnąa trzymającą połamane okulary i pęknięty plastikowy przedmiot na podłodze w mieszkaniu. W ocenie Sądu, świadek jako funkcjonariusz Policji nie miała interesu w konkretnym rozstrzygnięciu sprawy, a zatem jej zeznania są w pełni wiarygodne.

Za w pełni wiarygodne, Sąd uznał również zeznania N. G., D. S. oraz A. G. (2), które Sąd ujawnił bez odczytywania w trybie art. 394 § 2 kpk. Treść depozycji ww. świadków dotyczy sytuacji w mieszkaniu przy ul. (...) już po zniszczeniu okularów i zgodnie potwierdzili, że widzieli jak A. G. (2), dla sprawdzenia rzucał znaleziony fragment szkła okularów o podłogę, a to szkło nie pękało na skutek upadku. Nadto, odnosząc się do zeznań N. G. oraz D. S., Sąd uznał że zgodnie z prawdą opisali drobną ranę na nosie M. G. (1).

Sąd uznał także za w pełni wiarygodne, zeznania P. K. oraz S. M., które Sąd również ujawnił bez odczytywania w trybie art. 394 § 2 kpk, a których zeznania, jako że nie byli naocznymi świadkami zdarzenia, niewiele wniosły do sprawy potwierdzając ogólne, niebudzące wątpliwości w sprawie fakty.

Przechodząc do oceny nieosobowych źródeł dowodowych, Sąd w pełni podzielił wnioski i tezy zawarte w opiniach biegłego M. J. – rzeczoznawcy Krajowej Rzemieślniczej I. Optycznej (k. 303-304, 312, 356-357). Została ona sporządzona przez osobę posiadającą odpowiednią wiedzę, a wiadomości specjalne uzyskane na jej podstawie, miały niezwykle istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Na podstawie tych opinii, Sąd ustalił, że w wyniku zdarzenia doszło do uszkodzenia samych soczewek, podczas gdy oprawki marki (...) były nieuszkodzone. Biegły jednoznacznie wskazał, że koszt naprawy okularów, polegającej na zamontowaniu soczewek nowych o takich samych cechach, jak soczewki uszkodzone, wyniósłby na dzień zdarzenia 2226 złotych.

Autentyczność i rzetelność sporządzenia zgromadzonych w sprawie pozostałych dowodów nieosobowych w postaci: protokołu oględzin rzeczy (k. 9, 76-77), protokołu oględzin osoby (k.10-11), faktura (k. 13), wycena (k.14), protokół zatrzymania rzeczy (k. 69-71) - z akt prokuratorskich 4 Ds. 205/12, protokół zakończenia procedury Niebieskiej Karty (k.180), dokumentacja związana z Niebieską Kartą (k. 181-197), informacja o której mowa w art. 213 § 1a kpk (k. 340-341), karta karna (k.396), informacja nadesłana z Policji (k. 407-417) - z akt niniejszego postępowania VIII K 157/15, nie były przedmiotem zarzutów stron, a także nie wzbudziły wątpliwości Sądu. Z tych względów Sąd nie odmówił wskazanym dowodom nieosobowym wiarygodności i mocy dowodowej.

Sąd zważył, co następuje:

Dokonana powyżej analiza materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie dostarczyła Sądowi nie budzących wątpliwości podstaw do ustalenia, że oskarżony A. G. (1) w dniu 22 lipca 2011 r. w W., w mieszkaniu przy ul. (...) uszkodził okulary korekcyjne damskie marki F. wartości 5.000 zł. poprzez ich połamanie na szkodę M. G. (1), co stanowi występek mniejszej wagi, czym wyczerpał ustawowe znamiona występku z art. 288 § 2 kk.

Zgodnie z treścią art. 288 § 1 kk, odpowiada za występek ten, kto m.in. cudzą rzecz uszkadza. Uszkodzenie rzeczy polega na ingerencji w strukturę materialną rzeczy, która może powodować czasowe lub nawet trwałe ograniczenie jej dotychczasowych walorów użytkowych (Andrzej Marek, Kodeks karny, 2007, s. 528). Przepis art. 288 § 2 kk przewiduje łagodniejszą sankcję karną, za zachowanie sprawcy wypełniające znamiona czynu z art. 288 § 1 kk, charakteryzujące się mniejszą szkodliwością społeczną, a tym samym określane wypadkiem mniejszej wagi.

Należy podkreślić, że kryterium oceny typu podstawowego czynu zabronionego, umożliwiające przyjęcie, że czyn sprawcy stanowi wypadek mniejszej wagi, wyraził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dn. z dnia 13 czerwca 2002 r. (sygn. akt V KKN 544/00), wskazując, że „o uznaniu konkretnego czynu zabronionego za wypadek mniejszej wagi decyduje ocena jego społecznej szkodliwości, jako zmniejszonej do stopnia uzasadniającego wymierzenie kary według skali zagrożenia ustawowego, przewidzianego w przepisie wyodrębniającym wypadek mniejszej wagi w kategorii przestępstw określonego typu.”

Na gruncie niniejszej sprawy, zachowanie oskarżonego polegało na zerwaniu okularów z nosa pokrzywdzonej, a następnie zagięciu ich i ciśnięcie przedmiotem o podłogę co spowodowało rozpadnięcie się okularów. Sąd nie miał też wątpliwości, że oskarżony A. G. (1) działał umyślnie z zamiarem bezpośrednim.

W okolicznościach przedmiotowej sprawy, w świetle dokonanych powyżej przez Sąd ustaleń faktycznych i prawnych, nie budzi wątpliwości fakt, iż oskarżony A. G. (1) dokonał uszkodzenia okularów należących do M. G. (1). Sąd stwierdził jednocześnie, że jego zachowanie należało zakwalifikować jako czyn z art. 288 § 2 kk., który stanowi wypadek mniejszej wagi wobec czynu z art. 288 § 1 kk.

Za taką kwalifikacją czynu zarzuconego oskarżonemu przemawiają okoliczności osobiste A. G. (1), który dobrze funkcjonuje w społeczeństwie. Zdarzenie z dn. 22 lipca 2011 r. nie może być rozpatrywane jako przykład zwyczajowego zachowania A. G. (1), lecz było zdarzeniem incydentalnym powstałym na podłożu konfliktu zaistniałego pomiędzy nim a żoną, a ściśle z kłótnią jaka wynikła w owym dniu. M. G. (1) zjawiła się nagle i niespodziewanie dla oskarżonego w ich wspólnym mieszkaniu i zaburzyła całkowicie jego plany. Zaistniała kłótnia miała niezwykle burzliwy i dynamiczny przebieg, M. G. (1) jako pierwsza zniszczyła, oczywiście dużo mniej cenną rzecz należącą do oskarżonego, bo pokrywkę do suszarki do sałaty, ale to był impuls i moment, który rozsierdził oskarżonego. Oskarżony działał w afekcie, pod wpływem chwilowego wzburzenia. Sąd miał również na uwadze, to, że okulary nie zostały zniszczone bezpowrotnie, a w celu odwrócenia skutków działania oskarżonego, oskarżycielka subsydiarna nie musiała ponosić pełnego kosztu zakupu nowych okularów, za kwotę 5.000 złotych, lecz wystarczyło, aby dokonała ich naprawy za 2.226 złotych. Tym samym, Sąd ustalił, że szkodliwość społeczna czynu zarzuconego oskarżonemu nie jest znaczna.

Sąd biorąc pod uwagę przepisy art. 66 § 1 i 2 kk w zw. z art. 4 § 1 kk oraz art. 67 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk uznał, iż w niniejszej sprawie zachodzą wszystkie przesłanki ku temu, aby postępowanie karne przeciwko oskarżonemu A. G. (1) zostało warunkowo umorzone na okres próby jednego roku. Sad przyjął regulację obowiązującą przed dniem 1 lipca 2015 r. jako względniejszą dla sprawcy i dlatego zastosował art. 4 § 1 kk. Względność przejawia się choćby w tym, iż ówczesny maksymalny okres próby wynosił 2 lata, a obecnie 3 lata.

Warunki zastosowania środka probacyjnego w postaci warunkowego umorzenia postępowania karnego określa art. 66 § 1 i 2 kk. Zgodnie z art. 66 § 1 kk, Sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina oskarżonego i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy nie karanego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa. Natomiast przesłankę negatywną zawiera art. 66 § 2 kk, który w brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 r. wyłączał możliwość orzeczenia warunkowego umorzenia w przypadku sprawców przestępstw zagrożonych karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata.

Jak wskazano wcześniej, okoliczności popełnionego przez oskarżonego (uprzednio nie karanego) czynu i jego wina nie budzą wątpliwości, a popełniony przez niego czyn zagrożony jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub karą pozbawienia wolności do roku. Nadto, biorąc pod uwagę całokształt okoliczności popełnionego przez oskarżonego czynu i towarzyszących temu zdarzeń, jak zostało bowiem ustalone, przebywał on w mieszkaniu ze swoją konkubiną i przygotowywał posiłek, kiedy jego była małżonka przyszła do mieszkania i wszczęła awanturę o obecność G. Z. w mieszkaniu. Sąd uwzględnił także cechy i warunki osobiste oskarżonego. Fakt, iż oskarżony nie był karany przez Sąd, pozwala uznać, że popełniony przez niego występek miał charakter incydentalny.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd na podstawie art. 66 § 1 i 2 kk w zw. z art. 4 § 1 kk oraz art. 67 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk warunkowo umorzył postępowanie karne przeciwko oskarżonemu A. G. (1). Ocena osobowości sprawcy uzasadnia przekonanie, że pomimo warunkowego umorzenia postępowania, oskarżony będzie przestrzegał porządku prawnego, a w szczególności nie popełni przestępstwa. W przekonaniu Sądu warunkowe umorzenie postępowania będzie dla oskarżonego dostateczną nauczką za popełniony przez niego czyn, świadomość możliwości podjęcia postępowania karnego będzie działać dyscyplinująco i mobilizująco na oskarżonego. Dla zweryfikowania pozytywnej prognozy kryminologicznej postawionej w stosunku do oskarżonego, Sąd ustalił okres warunkowego umorzenia na 1 lata próby, mając na względzie przepis art. 67 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk.

Jednocześnie na podstawie art. 67 § 3 kk zobowiązał oskarżonego A. G. (1) do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem, poprzez zwrot pokrzywdzonej M. G. (1) kwoty 2.226 złotych, to jest kwoty umożliwiającej naprawę zniszczonego mienia.

Sąd na podstawie art. 67 § 3 kk w zw. z art. 4 § 1 kk zobowiązał A. G. (1) do uiszczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej kwoty 1.000 złotych tytułem świadczenia pieniężnego.

Ponadto, na podstawie art. 628 kpk w zw. z art. 629 kpk Sąd obciążył oskarżonego obowiązkiem zwrotu oskarżycielce subsydiarnej M. G. (1) kwoty 1.152 złotych tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem zastępcy procesowego.

Sąd na podstawie art. 626 § l kpk zasądził także od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 130 złotych tytułem całkowitego pokrycia kosztów postępowania, w tym kwotę 60 złotych tytułem opłaty. W ocenie Sądu koszty postępowania nie były wysokie, a sytuacja majątkowa oskarżonego umożliwia mu ich poniesienie.

Z uwagi na powyższe orzeczono jak w sentencji.